Hmm... aż mam ochotę zerwać ze swoją tradycją czytania chronologicznego... zobaczymy jeszcze Swoją drogą ostatnio pojawiło się parę "gadżetów" związanych z osobą Vargasa Llosy - pokłosie nobla, zapewne. Widziałem np. kalendarz, ale też bardzo uroczy i ładnie ilustrowany tekst pt. "Fonsito i księżyc". Do przeczytania w każdej księgarni , ale sądzę, że jak ktoś cierpi na nadmiar gotówki, spokojnie może to kupić, bo to po prostu ładne jest.

Mam pytanie do was moi ziomkowie zza miedzy. Czy Llosa to pisarz,z którym przygodę najlepiej zacząć od jakiejś szczególnie polecanej książki, czy można łapać za wszystko?

Pytam, bo ze znaku dostałem obniżkę 40% na "Marzenie Celta" i zastanawiam się, czy by nie kupić, tym bardziej, że z noblistą chciałem się już wcześniej zapoznać poprzez "Miasto i psy", ale się nie udało. Zatem, jakaś konkretna pozycja na początek, czy może być "Marzenie Celta"?

Ciacho chopie dwa pewniaki na początek ode mnie to Szelmostwa niegrzecznej dziewczynki i Ciotka Julia i Skryba. Obie pozycje extra!!! Miasto i psy czytałem jako piąte od Llosy i też ksiązka miażdży. Ale tak jak juz pisałem w mojej recce, Marzenie Celta to dla mnie majstersztyk. Czy na początej je polecam? Powiem tak, nie widzę nic na przeszkodzie. Ale jak miałbym raz jeszcze zacząc przygode z Llosą, to jednak Szelmostwa i Ciotka Julia...

Daj znać coś wykminił...