Strony: 1 [2] 3 4   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Gustav Meyrink  (Przeczytany 27455 razy)
Kaja

*




« Odpowiedz #20 : Lutego 23, 2011, 12:40:41 »

Skończyłam wreszcie "Golema". Zajęło mi to trochę czasu, ale jakoś tak mocno oddziaływała na mnie ta powieść, że musiałam ją czytać z przerwami. Zwłaszcza pierwsza połowa książki... miałam niesamowite sny po tym.

W innym temacie piszecie, że nie można oceniać pisarza po jednej książce. Mi wystarcza ta jedna, żeby stwierdzić, że Meyrink to coś dla mnie. Ten człowiek do mnie trafia.
Pomijając świetny klimat, w tych tekstach jest rzadko spotykany mistycyzm i transcendencja. Wszystko się ze sobą łączy i przeplata. Nie mam najmniejszych wątpliwości, że to było pisane na podstawie własnych doświadczeń duchowych. Duże wrażenie zrobiły na mnie bardzo plastyczne (moim zdaniem) opisy wizji i snów. Rzeczy są przedstawione w prosty i trafny sposób. Wszystko jest tak bezpretensjonalnie podane, że podczas czytania czuję jakby to już wcześniej było w mojej głowie.
Zakończenie jest świetne.
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Na koniec napiszę tylko, że po pierwsze zaczynam czytać Meyrinka, a po drugie koniecznie jedziemy z Cichym do Pragi :).
Zapisane

"Więc kimże w końcu jesteś? - Jam częścią tej siły, która wiecznie zła pragnąc, wiecznie czyni dobro."
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #21 : Lutego 23, 2011, 13:45:07 »

Też koniecznie muszę się tam przejechać, co by po tych alchemicznych szlakach pochodzić ;) Już Nienacki w ósmym Panu Samochodziku nawiązywał do tych klimatów :)
Zapisane
Cichy
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Legionowo



WWW
« Odpowiedz #22 : Lutego 24, 2011, 00:24:39 »

Też koniecznie muszę się tam przejechać, co by po tych alchemicznych szlakach pochodzić ;)

A z Katowic nie odchodzą bezpośrednie pociągi?

Tak nawiasem mówiąc ogromnie mnie cieszy, że Kai się spodobał "Golem". :) Tylko trochę jej zazdroszczę intuicji, bo mnie większość rzeczy wyjaśnionych w posłowiu zaskoczyła i dostałem tam sporo wyjaśnień. A ona stwierdziła, że większości sama się domyśliła, a także dopatrzyła się rzeczy, których facet od posłowia (nie pamiętam nazwiska) nie opisał.

No i Kaja uzmysłowiła mi też, jak niewiele pamiętam z tej książki. Muszę ją jeszcze raz przeczytać :).
Zapisane
Paweł Mateja
Moderator

*




« Odpowiedz #23 : Lutego 24, 2011, 09:28:38 »

Też od długiego czasu (chyba 3 lata) planuję Pragę z Golemem w ręce :D

Ja właśnie jestem w trakcie ponownej lektury Golema. Piękno języka, wizji, obrazów po prostu zniewala. Nigdy nie czytałem książki o podobnym nastroju. Swoją drogą trudno zapamiętać zeń wiele, tak jest oniryczna. Na razie jestem w 1/3 i lektura zachwyca.

A mam nadzieję odświeżyć sobie w tym roku właściwie wszystkie jego przetłumaczone powieści i przeczytać zbiór Demony perwersji.
Zapisane
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #24 : Lutego 24, 2011, 10:20:39 »

Tak, są jakieś bezpośrednie pociągi do Pragi, więc niby nic trudnego... tyle, że ja, delikatnie rzecz ujmując, nie jestem typem podróżnika :D

No i nadal nie dorwałem posłowia... więc nie wiem, ile zrozumiałem :D A treść powoli w umyśle płowieje... Natomiast zakończenie również bardzo mi się podobało i kompletnie mnie zaskoczyło. I choć intuicyjnie rozumiem całą, ogólną treść książki, to szczegółów to już chyba nie.
« Ostatnia zmiana: Lutego 24, 2011, 10:26:07 wysłane przez p.a. » Zapisane
Paweł Mateja
Moderator

*




« Odpowiedz #25 : Marca 05, 2011, 14:13:10 »

Ja też jestem już po lekturze Golema. Za drugim razem powieść zachwyca ogromnie, ale dużo łatwiej skupić się ja jej treści. Bo już sama forma powala jak mało gdzie. Właściwie jedyna powieść, gdzie znajdowałem na razie podobny nastrój - tworzony przy użyciu pozornie zwykłych zestawień słów, to był Biały dominikanin także Meyrinka.

Czytałem tym razem wydanie Alfy z posłowiem Prokopiuka - bardzo dobrym, skupiającym się w dużej mierze na powiązaniach fabuły Golema z tarotem, ale też bardzo ciekawie opowiadającego o życiu autora. Także wydanie to polecam ogromnie (kto pisał to w Zielonej Sowie nie pamiętam, ale było chyba inne).
Ciekawe, że właśnie Prokopiuk bardzo dużą wagę przywiązuje do Taroka, jako klucza do odczytania Golema w pełni. Pewnie dlatego mogę jedynie przeczuwać pewne sensy, albo wyłapywać te widoczniejsze. Właściwie każda z głównych postaci w powieści odnosi się do takiej czy innej karty. Tak więc początkowo Pernat to bodaj Głupiec, Hillel jest chyba Papieżem. Nie będę zresztą wypisywał, bo i tak nie mam książki przy sobie, a moja głowa jest mało pojemna.

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
Zapisane
Kaja

*




« Odpowiedz #26 : Marca 18, 2011, 17:20:23 »

Jakiś czas temu skończyłam "Noc Walpurgii". Książka zrobiła na mnie duże wrażenie, czego się zresztą spodziewałam po przeczytaniu "Golema". Tak samo wizyjne i żywe opisy, które w niezwykły sposób pobudzają wyobraźnię.
"Noc Walpurgii" w wielu aspektach sporo różni się od "Golema". Mimo, że akcja powieści też rozgrywa się w Pradze, traktuje o zupełnie innych dzielnicach i innych ludziach. Inny jest też przekaz. Wydaje się bardziej mroczny, brutalny i pierwotny.

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
Zapisane

"Więc kimże w końcu jesteś? - Jam częścią tej siły, która wiecznie zła pragnąc, wiecznie czyni dobro."
Procella

*




WWW
« Odpowiedz #27 : Marca 19, 2011, 10:14:43 »

(kto pisał to w Zielonej Sowie nie pamiętam, ale było chyba inne).[/spoiler]
Posłowie do wydania Zielonej Sowy napisał Tomasz Macios. Muszę upolować wydanie z posłowiem Prokopiuka, chciałabym je przeczytać.
Zapisane


Well I live with snakes and lizards
and other things that go bump in the night
'Cuz to me everyday is Halloween
Paweł Mateja
Moderator

*




« Odpowiedz #28 : Marca 19, 2011, 12:50:27 »

Kaja, smaka mi robisz na Meyrinka :D. Cieszę się, że wkręciłaś się w tego pisarza. Pamiętam, że czytając Noc Walpurgii byłem zaskoczony tym, że powieść jest zupełnie inna niż Golem. Inny nastrój, pomysły, forma. Tak samo z Białym dominikaninem czy opowiadaniami. Inna, a znowu wcale nie gorsza. Ale znowu trudno mi się więcej wypowiedzieć, bo czytałem ją zbyt dawno.

Procella, będę w domu rodzinnym za tydzień, to mogę zeskanować to posłowie.
Zapisane
Procella

*




WWW
« Odpowiedz #29 : Marca 19, 2011, 13:33:50 »

Byłabym wdzięczna, bo nie chce mi się kupować drugiego egzemplarza książki, którą już mam, a w mojej bibliotece tego nie ma.
Zapisane


Well I live with snakes and lizards
and other things that go bump in the night
'Cuz to me everyday is Halloween
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #30 : Marca 19, 2011, 13:45:52 »

Jakby co, to również zgłaszam chęć lektury tego posłowia :)
Zapisane
Kaja

*




« Odpowiedz #31 : Maja 20, 2011, 01:26:02 »

Kilka tygodni temu przeczytałam esej "U progów zaświata". Niezwykle ciekawe opracowanie.
Styl bardzo mi się podoba (z tego co wiem ludzie narzekają na nieco już archaiczne tłumaczenie), moim zdaniem taki język świetnie pasuje do rozważań natury ezoterycznej popartych przykładami z epoki. Tematyka fascynująca... i co chyba najlepsze w tym eseju opisana rzetelnie i przekonująco. Bardzo ucieszyły mnie nawiązania do dzieł Paracelsusa. Niektóre fragmenty były mi już znane z innej książki opowiadającej o tym znakomitym renesansowym naukowcu. Nie będę rozpisywać się na temat szczegółów. Praca jest moim zdaniem bardzo interesująca. Kto jest ciekawy, zdobędzie i przeczyta :).

Podejrzewam, że nie uda mi się, jak wcześniej planowałam, rozsądnie "dawkować" sobie Meyrinka. Pewnie ulegnę pokusie i w ciągu najbliższych miesięcy przeczytam resztę jego dorobku wydanego w Polsce.
Bardzo zaintrygował mnie opis "Der Engel vom westlichen Fenster". Z tego co przeczytałam wynika, że jest to najdłuższa powieść Meyrinka, opowiadająca o dziennikach Johna Dee, szesnastowiecznego angielskiego alchemika. Tematyka jak dla mnie wymarzona, zwłaszcza w wydaniu tego autora. Z informacji w pierwszym poście wynika, że książka była tłumaczona na polski. Jednak poza forum i wikipedią w internecie nie ma na jej temat żadnych informacji. Jestem bardzo zainteresowana tą pozycją, niestety języka niemieckiego nie znam ani trochę...
« Ostatnia zmiana: Maja 20, 2011, 01:28:18 wysłane przez Kaja » Zapisane

"Więc kimże w końcu jesteś? - Jam częścią tej siły, która wiecznie zła pragnąc, wiecznie czyni dobro."
Cichy
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Legionowo



WWW
« Odpowiedz #32 : Maja 21, 2011, 13:14:48 »

Jestem bardzo zainteresowana tą pozycją, niestety języka niemieckiego nie znam ani trochę...

Mówiłaś, że Mateja myślał nad wzięciem się za bary z przekładami książek Meyrinka... Też o tym myślałem, chociaż to może być trudne, kiedy niemiecki znam średnio. Chociaż konstrukcje mają tam podobne do angielskich i wielu rzeczy można domyślić się na podstawie analogii. A słówka to żaden problem przy dzisiejszych słownikach.

Także Pablo, co powiesz na wspólne przedsięwzięcie w wakacje? :) Na eBayu można dostać wszystko w oryginale Meyrinka, więc można coś pomyśleć i wtedy nie będzie już pytań o to, czy coś jest dostępne w Polsce ;)
Zapisane
Paweł Mateja
Moderator

*




« Odpowiedz #33 : Maja 21, 2011, 22:51:14 »

(z tego co wiem ludzie narzekają na nieco już archaiczne tłumaczenie)
A kto narzeka? Ktoś jeszcze poza nami to czyta? :D

U progów zaświata to fantastyczny szkic, bardzo się cieszę, że Ci się, Kaja, spodobał. Wszystko to, co Meyrink w nim opisuje bardzo mocno na mnie działało. Bywało, że będąc samemu w mieszkaniu musiałem to odkładać, bo wszędzie zaczynałem widzieć jakieś dziwne kształty.

W ogóle bardzo podnosi mnie na duchu ten utwór. Bo w końcu jeden z moich ulubionych pisarzy wykłada tam swoją wiedzę o rzeczach, które najłatwiej nazwać nadnaturalnymi. I zaświadcza o nich, że widział je rzeczywiście. A ja mu wierzę, szczególnie, że w utworze widać, że jego stosunek do tych spraw nie jest huraoptmistyczny, że ma on w temacie choćby seansów spirytystycznych spore doświadczenie i sam podkreślał, że większość z tych, w których brał udział były ewidentnymi oszustwami.

Cichy, ja też czuję się w niemieckim bardzo słaby, ale w gruncie rzeczy nie jest to zły pomysł, żeby wziąć niemiecki oryginał i np. angielskie wydanie dla pomocy i na podstawie tego wyprowadzić polskie. Tylko tutaj tematyka jest ogromnie trudna. Bo nie dość, że niemiecki, to jeszcze sprzed stu lat, poetycki i mistyczny. Tutaj trzeba wskrzesić Antoniego Lange! :D
Na razie wolę się jeszcze z tym nie mierzyć, w pierwszej kolejności mam plan zająć się przeniesieniem na kompa tego dorobku Meyrinka, który w przedwojennych wydaniach jest dostępny. A więc Zieloną twarz (to już mam w 90% zrobione, właściwie tekst potrzebuje korekty, bo OCR nie jest idealny i muszę jeszcze dialogi przerobić do końca z takich w stylu angielskim na nasze, z pauzą na początku. To też zacząłem, ale w końcu cała zabawa poszła na bok, bo były inne, pilniejsze rzeczy) i Demony perwersji. Myślę, że nawet wydawcę dla tych kniżek się bez większego trudu znajdzie, szczególnie, że te akurat utwory wraz z tłumaczeniami są już w domenie publicznej. W przeciwieństwie niestety do tłumaczenia U progów zaświata (też mam wielki plan się dowiedzieć kiedyś, kto ma do tego majątkowe autorskie, ale nie mam pojęcia gdzie tego szukać :D).

Kaja, a czytałaś już jakieś opowiadania Meyrinka? Inaczej zupełnie się je czyta, niż powieści, ale niektóre z nich po prostu powalają na ziemię. Szczególnie Jak doktor Hiob Paupersum zaniósł swojej córce szkarłatne róże, Danse Macabre i Wizyta J. H. Obereita w krainie pijawek czasu są utworami o tak ogromnej mocy, że pisząc teraz o nich przeszły mnie ciarki.
Zapisane
Cichy
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Legionowo



WWW
« Odpowiedz #34 : Maja 21, 2011, 23:34:00 »

Bo nie dość, że niemiecki, to jeszcze sprzed stu lat, poetycki i mistyczny. Tutaj trzeba wskrzesić Antoniego Lange! :D

Wydaje mi się, że nie musi to być wcale takie trudne. Przynajmniej od strony historycznej, bo w końcu angielski sprzed 100 lat też się wiele nie zmienił, a to ta sama rodzina językowa. No i przed tłumaczeniem trzeba by trochę poczytać inne utwory Meyrinka, przełożone na polski, żeby nasiąknąć odpowiednią atmosferą i próbujemy :). Ale jeśli dalej nie wierzysz w swoje siły to mam nadzieję, że pozwolisz, że sam spróbuję za jakiś czas? ;)
A powiedz mi jeszcze, masz może jakieś teksty Meyrinka w oryginale na komputerze?

Myślę, że nawet wydawcę dla tych kniżek się bez większego trudu znajdzie

To chyba raczej wśród jakichś niewielkich wydawnictw i w małym nakładzie, bo nie wiem czy to się opłaca... Ja w każdym razie chętnie bym zobaczył w druku wznowienia albo kolejne utwory M.

te akurat utwory wraz z tłumaczeniami są już w domenie publicznej. W przeciwieństwie niestety do tłumaczenia U progów zaświata

A przypomnij, dlaczego mamy tu do czynienia z różnymi przypadkami i jedne przekłady są w domenie publicznej, inne nie?
Zapisane
Paweł Mateja
Moderator

*




« Odpowiedz #35 : Maja 21, 2011, 23:51:01 »

Ale jeśli dalej nie wierzysz w swoje siły to mam nadzieję, że pozwolisz, że sam spróbuję za jakiś czas? ;)
Jak będziesz planował zacząć, to daj znać, może będę się czuł bardziej na siłach ;)

Nie mam, niestety, Meyrinka oryginałów, ale w necie da się niektóre znaleźć. Na archive.org, Gutenbergu i pewnie jeszcze w innych miejscach. W sumie nie wpadłem wcześniej na to, że można tego w necie szukać ;)

To chyba raczej wśród jakichś niewielkich wydawnictw i w małym nakładzie, bo nie wiem czy to się opłaca... Ja w każdym razie chętnie bym zobaczył w druku wznowienia albo kolejne utwory M.
Ano, w małych. Wątpię, żeby szło w Polsce na takich rzeczach coś sensownego zarobić.

A przypomnij, dlaczego mamy tu do czynienia z różnymi przypadkami i jedne przekłady są w domenie publicznej, inne nie?
Meyrinka wszystkie teksty są, bo minęło już bodaj te 70 lat od jego śmierci. Ale tłumaczenia mają swoje osobne prawa majątkowe i np. z U progów zaświata jeszcze nie wygasły. Chyba, bo wzmiankę o tłumaczu znalazłem tylko w jakieś dziwnej książce, już nawet nie pamiętam jakiej. Zielona twarz jest oznaczona jako PB gdzieś w jakieś bibliotece internetowej i na tym się w tym przypadku opieram, bo nie chce mi się samemu szukać. A w Demonach perwersji tłumacz podpisany jest inicjałami tylko, więc przyjmuję, że chyba nie zależało mu na tych prawach ;). Właściwie to nikogo one już pewnie nie obchodzą w tych przypadkach, ale też nigdy nie wiadomo.
Zapisane
Kaja

*




« Odpowiedz #36 : Maja 22, 2011, 16:05:10 »

A kto narzeka? Ktoś jeszcze poza nami to czyta? :D

Szukałam w internecie czegokolwiek o polskich wydaniach Meyrinka i gdzieś tam trafiłam na komentarze, że "trudno się to czyta"... Mi odpowiadały tamte tłumaczenia, nawet nie zwracałam specjalnie uwagi na to czy są "stare" czy "nowe".

W ogóle bardzo podnosi mnie na duchu ten utwór. Bo w końcu jeden z moich ulubionych pisarzy wykłada tam swoją wiedzę o rzeczach, które najłatwiej nazwać nadnaturalnymi. I zaświadcza o nich, że widział je rzeczywiście. A ja mu wierzę, szczególnie, że w utworze widać, że jego stosunek do tych spraw nie jest huraoptmistyczny, że ma on w temacie choćby seansów spirytystycznych spore doświadczenie i sam podkreślał, że większość z tych, w których brał udział były ewidentnymi oszustwami.

Podobał mi się taki "naukowy sceptycyzm" Meyrinka, a jednocześnie dopuszczanie zjawisk, których wiarygodność większość ludzi z góry wyklucza. To świadczy o bardzo "szerokim umyśle" autora... nie wiem czy to dobre określenie...

Nie czytałam jeszcze żadnych opowiadań Meyrinka, powoli się do nich przymierzam :). Chcę też za jakiś czas przeczytać esej o "Golemie" z książki Prokopiuka, o której pisał Cichy.
Zapisane

"Więc kimże w końcu jesteś? - Jam częścią tej siły, która wiecznie zła pragnąc, wiecznie czyni dobro."
Paweł Mateja
Moderator

*




« Odpowiedz #37 : Maja 22, 2011, 16:47:02 »

A wysyłałem Wam kiedyś chyba posłowie Prokopiuka do "Golema"? Jak przeczytasz ten esej, to daj znać, jak jedno wypada w odniesieniu do drugiego, bo nie wiem, czy warto tego szukać ;)
Zapisane
Cichy
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Legionowo



WWW
« Odpowiedz #38 : Maja 22, 2011, 17:52:31 »

A wysyłałem Wam kiedyś chyba posłowie Prokopiuka do "Golema"?

Do mnie wysyłałeś. Dałem już Kai. A jeśli będziesz potrzebował książkę Prokopiuka to zawsze mogę pożyczyć :). Albo nawet kupić, bo może jeszcze być w taniej książce, w której w pracę Prokopiuka się zaopatrzyłem.
Zapisane
Kaja

*




« Odpowiedz #39 : Czerwca 10, 2011, 00:22:40 »

W warszawskim Ethno Cafe Bílý Koníček na Kredytowej odbywa się seria wykładów o Golemie, kabale oraz symbolice żydowskiej... i nie tylko. W każdy ostatni wtorek miesiąca można w kameralnej atmosferze posłuchać co Mikołaj Krawczyk, badacz mistyki żydowskiej, ma do powiedzenia o temacie. Można też włączyć się do dyskusji, które spontanicznie się rodzą :).
Do tej pory odbyły się dwa wykłady, a do obgadania jest jeszcze bardzo dużo, więc spokojnie można sobie rezerwować czas na wieczory ostatnich wtorków przez najbliższe kilka miesięcy.
Mi się bardzo podobają te wykłady - zachęcam wszystkich chętnych forumowiczów z Warszawy, żeby się pojawili :). Spoza Warszawy oczywiście też :).

http://www.emmapak.eu/akcje,5577,Golem-Frankenstein-Gollum-Tolkien039a
« Ostatnia zmiana: Czerwca 10, 2011, 13:44:34 wysłane przez Kaja » Zapisane

"Więc kimże w końcu jesteś? - Jam częścią tej siły, która wiecznie zła pragnąc, wiecznie czyni dobro."
Strony: 1 [2] 3 4   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do: