Ha, dzięki wielkie, dampf, miałem ostatnio urwanie głowy i zapomniałem wrzucić to na forum

A tymczasem... zapraszamy do Katowic !!

Do sprzedaży online powrócił pierwszy numer czasopisma "Coś na Progu", w którym znajdziecie m.in. znakomitą nowelkę Grabińskiego! Tradycyjnie - pierwsze 100 zamówień uzupełni nowy redakcyjny cthulhu gadżet! Tematem przewodnim numeru jest H.P. Lovecraft. Numer można zamawiać w naszym sklepie - przesyłka jak zawsze: GRATIS. http://cosnaprogu.com.pl/

Za mną pierwsze spotkanie z twórczością Grabińskiego Trafiło na "Niesamowite opowieści" z posłowiem Lema. Jakie wrażenia? Powalić mnie nie powaliło, ale mnie jeszcze nigdy żaden zbiór opowiadań nie powalił i nieważne, jakie nazwisko autora Mam problem z krótką formą, nie wciąga mnie ona tak, jak dłuższe rzeczy a lektura zbiorów zawsze zabiera mi o wiele więcej czasu, niż przygoda z powieścią o porównywalnej objętości.

Parę uwag ogólnych... Po pierwsze - nie rozumiem porównań z Lovecraftem. Może jedynie w tekście "Osada dymów" można wskazać jakiś wspólny mianownik. Chyba, że wczesne utwory HPL (których nie znam) można jakoś porównać do klimatów Grabińskiego, tego nie wiem. Po drugie - styl Grabińskiego jest wyborny. Naprawdę pięknie buduje zdania, opisy ociekają poetyckością. Co zresztą również odróżnia go od Lovecrafta. Bardzo podobało mi się też to, iż teksty zdarzało mu się organizować pod względem tematycznym tak, że powstały takie zbiory, jak "Demon ruchu" czy "Księga ognia".

Widać, że Grabiński lubił pewne motywy. Spora część tekstów traktuje np. o szaleństwie, ale z reguły autor nie stawiał jasnej odpowiedzi na pytanie, czy szaleństwo to ma źródło w samym tylko człowieku, czy też jednak przyczyniły się do niego jakieś zewnętrzne, paranormalne rzeczy. Tak jest czy to w "Smoluchu", czy "Pożarowisku", czy "Spojrzeniu". Kilka razy zdarza mu się pisać o świecie snu, może nawet o cienkiej granicy między tymże a zaświatami (np. "Szary pokój", "Nocleg", "Przed drogą daleką").

Ogólnie rzecz ujmując, najbardziej podobały mi się teksty z "Księgi ognia". Jest w nich naprawdę niebanalny klimat. Szczególnie "Biały Wyrak" przypadł mi do gustu. Nigdy nie myślałem o kominach, jako o źródle potencjalnej grozy, a tu proszę. Ciekawy jest też pomysł w "Muzeum dusz czyśćcowych", ponadto lubię wszelakie historie o duchach, seansach, etc. a ten tekst jest takim klimatom bliski. Niewiele mniej podobały mi się utwory z "Demona ruchu". Sam jestem jakimś tam miłośnikiem pociągów, jest w nich coś magicznego, więc tu niejako Grabiński miał łatwiej, by wywrzeć na mnie wrażenie. Najbardziej przypadło mi do gustu opowiadanie pt. "Sygnały". Już sam początek, w którym kolejarze opowiadają sobie w starym wagonie różne niesamowite historie, buduje odpowiedni klimat. A dalej jest tylko lepiej, choć szkoda, że tekst nie jest dłuższy - podobne wrażenia miałem zresztą przy okazji "Białego Wyraka", gdzie również jest ten klimat wspólnych wieczorów z opowieściami.

Ale nie wiem, czy moim ulubionym tekstem z tego wyboru nie jest jednak "Nocleg". Niesamowity i posępny klimat, jakby nieco odrealniony za sprawą snu bohatera... A najsłabsze teksty? Większość oceniam podobnie, może jedynie w przypadku dwóch wrażenia były delikatnie negatywne - chodzi o utwory "Saturnin Sektor" oraz "Zez". Generalnie zaś czasami pozytywny odbiór tekstów utrudniał brak jakiegokolwiek zaskoczenia. Weźmy np. opowiadanie pt. "Na tropie". Niby jest klimat i ciekawa historia, ale potoczyła się ona dokładnie tak, jak się tego spodziewałem. Albo "Ultima Thule" - niby jeden z lepszych tu tekstów, ale podobałby mi się bardziej, gdyby bardziej mnie zaskoczył. Z drugiej strony jednak te opowiadania są już dosyć stare i tego typu motywy pojawiały się później w wielu innych tekstach. Przy okazji tego konkretnego utworu miałem skojarzenia z później powstałymi utworami czy to Kinga, czy Cortazara (który klasykiem grozy niby nie jest, tym niemniej w krótkich formach często parał się szeroko pojętą fantastyką). A doprawdy nie jest winą autora, iż czytałem te teksty szybciej Ale i sam Grabiński pewnie inspirował się tym czy owym, np. "Problemat Czelawy" wydał mi się pewnego rodzaju wariacją na temat Dr. Jekylla i Mr. Hyde'a.

Po Grabińskiego pewnie jeszcze kiedyś sięgnę, szczególnie chciałbym poznać pozostałe teksty, które trafiły oryginalnie do zbiorów "Demon ruchu" i "Księga ognia". Aha... co myślicie o posłowiu Lema? Jego teorie nt. literatury grozy wydały mi się naprawdę ciekawie (nawet jeśli ja sam czytam horrory, by "skosztować narkotyku"), chociaż interpretacja "Kochanki Szamoty", mimo że interesująca, do końca mnie nie przekonuje.

Dzisiaj się doszukałem informacji, że darmowe opowiadania Grabka są do ściągnięcia.
http://www.bazaebokow.robertjszmidt.pl/?q=taxonomy/term/115

Był tylko "Demon ruchu", a dzisiaj doszły darmowe opowiadania ze zbioru "Osada Dymów i inne opowiadania". Może ktoś się zainteresuje, zanim zdecyduje się na zakup,bo naprawdę warto z opowiadaniami "Demona ruchu" się zapoznać.

Stefan Grabiński do kupienia na bookrage'u. Jeśli ktoś się nie orientuje to jest to akcja kupowania książek w formie ebooka w cenie, jaką ustali sam kupujący, przy czym fajna sprawa, bo jednocześnie on (kupujący) może zaznaczyć, jaka część tej kasy idzie do wydawcy, do twórców akcji, i ile do samego autora (no Grabiński raczej tego nie dostanie, ale wiadomo o co chodzi ).


Akcja bardzo fajna i można nabyć wiele świetnych pozycji za śmieszne pieniądze.


Kupić można:

"Demon ruchu. Wydanie uzupełnione" -ten opublikowany po raz pierwszy w 1919 roku zbiór to najbardziej znana książka Grabińskiego, składający się z nowel związanych z tematyką kolejową - znaleźć w nich można pociągi-widma, złośliwe duchy kolei, echa przeszłych zdarzeń i tajemnicze sygnały znikąd. Zbiór zawiera opowiadania: Głucha przestrzeń, Smoluch, W przedziale, Wieczny pasażer, Fałszywy alarm, Demon ruchu, Maszynista Grot, Sygnały, Dziwna stacja, ?Błędny pociąg, Ślepy tor, Ultima Thule, Engramy Szatery, Przypowieść o krecie tunelowym.

"Szalony pątnik" - ten wydany w 1920 roku zbiór zawiera opowiadania skupiające się na śmierci i szaleństwie. Zawiera utwory: Szary pokój, Nocleg, Znak, Problemat Czelawy, Saturnin Sektor, Kruk, Osada dymów, Wezwanie, Dziedzina.

"Księga ognia" zbiór nowel z roku 1922 związanych z tytułowym żywiołem - bohaterami są strażacy, podpalacze, piromani i czciciele ognia. Zawiera opowiadania: Czerwona Magda, Biały Wyrak, Zemsta żywiołaków, Pożarowisko, Pirotechnik, Gebrowie, Muzeum dusz czyśćcowych, Płomienne gody, Zielone Świątki.

"Ogrojec baśni" zbiór wydanych za życia autora jedynie w prasie utworów osadzonych w konwencji baśniowej. Zawiera opowiadania: Sad umarłych, Pani z Białego Kasztelu, Król Nenufar, Cud Żywii, Za rychło, Ciuciubabka.

"Wyspa Itongo" ostatnia wydana za życia Grabińskiego powieść, której pierwsza edycja ukazała się w 1936 roku. Jej bohater, Polak o zdolnościach parapsychicznych, podczas podróży morskiej rozbija się na tajemniczej wyspie na Pacyfiku.



Natomiast ci, którzy zdecydują się zapłacić powyżej aktualnej średniej ceny pakietu (obecnie jest to: 16,64 zł) , otrzymają dodatkowo następujące pozycje:



"Na wzgórzu róż" zbiór niepokojących opowiadań grozy z 1918 roku. Zawiera opowiadania: Na wzgórzu róż, Szalona zagroda, Po stycznej, Zez, Cień, W willi nad morzem.

"Cień Bafometa"- wydana po raz pierwszy w 1926 roku powieść. Tadeusz Pomian ma stoczyć pojedynek ze swym śmiertelnym wrogiem, ministrem Praderą. Jednak ten jeszcze tego samego dnia zostaje nagle zamordowany. Przypadek czy działanie siły wyższej? I co ma z tym wszystkim wspólnego Paweł Kuternóżka, właściciel sklepu z dewocjonaliami?


Info od katedry:

http://katedra.nast.pl/nowosci/20378/Demony-Grabinskiego/

Więcej o akcji:

http://bookrage.org/

Po Zajdlowskim BookRage'u znowu strzał w dziesiątkę Dzięki wielkie za informacje Ciacho!! Część z tych książek już czytałem, ale nie wszystkie i chętnie uzupełnię swoje braki.

Nom, bardzo zacna cena I jak sobie sprawdziłem, to z tego zestawu nie czytałem tylko "Ogrójca baśni" i tych dwóch powieści. Jak się z nimi zapoznam, to zostanie mi do przeczytania tylko "Salamandra" i kilka nowel, które nie weszły w skład żadnego zbioru Grabińskiego.

Ciacho widzę przechodzi podobną ewolucję jak ja swego czasu. Zarówno z początkiem przygody z Grabińskim od zbioru z Zysku, jak i z e-bookami, miło

Oj, faktycznie to słowo ewolucja było niezbyt trafne, ale tak mi się jakoś z rana średnio myśli, to go użyłem. Ale faktem jest, że czytanie jakiegoś pisarza ciągiem, to potrafi być mordęga i unikam tego od dawna, bo tylko sobie człowiek zabija entuzjazm

O tej pierwszej antologii coś chyba słyszałem, ale druga mi się jawi jako totalna enigma.