Strony: [1] 2 3 4   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Suzanne Collins  (Przeczytany 15061 razy)
Stebbins

*

Miejsce pobytu:
Dorne




WAR is NOT the ANSWER

« : Czerwca 02, 2013, 21:43:40 »

Nie widzę wątku więc zakładam.

Suzanne Collins (ur. w 1962) ? amerykańska pisarka,scenarzystka telewizyjna. Zasłynęła świetnie przyjętym cyklem powieściowym o podziemnym świecie i Gregorze - chłopcu, który odkrywa nikomu nieznane obszary.
Swoją pisarską karierę rozpoczęła w 1991 roku jako twórczyni telewizyjnych programów dla dzieci. Tworzyła także dla Nickleodeon, np.: "Clarissa explains it all", "Little Bear" i "Oswald". Była także głównym twórcą opowieści o wczesnych latach psa Clifforda na Minimini. Otrzymała nominację do Writers Guild of America za współtworzenie opowieści "Christmas Special, santa, Baby!".
W 2008 Schoolastic Press opublikowała pierwszą część "Igrzysk Śmierci". Autorka tłumaczy, że pisząc tę trylogię została zainspirowana mitem o Minotaurze i Tezeuszu, a także coraz bardziej absurdalnymi programami telewizyjnymi typu reality-show (w odpowiedzi na ataki ze strony fanów powieści pt. Battle Royale, którzy uważają trylogię "IŚ" za plagiat). Znaczącą rolę w ostatecznym kształcie książki odegrała także posługa ojca Collins w służbach lotnictwa (narażony był na wypadki; w książce ojciec Katniss zginął w katastrofie górniczej).
Za napisanie tej trylogii zastała uznana przez gazetę The Times za jedną z najbardziej wpływowych ludzi 2010 roku.


Zanim Collins stworzyła bestsellerową powieść Igrzyska śmierci, będącą pierwszą częścią trylogii o mieszkańcach futurystycznego państwa Panem, napisała kilka bajek i opowiadań, a w końcu zasłynęła pięcioczęściowym cyklem kronik o podziemnym świecie i Gregorze - chłopcu, który odkrywa nieznane nikomu obszary. Obie serie przez wiele tygodni utrzymywały się na liście bestsellerów The New York Times, zyskując pozytywne recenzje zarówno krytyków, jak i czytelników.




Zakładam wątek głównie ze względu na trylogię na powyższym obrazku.
Właśnie jestem w trakcie czytania "Igrzysk", już raczej kończę, zresztą widziałem film.
Niby takie młodzieżowe, niby stawiane w rzędzie (powiedzmy) ze Zmierzchami ale... bardzo fajnie mi sie to czyta!!
Uwielbiam taką futurystyczną rzeczywistość, terror, jakies zawody itp., strasznie mi się kojarzy z Wielkim Marszem.
Z drugiej jednak strony nie dziwię się ludziom od Battle Royale bo to 1sze co mi przyszło do głowy jak przeczytałem streszczenie z okładki.

O filmie pisał nie będę (jedynie powiem ze Lawrence świetnie dobrana), książka póki co bardzo przyjemna w odbiorze, nie jest to jakas niesamowicie wyszukana literatura ale wciąga :)

Czytał ktoś trylogię? Może jakieś opinie? Zapraszam :)

Nawiasem mówiąc ten cykl o chłopcu Gregorze co tak zachwycił wszystkich to u nas w ogóle wydane było??
« Ostatnia zmiana: Czerwca 02, 2013, 21:52:52 wysłane przez Stebbins » Zapisane

"Podróż donikąd też zaczyna sie od pierwszego kroku."

(Ch. Palahniuk 'Rozbitek')
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #1 : Czerwca 03, 2013, 09:45:07 »

Fajnie, że założyłeś wątek, bo nosiłem się z takim zamiarem jakieś 2 tygodnie temu, ale mi się nie chciało ;)

Niedawno przeczytałem całą trylogię. W pierwszej kolejności - nie bardzo rozumiem, dlaczego w tak wielu miejscach mówi się o tym, iż to lektura młodzieżowa. Z całym szacunkiem, ale równie młodzieżowy jest "Wielki marsz". Młodociani bohaterowie nie muszą przecież implikować lekkiego charakteru powieści. Trylogia Collins - co widać zwłaszcza po przeczytaniu ostatniego tomu - jest książką jak najbardziej dla dojrzałych czytelników.

Pierwszy tomu podobał mi się najmniej. Od biedy można uznać, iż stało się tak ze względu na widziany wcześniej film, ale... nie wydaje mi się, by tylko o to chodziło. To, co drażniło mnie w ekranizacji, drażniło mnie i w książce. Dopiero jednak po przeczytaniu tejże zrozumiałem, iż wynikało to z przyjętej formy narracji. Nie wiem, jak innym, ale mi osobiście bardzo brakowało choćby szczątkowego przybliżenia ważniejszych trybutów (np. Thresh czy Cato), zaś skupienie się na postaci Katniss (i częściowo Peety; jedynie Rue siłą rzeczy jest nam dane nieco poznać) było nieco nużące. Poza tym zdarzały się dłużyzny. Chociaż ten tom jeszcze od biedy można uznać za "młodzieżowy", to jednak momentami książka jest brutalna i wstrząsająca. Myślę też, że mnie w całej tej trylogii najbardziej interesowały nie losy Katniss, lecz raczej jej wpływ na historię Panem i losy tego kraju same w sobie. Pod tym względem "Igrzyska śmierci" to taki ledwie prolog warty 6/10.

Drugi tom dla mnie wyraźnie lepszy. Akcja jest bardziej dynamiczna i silniej zróżnicowana. Pod pewnymi względami to ten tom podobał mi się najbardziej. Szczególnie zbiorowe sceny rodzącego się buntu (
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
) to coś, co utkwi mi w pamięci na długo. I chociaż w pewnym momencie można było odnieść wrażenie, iż Collins próbuje odcinać kupony od popularności poprzedniego tomu, to jednak moim zdaniem wyszła z tego obronną ręką.
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
. Jedyne, do czego mogę się tu przyczepić to zakończenie. Nie jest zaskakujące (to akurat nie jest wada, po prostu tak to się musiało skończyć), ale nade wszystko wyszło jakoś tak chaotycznie. Dla mnie to jednak wciąż solidne 7/10, może nawet 7.5/10.

Wreszcie tom trzeci. Tu już nie ma mowy o powtórce z rozrywki, to książka o zupełnie innym charakterze, niż dwie poprzednie. Co z początku trudno było zaakceptować. Akcja toczy się dość powłóczyście, ale mimo wszystko książka wciąga. Być może dzięki ciągłej atmosferze zagrożenia, związanej po trochu z
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
. No i końcówka jest w tej książce znakomita i tak dalece niemłodzieżowa, że jeden z drugim być może przemyślą swoje stanowisko w tej kwestii ;) Trudno nazwać zakończenie dobijającym, jednakże do happy endu też daleko - jak dla mnie jest po prostu idealnie, słodko-gorzko. I to w dużej mierze dzięki zakończeniu daję książce 7.5/10, bo chociaż generalnie drugi tom podobał mi się nieco bardziej, to jednak finał lepszy jest w tomie trzecim, zresztą to zakończenie całości, więc siłą rzeczy ostatni tom zgarnia trochę chwały należnej i pozostałym książkom ;)

O tym, jak dobra to rzecz świadczy też swoisty kac, jaki przeżyłem po odłożeniu na bok "Kosogłosa". Jeszcze przez kilka dni przeżywałem przygody i rozterki bohaterów, nie potrafiąc zabrać się za nic nowego. A to coś, co nie zdarza mi się za często.
« Ostatnia zmiana: Czerwca 03, 2013, 10:23:53 wysłane przez p.a. » Zapisane
marczewek

*

Miejsce pobytu:
była stolica byłego województwa




mój nik wzion sie od mojego imienia

« Odpowiedz #2 : Czerwca 03, 2013, 09:49:14 »

Nawiasem mówiąc ten cykl o chłopcu Gregorze co tak zachwycił wszystkich to u nas w ogóle wydane było??

Zdaje się że nie.
Zapisane

- Klasyka to książki, które ludzie cenią i których nie czytają.
Mark Twain
BrunoS.

*

Miejsce pobytu:
często ul. Cicha 6

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #3 : Czerwca 03, 2013, 13:04:34 »

Kurde panowie mi ta trylogia ewidentnie nie pykła. Sam jestem w szoku, że czytelnicy tacy jak Wy, odnosicie się do tego dzieła tak pochlebnie. (p.a. zaskoczyłeś mnie twoim komentarzem bardzo) Nie powiem, sama konwencja i początkowe strony pierwszego tomu mogły wciągnąć. Im dalej jednak w las tym gorzej...

 Nie podobał mi się przede wszystkim warsztat pani Collins. Najbardziej zawiodłem się na samym procesie przygotowań do Igrzysk. Można to było zrobić tak extra, możliwości były wręcz nieograniczone. Autorka jednak opisując wyrywkowo poszczególne etapy treningu i przygotowań bardzo mnie rozczarowała. Same Igrzyska tez jakieś miałko opisane. Wszystko to jakieś takie oczywiste i przewidywalne było. Tom drugi o ile dobrze pamiętam to..
...
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
. Tu chyba było najsłabiej. Chyba tylko potyczki głównej bohaterki z jej opiekunem alkoholikiem i niezłe dialogi im towarzyszące powodowały że brnąłem dalej.
Tom trzeci tak jak pisaliście był całkowicie inny od swych poprzedników. Nie pamiętam już dokładnie wszystkiego, ale wiem że końcowe strony tej trylogii to chyba najmocniejszy punkt opowieści...
...
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)


Ogólnie jednak co by nie mówić, jakby mi się aż tak nie podobało to po pierwszym tomie zakończyłbym czytanie. Ja jednak upierałbym się, że jest to literatura przeznaczona dla młodszych czytelników. Trochę naiwna i bardzo przewidywalna...
Pomysł na historię super, wykonanie już słabsze. 
Zapisane

/R\
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #4 : Czerwca 03, 2013, 13:26:26 »

Ja jeszcze trzeciego nie czytałem, ale wg mnie pierwsza część lepsza od drugiej. W drugiej było zaskoczenie tylko z powtórką z rozgrywki. Nie nudziłem się, ale znacznie lepiej część pierwsza, która mi się podobała bardzo. Mimo iż to takie młodzieżowe, to jednak nie można zarzucić płytkości tej serii, bo jest co przedyskutować. Na bardzo podobnych zasadach fabuły powstał film "Potępiony", tyle że z więźniami skazanymi na śmierć. A tu jednak są, bądź co bądź, niewinne dzieciaki. Jakby to postawić vis-a-vis z innym wampiryczno-romansowym cyklem młodzieżowym, tak dla porównania ;), to cykl pani M. jest wdeptany w ziemię. ;)
« Ostatnia zmiana: Czerwca 03, 2013, 13:28:33 wysłane przez Ciacho » Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #5 : Czerwca 03, 2013, 14:11:12 »

Pomysł na historię super, wykonanie już słabsze.  

Tu się zgodzę, bo z tego pomysłu faktycznie dało wycisnąć się więcej. Np. bardzo rozczarowało mnie to, iż przy okazji tournee po dystryktach nie zostały one choćby po trochu przedstawione. O niektórych nie wiemy kompletnie nic. Brakowało mi w tej trylogii takiego, powiedzmy, tolkienowskiego podejścia do tematu. Za mało tu rysów historycznych, nie ma żadnej mapki i tak dalej. Ale podejrzewam, że tak miało być, że książka opowiada o wielkich wydarzeniach z perspektywy młodej dziewczyny, tym samym ważniejsza jest ona sama, jej wpływ na te wydarzenia, a nie cała reszta. Zgodzę się też, że pierwsze igrzyska były opisane po trochu bezjajecznie.

A czy taka naiwna to książka? Nie wiem, patrząc np. na to, jak potoczyły się ostatecznie losy niektórych bohaterów (np. Gale czy Haymitch), nie widzę w tym niczego naiwnego. Albo ta ironia losu w "Kosogłosie" -
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
- to rzecz wykraczająca moim zdaniem poza ramy powieści młodzieżowej :)
« Ostatnia zmiana: Czerwca 03, 2013, 20:10:17 wysłane przez p.a. » Zapisane
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #6 : Czerwca 03, 2013, 20:01:02 »

Nie zgodzę się z tolkienowskim klimatem. To nie fantasy, tylko science fiction, więc nie może być baśniowego klimatu, a postapokaliptyczny, który nie był jakoś bardzo widoczny u Collins, ale za to zachowanie jednostek było adekwatne. ;)
Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #7 : Czerwca 03, 2013, 20:09:55 »

Oj, pomyliły mi się słowa :D Miało być "tolkienowskie podejście to tematu" a nie "klimatu" :D Już poprawiam ;) Tak więc generalnie chodziło mi o to, że zaciekawiło mnie Panem jako takie i chętnie dowiedziałbym się o tym kraju czegoś więcej. A brak mapy chyba nie tylko mi doskwierał, bo można w necie znaleźć fanowskie twory, oczywiście w różny sposób rozmieszczający poszczególne dystrykty (choć są części wspólne, jak chociażby osadzenie Kapitolu w okolicach Gór Skalistych, bądź też dwunastego dystryktu - w Appalachach).

I jeszcze -a propos klasyfikowania trylogii Collins w kategoriach wiekowych - pisząc, że to nie jest powieść młodzieżowa, miałem na myśli raczej młodzież młodszą, podstawówkowo-gimnazjalną. Wiem, że 10-12 latki sięgają po te książki i wydaje mi się, iż to zbyt młody wiek. W każdym bądź razie pewnego rodzaju dowodem niech będzie opinia nt. "Kosogłosa" zaczytana w biblionetce, w której ktoś obniżył ocenę ze względu na zbyt ponury nastrój. Bez komentarza :)
« Ostatnia zmiana: Czerwca 03, 2013, 20:15:04 wysłane przez p.a. » Zapisane
Master

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #8 : Czerwca 03, 2013, 20:36:21 »

Ja dopisałem sobie trylogię Collins do "listy życzeń" - jest to prowadzony przeze mnie pliczek tekstowy z listą planowanych zakupów. Zobaczę, jak szybko uda mi się to dostać, a prawdę powiedziawszy, raczej nieprędko :D
Zapisane
Magnis

*




« Odpowiedz #9 : Czerwca 03, 2013, 20:42:46 »

Ja tam może kiedyś przeczytam jak będzie chwilka, ale polecam sam cztery części przygód Willa i jego kolegi Chestera w serii Tunele. Przeżywają wiele przygód i chociaż może wydawać się, że skierowana jest do młodzieży to nie zabrakło bardziej poważniejszych fragmentów. Książki z tej serii się nie czyta tylko normalnie pochłania dzięki szybkiej akcji i ciekawych aczkolwiek niebezpiecznych przygód naszych bohaterów :).
Zapisane

Mistrzem grozy w Polsce jest Stefan Grabiński.
Wielcy Przedwieczni : Dagon, Cthulhu i Wielki Staruch.
dampf

*

Miejsce pobytu:
Trójmiasto




« Odpowiedz #10 : Czerwca 12, 2013, 20:02:09 »

Tak sobie czytam Wasze wpisy o IŚ i ponownie zastanawiam się nad lekturą tej trylogii. Fabularnie już dawno mnie zainteresowała, ale przyznam się szczerze, że jak czytałem kilka losowych akapitów w księgarni, to jakoś ta narracja w pierwszej osobie mnie trochę zmęczyła i wydała się zbyt młodzieżowa. Nie zauważyłem w Waszych postach informacji na ten temat, więc spytam się tych, którzy czytali: jak to jest z tą narracją? Dobrze się czyta? Czy też może jednak trochę męczy?
Zapisane
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #11 : Czerwca 12, 2013, 20:20:22 »

Czyta się lekko. A te teksty czy takie młodzieżowe? Na pewno nie płytkie. W sumie normalne. Oczywiście nie jest to mistrzostwo dialogu, ale ta trylogia nie jest o pierdołach i warto przeczytać. :)
Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
dampf

*

Miejsce pobytu:
Trójmiasto




« Odpowiedz #12 : Czerwca 12, 2013, 20:23:16 »

Nie pisałem "młodzieżowa" w znaczeniu płytka. Chodziło mi raczej o to, że takie dosyć krótkie zdania w pierwszej osobie mi się jakoś niezbyt dobrze kojarzyły i męczyły mnie, głównie swoją bezpośredniością. Ale zobaczymy, może jak będą w promocji na czytnik, to sobie latem "pyknę" trylogię :)
Zapisane
BrunoS.

*

Miejsce pobytu:
często ul. Cicha 6

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #13 : Czerwca 12, 2013, 21:11:50 »

Oczywiście nie jest to mistrzostwo dialogu

Dla mnie w przypadku tej powieści to stwierdzenie Ciacho to eufemizm :) Dialogi są naprawdę słabe. Pierwszoosobowa narracja w wykonaniu Katniss to najsłabszy element powieści. Chyba p.a. pisał, że historia ma niesamowity potencjał, ale właśnie przez bardzo oszczędne i wyrywkowe opisy świata głównej bohaterki powieść dużo traci...

Broń Boże nie piszę tego dampf, żeby cie zniechęcić. Jak już pisałem, gdyby trylogia ta była taka słaba to był nie czytał wszystkich trzech części. Ale powiem szczerze, od pewnego momentu chciałem już tę historię skończyć i mieć ją z głowy. Choć przeznać muszę, że koniec się broni.
« Ostatnia zmiana: Czerwca 12, 2013, 21:15:52 wysłane przez BrunoS. » Zapisane

/R\
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #14 : Czerwca 13, 2013, 08:27:32 »

jak czytałem kilka losowych akapitów w księgarni, to jakoś ta narracja w pierwszej osobie mnie trochę zmęczyła i wydała się zbyt młodzieżowa. Nie zauważyłem w Waszych postach informacji na ten temat, więc spytam się tych, którzy czytali: jak to jest z tą narracją? Dobrze się czyta? Czy też może jednak trochę męczy?

Męczy, ale ostatecznie można się do tego jakoś przyzwyczaić. Mnie najbardziej przeszkadza w takiej formie narracji to, iż wiele wydarzeń rozgrywa się gdzieś poza czytelnikiem. Szczególnie cierpią na tym, moim zdaniem, "Igrzyska śmierci". Ale też taki był, moim zdaniem, zamysł Collins na tą trylogię: o wielkich wydarzeniach z punktu widzenia nastolatki, która musiała dorosnąć zdecydowanie za szybko. Ostatecznie jednak treść jest na tyle ciekawa, że można przełknąć taką formę.
Zapisane
Stebbins

*

Miejsce pobytu:
Dorne




WAR is NOT the ANSWER

« Odpowiedz #15 : Lipca 01, 2013, 18:59:57 »

Wczoraj skończyłem trylogie i musze przyznać że jestem bardzo zadowolony, zwłaszcza zakończeniem.

Najsłabsza ze wszystkich w moim odczuciu jest część pierwsza czyli "Igrzyska śmierci", chociaż tutaj mamy pomysł wyjściowy czyli Igrzyska, Kapitol itp.
Drugą część czytało mi się jakoś płynniej i ogólni lepiej od jedynki no i samo zakończenie było wg mnie lepsze.
Trzecia część - świetna. Pierwszy rozdział może dla niektórych trochę nużący mnie czytało się bardzo dobrze, lepiej wczułem się w klimat.
Kosogłos jest poza tym najbardziej "dorosłą" częścią, więcej tu ważnych przemyśleń, wniosków i ogólnie postawa Katniss zdecydowanie na plus.
Najbardziej jednak na plus samo zakończenie trylogii - ostatnie kilkanascie/dziesiąt stron czyta się jednym tchem; Pani Collins zdecydowanie mnie zaskoczyła gdyż generalnie można trylogię w pewnym sensie traktować jako literaturę młodzieżową przez nieskomplikowany język i myślałem że zakończenie będzie lekkie, miluśne i cudowne i dziewczeta i chlopcy na całym świecie będą cieszyć sie z wielkiego zwycięstwa Katniss.
Nie zdadze oczywiście zakończenia ale mnie w pełni usatysfakcjonowało, nie było przesłodzone ale nie było też jakieś brutalne.

Całość czyta się szybko, bardzo łatwo można się wczuć w każdą część, ogólnie wszystko zgrabnie dopasowane. Nie jest to niewiadomo jak wyszukana literatura ale jako książka wg mnie głowne warunki spełnia czyli wciąga i zaskakuje :)
Zapisane

"Podróż donikąd też zaczyna sie od pierwszego kroku."

(Ch. Palahniuk 'Rozbitek')
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #16 : Lipca 01, 2013, 20:11:08 »

Cieszy mnie, Steb, Twoja opinia, bo w wielu miejscach pokrywa się z moją, zwłaszcza w uznaniu pierwszej części trylogii za najsłabszą :) Co do zakończenia też masz oczywiście rację. Jedynie zakończenie dwójki nie przypadło mi do gustu tak, jak Tobie, choć rzecz jasna cały tom jest od jedynki lepszy.
Zapisane
dampf

*

Miejsce pobytu:
Trójmiasto




« Odpowiedz #17 : Sierpnia 16, 2013, 19:19:29 »

Zacząłem wczoraj czytać "Igrzyska śmierci", a przed chwilą czytnik podał, że już 60% za mną :) Nie spodziewałem się, że książka aż tak bardzo mnie wciągnie. Narracja pierwszoosobowa mi wcale nie przeszkadza, chociaż przez to nie mamy niestety opisów Igrzysk z perspektywy widzów. Sama walka w czasie Igrzysk jest opisana całkiem dobrze i dynamicznie, ale esencją tej książki jest dla mnie kreacja świata. Rozdziały wprowadzające były wyśmienite. Swoją drogą, samo uzasadnienie Igrzysk i przygotowania do walki uważam za lepsze niż analogiczne fragmenty w "Battle Royale". Szkoda tylko, że tak mało informacji podano na temat historii Panem, bo bym się chętnie z tego typu materiałem zapoznał. Pewnie jutro skończę pierwszy tom i za jakiś czas sięgnę po kolejne. Zdecydowanie polecam!
Zapisane
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #18 : Sierpnia 16, 2013, 21:31:50 »

Szkoda tylko, że tak mało informacji podano na temat historii Panem, bo bym się chętnie z tego typu materiałem zapoznał.

Tego niestety po trochu brakuje do samego końca - choć oczywiście kolejne tomy odsłonią tej historii epizody. Po części to wina tej narracji, a po części sam nie wiem czego. Collins wystarczająco zdolna chyba jest, wydaje mi się, iż ją to po prostu nie interesowało, to zawsze miała być historia przede wszystkim Katniss, która chcąc-nie chcąc wpłynęła na historię Panem.
Zapisane
dampf

*

Miejsce pobytu:
Trójmiasto




« Odpowiedz #19 : Sierpnia 17, 2013, 11:48:24 »

Skończyłem pierwszy tom i jestem na tak. Jedyne co mi przeszkadzało w drugiej części książki to ten cały gimbo-romans :D Jakieś takie zbyt słodkie te opisy były i mi niezbyt pasowały. Ale oprócz tego, wszystko inne na plus. A finałowa potyczka i zapowiedź tego, co będzie się dziać dalej miodzio :)
Zapisane
Strony: [1] 2 3 4   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do: