Gotham Cafe

---

Zbiory opowiadań

• Z wyjątków. W pomrokach wiary 1909 (pod pseudonimem Stefan Żalny)
• Na wgórzu róż 1918/
• Demon ruchu 1919
• Szalony pątnik 1920
• Niesamowita opowieść 1922
• Księga ognia 1922
• Namiętność 1930

Powieści

• Salamandra 1924
• Cień Bafometa 1926
• Klasztor i morze 1928
• Wyspa Itongo 1936
• Motywy docenta Ponowy [nie ukończona, rękopis]

Sztuki teatralne

• Willa nad morzem (Ciemne siły) 1921
• Zaduszki [rękopis]
• Larwy (Manowiec) [rękopis]

Prace teoretyczne

• Zagadnienie oryginalności w twórczości literackiej (1925)
• O twórczości fantastycznej. Jej geneza i źródła (ok. 1928, maszynopis)

---

Bez wątpienia Grabiński jest największym z klasyków polskiego horroru. Prawda, że nasza Ojczyzna nigdy nim przesadnie nie stała, ale mimo wszystko da się znaleźć nie dwóch i nie trzech takich, którzy pisali przednio.
Jeśli ktoś chce się w miarę dokładnie zapoznać z jego dorobkiem, najlepiej zaopatrzyć się w stare, ale łatwo dostępne wydanie trzytomowe Wydawnictwa Literackiego. Odpowiednio dostajemy w nich spory wybór opowiadań, oraz powieści Salamandra, Cień Bafometa oraz Wyspa Itongo. Dla niecierpliwych zostaje Internet, w którym też naleźć można niemało:

• Z wyjątków; w pomrokach wiary - skany na stronie http://www.polona.pl/dlibra/doccontent2?id=20606&dirids=1 (http://www.polona.pl/dlibra/doccontent2?id=20606&dirids=1)
• Na wzgórzu róż - skany na stronie http://kpbc.umk.pl/dlibra/docmetadata?id=49463&dirds=1&tab=1 (http://kpbc.umk.pl/dlibra/docmetadata?id=49463&dirds=1&tab=1)
• Kilka luźnych opowiadań tu: http://literat.ug.edu.pl/grabin/index.htm (http://literat.ug.edu.pl/grabin/index.htm)

Niestety zdobycie Klasztoru i morza jest trudne. Powieść nie była po wojnie wznawiana, dostępna jest czasem na allegro, ale za niemały pieniądz oraz w niektórych bibliotekach.

Parę opowiadań czytałam, tytułów nie pomnę, pamiętam, że wrażenia bardzo dobre. I pamiętam, że to coś z Demona kolei przede wszystkim było. I pamiętam klimat, sprawiający, że - jak w chłodny, wilgotny dzień - nieprzyjemne ciarki po plecach przechodziły.
Słuchałam, w genialnej interpretacji Leszka Teleszyńskiego Salamandrę i Cień Bafometa. Ta pierwsza, w porównaniu z opowiadaniami, zrobiła na mnie raczej średnie wrażenie - ot trójkąt miłosny z odrobiną niesamowitości. No dobra, zakończenie sprawiło, że o całości pomyślałam dużo cieplej. Cień Bafometa przesłuchałam parę razy, pierwsze wrażenie - nie najciekawsze, jednak im więcej słuchałam, tym lepsze zdanie miałam o powieści. Jednak jak słuchałam, to zdałam sobie sprawę, że jakbym to miała czytać, to chyba nie dobrnęłabym nawet do połowy, bo język - w obu powieściach, ale w Bafomecie bardziej - nazbyt barokowy jak na mój gust. Za to Teleszyński najbardziej "finezyjne" fragmenty czytał tak, że zdołał przykuć moją uwagę. Co ciekawe, przy Salamandrze momentami miałam wrażenie, że powieść go nieco nuży... A może to tylko dlatego tak mi się wydało, że ta powieść mnie momentami nieco nużyła  :faja:
Gdybym komukolwiek miała odradzać ww. powieści, to tym, którzy nie lubią niedopowiedzeń, i którzy gdy już skończą czytać, lubią wiedzieć, o co tak naprawdę chodziło. Powieści Grabińskiego są raczej dla tych, którzy lubią literaturę smakować, obracać na języku, delektować się nią, a nie od razu pochłaniać. I dzięki swojej niejednoznaczności sprawiają, że każda kolejna ich lektura, pozwala na inną interpretację, na dostrzeżenie nowych szczegółów.

Grabiński jest fenomenalny. Cały czas mówi się, że ten a ten pisarz wyprzedził swoją epokę, natomiast nasz rodzimy Poe najzwyczajniej w świecie urodził się za późno. Jestem niemal przekonany, że gdyby rozkwit jego twórczości przypadł na Młodą Polskę, to z pewnością byłby bardziej doceniony za życia. Nie tylko jego styl, ale również historie przez niego opisywane wręcz ociekają modernistycznym klimatem, pełnym niejasności, spirytyzmu, żywiołu płci i itd. Niestety, szczyt płodności literackiej Grabińskiego przypadł na epokę kultu codzienności i przeciętności. Nie mógł się odnaleźć w dwudziestoleciu międzywojennym. Z nową epoką połączyła go jego fascynacja koleją, której owocem był tomik "Demon ruchu". Przysporzył on autorowi niemałej popularności, co w sumie nie powinno dziwić w czasach opętanych pociągiem:P do przemysłu. Niestety, sukces był wyjątkiem od reguły niezrozumienia jego twórczości. A ta jest genialna. Najlepsze są oczywiście nowele, ale powieści również uwielbiam. W jego twórczości jest masa powtarzających się schematów, ale dla mnie nawet tworzenie różnych wersji tych samych motywów w wykonaniu tego gościa jest mistrzostwem. Grabiński po prostu miał swój konsekwentny światopogląd, który - tak mi się przynajmniej wydaje - chciał przeforsować w czasach, które nie przyjmowały jego podejścia. I robił to z niestety syzyfową konsekwencją. Moim ulubionym kawałkiem jego prozy jest pierwsza część "Wyspy Itongo". W drugiej części powieści kapitalny klimat gdzieś się zatracił, ale mimo to uważam tę powieść za ścisłą czołówkę jego dzieł:)

Pierwsza część Wyspy Itongo rzeczywiście jest niesamowita - opis tego nawiedzającego puszczony dom konduktu pogrzebowego jest tak dobry, że chyba trudno o lepszy. Pamiętam, że musiałem go dwa razy przeczytać, tak mi smakował. A później zrobiła się z tego egzotyczna przygodówka i całość bardzo dużo na tym straciła.

Beaver, polecam Ci bardzo opowiadania Grabińskiego z II tomu Maski śmierci. Jest tam kilka perełek, których w trzytomówce zabrakło - w tym jedne z późniejszych jego tekstów - warto je przeczytać - no chyba, że już je skądś znasz, bo pisałeś chyba o nim pracę :)

Dzięki, na pewno po nie sięgnę, bo nie wszystkie znam:) W ogóle trzytomówka była dość niekompletna, bo nie wyobrażam sobie, jak mogło zabraknąć takiej "Szalonej zagrody", która jest majstersztykiem.  W "Opowieściach niesamowitych" z posłowiem Lema również było kilka tekstów, których w wydaniu Hutnikiewicza zabrakło, więc jeśli nie sięgnąłeś jeszcze po nie, to polecam:) dzięki uprzejmości kaplanki_krwi z GWKC mam na kompie w formie zdjęć "Zagadnienie oryginalności w twórczości literackiej", więc jeśli jesteś zainteresowany, to wyślę Ci na maila:)

Pewnie, że jestem zainteresowany :D
Muszę w końcu wziąć i pozbierać wszystkie powojenne wybory Grabińskiego - nie są drogie, a fajnie byłoby mieć je w kolekcji.
W ogóle czytając ostatnio wspomnianą Maskę śmierci uzmysłowiłem sobie ponownie, jak rewelacyjnym pisarzem był Grabiński. Nie wszystkie teksty trzymały może równy poziom, ale jego język - choć właśnie bardzo zalatujący modernistyczną egzaltacją (którą w sumie i tak lubię) szczególnie we wczesnych opowiadaniach - jest naprawdę piękny. Wizje, pomysły, filozofia - to po prostu cudo.
Bardzo, ale to bardzo polecam opowiadania Wizyta i Porumbica - dosyć późne i mało fantastyczne, ale niejako opowiadające o inspiracjach autora. Super sprawa.

Może to nie jest odpowiedni temat, ale prosiłbym Was o radę, bo ja nigdy nie kupowałem na Allegro, dopiero niedawno założyłem konto i wyszły pewne niedogodności :D

Otóż niedawno była licytacja "Klasztoru i morze" Stefana Grabińskiego, która trwała do soboty. Jako że ja byłem na zadupiu bez neta, to koleżanka licytowała w moim imieniu i wygrała tę powieść. I tutaj zaczynają się teraz schody. Chciałem się skontaktować z kolesiem, który wystawił tę książkę, ale jest to niemożliwe. Telefonów nie odbiera, na maile nie odpisuje, moja koleżanka też nie potrafi do niego dotrzeć. Sytuacja ta trwa od soboty, a ja nie mogę ustalić z kolesiem szczegółów transakcji. I teraz moje pytanie - czy mimo tego, że jest on nieosiągalny, to przelać mu tę kasę na konto? Z jednej strony, skoro nie daje znaku życia, to pachnie mi to szwindlem, ale z drugiej facet ma doskonałe opinie, kilka tysięcy pozytywów i żadnego negatywa. Nie wiem, może ci, którzy są bardziej obeznani z Allegro mają jakiś pomysł, jak to rozwiązać?

Ja zawsze przelewam kasę i dopiero wtedy wysyłam jakiegoś maila ;) Może człowiek też jest aktualnie poza zasięgiem - jeśli ma dobrą opinię, nie będzie raczej problemów. Za tydzień, jeśli nie będzie się odzywał, zacznij się martwić. I na Twoim miejscu wpłaciłbym przez Płatności Allegro, łatwiej będzie wtedy odzyskać ewentualnie pieniądze, skoro idą przez ich system.

W ogóle to przelicytowałeś mnie, powinieneś dostać bana :D Dobrze, że kolejne smakołyki ostatnio na allegro wpadły i mam nowe obiekty obsesji. Dziwne tylko, że licytacja i tak nisko poszła, niewiele ponad 100 zł.

Dzięki wielkie :) Poczytałem o tej opcji Płacę z Allegro i faktycznie to jest najsensowniejsze wyjście z sytuacji. A co do wygranej licytacji, to cóż, oficjalnie to wygrała moja koleżanka, więc nie można mnie zbanować :P ;) I faktycznie, za niską cenę poszła ta książka. Ale to chyba nie jest powód do zmartwień :D

Będzie recenzja na CN, będzie Ci wybaczone :D Bardzo fajnie, że to zdobyłeś - szczególnie, że i tak jesteś w Grabińskim oblatany.

Skończyłem "Klasztor i morze" i muszę przyznać, że jestem bardzo zadowolony. Już sam fakt trzymania w ręce takiego pięknego staroci powoduje pewien dreszczyk. Klasztor i morze jest powieścią zupełnie inną, niż pozostałe wydane powieści Grabińskiego. O ile w "Salamandrze", "Cieniu Bafometa" i "Wyspie Itongo" warstwa fantastyczna była wyraźnie i szeroko zarysowana, o tyle "Klasztorowi i morzu" bliżej jest... powieści naturalistycznej. Elementy fantastyczne delikatnie i rzadko przebijają się przez warstwę fabularną. Jest to powieść zupełnie inna niż pozostałe, ale mimo to doskonała. Z pietyzmem zobrazowane życie kaszubskich rybaków, szczegółowe opisy z klasztornego życia Morskich Panien, a nawet starannie oddana gwara sprawiają, że "Klasztor i morze" jest pięknym rodzynkiem w twórczości Grabińskiego i choćby z tego względu warto go przeczytać. A tym którzy gotowi są sarkać na to, że polskiemu Poe'emu nie przystaje taka mimetyczna proza, polecam tę powieść choćby ze względu finał. O ile przez lwią część książki realistycznie oddany miejscowy koloryt stanowi skuteczną tamę, przez którą wyciekają jedynie kropelki fantastyczności, o tyle na przestrzeni ostatnich stron zostaje ona rozerwana i czytelnik zostaje zalany strumieniem niesamowitej grozy. I mimo że te kilka stron nie stanowi nawet 1/20 całej powieści, to ich głębia i maestria wynagradzają długie oczekiwanie. Warto, bardzo warto tę powieść przeczytać :)

Ja pierdziu, akcja dzieje się na Kaszubach ?! :roll: :rad1: Grabiński chyba nie mógł lepiej wybrać :D. Toż to idealne miejsce na opowieści grozy i takie, gdzie fantastyczność jest tylko lekko zarysowana... Chyba zacznę polować na tę książkę. Paweł, masz kolejnego poważnego konkurenta :D

Do tej pory chciałem przeczytać Klasztor i morze z tego względu, że to Grabiński i ze zwykłej ciekawości tego utworu. Bo przecież jako jedyny z tych dłuższych nie doczekał się wznowienia. Ale teraz, Beaver, smak nań mam ogromnie zaostrzony.

Michał, a stylem jakim tam Grabiński operuje? Taki klarowny jak w różnych nowszych opowiadaniach? Bo to co opisałeś jakoś wydaje mi się bliskie jego Wizycie - jednemu z ostatnich bodaj opowiadań - mało fantastycznym, ale obłędnie dobrym.

Powiem Ci,że na początku się przeraziłem - pierwsze akapity, które są modlitwą, są tak przepełnione patosem i emfazą, że pomyślałem sobie - oho, powrót do "Puszczyka", czyli jednej z pierwszych noweli Grabińskiego, która dla mnie osobiście jest wybitnie przesycona manierą wzniosłości. Na szczęście po tej modlitwie następuje już "zwykła" (oczywiście zwykła dla Grabińskiego ;) ) narracja, którą można porównać do tej z "Cienia Bafometa" choćby. Wyjątkiem są dialogi, które są mimo przypisów są ciężkie do przebrnięcia ze względu na gwarę kaszubską.

Jeśli chcesz, mogę Ci przesłać reckę tej powieści, tam trochę bardziej opisałem fabułę i samą książkę.

Jasne, chętnie przeczytam recenzję :)

EDIT:
Jeśli ktoś jeszcze nie wie:
Będzie wznowienie Demona ruchu!

Fajna wiadomość Pawle.Czy wiesz może kto wydaje i kiedy się ukaże :).

Tutaj jest zapowiedź wydawcy:
http://www.zysk.com.pl/pl/Zapowiedzi/Demon_ruchu_-_Stefan_Grabinski

Fantastycznie :).Nareście coś się rusza w sprawie Stefana Grabińskiego i jego twórczości.Mam nadzieje, że będzie więcej pozycji książkowych wydanych przez wydawnictwo Zysk i Ska jego autorstwa :).

No nie mogę, świat chyba stanął na głowie. Zysk wydaje Grabińskiego  :D

Jakby nie było, to Grabiński ma się całkiem dobrze ostatnio. Zapowiedź Zysku to jedno, ale jeszcze przecież wyszły Tragedia na wieży, Demony perwersji i Maska śmierci. A z tego co wiem, Agharta będzie jeszcze najpewniej w tym roku wydawać Grabińskiego. Cieszy, że coraz więcej się w jego sprawie rusza.

Swoją drogą ten Demon ruchu chyba jest uzupełniony o teksty z innych zbiorów, prawda? Nie mam pod ręką 3-tomówki, ale wydaje mi się, że coś z "Namiętności" czy "Niesamowita opowieści" tam jest też. Z jednej strony dobrze, że obszerniej będzie, z drugiej szkoda, ze nie będzie to wydanie autorskie, bo mogli by to później rozciągnąć na całą serię (ah, marzenia! :D)

Mam pytanie do znających temat :)

Czy te trzy wydania nazwane "Niesamowite Opowieści" to de facto ten sam zbiór czy też jednak nie?

Czytelnik 1958 r. (http://img02.allegroimg.pl/photos/oryginal/17/27/53/76/1727537658)

Dwutomowe wydanie (http://img06.allegroimg.pl/photos/oryginal/17/39/28/43/1739284394)

Lem poleca (http://www.mksiazek.home.pl/bookstore/813/40638_0.jpg)

Z góry dziękuję za odpowiedź :)

Cóż, podejrzewam, że wszystkie trzy mają inną zawartość, zwłaszcza, że Grabiński nigdy nie wydał tomiku pod nazwą "Niesamowite opowieści". Była tylko "Niesamowita opowieść" :)

Rozkosz zbierania rozproszonych dzieł jest zaiste wielka  :aniol:

Ale to na sto procent nie są same utwory rozproszone :) Sam zestaw z serii Lem poleca jest kompilacją utworów różnych zbiorów. Poza tym podejrzewam, że co najmniej kilka utworów będzie się powtarzać w tych wydaniach.

Ostatecznie zdecydowałem się na zakup swojej pierwszej pozycji Grabińskiego :) Wybór padł na 3 tomy, o których pisał Paweł w 1 poście :) Nie ukrywam, że czekam też na:
Ciekawe, czy zrobią z dodatkami jak (podobno) w wydaniu z 1999 r., gdzie dodano "Engramy Szatery"?

Także na świecie. Jest tłumaczony i nie jest całkiem nieznany w zachodnich środowiskach wielbicieli klasyki grozy.

Wybór wyborem, ale jakoś zbieg okoliczności sprawił, że pozycja ta została mi sprzątnięta sprzed nosa  :pff4: Trudno...
Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło: spis treści wznowienia "Demona Ruchu" także wygląda bardzo ciekawie :)

Gdyby ktoś nie wchodził na CN (jeśli ktoś taki jest, to nawet się nie przyznawać :D :D), to informujemy o trzech premierach, które niedługo będą miały miejsce oraz o naszej akcji mającej na celu wypromowanie tych wydarzeń :) Więcej informacji  tutaj (http://www.carpenoctem.pl/wiadomosci/podroze-z-gra%C2%ADbin%C2%ADskim-odjazd/).

Nowości z Carpe Noctem.
1. Ukazała się druga stacja "Podróży z Grabińskim", znowu znakomity tekst autorstwa Beavera.
2. Na stronie zobaczyć można okładkę do nowego wydania "Klasztoru i morza"!

Wygląda świetnie :)

Przy okazji: czy wiadomo już jaki będzie spis treści tej drugiej publikacji Agharty?;)

Jeszcze nic nie wiadomo. To znaczy: mamy małe przecieki, będą na pewno bardzo fajne i rzadkie rzeczy, ale jeszcze nic pewnego. Będzie news na CN, jak tylko czegoś więcej się dowiemy :)

Jestem totalnym laikiem jeżeli chodzi o Grabińskiego. Mam nadzieję, że po tej jesieni i zimie to się zmieni.
Teksty Beavera są bardzo dobre. Bardzo przyjemnie mi się je czyta i są ciekawsze niż się spodziewałem (nie żeby Beaver pisał nieciekawie, ale chodzi mi tu o twórczość Grabińskiego). Polecam. :)

Na fanpage'u Grabińskiego na Facebooku pojawiła się informacja, że "Demon Ruchu" od Zysku ma liczyć sobie 544 strony i ma mieć premierę 13 września.

Na CN pojawiła się kolejna stacja (http://www.carpenoctem.pl/teksty/stacja-3-religia/), tym razem traktująca o religii w twórczości naszego klasyka :)

Na fejsbukowym fan-page'u Grabińskiego (http://www.facebook.com/pages/Stefan-Grabinski/104187931790) pojawiła się wzmianka o jakimś (niby nowym) opowiadaniu. Jestem laikiem w temacie S.G. więc nie besztajcie mnie jeśli to stary news :)

Wydawnictwo Tryton wydaje e-booki z utworami Stefana Grabińskiego, Antoniego Langa i Edgara E. Poe :

http://www.literatura.gildia.pl/news/2011/08/pionierzy-fantastyki-jako-e-booki (http://www.literatura.gildia.pl/news/2011/08/pionierzy-fantastyki-jako-e-booki)

Okładki :
(http://www.film.gildia.pl/_n_/literatura/tworcy/stefan_grabinski/ksiega-ognia-szalony-patnik-e-book/okladka-120.jpg)

(http://www.film.gildia.pl/_n_/literatura/tworcy/edgar_allan_poe/maska-smierci-szkarlatnej-e-book/okladka-120.jpg)

(http://www.film.gildia.pl/_n_/literatura/tworcy/antoni_lange/miranda-e-book/okladka-120.jpg)

:)

Dziś na CN pojawiła się kolejna stacja (http://www.carpenoctem.pl/teksty/stacja-4-magia-i-demonologia/) Podróży z Grabińskim.

Wznowienie Demona Ruchu pojawiło się już w katalogu internetowym Empiku. Brak jednak ceny oraz możliwości zamówienia.

Zapraszamy na CN, gdzie pojawił się dziś... pośmiertny wywiad ze Stefanem Grabińskim!! (http://www.carpenoctem.pl/teksty/stacja-specjalna-posmiertny-wywiad-ze-stefanem-grabinskim/) :)

Śmiały pomysł, ale wyszedł świetnie :D. I ta stylizacja na język Grabińskiego... strzał w dziesiątkę :)

To nie jest stylizacja :) Odpowiedzi Grabińskiego zbudowane zostały z jego autentycznych cytatów :D Ale bardzo mnie cieszy Twoja opinia, bo wynika z niej, że wywiad naprawdę sprawia wrażenie autentycznej rozmowy, a nie mozaiki złożonej z pociętych wypowiedzi Grabka :)

Ha, sprytnie :). Czyli w sumie takie "Tree of Codes" zrobiłeś :D. Chociaż z drugiej strony jestem trochę zawiedziony, bo myślałem, że to twoja robota - ta fajna stylizacja :). Ale i tak fajny pomysł :)

Haha, no właśnie też mi się to z "Tree of Codes" skojarzyło :)

Bardzo zgrabnie wyszedł ten wywiad. Najbardziej podoba mi się fragment o "wesołkowatej" literaturze :).

Pomysł niezwykle ciekawy a i realizacja świetna :) A "Demon Ruchu" coś nie nadjeżdża faktycznie :D

Bierze przykład z naszych kolei :D :D.

Dzięki wielkie, dobrze wiedzieć, że się podoba ten wywiad :)

Na Carpe Noctem pojawiła się dziś piąta stacja (http://www.carpenoctem.pl/teksty/stacja-5-kobiety/) będąca jednocześnie doskonałym zwieńczeniem całego cyklu "Podróży z Grabińskim" :)

Żeby nie było, że Ciacho był bierny, bo już wcześniej pytałem o twórczość Grabińskiego, to też przeczytałem wszystkie artykuły-i wywiad :D - i bardzo mi się podobały, potęgując tym samym chęć zapoznania się (już bez pośrednictwa) z tym autorem. :) "Demona ruchu" kupie więc niedługo po premierze. :D

Cieszymy się bardzo ;) W sprzedaży jest już również Klasztor i morze (http://www.carpenoctem.pl/wiadomosci/klasztor-i-morze-2/), jeżeli ktoś byłby zainteresowany :)

Wiem, wiem. Czytałem Ale ja będę chciał kupić w jednym dniu razem te wydania z Kabortu i Agharty, bo nie chce mi się bawić w pojedyncze podchody na allegro. A z empika zamawiam na koniec miesiąca parę książek, więc przy okazji premiery załapie się "Demon ruchu"  :)

O, jak miło :D A jeszcze niedawno były informacje o tym, że będzie opóźnienie Klasztoru, a tu pozytywne zaskoczenie :)

Demon Ruchu już do kupienia na Allegro i w sklepie internetowym Empiku. Co dziwne, w obu miejscach w opisie książki figuruje okładka miękka... A zdjęcie na Allegro wyraźnie wygląda na twardą :D

Jeszcze tylko krótki esej (http://www.carpenoctem.pl/teksty/pkpp-czyli-proza-kolejowa-polskiego-poea/) z okazji premiery "Demona ruchu i innych opowiadań" i już dajemy Wam spokój ;)

Mam pytanie do was: Ten Demon ruchu to jest wydawany tylko w twardej oprawie,czy także w miękkiej? Sprawdziłem, co prawda na stronie Zysku i jest tylko w twardej, chociaż mogli pominąć a w Empiku pisze, że książka jest w miękkiej:
http://www.empik.com/demon-ruchu-i-inne-opowiadania-grabinski-stefan,p1044876123,ksiazka-p

To chyba będzie błąd w ofercie, nie? :)

Esej przeczytany. Będziecie Beaver dalej wałkować temat Grabińskiego, czy te wcześniejsze artykuły, to było wszystko w celu zainteresowania i zachęcenia do zakupu nadchodzących premier? :)

Jeszcze na pewno będzie jeden mój tekst, ale no nieprędko, pewnie w listopadzie. Za Beavera nie ręczę, bo się rozkręcił i nie może przestać :D

Ale jeszcze coś chyba poza tym mamy w planach.

Na pewno, ale nie w najbliższym czasie :) Trzeba dać ludziom trochę oddechu ;) A co do okładki, to sam jestem ciekawy odpowiedzi.

Wydaje mi się, że na bank jest tylko twarda, ale... W piątek mam odebrać swoją paczkę z Empiku z Demonem to powiem coś więcej.

Piszcie, piszcie. Zawsze chętnie czytam to co piszecie i co jest artykułem,esejem a nie recenzją, bo te raczej rzadko i przeważnie takie, których autorów znam lub słyszałem pochlebne opinie. :)


Zauważyłem. :P Ale niech pisze. Tak ,jak wyżej, lubię czytać to co wykracza poza recenzje, bo tych jest pełno wszędzie. :) Dlatego liczę ,że takich cykli artykułów, jak z Grabińskim , czy choćby dzisiaj pierwszym "Grozą w mur", będzie więcej, bo to wzbogaca serwis, którego sama metamorfoza też mi się podoba. :)


Okej. Ja czekam do premiery "15 blizn" i wtedy dopiero zamawiam, więc daj tu znać, jak coś. ;)

Bardzo dobra recka autorstwa nieznanej mi p. Katarzyny z lubimyczytać.pl. Ale zarzucam, bo widać, że coś się zaczyna rozkręcać wokół Grabińskiego. :)

http://lubimyczytac.pl/oficjalne-recenzje/78/fantasy-w-wydaniu-retro

Cóż... Grabiński to chyba faktycznie terra ingocnita, skoro uważa się go za twórcę fantasy :P Ale poza tym recenzja naprawdę dobra, widać, że babka oblatana jest w Grabku. Tylko skąd to fantasy? :D

Literówka roku:

"tajemniczej nastrojowości i aury niesamowitości obecnych w otworach Grabińskiego" :D

:haha: :haha: :haha:

Cichy, ja nie wiem, czy Ty przypadkiem na to natrafiłeś, czy czytasz wyjątkowo uważnie, ale stary... pojechałeś.  :haha:

Być może coś się ruszy z tym Grabińskim. Często moda z odległej przeszłości pojawia się znacznie później drugi raz i ma branie. Nie wiem, czy w przypadku pisarzy można mówić o modzie, ale jeśli tak, to może coś z tego będzie. :) Ja skończę dylogię Simmonsa i się zabieram za "Demona...", bo akurat mi wtedy przyjdzie.  :faja:

Odebrałem dzisiaj mój egzemplarz Demona Ruchu. I mogę uspokoić tych co zamawiają online z Empiku. Tamtejszy opis "miękka okładka" oznacza twardą :D Zresztą zabawna sprawa, byłem dzisiaj w trzech Empikach i w żadnym nie mieli Demona Ruchu. Dobrze, że zamówiłem online. Coś nie promują tego niestety :( A i fajnego ma (oprócz branżowych jak Carpe Noctem) patrona medialnego - magazyn CKM :D
Sama książka prezentuje się wręcz genialnie. Twarda oprawa, dobry papier. Czcionka trochę za duża moim zdaniem...jak by dali mniejszą to szłoby wrzucić tam więcej niż 25 opowiadań (tyle tam chyba jest). Brak też jakiegoś wstępu czy posłowia o autorze, są same opowiadania. Polecam! Kupować i nie marudzić :D

To czekamy, aż podzielisz się wrażeniami z lektury :) Serce rośnie, jak widzę coraz to nowych fanów Grabka :)

Przyznam się szczerze, że jest mi cholernie głupio, że tak późno się za chłopa zabrałem. Do tej pory czytałem o nim jedynie rozdział w książce "Ikona Nowoczesności. Kolej w literaturze polskiej", ale jakoś mi to nazwisko uciekło. Rejestracja na forum sprawiła, że przypomniałem sobie o nim, a że Zysk miał wydać ten zbiór to poczekałem sobie. Teksty na Carpe Noctem jakie do tej pory czytałem wzmogły zainteresowanie także w dosyć dużym stopniu ;) Nie ukrywam, że rzadko kiedy lubię pisarzy, którzy stukają głównie opowiadania zamiast grubych cegieł powieściowych, no ale nie ma co się upierać w tym przekonaniu :D
O Demonie Ruchu od Zysku postaram się naskrobać kilka słów po lekturze, ale to dopiero za wiele tygodni :D Niestety mam do czytania kilka innych pozycji :)

dampf, a coś poza opowiadaniami jest w ogóle w tym tomie? Jakieś konkretne przypisy, bibliografia? Brak wstępu czy posłowia w takiej książce to jest dla mnie jakiś absurd. Toż wydawnictwa jak Kabort, Agharta czy (większe od nich, ale mniejsze chyba od Zysku) C&T jakoś potrafią książkę opatrzyć takowymi, a tutaj długo zapowiadany tom, ładnie wydany i tak na sucho? W ogóle nie rozumiem takiej polityki - co to znowu kosztuje zamówienie sobie wstępu - a czytelnik, który często zupełnie nie zna autora, realiów, w ogóle z literatury grozy zna tylko np. Kinga, a lektury sprzed kilku ostatnich dekad czytał ostatnio w ramach szkolnych lektur nie będzie miał jak do tego podejść.
Fajnie, że wydali, ale mógł się Zysk bardziej postarać. Ja sobie chyba "Demona ruchu" odpuszczę, bo i tak teksty mam i znam, więc kupowałbym dla nowego papieru i okładki :D

Za to czytam Klasztor i morze w wydaniu Agharty. Wydane skromnie, ale z ciekawym, choć niedługim wstępem, fajnymi grafikami, mnóstwem drobnych przypisów - naprawdę podoba mi się to. O treści trudno mi się na razie wypowiadać. Zaczyna się ciekawie, ale już same tematy i lokalizacja fabuły gwarantują co nieco. Od razu przypominają mi się Mnich, albo Diable eliksiry - ten klasztorny nastrój ze starych powieści to jest coś pięknego :D

Nie ma nic poza spisem treści. Przypisy jakieś chyba widziałem jak kartkowałem, ale to raczej nie jest wydanie krytyczne, tylko drobne wyjaśnienia jak pamiętam. Niestety...

Powodowany ciekawością,przez fakt, że dostane dzisiaj w swoje łąpy "Demona ruchu" (ostatecznie kurde nie dostałem :( ), napisałem do Zysku  z zapytaniem czy mają w planach dalsze wydawanie Grabińskiego, czy zależy to w pełni od zejścia nakładu? No, i dostałem odpowiedź. A,że jestem dobrym kolegą, to podzielę się nią z wami :D :


O ile dobrze zobaczyłem, to premiera Le Fanu u nas.  :faja:

Ciekawi mnie to zdanie o dużym koszcie wydania Grabińskiego. Czy te opowiadania są jeszcze objęte prawami autorskimi? Myślałem, że to jak z Lovecraftem, gdzie zdaje się większość (jak nie wszystko) jest już darmowe.

"Wampir" to luz, ale tym Le Fanu mnie zabili! To będzie święto, jakby ktoś mi drugie urodziny zrobił :D Ale nie jest to premiera Le Fanu w Polsce, zresztą część IaGD można znaleźć już w starych antologiach. Odsyłam do tematu pisarza :)

Tak myślałem, że właśnie Ty w taki sposób zareagujesz. :D Też się zdziwiłem, jak mi napisał i musiałem drugi raz przeczytać, coby uwierzyć. I chociaż jeszcze nie czytałem, to jednak cośtam na półce Le Fanu leży i spokojnie czeka, aż się zaznajomię. :) A nie chodziło mi o premierę autora, tylko tytułu,bo jak patrzałem po biblionetce i lubimyczytać,to nie widziałem tego tytułu. Chyba, że właśnie jest rozbity w jakichś antologiach. :)

Jak ja lubię to forum :) Najpierw mnie do Grabińskiego zachęciło, a teraz Le Fanu zapowiada się smakowicie. Reymont mnie jakoś odrzuca za całokształt niestety. No ale coś się znowu rusza w temacie wydawania klasyki przed "duże" wydawnictwa.

Ale wiadomości :D. Tak się podjarałem, że chyba i tego Grabińskiego kupię, mimo że wszystkie teksty stamtąd mam :). I pewnie też niedługo za czytanie Le Fanu się wezmę, bo "Dom przy cmentarzu" już dawno czeka na swoją kolejkę.

To ja coś bardziej w temacie napiszę :D

Skończyłem czytać Klasztor i morze. Po prawdzie skończyłem wczoraj, ale ostatnie strony oglądałem przez niemal zamknięte oczy i musiałem zrobić sobie z nich powtórkę, żeby zrozumieć finał. A finał - co już zaznaczał Michał - jest znakomity! Jak i cała powieść. To jest zupełnie inny Grabiński, niż ten z Salamandry czy Kochanki Szamoty. Przynajmniej z wierzchu to zupełnie inna lektura, bo wnętrze jednak wydaje się znajome.

W 95% to realizm, pięknie opisany, poetycki i przy tym naturalistyczny. Kaszubszczyzna nieco męczy, ale też ogromnie dodaje smaku. Plastyka powieści powala, choć jednocześnie nie jest to lektura łatwa w czytaniu. Fabuła jednocześnie jest bardzo prosta, ot - dwa wątki miłosne - jeden w klasztorze, drugi w rybackiej wiosce. Oba dramatyczne, tragiczne, ale też nieskomplikowane. Przynajmniej z pozoru, bo siła tej powieści - moim zdaniem - leży w jej głębi. Dziwić się można, że tak niewielką książeczkę (150stron) Grabiński pisał niemal rok. Ale ile wysiłku włożył zarówno w formę jak i bogactwo treści - to jest nie do przecenienia. Nie będę się wdawał w szczegóły, bo to trzeba przeczytać i samemu zrozumieć. Myślałem, że to rzeczywiście słabsze dzieło mistrza, ale myliłem się szczęśliwie. To powieść zupełnie inna, ale już teraz wiem, że do niej wrócę i to może nie raz.

Na początek jednak przygody z Grabińskim szczerze odradzam. Jeśli ktoś jednak chciałby wejść głębiej w jego twórczość, nawet nie ma się co zastanawiać! Brać i czytać, bo warto!

Czyli mamy całkiem zbieżne opinię o tej powieści :) Pisz reckę na Carpe, będą dwie :)

Dzisiaj w moje łapy wpadł "Demon ruchu i inne opowiadania". Kurczę, strasznie fajnie to wygląda, ta okładka ma klimat. O ile "Klasztor i morze" faktycznie reprezentuje zbyt agresywne retro [które i tak mi się podoba ;)], o tyle "Demon ruchu..." tę otoczkę dawnych czasów przemyca bardzo subtelnie. Bardzo żałuję, że nie ma żadnego posłowia i komentarza, ale to już zostało wytknięte. Pierwsze, co zrobiłem, to przekartkowałem spis treści i mimo że znałem go już wcześniej, to poczułem lekki zawód - znajdziemy tam "żelazną bibliografię" Grabińskiego, czyli wszystkie te najbardziej znane utwory, głównie z "trzytomówki". Żadnych niespodzianek. Zaraz jednak potem się ogarnąłem - kurde, właśnie bardzo dobrze! Jest to pierwsze komercyjne wydanie Grabińskiego na taką skalę, więc co ma co się bawić w archeologów, tylko dać ludziom to, co w Grabińskim najlepsze :) Mam szczerą nadzieję, że tą pozycją Zysk zrobi mała rewolucję, jeśli chodzi o popularność naszego klasyka :)

Czy jakiś biegły spec od Grabińskiego mógłby mi wyjaśnić jak wygląda kwestia z prawami autorskimi do twórczości pisarza? W liście od Zysku jaki przytoczył Ciacho była mowa o wysokim koszcie publikacji najnowszej edycji Demona Ruchu. Zdziwiło mnie to, gdyż sądziłem, że prawa do jego dzieł są już wygasłe (jak u Lovecrafta zdaje się) i można je drukować za darmo. Czy może jest inaczej?

A tak swoją drogą to zastanawiałem się jak by miało wyglądać takie wydanie dzieł wszystkich Grabińskiego i przyszło mi na myśl by była to trzytomówka: 1 tom to powieści, 2 - zbiory nowel, a 3 - utwory rozproszone. Niezłe cegły by z tego wyszły podejrzewam ;)

Prawa autorskie wygasają po kilkudziesięciu latach od śmierci autora, nie pamiętam dokładnie, ile. Grabińskiego jednak już na 99,9% można publikować za free. Może te wysokie koszta to spora liczba stron, twarda oprawa, kampania promocyjna?

To było 70 lat jak pamiętam, ale pewny nie byłem bo jakieś chyba zmiany w tym aspekcie ostatnio były robione (przy okazji kwestii Milne a Disney ws. Puchatka wyszło).
Kampania promocyjna... ale jej w sumie chyba nawet nie ma. Znaczy się: Matras i niezależne księgarnie stanęły na wysokości zadania, bo w nich widziałem po kilka sztuk Demona Ruchu w dosyć ładnie wyeksponowanych miejscach. Mam nadzieję, że napędzi to sprzedaż, by Zysk zauważył, że można zarobić i spopularyzować klasykę.

Będzie na pewno :)

A koszta wydania mogły być duże, bo jednak całość czy większość tekstów mógł Zysk skanować i ocrować. A to jest proces wymagający solidnej korekty. Łatwiej pewnie dostać od pisarza gotowego DOCa - trzeba go opłacić, ale może mimo wszystko wychodzi to taniej.

Na CN ukazała się recenzja Demona ruchu i innych opowiadań (http://www.carpenoctem.pl/recenzje/demon-ruchu-i-inne-opowiadania-2/) :)

Do recenzji zaraz zajrzę :)

Pawle: nie wiedziałem, że używa się OCR w przypadku takich publikacji. Byłem święcie przekonany, że siada sobie chłop i mając oryginał na biurku wklepuje tekst do worda. W każdym razie tak mi się zdawało, że będzie szybciej :)

Ja nie mam pojęcia czy się używa :D A "Tragedii na wieży" Agharty na pewno tak, bo widziałem tam kilka typowo ocrowych błędów, ale jak więksi wydawcy - nie mam pojęcia. Ale po prawdzie to dobry OCR powinien być szybszy od przepisywacza.

Nie wiem, czy ktoś to (http://wyborcza.pl/1,99069,10424120,Powrot_Grabinskiego__czyli_duchy_polskie.html?fb_xd_fragment#?=&cb=f3d6c7c932e951c&relation=parent&transport=fragment&frame=f352aa628e81b24) czytał, ale naprawdę, witki opadają. Koleś z nazwiskiem, który, jakby nie było, sprawia wrażenie, że wie, o czym pisze, wygaduje takie bzdury. Tylko z jedną rzeczą z tego artykułu mogę się zgodzić - że znajomy reżyser nie oddał Vardze "Twórczości literackiej Stefana Grabińskiego". Bo gdyby autor tego tekstu miał to opracowanie pod ręką, to z pewnością nie wypisywałby takich głupot. Cały artykuł jest cholernie tendencyjny i Varga na siłę próbuje wykorzystać Grabińskiego do lansowania swoich tez o szatanie w kulturze polskiej. Już na samym wstępie pisze, że tylko szatańską mocą potrafi wytłumaczyć pojawienie się "Demona ruchu i innych opowiadań". To dobitnie pokazuje ignorancję Vargi, który nawet nie zadał sobie trudu, by odkryć, że Grabińskiego ostatnio (z powodu wygaśnięcia praw autorskich jego utworów) jest masa: wydane zostały "Maska śmierci", "Demony perwersji", "Tragedia na wieży", "Klasztor i morze" i nie ma naprawdę nic zaskakującego w tym, że nawet tak duże wydawnictwo, jak Zysk, sięgnęło po "darmową literaturę". Totalnie wisi mi krucjata Vargi, ale kiedy wykrzywia wizerunek pisarza tylko po to, by się wyżyć, to mnie krew zalewa. I śmiech pusty mnie ogarnia, jak czytam, że Grabiński był katolikiem (wierzył w Boga, ale poza jakimkolwiek wyznaniem), miał szmergla na punkcie diabła (jeżeli już, to na punkcie średniowiecza, a demonologia była gałęzią, a nie korzeniami tego "bzika") oraz że kobiety u niego to jedynie chodzące, niewyżyte pochwy (Grabiński demonizował raczej sam akt seksualny, a "mizoginizm" był jedynie dekoracją). Jest to wkurzające tym bardziej, że wypruwamy sobie żyły na CN, żeby odkurzyć naszego klasyka, a wyjdzie taki tendencyjny ignorant i paroma machnięciami klawiszami utrwali fałszywy wizerunek Grabińskiego w oczach ludzi, bo on bardziej znany, bo on autorytet, bo większy nakład etc. Aż się muszę hamować, żeby nie zaklnąć :D

Beaver ja jestem za tym żebyś zgniótł tego faceta jakąś polemiką. Serio.

Ja to czytałem, ale aż mnie odeszła ochota na pisanie jakichkolwiek komentarzy. Podsumowałeś go dobitnie, Beav, ja tylko dodam, że koleś próbuje być elokwentny i na czasie, a wychodzi tak miałko i schematycznie, że aż na wymioty zbiera.


Nie wiem czy jest sens. Jakiś czas temu podobnie kretyński tekst wypłynął w "Newsweeku" przy okazji wydania biografii Lovecrafta i koleś takimi idiotyzmami pocisnął, że mu napisałem punkt po punkcie gdzie tkwią w jego myśleniu błędy. W ogóle jakby nie przeczytał biografii HPL-a - pisał dokładnie te same rozpowszechnione opinie o Lovecrafcie, które ta biografia miała na celu obalić. No i oczywiście na mój komentarz nie pojawił się żaden odzew, ani z jego strony, ani ze strony kogokolwiek innego.

No myślałem o tym, nawet gadaliśmy o tym na redakcyjnym, ale nie warto. Po pierwsze - Varga pewnie nawet nie słyszał o CN, więc polemizowałbym z powietrzem, dla samej sztuki mówienia. Po drugie, po jednej stronie Varga i Wyborcza, czyli autorytet z potężnym medium, po drugiej Budak i CN, czyli kto do cholery? i niszowy serwis. Ludzie od razy by stanęli murem za Vargą (zakładając, że ta polemika jakimś cudem wyszłaby poza nasze CN-owskie grono :D). I po trzecie, ja jako miłośnik Grabińskiego będę postrzegany jako nieobiektywny. Więc robimy po prostu protest w swoim ogródku, bez wychodzenia na ulice ;)

Skończyłem Demona ruchu... albo może to on skończył ze mną wysadzając mnie na ostatniej stacji i zapraszając na kolejną podróż. :D Pozwolę sobie na pomniejszą rozpiskę, bo nie można zostawić niektórych opowiadań bez komentarza :) :

1.głucha przestrzeń - 4
2.smoluch - 3
3.fałszywy alarm - 3+
4.demon ruchu - 4
5.maszynista grot - 4
6.sygnały - 4
7.dziwna stacja - 4+
8.błędny pociąg - 5 - świetny finał!
9.ślepy tor - 5
10.Ultima Thule - 4+ - przypominało mi jedno z opowiadań Lovecrafta "Szepczący w ciemności"
11.przypadek - 4+

12.problemat czelawy - 5+ bardzo dobre opowiadanie o dwóch ludziach posiadających jedną jaźń,profesora i nocnego chulacza. Świetne było to skonfrontowanie się sąsiada z jednym i drugim, a jeszcze lepsze było to, że obydwaj chociaż powierzchownie inni, to w środku niemal tacy sami. Najlepiej to wyszło przy partii szachów. :D

13.saturnin sektor - 4
14.kochanka szamoty - 5 dobre opowiadanie a finał nie do przewidzenia, super!

15.projekcje - 5+ bardzo dobre klimatycznie podobne do opowiadań Jamesa. Świetny moment jak pojawiał mu się te obrazy na ścianie i oczywiście sam finał. Za nic bym tam nie wszedł. :P

16.w domu sary - 4+
17.czad - 4+

18.szalona zagroda - 6 chyba najlepsze opowiadanie ze zbioru,brutalne i ciężkie w odbiorze. Zgwałciło mi umysł...

19.czerwona magda - 4+

20.biały wyrak - 5 bardzo dobre, tylko szkoda, że takie krótkie. Przypomina mi jedno z opowiadań Poego, chyba z  jakąś małpą.

21.pożarowisko - 6 zwariowany tekst,taka makabreska chyba trochę. Po tym opowiadaniu wyczułem zafascynowanie Grabińskiego tym żywiołem. Bardzo mi się podobało. :)

22.gebrowie - 6 kolejny świetny tekst,ten pomysł rozpieprza! Zakład psychiatryczny, połączenie kilku postaci z mitologii i sam akt wiary z wykorzystaniem żywiołu. :diab9: Kapitalne!

23.muzeum dusz czyśćcowych - 5+ to opowiadanie też mocne,także osobliwy pomysł, z którym nigdzie się nie spotkałem i ten niepokojący klimat.

24.płomienne gody - 5 połączenie pożądania i żywiołu, ciekawe. :D

25.zemsta żywiołaków - 5+ bardzo dobre, chociaż inaczej sobie to wyobrażałem. Jest to jedno z tych opowiadań, które mogłoby być reprezentatywne, bo idealnie tutaj widać tę oryginalność w opowiadaniach Grabińskiego - pomysł nie do podrobienia i ta tajemnicza i niepokojąca aura,która otacza ten tekst...  :rad2:

Także jak widać, bardzo mi zbiorek przypadł do gustu. Tym bardziej cieszę się, że to polski pisarz, o którym sam mogę już spokojnie powiedzieć "klasyk gatunku" i że go w końcu poznałem.  Jedne opowiadania lepsze, inne gorsze, ale  tylko dwie oceny poniżej 4, więc to o czymś świadczy,bo podobał mi się bardziej niż Poe. :D Faktycznie czuć i Poego i Lovecrafta, i też trochę tak z Jamesa. Widać też wyraźnie zamiłowanie do kolei,kobiet i żywiołu ognia. Bardzo oryginalne. :) Na początku czytałem po 2-3 opowiadania dziennie, potem sobie zostawiłem po 1 dziennie, bo szkoda byłoby tak szybko się z tym zbiorkiem żegnać. Czy warto? Jasne! Czy Wrócę? Pewnie! Ale wcześniej przeczytam pozostałe teksty Grabińskiego, jakie pojawił się na polskim rynku. :D Dziękuję.

Edycja:
Aha! I ode mnie zbiorek dostaje 5+. Tak dla jasności. :D

Bardzo się cieszę, że zbiorek się podobał, a jeszcze bardziej, że Grabiński zyskał nowego fana :D Szkoda, że Ci się "Smoluch" nie spodobał, dla mnie to jest jedna z lepszych nowel nie tylko w "Demonie ruchu", ale w ogóle:) Z kolei "Gebrów" nie darzyłem nigdy wielką sympatią, a Ty takie zachwyty ;) No, ale w szczegółach możemy się nie zgadzać, najważniejsze, że całokształt oceniamy podobnie :)

Dokładnie,ile ludzi, tyle opinii. Ważne, że oboje zgadzamy się co do jednego: warto sięgnąć po Grabińskiego i poznać klasyka gatunku w postaci naszego rodaka. :)

Zawsze się zastanawiałem, gdzie tam czuć tego Lovecrafta ;). Tym bardziej, że Grabiński prac kolegi po fachu z Providence nie miał prawa znać.


O to, to! Uważam dokładnie to samo! Dla mnie "Smoluch" był porażająco przerażający :D. I chyba najbardziej zapadł mi w pamięć z wszystkich tekstów pana G., nie licząc może "Ślepego toru" i "Ultimy Thule" (który faktycznie trochę przypomina klimatem niektóre teksty o prowincji HPL-a, ale chyba przypadkowo).

Na CN pojawiło się info o szykowanym nowym zbiorze opowiadań Grabińskiego ;)

Gdzie?!  :o Ja nic nie widzę.   :pff2: O odsyłacz proszę.

Nic dziwnego:D Info zostało już zepchnięte przez starsze niusy :D Zapraszam tutaj (http://www.carpenoctem.pl/wiadomosci/tytul-nowego-zbioru-grabinskiego/).

No, nie było mnie przez parę dni i nie umiałem się doszukać na CN tego newsa. :) Dzięki. Fajnie,kolejny Grabiński w krótkim czasie. Lokomotywa wydawnicza ruszyła (od Kabortu przez Aghartę i ostatnio Zysk) i dalej jest napędzana najbliższymi planami, pytanie tylko: jak długo? :) A ta książka to już chyba w przyszłym roku wyjdzie. :) Mimo wszystko cieszę się.

Mam nadzieję, ze będzie to trwało jak najdłużej :) Ciekaw jestem cholernie wyników sprzedaży wydania z Zysku.

Nie wiem jak sprzedaż, ale nareszcie zbiór Zysku jest należycie eksponowany (widziałem go w większości księgarni w Warszawie i Rybniku w ostatnim tygodniu) i to jest jakiś tam dobry symptom :)

Dziś obchodzimy 75. rocznicę śmierci Stefana Grabińskiego. Z tej okazji zapraszamy na CN, gdzie przeprowadzony został dialog (http://www.carpenoctem.pl/teksty/dialog-o-stefanie-grabinskim/) dotyczący naszego klasyka grozy :)

Swoją drogą, czuję troszkę ukłucie smutku. Na przyszły rok zapowiedziana jest antologia "Cienie spoza czasu", mająca być hołdem na 75. rocznicę śmierci Lovecrafta, w tym roku ukazał się też "Głos Lema" z okazji jego 90. urodzin i 5. rocznicy śmierci. Żal, że nikt nie pokusił się o tego typu inicjatywy w przypadku Grabińskiego, byłaby to naprawdę fajna promocja i nie lada gratka dla fanów :(

W przyszłym roku 125. rocznica jego urodzin, więc może warto robić szum, żeby wtedy coś się wydarzyło? ;)

Pomysł pyszny, tylko nie bardzo wiem, jak do tego szumu się zabrać :) Samo pisanie o Grabińskim w serwisie nie wystarczy, a pisanie do wydawnictw, żeby wydały coś takiego, jest już chyba lekkim przegięciem :D

Dosyć ciekawa rozmowa na carpenoctem, miło to się czytało.
Moja opinia jest następująca (często zbieżna z tym, co było na cn.pl): Grabiński jest jeszcze zbyt niszowy, by o jego twórczości, tak jak o nim samym pisały często i pozytywnie media tzw. ogólne. Ten rok to faktycznie dużo publikacji, ale tak naprawdę tylko Zysk wydał rzecz, którą można dostać w praktycznie każdej księgarni i dzięki której Grabiński jest osiągalny nie tylko w antykwariatach/Allegro (jak trzytomówka czy starsze rzeczy) lub w specjalistycznych wydawnictwach (Agharta, Kabort). I tak naprawdę "Demon" od Zysku może być początkiem czegoś nowego. Wiem, że na forum mamy znawców Grabińskiego (tak, do Was mówię :P), a ja go dopiero powoli poznaję, ale gdyby nie to forum i nowe publikacje to bym pewnie nigdy do niego nie sięgnął. Domyślam się, że zarówno gothamcafe jak i carpenoctem pomogły wielu osobom zaznajomić się z "nowym" pisarzem. Pytanie co dalej? A może inaczej: jak dalej kontynuować tę serię? Ja odpowiem może banalnie i bez znajomości tematu, ale przynajmniej szczerze: rocznicowe wydanie dzieł wszystkich. Jeśli czyta to Cichy, to pewnie znowu mnie będzie przeklinał, bo ja mam zboczenie na dzieła kompletne i jest to swego rodzaju obsesja, tak wiem o tym :D

Ale pytanie brzmi: czemu nie? Trochę mi głupio, że jako noob od Grabińskiego zabieram głos w sprawie tak poważnej, ale czuję jakąś ideową bliskość z popularyzatorami dobrej polskiej literatury. Moje hasło brzmi: dzieła zebrane (powieści + nowele + rozproszone) wydane razem z biografią autora w powiedzmy 2-3 tomach, stanowiących zestaw, który już na zawsze mógłby być podstawą i wydaniem, które przyszłe pokolenia wznawiałyby w zależności od potrzeby. Wiem, że tego typu szalone pomysły wymagają nakładu pracy i energii, ale to jedna z dwóch opcji jakie ja widzę. Albo maksymalnie ambitne uderzenie albo zamknięcie się znowu w obrębie niszowych publikacji. Temat podsuwam pod dyskusję.

Wizja jest naprawdę piękna, ale niestety, jeżeli podejdziemy do sprawy w sposób albo wszystko, albo nic, to będzie nic. Żadne wydawnictwo nie pójdzie na to, żeby w ciemno opublikować wszystko, co napisał jakiśtam Grabiński. Cholera, nawet ja, gdybym miał swoje wydawnictwo, nie zrobiłbym tego :P Pasja pasją, ale niestety robienie tak ogromnej inwestycji, która się nie zwróci, nie ma sensu. Tego typu inicjatywy mogłyby być brane pod uwagę tylko w przypadku pisarzy o znanym nazwisku i wyrobionej już marce. To powinna być taka kropka nad i, swoista pieczęć potwierdzająca renomę autora, a nie dopiero fundament pod tę sławę. Ja byłbym cholernie szczęśliwy, gdyby wyszło coś w stylu "Jest legendą", "Cieni spoza czasu" czy "Głosu Lema", gdzie inni pisarze umieszczali swoje opowiadania inspirowane twórczością danego klasyka. Gdyby wydać coś takiego w przypadku Grabińskiego, to byłoby coś - ludzie wprawdzie rzuciliby się na coś takiego dla Orbita, Ćwieka czy Kaina, ale Grabiński zyskałby na tym niewymiernie. Dlatego recepty szukałbym właśnie w takich może niezbyt milowych, ale stanowczych i zamaszystych krokach ;)

Ja niestety już tak mam, że cierpię na nadmiar ambicji i stąd moje wizje :) Nie ukrywam, że opisany teraz dokładniej przez Ciebie zarys takiej domyślnej publikacji brzmi dobrze, a nawet rewelacyjnie. Dobrze byłoby nawet (moim zdaniem) pójść po części tropem Lovecraftowskiej antologii i dopuścić młodych "bez nazwiska" twórców, aby w drodze konkursu zaistnieli w takowej rzeczy.
Jedno co mnie cieszy, to zapał i fakt, że mówimy o polskim pisarzu, którego można uczcić i wprowadzić na szersze wody. Jestem też cholernie ciekaw wyników sprzedaży Demona Ruchu... to by mogło wiele powiedzieć.

Jak Zysk wyda w przyszłym roku kolejnego Grabińskiego, to będzie Ci to coś mówić na temat sprzedaży a jeśli nie wyda nic w ciągu 2-3 to też Ci będzie coś mówić. :P

Zaiste precyzyjne to będą informacje jak diabli :D

Kochani, wczoraj narzekałem na brak jakiejś inicjatywy z okazji rocznicy, a tu dziś taka bomba! Ja się zaśliniłem aż :D Rok 2012 będzie... ROKIEM STEFANA GRABIŃSKIEGO! (http://www.carpenoctem.pl/wiadomosci/rok-grabinskiego/)

Na konferencję naukową to i ja bym się wybrał :D No no, a jednak się dzieje ;) Ino ten Przemyśl to taki koniec świata :D

Hehehe, przecież żartuje sobie. :D Ale jakby nie patrzeć to jednak w przyszłości będziesz więcej wiedział o przyjęciu się książki. :P Ty przeczytałeś już chociaż trochę tego "Demona..." czy dalej tylko posty tutaj piszesz? :P


Super, czyli czekamy na nowe książki. :D

Dawkuję go sobie :D Seriously, jestem chyba w połowie i nie chcę tego zrobić z marszu całego, więc stosuję żabie skoki. Recenzja (entuzjastyczna jak diabli) w tym roku :D

Ale pasuje jak diabli do pociągu nie? :D Podobał mi się te kolejowe teksty, ale myślę, że przeważają bardziej te nie-kolejowe, bo takie teksty jak "Szalona zagroda" , "Pożarowisko" czy "Gebrowie" rozpieprzają umysł, przynajmniej mój. :P

Na CN pojawiła się garść informacji o  inauguracji Roku Grabińskiego (http://www.carpenoctem.pl/wiadomosci/inauguracja-roku-grabinskiego/):) Wybiera się ktoś z forowiczów?:)

Na CN pojawiła się relacja z inauguracji Roku Grabińskiego (http://www.carpenoctem.pl/teksty/relacja-z-inauguracji-roku-grabinskiego/) :) Kto nie był, niech żałuje :)

Wybiera się ktoś z forum do Krakowa na "Gotycką noc z Grabińskim"? :D

JA! JA! ;)

A czy ten event z Grabińskim przewiduje również zagościć bliżej mnie? Katowice na przykład są brane pod uwagę?

Ciacho! Kurna, z okolic Katowic jesteś i nie chciało Ci się ruszyć tyłka do Krakowa? :P Do Przemyśla jeszcze od biedy zrozumiem, ale Kraków? :D Moje serce krwawi :D No, ale nic. Tak, Katowice brane są pod uwagę ;) Będę gadał w tym tygodniu z moją kadrą akademicką i starał się zainteresować ich zorganizowanie eventu w Bibliotece Śląskiej (jeden z moich profesorów jest jej dyrektorem) Więc uzbrój się w cierpliwość ;)

Hehehe, no widzisz, leń ze mnie. :D Ale do tego dochodzi jeszcze inne, ważniejsze zajęcie wczoraj i niechęć do podróżowania samemu. Poza tym ja jestem z tych ludzi, którzy uważają, że Śląsk powinien być w pełni integralną częścią Polski w tego typu zabawach wraz z innymi jej województwami,bo gniecie mnie jak widzę eventy tylko w Wawie, Poznaniu czy Krakowie, a nie w Katowicach. Ja mieszkam tu i liczę na takie spotkanie w K-cach, na które być może wybiorę się nawet z przyjaciółmi. ;)

A dużo było wczoraj ludu? Ile to trwało i w jakich godzinach? Żadnych wrażeń nie opisujecie, wiec nie wiadomo nawet jak to wypadło. :P

Jak to żadnych? Z inauguracji w Przemyślu napisaliśmy na CN relację :) A jeśli chodzi o wczorajszy event, to była masa gotów i 8 ludzi z kręgów Grabińskiego :D Czyli Paweł z dziewczyną, Pavel, Cichy i krakowsko-rzeszowska  brać akademicka, która bierze udział w organizacji roku Grabińskiego i ja. Sama impreza właściwa nie zrobiła szału, ja osobiście tylko czekałem na część o Grabińskim, by po niej zmyć się czym prędzej :D Poszliśmy więc potem do knajpki obok i tam już przefantastycznie, obgadywaliśmy dalsze plany, pośmialiśmy się, pogadaliśmy. Więc podsumowując cały wyjazd oceniam pozytywnie. Możesz żałować :D

Co do braku relacji z wczoraj się odniosłem. ;) A ile sam część o Grabińskim trwała?

Nie więcej jak pół godziny :) Najciekawszym momentem była prezentacja okładki do "Wichrowatych linii". Stylistyka zmieniła się bardzo na plus w stosunku do poprzednich wydań. Czekamy, aż Żuławski prześle nam ją na maila, to wtedy wrzucimy ją na CN ;)

Z tego co kojarzę, to "Wichrowate linie" będą miały w sobie niedostępne wcześniej perełki, kiedy to ma wyjść? W styczniu będzie trzeba albo z Agharty albo z Kabortu coś kupić. :D

Nie wiadomo, kiedy ma wyjść:P

Czego się cieszysz? :P Bo napisałem "wyjść" zamiast "pojawić" lub "być wypuszczone na rynek", czy z mojej ignorancji (chociaż zanim zapytałem, zaglądnąłem na CN czy jest takowe info)? :D

Haha :D Nie, to nie było nic do Ciebie :D Śmiałem się, bo kilka miesięcy temu było info od Agharty, że będzie końcem sierpnia :D Więc lekki poślizg jest :D

Aaaa... to dobrze, bo do Jaworzna mam niedaleko.  :diab9: Żarty, żarty. :D :faja:  Ale zważywszy na fakt, iż wydali w tym roku już kilka rzeczy, chyba nie ma co za bardzo narzekać. Może się wraz z początkiem roku pojawi.  =) Mnie tam ciekawi czy Zysk ponownie ruszy ten temat w przyszłym roku. :)

Jak masz niedaleko, to można kiedyś się zgadać :D

Ja z Bytomia jestem, więc może (jak czas pozwoli,bo jest go coraz mniej) na jakiś event typu "Dni Fantastyki" lub "Polcon" się kiedyś zgadamy wraz z Pawłem i wbijemy reprezentatywnie ze śląska, bo samemu to i nudno i się nie chce za bardzo. :)

A może z tym Grabińskim wypali wcześniej, kto wie. :)

Na Polcon szykuje się już spora ekipa z forum, więc śmiało wbijajcie :)

Dawajcie już na Pyrkon w marcu  :aniol:

Na CN pojawiła się wstępna okładka Wichrowatych linii (http://www.carpenoctem.pl/wiadomosci/okladka-wichrowatych-linii/) :)

Mega dziwna ta okładka. :P Tzn, fajnie, bo to coś nowego, z tym że te napisy tytułowe jakoś obniżają powagę całości. Ale jako że napisałeś "wstępna" więc może jeszcze się naprostują i będzie lepiej to wyglądać. :)

Ja też właśnie z początku miałem takie wrażenie, ale uznałem w końcu, że jednak fajnie wpasowują się one w konwencję opowieści niesamowitej

Nie ma źle, ale jak sie przyjrzeć bardziej, to trochę nagięte te napisy. Mi się za to od początku to słonko czerwone podoba. Moim zdaniem świetnie to wygląda. Zaraz mi się skojarzyło z filmem "Numer 23" z Carreyem. :P

Na CN pojawił się wywiad z Krzysztofem Bortnikiem (http://www.carpenoctem.pl/teksty/wywiad-z-krzysztofem-bortnikiem/), właścicielem wydawnictwa Kabort, które specjalizuje się w klasyce grozy i - co za tym idzie - Grabińskim, rzecz jasna :D

Przed chwilą przeczytałem. Przyznam, że podchodziłem sceptycznie, bo myślałem, że jeśli to wydawca to będzie to raczej nudne, a tu okazało się, że idzie wyciągnąć z tych paru odpowiedzi kilka naprawdę ciekawych rzeczy o autorze. Także wywiad bardzo dobry no i cieszy fakt, że nowe książki pod znanym szyldem się pojawią. :)

Ja mam pytanie odnośnie "Maski" i "Demonów": na allegro człowiek z Kabortu sprzedaje je pod pseudo "koroncze"?

Tak, to jest on :) Krzysiek jest naprawdę solidnym facetem, jeśli chodzi o Grabińskiego, więc wywiad nie mógł być nudny ;) Ma dużą wiedzę o Grabku, widać, że wydaje z pasji i prywatnie też sympatyczny z niego gość :)

Chwalimy się i zapraszamy :) klik (http://www.carpenoctem.pl/wiadomosci/carpe-noctem-na-roku-grabinskiego/)

Jestem po lekturze ostatniej strony Zyskowego "Demona Ruchu". Czemu tak długo? Ano rozbiłem sobie tę książkę na bardzo długi okres czasu z racji jej niestety dosyć małej liczby stron. Nie chciałem na raz pożerać wszystkiego, zatem czytałem ją etapami. I jestem pod wielkim wrażeniem. Już sam fakt, że krótka forma nie była dla mnie (jak to zwykle bywało) przeszkodą, a wręcz przeciwnie - zaletą, wart jest odnotowania. W kwestiach ogólnych: Grabiński genialnie operuje słowem, jego opisy i słownictwo w nich użyte porażają i nie pozwalają przejść obok. Doprawdy lekkość z jaką tworzy na kartach świat jest tak naturalna, a zarazem bogata w słownictwo, że czasami brak słów. Co jeszcze ważne: znakomite wprowadzenia i zakończenia, praktycznie od ręki udaje się pisarzowi wprowadzić w główne tory fabuły i to paroma zdaniami. A końcówki? Momentami istne perełki, które wiele razy może i nie mówią wszystkiego, ale te niedopowiedzenia są jeszcze lepsze. Jest to zdecydowanie literatura grozy w jak najlepszym wydaniu!

Teraz parę słów o wybranych tekstach. Najwięcej oczekiwałem po tekstach kolejowych i nie zawiodłem się. Tak naprawdę cały ten cykl o kolei można traktować jak taką dosyć nietypową powieść, ot zbiór historii opowiadanych sobie przez kilku emerytów kolejowych. I całkiem zgrabnie się to czytało w ten sposób także. Mnie najbardziej z tychże tekstów przypadł do gustu chyba "Smoluch" z genialnym zakończeniem! Jak się jednak miało okazać, to nie o kolei Grabiński pisał (przynajmniej bazując na tym tomie) najciekawiej. "Problemat Czelawy" jest świetny, tak naprawdę zdawało mi się, że czytam jakąś powieść, a to raptem tylko opowiadanie było. Genialne były też zdecydowanie "Projekcje" oraz "Szalona zagroda". Absolutna klasyka w obu przypadkach, z zakończeniami wartymi każdej nagrody. No i dochodzimy do wątku ognia, czyli trzy tytuły które mnie totalnie rozwaliły: "Pożarowisko", "Gebrowie" oraz "Płomienne Gody"! Mistrzostwo! Klimat wręcz porażał z tych kilkunastu stron, zaiste utwory dla mnie klasyczne już na pewno.

Podsumowując: Grabiński wybitnym pisarzem był. I naprawdę jeśli ktoś szuka świetnej grozy, to nie musi sięgać po zagranicznych autorów. Polacy nie gęsi, swoją grozę mają!

Piękne opinie :) Miałem bardzo podobne wrażenia co do "Problematu Czelawy" - niby nowelka, a też czytało mi się to jak powieść :D Dampf, wybierasz się do Przemyśla na Rok Grabińskiego?

Z dziką ochotą, ale zobacz jaki jest dojazd z Trójmiasta do Przemyśla :D Niestety odległość weryfikuje takie plany :D

Auć :D Nie zerknąłem, żeś Ty jest z dalekiej północy ;)

Miałem dzisiaj chwilę czasu w bibliotece, to zapoznałem się z dwiema ciekawymi książkami :) W moje ręce trafiło pierwsze wydanie "Księgi Ognia" oraz drugie "Demona Ruchu". Obydwa chyba z 1922 roku jak sobie przypominam. Kurczę, ale te tomiki klimatycznie wyglądają. A okładka "KO" to już intrygująca jak diabli (naga kobieta w ogniu :D). Doczytałem z nich te opowiadania, których nie znałem, a były to: "W przedziale" (rewelacja!!!), "Wieczny pasażer" (chyba taki tytuł, całkiem zacna rzecz), "Pirotechnik" (ot, takie sobie) oraz "Zielone Świątki" (ciekawe). Ale jak tak widzę teraz, to wychodzi, że dwa ostatnie wydano w "Tragedii na wieży" chyba :)

Witam wszystkich bardzo serdecznie.
Jestem nowicjuszem na tym forum i cieszę się, że Stefan Grabiński ma tylu fanów. Piszę tu gdyż, mam również w tym swój ukryty cel. Od jakiegoś czasu zaczęłam się interesować twórczością Stefana Grabińskiego, co więcej mam w planach napisać o nim pracę magisterską. Ściślej rzecz ujmując interesuje mnie jego twórczość dramatyczna, o której tak mało się mówi. Próbuję dotrzeć do tychże rękopisów, ale nie jest to proste. Może ktoś z Was wie coś więcej na ten temat? Gdzie się mogą znajdować lub w jaki sposób można do nich dotrzeć? Bowiem nie wspomniałam, że tylko jeden z trzech dostępny jest w formie drukowanej - dotrzeć do niego było łatwo, ale pozostałe to jedna wielka tajemnica.
Liczę na jakiś odzew z Waszej strony. Ciekawi mnie również czy czytaliście coś z jego dramatów i jak to oceniacie.
Pozdrawiam serdecznie!

Fiu, muszę przyznać, że porwałeś się na karkołomny temat. Też piszę magisterkę o Grabku, ale skupiłem się na jego twórczości prozatorskiej. Jeśli chodzi o dramaty, to pytaj w krakowskim teatrze im. Juliusza Słowackiego. Powodzenia życzę, bo bez wątpienia będzie Ci cholernie potrzebne ;)

Budaku, jak ty źle koleżance radzisz!

Alabaster, oto co powinnaś zrobić: udać się 28go stycznia do Przemyśla na imprezę promocji książek Agharty w ramach roku Grabińskiego. Będzie tam kilka osób o naprawdę imponującej na jego temat wiedzy, będzie możliwość pogadać o tym i - co najważniejsze - męczyć Staszka Żuławskiego, żeby te dramaty zdobył i wydał, bo choć nie do końca chciał się chyba na to porywać, to chyba on jest ku temu najodpowiedniejszą osobą - i chyba mówił, że mniej więcej je zlokalizował - mogę się mylić, ale była na pewno o tym mowa.
Przyznam, że temat jest bardzo intrygujący. Trudny z pewnością ogromnie i może nawet nie jest to poziom magisterski, ale jak najbardziej na czasie. Czytam ostatnio książkę Hutnikiewicza o Grabińskim i kwestia jego dramatów aż mnie zżera od środka - Jezu, gdyby ktoś to wystawił na deskach, chyba bym się rozpłynął ze szczęścia.

Pawle, zlokalizował i z tego co wiem, trzeba szukać tam, gdzie podałem ;) Ale fakt, to Przemyśla musisz jechać, zapraszamy :)

EDIT

I przepraszam za rodzaj męski w moim poprzednim poście. Jakoś mi umknęło, że mamy do czynienia z koleżanką, nie kolegą ;)

Dziękuję bardzo za odpowiedzi i cenne wskazówki!
Otóż za Waszą inicjatywą zamierzam wybrać się do Przemyśla i mam nadzieję, że spotkanie to będzie bardzo owocne. Dziękuję również za wyrazy zrozumienia i pomyślność dla mnie. Mam dużo zapału, więc nie myślę łatwo się poddawać, mimo licznych trudności. Pawle również jestem w trakcie lektury książki Hutnikiewicza, skądinąd świetna pozycja!
Czy wybiera się ktoś do Przemyśla?

Do Przemyśla na pewno wybieramy się Paweł i ja, mamy nadzieję, że ktoś jeszcze się dołączy z forum. Bardzo cieszy świadomość, że rośnie liczba fanów Grabińskiego :D

A tak w ogóle, to możemy się nawet w pociągu już spotkać, jeżeli jesteś ze Śląska :)

Takie pytanie do naszych speców od Grabińskiego :D Czy wiadomo już coś nieoficjalnie o planowanej dacie wydania "Wichrowatych linii"? Pytam, bo chciałem zamówić "Tragedię na wieży" oraz "Klasztor i morze", a w sumie bym się wstrzymał aż się WL ukażą i wtedy hurtem by poszły wszystkie trzy pozycje :D

Nic nie wiadomo, ale biorąc pod uwagę dotychczasowe tempo, nie nastawiałbym się na "ekspres" ;)

A ok, o taką odpowiedź mi chodziło :) To zamówię na dniach tamte dwie starsze pozycje wtedy :) Dzięki za wyjaśnienie.

Przeczytałem dzisiaj w bibliotece "Willę nad Morzem" Grabińskiego, czyli jeśli się nie mylę jedyny wydany drukiem jego dramat (Przemyśl 1921) i muszę powiedzieć, że jestem pod wrażeniem. Nie dość, że Stefan pisał znakomite opowiadania, to jeszcze ów Willa też jest przednia. Wątek główny (w sumie jedyny?) całkiem ciekawy, a już rozwiązanie sprawy po prostu mistrzowskie. Strasznie mi się syn (Adam) jako postać spodobał i rola jaką odegrał w tym wszystkim została znakomicie zaplanowana. I to delikatna obecność tajemniczości, ten strach, kurczę no coś pięknego. Polecam każdemu, kto miałby szansę zapoznać się z tą pozycją!

A i przy zamawianiu Tragedii i Klasztoru dostałem informację, że Wichrowate linie maja być w lutym :D Nie ma jak reklama nowości od razu :D

Hehe, ja pamiętam, jak Żuławski mówił, że będzie końcem sierpnia :P Ale miejmy nadzieję, że tym razem się nie myli :)

Jak najbardziej podzielam opinię o dramacie "Willa nad morzem" i z tych właśnie względów chcę pisać na ten temat magisterkę! Niestety, ja będę wyruszać z Lublina także w pociągu się nie spotkamy, ale już dziś zapowiadam swoją obecność :)

Tak jeszcze w temacie "Willi...", to chciałem oznajmić, że połknąłem dzisiaj tomiki "Na wzgórzu róż" oraz "Szalony pątnik" (matko jedyna, ten to miał szkaradną okładkę :D co to za paskudztwo tam było) i w pierwszym z nich była nowela "W willi nad morzem". Kurde, toż to była prozatorska wersja dramatu! Ale mimo wszystko wolę chyba jednak to czytać jako dramat, jakoś ciekawsze mi się wydało :) Znalazłem też dzięki dzisiejszej lekturze kilka ciekawych nowelek, na czele z "Po stycznej". To jest wręcz genialne, jak to jest cudownie napisane, od początku do końca absolutne mistrzostwo, na poziomie najlepszych opowiadań o ogniu zdecydowanie.

No i dotarły do mnie "Tragedia na wieży" oraz "Klasztor i morze". Widać skok jakościowy pomiędzy tymi dwiema pozycjami. "Klasztor..." prezentuje się już prawie idealnie. A z "Tragedią" to mam nadzieję, że tragedii nie będzie i się nie rozleci :D

Ehh wpadłem w tego Grabinskiego chyba :P

To wsiadasz jeszcze w pociąg i jutro się widzimy :P

No chyba niestety się nie widzimy :(

Tak jeszcze wrócę do tego opowiadania "Po stycznej" bo dosyć długo dzisiaj o nim myślałem. Uważam je za bardzo podobne do "Smolucha". Ale opisze to w spoilerze, więc jak ktoś nie zna tych dwóch tekstów, to lepiej, aby nie czytał niżej:

A ja tymczasem zapraszam do polubienia strony o "GRozie, GRotesce, GRabińskim" :) klik (http://www.facebook.com/pages/GRoza-GRoteska-GRabi%C5%84ski/333571883336388?sk=wall)

Polubiona i rozreklamowana :)

Dzięki wielkie ;)

Pojawiła się pierwsza część relacji z wydarzenia zorganizowanego w ramach "Roku Stefana Grabińskiego", które odbyło się tydzień temu. Serdecznie zapraszamy do oglądania! Info na Carpe o tym jest tutaj (http://www.carpenoctem.pl/wiadomosci/filmowa-relacja-z-roku-grabinskiego/).

Ja bym sobie chętnie ten "Rocznik przemyski" przeczytał. :)

To przecież kup sobie :P

Nawet nie zajrzałem na allegro, bo myślałem,że to na zjeździe było lub na mieście rozdawali. :P Spoko, ile to ma stron?

Wiesz co, nie wiem, czy na Allegro to kupisz. Ja bym raczej napisał maila do redakcji "Rocznika". Tu masz namiary: klik (http://www.tpn.pbp.webd.pl/rocz/literatura.htm). A stron ma w zależności od numeru. Ten ostatni miał coś koło 200.

Ja ostatnio kupowałem numery z Grabińskim. Ceny oscylują wokół parunastu złotych, w zależności od objętości + 6 zł za przesyłkę. Zamówienia składasz bezpośrednio na maila.

Cichy, a jesteś już po lekturze? Jak wrażenia? :)

Jeszcze nie czytałem. Mam tyle lektur w najbliższym czasie, że ciężko mi powiedzieć, kiedy się zbiorę. Niby to nieduże teksty, ale chciałbym sobie przypomnieć utwory Grabińskiego przed zabraniem się za tak marginalne rzeczy :)

Marginalne? :D Toż ja się śliniłem, kiedy tylko o nich usłyszałem ;)

Wiedziałem, że taka będzie reakcja :D. Chodziło mi o to, że to są lektury uzupełniające, a nie o to, że mało ciekawe czy coś w tym stylu :).

Garść informacji :) Ruszyła oficjalna strona festiwalu "GRoza, GRoteska, GRabiński". Link jest tutaj (http://www.tpn.pbp.webd.pl/ggg.htm). Wizualnie szału nie ma, ale mam nadzieję, że prace nad nią szybko pójdą w dobrym kierunku :) Po drugie: w piątek kolejna impreza związana z "Rokiem Stefana Grabińskiego". Szczegóły spotkania tutaj (http://www.carpenoctem.pl/wiadomosci/konferencja-naukowa-o-stefanie-grabinskim/). Serdecznie zapraszamy. Po trzecie: wybiera się ktoś z forumowiczów? Bo naprawdę warto, z każdym spotkaniem poznaje się coraz to nowych, cholernie fajnych ludzi. I Przemyśl to tak prześliczne miasto, że warto je odwiedzić. I oczywiście będzie można posłuchać i pogadać o Grabku :)

Jestem już po lekturze pięciu z siedmiu oryginalnych tomów nowel Grabińskiego (w przypadku "Demona Ruchu" wziąłem wydanie rozszerzone z 1922 roku) i po pierwszej jego powieści ("Klasztor i morze") i muszę przyznać, że o wiele bardziej preferuję jego krótsze utwory. Możliwe, że zmienię zdanie po lekturze pozostałych trzech dłuższych tekstów, ale na chwilę obecną wolę go jako nowelistę jednak. Sam "Klasztor" nie jest zły oczywiście, ba, to świetna książka, ale brakuje mi w niej jakiejś lekkości, tak jakby akcja wlokła się i nie mogła dobrnąć do końca. A ten swoja drogą jest zaiste świetny, ale to u Grabińskiego norma ;) Na chwilę obecną szukam oryginalnych wydań "Niesamowitej opowieści" i "Namiętności", ale coś czuję, że najszybciej będzie pojechać do Biblioteki Narodowej kiedyś przy okazji i je sobie tam przeczytać na spokojnie ;)

Wszystkim zainteresowanym przypominam, że już dzisiaj wieczorem Wielkie Otwarcie strony poświęconej Stefanowi Grabińskiemu :) http://stefangrabinski.pl/ :D

I otwarcie już nastąpiło!! :)

Całkiem zmyślnie to wygląda, moje gratulacje :) Jeśli można mieć uwagę, to w dziale bibliografia może dałoby się zawartość poszczególnych zbiorów zrobić w formie pionowej listy, zamiast poziomej? Byłoby to chyba trochę bardziej czytelne :)

Ale tak czy siak, brawo :)

Dzięki :)

Pewnie, że by się dało :D Tylko wg. mnie właśnie poziome są bardziej czytelne ;) Ale jeżeli inni czytelnicy też będą za pionem, to na pewno zmienimy :)

Również chciałam pochwalić stronę :). Moim zdaniem jest czytelna, estetyczna i nieprzekombinowana. Fajnie zrobiona :).

Dampf ma rację z zawartością utworów w zbiorach.

A proszę Cię bardzo - klik (http://stefangrabinski.pl/informacje/o-grabinskim-w-katowicach/) ;) Mam nadzieję, że frekwencja dopisze :)

Hehehe, jak sobie przyjął to do serca. :P To jest piątek, więc duże prawdopodobieństwo, że się tam pojawię. :)

No moje pierwsze spotkanie z Grabińskim jeszcze w mniej więcej 2/3 przede mną. Zacząłem od zbioru "Demon ruchu" i muszę przyznać, że jest dziwnie. Dziwnie pod dwoma względami:
1. Pierwsze co to, zawsze jak siadam do podobnej literatury, jak Poe, Lovecraft czy właśnie Grabiński to od razy doznaje szoku: tak już się nie pisze, a szkoda. Bo jednak taki rodzaj pisania wywołuje nie wiem, większe skupienie czy coś takiego. Jakąś magiczną opisowość.
2. Jest jakoś tak mało zaskakująco. Czytam te opowiadania i zakończenia, które mają puentować tekst są jakieś takie przewidywalne. Ogólnie wiem, że to stare teksty są dosyć i nawet czytając współczesne teksty widzę podobny schemat opowiadania, który właśnie czerpał z takich autorów jak Grabiński na przykład, ale spodziewałem się czegoś więcej.

Poza tym bardzo pozytywnie, jak na razie najbardziej podobał mi się tekst: "Dziwna stacja" a to za sprawą połączenia horroru z s-f, który jest przeze mnie tak uwielbiany u Lovcia. W ogóle śmiesznie trochę czyta sie rzeczy, że działo się to w przyszłości, no która już się jakby zdarzyła i taka "technologia" jaka opisana jest w tym tekście, już dawno została zastąpiona lepszą i wizje się nie sprawdziły.

"Demon ruchu" raczej nie zaskakuje puentami - w nim ważniejszy jest sam koncept i filozofia wpisana w całość zbioru. Jeśli chcesz coś bardziej walącego w mordę, proponuję "Szary pokój", "Kochankę Szamoty", "Na wzgórzu róż" czy "Projekcje". Ale cieszę się, że Ci się spodobało :) DR to mimo wszystko dosyć specyficzny tomik, więcej oferujący jako zamknięta całość, nie osobne teksty.

Ja polecam tradycyjnie ostatnio już utwory z "Księgi Ognia" :)

Przekleję post Beavera :P

Spis treści "Wichrowatych linii"! (http://stefangrabinski.pl/informacje/spis-tresci-wichrowatych-linii/)

Ha, dzięki wielkie, dampf, miałem ostatnio urwanie głowy i zapomniałem wrzucić to na forum :)

A tymczasem... zapraszamy do Katowic (http://stefangrabinski.pl/informacje/konferencja-w-katowicach/) !! :)

Zapraszamy do naszego konkursu literackiego (http://stefangrabinski.pl/informacje/konkurs-literacki-z-okazji-roku-stefana-grabinskiego/), w którym poza nagrodami książkowymi przewidziana jest szansa na publikację w antologii skompletowanej w hołdzie Stefanowi Grabińskiemu! :)

Do sprzedaży online powrócił pierwszy numer czasopisma "Coś na Progu", w którym znajdziecie m.in. znakomitą nowelkę Grabińskiego! Tradycyjnie - pierwsze 100 zamówień uzupełni nowy redakcyjny cthulhu gadżet! Tematem przewodnim numeru jest H.P. Lovecraft. Numer można zamawiać w naszym sklepie - przesyłka jak zawsze: GRATIS. http://cosnaprogu.com.pl/

"Wichrowate linie" lada moment będą dostępne!

Link do informacji :) (http://stefangrabinski.pl/informacje/wichrowate-linie-juz-w-druku/)

Za mną pierwsze spotkanie z twórczością Grabińskiego :) Trafiło na "Niesamowite opowieści" z posłowiem Lema. Jakie wrażenia? Powalić mnie nie powaliło, ale mnie jeszcze nigdy żaden zbiór opowiadań nie powalił i nieważne, jakie nazwisko autora ;) Mam problem z krótką formą, nie wciąga mnie ona tak, jak dłuższe rzeczy a lektura zbiorów zawsze zabiera mi o wiele więcej czasu, niż przygoda z powieścią o porównywalnej objętości.

Parę uwag ogólnych... Po pierwsze - nie rozumiem porównań z Lovecraftem. Może jedynie w tekście "Osada dymów" można wskazać jakiś wspólny mianownik. Chyba, że wczesne utwory HPL (których nie znam) można jakoś porównać do klimatów Grabińskiego, tego nie wiem. Po drugie - styl Grabińskiego jest wyborny. Naprawdę pięknie buduje zdania, opisy ociekają poetyckością. Co zresztą również odróżnia go od Lovecrafta. Bardzo podobało mi się też to, iż teksty zdarzało mu się organizować pod względem tematycznym tak, że powstały takie zbiory, jak "Demon ruchu" czy "Księga ognia".

Widać, że Grabiński lubił pewne motywy. Spora część tekstów traktuje np. o szaleństwie, ale z reguły autor nie stawiał jasnej odpowiedzi na pytanie, czy szaleństwo to ma źródło w samym tylko człowieku, czy też jednak przyczyniły się do niego jakieś zewnętrzne, paranormalne rzeczy. Tak jest czy to w "Smoluchu", czy "Pożarowisku", czy "Spojrzeniu". Kilka razy zdarza mu się pisać o świecie snu, może nawet o cienkiej granicy między tymże a zaświatami (np. "Szary pokój", "Nocleg", "Przed drogą daleką").

Ogólnie rzecz ujmując, najbardziej podobały mi się teksty z "Księgi ognia". Jest w nich naprawdę niebanalny klimat. Szczególnie "Biały Wyrak" przypadł mi do gustu. Nigdy nie myślałem o kominach, jako o źródle potencjalnej grozy, a tu proszę. Ciekawy jest też pomysł w "Muzeum dusz czyśćcowych", ponadto lubię wszelakie historie o duchach, seansach, etc. a ten tekst jest takim klimatom bliski. Niewiele mniej podobały mi się utwory z "Demona ruchu". Sam jestem jakimś tam miłośnikiem pociągów, jest w nich coś magicznego, więc tu niejako Grabiński miał łatwiej, by wywrzeć na mnie wrażenie. Najbardziej przypadło mi do gustu opowiadanie pt. "Sygnały". Już sam początek, w którym kolejarze opowiadają sobie w starym wagonie różne niesamowite historie, buduje odpowiedni klimat. A dalej jest tylko lepiej, choć szkoda, że tekst nie jest dłuższy - podobne wrażenia miałem zresztą przy okazji "Białego Wyraka", gdzie również jest ten klimat wspólnych wieczorów z opowieściami.

Ale nie wiem, czy moim ulubionym tekstem z tego wyboru nie jest jednak "Nocleg". Niesamowity i posępny klimat, jakby nieco odrealniony za sprawą snu bohatera... A najsłabsze teksty? Większość oceniam podobnie, może jedynie w przypadku dwóch wrażenia były delikatnie negatywne - chodzi o utwory "Saturnin Sektor" oraz "Zez". Generalnie zaś czasami pozytywny odbiór tekstów utrudniał brak jakiegokolwiek zaskoczenia. Weźmy np. opowiadanie pt. "Na tropie". Niby jest klimat i ciekawa historia, ale potoczyła się ona dokładnie tak, jak się tego spodziewałem. Albo "Ultima Thule" - niby jeden z lepszych tu tekstów, ale podobałby mi się bardziej, gdyby bardziej mnie zaskoczył. Z drugiej strony jednak te opowiadania są już dosyć stare i tego typu motywy pojawiały się później w wielu innych tekstach. Przy okazji tego konkretnego utworu miałem skojarzenia z później powstałymi utworami czy to Kinga, czy Cortazara (który klasykiem grozy niby nie jest, tym niemniej w krótkich formach często parał się szeroko pojętą fantastyką). A doprawdy nie jest winą autora, iż czytałem te teksty szybciej :) Ale i sam Grabiński pewnie inspirował się tym czy owym, np. "Problemat Czelawy" wydał mi się pewnego rodzaju wariacją na temat Dr. Jekylla i Mr. Hyde'a.

Po Grabińskiego pewnie jeszcze kiedyś sięgnę, szczególnie chciałbym poznać pozostałe teksty, które trafiły oryginalnie do zbiorów "Demon ruchu" i "Księga ognia". Aha... co myślicie o posłowiu Lema? Jego teorie nt. literatury grozy wydały mi się naprawdę ciekawie (nawet jeśli ja sam czytam horrory, by "skosztować narkotyku"), chociaż interpretacja "Kochanki Szamoty", mimo że interesująca, do końca mnie nie przekonuje.

Rzeczona antologia chyba właśnie pojawiła się na Allegro:
http://allegro.pl/stefan-grabinski-metoda-schlegmachera-oczko-upiora-i3203575190.html
:)

Dzisiaj się doszukałem informacji, że darmowe opowiadania Grabka są do ściągnięcia. :)
http://www.bazaebokow.robertjszmidt.pl/?q=taxonomy/term/115

Był tylko "Demon ruchu", a dzisiaj doszły darmowe opowiadania ze zbioru "Osada Dymów i inne opowiadania". Może ktoś się zainteresuje, zanim zdecyduje się na zakup,bo naprawdę warto z opowiadaniami "Demona ruchu" się zapoznać. :)

Ostatnio skończyłem czytać zbiór opowiadań "Demon Ruchu". Grabińskim zainteresowałem się po przeczytaniu jednego opowiadania w "Coś Na Progu". Spodobał mi się klimat jaki autor kreuje w swoich opowieściach. Zapomniane stacje kolejowe, porzucone gdzieś na odludziu i ta szczególna tęsknota za przeszłością. A wszystko to okraszone odrobiną grozy czy też niewyjaśnionymi zjawiskami.
Za "Demona Ruchu" zabrałem się z zapałem. Na początku czytało mi sie naprawdę miło. Piękny język i sporo ciekawych archaizmów. Jednak w pewnym momencie miałem dość tych kolejowych opowieści. Zwłaszcza, że każda jest trochę podobna do kolejnej. Moim zdaniem opowiadania powinny zostać bardziej wymieszane z tymi które nie dotyczą kolei i pociągów. Po prostu zapobiegłoby to znużeniu czytelnika tym samym tematem.
Zdecydowanie bardziej właśnie przypadły mi do gustu opowiadania te nie kolejowe. Są bardziej zróżnicowane. Możemy tam znaleźć nawiązania do legend ludowych czy też historie z pogranicza ezoteryki, parapsychologi, i modnego w tamtym czasie spirytyzmu. Z opowiadań wynika że Grabiński był bardzo dobrym znawcą tych zagadnień.
Lekturę "Demona Ruchu" mogę zaliczyć jak najbardziej do udanych, dobrze się stało, że autor ten nie został skazany na zapomnienie.

Stefan Grabiński do kupienia na bookrage'u. :) Jeśli ktoś się nie orientuje to jest to akcja kupowania książek w formie ebooka w cenie, jaką ustali sam kupujący, przy czym fajna sprawa, bo jednocześnie on (kupujący) może zaznaczyć, jaka część tej kasy idzie do wydawcy, do twórców akcji, i ile do samego autora (no Grabiński raczej tego nie dostanie, ale wiadomo o co chodzi ;) ).


Akcja bardzo fajna i można nabyć wiele świetnych pozycji za śmieszne pieniądze. :)


Kupić można:

"Demon ruchu. Wydanie uzupełnione" -ten opublikowany po raz pierwszy w 1919 roku zbiór to najbardziej znana książka Grabińskiego, składający się z nowel związanych z tematyką kolejową - znaleźć w nich można pociągi-widma, złośliwe duchy kolei, echa przeszłych zdarzeń i tajemnicze sygnały znikąd. Zbiór zawiera opowiadania: Głucha przestrzeń, Smoluch, W przedziale, Wieczny pasażer, Fałszywy alarm, Demon ruchu, Maszynista Grot, Sygnały, Dziwna stacja, ?Błędny pociąg, Ślepy tor, Ultima Thule, Engramy Szatery, Przypowieść o krecie tunelowym.

"Szalony pątnik" - ten wydany w 1920 roku zbiór zawiera opowiadania skupiające się na śmierci i szaleństwie. Zawiera utwory: Szary pokój, Nocleg, Znak, Problemat Czelawy, Saturnin Sektor, Kruk, Osada dymów, Wezwanie, Dziedzina.

"Księga ognia" zbiór nowel z roku 1922 związanych z tytułowym żywiołem - bohaterami są strażacy, podpalacze, piromani i czciciele ognia. Zawiera opowiadania: Czerwona Magda, Biały Wyrak, Zemsta żywiołaków, Pożarowisko, Pirotechnik, Gebrowie, Muzeum dusz czyśćcowych, Płomienne gody, Zielone Świątki.

"Ogrojec baśni" zbiór wydanych za życia autora jedynie w prasie utworów osadzonych w konwencji baśniowej. Zawiera opowiadania: Sad umarłych, Pani z Białego Kasztelu, Król Nenufar, Cud Żywii, Za rychło, Ciuciubabka.

"Wyspa Itongo" ostatnia wydana za życia Grabińskiego powieść, której pierwsza edycja ukazała się w 1936 roku. Jej bohater, Polak o zdolnościach parapsychicznych, podczas podróży morskiej rozbija się na tajemniczej wyspie na Pacyfiku.



Natomiast ci, którzy zdecydują się zapłacić powyżej aktualnej średniej ceny pakietu (obecnie jest to: 16,64 zł) , otrzymają dodatkowo następujące pozycje:



"Na wzgórzu róż" zbiór niepokojących opowiadań grozy z 1918 roku. Zawiera opowiadania: Na wzgórzu róż, Szalona zagroda, Po stycznej, Zez, Cień, W willi nad morzem.

"Cień Bafometa"- wydana po raz pierwszy w 1926 roku powieść. Tadeusz Pomian ma stoczyć pojedynek ze swym śmiertelnym wrogiem, ministrem Praderą. Jednak ten jeszcze tego samego dnia zostaje nagle zamordowany. Przypadek czy działanie siły wyższej? I co ma z tym wszystkim wspólnego Paweł Kuternóżka, właściciel sklepu z dewocjonaliami?


Info od katedry:

http://katedra.nast.pl/nowosci/20378/Demony-Grabinskiego/

Więcej o akcji:

http://bookrage.org/

Szczerzę mówiąc to nie czytałem jeszcze Grabińskiego ale uznałem, że wydanie tych kilkunastu złotych za 7 ebooków to niezła okazja i kupiłem ;) W niedługim czasie zapewne przetestuję.

Po Zajdlowskim BookRage'u znowu strzał w dziesiątkę :D Dzięki wielkie za informacje Ciacho!! Część z tych książek już czytałem, ale nie wszystkie i chętnie uzupełnię swoje braki.

Nie ma problemu. 18-20 zł za siedem książek Grabińskiego to śmieszna cena, więc jak to zobaczyłem to od razu musiałem dać info. :)

Nom, bardzo zacna cena :) I jak sobie sprawdziłem, to z tego zestawu nie czytałem tylko "Ogrójca baśni" i tych dwóch powieści. Jak się z nimi zapoznam, to zostanie mi do przeczytania tylko "Salamandra" i kilka nowel, które nie weszły w skład żadnego zbioru Grabińskiego.

No ja co prawda przeczytałem tylko najnowszy zbiór "Demona ruchu", ale te 25 tekstów to chyba najbardziej znane. Cieszy mnie natomiast, że drugie tyle dostane po zakupie, bo nie wszystko się pokrywa z tym, co przeczytałem i co mam. "Na wzgórzu róż", "Szalony pątnik" i "Ogrojec baśni" są mi niemal wcale nie znane. Powieści też nie czytałem, chociaż mam je na półce, więc będzie co czytać. :)

Muszę częściej zaglądać na ten BookRage, bo coraz więcej pojawia się tam rzeczy, które mnie interesują. Chyba będzie trzeba pomyśleć na przyszły rok o jakimś czytniku. :)

Ciacho widzę przechodzi podobną ewolucję jak ja swego czasu. Zarówno z początkiem przygody z Grabińskim od zbioru z Zysku, jak i z e-bookami, miło ;)

Czy ja wiem czy ewolucję. Grabińskiego przeczytałem, cenię i uważam bardzo dobrego autora, bo z klasyków tego okresu bardziej mi się podobał od Machena czy Jamesa, więc ten początek przygody to już jakiś czas temu był. I parę różnych publikacji na jego temat też czytałem. Na pewno będę go sobie czytał nieraz, i polecał również, teraz pojawiła się okazja, to od razu kupiłem. Ale żeby czytać jednym ciągiem kilka pozycji to nie, bo klasykę to ja muszę sobie dawkować. :)

Co do e-booków to one nigdy nie przeważą u mnie nad tradycyjną książką i nie będę czytał na pewno z taką częstotliwością. Pomysł na czytnik rodzi się po prostu z konieczności, bo pojawiają się takie sytuacje jak ta, no i szkoda by to czytać na kompie. Mam co prawda telefon ze sporym wyświetlaczem, ale to nie jest to.  :rad2:

Oj, faktycznie to słowo ewolucja było niezbyt trafne, ale tak mi się jakoś z rana średnio myśli, to go użyłem. Ale faktem jest, że czytanie jakiegoś pisarza ciągiem, to potrafi być mordęga i unikam tego od dawna, bo tylko sobie człowiek zabija entuzjazm :)

Ale Ty zdaje się właśnie tak Grabka czytałeś. :) A tak sobie poszperałem w międzyczasie na allegro i zobacz co znalazłem:


Antologia - Metoda Schlegmachera hołd Stefanowi Grabińskiemu:

http://allegro.pl/metoda-schlegmachera-hold-stefanowi-grabinskiemu-i4030718185.html

Grabiński, Huskowski i Dziekoński - W pomrokach wiary:
 
http://allegro.pl/stefan-grabinski-w-pomrokach-wiary-i3988995434.html


Być może nie jestem na bieżąco, ale nie widziałem tutaj informacji na temat takich dwóch pozycji. Ta druga książka znacznie bardziej ciekawsza. "Puszczyka", "Wampira", "Pojednania" i "Zmory" w żadnym z e booków na BookRade'u nie ma. :)

O tej pierwszej antologii coś chyba słyszałem, ale druga mi się jawi jako totalna enigma.

No mi właśnie też, ale ja z Grabińskim na bieżąco nie jestem, więc to w zasadzie nic dziwnego. Kurde, ale klimatyczne te okładki są do ebooków. Mogliby to paperbacku wydać. :P

Nie chciałoby mi się tego w papierze kupować prawdę mówiąc. E-booki mnie rozleniwiły i szkoda mi obecnie miejsca na większość książek jakie się ukazują.

Ale zbaczamy z tematu ;)

Nie chciałbym Was denerwować, ale właśnie przed chwilą się dopatrzyłem, że BookRage powiększył ofertę Grabińskiego o tę pozycję, o której wcześniej pisałem, czyli W pomrokach wiary. :)

Po przekroczeniu 1400 sprzedanych pakietów ma dojść jeszcze jeden zbiór :)

Skąd takie info? :)

Edycja:

Już wiem. I będzie to pozycja: Czad. Cykl płci i miłości. :D

Zaraz, czyli żeby dostać dodatkowo "W pomrokach wiary" to muszę jeszcze raz przejść przez proces zakupu całego zestawu?

EDIT:

A w książce "W pomrokach wiary" wydanej przez Wydawnictwo Agharta są też teksty Jana Huskowskiego i Józefa Dziekońskiego.

Pewnie tak. :)

Nie trzeba kupować drugi raz :) Książki są dodawane do zestawu automatycznie, wystarczy wejść na link, który dostałeś w mailu i tam znajduje się zaktualizowana lista pozycji.

Ooo, to super sprawa. Profeska po stronie serwisu jak widać. :)

1400 pakietów sprzedano, a więc do zestawu doszła kolejna książka :) Ogłoszono też, że jeśli uda się sprzedać ponad 1600 pakietów, to dołączony zostanie zbiór "Zwidy wieczorne", a jeśli ponad 1800 - książka niespodzianka. Zostało jeszcze ponad pięć dni.

Liczę po cichu, że będzie to "Salamandra", bo te zbiory opowiadań sobie odpuszczam jednak. Czytałem jakieś 90% nowel Grabińskiego i średnio mi się chce teraz przypominać, które teksty znam :D Zwłaszcza, że ekipa Bookrage podała jakiś czas temu, że chcą wypuścić w przyszłości komplet nowel Grabińskiego (jako jeden tom?) więc pewnie się i takiego wydania doczekamy.

Zaczyna robić się ciekawie. Czy ty śledzisz na bieżąco tę inicjatywę BookRage'a i kupujesz, jak coś Ci się spodoba? Tak jest często, czy Grabek taką furorę robi? :) Mi się to osobiście bardzo podoba, bo to kolejny sposób na zachęcenie do czytania przy niewielkim nakładzie.

Śledzę od piątego pakietu (z Zajdlem). Wtedy kupiłem, bo chciałem przeczytać jego powieści. Następny nabyłem, bo dali tam apokryficzny teksty o Sherlocku Holmesie, a obecny mnie zainteresował powieściami Grabińskiego. Jak szperałem, to zauważyłem, że Grabiński pojawiał się tez już wcześniej, ale zazwyczaj były to pojedyncze zbiory opowiadań, a nie jak teraz - pokaźny zestaw jego twórczości.

Ja tam co jakiś czas zaglądam i do tej pory widziałem tylko zbiory kilku powieśći różnych pisarzy i średnio mnie to interesował. I też zdaje się był tam Grabiński. Takie oferty co do jednego autora są ciekawsze. :) Zastanawiam się czyby nie zrobić osobnego tematu do tej akcji, bo nie zawsze pamiętam, żeby tam zaglądnąć, a tak zawsze jest opcja, że ktoś wklepie do tematu najświeższe informacje. :)

Można by o tym pisać w temacie "Książki elektroniczne" moim zdaniem :)

Ktoś pisał że Problemat Czelawy czyta się niemal jak powieść.Przyznam że również to opowiadanie zrobiło na mnie ogromne wrażenie, szczególnie jak czytałem je za pierwszym razem,miałem złudzenie że sam Poe by takiego acydziełka nie wymyślił :D

Orientuje się ktoś czy jest w planach wydanie kolejnych pozycji z pod znaku Grabińskiego?

Wątpię. Ostatnio w BookRage wyeksploatowano go do cna. Wcześniej komplet w ebooku (nie wiem, czy również na papierze) wydała Armoryka, "Wichrowate linie" zebrały niemal całość rozproszonych tekstów, wydana została powieść "Klasztor i morze". W sumie nie ma co więcej już wydawać, a nikt nie będzie raczej pchał się w kolejne wznowienia czegoś, co można pobrać za darmo.

Podobno ktoś opracowuje część listów Grabińskiego, ale nie wiem kiedy i kto to wyda -- mam nadzieję, że ktoś w ogóle i że temat nie umarł. No i są jeszcze dramaty, dwa bodaj tylko w rękopisach. Może ktoś się kiedyś nie nie skusi -- ja byłbym zachwycony -- ale to byłaby już mega niszowa rzecz ;)

Nie to żebym wybrzydzał ale ja to książki czytam jedynie na papierze,żadnych tam ebuków czy tam podobnych wynalazków,już wzrok dostatecznie obciążony monitorem...W sumie łudziłem się że Grabińskiego będzie coś jeszcze wydane - Demon ruchu jak dla mnie bomba,a jakiś czas temu było głośno o autorze,nawet w programie pierwszym polskiego radia słuchałem audycji o nim w godzinach popołudniowych.

Jak o Annie German film zrobili to księgarnie chcieli zawalić książkami o niej, ech chyba się za bardzo rozmarzyłem...

To sobie kup ebooka i wydrukuj, bo bardzo wątpliwe, żeby po tej akcji na BookRage powstało teraz coś nowego od Grabka. Wydanie ebooka jest tańsze, niż paperbacka, i myślę, że teraz tak to będzie wyglądało, że wydawcy decydując się na wydanie, które będzie skierowane do nisz, po prostu zamiast w papierze wydawać to będę elektronicznie. :)

To ja się tylko pochwalę - bo strasznie mnie to cieszy - że wypatrzyłem w Rzeszowie, w ichniejszym hipermarkecie "Demona Ruchu" za 12 złotych :) Stan idealny. Długo się nie wahałem, czy kupić ;)

To kiedy się zabierasz za czytanie p.a.? :)

Tak sobie właśnie dziś myślałem, że generalnie czytanie mi teraz nie idzie, nie tylko z powodu zbliżającej się przeprowadzki i braku klimatu. I myślałem, że zbiór opowiadań na takie okoliczności to dobry pomysł, na zasadzie: mam ochotę, to czytam jeden tekst, nie mam - nie czytam. Więc może już wkrótce ;) Inna sprawa, że ja sporą część tych tekstów już znam.

http://www.carpenoctem.pl/patronat/dolnoslaski-festiwal-grozy-horror-day/

Chętnie bym się zapoznał z prelekcją na temat Grabińskiego.Nie będe na festiwalu grozu więc może jakiś chociaż skrót ktoś tu zamieści :usmiech:

-------------

p.a.
Co z tego że sporą część tych tekstów już znasz? Dobrej literatury nigdy dość.Ja już Demona Ruchu dwa razy czytałem,a już nie moge się doczekać kiedy po raz kolejny się za niego zabiore.Wcześniej jeszcze inni klasycy czekają w kolejce.

Przeczytałem Klasztor i morze Grabińskiego. Fabuła rewelacyjna jak dla mnie; motyw mistyczny, nieszczęśliwa miłość, atmosfera gotycka szczególnie pod koniec.

Żałuje tylko "opakowania" całości. Przede wszystkim utwór powinien być ze dwa, może trzy razy krótszy. Powinno to być solidne opowiadanie a nie powieść. To co we wstępie uznano jako walor, czyli całą tę gwarę kaszubską ja bym w ogóle zlikwidował. Spowalnia to tylko akcje, powoduje nużące przestoje szczególnie przez ilość przypisów potrzebnych do zrozumienia tekstu. 320 przypisów do książki, która ma 160 stron?!!! Totalna masakra.

Ponadto te rozwlekłe opisy przyrody.

Powstaje pytanie na co i po co to?
Wydaje się, że Stefan Grabiński chciał się zaznaczyć jako pisarz - intelektualista, jakby oderwać się nieco od postrzegania swojej twórczości głównie przez pryzmat twórcy opowiadań fantastycznych i pisać rzeczy bardziej ambitne.
Niestety po przeczytaniu tej książki ma się wrażenie, że powieść to nie jest gatunek literacki w którym polski Poe czuł się najlepiej. Szkoda, bo jak dla mnie potencjał Klasztoru i morza został nieco przytłumiony. Sądzę, że gdyby lepiej dopracować utwór, skrócić co niekonieczne, byłaby jedna z najlepszych opowieści Grabińskiego, coś w rodzaju Powrotu Abla Behenny Brama Stokera - a może i jeszcze lepsze opowiadanie.       

Jakiś czas temu postanowiłem zapoznać się z twórczością Grabińskiego, w czym pomógł mi zakup "Demona ruchu i innych opowiadań" z Zysku.

Napiszę tak: nie wiem, jak porównywanie Grabińskiego z E.A. Poe, bo za bardzo nie miałem z nim styczności, ale pisanie, że Grabiński jest "polskim Lovecraftem" jak najbardziej zasłużenie!

Pomysł na wykorzystanie kolei i pociągów do snucia opowiadań grozy, w pierwszej chwili wydał mi się trochę dziwny. Znaczy - ok, pociągi widma, nawiedzone stacje kolejowe, ale co jeszcze? Na szczęście wyobraźnia Grabińskiego była spora :)
Ciekawa narracja, bogata językowo, napisana ładną polszczyzną, zgrabnie i lekko. Styl ten z miejsca skojarzył mi się z charakterystycznym stylem Lovecrafta. Dodatkowo, niejednokrotnie miejscem akcji opowiadań była jakaś głusza daleko od cywilizacji, w górach czy na rozległych, bezludnych terenach, gdzie jednym dowodem istnienia cywilizacji są tory kolejowe, stróżówki i popadające w ruinę stacyjki.

Jeszcze sporo mi zostało, ale na teraz mogę napisać, że warto zapoznać się z tym autorem. Kapitalne!

Aż się lepiej człowiek czuje czytając takie opinie :).

Choć porównanie Grabińskiego do Poego w pełni zasłużone. Nawet w mojej domowej encyklopedii PWN z lat dziewięćdziesiątych jest wzmianka, że S.G. pisał w ,,duchu E. A. Poego". Chodzi tu że obydwoje piszą o ludzkich namiętnościach, miłości, żądzach i dużo w ich opowieściach psychologizmu. Utwory Poego, choć literacko lepsze to jednak nie dziwie Ci się, że akurat Grabiński zrobił na Tobie wrażenie. On pisze w bardziej jasnym, wyraźniejszym stylu, przyjemnym w odbiorze dla współczesnego czytelnika.     

Dawno tu nie zaglądałem, ale myślę, że niektórych ucieszy wieść, jakąś niosę. :) Ma się pojawić nowa książka dotycząca Grabka, co ciekawe wydana przez UŚ:

(http://wydawnictwo.us.edu.pl/sites/wydawnictwo.us.edu.pl/files/styles/uc_product_full/public/tozsamosc_katoptryczna_okl.jpg?itok=f1Mxe8Jr)

Wydawnictwo: Wydawnictwo Uniwersytetu Śląskiego
Data wydania: Sierpień 2015
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Format: 205x130mm
Liczba stron: 160
Cena: 21,00 zł

Praca kierowana jest do badaczy zajmujących się okresem Młodej Polski/dwudziestolecia międzywojennego, szczególnie literaturą fantastyczną/niesamowitą tych okresów oraz do pasjonatów twórczości Stefana Grabińskiego. Podejmuje temat tożsamości katoptrycznej (odbitej, zwielokrotnionej) w jego nowelach, szczególnie w Problemacie Czelawy i Dziedzinie. Stanowi propozycję odczytania nowel Grabińskiego w nowym, psychoanalitycznym kontekście, różnym od popularnych odczytań Arura Hutnikiewicza i Stanisława Lema.

O tak, fajna sprawa. Tylko czy będzie to ogólnodostępne czy w w jakiś księgarniach akademickich?

Niestety nie mam pojęcia, bo nigdzie nie zostało to napisane. Musiałbyś pisać do UŚ już.

Dodałem na LC recenzje Demona ruchu

http://lubimyczytac.pl/ksiazka/109388/demon-ruchu-i-inne-opowiadania/opinia/29292042#opinia29292042

Tak na marginesie czytałem gdzieś że Lovecraft wysoko sobie cenił opowiadanie Grabińskiego. Nie jestem pewny czy to chodziło o "Zemste żywiołaków" ?

Twoja opinia o "Demonie ruchu" (wybacz, ale "recenzją" bym tego nie nazwał), fajnie się zaczyna, ale nagle jakby urywa.
Poza samym początkiem, całkiem fajnym, piszesz:

No i zaczynasz "streszczać" o czym te utwory są. Wydaje się, że przedstawienie zawartości zbioru to wstęp do jakiejś większej całości, ale tak nie jest. "Recenzja" to polemika z autorem, poddanie jego dzieła krytycznej ocenie, wyrażenie swoich odczuć, napisanie, jakie motywy autor podejmuje i w jaki sposób na nie reagowałeś, co o nich myślisz. Twoja "recenzja" to tylko opinia.  Tak dla zobrazowania: często, przeglądając portale historyczne i szukając "recenzji" interesujących mnie książek natykam się na takie streszczenie w rodzaju "co jest w książce"; punktowanie o czym autor pisze w poszczególnych rozdziałach - tak, jak ty napomykasz o czym są poszczególne opowiadania.
Wybacz, ale to nie jest recenzja... Nie przemawia do mnie i - nie znając tego zbioru - nie zachęciłaby mnie to do sięgnięcia po niego.

Gdzie o tym czytałeś? Wydaje mi się to wielce nieprawdopodobne. Pamiętam, że przed laty były odwrotne rozkminy: czy Grabiński czytał Lovecrafta i ostatecznie wyszło na to, że najpewniej nie. Skąd Lovecraft miałby znać Grabińskiego? Były za jego życia jakieś przekłady Grabińskiego na angielski? Nie przypominam sobie informacji o tym.

Niech będzie opinia, streszczenie.

A co do tego Lovecrafta to nie jestem pewny, ale tak mi się wydaje. Czytałem na pewno w jakimś Zyskowym zbiorze HPLa gdzieś na marginesie, najprawdopodobniej "Najlepsze opowiadania" tom 1 lub 2. Dokładnie nie pamiętam. Może coś pokręciłem ale tak mi się wydaje.
 

Taki tekst znalazłem co do powiązań HPLa z Grabińskim:


Więcej

https://stefangrabinski.wordpress.com/artykuly/polski-lovecraft/

I fragment końcowy który mi się najbardziej podoba:


 :dziadek:

 :D

Otóż otrzymałem na stronę (Klasyczna Literatura Grozy) info. o konferencji naukowej nt. Grabka, HPL, Raya i Poego. W de krypcie znalazłem takie oto zdanie: "W latach trzydziestych XX wieku ukazały się w Polsce pierwsze tłumaczenia tekstów Lovecrafta sygnowane przez osobę posługującą się pseudonimem Żalny, a warto przypomnieć, że Stefan Grabiński pod tym pseudonimem opublikował swoje pierwsze utwory". 

A więc plotka żyje i ma się dobrze.

Ludzie chyba bardzo chcą, żeby ta plotka żyła, ale dowodów jak nie było tak nie ma. W temacie przekładów Grabińskiego na angielski: jeśli Krzysiek Bortnik albo ktoś z jego środowiska nie znalazł na to dowodów, to wątpię, żeby jeszcze się znalazły. Swoją drogą ciekawe, jak ma się sprawa tomiku listów Grabińskiego, które już kilka lat temu były wstępnie zapowiedziane. Grabiński bywał w nich raczej lakoniczny, ale nadal uważam, że byłaby to fascynująca lektura. Kilka z nich wydano w Roczniku Przemyskim i możliwość zapoznania się z nimi, to było dla mnie fantastyczne przeżycie.

To ja tylko jeszcze postawię kropkę w temacie "Grabiński znał/tłumaczył" Lovecrafta. Bzdura. Krzysiek Bortnik użył bardzo dobrych argumentów, a ja tylko dodam, że jeśli Grabiński miałby znać więcej dzieł Lovecrafta, musiałby specjalnie ze Stanów sprowadzać szmatławe "Weird Tales" i tego typu magazyny, bo nie licząc 1-2 tekstów wrzuconych w jakieś mało znane brytyjskie antologie grozy, wszystko autorstwa Lovecrafta ukazywało się właśnie w takich pisemkach. Odpowiedzcie sobie sami, jaka jest szansa, że Grabiński prenumerował "Weird Tales". Oczywiście mógłby mu je przywozić jakiś znajomy, ale naprawdę - czy warto tak deliberować nad teorią, która w ogóle się nie klei?


W tych tomach na pewno ani razu nie pada nazwisko Grabińskiego.

Na wikiżródłach pojawiły się Engramy Szatery i Przypowieść o krecie tunelowym Grabińskiego. Można przeczytać lub nawet pobrać :

Engramy Szatery :
https://pl.wikisource.org/wiki/Engramy_Szatery (https://pl.wikisource.org/wiki/Engramy_Szatery)

Przypowieść o krecie tunelowym :
https://pl.wikisource.org/wiki/Przypowie%C5%9B%C4%87_o_krecie_tunelowym (https://pl.wikisource.org/wiki/Przypowie%C5%9B%C4%87_o_krecie_tunelowym)

Miłego czytania :).

Na Wolnych Lekturach pojawiła się powieść Wyspa Itongo Grabińskiego :

https://wolnelektury.pl/katalog/lektura/grabinski-wyspa-itongo/ (https://wolnelektury.pl/katalog/lektura/grabinski-wyspa-itongo/)

Do przeczytania albo do pobrania. Miłej lektury :D.

Dzięki Magnis, pobrane , przy sposobności sobie je poczytam, choć co do zasady to wole książki tradycyjne :)

No ja też, ale brakowało mi Wyspy Itongo do kolekcji :). Mam Cień Behemota, Salamandrę, Klasztor i morze, więc się ucieszyłem z wersji udostępnionej na Wolnych Lekturach. Może Ciebie zainteresuje utwór Namiętność Grabińskiego :

https://wolnelektury.pl/katalog/lektura/grabinski-namietnosc/ (https://wolnelektury.pl/katalog/lektura/grabinski-namietnosc/)

Można pobrać, przeczytać i nawet jest opcja odsłuchania czytanej przez Wiktora Korzeniewskiego historii :).

Znalazłem Wyznania Stefana Grabińskiego  :

https://pl.wikisource.org/wiki/Wyznania_(Grabi%C5%84ski) (https://pl.wikisource.org/wiki/Wyznania_(Grabi%C5%84ski))

Miłej lektury :).

Do pobrania praca magisterska o Stefanie Grabińskim. Zarys jego życia, analiza najważniejszych opowiadań. Właśnie skończyłem - bardzo ciekawa lektura, kilkadziesiąt stron.

 http://carpenoctem.pl/teksty/obraz-rzeczywistosci-w-nowelistyce-stefana-grabinskiego/

Nikt nic nie pisze, a tu takie info:

Pojawił się trailer ?Kochanki Szamoty?!

http://www.youtube.com/watch?v=RCh6dOYmx7U

obsada:
Marcin Sianko, Małgosia Kowalska, Tadeusz Łomnicki, Michał Chołka
Jan Peszek, Anna Szymańczyk Official, Małgorzata Pruchnik-Chołka, Karol Jasiński

oraz
Izabela Bodurka, Siergiej Stavrogin, Piotr Gil, Rafał Karas Ryba, Artur Michalik, Piotr Podsiadło, Jan Szetela,
Krystian Zając

scenariusz, reżyseria: Adam Uryniak
zdjęcia: Paweł Labe
scenografia: Ewa Mroczkowska
dźwięk: Stanisław Najmiec
charakteryzacja: Magda Kij
kostiumy: Ania Kurpas, Ewa Mroczkowska, Elżbieta Wójtowicz-Gularowska
kierownictwo produkcji: Natalia Łodygowska,Natalia Odziemek
operator kamery: Tomasz Odziemek
ostrzyciel: Patryk Majchrzak, Jakub Sztuk
asystent kamery: Piotr Pączek Podsiadło
drugi operator kamery: Tomasz Bury, Maciek Mroziewski
zdjęcia z drona: Artur Michalik, Mike Foot
mistrz oświetlenia: Bartek Gburek
oświetlacze: Michał Kałucki, Grzegorz Kraczla,Tomasz Bury, Adam Psica
efekty specjalne: Patryk Łach
animacja czołówki: Paweł Palenica
projekt graficzny napisów: Marta Mosiołek
kierownik planu: Jakub Wypler, Maciej Mroczka,Wojtek Strzemiński
II reżyser: Przemek Filipowicz
asystent scenografa: Alicja Łuczyńska
asystent kostiumografa: Paulina Okoń
fryzury: Marlena Pieczątka, Anna Szybalska
dyżurni planu: Mateusz Kowalski, Grzegorz Kraczla
making of: Marcin Wrona, Hubert Bąk
fotosy: Maciej Król
mikrofoniarz: Michał Rakowski
sekretariat planu: Basia Miszczyk
runner: Adrian Grotyński, Jan Szetela, Krzysztof Siwoń


Źródło: http://www.lubiegroze.pl/newsy/pojawil-sie-trailer-kochanki-szamoty/

Rewelacyjnie wygląda, choć bardzo ważna wiadomość na końcu - "na motywach". Jako utwór Grabińskiego jest bardzo krótkie opowiadanie, także należy się spodziewać, że w wersji filmowej dość luźno będzie oparte na oryginale. Swoją drogą myślę, że z "Problematu Czelawy" można by całkiem fajny film nakręcić...

Może być. Paweł Mateja coś tam już kręci nosem, że średnio to podobne. Zobaczymy jak się pojawi. Sięgnę ponownie po opowiadanie tuż po pojawieniu się filmu. :)

Zapowiada ładne sfotografowany film, z ciekawymi pomysłami scenograficznymi oraz montażowymi, ale poza tym... główny aktor niech się lepiej nie odzywa, bo to wygląda jak testy rzucone, jakby czytał teksty na chybiłtrafil i nie czuł kontekstu...

Zbiór nowel Stefana Grabińskiego do poczytania :

https://pl.wikisource.org/wiki/Ksi%C4%99ga_ognia (https://pl.wikisource.org/wiki/Ksi%C4%99ga_ognia)

 :)

Dzięki Magnis, po spisie treści wnioskuje, że "Pirotechnika" i "Zielonych świątków" nie znam z tego zbioru :)

Otrzymałem info, że Vesper planuje wydać ekskluzywnie Grabińskiego jak Lovecrafta z komentarzem Macieja Płazy.

Też tak słyszałem. :P Liczę, że Bartek z Vesperu będzie na targach w Kato i będę mógł go coś więcej wypytać o to i o planowanego kiedyś Machena. :)

O tak wypytaj Ciacho i od razu nam tu zamelduj :) I jak możesz to jeszcze spytaj czy Vesper planuje dalej ciągnąć wspaniałe powieści gotyckie. Wprawdzie chyba co najsłynniejsze już wydał, ale myślę, że jeszcze można by tu coś pomyśleć... :)

Taka informacja, jeszcze ciepła i prosto z fejsbukowego profilu kwartalnika "OkoLica Strachu".
Otóż już niedługo startuje seria publicystycznych książek, w tematach związanych z horrorem i pokrewnych - "Wiwisekcje grozy". W związku z tym OkoLica Strachu organizuje nabór tekstów publicystycznych związanych z twórczością Stefana Grabińskiego. Przeklejam oryginalny post:



Ogłaszamy nabór tekstów do zbiorowego opracowania twórczości Stefana Grabińskiego, jednego z najważniejszych polskich autorów literatury grozy.

Interesują nas prace poświęcone życiu Stefana Grabińskiego, jego twórczości (nowelistyce, powieściom, dramatom, próbom poetyckim), kontekstom i recepcji (historycznej i współczesnej). Postaramy się zebrać artykuły ukazujące autora "Kochanki Szamoty" z rozmaitych perspektyw.

Redaktorem tomu będzie doktor Krzysztof Grudnik, literaturoznawca, autor m.in. monografii "Tożsamość katoptryczna w nowelistyce Stefana Grabińskiego", członek jury Nagrody Polskiej Literatury Grozy im. Stefana Grabińskiego.

Zachęcamy do wysyłania proponowanych tekstów na adres grudnik.krzysztof@gmail.com

Teksty zbieramy do końca stycznia 2018 roku.
Nadesłane teksty powinny być napisane w języku polskim. Mogą być wcześniej publikowane ale autorzy powinni posiadać prawa do ich dalszej publikacji.

Planowany termin wydania książki: II kwartał 2018 r.
Książka zostanie wydana w serii Wiwisekcje Grozy OkoLicy Strachu.

Na Wikiżródłach można pobrać za darmo lub poczytać Niesamowita opowieść Stefana Grabińskiego :

https://pl.wikisource.org/wiki/Niesamowita_opowie%C5%9B%C4%87 (https://pl.wikisource.org/wiki/Niesamowita_opowie%C5%9B%C4%87)

Miłego czytania :D.

A dzięki Magnis, widzę że nie wszystko znam z tego zestawienia...

Zapowiedz z Wydawnictwa Vesper :

(http://katedra.nast.pl/literatura/okladki/muzeum_dusz-large.jpg)

https://web.facebook.com/WydawnictwoVesper/photos/a.1768060846771158.1073741828.1768033263440583/2101543106756262/?type=3 (https://web.facebook.com/WydawnictwoVesper/photos/a.1768060846771158.1073741828.1768033263440583/2101543106756262/?type=3)

Zapowiada się ciekawie :D.

cudna jest ta okładka :D

Zgaszam się. I czekam mega. A że Vesper to wiadomo, że będą niespodzianki. ;)

Okładka świetna, choć tytuł nieco mnie zastanawia... Myślę, że jak już dajemy w tytule opowiadanie, to jakieś bardziej charakterystyczne dla twórczości pisarza mogłoby być... Proszę koniecznie o spis utworów, chciałbym to porównać z wyśmienitym Zyskowym "Demonem ruchu..." Tak czy inaczej choć zawartość Vespera pewnie i będzie bogatsza to jednak obawiam się, że układ stron będzie o wiele mniej wygodny dla czytelnika niż to z Zyska, charakteryzujące się dużą czcionką i ilością kartek.   

No to jeszcze jedna niespodzianka związana z Grabińskim w tym roku:
(https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/29683526_1614499375271345_1520313731509611062_n.jpg?_nc_cat=0&oh=17fd0b746211f62b9aeda5eb62d13d6d&oe=5B2F682E)
Premiera za jakieś trzy, może cztery tygodnie.

Wydawca podał oficjalny spis tytułów, więc przekleję:

- Szalona zagroda
- Zez
- W willi nad morzem
- Czad
- Wieczny pasażer
- W przedziale
- Ślepy tor
- Szary pokój
- Nocleg
- Znak
- Dziedzina
- Czerwona Magda
- Pożarowisko
- Kochanka Szamoty
- Na tropie
- Spojrzenie
- Czarna Wólka
- Engramy Szatery

O to ciekawe, kilka utworów, których nie znam...

Łożesz! CO też ten Grabiński jest rozpieszczany u nas ostatnio. :) Też kilku nie znam, ale kupię to razem z Vesperem, choćby tylko po to, żeby mieć od obu tych wydawnictw. :)

Vesper podał na profilu spis: "Muzeum dusz czyśćcowych":

Po stycznej
W willi nad morzem
Głucha przestrzeń
Smoluch
Fałszywy alarm
Demon ruchu
Maszynista Grot
Sygnały
Dziwna stacja
Błędny pociąg
Ślepy tor
Ultima Thule
Szary pokój
Problemat Czelawy
Saturnin Sektor
Dziedzina
Nocleg
Znak
Osada dymów
Czerwona Magda
Biały Wyrak
Pożarowisko
Gebrowie
Muzeum dusz czyśćcowych
Płomienne gody
Zemsta żywiołaków
Kochanka Szamoty
W domu Sary
Na tropie
Spojrzenie
Przypadek
Projekcje
Świadek Materna
+ posłowie Macieja Płazy

Premiera już w czerwcu?

No nie powiem, jest kilka utworów mi nie znanych...

Ale zupełnie nowe? Nie były wcześniej nigdzie? Bo ja się właśnie zastanawiałem czy jest to sens brać, jak 'możliwe', że wszystko już mam.

Po tylu latach wątpię aby coś zupełnie nowe było, po prostu w moich zbiorach nie ma - bazuje głównie na Demonie Ruchu z Zyska i jeszcze coś tam w formie elektronicznej przeczytane...

Kolejny zbiór opowiadań Stefana Grabińskiego do poczytania i pobrania za darmo :

https://pl.wikisource.org/wiki/Szalony_p%C4%85tnik

Szalony pątnik

Miłego czytania :D.

Chyba wszystkie lub prawie wszystkie znam pozycje... Magnis jaki 'piątnik'... PĄTNIK :D :D :D

Poprawiłem :D. Taki babol w tytule mi się zrobił :D.

Czy już macie "Muzeum dusz czyśćcowych"? Pytam, bo mój egzemplarz pyszni się obok Poego i Lovecrafta na półeczce :D

Możesz jakieś skany wkleić? Jak otoczka wygląda, dodatki i przede wszystkim ilustracje? Dużo tego?

Gabarytowo książka jest nieco cieńsza od "Przyszła na Sarnath zagłada", stylistycznie i kolorystycznie przypomina dwa tomy Lovecrafta. Utwory ze spisu treści są podzielone ze względu na zbiory opowiadań, z których pochodzą, posłowie Macieja Płazy ma 20 stron. Całość ma 572 strony (włącznie z posłowiem Płazy). Ilustracje (jest ich co najmniej 15) utrzymane w mrocznej, czarnej stylistyce.

Wydanie z Vespera, więc nie dziwi mnie wcale, że piękne. Ja nie kupuję na chwilę obecną, bo mam w poprzednich wydaniach już te opowiadania + ebooku. I większość czytałem, więc sobie odpuszczam.

Też większość czytałem, ale wydanie nastrojowe, więc kusi...

Do pobrania i przeczytania znów kolejna książka Stefana Grabińskiego pod tytułem Namiętność :

https://pl.wikisource.org/wiki/Nami%C4%99tno%C5%9B%C4%87_(zbi%C3%B3r) (https://pl.wikisource.org/wiki/Nami%C4%99tno%C5%9B%C4%87_(zbi%C3%B3r))

 :)

Do pobrania i czytania powieść Cień Bafometa :

https://pl.wikisource.org/wiki/Cie%C5%84_Bafometa

Miłej lektury :D.

Do poczytania i pobrania za darmo :

https://pl.wikisource.org/wiki/Z_wyj%C4%85tk%C3%B3w._W_pomrokach_wiary (https://pl.wikisource.org/wiki/Z_wyj%C4%85tk%C3%B3w._W_pomrokach_wiary)

W pomrokach wiary :D

Na Wolnych lekturach pojawiły się książki Stefana Grabińskiego :

https://wolnelektury.pl/media/book/pdf/grabinski-w-pomrokach-wiary-zbior.pdf (https://wolnelektury.pl/media/book/pdf/grabinski-w-pomrokach-wiary-zbior.pdf)

https://wolnelektury.pl/media/book/pdf/grabinski-niesamowita-opowiesc.pdf

https://wolnelektury.pl/media/book/pdf/grabinski-klasztor-i-morze.pdf

Miłego czytania :D.