Gotham Cafe

(http://grahammasterton.blox.pl/resource/Szatanskiewlosycover.jpg)


Tytuł oryginalny: Hair Raiser
Rok wydania: 2001
Rok pierwszego wydania (PL): 2004


Recenzje:
http://grahammasterton.blox.pl/2009/06/Recenzja-ksiazki-Szatanskie-wlosy.html (http://grahammasterton.blox.pl/2009/06/Recenzja-ksiazki-Szatanskie-wlosy.html)

Przeczytałem Szatańskie włosy ... I co mogę powiedzieć? Zapewne to, co inni, dno, szmira, klops, gniot. Końcówkę już czytałem z piwem w ręku, pewnie, dlatego jako tako gładko poszło  ;) Jak bedę chciał komuś niezły kawał zrobić to polecę mu przeczytanie owej książki.

Do innych (potencjalnych) czytelników:

Jeżeli nie jesteś fanem Mastertona - nie czytaj!
Jeżeli nie masz nic lepszego do roborty - nie czytaj!
Jeżeli nie masz, co zrobić z pieniędzmi, nie wydawaj ich na tę książkę, oddaj je mi!
Jeżeli jednak chcesz się zmierzyć z tą książką miej na uwadze fakt, że po skończonej lekturze książka może wylądować w śmietniku.

...jeżeli jesteś fanem Mastertona - i tak to przeczytasz:)

Nie znam jeszcze "Szatańskich włosów" i jeszcze ładnych parę lat minie, zanim poznam tą pozycję (lecę chronologicznie), ale wiadomo, jako fan, przeczytam tak czy siak.

Jako, że ten tytuł ma niezbyt przychylną opinię wśród czytających, postanowiłem zmierzyć się z nim już teraz. Z czystej ciekawości, pomimo jeszcze wielu innych pozycji czekających w kolejce. Trzeba przyznać, że książka jest naprawdę krótka i czyta się ją bardzo szybko. Może to i lepiej skoro nie jest zbytnio udana. ;)  W każdym bądź razie pomysł nie jest zły, po prostu zabrakło w niej jakiegokolwiek klimatu. Czyta się ją całkowicie bez emocji i dreszczyku. ;(  Każdy fan twórczości Mastertona i tak ją przeczyta, ale faktycznie nie ma co liczyć na fajerwerki. :diab9:

Książkę czyta się szybko, łatwo i całkiem przyjemnie. Czytałem już chyba gorzsze Grahamy więc jej nie wyrzuciłem po przeczytaniu (i tak była z biblioteki). Nie polecam i nie odradzam.
ps. Fajny tytuł oryginału.
ps2.Nad gorszymi muszę pomysleć.

Jestem bardzo ciekaw, które książki uważasz za gorsze :)

Miałem w planach inny tytuł, ale ponieważ nie mogłem go zdobyć, zabrałem się za ten tytuł.
Właściwie to trudno cokolwiek napisać o tej książce, jest tak bezbarwna i krótka że aż strach.
Czyta się szybko i bez emocji, akcja spłycona do granic możliwości. Więcej nie powiem  :D.

Zgadzam się z tobą w całej rozciągłości tej wypowiedzi, lepiej przemilczeć ten temat. :D :D :D
Że też akurat musiałeś sięgnąć po ten tytuł marczewek, a tyle fajnych książek Masti napisał. ;)

Ale nie ma to jak szeroki wachlarz twórczości  :haha:, zresztą tylko Ciacho wrzucił swoje propozycje do kwarteciku  :D.

O jakim kwarteciku mówisz? Bo chyba mnie coś ominęło ;)

W marcu miałem Koontzowy, w kwietniu planowałem Mastusiowy  :D, a pytanie zadałem tu:
http://www.gothamcafe.pl/graham-masterton/polska-bibliografia-grahama-mastertona/

A, tam nie zaglądałem. Ostatecznie co ciekawego może się wydarzyć w wątku o bibliografii?:) A tu proszę. Muszę przy tym powiedzieć, że sam poleciłbym podobne książki - na pewno "Wyklętego" (bo to może najlepsza "demoniczna" powieść), "Wizerunek zła" (chyba moja ulubiona z nurtu "sekciarskiego" ;)), "Manitou" (bo to klasyka) i... z czwartym tytułem może być różnie :) "Głód" to też niezły wybór. Przy czym chyba nie znalazłbyś nikogo, kto poleciłby Ci "Szatańskie włosy" - sam książki jeszcze nie czytałem, ale nie wiem, czy napotkałem choć jedną dobrą opinię na jej temat. Chociaż nie wiem, czy nie trafiła się jakaś gościnna, pozytywna recenzja na oficjalnym blogu.

Oficjalnie uznaję "Zemstę Manitou" za słabszą od "Szatańskich Włosów". Wiedziałem, że jakieś muszą być. Reszty słabeuszy nie pamiętam, może były tak słabe, że wyparłem je z pamięci. Przeczytałem 'Włosy' jeszcze raz - za jakiś czas spróbuje po raz kolejny - muszę podnieść im średnią.
("Sfinks" też jest niezły)

Nie wierzę! :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o

A z tym akurat się zgodzę. :haha:

To ja chyba jestem jakiś inny, bo mi ta pozycja sie spodobała. Czytało się ją lekko i przyjemnie,no i było dużo śmiechu. To prawda, że nie jest to horror najwyższych lotów, a sam wątek z włosami wydaje się mega głupi. Ale nie było tak źle jak przypuszczałem, że będzię,bo tą pozycję po prostu pochłonąłem.

Myślę, że jesteś całkowicie normalny :D. Pewnie negatywne opiniie co do Szatańskich włosow mogą człowieka niejako nastawić pesymistycznie. Zakładamy, że coś będzie złe a okazuje się nie takie jakby się wydawało. Co jest problemem wszelakich opinii czy recenzjii, sam staram się nie czytac opinii nie sugerować się nimi, ale to trudne  :P.