Strony: 1 [2] 3 4 ... 7   Do dołu
Drukuj
Autor Wątek: Teoria Wielkiego Podrywu  (Przeczytany 42142 razy)
Faay

*

Miejsce pobytu:
Poznań




Quoth the Raven, "Nevermore."

« Odpowiedz #20 : Stycznia 06, 2011, 14:44:15 »

Odkładałam ten serial z braku czasu i dopiero przez święta się za niego zabrałam. W kilka dni pochłonęłam całość, siłą rozpędu. Teraz już mogę spokojnie stwierdzić - ten serial jest naprawdę świetny, z każdym sezonem lepszy. Za to Sheldon z każdym sezonem coraz bardziej przechodzi siebie :D
Zapisane

"If this is a dream, the whole world is inside it." Stay
Willpower

*




a sun that never sets

« Odpowiedz #21 : Lutego 02, 2011, 05:47:06 »

Przeklętym niech będzie dzień w którym poświęciłem 15 minut na obejrzenie fragmentów ("co lepszych", wolę nie znać tych gorszych) tego serialu na youtube. Stworzyć tak żenująco nieśmieszną rzecz to sztuka nielicha.
Zapisane
Paweł Mateja

*




« Odpowiedz #22 : Lutego 02, 2011, 10:11:48 »

A zamiast filmów oglądasz trailery? Kurde, najśmieszniejsze fragmenty to raczej dla fanów są.
Zapisane
SickBastard
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Pabianice




to hell and back

WWW
« Odpowiedz #23 : Lutego 02, 2011, 13:52:21 »

Ale ja się nie dziwię. 3 lata się zbierałem do tego serialu i miałem podobne odczucia. Wszelkie fragmenty jakie sobie włączyłem mnie absolutnie nie śmieszyły i wydawały mi się żałosne. Moja dziewczyna ma zresztą tak samo. Ale jakiś czas temu po rozmowie z Mando postanowiłem spróbować. I po jakichś 3-4 pierwszych odcinkach wpadłem. Obejrzałem całość w trochę więcej niż tydzień i bardzo mi się podoba.

Ogólnie jestem raczej antyfanem sitcomów. Bardzo drażni mnie śmiech z offu i krótka pauza po każdym żarcie. I to jest jak dla mnie absolutnie wadą, także "Teorii Wielkiego Podrywu", ale w tym wypadku jestem w stanie to przełknąć. Uwielbiam te wszystkie "stałe" smaczki, które chyba są rzeczywiście zabawne tylko dla fanów: potrójne pukanie, "This is my spot", nietolerancja laktozy, umowa lokatorska, ciuchy a w szczególności klamry od pasa Howarda.

Poza tym to jedyny serial dla geeków, w którym żarty z fantastyki (komiksów, seriali i filmów) nie są na żałosnym poziomie.
Zapisane

Mando

*




King, Star Wars i oddychanie... w tej kolejności

WWW
« Odpowiedz #24 : Lutego 02, 2011, 20:20:07 »

W zasadzie w prawie każdym sitcomie te najśmieszniejsze sceny wypracowują się w trakcie wieloletniego trwania serialu i polegają głównie na powtarzaniu żartów. Gdy w sylwestrowym odcinku Leonard puka do drzwi a Sheldon nie wytrzymuje i pod nosem mówi "Penny" ja kulałem się ze śmiechu, ktoś kto nie oglądał wcześniejszych 80 odcinków pokręci głową z zażenowaniem.

A ostatni odcinek (4x13) z wykładem urywał jaja! :D
Zapisane
Stebbins

*

Miejsce pobytu:
Dorne




WAR is NOT the ANSWER

« Odpowiedz #25 : Lutego 02, 2011, 23:12:56 »

Fakt że ten nowy sezon jest chyba najsłabszy, ale ogólnie można się wkręcic w co początkowo nie wierzyłem. Jest ok. I fakt że w większości seriali taki zbior gagów bedzie smieszny raczej dla tych którzy serial oglądają.
Np. mega akcja tego serialu to była:

<a href="http://www.youtube.com/watch?v=A-y8deggByU" target="_blank">http://www.youtube.com/watch?v=A-y8deggByU</a>

Hahahahhahahahhahahahhahah, nomyslalem że umre wtedy ;] I to  tez zczają tylko Ci ktorzy oglądają :P
Zapisane

"Podróż donikąd też zaczyna sie od pierwszego kroku."

(Ch. Palahniuk 'Rozbitek')
Willpower

*




a sun that never sets

« Odpowiedz #26 : Lutego 06, 2011, 20:22:48 »

A zamiast filmów oglądasz trailery? Kurde, najśmieszniejsze fragmenty to raczej dla fanów są.

Akurat jeżeli chodzi o sitcomy, to na podstawie kilku żartów można bardzo łatwo określić jaki typ humoru prezentuje serial. Na tej samej zasadzie wystarczy obejrzeć kilka skeczy Monty Pythona żeby wiedzieć czy odpowiada ci ten humor, nie trzeba całego Latającego Cyrku znać.
Zapisane
RandallFlagg

*




« Odpowiedz #27 : Lutego 06, 2011, 21:56:05 »

Odpowiednikiem "kilku skeczy" jest w moim mniemaniu "kilka odcinków" serialu, a nie kilka wyrwanych z kontekstu scenek. Czy filmik zrobiony na zasadzie: dajemy puenty z najlepszych skeczy Monthy Pythona zachęciłby Cię do oglądania całości? Czy jedno "modrzew" puszczone gdzieś w trailerze oddałoby wagę tego, co to drzewo w dorobku Pythonów sobą reprezentuje? :-)
Zapisane

"...Pnie się w górę ścieżką kamienistą
Wśród upiorów, widm, bezgłowych ciał,
Ale nie przeraża go to wszystko
Bo nie takie bajki z domu znał..."
mazi

*

Miejsce pobytu:
Bydgoszcz




hehe

« Odpowiedz #28 : Lutego 06, 2011, 22:59:02 »

A ja jestem zawiedziony najnowszymi odcinkami. Nie czuc już geekowskiej atmosfery tylko bardziej taka papka romantyczna sie z tego zrobiła a Amy i Bernadette budzą zażenowanie. Jedna dziewczyna starczyła dla równowagi :D. Ogólnie kiedyś dużo bardziej się śmiałem oglądając ten sitcom ;(
Zapisane
RandallFlagg

*




« Odpowiedz #29 : Lutego 06, 2011, 23:36:56 »

Pewien spadek formy też zauważyłem, i przyznaję to, chociaż nadal uwielbiam ten serial. Błędem scenarzystów było to, że pozwolili tak szybko "wskoczyć" Penny i Leonardowi do łóżka, bo w sumie ta uczucie i wynikające z ich charakterów różnice fajnie napędzały ten serial, chociaż... W sumie nie, błędem scenarzystów było, że pozwolili Penny zerwać z Leonardem, bo świetne były epizody, kiedy dziewczyna próbowała wkręcić się w środowisko geeków, nadal nie rozumiejąc jego istoty, ale podchwytując i używając pewnych tekstów, niekoniecznie we właściwym kontekście.

A teraz mamy taki trochę okres stagnacji: bo Leonard niby dalej coś czuje do Penny, ale... nie iskrzy. No i w związku z tym nie ma żadnego, głównego wątku spajającego serial, a na samych skeczach, nawiązaniach i dialogach, jakie by one nie były, to ten serial za długo nie pociągnie.

Co do nowy postaci, to nie są takie najgorsze. Przyznam, że miałem obiekcje po wprowadzeniu postaci Amy Sarah Fowler, obawiając się, że będzie damskim klonem Sheldona, a co za dużo, to niezdrowo. Jednak szybko się okazało, że mistrz jest tylko jeden, a dziwaczność Amy gra na zupełnie innej nucie. Widać to szczególnie w dialogach między nią a Penny, czy w ogóle innymi kobietami.

Bernadette natomiast jest trochę za ładna na rolę a) dziewczyny Howarda b) rolę szarej myszki, jaką jej w tym serialu przypisano. Nie zgodzę się, że jest postacią żenującą - tyle tylko, że wolałem tą nieustanną damsko - męską donkiszoterię jaką uprawiał Wolowitz. Jego życie w związku temu serialowi nie służy :-)

Ogólnie nadal mam tęgi ubaw w czasie oglądania TBBT, ale faktycznie, dla dobra serialu, mogli by się twórcy skupić trochę nad nadaniem mu w przyszłych sezonach / odcinkach nieco lepiej okrzesanego kształtu.
Zapisane

"...Pnie się w górę ścieżką kamienistą
Wśród upiorów, widm, bezgłowych ciał,
Ale nie przeraża go to wszystko
Bo nie takie bajki z domu znał..."
Mando

*




King, Star Wars i oddychanie... w tej kolejności

WWW
« Odpowiedz #30 : Lutego 14, 2011, 16:30:55 »

A ja jestem zawiedziony najnowszymi odcinkami. Nie czuc już geekowskiej atmosfery tylko bardziej taka papka romantyczna sie z tego zrobiła a Amy i Bernadette budzą zażenowanie. Jedna dziewczyna starczyła dla równowagi :D. Ogólnie kiedyś dużo bardziej się śmiałem oglądając ten sitcom ;(

Ja zawiedziony nie jestem, ale poziom się jednak waha. Patrząc na ostatnie 4 odcinki choćby mieliśmy jeden z najlepszych epizodów ever o sylwestrze w sklepie komiksowym, a potem średniak o pisaniu aplikacji. Dalej rewelacja z wyjazdem na panel dyskusyjny, po czym przeciętniak z lekcjami aktorstwa Sheldona. Ogólnie jak dla mnie jest też zbyt wiele przerw w serialu. Tak naprawdę to jest pierwszy sitcom, który oglądam na bieżąco i jak mam czekać miesiąc, by otrzymać 20-minutowego średniaka, po czym czekać kolejne 2 tygodnie na nieco lepsze 20 minut, to faktycznie jakieś tam rozczarowanie jest. We wcześniejszych sezonach też były odcinki gorsze, ale tego tak nie dostrzegałem lecąc hurtem :D Mi trochę nie podoba się w jakim kierunku poszła postać Raja. Na początku to był mój ulubiony bohater. 100% nerda. Przez cały odcinek nic nie mówił, a wystarczyło jedno zdanie podsumowania, albo sam wyraz twarzy by rozłożyć na łopatki. Niepotrzebnie za bardzo rozwijają tę postać idąc dodatkowo w stronę skrytego homoseksualizmu :D Śmieszne to, ale już nie tak jak na początku.
Zapisane
Shen

*




« Odpowiedz #31 : Października 16, 2011, 13:22:07 »

Nie trawię żadnej maści sitcomów, nawet nie wiem dlaczego się wziąłem za big bang theory. Jednak po obejrzeniu pierwszego odcinka wszystkie cztery sezony które były wtedy dostępne zrobiłem w niecały tydzień. Piąty sezon również trzyma poziom.
Zapisane

Tathagatha
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Lublin




« Odpowiedz #32 : Lipca 10, 2014, 09:10:34 »

Trochę się zdziwiłam, że od tak dawna nic w tym wątku się nie dzieje.

Otóż ja kiedyś, kiedyś obejrzałam kilka odcinków TBBT i jakoś nie zaiskrzyło. Ostatnio po ukończeniu HIMYM szukałam kolejnego serialu komediowego i postanowiłam dać szansę temu.
Po kilku odcinkach zachodziłam w głowę jak to się stało, że kiedyś mi to nie podeszło!! Serial jest absolutnie genialny i nic od czasów 'Przyjaciół' tak mnie nie bawiło!!
Uwielbiam ten klimat, te żarty, oczywiście Sheldona, ich rytuały i Penny, która wbrew pozorom jest świetnym dopełnieniem serialu. Kończę czwarty sezon - póki co nie odczułam żadnego spadku formy, ale oglądam jeden odc za drugim, więc nawet jeśli pojawił się jakiś słabszy, to zaczynałam kolejny.

Już teraz wiem, że serial ten będzie należał do ulubionych i do tych nielicznych, które będę oglądać wielokrotnie.
Zapisane

Za każdym razem gdy stawiasz czoło trudnościom, masz znakomitą okazję by zademonstrować bogactwo swojego wnętrza.
Stebbins

*

Miejsce pobytu:
Dorne




WAR is NOT the ANSWER

« Odpowiedz #33 : Lipca 10, 2014, 23:16:17 »

Nic nie jest tu pisane z dwoch powodow- po pierwsze Ci ktorzy serial ogladali tak jak Ty albo generalnie sa na biezaco już sie wypowiedzili :P (zarcik) a dopelnieniem tego jest fakt że ostatnie sezony TBBT sa dosc mocno krytykowane (zwlaszcza ostatni) za obnizenie lotow i zetknalem sie z wieloma opiniami ze ludzie ogladaja juz z przyzwyczajenie i ze nie jest dobrym pomyslem danie temu serialowi kolejnych dwoch sezonow.
Jak jestes na 4 sezonie to jeszcze troche przed Toba i tym powyzej nie mialem zamiaru Ci zbijac bo ja osobiscie nadal dobrze sie bawie przy Teorii, ba niektore odcinki z ostatniego sezonu to bylo 20 minut ciaglego smiechu :D , fakt tez widze spadek formy bo slabe odcinki zdarzaja sie czesciej, niektore postacie (Raj) poszly wedlug mnie w bardzo zlym kierunku ale ja ogladam i jak widze ze jest big bang dostepne to wlaczam :)

Reasumujac- raczej stawialbym na to ze spadek formy powoduje ze mniej tu postow (zreszta itak nie ma ich az tak wiele :P ).

Co do spadku formy to  moze jak jest tak ze czlowiek czeka tydzien na nowy odcinek to dopatruje sie wiekszej ilosci minusow?
Nie wiem.
Choc trzeba przyznac ze TBBT gra caly czas tym samym.
Nie zmienia to faktu ze Penny to jest bomba komediowa :D z Sheldonem ogolnie niszczą system :)

Ja tez dopiero przy drugim podejsciu zalapalem ale ciesze sie ze dalem druga szanse bo w sumie uwazam Teorie za jeden z najlepszych seriali komediowych (top 4 ;) )
Zapisane

"Podróż donikąd też zaczyna sie od pierwszego kroku."

(Ch. Palahniuk 'Rozbitek')
chiyeko

*

Miejsce pobytu:
Olkusz

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #34 : Sierpnia 11, 2014, 18:41:33 »

W trzy tygodnie obejrzałam wszystkie 7 sezonów, serial jest świetny :D zaczęłam oglądać zaledwie parę dni po himym i myślałam, że ciężko będzie mi się przestawić, ale tbbt jest genialne :D uwielbiam wszystkich bohaterów, na każdym odcinku płaczę ze śmiechu, niektóre sceny są po prostu fenomenalne :) mój faworyt to odcinek świąteczny z drugiego sezonu i scena serwetką dla Sheldona od Penny :D z niecierpliwością czekam na koniec września i nowe odcinki :)
Mam tylko wrażenie, że po obejrzeniu Przyjaciół, himym i tbbt wszystkie najlepsze sitcomy mam już za sobą i teraz strasznie mi brakuje czegoś lekkiego, śmiesznego i przyjemnego do oglądania.
Zapisane

"Niezmienny scenariusz naszych czasów:
apokalipsa zagraża... lecz nie następuje. I zagraża nadal."
Mando

*




King, Star Wars i oddychanie... w tej kolejności

WWW
« Odpowiedz #35 : Sierpnia 11, 2014, 20:15:06 »

Od czwartego sezonu robi sie momentami troche inaczej. Ja osobiscie bylem fanem formuly z czterema antyspolecznymi nerdami i jedna kobieta wrzucona z normalnej bajki. Od momentu jak ilosc kobiet wzrasta robi sie inaczej. Tworcy stawiaja na bardziej zyciowe problemy, zwiazki itd. Nie zdziwie sie jak niebawem pojawia sie dzieci i bohaterowie beda musieli poradzic sobie z takim zyciem. Kazdy odcinek podzielony jest na 2 watki i zwyklejeden jest strasznie slaby i zwykle jest to watek kobiecy. Do tego strasznie nie lubie tego jak zmienil sie Raj. Ta postac w pierwszych sezonach byla kapitalna. Ale tak jak pisze Tatagata jak sie oglada hurtem to tego tak nie widac. jakies pol roku temu obejrzalem hurtem sezony 1-6 i bylobardzo dobrze. Na sezon 6 bardzo narzekalem ogladajac go premierowo a on ma mase swietnych odcinkow i to takich mocno nerdowskich. Strasznie nie lubie w tym serialu zbyt mocnego wchodzenia w problemy z dziecinstwa. Od 3 sezonu raz na jakis czas jest taki pocisk z Sheldona. Nie rozumiem co w tym jest smiesznego.

Ale ogolnie 20-minutowe seriale komediowe to jest straszny zjadacz czasu. Jak siema wolna sobote tomozna sezon na raz lyknac. Bo to przeciez tylko jeszcze jeden, tylko 20 min.
Zapisane
Stebbins

*

Miejsce pobytu:
Dorne




WAR is NOT the ANSWER

« Odpowiedz #36 : Września 23, 2014, 21:00:46 »

TBBT wrocilo w całkiem niezłej formie.
Oczywiscie nadal gra tym samym, ale nadal bawi, 1szy odcinek świetny, a najlepsza była rozmowa kwalifikacyjna Penny "People..." ;)
Drugi odcinek  ciut słabszy ale były zabawne momenty.
O dziwo prym wiodła... Amy
-Can i get a "What?What?!!"
-What?
-Close enought
;)
Ogólnie start sezonu na plus, pare razy parsknąłem śmiechem, jest dobrze.
« Ostatnia zmiana: Września 23, 2014, 22:27:22 wysłane przez Stebbins » Zapisane

"Podróż donikąd też zaczyna sie od pierwszego kroku."

(Ch. Palahniuk 'Rozbitek')
Mando

*




King, Star Wars i oddychanie... w tej kolejności

WWW
« Odpowiedz #37 : Września 23, 2014, 22:01:23 »

Też mi się bardzo start sezonu podobał. Kilka razy roześmiałem się w głos a ostatnio z tym nieco rzadziej było. Wrócił stary dobry Sheldon. Star mocno na plus. Czekam na bardziej geekowe odcinki ale nawet wątek żeński mi w tym otwarciu nie przeszkadzał.
Zapisane
nocny
Moderator Globalny

*

Miejsce pobytu:
Szczecin




WWW
« Odpowiedz #38 : Września 24, 2014, 20:48:28 »

Ja również jestem bardzo zadowolony. Szczególnie z drugiego epizodu, był naprawdę świetny. Sheldon to w dalszym ciągu niekwestionowana, absolutna gwiazda serialu, aż mi zaczęło być trochę szkoda pozostałych aktorów, bo ten człowiek naprawdę kradnie całe szoł.
I tak jak Mando, też chciałbym powrotu odcinków pokroju tego o Indianie Jonesie itp.
Zapisane
Tathagatha
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Lublin




« Odpowiedz #39 : Września 25, 2014, 11:41:39 »

Obejrzałam te dwa odcinki ciągiem i jak się skończyły to miałam nietęgą minę...A to dlatego, że myślałam że dopiero co się zaczęło a tu już koniec! Byłam już naprawdę stęskniona za tym serialem i chciałabym jeszcze i jeszcze.
Ogólnie jestem bardzo zadowolona. Sheldon i jego nauczanie Wolowitza - kapitalne!
Niestety ale Penny nieco mnie irytuje. Odnoszę wrażenie, że jest sztuczna. Teksty ma ogólnie fajne, ale nie podoba mi się jak odgrywa swoja rolę. To tylko taki mały zgrzyt, na szczęście nie psujący ogólnej oceny.
Jest świetnie i czekam na więcej!
Zapisane

Za każdym razem gdy stawiasz czoło trudnościom, masz znakomitą okazję by zademonstrować bogactwo swojego wnętrza.
Strony: 1 [2] 3 4 ... 7   Do góry
Drukuj
Skocz do: