Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane
Strony: 1 ... 10 11 [12] 13 14 ... 16   Do dołu
Drukuj
Autor Wątek: Wielki marsz  (Przeczytany 95897 razy)
marek8210

*

Miejsce pobytu:
Bytom




« Odpowiedz #220 : Grudnia 25, 2011, 10:37:49 »

Dan Ty nadal nic nie rozumiesz!!! Wszyscy się domyślili kto wygra nikt tu nie jest idiotą. Ale to kto wygra od początku nie było istotą zakończenia. Dla Ciebie to jest płytkie wygrał ten i ten reszte zastrzelili i koniec. Ale dla większości zakonczenie miało większą głębię i drugie dno którego Ty niedotrzegasz i cały czas gadasz tylko o tym kto wygrał, co jest wlaściwie zupełnie nie istotne.
Zapisane

Potraktuj lekturę tak jak wyprawę w nieznane. Poruszaj się bez mapy, rysuj za to własną, w miarę jak posuwasz się naprzód.
ciach_eemuu_ciach

*

Miejsce pobytu:
Łaziska Średnie

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Where is Jessica Hyde?

« Odpowiedz #221 : Grudnia 25, 2011, 11:20:23 »

Sądząc po dyskusji, Święta w pełni  Anioł Ja tak tylko przelotem kilka uwag dorzucę.

Trzeba się od talerza z jedzeniem czasem oderwać  Diabeł 9

Mówisz o "Battle Royale"?

Nie :) Mówię o innym filmie, którego tytuł moja podświadomość wyrzuciła z pamięci (jestem za to wdzięczny). Może się źle wyraziłem. Fakt z takiej fabuły da się zrobić coś rewelacyjnego. Ale dlaczego psuć coś co jest dobre... czyli fabułę i sam pomysł wyjściowy "Wielkiego Marszu", który jest oryginalny. Przecież taki marsz to rewelacyjny materiał. Z którego Bachman wyciągnął naprawdę dużo.

A z zakończeniem jest tak jak marek8210 pisze. Wystarczy chwila pomyślunku, aby dostrzec, że nic nie jest takie oczywiste jak się wydaje  :)

Zapisane
Dan

*



« Odpowiedz #222 : Grudnia 25, 2011, 11:46:39 »

Cytuj
Dan Ty nadal nic nie rozumiesz!!! Wszyscy się domyślili kto wygra nikt tu nie jest idiotą. Ale to kto wygra od początku nie było istotą zakończenia. Dla Ciebie to jest płytkie wygrał ten i ten reszte zastrzelili i koniec. Ale dla większości zakonczenie miało większą głębię i drugie dno którego Ty niedotrzegasz i cały czas gadasz tylko o tym kto wygrał, co jest wlaściwie zupełnie nie istotne.
Dla mnie to nieistotne bo to książka o idących owieczkach na rzeź nic więcej. Nie widzę w tej książce większej głębi, monotonny marsz uczestników, którzy zmagają się ze swoją wytrzymałością fizyczną. Głębsze przemyślenia bohaterów ? Nie dostrzegłem, tak na prawdę tylko jedna osoba od początku wiedziała po co bierze udział w marszu.
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
 
Zapisane
kurczakt

*

Miejsce pobytu:
Krotoszyn




« Odpowiedz #223 : Grudnia 25, 2011, 11:59:35 »

Cytuj
Dla mnie to nieistotne bo to książka o idących owieczkach na rzeź nic więcej. Nie widzę w tej książce większej głębi, monotonny marsz uczestników, którzy zmagają się ze swoją wytrzymałością fizyczną. Głębsze przemyślenia bohaterów ? Nie dostrzegłem, tak na prawdę tylko jedna osoba od początku wiedziała po co bierze udział w marszu.
Popieram cię, Dan :) Przez całą książkę tylko idą, co jakiś czas ktoś odpada i jeszcze te ich dobijające rozmowy pseudofilozoficzne. Męczyłem się trochę z tą książką i nie wywarła na mnie żadnego wrażenia.
Zapisane
dampf

*

Miejsce pobytu:
Trójmiasto




« Odpowiedz #224 : Grudnia 25, 2011, 12:01:09 »

Nie :) Mówię o innym filmie, którego tytuł moja podświadomość wyrzuciła z pamięci (jestem za to wdzięczny).
A to przepraszam za zamieszanie :)

Dla mnie to nieistotne bo to książka o idących owieczkach na rzeź nic więcej.
Tylko, ze te owieczki mają przeszłość oraz planują przyszłość. Rozmowy między nimi to coś momentami przerażającego i wstrząsającego. Rzadko kiedy widmo śmierci i braku możności ucieczki ciążyło nade mną w trakcie lektury jak właśnie w trakcie Marszu...
Zapisane
Dan

*



« Odpowiedz #225 : Grudnia 25, 2011, 12:24:30 »

WM w innym otoczeniu, z innymi zasadami w innej koncepcji dla mnie było by arcydzieło. A rozmowy uczestników dla mnie nie były jakieś odkrywcze, które robiły by na mnie wrażenie.
Zapisane
Master

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #226 : Grudnia 25, 2011, 13:38:44 »

Dla mnie to nieistotne bo to książka o idących owieczkach na rzeź nic więcej.
Tylko, ze te owieczki mają przeszłość oraz planują przyszłość. Rozmowy między nimi to coś momentami przerażającego i wstrząsającego. Rzadko kiedy widmo śmierci i braku możności ucieczki ciążyło nade mną w trakcie lektury jak właśnie w trakcie Marszu...
Ale faktem jest, że sami, dobrowolnie zdecydowali się na marsz. Wiedzieli, na czym to polega. Dla mnie wzięcie udziału w marszu to głupota i nieodpowiedzialność. Czego się spodziewali jego uczestnicy? Że wszyscy dojdą do mety? Że eliminacja najsłabszych to ściema? Naiwność ze strony startujących.
Dla mnie WM ma tyle samo (tj. mało) głębi, co OBBD, gdzie bohater obwinia cały świat o swoje nieszczęście.
Zapisane
dampf

*

Miejsce pobytu:
Trójmiasto




« Odpowiedz #227 : Grudnia 25, 2011, 16:05:34 »

WM w innym otoczeniu, z innymi zasadami w innej koncepcji dla mnie było by arcydzieło.
Ale to by była totalnie inna książka, przecież gdyby zmienić otoczenie, zasady i koncepcję to zostaje tylko ten sam autor i równie dobrze wtedy możemy mówić, że taki "Rok Wilkołaka" to "Wielki Marsz" w innym otoczeniu, z innymi zasadami i koncepcją, bo autor się zgadza ;)

Ale faktem jest, że sami, dobrowolnie zdecydowali się na marsz. Wiedzieli, na czym to polega.
No właśnie chyba nie do końca wiedzieli (a raczej nie zdawali sobie sprawy), bo jak wynika z dialogów, to dopiero w trakcie marszu docierała do nich prawda i to było jakże dla nich przygnębiające i tragiczne...
Zapisane
NoBoDy_FuN

*

Miejsce pobytu:
Tu, tam, sram, owam.




Tam gdzieś jest mój kwiat..

WWW
« Odpowiedz #228 : Grudnia 26, 2011, 00:46:01 »

Tak, ale jak dla mnie wielki marsz nie jest wstrząsającą książką i nie ma tam wstrząsających scen
99 młodych chłopców nie żyje. Rzeczywiście, nie ma w tym nic wstrząsającego.

Nie przypominam sobie jakiejkolwiek książki Bachmana, poza 'Regulatorami' w której nie skupia się na jednej, centralnej postaci. Wystarczy pierwsza strona i opis wydawcy na oprawie, żeby wiedzieć kto będzie towarzyszył czytelnikowi do ostatniej strony w 'WM', więc nie wiem czemu odkrycie tego miało by zająć 10 stron i być powodem do dumy.
To czy Garraty wygrał w żaden sposób nie jest oczywiste i nigdzie nie ma jakiejkolwiek wzmianki czy przeżył.

Głębia książki, to już kwestia dyskusyjna, ale nijak nie można zakładać, że musi być powieść grubą, mieć dziesiątki akapitów przemyśleń nad sensem życia, żeby zasłużyła na miano wartościowej. Często skąpy i enigmatyczny tekst bardziej zmusza do myślenia, niż opasłe tomisko, w którym autory wyłożył wszystko czytelnikowi jak na profesorskiej prelekcji.
Zapisane


Człowiek sądzi, że ujrzał już dno studni ludzkiej głupoty, ale spotyka kogoś dzięki komu dowiaduje się że ta studnia jednak nie ma dna
Dan

*



« Odpowiedz #229 : Grudnia 26, 2011, 11:59:40 »

Cytuj
99 młodych chłopców nie żyje. Rzeczywiście, nie ma w tym nic wstrząsającego.
99 młodych chłopców zginęło na własne życzenie. Sami sobie wybrali taki los i dopiero wielki lament podczas marszu bo to dopiero do nich dotarło i głównie na tym opiera się książka, czyli dla mnie na niczym ciekawym i niczym odkrywczym, baa głupota uczestników odpychała mnie od książki. Dla niektórych takie rzeczy są wstrząsające (nastolatki zdecydowali się na durne show i dostali kulkę w łeb, ale mi to straszne, buu ale się boję), ale jak dla mnie nuda !!
« Ostatnia zmiana: Grudnia 26, 2011, 12:08:39 wysłane przez Dan » Zapisane
ciach_eemuu_ciach

*

Miejsce pobytu:
Łaziska Średnie

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Where is Jessica Hyde?

« Odpowiedz #230 : Grudnia 26, 2011, 12:40:19 »

Dan piszesz o głupocie uczestników, a sam nie dostrzegasz świata jaki książka kreuje, mam wrażenie choćbyś przeczytał jakieś streszczenie. Przecież świat przedstawiony w WM to antyutopia, w której młodzi ludzie nie mają zbytnio perspektyw na życie. I dlatego biorą udział w wielkim marszu. Marsz to dla nich szansa na wyrwanie siebie i rodziny z biedy. Chcą się wyrwać z impasu w jakim żyją. Dzięki marszowi mogą stać się sławni, ich nazwiskami nazywane mogą być ulice, szkoły. Sama nagroda też jest kusząca. Dla wielu z nich to jedyny sposób aby coś zmienić. Bohaterowie zdają sobie sprawę w czym biorą udział. Tylko nie dopuszczają myśli o tym, że mogło by im się nie udać. Nikt by nie dopuszczał.

Sam świat, w którym takie show jest prowadzone i uwielbiane przez społeczeństwo to nie jest coś wstrząsającego ?? Mordowanie ludzi na wizji, przy uciesze widowni nie jest wstrząsające ?? Powtórzę. Raz do roku 99 osób zostaje poddanych publicznej egzekucji czy to nie jest wstrząsające ?? Jeżeli nie to nie wiem co jest...
Zapisane
dampf

*

Miejsce pobytu:
Trójmiasto




« Odpowiedz #231 : Grudnia 26, 2011, 12:44:04 »

Bohaterowie zdają sobie sprawę w czym biorą udział. Tylko nie dopuszczają myśli o tym, że mogło by im się nie udać. Nikt by nie dopuszczał.
O ile zgadzam się z Tobą co do poglądów na WM, to mi ta zacytowana kwestia tak trochę się zawsze wydaje strasznie niepewna. Bo jestem zdania, że oni jednak nie do końca sobie zdają sprawę jak to będzie wyglądać. Są przecież fragmenty, gdy są przerażeni tym jak Marsz wygląda od środka i ja bym był za poglądem, że nikt z uczestników (albo prawie nikt ;)) nie zdaje sobie sprawy co go czeka i ile wysiłku (głównie psychicznego chyba jednak) musi ponieść.
Zapisane
ciach_eemuu_ciach

*

Miejsce pobytu:
Łaziska Średnie

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Where is Jessica Hyde?

« Odpowiedz #232 : Grudnia 26, 2011, 12:51:48 »

Są przecież fragmenty, gdy są przerażeni tym jak Marsz wygląda od środka i ja bym był za poglądem, że nikt z uczestników (albo prawie nikt ;)) nie zdaje sobie sprawy co go czeka i ile wysiłku (głównie psychicznego chyba jednak) musi ponieść.

No na coś takiego to nigdy nie będziesz przygotowany. No chyba, że wygrany postanowi wziąć udział w specjalnej edycji show "The Long Walk: All Stars"  Diabeł 9 gdzie wezmą udział zwycięscy poprzednich edycji :D Wtedy już mniej więcej by wiedział co go czeka  :)

Więc wiedzą w czym biorą udział, ale nie do końca :) Dopiero w trakcie zabawy zauważają, jak to wszystko wygląda ze strony uczestnika marszu, a nie publiczności spoglądającej na wszystko z boku.
Zapisane
marek8210

*

Miejsce pobytu:
Bytom




« Odpowiedz #233 : Grudnia 26, 2011, 13:58:55 »

Cytuj
99 młodych chłopców nie żyje. Rzeczywiście, nie ma w tym nic wstrząsającego.
99 młodych chłopców zginęło na własne życzenie. Sami sobie wybrali taki los i dopiero wielki lament podczas marszu bo to dopiero do nich dotarło i głównie na tym opiera się książka, czyli dla mnie na niczym ciekawym i niczym odkrywczym, baa głupota uczestników odpychała mnie od książki. Dla niektórych takie rzeczy są wstrząsające (nastolatki zdecydowali się na durne show i dostali kulkę w łeb, ale mi to straszne, buu ale się boję), ale jak dla mnie nuda !!

No nie umiem takich głupot czytać. Świat przedstawiony w WM jest nie udaną przyszłością w której 99% ludzi, żyje w nędzy i ubóstwie bez perspektyw i żadnych szans na lepsze życie.To normalne że ludzie stawiają na szale własne życie na zasadzie albo wygram i będę żył ja i moja rodzina w luksusie do końca, albo umrę i nie będę się więcej męczył.
Poczytaj statystyki samobójstw w dzisiejszym świecie i  pomyśl, daję Ci gwarancję że teraz w dzisiejszym świecie w każdym kraju znajdziesz bez problemu setkę desperatów którzy nie mając perspektyw i chcąc popełnić samobójstwo zgodziłoby się spróbować sił w Wielkim Marszu, zostać choć przez chwilę gwiazdą, celebrytą i mieć nikłą szansę na np. 100 milionów, a gdy się nie uda i tak nic na tym świecie ich nie trzyma.

Ja WM odczytuje też np. jako metaforę ludzkiego życia przez które wszyscy idziemy niektórzy zachowując się jak Berkovitch dokopując wszystkim, inni jak Olsson jako gwiazdy i cwaniaki, inni jak Stebbins cichutcy na uboczu, ostatecznie finał dla wszystkich jest taki sam nawet dla tego który zajdzie najdalej.

Ewentualnie również jako porównaniu do wyścigu o pieniądza w dzisiejszym świecie, gdzie wszyscy chcą być pierwsi, mieć jak najwięcej, być jak najdłużej na topie, ale wkońcu każdy ogląda czerwoną kartkę i w tym momencie wszyscy jesteśmy równi.

Znaczeń można widzieć kilka. Dążenie do sławy za wszelką cenę, do lepszego życia. Brak poczucia wartości własnego życia.Poczucie niezniszczalności. Motywy każdego z uczetników były inne, ale mieli wspólny mianownik. Brak chęci życia w takim świecie i na takich zasadach jak dotychczas. To wszystko jest z życia wzięte i nie ma tu żadnej głupoty.

Zakończenie ludziom jak Dan trzeba wyłożyć łopatologicznie:

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Dla mnie jako byłego sportowca, który wielokrotnie był w sytuacji uczestników marszu kiedy musiał biec mimo że już nie mógł marzył żeby usiąść a wiedział, że nie może, było to dodatkowe przeżycie.Znałem te uczucia o których rozmawiali uczestnicy, wielokrotnie to przeżywałem (i za każdym razem przed biegiem byłem naładowany i pewny zwyciestwa, żeby jego trakcie zmieniać punkt widzenia, to zupełnie naturalne zachowanie). Wiedziałem co przeżywają, do tego czują, że gdy się zatrzymają zginą. Niesamowita książka jak dla mnie. Dla mnie to arcydzieło i nie zmieniłbym ani przecinka.
« Ostatnia zmiana: Grudnia 26, 2011, 14:02:00 wysłane przez marek8210 » Zapisane

Potraktuj lekturę tak jak wyprawę w nieznane. Poruszaj się bez mapy, rysuj za to własną, w miarę jak posuwasz się naprzód.
Dan

*



« Odpowiedz #234 : Grudnia 26, 2011, 15:09:40 »

A mnie nie ruszają takie smęty. Nie mam takiej wrażliwej natury jak inni żeby wzruszały mnie momenty desperatów w durnym show. I co z tego, że to metafora do aktualnego świata, wyścigu szczurów i całe te bzdury. Nie wiecie jaki jest świat ? Live is brutal i albo się z tym pogodzisz, albo będzie się ubolewać nad historyjką nastolatków, którzy zostali zastrzeleni na własne życzenie.
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
 
Zapisane
dampf

*

Miejsce pobytu:
Trójmiasto




« Odpowiedz #235 : Grudnia 26, 2011, 15:20:39 »

Więc wiedzą w czym biorą udział, ale nie do końca :)
O, to jest chyba kwintesencja tego o co chodzi w tej książce, patrząc pod kątem uczestnictwa :)

Live
Life.

albo będzie się ubolewać nad historyjką nastolatków, którzy zostali zastrzeleni na własne życzenie.
Zawsze myślałem, że przeżywanie treści dobrych książek świadczy o człowieczeństwie i jego ważności. A tu proszę, okazuje się, że to głupota. Smutne.
Zapisane
marek8210

*

Miejsce pobytu:
Bytom




« Odpowiedz #236 : Grudnia 26, 2011, 15:22:34 »

Dan więc powiedz co w takim razie Ciebie rusza w książkach? Ciekawym jestem. Skoro takie coś to frajerstwo to jestem ciekawy co wobec Ciebie nie jest bzdetem i jest godne uwagi?
Zapisane

Potraktuj lekturę tak jak wyprawę w nieznane. Poruszaj się bez mapy, rysuj za to własną, w miarę jak posuwasz się naprzód.
Dan

*



« Odpowiedz #237 : Grudnia 26, 2011, 15:50:43 »

Nie rusza mnie WM bo dzieciaki poświęcają życie tak naprawdę nie wiedząc dlaczego. Bo co jak co po dialogach, które tam czytałem, powody dla których wystartowali w marszu są śmieszne. Tracą swoje życie na marne, ładują się świadomie w gówno a potem ubolewają i się żalą nawzajem. Większość ma rodziny, ma dziewczyny, to czego im więcej trzeba ? W dupach im się po przewracało i tyle.
Zapisane
kujot666

*

Miejsce pobytu:
Działdowo

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #238 : Grudnia 26, 2011, 15:56:36 »

Bardzo ciekawa dyskusja, jednak trud Dana włożony w przekonanie fanatyków "Wielkiego marszu" jest nadaremny. :D
Choć sam uważam tę książkę za dobrą lekturę, to pomimo konkretnych argumentów z obu stron skłaniam się wyraźnie do opinii Dana. Diabeł 9
Cytuj
Nie mam takiej wrażliwej natury jak inni żeby wzruszały mnie momenty desperatów w durnym show.
Jak ktoś nie zgadza się z powyższym stwierdzeniem, to niech sam sobie odpowie czy wziąłby udział w takim show. :haha:
Właśnie dlatego wolę "Uciekiniera", Ben Richards miał przynajmniej wyraźny powód do wzięcia udziału w śmiertelnym reality show, w którym miał na dodatek większą szansę przeżycia.
Zapisane

Graham, Dean & Stephen rules!!! ;-) Preston & Child kicks like a mule!:-D
ciach_eemuu_ciach

*

Miejsce pobytu:
Łaziska Średnie

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Where is Jessica Hyde?

« Odpowiedz #239 : Grudnia 26, 2011, 16:21:13 »

Po ostatnim poście Dana widać, że nawracanie jest daremne bo zupełnie nie rozumie wizji świata wykreowanej przez autora książki  Diabeł 9 Skoro tak musi być, niech tak będzie bo ileż można tłumaczyć jedno i to samo :)

Bardzo ciekawa dyskusja, jednak trud Dana włożony w przekonanie fanatyków "Wielkiego marszu" jest nadaremny. :D
Choć sam uważam tę książkę za dobrą lekturę, to pomimo konkretnych argumentów z obu stron skłaniam się wyraźnie do opinii Dana. Diabeł 9

Ja jako nawiedzony fanatyk  Diabeł 9 nie widzę aby Dan podał jakiś chociaż jeden konkretny argument przemawiający za jego opinią. Ale to mój fanatyzm przeze mnie może przemawia :)

Cytuj
Nie mam takiej wrażliwej natury jak inni żeby wzruszały mnie momenty desperatów w durnym show.
Jak ktoś nie zgadza się z powyższym stwierdzeniem, to niech sam sobie odpowie czy wziąłby udział w takim show. :haha:

Ale świat, w którym żyją bohaterowie książki to nie jest "nasz" świat. Nie można się postawić w ich sytuacji. Z zdawkowych opisów wynikało, że nie jest tam ciekawie. Poza tym przynajmniej jeden z uczestników miał dość konkretny powód aby wziąć w nim udział  :)

Właśnie dlatego wolę "Uciekiniera", Ben Richards miał przynajmniej wyraźny powód do wzięcia udziału w śmiertelnym reality show, w którym miał na dodatek większą szansę przeżycia.

Hmm nieprawda  :D Biorąc udział w "Wielkim Marszu" szanse ma przeżycie masz jak jeden do stu. Ktoś zawsze jednak ten marsz wygrywał. Nawet jeżeli to była iluzoryczna wygrana. W "Uciekinierze" nikomu przed Benem nie udało się przeżyć i wygrać gry. Jego szanse były równe zeru :)
Zapisane
Strony: 1 ... 10 11 [12] 13 14 ... 16   Do góry
Drukuj
Skocz do:  

Black Rain by Crip Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2009, Simple Machines XHTML | CSS