Przeczytałem Szatańskie włosy ... I co mogę powiedzieć? Zapewne to, co inni, dno, szmira, klops, gniot. Końcówkę już czytałem z piwem w ręku, pewnie, dlatego jako tako gładko poszło   Jak bedę chciał komuś niezły kawał zrobić to polecę mu przeczytanie owej książki.

Do innych (potencjalnych) czytelników:

Jeżeli nie jesteś fanem Mastertona - nie czytaj!
Jeżeli nie masz nic lepszego do roborty - nie czytaj!
Jeżeli nie masz, co zrobić z pieniędzmi, nie wydawaj ich na tę książkę, oddaj je mi!
Jeżeli jednak chcesz się zmierzyć z tą książką miej na uwadze fakt, że po skończonej lekturze książka może wylądować w śmietniku.

Jako, że ten tytuł ma niezbyt przychylną opinię wśród czytających, postanowiłem zmierzyć się z nim już teraz. Z czystej ciekawości, pomimo jeszcze wielu innych pozycji czekających w kolejce. Trzeba przyznać, że książka jest naprawdę krótka i czyta się ją bardzo szybko. Może to i lepiej skoro nie jest zbytnio udana.   W każdym bądź razie pomysł nie jest zły, po prostu zabrakło w niej jakiegokolwiek klimatu. Czyta się ją całkowicie bez emocji i dreszczyku.   Każdy fan twórczości Mastertona i tak ją przeczyta, ale faktycznie nie ma co liczyć na fajerwerki.

Jestem bardzo ciekaw, które książki uważasz za gorsze

Zgadzam się z tobą w całej rozciągłości tej wypowiedzi, lepiej przemilczeć ten temat.
Że też akurat musiałeś sięgnąć po ten tytuł marczewek, a tyle fajnych książek Masti napisał.

O jakim kwarteciku mówisz? Bo chyba mnie coś ominęło

A, tam nie zaglądałem. Ostatecznie co ciekawego może się wydarzyć w wątku o bibliografii? A tu proszę. Muszę przy tym powiedzieć, że sam poleciłbym podobne książki - na pewno "Wyklętego" (bo to może najlepsza "demoniczna" powieść), "Wizerunek zła" (chyba moja ulubiona z nurtu "sekciarskiego" ), "Manitou" (bo to klasyka) i... z czwartym tytułem może być różnie "Głód" to też niezły wybór. Przy czym chyba nie znalazłbyś nikogo, kto poleciłby Ci "Szatańskie włosy" - sam książki jeszcze nie czytałem, ale nie wiem, czy napotkałem choć jedną dobrą opinię na jej temat. Chociaż nie wiem, czy nie trafiła się jakaś gościnna, pozytywna recenzja na oficjalnym blogu.

Nie wierzę!

A z tym akurat się zgodzę.

Myślę, że jesteś całkowicie normalny . Pewnie negatywne opiniie co do Szatańskich włosow mogą człowieka niejako nastawić pesymistycznie. Zakładamy, że coś będzie złe a okazuje się nie takie jakby się wydawało. Co jest problemem wszelakich opinii czy recenzjii, sam staram się nie czytac opinii nie sugerować się nimi, ale to trudne  .