Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane
Strony: 1 ... 11 12 [13] 14 15 16   Do dołu
Drukuj
Autor Wątek: Wielki marsz  (Przeczytany 95634 razy)
Master

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #240 : Grudnia 26, 2011, 16:22:39 »

Cytat: marek8210
No nie umiem takich głupot czytać. Świat przedstawiony w WM jest nie udaną przyszłością w której 99% ludzi, żyje w nędzy i ubóstwie bez perspektyw i żadnych szans na lepsze życie.To normalne że ludzie stawiają na szale własne życie na zasadzie albo wygram i będę żył ja i moja rodzina w luksusie do końca, albo umrę i nie będę się więcej męczył.
Poczytaj statystyki samobójstw w dzisiejszym świecie i  pomyśl, daję Ci gwarancję że teraz w dzisiejszym świecie w każdym kraju znajdziesz bez problemu setkę desperatów którzy nie mając perspektyw i chcąc popełnić samobójstwo zgodziłoby się spróbować sił w Wielkim Marszu, zostać choć przez chwilę gwiazdą, celebrytą i mieć nikłą szansę na np. 100 milionów, a gdy się nie uda i tak nic na tym świecie ich nie trzyma.

Ja WM odczytuje też np. jako metaforę ludzkiego życia przez które wszyscy idziemy niektórzy zachowując się jak Berkovitch dokopując wszystkim, inni jak Olsson jako gwiazdy i cwaniaki, inni jak Stebbins cichutcy na uboczu, ostatecznie finał dla wszystkich jest taki sam nawet dla tego który zajdzie najdalej.

Ewentualnie również jako porównaniu do wyścigu o pieniądza w dzisiejszym świecie, gdzie wszyscy chcą być pierwsi, mieć jak najwięcej, być jak najdłużej na topie, ale wkońcu każdy ogląda czerwoną kartkę i w tym momencie wszyscy jesteśmy równi.

Znaczeń można widzieć kilka. Dążenie do sławy za wszelką cenę, do lepszego życia. Brak poczucia wartości własnego życia.Poczucie niezniszczalności. Motywy każdego z uczetników były inne, ale mieli wspólny mianownik. Brak chęci życia w takim świecie i na takich zasadach jak dotychczas. To wszystko jest z życia wzięte i nie ma tu żadnej głupoty.
To już takie dorabianie filozofii i znaczeń na siłę. Do drogi przez życie można równie dobrze odnieść historię opowiedzianą np. w Mrocznej Wieży, a dla mnie przynajmniej jest to po prostu dobre fantasy i nic więcej.
Chodzi mi bardziej o to, że mnogość "znaczeń" jakie przytaczasz, świadczy tylko o tym, że ta książka albo nie ma żadnych znaczeń, albo jest tak "płytka", że można pod nią podpiąć wszystko... I nie świadczy to w najmniejszym stopniu o jakimś uniwersalizmie powieści, a o tym, że historia jest prosta jak budowa cepa. 100 chłopaków wyrusza w marsz, myśląc, że to będzie jak spacerek do parku; każdy myśli, że jest wyjątkowy i to on wygra...
Jeśli ta książka jest o czymkolwiek, to o naiwności ludzi.

Proste zdanie "nie ten więcej żyje, kto dłużej żyje", ma więcej głębi niż cały WM.
« Ostatnia zmiana: Grudnia 26, 2011, 17:59:44 wysłane przez Master » Zapisane
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #241 : Grudnia 26, 2011, 16:38:03 »

To się heretyków tu zleciało...

O ile daleki jestem od twierdzenia, iż "Wielki marsz" to arcydzieło, to jednak krew mnie zalewa, jak czytam niektóre z przytoczonych tu opinii. I mam wrażenie, że czytałem zupełnie inną książkę, niż Dan. Nie rozumiem, jak można tak łatwo wyrażać opinie i sądy o osobach żyjących przecież w klasycznie antyutopijnym świecie? Jak można pisać, iż w sytuacji, gdy ceną jest życie, zanika człowieczeństwo, skoro w mojej opinii "Wielki marsz" jest w dużej mierze właśnie opowieścią o tworzeniu się relacji międzyludzkich w ekstremalnych warunkach? To nie jest kwestia gustów i guścików czy braku wrażliwości. To raczej kwestia elementarnego niezrozumienia.
Zapisane
Dan

*



« Odpowiedz #242 : Grudnia 26, 2011, 17:18:24 »

Nie będę się spierać, nie ma sensu :/. Dla jednych fajna książka dla drugich nie.
Zapisane
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #243 : Grudnia 26, 2011, 21:15:39 »

To się heretyków tu zleciało...

O ile daleki jestem od twierdzenia, iż "Wielki marsz" to arcydzieło, to jednak krew mnie zalewa, jak czytam niektóre z przytoczonych tu opinii. I mam wrażenie, że czytałem zupełnie inną książkę, niż Dan. Nie rozumiem, jak można tak łatwo wyrażać opinie i sądy o osobach żyjących przecież w klasycznie antyutopijnym świecie? Jak można pisać, iż w sytuacji, gdy ceną jest życie, zanika człowieczeństwo, skoro w mojej opinii "Wielki marsz" jest w dużej mierze właśnie opowieścią o tworzeniu się relacji międzyludzkich w ekstremalnych warunkach? To nie jest kwestia gustów i guścików czy braku wrażliwości. To raczej kwestia elementarnego niezrozumienia.

Jakbym był majorem to byś oprócz kulki dostał jeszcze ode mnie medal p.a.  :haha: :faja:

Świetnie to ująłeś i jesteś przykładem, który miałem wcześniej na myśli. Czyli z zachwytu nie piejesz, ale mimo tego wiesz dobrze, że nie jest to byle co i nie można względem tej książki być zupełnie obojętnym i twierdzić, że to gniot, bo zwyczajnie się nie da i tyle. Lubić nie trzeba, kto komu narzuca? ;) Ja np. To się nie zachwycam, jak inni, bo dla mnie jest co najmniej 8 książek lepszych, ale jeśli miałbym polecać początkującemu, co ma przeczytać dobrego, by wkręcić się w Kinga to tą książkę polecałbym na początku wraz z paroma innymi. ;)


Ale jak patrzę na ostatniego posta kolegi Dana to zwyczajnie uważam, że ten dialog był niepotrzebny, bo my swoje a on swoje i zamiast jakiejś konkretnej (może i nieco zabawnej) puenty na zakończenie z jego strony,  zobaczyliśmy tylko mały foszek. ;)
Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
Dan

*



« Odpowiedz #244 : Grudnia 26, 2011, 21:24:32 »

Cytuj
Ale jak patrzę na ostatniego posta kolegi Dana to zwyczajnie uważam, że ten dialog był niepotrzebny, bo my swoje a on swoje i zamiast jakiejś konkretnej (może i nieco zabawnej) puenty na zakończenie z jego strony,  zobaczyliśmy tylko mały foszek. ;)
A co dalej moja puenta da ? Fanatyk religijny zawsze będzie stawał za swoją religią i nawet zabijanie innych w imię jego religii będzie słuszną sprawą. Co nie zmienia faktu, że nie jestem sam i wielu wielu innych umie poznać się na książce.  Diabeł 9
Zapisane
marek8210

*

Miejsce pobytu:
Bytom




« Odpowiedz #245 : Grudnia 26, 2011, 22:24:09 »

Ale jesteś w zdecydowanej mniejszości  Diabeł 9
Nadal jestem ciekawy jakie są Twoje ulubione książki? A może jesteś jednym z tych co wszystko krytykują dla zasady?
Zapisane

Potraktuj lekturę tak jak wyprawę w nieznane. Poruszaj się bez mapy, rysuj za to własną, w miarę jak posuwasz się naprzód.
Dan

*



« Odpowiedz #246 : Grudnia 26, 2011, 23:30:45 »

Czy ja wiem czy w mniejszości. Też widząc jak stado fanatyków rzuciło by się na tego kto spróbuje skrytykować WM, trzymał bym się od tego tematu z dala  :P Jakie są ulubione ? Już pisałem w jednym temacie o tym  :D
Zapisane
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #247 : Grudnia 27, 2011, 09:58:19 »

Nie, żeby to miało większe znaczenie, ale zdecydowanie w mniejszości ;)

http://www.biblionetka.pl/book.aspx?id=467&mode=rating
Zapisane
Paweł Mateja

*




« Odpowiedz #248 : Grudnia 27, 2011, 10:29:17 »

Za to w jakiej mniejszości :D

Zupełnie nie rozumiem rozpływania się nad WM. Ok, pomysł na tekst fajny, ale mnie wykonanie nie do końca przekonało. O ile dla mnie to dobra powieść, o tyle nijak nie znakomita.
Zapisane
Dan

*



« Odpowiedz #249 : Grudnia 27, 2011, 15:20:16 »

Cytuj
Nie, żeby to miało większe znaczenie, ale zdecydowanie w mniejszości ;)

Tak wiem jak przedstawia się sytuacja na biblionetce czy choćby na lubimyczytać, ale ja się wcale nie kieruję ocenami innych, (nawiasem mówiąc WM na biblionetce oceniłem na 4,5/6.)
Zapisane
ciach_eemuu_ciach

*

Miejsce pobytu:
Łaziska Średnie

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Where is Jessica Hyde?

« Odpowiedz #250 : Grudnia 27, 2011, 15:42:53 »

To ja już nic nie rozumiem  :D Piszesz, że książka jest jedną z gorszych Kinga, że Cię nie przekonała, że głupi bohaterowie, że tylko idą, że rozmowy to głupie filozoficzne wywody itp. itd. i wystawiasz jej 4,5/6 ?? Hmm świat poszedł naprzód  :)
Zapisane
Dan

*



« Odpowiedz #251 : Grudnia 27, 2011, 15:56:01 »

Ja od niedawna czytam więc dużo książek nie oceniłem, więc swój system ocen jeszcze dopracowuję   :D. Fakt może Ci się wydać, że to dość wysoka ocena, ale ja tak oceniam przeciętno-dobre książki. Większość takich ocen wystawiam, rzadko kiedy powyżej 4.5 choć są też u mnie oceny 4.0 z Kinga jak i 5, 5.5 czy 6.
Zapisane
Daro

*




« Odpowiedz #252 : Stycznia 18, 2012, 20:58:53 »

Ten tytuł całkiem dobrze wspominam , nie było szału, ale też nie było tak żebym się nudził. Książka krótka , temat ciekawy tak jak i bohaterowie. Jedynie końcówka mi się nie podobała, no i ta przewidywalność raczej. Reszta ok.
Zapisane

Damiosa

*

Miejsce pobytu:
K-ce




« Odpowiedz #253 : Stycznia 18, 2012, 21:36:11 »

Końcówka daje do myślenia, o to chodziło Kingowi
Zapisane

Ben...Barbie...Garraty - nie zapomnę.
sorekar

*

Miejsce pobytu:
Warszawa




« Odpowiedz #254 : Stycznia 20, 2012, 12:08:07 »

Mi się też wydaje, że Kingowi o to chodziło. I właśnie przez to po skończeniu książki leżałem w łóżku i nie mogłem zasnąć;]
Zapisane
Lex

*




« Odpowiedz #255 : Stycznia 31, 2012, 13:30:08 »

Do książek raczej nie wracam, wychodzę z założenia, że jak coś raz przeczytałam, to wystarczy,
Ja podobnie... a do tej wróciłem :P U mnie w TOP10 Kinga, a nawet TOP5 i nie tylko Kinga, bo to moim zdaniem jedna z najlepszych książek w ogóle jakie czytałem :)

Śmiałam się przy niej, denerwowałam, płakałam, przeżywałam wszystkie te emocje, które świadczą o kunszcie autora.
Dokładnie! (tak, ja też się popłakałem :P ) i pomimo, że nic więcej powiedzieć nie potrafię (tzn. nie potrafię zdefiniować, wyjaśnić, opisać dlaczego ta książka mi się tak podobała, bo ja bym nie powiedział tak jak Wy, że np. jest dobra bo wizja świata, bo coś tam, bo zakończenie), to po prostu stwierdzam: bardzo mi się podobała :)

Cytat: Ballaczka
także dobór bohaterów (niezapomniany McVries oraz oczywiście główny bohater, który jednak nie przypadł mi aż tak do gustu).
Ja podobnie! McVariesa lubiłem najbardziej.

Co się tyczy zakończenia... ja NIE lubię otwartych zakończeń :P aczkolwiek czytając WM jakoś się nad zakończeniem wcale nie zastanawiałem, dla mnie było oczywiste, że
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
Po przeczytaniu myślałem raczej ogólnie o treści, właśnie o tych relacjach międzyludzkich w ekstremalnych warunkach bardziej niż o samym zakończeniu.

Kurcze, aż mam ochotę przeczytać po raz trzeci  :D (czego nie doświadczyła jeszcze żadna przeczytana przeze mnie książka ;) )
Zapisane
sorekar

*

Miejsce pobytu:
Warszawa




« Odpowiedz #256 : Stycznia 31, 2012, 15:35:08 »

To czytaj czytaj bo warto ;)
Zapisane
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #257 : Stycznia 31, 2012, 21:36:31 »

Kurcze, aż mam ochotę przeczytać po raz trzeci  :D (czego nie doświadczyła jeszcze żadna przeczytana przeze mnie książka ;) )

Ja na święta trzeci raz przeczytałem... i dalej jest zajebista... i dalej urywa dupę. :D
Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
marek8210

*

Miejsce pobytu:
Bytom




« Odpowiedz #258 : Lutego 01, 2012, 10:59:52 »

A ja przed świętami łyknąłęm po raz trzeci a reszta podpisuje się pod kolegami powyżej:D Marsz mogę czytać choćby co pół roku
« Ostatnia zmiana: Lutego 01, 2012, 21:55:52 wysłane przez nocny » Zapisane

Potraktuj lekturę tak jak wyprawę w nieznane. Poruszaj się bez mapy, rysuj za to własną, w miarę jak posuwasz się naprzód.
Barrrrtek

*

Miejsce pobytu:
Katowice




« Odpowiedz #259 : Lutego 01, 2012, 19:28:38 »

Właśnie skończyłem czytać Wielki Marsz, nie wiem czy była to genialna historia, ale na pewno godna uwagi. Ogólnie fabułę odczytuję jako metaforę życia, ambitni ludzie stają w marszu, ale nie zawsze wygrywają Ci, którzy są pewni swoich celów, czasami wygrywają tacy naiwniacy jak Garraty. I chyba w tej cechy u niego nie lubiłem i jak niżej, również McVries'a lubiłem najbardziej. Troche mi się przykro zrobiło kiedy nadszedł jego czas. Czas jego śmierci.

Cytuj
Cytat: Ballaczka
także dobór bohaterów (niezapomniany McVries oraz oczywiście główny bohater, który jednak nie przypadł mi aż tak do gustu).
Ja podobnie! McVariesa lubiłem najbardziej.

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
Sam nie wiem, może się mylę. Końcówkę można było odebrać na wiele sposobów.
Zapisane
Strony: 1 ... 11 12 [13] 14 15 16   Do góry
Drukuj
Skocz do:  

Black Rain by Crip Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2009, Simple Machines XHTML | CSS