Strony: [1]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Nathaniel Hawthorne  (Przeczytany 4883 razy)
Paweł Mateja
Moderator

*




« : Listopada 02, 2010, 21:35:53 »


Nathaniel Hawthorne (ur. 4 lipca 1804 w Salem, zm. 19 maja 1864 w Plymouth) ? pisarz romantyczny, powszechnie uważany za największego i najbardziej wpływowego twórcę literatury amerykańskiej XIX wieku.

Zanurzona w mroku i grozie, mocno religijna twórczość Hawthorne'a ogniskowała się wokół problematyki grzechu pierworodnego, tudzież losów bohaterów uwikłanych w rozpaczliwe konflikty winy i odkupienia. Niektórzy badacze mówią wręcz o "obsesji grzechu" u autora Szkarłatnej litery. Sam Hawthorne tłumaczył swoje pisarstwo, a zwłaszcza obecne w niej zainteresowanie dylematami moralnymi, potrzebą zadośćuczynienia miastu Salem i poniesienia odpowiedzialności za zło wyrządzone przez purytańską społeczność, która końcem XVI wieku była sprawcą słynnego "procesu czarownic".

Nathaniel Hawthorne wraz z Edgarem Allanem Poem do dziś stawiany jest w poczet znawców mrocznych stron ludzkiej psychiki we wczesnej literaturze amerykańskiej.
Za Wikipedią


Powieści
  • Fanshawe (1828)
  • Szkarłatna litera (The Scarlet Letter, 1850)
  • Dom o siedmiu szczytach (House of the Seven Gables, 1851)
  • The Blithedale Romance (1852)
  • Marmurowy faun (Marble Faun, 1860)
Zbiory opowiadań
  • Young Goodman Brown (1835)
  • Twice-Told Tales (1837)
  • Celestial Railroad (1843)
  • The Minister's Black Veil (1836)



Dwakroć miałem okazję zetknąć się z twórczością Hawthorne'a. Kiedyś natknąłem się na zbiór opowiadań Diabeł w rękopisie, który z grozą miał nieco wspólnego, ale więcej z baśnią, czy ogólnie pojętą fantastyką. Krótkie i interesujące teksty, ale pozbawione siły rażenia, jaką dysponował choćby Poe.
Dzisiaj za to skończyłem czytać Dom o siedmiu szczytach - nieco czerpiącą z życia autora powieść (a raczej romans, jak twierdzi on w przedmowie) - powieść w wielu momentach przegadaną, naiwną, czasem ckliwą, staromodną, ale mającą fantastyczny pomysł i genialne momenty. Niestety dla większości współczesnych czytelników jej lektura będzie drogą przez mękę. To historia upadku rodu Pyncheonów, który z dawien dawna zamieszkuje stary dom, nad którym - jak i nad rodziną - wisi klątwa jeszcze z czasów procesów czarownic.
Skoro romans - więc o miłości, gotycki - więc są duchy, strachy, stary dom, "the evil one" itd. Kiedy teraz ogarniam historię po lekturze, wracam w wyobraźni do jej fragmentów, widzę świetną rzecz - ale w rzeczywistości powieść traci ogrom impetu przez rozwlekłe opisy zachowania poszczególnych osobników.
Hawthorne bez pardonu poświęca i więcej niż kilkunastostronicowy (kilkudziesięcio) rozdział na opisywanie tego, co z rana zrobiła stara panna Hebziba, albo jak karmi kury słodka panienka Febe. Jako że pióro autor miał dobre, nie jest to męka literacka, ale po prostu w takich momentach wytraca się impet. Tam, gdzie zaczyna się groza - momentami pisarz sięga mistrzostwa.
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
Jakoś nie wróżę potomkowi pogromcy z Salem, żeby nagle ktoś w Polsce namiętnie zaczął się w nim zaczytywać. Sam na pewno sięgnę jeszcze po Marmurowego Fauna i Szkarłatną literę (tę mam na półce i to kwestia pewnie miesiąca czy dwóch). Jeśli ktoś chce poczytać dobrego ramola o duchach, niech lepiej bierze się za Le Fanu czy Poego. Hawthorne - mimo swoich wielkich zalet - może zanudzić.

« Ostatnia zmiana: Listopada 02, 2010, 22:02:19 wysłane przez Paweł Mateja » Zapisane
Cichy
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Legionowo



WWW
« Odpowiedz #1 : Listopada 03, 2010, 17:33:23 »

Trochę mnie smucą Twoje niezbyt pochlebne recenzje, bo mam sporo książek Hawthorne'a na półkach :D. O dziwo żadnej jednak jak dotąd nie czytałem. No jestem ciekaw czy się rozminiemy w opiniach :).
Zapisane
Procella

*




WWW
« Odpowiedz #2 : Listopada 03, 2010, 18:39:42 »

Nie bój się, mnie się na przykład Hawthorne'a czytało całkiem nieźle.

"Dom o siedmiu szczytach" i "Szkarłatną literę" czytałam wieli temu i prawdę mówiąc nie za wiele pamiętam, oprócz tego, że obie mi się raczej podobały. W wolnej chwili będę musiała sobie przypomnieć. "Marmurowy faun" jest dobry.
Zapisane


Well I live with snakes and lizards
and other things that go bump in the night
'Cuz to me everyday is Halloween
Paweł Mateja
Moderator

*




« Odpowiedz #3 : Listopada 03, 2010, 21:22:24 »

W sumie mnie się Dom... nawet podobał, ale nie da się ukryć, że ząb czasu nieźle nadgryzł tę powieść. Taki na przykład Mnich moim zdaniem przykurzony przez wieki nabrał tylko poloru - takiego szlachetnego ramolstwa. Powieść Hawthorne'a mniej - ale mimo wszystko ma świetne momenty. Ja myślę, że się, Cichy, będziesz przy tym dobrze bawił - ale ktoś, kto się tylko nowymi a lekkimi powieściami karmi już może mieć problem. Zresztą jeśli Procella poleca, to jest ok :)
Inna rzecz, że głownie czytałem tę powieść w pociągu, co ma zawsze jakiś wpływ na odbiór - może nie przesadnie duży, ale nie jest to kanapa i kawa.
Zapisane
Procella

*




WWW
« Odpowiedz #4 : Listopada 04, 2010, 11:49:29 »

Zresztą jeśli Procella poleca, to jest ok :)
Pozostaje podziękować za zaufanie do mojego gustu Anioł
Zapisane


Well I live with snakes and lizards
and other things that go bump in the night
'Cuz to me everyday is Halloween
Pegaz

*

Miejsce pobytu:
Jarosław

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #5 : Grudnia 03, 2014, 04:33:04 »

Mówcie co chcecie, ale "Dom o siedmiu szczytach" to bardzo dobra książka. Nie jest to powieść zapierająca dech w piersi, jeśli chodzi o jej dynamizm, jednak klimat przeklętego miejsca jest oddany bardzo przekonująco. Być może mój odbiór prozy Hawthorna byłby inny, gdyby nie fakt, że  "Dom..." przeczytałem już po lekturze "Upiornej opowieści" P. Strauba. Właśnie ta  książka pomogła mi zrozumieć klasykę.  
"Marmurowego Fauna" udało mi się dwa dni temu zdobyć, jestem cholernie tego ciekawy.
« Ostatnia zmiana: Grudnia 03, 2014, 14:24:10 wysłane przez Pegaz » Zapisane

Szczęście dla wszystkich za darmo! I niech nikt nie odejdzie skrzywdzony!
Magnis

*




« Odpowiedz #6 : Grudnia 03, 2014, 13:27:11 »

Marmurowy faun to połączenie fantastyki i grozy. Czytałem kilka zbiorów opowiadań i właśnie Marmurowego fauna, którego fragment nawet dano w zeszytowej wersji Opowieści z dreszczykiem :). Książkę wspominam bardzo dobrze i z tego co pamiętam podobała mi się. Jakby co polecam również zbiory opowiadań jak Szkarłatna litera czy Diabeł w rękopisie, bo również w krótkich formach Hawthorne daje radę :).
Zapisane

Mistrzem grozy w Polsce jest Stefan Grabiński.
Wielcy Przedwieczni : Dagon, Cthulhu i Wielki Staruch.
Pegaz

*

Miejsce pobytu:
Jarosław

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #7 : Grudnia 03, 2014, 14:28:45 »

A być może, ja znam stare antologie "z dreszczykiem", ale fragmentu Hawthorne nie kojarzę. Generalnie  "Marmurowy Faun" ma opinię książki ciekawszej niż "Dom o siedmiu szczytach"' więc jeśli nie nudziłem się przy   lekturze książki podobno nudniejszej, to tym bardziej to mi się będzie podobać. Taką mam nadzieję
Zapisane

Szczęście dla wszystkich za darmo! I niech nikt nie odejdzie skrzywdzony!
Magnis

*




« Odpowiedz #8 : Grudnia 03, 2014, 14:59:41 »

A być może, ja znam stare antologie "z dreszczykiem", ale fragmentu Hawthorne nie kojarzę.

W Opowieściach z dreszczykiem 3 jest fragment powieści Hawthorna :) :

http://lubimyczytac.pl/ksiazka/89777/opowiesci-z-dreszczykiem---zeszyt-3





Zapisane

Mistrzem grozy w Polsce jest Stefan Grabiński.
Wielcy Przedwieczni : Dagon, Cthulhu i Wielki Staruch.
Pegaz

*

Miejsce pobytu:
Jarosław

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #9 : Grudnia 03, 2014, 16:23:13 »

Ok, już kojarzę. Tak przy okazji, warto by w klasyce założyć oddzielny temat dotyczący antologii grozy wydawanych w Polsce do 1989: Nie czytać o zmierzchu, Opowieści z dreszczykiem, Polskich opowieści z dreszczykiem, zbiorów narodowych (były na pewno niemiecki, czeskie, japońskie), polskiej noweli fantastycznej oraz Tchnienia grozy.  Tak co by uporządkować temat, wątek raczej informacyjny niż do dyskusji.
Zapisane

Szczęście dla wszystkich za darmo! I niech nikt nie odejdzie skrzywdzony!
Strony: [1]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do: