Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane
Strony: [1] 2 3 4   Do dołu
Drukuj
Autor Wątek: Historia Lisey  (Przeczytany 30969 razy)
nocny
Moderator Globalny

*

Miejsce pobytu:
Szczecin




WWW
« : Sierpnia 31, 2010, 20:29:35 »



Rok wydania: 2006

Minęły dwa lata od śmierci Scotta, męża Lisey Debusher Landon. Ich trwający 25 lat związek spajało głębokie, bardzo intymne uczucie. Scott - sławny i nagradzany pisarz, autor bestsellerów, był wyjątkowym człowiekiem. Zanim się pobrali, Lisey dowiedziała się od męża o krwawych źródłach jego twórczości i odwiedziła Księżyc Boo'ya, na który często uciekał. To miejsce w równym stopniu przerażało jak i koiło udręczony wspomnieniami umysł pisarza, a zarazem było źródłem inspiracji. Teraz nadszedł czas by Lisey ponownie udała się na Księzyc Boo'ya i stawiła czoła szaleństwu i demonom, które brutalnie wdarły się do jej świata i rodziny. Zwykłe porządkowanie dokumentów po zmarłym mężu przez wdowę, staje się podróżą w głąb mroku, w którym przebywał za życia Scott Landon.
Zapisane
Duddits
Gość
« Odpowiedz #1 : Września 06, 2010, 01:52:44 »

Jedna z piękniejszych książek jakie miałem przyjemność czytać. Jest to powieść trudna w odbiorze a raczej w czytaniu. Mimo trudnego języka po ogarnięciu całości i wspaniałego języka dech zapiera w sercu. Pokochałem tę książkę. Bo mimo iż to pościelówa to zbroczona krwią, pełna grozy wyciekającej z książki i wypełniającej racjonalny rozum czytelnika, który pod wpływem lektury przeżyć Lisey popada w obłęd gdyż wyobraźnia pracuje na maksymalnych obrotach. Książka jest fenomenalna. A rozdział z dzieciństwa Scotta przyprawia o gęsią skórkę i zwiększony ładunek elektryczny wydobywający się porów naszego ciała. Baf, długaśnik, Księżyc Boo'ya. Mistrzostwo świata. Absolutna czołówka. Miód i strach.
« Ostatnia zmiana: Września 06, 2010, 07:31:46 wysłane przez Duddits » Zapisane
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #2 : Września 06, 2010, 08:56:11 »

A mnie "Historia Lisey" wynudziła i spowodowała, iż na ponad rok miałem Kinga serdecznie dosyć. I nie chodzi o język, bo akurat zabiegi formalne spodobały mi się, bo były po coś, nie były tylko pustym eksperymentem. Zresztą książka może i jest trudna, jak na Kinga, ale w świecie literatury jest wiele znacznie trudniejszych w odbiorze dzieł. Natomiast w mojej opinii całkowicie zawiodła tu fabuła, niemiłosiernie rozciągnięta przez powolną narrację, a w gruncie rzeczy - dość trywialna. Księżyc  Boo'ya jest ok, tzn. tam przynajmniej jest ciekawie, ale z drugiej strony stanowi on pewien dysonans w porównaniu z resztą książki. Po premierze książki pojawiały się hasła, że do powrót Kinga do dobrej formy; moim zdaniem powrót króla nastąpił dopiero wraz z wydaniem "Ręki mistrza".
Zapisane
marek8210

*

Miejsce pobytu:
Bytom




« Odpowiedz #3 : Września 06, 2010, 10:05:11 »

Moja ocena bardzo podobna do p.a:
Powieść, z którą wiązałem bardzo duże nadzieje zawiodła mnie na całej linii. Monotonna, przegadana, pozbawiona akcji, miłość, o której niektórzy wspominają w kontekście Historii Lisey jakoś do mnie nie dotarła i w żaden sposób nie poruszyła. Czarę goryczy przelały głupawe teksty w stylu: złamazie, Zpinomy, bafy,  itp. Itd. Które momentami sprawiały, że powieść stawała się totalnie nie przystępna, pozbawiona sensu i po prostu głupia. Kompletny niewypał. Jest to dla mnie TOP 3 najgorszych książek w dorobku Kinga.
Nie polecam nikomu
Zapisane

Potraktuj lekturę tak jak wyprawę w nieznane. Poruszaj się bez mapy, rysuj za to własną, w miarę jak posuwasz się naprzód.
Duddits
Gość
« Odpowiedz #4 : Września 06, 2010, 10:10:27 »

Co tu dużo powiedzieć? Nie znacie się ;)
Zapisane
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #5 : Września 06, 2010, 11:11:47 »

Baf! Koniec!
Zapisane
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #6 : Września 06, 2010, 13:01:20 »

Dajcie spokój : bafy bify i popieprzona rodzinka w tle. :D Zdecydowanie na nie. Lisey na szarym końcu do pary z Geraldem. ;)
Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
Duddits
Gość
« Odpowiedz #7 : Września 06, 2010, 14:18:38 »

Zrób sobie bafa bo Cię długaśnik dopadnie za takie posty :D
Zapisane
Mando

*




King, Star Wars i oddychanie... w tej kolejności

WWW
« Odpowiedz #8 : Września 06, 2010, 14:32:25 »

Dla mnie "Historia Lisey" to absolutna czołówka Kinga. Kilka miesięcy temu słuchałem audiobooka i bałem się, że książka nie przetrwa próby czasu. Byłem przekonany, że pierwsza moja ocena była wystawiona głównie pod wpływem emocji i bez tej otoczki towarzyszącej premierze książka polegnie. Nic bardziej mylnego. Za pierwszym razem z lekkim wahaniem dałem jej ocenę maksymalną, a za drugim razem już bez chwili zastanowienia zrobiłem to samo. Książka przy drugim podejściu jest jeszcze lepsza. Wszystko wskakuje na swoje miejsce i całość staje się idealnie przemyślaną i świetną historią. Wyjątkowa, niesamowita, inna od wszystkich, piękna.

PS. A rozdział opisujący dzieciństwo Scotta to absolutnie jedna z najlepszych rzeczy jaką King kiedykolwiek napisał. Tyle ode mnie!
Zapisane
Master

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #9 : Września 06, 2010, 14:36:17 »

Zgodzę się, że na pewno nie jest to najlepsza książka Kinga. Pisanie o powrocie do formy w przypadku HL to też lekka przesada. Nie mniej uważam ją za dobrą powieść. Dziwną, trudną, wymagającą... ale na pewno nie słabą. Po prostu bardzo dojrzałą.

Mnie tam się ona podobała. Co prawda za drugim podejściem, ale jednak. Czytałem o wiele gorsze książki Króla. Żeby nie być gołosłownym podam Regulatorów, którzy są dla mnie porażką na całej linii. Nawet oceniając ją jako Bachmana.
Zapisane
Bartek

*

Miejsce pobytu:
Białystok / Kraków




Nahallac

« Odpowiedz #10 : Września 06, 2010, 15:23:35 »

Czytałem dwukrotnie. Z perspektywy pierwszej lektury mówiłem, że to bardzo dobra, znakomita książka, która w dodatku po czasie pozostawiła po sobie świetnie wspomnienia. Po powtórnym zapoznaniu się z Historią Lisey moje wątpliwości zostały rozwiane - to zdecydowanie najbardziej dojrzała, najtrudniejsza, najciekawsza pod względem fabuły i konstrukcji, najbardziej poruszająca i wciągająca książka, jaką stworzył King. Kreacja postaci powala na kolana. Traktuję czasami Stephena jak twórcę literackiego fast-fooda, ale tą książką udowodnił, że jego talent nie obejmuje tylko pisania takich gniotów jak Pod Kopułą, ale potrafi, a przynajmniej potrafił napisać książkę, która z powodzeniem mogłaby wylądować na półce razem z literaturą piękną. Osobiście jest to jedna z moich ulubionych książek w ogóle [z pewnością zmieści się w pierwszej dziesiątce] i - co w tym momencie naturalne - zajmuje pierwsze miejsce w moim rankingu książek Kinga.
Powieść nie dla każdego, pozycja, którą można uznać za nieco kontrowersyjną na tle twórczości Kinga, ale z pewnością warta poświęcenia jej czasu. Jeśli przeżywam z tak wielką intensywnością to, co przeżywają bohaterowie, to znaczy, że pisarzowi udało się dokonać rzeczy trudnej i wspaniałej i zasługuje tym sobie na szacunek.
Zapisane

marek8210

*

Miejsce pobytu:
Bytom




« Odpowiedz #11 : Września 06, 2010, 16:16:36 »

Bartek szanuje Twoje zdanie i nie będę po raz kolejny polemizował ale z tą "najbardziej wciągającą" to mocno dałeś. Naprawdę przesadziłeś  :haha:
Jedyna książka (ta i jeszcze Gr Geralda) którą skończyłem tylko dlatego, że pisał ją King i liczyłem na coś co zmieni moje jej postrzeganie przed jej końcem. Niestety nie doczekałem się. Męczyłem się z pół roku po czym zrobiłem sobie 2 miesiące przerwy w czytaniu książek w ogóle tak mnie odrzuciło po HL
Zapisane

Potraktuj lekturę tak jak wyprawę w nieznane. Poruszaj się bez mapy, rysuj za to własną, w miarę jak posuwasz się naprzód.
Mando

*




King, Star Wars i oddychanie... w tej kolejności

WWW
« Odpowiedz #12 : Września 06, 2010, 16:19:29 »

Ale Bartek nie pisał w twoim imieniu tylko w swoim :D Dla mnie "Gra Geralda" to jedna z najlepszych książek Kinga, dla ciebie nie i z HL jest podobnie. W zasadzie chyba tylko przy 3 książkach się kompletnie nie zgadzamy. Wszystko :D
Zapisane
marek8210

*

Miejsce pobytu:
Bytom




« Odpowiedz #13 : Września 06, 2010, 16:29:14 »

Dlatego napisałem, że szanuje jego zdanie :) Myślę Mando, że więcej byłoby tych przy których się nie zgadzamy (nie pamiętam dokładnie, ale nie przepadałeś chyba za Stukostrachami, Komórką czy Desperacją a dla mnie te tytuły to czołówka), ale zgadzam się z Tobą w 80% Kingów - zresztą z tym chyba nie trudno bo zdecydowana większość była świetna :)
Zapisane

Potraktuj lekturę tak jak wyprawę w nieznane. Poruszaj się bez mapy, rysuj za to własną, w miarę jak posuwasz się naprzód.
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #14 : Września 06, 2010, 19:34:45 »

Jedyna książka (ta i jeszcze Gr Geralda) którą skończyłem tylko dlatego, że pisał ją King i liczyłem na coś co zmieni moje jej postrzeganie przed jej końcem. Niestety nie doczekałem się.

I ja też się nie doczekałem o czym wyraźnie świadczy fakt iż książka jest słabiutka ;) ,a zajmuje czołowe miejsce, ale jak obrócisz listę dołem do góry. :D  Tak w ogóle to witam marka ;)
Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
Puppet

*

Miejsce pobytu:
Bielsko-Biała / Kraków




« Odpowiedz #15 : Września 06, 2010, 21:39:43 »

Dla mnie ta książka to majstersztyk :) przez pierwsze 100 str troche ciężko się czytało, ale póżniej, gdy wpadłem w rytm HL nie mogłem się oderwać :) te wszystkie wspomnienia Lisey, retrospekcje w retrospekcjach - cudo :D najbardziej podobała mi się opowieść Scotta o swoim dzieciństwie i rozdział "Scott mówi co ma do powiedzenia". Polecam wszystkim ! Naprawdę warto przeczytać choćby po to, aby wyrobić sobie swoje własne zdanie na temat tej książki :)
Zapisane

"Życie to gra, w której nagrodą jest sama możliwość gry. Nie ma końca, ostatniego etapu, największego przeciwnika do pokonania, po którym pokazuje się napis game over. Ostatecznym wyzwaniem będzie kreowanie własnych egzystencjalnych sensów." - Jacek Dukaj
Duddits
Gość
« Odpowiedz #16 : Września 06, 2010, 23:39:37 »

Ogólnie rozdział o dzieciństwie Scotta z długaśnikiem w tle rozwala na kawałki. Groza się wylewa drzwiami i oknami. Mało King popełnił takich przerażających akcji.
Zapisane
NoBoDy_FuN

*

Miejsce pobytu:
Tu, tam, sram, owam.




Tam gdzieś jest mój kwiat..

WWW
« Odpowiedz #17 : Września 07, 2010, 00:50:26 »

Premiera polska start.... 35 stron, zacięcie.... pauza 3 miesiące, restart.... 50 stron, zacięcie. Wakacje zeszłoroczne, restart... 50 stron, zacięcie. Wakacje w tym roku ... restart .... 70 stron.... ja dziękuję. Gorsze niż mem jak miłość. Tam się nic nie dzieje, nic nie zachęca, wszystko mnie odrzuca. Jedyna nie przeczytana pozycja Kinga wydana po polsku. Masakra jakaś. W modzie na sukces akcja się posuwa szybciej niż tutaj. Ta książka tak mnie denerwuje, że jako jedyną trzymałem  ją grzbietem do tyłu, żebym nie patrzył na tytuł na półce, ale się rzucała w oczy i każdy pytał i musiałem tłumaczyć, więc odpuściłem sobie. Dla mnie tragedia, bo nawet menu w taniej knajpie i rachunki z tesco czytam do końca, a tego czegoś nie potrafię.
Zapisane


Człowiek sądzi, że ujrzał już dno studni ludzkiej głupoty, ale spotyka kogoś dzięki komu dowiaduje się że ta studnia jednak nie ma dna
Faay

*

Miejsce pobytu:
Poznań




Quoth the Raven, "Nevermore."

« Odpowiedz #18 : Września 07, 2010, 02:50:46 »

Rany, w życiu bym nie przypuszczała, że ta książka może budzić aż tak skrajne emocje! W moim przypadku to czołówka, zdecydowanie wysoko w moim prywatnym rankingu. Lubię do niej wracać, mam straszny sentyment, dużo emocji towarzyszyło mi podczas czytania tej opowieści. Wcale mi się nie dłużyła i nie nudziła, pochłonęłam ją w jeden dzień. Ale potrafię zrozumieć tych, którym się nie podobała, jest, cóż, specyficzna i to bardzo ;) Może to właśnie tak bardzo mi się w niej spodobało? Dzięki tej paradzie dziwnych, niespotykanych elementów? Krwawych bafów, długaśników...
Urzekł mnie oryginalny język bohaterów i narracja, zaczarował księżyc Boo'ya, bałam się tego przeklętego długaśnika z nieskończenie srokatym bokiem. Wszystko tam było takie bajkowe, nierealne, a jednocześnie udało się Kingowi zachować konwencję grozy. Sceny z dzieciństwa Scott'a naprawdę budziły odrazę i przerażenie, miałam momentami ochotę odłożyć książkę na bok mówiąc "dajcie spokój, to chore, nie chcę tego dalej czytać!"
Ta książka jest piękna i mroczna jednocześnie, pięknie napisana, inna (w ogóle chyba jedna z bardziej specyficznych książek, jakie w życiu czytałam), zaskakująca w tej swojej inności, co dowodzi mistrzostwa autora, który potrafił napisać coś tak odstającego od reszty swojej twórczości. Trudna, przynajmniej wydaje mi się, że najtrudniejsza z tych, które przeczytałam do tej pory. Autor włożył naprawdę wiele w kreowanie bohaterów i tła psychologicznego, przez co trudno tę powieść zapomnieć. Nawet w tej chwili przez głowę przelatują mi różne sceny z książki - wizyta Lisey na Boo'ya, Scott owinięty w afgan w fotelu, przerażające dzieciństwo, Scott leżący na rozgrzanym chodniku i Lisey, która przyniosła mu lód. Końcowe niepokojące Przywrzeszczę Cię do domu zawsze wprawia mnie w jakiś dziwny stan. Uwielbiam tę książkę, nic nie poradzę, nikt mnie nie przekona, że jest nudna, bez sensu i najgorsza w twórczości Kinga ;)
Zapisane

"If this is a dream, the whole world is inside it." Stay
Duddits
Gość
« Odpowiedz #19 : Września 07, 2010, 06:38:47 »

Masz rację Faay, że ta książka wzbudza skrajne emocje. Mało jest opinii typu: taka sobie, może być. Jedni ją uwielbiają, drudzy się z niej śmieją. Ja na szczęście należę do tych pierwszych. Narzekanie na tępo akcji mnie dziwi. Może i nie jest zawrotna ale jeszcze wolniejszą akcję mieliśmy w Worku Kości, który także jest doskonałą książką a dużo więcej zwolenników.
Zapisane
Strony: [1] 2 3 4   Do góry
Drukuj
Skocz do:  

Black Rain by Crip Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2009, Simple Machines XHTML | CSS