Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane
Strony: [1] 2 3   Do dołu
Drukuj
Autor Wątek: Ostatni bastion Barta Dawesa  (Przeczytany 16985 razy)
nocny
Moderator Globalny

*

Miejsce pobytu:
Szczecin




WWW
« : Sierpnia 30, 2010, 17:51:33 »



Rok wydania: 1981

Bart Dawes uważa, że przegrał swoje życie. Dochodzi do wniosku, że jego los zawsze zależał od splotu nieszczęśliwych zbiegów okoliczności i złych wyborów. Najważniejsze sprawy: miłość, narodziny dziecka, praca - działy się jakby obok niego. Teraz widzi, jak znika dawny świat, w którym honor i uczciwość nie były pustymi słowami. Codziennie musi znosić głupotę i obłudę szefa, każdy nowy dzień dowodzi, że w małżeństwie również poniósł klęskę. Dlatego gdy bezduszna decyzja urzędników odbiera mu ostatnie rzeczy, dla których warto było żyć - małą pralnię i dom, decyduje, że się nie podda. Kupuje broń i rozpoczyna walkę o to, co najważniejsze...
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 30, 2010, 18:53:02 wysłane przez nocny » Zapisane
marek8210

*

Miejsce pobytu:
Bytom




« Odpowiedz #1 : Września 08, 2010, 00:13:41 »

Nie wiem za bardzo, co napisać. Może tylko to, że wszystko było dość przewidywalne i monotonne. Dawes od samego początku wydawał się rozchwiany emocjonalnie, podejmował dziwne decyzje i w imię czego?  Fabuła troszkę naciągana, ale Bachmana czyta się wyjątkowo szybko i przyjemnie, gdyż akcja płynie wartko i przymyka się oko na pewne niedoskonałości. Bez rewelacji, według mnie dosyć przeciętna pozycja, a z Bachmanów wg mnie chyba najsłabsza.
Zapisane

Potraktuj lekturę tak jak wyprawę w nieznane. Poruszaj się bez mapy, rysuj za to własną, w miarę jak posuwasz się naprzód.
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #2 : Września 08, 2010, 11:00:10 »

Słaba rzecz, przewidywalna, męcząca. Chyba najsłabszy Bachman.
Zapisane
murhaaja

*

Miejsce pobytu:
Wrock

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Nox

WWW
« Odpowiedz #3 : Września 08, 2010, 15:49:41 »

widzę, że tylko ja tu uwielbiam tę książkę :D
Zapisane

raz, dwa, trzy, Merkury w drugim domu
księżyc, pięć, nic nie może pomóc,
sześć, nieszczęście, Anuszka, siedem, wieczór,
olej, głowa, profesor wszystko przeczuł
---------------------------------------------------
uroczyście przysięgam, że knuję coś niedobrego
Bananos

*



« Odpowiedz #4 : Września 08, 2010, 17:47:22 »

nie tylko ty :D

Mnie się ogólnie książka podobała. Mimo, że była obyczajowa to bardzo dobrze mi się czytało.
« Ostatnia zmiana: Października 09, 2010, 13:56:53 wysłane przez Mando » Zapisane
Spooky

*

Miejsce pobytu:
Płock



« Odpowiedz #5 : Września 09, 2010, 15:32:24 »

Także należę do grona osób lubiących tę powieść :) Chociaż nawet King we wstępie do "Blaze'a" jakoś specjalnie nie chwalił "Ostatniego bastionu...". A szkoda, bo powieść o człowieku, który był sam przeciw wszystkim jest naprawdę emocjonująca.
Najbardziej uwielbiam początek, gdy Bart kupuje broń - prawdziwy majstersztyk w narracji i dialogach :)
Zapisane
Master

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #6 : Września 09, 2010, 18:10:44 »

Kiepska książka... Na prawdę słaba, naciągana, a główny bohater to zwykła pierdoła. Czytać przeczytałem, ale ani się nie emocjonowałem, ani nie dopingowałem Bartowi.
Słabizna.
« Ostatnia zmiana: Września 09, 2010, 19:26:43 wysłane przez Master » Zapisane
murhaaja

*

Miejsce pobytu:
Wrock

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Nox

WWW
« Odpowiedz #7 : Września 09, 2010, 18:50:20 »

jaaa, takiej opinii jeszcze nie słyszałam :D
koleś miał problemy psychiczne, ale żeby go zaraz od pierdół wyzywać?
Zapisane

raz, dwa, trzy, Merkury w drugim domu
księżyc, pięć, nic nie może pomóc,
sześć, nieszczęście, Anuszka, siedem, wieczór,
olej, głowa, profesor wszystko przeczuł
---------------------------------------------------
uroczyście przysięgam, że knuję coś niedobrego
Master

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #8 : Września 09, 2010, 19:28:16 »

jaaa, takiej opinii jeszcze nie słyszałam :D
koleś miał problemy psychiczne, ale żeby go zaraz od pierdół wyzywać?
Był... dziwny  :D Chyba najgorszy główny bohater wymyślony przez Kinga.
Zapisane
murhaaja

*

Miejsce pobytu:
Wrock

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Nox

WWW
« Odpowiedz #9 : Września 09, 2010, 19:39:26 »

no dzięki :D to ja tu się prawie że utożsamiłam z Bartem po przeczytaniu tej książki, a tu  takie komentarze... xD
Zapisane

raz, dwa, trzy, Merkury w drugim domu
księżyc, pięć, nic nie może pomóc,
sześć, nieszczęście, Anuszka, siedem, wieczór,
olej, głowa, profesor wszystko przeczuł
---------------------------------------------------
uroczyście przysięgam, że knuję coś niedobrego
Duddits
Gość
« Odpowiedz #10 : Września 10, 2010, 09:15:44 »

murhaaja jestem z Tobą. Książka bardzo dobra. Można się utożsamić z Bartem. Na pewno lepszy Bachman od Wielkiego Marszu czy Chudszego. Wspominając tą książkę mam przed oczami perypetie Barta pełne melancholii, sentymentów i smutku. Nawet wątek z autostopowiczką jest świetny a finał pozamiatał. Zdecydowane 10 na 10 ;)
Zapisane
Stebbins

*

Miejsce pobytu:
Dorne




WAR is NOT the ANSWER

« Odpowiedz #11 : Września 24, 2010, 10:18:30 »

Najłabszy Bachman? Słaba? Naciągana?
Czy my czytalismy tą smą książkę? :D

Dla mnie drugi Bachman  (po WM).No może trzeci bo jest na równi z "Blaze".
Bardzo fajne wprowadzenie, pozniej przez całą książke czuć ten smutny nastroj i narastajacą frustracje głównego bohatera.

Książke czytałem dość dawnio temu więc szczegółów nie bede podawał, ale baaaaaaaardzo mi sie wtedy podobała i sądze że teraz byłoby podobnie :)
Zapisane

"Podróż donikąd też zaczyna sie od pierwszego kroku."

(Ch. Palahniuk 'Rozbitek')
ciach_eemuu_ciach

*

Miejsce pobytu:
Łaziska Średnie

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Where is Jessica Hyde?

« Odpowiedz #12 : Października 06, 2010, 13:52:09 »

Bardzo polecam. Raczej mniej znana powieść Kinga/Bachmana. Bardzo podobał mi się sam pomysł na książkę. Gdybym znalazł się w sytuacji Barta to może nie postąpił bym jak on, ale byłbym pewnie równie rozbity. Świetne "dialogi" między Freddym a Georgem (czy jakoś tak). Zakończenie podobne do "Wielkiego Marszu". Podobne dlatego, że w sumie od samego początku wiemy jak cała historia się zakończy. Nie wiemy tylko jak do tego dojdzie.
Zapisane
Słoik

*

Miejsce pobytu:
Gliwice




"Miasto nie jest wielkie, wszyscy gramy razem."

« Odpowiedz #13 : Października 07, 2010, 21:45:10 »

Już gdzieś to tutaj pisałem, ale bohaterowie Bachmana to często desperaci z góry skazani na porażkę, ale przyciągający naszą uwagę. Decker, Ben Richards, Ray Garraty, Billy Halleck, Alexis Machine czy właśnie Dawes
Zapisane

"Tylko złe książki mówią, jacy są ich autorzy. Dobre książki mówią, jacy są ich bohaterowie." - A. Sapkowski
Mando

*




King, Star Wars i oddychanie... w tej kolejności

WWW
« Odpowiedz #14 : Października 09, 2010, 13:59:32 »

No ja akurat też uważam, że Dawes to była po części pierdoła. Wiele rzeczy stracił tak naprawdę na własne życzenie. Książkę pamiętam słabo i jakoś średnio chce mi się do niej wracać, bo w czasie gdy ją czytałem akurat też mi się trochę życie popieprzyło :D
Zapisane
murhaaja

*

Miejsce pobytu:
Wrock

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Nox

WWW
« Odpowiedz #15 : Października 09, 2010, 22:49:31 »

co wy macie z tym pierdołą? :D
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
Zapisane

raz, dwa, trzy, Merkury w drugim domu
księżyc, pięć, nic nie może pomóc,
sześć, nieszczęście, Anuszka, siedem, wieczór,
olej, głowa, profesor wszystko przeczuł
---------------------------------------------------
uroczyście przysięgam, że knuję coś niedobrego
NoBoDy_FuN

*

Miejsce pobytu:
Tu, tam, sram, owam.




Tam gdzieś jest mój kwiat..

WWW
« Odpowiedz #16 : Października 10, 2010, 00:57:10 »

Są dwa gnioty które nie powinny ujrzeć światła dziennego na naszym rynku, a są firmowane nazwiskiem Bachman. Jeden to Rage, a drugi to Roadwork. W jednym tata go nie kochał, a w drugim USA.
Katastrofa i tyle. To nie jest osadzone ?gdzieś tam? tylko w USA, w konkretnym czasie i miejscu. Powiastka o niczym. Jak może porwać kogoś bohater który jest idiotą, na dokładkę z problemami psychicznymi? Cały świat jest winny za jego nieudolność, tylko nie on.
Wzbudza śmiech i litość a nie współczucie. Zaczyna się od ?robił to co robił i nie pozwalał sobie na myślenie? i tak jest przez całą powieść.
Gniot tak straszny, że nic ze sposobu narracji Bachmana nie jest w stanie go uratować.
Jak kogoś rajcuje amerykańska wersja przeciwnika budowy obwodnicy Augustowa, albo osoby która wini cały świat za to że jest nieudacznikiem, to polecam.
Dialogi średnie, narracja znajoma, bohater idiota, historia przewidywalna i infantylna, zakończenie takie samo i dla mnie wyjaśnione w epilogu, więc nie ma żadnej zagadki i domniemywania.
Na początku słabo, a później już tylko gorzej. Jedna z książek, które nigdy nie powinny powstać.
Zapisane


Człowiek sądzi, że ujrzał już dno studni ludzkiej głupoty, ale spotyka kogoś dzięki komu dowiaduje się że ta studnia jednak nie ma dna
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #17 : Października 10, 2010, 10:40:25 »

Hehe, pojechałeś po bandzie, ale w gruncie rzeczy masz rację   :)
Zapisane
ciach_eemuu_ciach

*

Miejsce pobytu:
Łaziska Średnie

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Where is Jessica Hyde?

« Odpowiedz #18 : Października 10, 2010, 11:24:51 »

Nie wiem jak można pisać, że jest to powieść o niczym. Takie zachowanie jest ignoranckie albo typowo żeby rozruszać dyskusję. Dla mnie jest to książka o człowieku, który traci wszystko na czym mu zależało czyli syna. Człowieka, który nie chce rozstawać się z miejscami mu bliskimi i przywołującymi dobre wspomnienia. Nie chce stracić ostatniego miejsca łączącego go z Charliem. Nie wiem czy to jest taki głupie i gniotowate. Może to nie są wyżyny twórczości Kinga ale niziny też nie.
Zapisane
marek8210

*

Miejsce pobytu:
Bytom




« Odpowiedz #19 : Października 10, 2010, 11:31:37 »

Ja raczej zgadzam się z opinią Nobody, aczkolwiek nie aż do tego stopnia, że powieść ta nie powinna wychodzić na światło dzienne. Nie jestem fanem Barta, ale uważam, że ta książka nie była, aż tak słaba, żeby tak mocno z nią pojechać. Uważam, że King napisał co najmniej z 10 słabszych. Ogólnie nie podszedł mi temat i główny bohater ale dało się to czytać.
Zapisane

Potraktuj lekturę tak jak wyprawę w nieznane. Poruszaj się bez mapy, rysuj za to własną, w miarę jak posuwasz się naprzód.
Strony: [1] 2 3   Do góry
Drukuj
Skocz do:  

Black Rain by Crip Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2009, Simple Machines XHTML | CSS