Master
| SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #240 : Grudnia 26, 2011, 16:22:39 » |
|
No nie umiem takich głupot czytać. Świat przedstawiony w WM jest nie udaną przyszłością w której 99% ludzi, żyje w nędzy i ubóstwie bez perspektyw i żadnych szans na lepsze życie.To normalne że ludzie stawiają na szale własne życie na zasadzie albo wygram i będę żył ja i moja rodzina w luksusie do końca, albo umrę i nie będę się więcej męczył. Poczytaj statystyki samobójstw w dzisiejszym świecie i pomyśl, daję Ci gwarancję że teraz w dzisiejszym świecie w każdym kraju znajdziesz bez problemu setkę desperatów którzy nie mając perspektyw i chcąc popełnić samobójstwo zgodziłoby się spróbować sił w Wielkim Marszu, zostać choć przez chwilę gwiazdą, celebrytą i mieć nikłą szansę na np. 100 milionów, a gdy się nie uda i tak nic na tym świecie ich nie trzyma.
Ja WM odczytuje też np. jako metaforę ludzkiego życia przez które wszyscy idziemy niektórzy zachowując się jak Berkovitch dokopując wszystkim, inni jak Olsson jako gwiazdy i cwaniaki, inni jak Stebbins cichutcy na uboczu, ostatecznie finał dla wszystkich jest taki sam nawet dla tego który zajdzie najdalej.
Ewentualnie również jako porównaniu do wyścigu o pieniądza w dzisiejszym świecie, gdzie wszyscy chcą być pierwsi, mieć jak najwięcej, być jak najdłużej na topie, ale wkońcu każdy ogląda czerwoną kartkę i w tym momencie wszyscy jesteśmy równi.
Znaczeń można widzieć kilka. Dążenie do sławy za wszelką cenę, do lepszego życia. Brak poczucia wartości własnego życia.Poczucie niezniszczalności. Motywy każdego z uczetników były inne, ale mieli wspólny mianownik. Brak chęci życia w takim świecie i na takich zasadach jak dotychczas. To wszystko jest z życia wzięte i nie ma tu żadnej głupoty. To już takie dorabianie filozofii i znaczeń na siłę. Do drogi przez życie można równie dobrze odnieść historię opowiedzianą np. w Mrocznej Wieży, a dla mnie przynajmniej jest to po prostu dobre fantasy i nic więcej. Chodzi mi bardziej o to, że mnogość "znaczeń" jakie przytaczasz, świadczy tylko o tym, że ta książka albo nie ma żadnych znaczeń, albo jest tak "płytka", że można pod nią podpiąć wszystko... I nie świadczy to w najmniejszym stopniu o jakimś uniwersalizmie powieści, a o tym, że historia jest prosta jak budowa cepa. 100 chłopaków wyrusza w marsz, myśląc, że to będzie jak spacerek do parku; każdy myśli, że jest wyjątkowy i to on wygra... Jeśli ta książka jest o czymkolwiek, to o naiwności ludzi. Proste zdanie "nie ten więcej żyje, kto dłużej żyje", ma więcej głębi niż cały WM.
|
|
« Ostatnia zmiana: Grudnia 26, 2011, 17:59:44 wysłane przez Master »
|
Zapisane
|
|
|
|
p.a.
Administrator
Miejsce pobytu: Katowice | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #241 : Grudnia 26, 2011, 16:38:03 » |
|
To się heretyków tu zleciało...
O ile daleki jestem od twierdzenia, iż "Wielki marsz" to arcydzieło, to jednak krew mnie zalewa, jak czytam niektóre z przytoczonych tu opinii. I mam wrażenie, że czytałem zupełnie inną książkę, niż Dan. Nie rozumiem, jak można tak łatwo wyrażać opinie i sądy o osobach żyjących przecież w klasycznie antyutopijnym świecie? Jak można pisać, iż w sytuacji, gdy ceną jest życie, zanika człowieczeństwo, skoro w mojej opinii "Wielki marsz" jest w dużej mierze właśnie opowieścią o tworzeniu się relacji międzyludzkich w ekstremalnych warunkach? To nie jest kwestia gustów i guścików czy braku wrażliwości. To raczej kwestia elementarnego niezrozumienia.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dan
|
|
« Odpowiedz #242 : Grudnia 26, 2011, 17:18:24 » |
|
Nie będę się spierać, nie ma sensu :/. Dla jednych fajna książka dla drugich nie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Ciacho
Miejsce pobytu: Bytom | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #243 : Grudnia 26, 2011, 21:15:39 » |
|
To się heretyków tu zleciało...
O ile daleki jestem od twierdzenia, iż "Wielki marsz" to arcydzieło, to jednak krew mnie zalewa, jak czytam niektóre z przytoczonych tu opinii. I mam wrażenie, że czytałem zupełnie inną książkę, niż Dan. Nie rozumiem, jak można tak łatwo wyrażać opinie i sądy o osobach żyjących przecież w klasycznie antyutopijnym świecie? Jak można pisać, iż w sytuacji, gdy ceną jest życie, zanika człowieczeństwo, skoro w mojej opinii "Wielki marsz" jest w dużej mierze właśnie opowieścią o tworzeniu się relacji międzyludzkich w ekstremalnych warunkach? To nie jest kwestia gustów i guścików czy braku wrażliwości. To raczej kwestia elementarnego niezrozumienia. Jakbym był majorem to byś oprócz kulki dostał jeszcze ode mnie medal p.a. Świetnie to ująłeś i jesteś przykładem, który miałem wcześniej na myśli. Czyli z zachwytu nie piejesz, ale mimo tego wiesz dobrze, że nie jest to byle co i nie można względem tej książki być zupełnie obojętnym i twierdzić, że to gniot, bo zwyczajnie się nie da i tyle. Lubić nie trzeba, kto komu narzuca? Ja np. To się nie zachwycam, jak inni, bo dla mnie jest co najmniej 8 książek lepszych, ale jeśli miałbym polecać początkującemu, co ma przeczytać dobrego, by wkręcić się w Kinga to tą książkę polecałbym na początku wraz z paroma innymi. Ale jak patrzę na ostatniego posta kolegi Dana to zwyczajnie uważam, że ten dialog był niepotrzebny, bo my swoje a on swoje i zamiast jakiejś konkretnej (może i nieco zabawnej) puenty na zakończenie z jego strony, zobaczyliśmy tylko mały foszek.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dan
|
|
« Odpowiedz #244 : Grudnia 26, 2011, 21:24:32 » |
|
Ale jak patrzę na ostatniego posta kolegi Dana to zwyczajnie uważam, że ten dialog był niepotrzebny, bo my swoje a on swoje i zamiast jakiejś konkretnej (może i nieco zabawnej) puenty na zakończenie z jego strony, zobaczyliśmy tylko mały foszek. A co dalej moja puenta da ? Fanatyk religijny zawsze będzie stawał za swoją religią i nawet zabijanie innych w imię jego religii będzie słuszną sprawą. Co nie zmienia faktu, że nie jestem sam i wielu wielu innych umie poznać się na książce.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
marek8210
Miejsce pobytu: Bytom
|
|
« Odpowiedz #245 : Grudnia 26, 2011, 22:24:09 » |
|
Ale jesteś w zdecydowanej mniejszości Nadal jestem ciekawy jakie są Twoje ulubione książki? A może jesteś jednym z tych co wszystko krytykują dla zasady?
|
|
|
Zapisane
|
Potraktuj lekturę tak jak wyprawę w nieznane. Poruszaj się bez mapy, rysuj za to własną, w miarę jak posuwasz się naprzód.
|
|
|
Dan
|
|
« Odpowiedz #246 : Grudnia 26, 2011, 23:30:45 » |
|
Czy ja wiem czy w mniejszości. Też widząc jak stado fanatyków rzuciło by się na tego kto spróbuje skrytykować WM, trzymał bym się od tego tematu z dala Jakie są ulubione ? Już pisałem w jednym temacie o tym
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Paweł Mateja
|
|
« Odpowiedz #248 : Grudnia 27, 2011, 10:29:17 » |
|
Za to w jakiej mniejszości Zupełnie nie rozumiem rozpływania się nad WM. Ok, pomysł na tekst fajny, ale mnie wykonanie nie do końca przekonało. O ile dla mnie to dobra powieść, o tyle nijak nie znakomita.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dan
|
|
« Odpowiedz #249 : Grudnia 27, 2011, 15:20:16 » |
|
Nie, żeby to miało większe znaczenie, ale zdecydowanie w mniejszości Tak wiem jak przedstawia się sytuacja na biblionetce czy choćby na lubimyczytać, ale ja się wcale nie kieruję ocenami innych, (nawiasem mówiąc WM na biblionetce oceniłem na 4,5/6.)
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ciach_eemuu_ciach
Miejsce pobytu: Łaziska Średnie | SPONSOR FORUM |
Where is Jessica Hyde?
|
|
« Odpowiedz #250 : Grudnia 27, 2011, 15:42:53 » |
|
To ja już nic nie rozumiem Piszesz, że książka jest jedną z gorszych Kinga, że Cię nie przekonała, że głupi bohaterowie, że tylko idą, że rozmowy to głupie filozoficzne wywody itp. itd. i wystawiasz jej 4,5/6 Hmm świat poszedł naprzód
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dan
|
|
« Odpowiedz #251 : Grudnia 27, 2011, 15:56:01 » |
|
Ja od niedawna czytam więc dużo książek nie oceniłem, więc swój system ocen jeszcze dopracowuję . Fakt może Ci się wydać, że to dość wysoka ocena, ale ja tak oceniam przeciętno-dobre książki. Większość takich ocen wystawiam, rzadko kiedy powyżej 4.5 choć są też u mnie oceny 4.0 z Kinga jak i 5, 5.5 czy 6.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Daro
|
|
« Odpowiedz #252 : Stycznia 18, 2012, 20:58:53 » |
|
Ten tytuł całkiem dobrze wspominam , nie było szału, ale też nie było tak żebym się nudził. Książka krótka , temat ciekawy tak jak i bohaterowie. Jedynie końcówka mi się nie podobała, no i ta przewidywalność raczej. Reszta ok.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Damiosa
Miejsce pobytu: K-ce
|
|
« Odpowiedz #253 : Stycznia 18, 2012, 21:36:11 » |
|
Końcówka daje do myślenia, o to chodziło Kingowi
|
|
|
Zapisane
|
Ben...Barbie...Garraty - nie zapomnę.
|
|
|
sorekar
Miejsce pobytu: Warszawa
|
|
« Odpowiedz #254 : Stycznia 20, 2012, 12:08:07 » |
|
Mi się też wydaje, że Kingowi o to chodziło. I właśnie przez to po skończeniu książki leżałem w łóżku i nie mogłem zasnąć;]
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Lex
|
|
« Odpowiedz #255 : Stycznia 31, 2012, 13:30:08 » |
|
Do książek raczej nie wracam, wychodzę z założenia, że jak coś raz przeczytałam, to wystarczy,
Ja podobnie... a do tej wróciłem U mnie w TOP10 Kinga, a nawet TOP5 i nie tylko Kinga, bo to moim zdaniem jedna z najlepszych książek w ogóle jakie czytałem Śmiałam się przy niej, denerwowałam, płakałam, przeżywałam wszystkie te emocje, które świadczą o kunszcie autora. Dokładnie! (tak, ja też się popłakałem ) i pomimo, że nic więcej powiedzieć nie potrafię (tzn. nie potrafię zdefiniować, wyjaśnić, opisać dlaczego ta książka mi się tak podobała, bo ja bym nie powiedział tak jak Wy, że np. jest dobra bo wizja świata, bo coś tam, bo zakończenie), to po prostu stwierdzam: bardzo mi się podobała także dobór bohaterów (niezapomniany McVries oraz oczywiście główny bohater, który jednak nie przypadł mi aż tak do gustu). Ja podobnie! McVariesa lubiłem najbardziej. Co się tyczy zakończenia... ja NIE lubię otwartych zakończeń aczkolwiek czytając WM jakoś się nad zakończeniem wcale nie zastanawiałem, dla mnie było oczywiste, że Garraty wygrał i przeżył. Może wylądował w szpitalu (z nogami na pewno), może przyda się mu psycholog ale wyjdzie z tego, no może coś tam w nim zostanie ale ogólnie wyjdzie Aczkolwiek aż tak bardzo mnie to nie zajmowało, bo jeszcze przeżywałem śmierć McVariesa Po przeczytaniu myślałem raczej ogólnie o treści, właśnie o tych relacjach międzyludzkich w ekstremalnych warunkach bardziej niż o samym zakończeniu. Kurcze, aż mam ochotę przeczytać po raz trzeci (czego nie doświadczyła jeszcze żadna przeczytana przeze mnie książka )
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
sorekar
Miejsce pobytu: Warszawa
|
|
« Odpowiedz #256 : Stycznia 31, 2012, 15:35:08 » |
|
To czytaj czytaj bo warto
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Ciacho
Miejsce pobytu: Bytom | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #257 : Stycznia 31, 2012, 21:36:31 » |
|
Kurcze, aż mam ochotę przeczytać po raz trzeci (czego nie doświadczyła jeszcze żadna przeczytana przeze mnie książka ) Ja na święta trzeci raz przeczytałem... i dalej jest zajebista... i dalej urywa dupę.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
marek8210
Miejsce pobytu: Bytom
|
|
« Odpowiedz #258 : Lutego 01, 2012, 10:59:52 » |
|
A ja przed świętami łyknąłęm po raz trzeci a reszta podpisuje się pod kolegami powyżej:D Marsz mogę czytać choćby co pół roku
|
|
« Ostatnia zmiana: Lutego 01, 2012, 21:55:52 wysłane przez nocny »
|
Zapisane
|
Potraktuj lekturę tak jak wyprawę w nieznane. Poruszaj się bez mapy, rysuj za to własną, w miarę jak posuwasz się naprzód.
|
|
|
Barrrrtek
Miejsce pobytu: Katowice
|
|
« Odpowiedz #259 : Lutego 01, 2012, 19:28:38 » |
|
Właśnie skończyłem czytać Wielki Marsz, nie wiem czy była to genialna historia, ale na pewno godna uwagi. Ogólnie fabułę odczytuję jako metaforę życia, ambitni ludzie stają w marszu, ale nie zawsze wygrywają Ci, którzy są pewni swoich celów, czasami wygrywają tacy naiwniacy jak Garraty. I chyba w tej cechy u niego nie lubiłem i jak niżej, również McVries'a lubiłem najbardziej. Troche mi się przykro zrobiło kiedy nadszedł jego czas. Czas jego śmierci. także dobór bohaterów (niezapomniany McVries oraz oczywiście główny bohater, który jednak nie przypadł mi aż tak do gustu). Ja podobnie! McVariesa lubiłem najbardziej. Mam tylko wątpliwości czy Ray umarł czy żył dalej? Końcówka jest zastanawiająca mi się wydaje, że umarł, ale z tego co czytam tutaj to inaczej to zrozumieliście. Sam nie wiem, może się mylę. Końcówkę można było odebrać na wiele sposobów.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|