Strony: 1 ... 3 4 [5]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Statystyka przeczytanych/przesłuchanych książek 2013  (Przeczytany 33688 razy)
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #80 : Grudnia 30, 2013, 12:28:40 »

Sam w tym roku przeczytałem malutko książek - lecę z 15-tą, którą może uda mi się zakończyć przed końcem tego roku. Ale... w gruncie rzeczy nie narzekam. Postanowiłem nieco wrzucić na luz i nie czytać niczego na siłę. Poza tym zauważyłem, iż nie ma mowy o żadnym kryzysie czytelniczym, jeśli jakaś pozycja mnie wciągnie. Gorzej, jeśli wciąga mnie w stopniu co najwyżej umiarkowanym... Dlatego też w tym roku niektóre książki 300-stronicowe czytałem dłużej, niż rzeczy objętościowo 2 razy grubsze.

Nie narzekam też dlatego, iż udało mi się przeczytać w tym roku parę konkretów. Dokończyłem wreszcie sagę o Potterze, zabrałem się za Zafona, przebrnąłem przez "Pod kopułą" Kinga. Do tego kolejne pozycje Mastertona, Christie, Faulknera czy Herberta, powtórka z "Hobbita" oraz rzecz zupełnie nowa - trylogia Collins o Panem.

Rozczarowania? Zasadniczo trzy, może cztery. "Sartoris" Faulknera męczyłem niemiłosiernie długo (bodaj 5 tygodni) i pojawiła się myśl, czy ten pisarz aby na pewno jest dla mnie. W każdym bądź razie po znakomitej "Wściekłości i wrzasku", żadna z kolejnych 3 czytanych książek nie wywarła nawet zbliżonego wrażenia. Rozczarowanie nr 2 - kolejny Cussler, tym razem zupełnie mnie niewciągający. Nr 3 - "Nocna plaga" Mastertona. Generalnie po latach nie najlepiej wchodziły mi przygody Wojowników Nocy, ale ta książka to kulminacja tego "niewchodzenia". No i, mimo wszystko, King. "Pod kopułą" jest bardzo odległe od najlepszych książek Stefana.

Najlepsze czytelnicze momenty tego roku? Zdecydowanie końcówka Harry'ego Pottera i "Cień wiatru" Zafona. Do tego drugi i trzeci tom trylogii Collins. Te książki najdłużej mnie trzymały i to po ich lekturze przez jakiś czas nie potrafiłem się za nic zabrać.
« Ostatnia zmiana: Grudnia 30, 2013, 12:32:35 wysłane przez p.a. » Zapisane
Magnis

*




« Odpowiedz #81 : Grudnia 30, 2013, 14:57:47 »

W tym roku zaszalałem z książkami :D.
Stron : 33982.

Słabe książki :
Michael J. Ballinger Flota Gułagu - czytało mi się ciężko i tylko nieraz robiło się ciekawie.
Andrzej Pilipiuk Trucizna - ot taki zbiorek opowiadań, ale szału nie było.
A i B Strugaccy Bajka o Trójcy - średnia powieść, mająca trochę lepsze momenty, ale duże słabszych.

Dobre książki, godne polecenia :
Mark Hodder Burton i Swiburne'a w dziwnej sprawie Skaczącego Jacka za humor i niesamowitą przygodę. Czyta się szybko, ale lektura jest znakomita.
Michael Koryta Tajemnice rzeki Lost River i Pod Cyprysami.
Patrick Senecal Na progu i Ulica wiązów 5150.

Odkryci autorzy to Arne Dahl, Hakam Nesser, Tim Weaver, Robert van Gulik, Patrick Senecal i Michael Koryta.
Polecam : Lisę Gardner.

Jestem bardzo zadowolony z ilości przeczytanych książek. Może trafiło się kilka słabszych lub powyżej przeciętnych, ale również było kilka dobrych i bardzo dobrych. Mam nadzieje, że w przyszłym roku też uda mi się dużo książek przeczytać i znaleźć ciekawych, ale nieraz nieznanych autorów :).

Zapisane

Mistrzem grozy w Polsce jest Stefan Grabiński.
Wielcy Przedwieczni : Dagon, Cthulhu i Wielki Staruch.
ciach_eemuu_ciach

*

Miejsce pobytu:
Łaziska Średnie

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Where is Jessica Hyde?

« Odpowiedz #82 : Grudnia 30, 2013, 17:30:48 »

Jak co roku postaram się pokrótce podsumować mój czytelniczy rok. Tym razem z numerkiem 2013.
Ilość przeczytanych książek: 31
Ilość przeczytanych stron: 11298
Średnia ilość stron: 365
Ilość przeczytanych komiksów:4


Z ilości jestem zadowolony. Praca nie kolidowała zbytnio z możliwością czytania i to jest największy pozytyw roku. Książek przeczytałem 31 co jest chyba moim najlepszym wynikiem. Inaczej sprawa się ma z ilością przeczytanych stron i średnią ilością stron na książkę. Rok poprzedni w tym względzie był o wiele lepszy (27 książek, 12700 stron, 470 stron na książkę). Co pokazuje, że w tym roku stawiałem na krótsze powieści. Cegieł było naprawdę niewiele i poza Cryptonomiconem i Bezsennością żadna książka nie przekroczyła 600 stron.

Wśród autorów, z którymi miałem najwięcej do czynienia ciężko wyróżnić kogoś kto wybił się na i skradł mi najwięcej czasu. Neil Gaiman i Suzanne Collins wygrywają w tym roku z trzema książkami. Gdzie tam lata dominacji Kinga :) Z tego trendu wynikają też wnioski, że Stephen King jest u mnie w odwrocie. To prawda, dwie przeczytane książki. Doktor Sen nawet nie ruszony z półki.

To był rok poszukiwań. Nowych gatunków, nowych autorów, nowych pasjonujących historii. Rok wielu niespodzianek najczęściej pozytywnych. To rok odkrycia Uczty Wyobraźni wydawnictwa Mag. 1/5 książek przeczytanych pochodzi z tej znakomitej serii. Żadna z nich nie rozczarowała mnie, a każda coś wniosła i poszerzyła moje spojrzenie na literaturę. Na wyróżnienia przyjdzie jeszcze czas, ale już teraz mogę napisać, że Trojka, Osama i Atlas Chmur to książki rewelacyjne. Liznąłem w tym roku również literatury młodzieżowej :) Muszę wspomnieć o Igrzyskach Śmierci bo bardzo mnie ten cykl zaskoczył. Nie spodziewałem się po nim dostarczenia mi tak wyśmienitej rozrywki. I może narzekałem w stosownym temacie na tom trzeci tak cały cykl uważam za naprawdę udany. Bardzo miło i klimatycznie (i to jak) wspominam moje spotkania z książkami Neila Gaimana. W przyszłym roku będę kontynuować znajomość. Autorem roku zostanie jednak ktoś inny. Jedna przeczytana powieść i od razu miłość od pierwszego wejrzenia - Neal Stephenson. Przyszły rok będzie należeć do niego. Wydawnictwo Mag wznawia Cykl Barokowy, do przeczytania mam Peaneteme i Reamde. Dodatkowo liznąłem odrobinę twórczości Dukaja. Nieśmiało, na spokojnie, podchodząc od łatwiejszej strony i zapoznając się z mniejszymi objętościowo książkami.

Tak więc najlepsze książki przeczytane przeze mnie w tym roku to:

I. Neal Stephenson - Cryptonomicon
Książka gigant. Gdybym miał wybierać to ona byłaby ze mną na bezludnej wyspie. Ogromna, ciężka w lekturze, niezwykle satysfakcjonująca, z najlepiej wykreowanymi postaciami z dotychczasowych książek jakie czytałem. Historia porywa, liczba wątków czasem przytłacza. Dodatkowo zawierająca niesamowite poczucie humoru. Tak powinno pisać się powieści. Niezagrożone miejsce pierwsze w tym roku.

II. Stepan Chapman - Trojka
Wszystko to za co cenię Ucztę Wyobraźni w pigułce. Niesamowite i dziwne wizje autora (meksykanka, jeep i dinozaur idą przez pustynię), surrealizm, niezrozumienie. Próby poskładania całej książki do kupy i rozwiązania zagadki. Do końca nie wiemy czym ta książka tak naprawdę jest i czy dobrze ją interpretujemy. Trojka jest historią wielokrotnego użytku, za drugim czy trzecim podejściem można ją zinterpretować zupełnie inaczej. Co więcej, różni ludzie mogą widzieć ją w zupełnie inny sposób. Bardzo polecam.

III. Patrick Ness - Siedem minut po północy
W przeciwieństwie do dwóch pierwszych miejsc Siedem minut po północy jest książką łatwą w odbiorze i dobrze zrozumiałą. Co stanowi o jej sile? Emocje... ostatni raz mokre oczy miałem czytając ostatni tom Mrocznej Wieży. Historia opowiedziana przez Nessa jest uniwersalna, prawdziwa i piękna. Zakończenia spodziewamy się od pierwszej strony a i tak okropnie je przeżywamy. Świetny styl, piękne ilustracje, znakomity sposób wykorzystania motywu potwora. Niesamowita lektura.

IV. Peter Heller - Gwiazdozbiór Psa
Mogłoby się wydawać, że Cormac McCarthy w swojej Drodze powiedział wszystko o postapokalipsie. Nic bardziej mylnego czego dowodem jest Gwiazdozbiór Psa. Poruszająca opowieść o pozostaniu człowiekiem w świecie, w którym na człowieczeństwo nie ma już miejsca.

V. Lavie Tidhar - Osama
I miejsce piąte. Osama kupił mnie przejmującym zakończeniem oraz jednym absolutnie genialnym rozdziałem. Rozdział ten skopał mi tyłek. Dodatkowo jest to ciekawa opowieść mieszająca wiele różnych gatunków, w intrygującym świecie. Jedna z książek dla których warto poznawać Ucztę Wyobraźni.

A teraz kategorie dodatkowe:
Największe pozytywne zaskoczenie: Suzanne Collins oraz Spadkobiercy Kaui Hart Hemmings
Najgorsza książka: Guy N. Smith - Łącznik Druidów
Nagroda dodatkowa za najlepszą książkę z zombie w roli głównej: Max Brooks - World War Z

Plany na rok 2013 trochę się pozmieniały, zobaczę jak to będzie z 2014. Chcę przeczytać Władcę Pierścieni. Drugim cyklem, który chcę rozpocząć jest Diuna. Stoi i kurzy się na regale już od roku. Kontynuowanie znajomości z UW, Gaimanem, Dukajem, Dickiem, Stephensonem. Nowa książka Simmonsa. Powrót do Kinga. I na koniec ostatnia kategoria:

Najbardziej wyczekiwana książka roku 2014: House of Leaves - Mark Z. Danielewski
« Ostatnia zmiana: Stycznia 01, 2014, 13:47:32 wysłane przez ciach_eemuu_ciach » Zapisane
dampf

*

Miejsce pobytu:
Trójmiasto




« Odpowiedz #83 : Grudnia 30, 2013, 21:14:35 »

Najbardziej wyczekiwana książka roku 2014: House of Leaves - Mark Z. Danielewski
You have my sword :)
Zapisane
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #84 : Grudnia 30, 2013, 21:52:46 »

Najbardziej wyczekiwana książka roku 2014: House of Leaves - Mark Z. Danielewski
You have my sword :)

And you have My Bow. :D
Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
zielak666

*

Miejsce pobytu:
Katowice




« Odpowiedz #85 : Grudnia 31, 2013, 10:47:11 »

To i ja podsumuję :)

Jeśli chodzi o ilościowe statystyki to jest źle.. nawet bardzo źle jak porównam do zeszłego roku. Przerwa od sierpnia do listopada zrobiła swoje. Ale i tak jest lepiej niż 2 lata temu. Może kiedyś mi się uda dobić do tej magicznej liczby 52 ;]:

Ilość przeczytanych książek - 33 [w zeszłym 48]

Ilość przeczytanych stron - 15249 (462str/książkę) [w z. 21817 (454str/k.)]

Najpopularniejsi autorzy:
Suzanne Collins - 3
Terry Pratchett - 3
King / Zafon / Ziemiański - 2

W sumie ciężko coś wyróżnić z zeszłego roku - było całkiem sporo dobrych książek. Jak zawsze wszystkie książki, które oceniam na 5 lub wyżej (skala do 6) są godne polecenia. Ale jeśli musiałbym coś wyszczególnić to na pewno byłyby to:

- "Inferno" Dan Brown - niby ten sam Brown co zawsze ale tym razem bardzo zaciekawił mnie przedstawiony problem i naprawdę zaskoczyło mnie zakończenie
- Trylogia Suzanne Collins - czasami odnosiłem wrażenie że pisane jest jakby pod nastolatki (;]) ale ogólnie pozostawiło mega dobre wrażenie,
- "Pan Lodowego Ogrodu, tom 4" - książka nie trzyma poziomu poprzednich 3 tomów ale te 3 tomy postawiły tak wysoko poprzeczkę, że to nie znaczy, że tom 4 był zły. Dalej bardzo dobrze się czyta, dalej bawi i wciąż zaskakuje. Poza tym podobało mi się te dosyć zgrabne zakończenie ;)
- "Szubienicznik" Jacek Piekara - to jedna z tych książek przy których z niecierpliwością czekamy na drugi tom

- Ziemiański z "Pomnikiem.." też na całkiem wysokim poziomie i z ciekawym pomysłem..

Na tytuł odkrycia roku chyba nie zasługuje żaden autor. Może Collins ale to by pewnie było trochę jak odkrywanie Ameryki po Wikingach, Chińczykach, Kolumbie i kilku innych :P

"Metro 2033" - tutaj trochę ciężko mi ocenić, ponieważ sama książka jak się czytało wydawała się słaba ale zakończenie "wbiło w fotel" także mimo wszystko byłbym w stanie zaryzykować stwierdzenie, że książka jest dobra.  Tym bardziej, że porusza dużo ważnych i ciekawych zagadnień podczas wędrówki głównego bohatera. Na pewno daje do myślenia.. Raczej nie sięgnę po "Metro 2034" ale 2033 polecam ;)


Rozczarowania roku:
- "Drood" Dan Simmons - po wielu pozytywnych opiniach (między innymi tutaj) miałem chyba za wysokie oczekiwania. Książka nie była zła ale według mnie była za długa i strasznie ciężko się czytało. Podejrzewam, że wpływ mógł mieć na to fakt, że czytałem ją po angielsku ale mimo wszystko ogólnie pozostawiło mały smrodek ;)
- "Życie Pi" Martel - wydała mi się dosyć płytka i za bardzo "religijna"
- "Dziedzictwo" tom 2 (Eragon 1500-100-900) - za długie, za nudne, niepotrzebne... chociaż samą ostateczną bitwę nawet ciekawie rozwiązał.

Trochę zagadką jest dla mnie "Mag" Deavera, bo mimo że oceniłem ją na 5/6 to praktycznie jej nie pamiętam ;]

Na przyszły rok na pewno wybiorę coś z polecanych przez was książek. Oprócz tego na pewno  "Ziemiomorze" i nowy King i Pratchett jak wyjdą.

Zaczytanego Nowego Roku!
Zapisane
marczewek

*

Miejsce pobytu:
była stolica byłego województwa




mój nik wzion sie od mojego imienia

« Odpowiedz #86 : Grudnia 31, 2013, 16:01:38 »

Tendencja zniżkowa utrzymana.
2011 - 120
2012 - 100
2013 - 85


Duża w tym zasługa zastojów czytelniczych, które mnie perfidnie dopadały kilka razy.
Ale w sumie i tak wynik szokująco duży  Cthulhu
W styczniu królował Jeffery Archer, to zdecydowanie jeden z tegorocznych odkryć.
Bardzo polecam.
Pozytywnie zaskoczył też Marcus Sakey ze swoją nową książką i nowym wydawcą (Rebis).
Inne odkrycia to James Craig, Ryszard Ćwirlej, i chyba tyle...

Co do znanych autorów to na uwagę zasługują: Jean-Christophe Grange, Michael Connelly, Michael Koryta, Dean Koontz.

Rozczarowania:
- Martin Cruz Smith - jedynie ostatnia książka, bo jestem fanem wcześniejszych
- Richard Castle - słaba podróbka serialowego bohatera w wykonaniu słabego Pattersona
- Jeff Abbott - kiepska jakość cobenopodobna
- Harlan Coben - dwa klopsiki tegoroczne strasznie podkopały u mnie jego pozycję
- James Patterson - 3:1 na korzyść kiepskich pozycji (nowości) 3:4 ogółem

NIEWYPAŁ ROKU to Joel Dicker i jego Prawda o sprawie Harry'ego Quberta. Opasłe tomiszcze promowane wszędzie gdzie się da. Od facebooka po chyba wszystkie liczące się portale.  
A książka to jeden wielki koszmarek. Stanowczo odradzam.

Grudzień to zdecydowanie najciekawszy miesiąc. Na początek długo oczekiwane Inferno, trochę mnie zawiodło, ale nie było jakoś tragicznie. Później kolejna książka Archera, z niesamowitego cyklu.
Neutralna książka z Dexterem zyskuje względem kiepskiego sezonu.

 I zdecydowany brytyjski mega finał: Tim Weaver + Simon Beckett. Obu zdecydowanie polecam.

Porzucone ofiary czyli książki, które nie zostały dokończone. To w tym roku 7 pozycji.
Więcej na drugiej stronie tego wątku.
« Ostatnia zmiana: Grudnia 31, 2013, 16:06:04 wysłane przez marczewek » Zapisane

- Klasyka to książki, które ludzie cenią i których nie czytają.
Mark Twain
Mandriell
Moderator Globalny

*

Miejsce pobytu:
Częstochowa

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



SHADYXV

WWW
« Odpowiedz #87 : Grudnia 31, 2013, 16:12:37 »

Dobra, moja kolej podsumowań:

To był zdecydowanie mój najlepszy rok, jeśli chodzi o przeczytane książki. 61 tytułów w porównaniu z 33 z roku 2012 to dla mnie fantastyczny wynik. Najlepszy w życiu. Pewnie długo go nie przebiję :D Na pewno do takiego wyniku przyczyniło się świetne pół roku pracy w takich warunkach, że potrafiłem jednego audiobooka, który miał około 12-15 godzin (odpowiednik 400-500 stron) w 2 dni przesłuchać, dzięki temu zapoznałem się z mnóstwem dobrych książek.

Podobnie jak u ciach ciacha - 2013 był dla mnie rokiem literackich poszukiwań. Starałem się nie ograniczać do znanych mi już nazwisk i wyszedłem na tym w 90 % na plus. Owszem, kilka rozczarowań było (np. "Apokalipsa" Koontza, "Bogowie deszczu" Burke'a), jednak w porównaniu z tym co zyskałem jako czytelnik - złe wrażenie zupełnie zatarte.

Największe rozczarowanie: "Ojciec chrzestny". Masakra, co to za literackie pomyje są. Nigdy nie zrozumiem zachwytów i kultu jakim otoczono to "dzieło". Styl? No błagam, jeśli uznamy nieopuszczające czytelnika wrażenie, że facet pisał to na kolanie i w ogromnym pośpiechu, to spoko. Mnie to nie zadowala a i przez dłuższy czas mi to przeszkadzało. Dodatkowo cholerna nuda wiejąca z większości rozdziałów. Dla mnie najciekawsze momenty były z tym niespełnionym podstarzałym aktorem, którego w powieści było tyle, co kot napłakał. Sam ojciec chrzestny i jego synowie - postaci jakich wiele, w dodatku niespecjalnie angażujący czytelnika. Podsumowując: jeśli porównać "Ojca chrzestnego" do włoskiej kuchni: czułem się jakbym dostał rozwodniony, kilkudniowy sos pomidorowy ze słoika z rozgotowanym, ciapowatym makaronem i imitacją sera. Jedna z najsłabszych książek w moim życiu. Puzo będę mijał najszerszym możliwym łukiem i chyba już pozostanę anty fanem na długie lata.

Największa niespodzianka: Ciężko wskazać jedną książkę, przynajmniej 5 tytułów mnie w tym roku bardzo pozytywnie zaskoczyło.

Odkrycie roku: Zależy pod jakim kątem na to spojrzeć. Jeśli miałbym wziąć pod uwagę tylko rozrywkowy wydźwięk czytania, wygrałaby Camilla Lackberg ze swoją sagą o Patriku Hedströmie. Na krajowym podwórku niesamowicie zauroczył mnie cały cykl "Pan Lodowego Ogrodu" Grzędowicza, chociaż tytuł "najlepsza powieść napisana przez Polaka" okupuje "Tracę ciepło" Orbitowskiego. Fenomenalny język plus genialna historia. A biorąc pod uwagę głębsze przesłanie, zmuszenie czytelnika do gimnastyki umysłowej to takimi odkryciami są "Nakręcana dziewczyna" i "Blade runner".

Najlepsze książki młodzieżowe: W tym roku starczyło mi czasu na przeczytanie tylko jednej książki z serii "Imaginarium Geographica", jednak przebiła zeszłoroczną trylogię "Igrzysk śmierci". Cykl IG bardzo przyjemnie żongluje nawiązaniami (o klasę lepiej niż Ćwiek. Główna różnica: czytając Ćwieka masz wrażenie, że na każdej stronie powinno być napisane w ramce "Audycja zawiera lokowanie produktu", a Owen w smaczny sposób przemyca smaczki i wymaga od czytelnika erudycji) do tego jego książki przekazują młodym fajne wartości. Najlepszą młodzieżówką dla mnie jednak był "Osobliwy dom Pani Peregrine". Jejku, jaka to genialna książka jest. Niby nie jakiś nowy pomysł, ale świetnie zrealizowany, wciągający jak nowy odkurzacz i również ładujący w głowy młodzieży fajne podejście. Kto wie, może nawet w przyszłym roku do niej wrócę. Za pierwszym razem nie znalazłem wad, stąd dostała 10/10.





Najlepsza Piątka 2013 roku

1. "Nakręcana dziewczyna" Paolo Bacigalupi

Książka powoduje u wrażliwego czytelnika "zwichnięcie" psychiki, zostawiając ją na długi czas w kiepskim stanie. I strasznie mi się to podoba. Nie, nie jest to z mojej strony przejaw perwersyjnego masochizmu. Po prostu strasznie cenię, jeśli ktoś potrafi tak głęboko zapaść mi w myślach i zmienić podejście do niektórych spraw. Na pewno jest to dla mnie dzieło przełomowe. Bacigalupi w świetny sposób zebrał lęki dzisiejszego świata, i złożył je w dość brutalną i mroczną wizję. Pełna dycha i ochota na powrót do tego świata gwarantowana.

2."Joyland" Stephen King

Jak tylko dotarły do mnie wzmianki o czym mniej więcej będzie to powieść, czułem, że będzie to jeden z moich ulubionych Kingów. Nie sądziłem, że aż tak bardzo. Dziś chyba uznaję Joyland za najlepszą książkę Króla. Idealnie wpasowała się w moją osobowość, powodując częsty banan na twarzy ale i wywołując we mnie łzy. Chyba lepszej rekomendacji nie potrzeba. W moim odczuciu to najdojrzalsza powieść Stephena. Całą książkę czułem luz pióra i siedzące gdzieś na krawędzi świadomości poczucie, że facet pisząc Joyland świetnie się bawił, ładując w bonusie czytelnikom co rusz takie ładunki emocjonalne, że ho ho :D Czepianie się o wątek kryminalny? Błagam, King wielokrotnie dawał znać na kartach Joyland, że nie to jest kwintesencją historii Devina.
 

3. "Blade runner: Czy androidy marzą o elektrycznych owcach?" Philip K. Dick

Tak jak już to pisałem w temacie Dicka - tym tytułem po prostu mnie zmiażdżył. Człowiek obserwuje nowości wydawnicze w poszukiwaniu wartościowych tytułów, a tu takie perły kryją się w odmętach przeszłości świata literatury... Proszę o więcej tego typu odkryć. Rewelacyjne przedstawienie świata po apokalipsie, tak wszędobylskiej pustki i beznadziei nie czułem w żadnym innym (pop)kulturowym tworze. Interesujące postaci, styl niezbyt wymagający, ale już podjęty temat wymaga od czytelnika całkiem sporo, nie tylko pozwalając na różne interpretacje zakończenia ale i każąc przystanąć i zastanowić się chwilę nad człowieczeństwem. Dick będzie jednym z moich pierwszych zakupów w 2014.

4. "Tracę ciepło" Łukasz Orbitowski

O tej książce w sumie najciężej mi pisać. Podobnie jak w przypadku nr 1 i nr 3 z tej listy - książka siadła mi na psychice. Orbitowski niejednokrotnie zmuszał do myślenia. Nie wskazywał co jest dobre, czego się wystrzegać ani na co zwracać uwagę. Po prostu pokazał losy dwójki chłopaków i wplótł to w rzeczywistość polskiego podwórka. Wyszło niemalże arcydzieło. Właściwie do tej pory waham się, czy książka zasługuję na "10", czy też czegoś mi w niej zabrakło. Na pewno jest to najlepsza polska powieść w moim życiu. Podoba mi się to, że Orbitowski nie musi niczego nikomu udowadniać. Jego powieści bronią się same. Jeden z najlepszych pisarzy naszych czasów.
 

5. "Osobliwy dom Pani Peregrine" Ransom Riggs

Niby powieść dla młodzieży, jednak jako dorosły człowiek bawiłem się przy niej chyba lepiej, niż gdybym miał te 15-17 lat. Bardzo dojrzała opowieść, wpijająca się w człowieka niczym pijawka :D Kiedy czytelnik i główny bohater poznają wreszcie Osobliwy Dom i jego domowników - coś pięknego :) Bogactwo różnorodności niewywołujące żadnego przesytu. Nawet wątek miłosny w żaden sposób naiwny. W dodatku książka ma całkiem sporo elementów grozy. Jak będę miał dzieci, będzie to jedna z tych książek, które będę im czytał.
 


Życzenia na rok 2014? Poznać dorobek Dicka, rozpocząć romans w Ucztą Wyobraźni, skończyć Mroczną Wieżę, cykl Rizolli i Isles, i zabrać się wreszcie za literackie cegły (od 800 str), bo wciąż mam z tym problem :D
« Ostatnia zmiana: Grudnia 31, 2013, 16:22:38 wysłane przez Mandriell » Zapisane

J1923

*

Miejsce pobytu:
Sto(L)ica

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #88 : Grudnia 31, 2013, 17:51:31 »

To ode mnie takie mini podsumowanie.

Przeczytałem 34 książki, wynik zbliżony do najlepszego - zeszłorocznego :)
Problemem za to jest, że obyło się bez jakieś rewelacji. Chyba tylko Grishama "Ławę przysięgłych" mógłbym włączyć w poczet ulubionych. Bardzo wysoki poziom trzyma cała saga (to słowo chyba niezbyt pasuje) Jo Nesbo, świetnie skrojone, doskonale napisane kryminały o Harrym Hole. Nawet jeśli pojedyncze książki nie miażdżą, to bardzo dobrze rozwijają fabułę :)

Kinga już raczej przeczytałem wszystko co najlepsze, w tym roku załapałem się na mniej popularne jego dzieła, a wydane w tym roku niby przeczytałem szybko, ale niedosyt zostaje - szczególnie w przypadku Dotora Sna :)
Pod koniec roku miałem przyjemność przeczytać książkę Szamotulskiego i Stanowskiego. Po Kowalu i Spalonym Iwana, do mych rąk trafiła kolejna bardzo ciekawa pozycja. Mam nadzieję, że jeszcze wyjdą podobne do nich pozycje, bo mam wrażenie, że jeszcze sporo o światku piłkarskim można napisać  :D

Rok mój przyzwoity, choć bez rewelacji, to i bez rozczarowań.

Wam i sobie miłej lektury w następnym roku.
Zapisane

PIŁKA NOŻNA DLA BANDYTÓW!!! Gra jaki to film NOWA LISTA: https://docs.google.com/document/d/1j5W9T3ORWWTjePVR1hwrIwJWa1Yr09A4dkSc_fNJ3E0/edit
BrunoS.

*

Miejsce pobytu:
często ul. Cicha 6

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #89 : Grudnia 31, 2013, 18:57:02 »

No to i ja tradycyjnie pokuszę się o podsumowanie.
Ten rok traktuje jako UDANY czy może bardziej: POPRAWNY :) I jeśli brać dosłownie życzenia, aby rok mijający nie był gorszy od poprzedniego, to w moim przypadku sprawdziło się to idealnie. A dlatego, że w tym roku "zaliczyłem" dokładnie tyle samo książek co w roku poprzednim. Bardziej jednak od liczby, cieszy mnie kilka pozycji które przeczytałem, a które wchodziły w moje cele na ten rok.
Zauważyłem również, że zmieniły się trochę moje gusta czytelnicze. Przeglądając spis książek z ostatnich lat muszę stwierdzić, że tak kochana przez mnie beletrystyka, od której w zasadzie zacząłem całą przygodę z książkami z biegiem lat ustępuje miejsca powieściom o głębszym namaszczeniu. W latach poprzednich potrafiłem zamknąć rok na raptem kilku pisarzach (np. 10 książek Kinga, 10 Koontz'a, 10 Cobena itp.). Dziś kończąc rok, najpopularniejszy autor ma zaledwie 4 książki. Zmierzam do tego, że ciągle szukam, szperam (wieka zasługa w tym Was, gdzie kilka pozycji które wywarły na mnie bardzo duże wrażenie wziąłem właśnie z tego forum).

Ilość przeczytanych: 39

Ilość stron: 16 151

Największe rozczarowanie:
Na pierwszym miejscu jest Harlan Coben z jego "trylogią Mickey'owską"."Schronioenie" i "Kilka sekund od śmierci" były po prostu powieściami słabymi. Ale owo rozczarowanie tyczy się w moim przypadku faktu, że autor ten po prostu się "skończył". Jeśli jeszcze mnie kiedyś zaskoczy to super, ale osobiści wątpię by poziomem nawiązał jeszcze kiedyś do pierwszych jego dzieł.

A na specjalne wyróżnienie w tej kategorii zasługuje John Katzenbach i jego "Profesor". Książka tak straszna, że Matras dodawał ją do kupionej książki za 1 grosz, co i tak okazało się bardzo wygórowaną ceną :)

I na koniec oczywiście DOKTOR SEN, ale tutaj no coments !!!!

Odkrycie roku:
Tu oczywiście Janusz A. Zajdel z "Limes inferior". Po przeczytaniu tej ksiażki uświadomiłem sobie, żę fantastyka naukowa nie kończy się na Philipie K. Dicku. A fantastyka naukaowa którą w LI zapodał mi Zajdel, zwaliła mnie z nóg. Jednym slowem dobre bo polskie.

Na małą wzmiankę zasługuje jeszcze pan Jo Nesbo. Bardzo dobra sensacja znad Skandynawii. I w końcu ktoś inny z tego regionu niż szwed :)

Książka roku:

1. NA WSCHÓD OD EDENU - J. Steinbeck oraz  SHOGUN - James Clavell

Steinbeck ponownie na szczycie. W tamtym roku były to "Grona gniewu". Genialny styl, ponadczasowość, bohaterowie... WSZYSTKO. Co do Clawella, to ta książka czekała blisko 4 lata na półce i straszyła moje oczy. Po 100 stronach wsiąkłem na amen. Ta książka rekomendacji nie potrzebuje. MIAZGA :) Obie książki to jedne z lepszych rzeczy jakie czytałem w życiu.

2. - GERMINAL - Emil Zola

I znów klasyka. Książka nie należy do najłatwiejszych zarówno pod względem fabuły jak i operowania jezykiem. Dojrzała pozycja z ciężkim bagażem zarówno do przemyśleń jak i refleksji.

3. - FABRYKA OFICERÓW - H. H. Kirsta i  AKWARIUM - Wiktora Suworowa

Książki o tematyce wojennej jak i szpegowskiej nigdy nie cieszyły się jakoś specjalnie moim uznaniem. Po przeczytaniu tych dwóch pozycja długo nie potrafiłem dojść do siebie. Dzięki takim pozycjom dziekuję Bogu za dar czytania i możliwość obcowania z takimi historiami.


Plany na rok kolejny oczywiscie są, a i jak :) Nie gorzej niż rok poprzedni, kilka cegieł ( Endymiony Simmonsa, Biesy Dostojewskiego), może (z waszą pomocą) trafi się coś nowego, fajnego co nakręci mnie na maxa.

Niebieskie pozd/R\o






« Ostatnia zmiana: Grudnia 31, 2013, 19:07:23 wysłane przez BrunoS. » Zapisane

/R\
murhaaja

*

Miejsce pobytu:
Wrock

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Nox

WWW
« Odpowiedz #90 : Stycznia 01, 2014, 17:27:22 »

Ja niestety niewiele książek w tym roku przeczytałam: Dallas '63, Mistrz i Małgorzata, Baśnie Barda Beedle'a i 4 części Pottera. Plus kilka tomów Fistaszków Zebranych, ale to się szybciutko czyta i to komiks. Nowe były dla mnie wszystkie książki poza Potterem, którego czytam po raz enty dla przypomnienia, frajdy i "przygotowania" do przeczytania po raz pierwszy w życiu 2 ostatnich części. Wszystkie książki i komiksy, które w tym roku przeczytałam, uważam za świetne i polecam. Nie było rozczarowań, żadna z tych książek mnie nie zawiodła, choć o Potterze może nie powinnam się wypowiadać, bo czytałam go jak byłam mała i mam sentyment :D A Fistaszki nie mogą zawieść nigdy :) Więc polecam wszystko co w tym roku przeczytałam i mam nadzieję, że w 2014 będę miała czas na więcej.
Zapisane

raz, dwa, trzy, Merkury w drugim domu
księżyc, pięć, nic nie może pomóc,
sześć, nieszczęście, Anuszka, siedem, wieczór,
olej, głowa, profesor wszystko przeczuł
---------------------------------------------------
uroczyście przysięgam, że knuję coś niedobrego
J.Xavier.B

*

Miejsce pobytu:
Białystok




WWW
« Odpowiedz #91 : Stycznia 02, 2014, 22:42:31 »

Czas i na moje podsumowanie roku czytelniczego 2013 :faja:. Szału ilościowego nie ma, choć byłem bliski swoich założeń (2 książki miesięcznie), ale za to w większości przypadków przełożyło się to na jakość przeczytanych powieści :].

A teraz nieco szczególniej: łącznie 20 tytułów (w tym 17 powieści tradycyjnych i 3 powieści graficzne) i w moim przypadku jest to najlepszy wynik od 5 lat ;), bo poprzednio bywało tak:

2012 - 10
2011 - 17
2010 - 19
2009 - 7

Forma relaksu jaką jest czytanie książek zawsze była dla mnie bliska, ale im więcej wiosen za pasem i życiowych obowiązków na głowie, tym z czasem na czytanie skromniej  :faja:. Niemniej jednak te naście na rok uda się przeczytać, choć z reguły postanowienia noworoczne są ambitniejsze; czasami też wkrada się lekki zastój czytelniczy, bądź intensywniejsze ukierunkowanie się na inne hobby niż czytelnictwo, także weryfikacja pierwotnych założeń przychodzi nieraz znienacka :D :haha:. A z resztą, czyta się wszak dla własnej przyjemności i na miarę indywidualnych możliwości, także ilekolwiek bym przeczytał rocznie, zawsze będzie to dla mnie kolejny mile spędzony rok książkowy i jak na razie nieustannie udany we wrażenia  :roll:.

Moje zeszłoroczne plany wobec 2013 z książką u boku wyglądały następująco, jeśli chodzi o pisarzy z mojej stałej top-listy:
- Koontz
- Preston & Child
- Chattam
- powrót do Deavera i Cobena (przy wolnym miejscu w grafiku także do Chandlera)
- ewentualnie nowi pisarze mile widziani

Z rzeczonych założeń sporo udało mi się zrealizować:
* Koontz 4 tytuły - jedna bardzo udana sentymentalna wycieczka do wcześniejszych dokonań autora, czyli "Niezniszczalny" / "Zwierciadło zbrodni", oraz trzy nowości - wreszcie wytęskniona zwyżka formy pisarza: kapitalne powieści grozy "Dom śmierci" oraz "Co wie noc", a także miła przygoda z pierwszą od Deana powieścią graficzną z serii "Odd Thomas"  :faja:
* Preston & Child  3 tytuły - kontynuacja szlagierowych serii Pendergast oraz Gideon Crew, czyli adrenalina na maxa
* Chattam 2 tytuły - wspaniały, mocny i mrożący krew w żyłach dyptyk zbrodniczy "Upiorny zegar" oraz "Requiem otchłani"
* Deaver 2 tytuły - bardzo udany comeback do twórczości Jeffa: powieść stand-alone "Błękitna pustka" obnażająca matactwa informatycznego świata oraz "Kamienna małpa", przyjemny w odbiorze cykliczny utwór z serii Lincoln Rhyme & Sachs  :rad1:
* Coben 1 tytuł - przeprosiny z pisarzem po roku absencji w doborowym towarzystwie ulubionych twórców Xaviera :D; padło na nowość "Zostań przy mnie", solidna powieść kryminalna w ogólnym sensie, ale jak na Cobena nic odkrywczego, więc pewnie dlatego tylko jeden utwór tego pisarza zadomowił się w moim zeszłorocznym grafiku ;).

Z nowych pisarzy odkryciem 2013 roku został John D. MacDonald; w Stanach ikona kryminału lat 60-80, u nas pisarz dopiero raczkujący :o. Jego dwa pierwsze utwory ("Niebieskie pożegnanie" oraz "Koszmar na różowo") z cyklicznym bohaterem Travisem McGee zrobiły na mnie wielce pozytywne wrażenie z zakusami na kolejne części serii, a jest ich aż 21 =).

Z młodszych, ambitnych pisarzy odkrytych w poprzednich latach, świetna kontynuacja przygody z twórczością Tima Weavera  :roll: Jego "Zanurzyć się w mrok" wgniotło mnie w fotel równie mocno, co debiutanckie "Ścigając umarłych" przed trzema laty :rad1:. Gorąco polecam, naprawdę świetnie rokujący twórca mrocznych thrillerów :].

Wreszcie ponowne, piąte już spotkanie z Simonem Beckettem, autorem słynnej mrocznej serii z doktorem Davidem Hunterem; miałem spore oczekiwania wobec jego solowych "Ran kamieni" i jest to  powieść dobra, bo w znacznym stopniu targająca emocjami czytelnika, ale też kontrowersyjna i budząca niedosyt wobec oczekiwań czytelnika  :P.

Na uwagę zasługuje też moje zapoznanie się z komiksową serią "Żywe trupy", z którego to cyklu jak na razie przerobiłem dwa tomy  ;). Bardzo interesująca, zmuszająca do refleksji apokaliptyczna historia pełna niespodziewanych i szokujących zwrotów akcji  :faja:.

Poza tym jeszcze był "Impuls" Jonathana Kellermana - kryminał dobry i tylko dobry, dlatego też w konkurencyjnym towarzystwie lepszych powieści przeszedł zupełnie bez echa :P. I najsłabsza książka roku - "October" Stephena Gallaghera, utwór brytyjskiego pisarza kreowanego na "tamtejszego Deana Koontza", ale Deanowi - a przynajmniej tą książką - do pięt nie dorasta  :haha:.

Rok 2013 pozostawił także w mojej biblioteczce 3 niedokończone książki (podobnie jak to było w 2012 ;)), a są to tym razem:
- "Jakiś potwór tu nadchodzi" Raya Bradbury'ego
- "Granice szaleństwa" Alex Kavy
- "Wściekłość" Jonathana Kellermana

Myślę, że w obecnym roku dokończę je, ponieważ za każdą z nich zabierałem się w dosyć niefortunnych momentach, a mianowicie w przededniu otrzymania powieści, na które wówczas najbardziej oczekiwałem, czyli nowości topowych twórców :D.

Natomiast z takich długofalowych zapatrywań czytelniczych na 2014, to widzę ów rok jako kontynuację przygody ze sprawdzonymi, starymi (i nowymi wszakże także :D) znajomymi literackimi, a także postaram się szerzej otworzyć na nowe, dotąd niezbadane horyzonty ;). Na pewno priorytetem będzie literatura z pogranicza kryminału / thrillera / grozy, bo w tych gatunkach czuję się jak ryba w wodzie i zazwyczaj wśród nich mam dobrego nosa w doborze najlepszych dla siebie książek  :roll:.

To tyle, dziękuję za uwagę i do następnego roku!!  Diabeł 9  :haha:




« Ostatnia zmiana: Stycznia 02, 2014, 22:53:22 wysłane przez J.Xavier.B » Zapisane
Repta

*

Miejsce pobytu:
Trzebnica

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #92 : Stycznia 02, 2014, 23:39:43 »

Czytając tutaj takie ładne zestawienia aż chce się samemu przedstawić co się przeczytało więc i ja spróbuję co nieco napisać. U mnie generalnie rok zaczął się dość średnio jeśli chodzi o postępy czytelnicze co prawda na początku roku łyknąłem kobyłkę od Kinga w postaci "Bastionu" więc właściwie ciężko też mówić, że było źle :P Potem za to był okres gdzie niewiele czytałem i chyba z 2 miesiące nie miałem pomysłu co czytać. Ale potem znów z odsieczą przybył King w postaci "Christine" a potem to już poszło bo na początek wakacji zakupiłem sobie Kindle'a a to był można by powiedzieć impuls potrzebny mi do działania.

W tym roku przeczytałem: 44 książki i 5 komiksów (prawdopodobnie to wszystko ale pewności nie mam :P)

Zacznę od pozytywów:

1. 3 książki od Wegnera, był to taki strzał w ciemno ale po przeczytaniu pierwszego opowiadania w 1 tomie "Opowiadań z meekhańskiego pogranicza" wiedziałem, że trafiłem pod właściwy adres i w tej chwili ten autor ma u mnie wysoki priorytet a już niedługo ma wyjść 4 tom jego sagi.

2. King i tutaj mamy urodzaj bo w tym roku przeczytałem naprawdę dużo twórczości Kinga, rok zacząłem od "Bastionu" czyli bardzo grubej ale i dobrej książki (dla mnie lepszej od "Tego", które średnio mi się podobało), potem była "Christine" i wakacyjne czytanie cyklu "Mrocznej Wieży" z przerwą na "Joyland", potem doszedł "Pamiętnik rzemieślnika", "Serca Atlantydów", "Doktor Sen", "Nocna Zmiana" i "Wiatr przez dziurkę od klucza" o i zapomniałbym jeszcze o "Carrie" czyli podsumowując daje to 16 książek od Stephena.

3. Cały cykl przygód Myrona Bolitara od Cobena czyli też niezła porcja bo to 10 książek, które były dla mnie bardzo miłą lekturą i myślę, że Coben dostanie ode mnie jeszcze szansę chociaż zapewne nie będzie mu łatwo bo dość mocno przywiązuje się do bohatera/bohaterów od jednego autora i ciężko jest mi czytać książki z innymi bohaterami od tych autorów.

4. Trylogia "Millenium" od Stiega Larssona to też przyjemna dawka dość interesującego kryminału ze Skandynawii ale dla mnie 3 tom był już przeciętny. Raczej nie dam szansy zapowiedzianemu 4 tomowi, który będzie już odcinaniem kuponów przez wydawcę.

5. "Manitou" Mastertona to książka, która może mnie nie zniszczyła na kawałki ale była całkiem przyjemnym wejściem w twórczość Grahama.

6. Komiks "Mroczna Wieża" przebiłem się przez wszystkie tomy wydane w Polsce czyli 5 sztuk i była to bardzo przyjemna przygoda ale dość kosztowna :(

Teraz książki, które mnie raczej zawiodły:

1. W końcu dorwałem się do 2 części "Żywych Trupów: Droga do Woodbury" i... niestety ale co najwyżej mocno średnio bo bardzo fajnej 1 części, która była dla mnie naprawdę miłą przygodą tutaj było co najwyżej przeciętnie...

2. Neil Gaiman i "Nigdziebądź" możliwe, że tutaj po prostu książka nie trafiła w mój gust bo ciężko było mi jej coś konkretnego zarzucić ale jakoś mi nie szło...

3. "Korzenie Niebios" czyli kolejna książka z "Uniwersum Metro 2033" i dla mnie chyba najsłabsza, zaczęło się całkiem znośnie ale potem z każdą kolejną stroną było gorzej.

4. Ćwiek i jego "Dreszcz" czyli długi prolog, który niczym wielkim nie zaskoczył ale zapewne dam jeszcze szansę temu autorowi.

Zdecydowana większość tych książek była przeczytana od lipca czyli od momentu zakupu Kindle'a, który był gadżetem, który jest zdecydowanie świetnym wyborem dla ludzi lubiących czytać w drodze (a ja takowym jestem) bo jest bardzo lekki i nie zajmuje za wiele miejsca w plecaku/torbie.

Na przyszły rok w planach mam dalszą przygodę z Kingiem, mam nadzieję, że uda mi się przeczytać "Malazańską Księgę Poległych" choć może to być spore wyzwanie, poza tym ze sporymi oczekiwaniami oczekuję nowych książek Martina i Wegnera. Pewnie rok i tak zweryfikuje moje plany ale życzę sobie i wam przede wszystkim tego aby czytanie sprawiało nam ogromną przyjemność ;)
« Ostatnia zmiana: Stycznia 02, 2014, 23:41:32 wysłane przez Repta » Zapisane

Radament

*

Miejsce pobytu:
Kraków




« Odpowiedz #93 : Stycznia 03, 2014, 00:01:26 »

W roku 2013 skończyłam z wynikiem 86 książek. Oprócz tego przeczytałam masę fragmentów książek w związku ze studiami, oraz całkiem sporą ilość komiksów.  Literatura była różna, od naukowych sześciusetstronnicowych tomiszczy, podobnych objętościowo zbiorów opowiadań, do krótszych np trzystustronnicowych dziełek Kinga czy jakiegoś  lekkiego fantasy. Mimo wszystko, jak na moje tempo czytania nie jest to żaden wynik i chwile lenistwa okupiłam kilkoma straconymi pozycjami, które się piętrzą na stosiku 'do przeczytania'. Za cel na 2014 stawiam sobie minimum 100 książek.
Ostatnią lekturą w minionym roku był "Ojciec chrzestny" i myślę że było to świetne zakończenie.
Wszystkie książki były papierowe (i choć preferuje ten typ, myślę że może się to zmienić, bo kilku pozycji nie mogę nigdzie dorwać, a naprawdę mam wielką potrzebę) i nigdy nie zdarzyło mi się przesłuchać audiobooka (co prawdopodobnie się nie zmieni)!

W tym roku mam już zaliczoną jedną lekturę <3
Zapisane

Co to, kto to
Czy to sen czy jawa
Czy to moja chora wyobraźnia
Daro

*




« Odpowiedz #94 : Stycznia 05, 2014, 12:50:06 »

W roku 2013 przeczytałem tylko 21 książek, jest to słaby wynik, często miałem zastoje czytelnicze, ale też i mało
wolnego czasu.


Najlepsze książki roku:

1.Stephen King - Pod kopułą - świetna! szkoda, że serial który się pojawił, tak bardzo odbiega od książki, bo mogłoby być z tego coś naprawdę dobrego

2.Carloz Ruiz Zafon - Cień wiatru - bardzo mi sie ta powieść podobała, lubię takie książki, które potrafią mnie zatrzymać na dłuższy czas i to jest jedna z nich , do dziś wracam do niej z wspomnieniami i do Fermina Romero de Torresa (jedna z najlepszych postaci):D

3. Masterton - Opowiadania, twarzą w twarz z autorem - prawdziwa skarbnica wiedzy o moim ulubionym wciąż autorze, brak wad (poza wywiadem), pełno ciekawostek i inne spojrzenia na powieści przeczytane, czy też
zachęcenia do tych po które jeszcze nie sięgnąlem :)

Wyróżnienia:

Wulf Dorn - Po drugiej stronie jażni - świetna książka psychologiczna mało znanego autora.

David Moody - Amok/Wściekła krew - bardzo ciekawe spojrzenie, inne o świecie zaatakowanym przez zombie,
strasznie popularny temat ostatnio a te tytuły na pewno się wyrożniają

Graham Masterton - Trauma - ciekawa książka szkoda, że taka krótka! troche nie wykorzystany potencjał

Mark Owen - Niełatwy dzień

Mieczysław Bieniek - podróżnik :) , który zachwyca mnie w swoich opowiadaniach i przygodach pełnych śmiechu

Tolkien - Hobbit - fajna powieść, która wciąga i ma się ochotę na więcej :)

Jeffrey Deaver - bardzo spodobała mi się jego książka Pokój Straceń , dobrze skonstruowany thriller.
Wprawdzie jest to już 10 tom cyklu z Rhyme i Sachs, myślę że śmiało wezmę się za poprzednie części ich przygód:)



Rozczarowania:

Graham Masterton - Niewinna krew - szału nie było :(

Josh Mcdowell - Świadectwo - taka króciutka, a męczyłem się strasznie.


Niedokończone:

Jo Nesbo - Człowiek nietoperz - wytrwałem do połowy , raczej musiałbym zabrać się za zwykłą powieść , a nie cały cykl


Plany na rok 2014:

Tolkien
Masterton
King
Puzo
Coben
Deaver
kilka biografii


nowi autorzy? chciałbym przeczytać coś z Koontza, Lee Childa, Douglas Preston & Lincoln Child, Jeffrey Archer, Bernard Minier.









« Ostatnia zmiana: Stycznia 05, 2014, 12:53:03 wysłane przez Daro » Zapisane

Strony: 1 ... 3 4 [5]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do: