nocny
Moderator Globalny
Miejsce pobytu: Szczecin
|
|
« : Sierpnia 31, 2010, 18:39:05 » |
|
Rok wydania: 1991 Po wielu niebezpiecznych przygodach Roland z Gilead ma nowych towarzyszy krucjaty - Eddiego i Susannah. Dla obojga rozpoczyna się czas nauki, zdobywania nowych umiejętności; tymczasem rewolwerowiec stopniowo traci zmysły. spotkanie z leśnym potworem podsuwa bohaterom nowy trop w poszukiwaniu Wieży. Szlak wędrówki wiedzie całą trójkę przez leśne ostępy, prerie z kryjącymi się w trawie demonami i wyludnionymi miasteczkami, aż po dżunglę zrujnowanego miasta Lud, pełnego ciał wiszących na słupach. Na koniec czeka ich największe wyzwanie - pojedynek z demoniczną sztuczną inteligencją sterującą naddźwiękowym pociągiem...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Humungus
Miejsce pobytu: Białystok
|
|
« Odpowiedz #1 : Września 07, 2010, 15:08:43 » |
|
Żeby dostać tę książkę nieźle musiałem się napocić... Praktycznie nigdzie jej nie ma Znalazłem dopiero na wysyłkowo.pl. Teraz muszę odświeżyć sobie dwa pierwsze tomy i kontynuować moją przygodę z Rolandem
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
p.a.
Administrator
Miejsce pobytu: Katowice | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #2 : Września 08, 2010, 10:26:41 » |
|
Genialna książka, najlepszy tom MW i jedna z lepszych książek Kinga w ogóle. Moim zdaniem jedyną wadą jest otwarte zakończenie - szkoda, że autor nie doprowadził wątku Blaine'a do samego końca...byłby świetny punkt kulminacyjny. Moim zdaniem to najważniejszy z tomów MW. On przynosi swoistą definicję promieni i tak naprawdę przedstawia cel samej wyprawy do Wieży. Tutaj zapoczątkowany tak naprawdę został wątek Mordreda czy róży na nowojorskiej działce. Uwielbiam tę książkę za postapokaliptyczną atmosferę całości, za sceny w mieście Lud, za postać Blaine'a Mono...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
marek8210
Miejsce pobytu: Bytom
|
|
« Odpowiedz #3 : Września 08, 2010, 10:33:23 » |
|
Ta część wieży jest dla mnie przełomowa. Pierwsza, która sprawiła, że na dobre popłynąłem w tą historię. Nie ukrywam, że miasto Lud i akcja z Blainem Mono to jedne z moich ulubionych rzeczy w Mrocznej Wieży. To jest jedna z tych ciekawszych i bardziej klimatycznych części chociaż muszę przyznać, że początek troszkę ślamazarny i niemrawy, ale to chyba pozostałość po przeciętnym II tomie. Ziemie jałowe to dla mnie ta lepsza część MW.
|
|
|
Zapisane
|
Potraktuj lekturę tak jak wyprawę w nieznane. Poruszaj się bez mapy, rysuj za to własną, w miarę jak posuwasz się naprzód.
|
|
|
NoBoDy_FuN
Miejsce pobytu: Tu, tam, sram, owam.
Tam gdzieś jest mój kwiat..
|
|
« Odpowiedz #4 : Października 09, 2010, 01:13:31 » |
|
W zasadzie ciężko coś więcej napisać niż p.a. i marek na plus tej części. Nie zgodzę się tylko z wadami, bo ja to traktuję jako ciągłą powieść, więc nie spodziewałem się że zacznie się z kopyta, a ciężko by było opisać naukę bardziej żywiołowo. Zakończyło się też idealnie, a podróż Blaine traktuję jako łącznik między tomami. Ja tam nie widzę wad w tym tomie.
|
|
|
Zapisane
|
Człowiek sądzi, że ujrzał już dno studni ludzkiej głupoty, ale spotyka kogoś dzięki komu dowiaduje się że ta studnia jednak nie ma dna
|
|
|
lorddemon1991
Miejsce pobytu: Warszawa
|
|
« Odpowiedz #5 : Grudnia 17, 2010, 20:21:17 » |
|
Ja podobnie. Zero wad - wszystko dzieje się szybko, akcja nie zatrzymuje się nawet na sekundę. Odkrywamy nowe rzeczy związane ze światem Rolanda, poznajemy jaki on jest i co jest dla niego ważne. Tutaj w końcu uwierzyłem w miłość naszej parki rewolwerowców, którzy dopiero zaczynają swoje nauki. Coś przewspaniałego.
|
|
|
Zapisane
|
"In ancient days, in an ancient world, the Sibyls sung their melodies But the song is lost, and no one hear when Sibyls speak the words of gods the world is deaf" - Therion
|
|
|
Master
| SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #6 : Stycznia 04, 2011, 21:45:42 » |
|
Przedmówcy napisali wszystko, co ja planowałem napisać. Ze wszystkich pozytywnych cech Ziem Jałowych najbardziej mnie uderzył i urzekł post apokaliptyczny klimat powieści. Przede wszystkim zaś miasto Lud- niesamowita wyobraźnia.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Mando
King, Star Wars i oddychanie... w tej kolejności
|
|
« Odpowiedz #7 : Lutego 21, 2011, 23:47:19 » |
|
Po raz kolejny czytam MW3. Pamiętam, że za pierwszym razem ten tom zrobił na mnie piorunujące wrażenie. Po tej książce zrównałem się z planem Albatrosa i zmuszony byłem zagryzać palce w oczekiwaniu na kolejną odsłonę (na szczęście nie długo). Faktycznie to jedna z najlepszych części MW. Po raz pierwszy pojawia się Róża, cała koncepcja Promieni, portali i sens Wieży. Do tego dobre wyważenie świata Pośredniego i rzeczywistego (zawsze lubiłem oba w MW) oraz klimat postapokaliptyczny. Teraz czytam książkę chyba po raz czwarty i jest nadal dobrze. Choć drobne zmęczenie tematem już powoli odczuwam.
Znalazłem też już pierwszy błąd. W pierwszym rozdziale Roland mówi, że droga z Gilead do Morza Zachodniego zajęła mu ponad 20 lat, a zarówno wcześniejsze tomy (a dokładniej chyba MW1) jak i komiksy wyraźnie mówiły, że miedzy jednym wydarzeniem a drugim upływa 12 lat.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
p.a.
Administrator
Miejsce pobytu: Katowice | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #8 : Lutego 22, 2011, 00:23:52 » |
|
Faktycznie to jedna z najlepszych części MW. Po raz pierwszy pojawia się Róża, cała koncepcja Promieni, portali i sens Wieży. Do tego dobre wyważenie świata Pośredniego i rzeczywistego (zawsze lubiłem oba w MW) oraz klimat postapokaliptyczny.
...do tego właściwe sformułowanie ka-tet, zapoczątkowanie wątku i jeszcze tych księgarzy, których imion nie pamiętam Dlatego zawsze mówiłem, że to nie tylko najlepszy (kwestia, powiedzmy, względna), ale również najważniejszy z tomów. Sam dopiero "Ziemiami jałowymi" wkręciłem się w świat MW, bo przez pierwsze dwa tomy przebrnąłem z zainteresowaniem, ale zafascynowany zdecydowanie jeszcze nie byłem.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Mando
King, Star Wars i oddychanie... w tej kolejności
|
|
« Odpowiedz #9 : Lutego 22, 2011, 14:52:04 » |
|
Ano zapomniałem, że już w MW3 zaczyna się watek Calvina Towera. Kolejny plus dla tej książki. Tymczasem jedna rzecz odnośnie sprawy Roland-Jake mocno mi zgrzyta... Od biedy jestem w stanie zrozumieć to, że Roland pamięta obie linie czasowe. Jest to głupie, bo skoro on pamięta obie linie to i Eddie powinien pamietać fragment obu linii, a pamięta tylko jedną z nich. Jednak kompletnie nie rozumiem dlaczego Jake pamieta obie linie skoro w jego zyciu wydarzyła się tylko jedna z nich. Roland zmienił swoją przeszłość i można powiedzieć, że dlatego ją pamięta, ale u Jake'a jest to zmieniona przyszłość. On nigdy nie byl w zajeździe i nigdy nie spadł więc nie może tego pamiętać jak bardzo bysmy tego nie naginali dla naszych potrzeb.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Master
| SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #10 : Lutego 22, 2011, 15:29:07 » |
|
Od biedy jestem w stanie zrozumieć to, że Roland pamięta obie linie czasowe. Jest to głupie, bo skoro on pamięta obie linie to i Eddie powinien pamietać fragment obu linii, a pamięta tylko jedną z nich. Jednak kompletnie nie rozumiem dlaczego Jake pamieta obie linie skoro w jego zyciu wydarzyła się tylko jedna z nich. Roland zmienił swoją przeszłość i można powiedzieć, że dlatego ją pamięta, ale u Jake'a jest to zmieniona przyszłość. On nigdy nie byl w zajeździe i nigdy nie spadł więc nie może tego pamiętać jak bardzo bysmy tego nie naginali dla naszych potrzeb. Mnie też to trochę zastanawiało... Roland wmawia sobie, że nigdy nie znał Jake'a, ma coś na kształt rozdwojenia jaźni, jest świadomy obu tych "scenariuszy", choć wątpi w jeden z nich. Ja to kupuję. Z kolei Jake od momentu, gdy został uratowany przez Rolanda, gdy ten kierował Mortem nie powinien być świadom "drugiego scenariusza". Tymczasem on zdaje sobie sprawę, że coś jest nie tak. Skoro Jake przeżył i nie trafił do Świata Pośredniego, nie powinien wiedzieć o Rolandzie i swojej kolejnej śmierci. Strasznie to kulawe... No, ale to ka- wytłumaczenie wszystkiego
|
|
« Ostatnia zmiana: Lutego 22, 2011, 19:42:02 wysłane przez Master »
|
Zapisane
|
|
|
|
lorddemon1991
Miejsce pobytu: Warszawa
|
|
« Odpowiedz #11 : Lutego 22, 2011, 15:34:01 » |
|
No, ale to ka- wytłumaczenie wszystkiego Tym King może sobie wytłumaczyć każde popsucie fabuły:D
|
|
|
Zapisane
|
"In ancient days, in an ancient world, the Sibyls sung their melodies But the song is lost, and no one hear when Sibyls speak the words of gods the world is deaf" - Therion
|
|
|
p.a.
Administrator
Miejsce pobytu: Katowice | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #12 : Lutego 22, 2011, 15:40:28 » |
|
Ja wszelkie paradoksy czasowe łykam, starając się tego nie analizować - podróże w czasie to fikcja, więc nie oceniam tego pod względem prawdopodobieństwa i możliwości zaistnienia
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Mando
King, Star Wars i oddychanie... w tej kolejności
|
|
« Odpowiedz #13 : Lutego 22, 2011, 19:15:33 » |
|
No ale z takim podejściem to cała "Mroczna Wieża" to fikcja więc książka nie musi mieć sensu. Pisząc opowieść nie ważne czy realną czy fikcyjną trzeba się trzymać pewnych reguł. Tutaj King je wyraźnie skopał. I nie chodzi tylko o Jake'a... Wszystko co wydarzyło się wydarzyło się pomiędzy połową pierwszego tomu, a końcówką drugiego tomu, wydarzyło się w dwóch liniach czasowych. Skoro Roland pamięta je obie to znaczy, że przyjmujemy do wiadomości, iż King przyjął taki rodzaj ingerencji czasowych. Jak dla mnie jest to głupie, bo albo pamiętamy jedną linię, albo drugą, ale skoro takie są założenia książki to je akceptuje. Jednak dalej trzeba być konsekwentnym i tu jest nie ważne czy powiemy sobie "podróże w czasie to fikcja więc łykam wszystko". Tu nie już istotne czy to jest fikcja czy rzeczywistość. Autor przyjął pewne zasady pisząc powieść i te zasady w tym świecie obowiązują. W MW3 Roland pamięta obie linie czasowe, ale Eddie pamięta już tylko jedną z nich. Roland pamięta, że mówił mu o chłopcu w jednej wersji i nie mówił w drugiej, ale Eddie pamięta tylko tę drugą wersję. Już to nie trzyma się kupy, ale to można przeoczyć, bo to pierdoła. Motyw Jake'a to jednak inna bajka. Człowiek nie może pamiętać czegoś co ma się dopiero wydarzyć i nie może pamiętać czegoś czego nigdy nie było.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Stebbins
Miejsce pobytu: Dorne
WAR is NOT the ANSWER
|
|
« Odpowiedz #14 : Lutego 22, 2011, 23:18:58 » |
|
Mando czepia się Mrocznej Wieży. Świat na głowie staje ;] Osobiście, mnie ta cała akcja z "liniami czasowymi" nie rusza. Czy to o czym napisal Mando to taki rażący "bląd"? Nie wydaje mi się. I też troche mi sie gryzie to że fikcja musi sie trzymać jakiś reguł. A tak ogólnie to zajrzałem tu bo jest u góry i chciałem tylko nadmienić że trzeci część jest najsłabsza z całej sagi. Poza tym to jestem na tym i poprzednim forum pare lat a nie wiem czy kiedyś w ogóle coś więcej o MW napisałem Nie biorę jej jako całości do różnych "najlepszych/najgorszych Kingów" itp. bo to nie miałoby sensu. Mroczna Wieża to najgenialniejsze dziecko Stephena Kinga! Tom 2,4 i 7 to osobno łapią się na najlepsze książki Stephena,a Susannah i Eddie to jedne z najlepiej wykreowanych postaci w twórczości Króla :)spojler duży z całej Sagi - miałem łzy w oczach jak Eddie umierał, chyba pierwszy i jedyny raz czytając książke!! To tak ogólnie, a wracając do części trzeciej - może i jest spoko, ale chowa sie w cieniu pozostałych tomów, tak w skrócie;] MW ma jeden słaby punkt : że sie kończy ;]
|
|
|
Zapisane
|
"Podróż donikąd też zaczyna sie od pierwszego kroku."
(Ch. Palahniuk 'Rozbitek')
|
|
|
Master
| SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #15 : Lutego 23, 2011, 12:41:28 » |
|
A tak ogólnie to zajrzałem tu bo jest u góry i chciałem tylko nadmienić że trzeci część jest najsłabsza z całej sagi. No, Stebbins... zgadzam się z Tobą: świat stanął na głowie Im dłużej siedzę na forum (tym i poprzednim) tym bardziej czuję się zaskakiwany Co, jak co... Ziemie Jałowe na pewno nie są najlepsze, ale najgorsze? Teraz kończąc poraz drugi nie jestem nimi tak zafascynowany jak poprzednio, pewne elementy mi nie odpowiadają, ale więcej napiszę jak skończę na dniach. Jednak to co napisałeś... najgorsza? Czuję się pozamiatany tym tekstem
|
|
« Ostatnia zmiana: Lutego 23, 2011, 12:43:39 wysłane przez Master »
|
Zapisane
|
|
|
|
p.a.
Administrator
Miejsce pobytu: Katowice | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #16 : Lutego 23, 2011, 12:45:24 » |
|
Ja również, ale spuściłem na tą opinię miłosierną zasłonę milczenia
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Stebbins
Miejsce pobytu: Dorne
WAR is NOT the ANSWER
|
|
« Odpowiedz #17 : Lutego 23, 2011, 14:19:49 » |
|
A tak ogólnie to zajrzałem tu bo jest u góry i chciałem tylko nadmienić że trzeci część jest najsłabsza z całej sagi. No, Stebbins... zgadzam się z Tobą: świat stanął na głowie Im dłużej siedzę na forum (tym i poprzednim) tym bardziej czuję się zaskakiwany Co, jak co... Ziemie Jałowe na pewno nie są najlepsze, ale najgorsze? Teraz kończąc poraz drugi nie jestem nimi tak zafascynowany jak poprzednio, pewne elementy mi nie odpowiadają, ale więcej napiszę jak skończę na dniach. Jednak to co napisałeś... najgorsza? Czuję się pozamiatany tym tekstem Biorąc pod uwagę że każdy inny tom MW byuł lepszy, to tak, ten jest najgorszy prosta dedukcja
|
|
|
Zapisane
|
"Podróż donikąd też zaczyna sie od pierwszego kroku."
(Ch. Palahniuk 'Rozbitek')
|
|
|
Master
| SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #18 : Lutego 23, 2011, 19:07:21 » |
|
Biorąc pod uwagę że każdy inny tom MW byuł lepszy, to tak, ten jest najgorszy prosta dedukcja Dedukcja? Każdy inny tom lepszy? Załamujesz mnie Dobra, zostawiam to bez komentarza, bo się zrobi jeden, wielki offtop... Skończyłem właśnie Ziemie Jałowe. Bardzo fajna część sagi. Podróż drogą Promienia, zdobywanie wiedzy i umiejętności, historie przy ognisku, losy Jake'a. Właśnie dwie rzeczy podobały mi się dużo mniej niż za pierwszym spotkaniem z sagą:wspomniany rozdział o Jake'u oraz pobyt w mieście Lud. Trochę wodolejstwo, trochę zbyt rozciągnięte wątki... nie wiem, trochę się przy tym nudziłem szczególnie porwanie Jake'a i motyw z Gasherem i Tik-Takiem i mógłbym minimalnie gorzej ocenić tę część przygód Rolanda, choć to dalej dobra książka
|
|
« Ostatnia zmiana: Lutego 24, 2011, 22:10:24 wysłane przez Master »
|
Zapisane
|
|
|
|
p.a.
Administrator
Miejsce pobytu: Katowice | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #19 : Lutego 23, 2011, 21:09:47 » |
|
Ciekawa ta Twoja opinia, być może za drugim razem też tak będę miał? Bo o ile wydarzeń z pierwszej części książki nie wspominam aż tak znowu dobrze ( paradoksy czasowe, przedostanie się Jake z jednego świata do drugiego ), o tyle druga część, z Lud i Blaine Mono to dla mnie absolutne szczyty całej MW
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|