BrunoS.
Miejsce pobytu: często ul. Cicha 6 | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #40 : Lutego 01, 2011, 21:31:22 » |
|
A ja mam coś na kształt choroby lokomocyjnej i jak czytam w trakcie jazdy to od razu mi sie na rzy***ie zbiera. Tak więc mam problem czytania w środkach komunikacji miejskich itp. z głowy.
|
|
|
Zapisane
|
/R\
|
|
|
Faay
Miejsce pobytu: Poznań
Quoth the Raven, "Nevermore."
|
|
« Odpowiedz #41 : Lutego 01, 2011, 22:03:26 » |
|
Dla mnie najlepsze warunki to cisza i spokój, pozycja półleżąca i w zimne wieczory ciepły kocyk. Wtedy mogę naprawdę chłonąć i wczuwać się w opowieść i wtedy nie w głowie mi Gotham Cafe ani inne stronki.
No bo tak się powinno przede wszystkim książki czytać, celebrując ten czas i w ogóle, zamiast kraść minuty spędzone podczas jakiejś krótszej jazdy czy w mniej dogodnej pozycji Ale niestety, z braku owego czasu często muszę czytać gdzie bądź. Ale fakt faktem, coś dziwnego jest w tym, że niektórzy z nas tak potrafią w zapełnionym ludźmi tramwaju czytać, nawet czasem skupiając się lepiej niż w ciszy
|
|
|
Zapisane
|
"If this is a dream, the whole world is inside it." Stay
|
|
|
Kaja
|
|
« Odpowiedz #42 : Lutego 01, 2011, 22:15:41 » |
|
Chyba jestem jedyną osobą, która nie może czytać podczas jazdy . Po prostu nie jestem w stanie... po jakichś 5 minutach czytania robi mi się niedobrze i jest to na prawdę silne uczucie. Czasami próbuję, kiedy bardzo mi zależy - wtedy muszę często przerywać i odpoczywać... doczytałam w ten sposób "Muchobójcę" Dukaja, bo na prawdę nie mogłam się powstrzymać .
|
|
|
Zapisane
|
"Więc kimże w końcu jesteś? - Jam częścią tej siły, która wiecznie zła pragnąc, wiecznie czyni dobro."
|
|
|
Tathagatha
Moderator
Miejsce pobytu: Lublin
|
|
« Odpowiedz #43 : Lutego 01, 2011, 22:21:49 » |
|
Kaja nie jesteś jedyna:) Powyżej BrunoS. pisał, że tez nie może czytać podczas jazdy.
|
|
|
Zapisane
|
Za każdym razem gdy stawiasz czoło trudnościom, masz znakomitą okazję by zademonstrować bogactwo swojego wnętrza.
|
|
|
Faay
Miejsce pobytu: Poznań
Quoth the Raven, "Nevermore."
|
|
« Odpowiedz #44 : Lutego 01, 2011, 22:22:57 » |
|
Chyba jestem jedyną osobą, która nie może czytać podczas jazdy . BrunoS. (którego nick nie pochodzi, wbrew naszym wcześniejszym domniemaniom, od Brunona Schulza ) przed chwilą o tym pisał właśnie Ja w sumie znam wiele osób, które uskarżają się wręcz na mdłości od czytania w czasie jazdy, zawsze mi się dziwią, że ja mogę. Ale ja mogę o dziwo czytać tak tylko jeśli jadę tramwajem czy autobusem jakieś kilkanaście minut, do pół ha, na dłuższych dystansach, np. gdy jadę pociągiem, zasypiam albo wolę gapić się przez okno Edit: O, Agata mnie ubiegła
|
|
|
Zapisane
|
"If this is a dream, the whole world is inside it." Stay
|
|
|
Kaja
|
|
« Odpowiedz #45 : Lutego 01, 2011, 22:54:23 » |
|
Kaja nie jesteś jedyna:) Powyżej BrunoS. pisał, że tez nie może czytać podczas jazdy. Wiem, przed wysłaniem nie zauważyłam kilku komentarzy na nowej stronie .
|
|
|
Zapisane
|
"Więc kimże w końcu jesteś? - Jam częścią tej siły, która wiecznie zła pragnąc, wiecznie czyni dobro."
|
|
|
Ciacho
Miejsce pobytu: Bytom | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #46 : Lutego 01, 2011, 23:11:29 » |
|
Ale fakt faktem, coś dziwnego jest w tym, że niektórzy z nas tak potrafią w zapełnionym ludźmi tramwaju czytać, nawet czasem skupiając się lepiej niż w ciszy No,jesteśmy poryci na maksa Ja stosunkowo niedawno wpadłem na pomysł, żeby zacząć czytać w tramwaju, w którym,w dni gdy jadę na uczelnie, spędzam godzinę w jedną stronę. Tyle czasu na przemyślenia,to stanowczo za dużo jak dla mnie, nawet jeśli w uszach leci dobra muzyka ze słuchawek. Po prostu się nie da,bo człowiek myśli o tym o czym nie powinien.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Shen
|
|
« Odpowiedz #47 : Lutego 02, 2011, 00:31:23 » |
|
Ja sporo jezdze autobusami i kolejkami, więc nie wyobrazam sobie podrozy bez ksiazki i mp3 playera. Mozna sie odciac od swiata i zadna staruszka nie truje ze chce usiasc
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
p.a.
Administrator
Miejsce pobytu: Katowice | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #48 : Lutego 02, 2011, 00:38:06 » |
|
Ja niejako z frustracji, że nie mam czasu czytać gdzie indziej, "nauczyłem się" czytać w autobusach. I jakoś nie mam z tym problemów, chociaż oczywiście zdarzają się sporadycznie dni, gdy robi mi się nieco niedobrze - zależy od tego, co się jadło ,temperatury, ogólnego sampoczucia, tempa i dynamiki jazdy no i zajmowanego miejsca Co do tego, że łatwiej niektórym skupić się w autobusach czy tramwajach...myślę, że to można wytłumaczyć. Przynajmniej ja mogę siebie w tym względzie wytłumaczyć. W autobusie jestem ja, twarde siedzenie, słuchawki na uszach. Jest też masa ludzi, ale genialni Japończycy wymyślili swego czasu walkmana, co by w metrach odizolować się od tłocznego sąsiedztwa Więc tym sposobem można się odizolować od zewnętrza, bo i ułatwiają to słuchawki, i też na ogół jest ono mało atrakcyjne (okres zakochiwania się w co drugiej dziewczynie z autobusu mam już na szczęście dawno za sobą ). A w domu -wiadomo, wiele rzeczy kusi oczy.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
lorddemon1991
Miejsce pobytu: Warszawa
|
|
« Odpowiedz #49 : Lutego 02, 2011, 00:42:31 » |
|
Ja tam lubię czytać w tramwajach, ale nie autobusach (za bardzo trzęsie i mam jeszcze lekką chorobę lokomocyjną i zaczyna boleć mnie brzuch ). Tylko czytam wtedy tylko i wyłącznie w słuchawkach bo rozmowy mnie rozpraszają, a muzyka musi być in inglisz bo wtedy nie skupiam się na tekście i najlepiej jak już coś bardzo dobrze znam.
|
|
|
Zapisane
|
"In ancient days, in an ancient world, the Sibyls sung their melodies But the song is lost, and no one hear when Sibyls speak the words of gods the world is deaf" - Therion
|
|
|
Cichy
Moderator
Miejsce pobytu: Legionowo
|
|
« Odpowiedz #50 : Lutego 02, 2011, 12:03:23 » |
|
A ja właśnie nie potrafię czytać przy żadnej muzyce. Tzn. jak po angielsku coś leci to jeszcze ujdzie, ale wtedy nie wiem, po co w ogóle ta muzyka . Może to i jest jakiś separator od otoczenia, ale ja nie potrzebuję nic takiego. Kaja dziwi mi się, bo jak jest hałas to potrafię się nawet lepiej skupić. Chyba chodzi o to, że po prostu jak jest cisza, to każdy dźwięk mnie odrywa od lektury, a jak działa silnik autobusu, do tego dochodzi gwar ludzi, to wszystko tak się zlewa, że staje się nieciekawym tłem, które aż zachęca do zatopienia się w książkę .
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
p.a.
Administrator
Miejsce pobytu: Katowice | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #51 : Lutego 02, 2011, 13:04:35 » |
|
U mnie się to zmieniło na przestrzeni ostatnich lat. Niegdyś czytałem tylko przy muzyce i nie miałem z tym najmniejszych problemów. Teraz, gdy jestem w domu, lepiej mi się faktycznie czyta bez ścieżki dźwiękowej...ale dotyczy to tylko domowego czytania, w autobusie nie mam z tym najmniejszych problemów, chociaż faktycznie czasami wyraźne wokale mnie rozpraszają, zwłaszcza te polskie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
p.a.
Administrator
Miejsce pobytu: Katowice | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #53 : Lutego 02, 2011, 13:39:47 » |
|
Masz rację, post-rock faktycznie może wytworzyć dobrą ścieżkę dźwiękową do lektury. Chociaż z drugiej strony te dźwięki, czasami tak piękne, też mogą rozproszyć. Pamiętam kiedyś też nieźle czytało mi się do jakiejś barokowej muzyki - nie wiem, czy to był Bach czy inny Telemann, ale choć ich muzyki na ogół nie lubię, to jednak czytać się do niej czytało dobrze.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
SickBastard
Moderator
Miejsce pobytu: Pabianice
to hell and back
|
|
« Odpowiedz #54 : Lutego 02, 2011, 13:47:30 » |
|
Mam jak Faay Na studiach czasami stało się 3 godziny w kolejce przed dziekanatem i nie można było lepiej wykorzystać tego czasu niż na czytanie. Jak miałem sprzęt grający to udawało mi się odciąć skutecznie od zgiełku, ale nawet bez discmana, czy później mp3 mogłem stojąc w kolejce przeczytać nawet ze 100 str. Akurat na studia dojeżdżałem i traciłem na dojazdy praktycznie codziennie ok 2 godzin (były okresy że dłużej). Więc i na przystankach, dworcach i w pksie sporo naczytałem - był czas, że tylko tam się brałem za książkę. Co do muzyki... do czytania włączam instrumentalną/filmową. Głównie po to, żeby odgrodzić się od dźwięków otoczenia: mam okna na boisko szkolne, więc jak jest ciepło od rana do nocy kopią piłkę..., teraz sąsiadom się dziecko urodziło, które cały czas płacze... no i izolacja od brzęczenia telewizora w drugim pokoju. Ale czasem stosuję muzykę jako podkład. Dobieram sobie odpowiednią ścieżkę do książki, jak horror to muzyka z horroru, jak sci-fi to muzyka z sci-fi.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Procella
|
|
« Odpowiedz #55 : Lutego 02, 2011, 13:56:25 » |
|
Ja zawsze czytam przy muzyce - ale ja w ogóle wszystko robię przy muzyce, praktycznie od rana do wieczora coś mi gra Nie dobieram jej jakoś specjalnie, jedyny warunek to żeby nie było tekstów po polsku, ale i tak polskich wykonawców słucham bardzo mało.
|
|
|
Zapisane
|
Well I live with snakes and lizards and other things that go bump in the night 'Cuz to me everyday is Halloween
|
|
|
Rose
Gość
|
|
« Odpowiedz #56 : Lutego 02, 2011, 15:16:12 » |
|
Czytanie w kolejce sklepowej jest ok. Koszyk popycha się nóżką i od razu czas szybciej mija
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
crusia
Moderator Globalny
Miejsce pobytu: Poznań
|
|
« Odpowiedz #57 : Lutego 04, 2011, 19:33:35 » |
|
Chyba jestem jedyną osobą, która nie może czytać podczas jazdy . Po prostu nie jestem w stanie... po jakichś 5 minutach czytania robi mi się niedobrze i jest to na prawdę silne uczucie. Mam podobnie. Czasami to nudności, czasami tylko zawroty głowy. Co ciekawe, mogę czytać w pociągach Pewnie dlatego, że tak nie trzęsie
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kaja
|
|
« Odpowiedz #58 : Lutego 04, 2011, 19:57:58 » |
|
Tak, bo tramwaje i pociągi poruszają się po szynach i mają... "twarde zawieszenie". Ludzie z chorobą lokomocyjną mają zaburzenia błędnika, więc im bardziej buja, tym gorzej. Ja też mogę czytać w pociągu .
|
|
|
Zapisane
|
"Więc kimże w końcu jesteś? - Jam częścią tej siły, która wiecznie zła pragnąc, wiecznie czyni dobro."
|
|
|
Mando
King, Star Wars i oddychanie... w tej kolejności
|
|
« Odpowiedz #59 : Sierpnia 17, 2011, 23:09:09 » |
|
Kurde ja większość książek czytam w autobusach. W minioną zimę przerzuciłem się z autobusów na samochód kumpeli z pracy i w ten sposób jeździłem do i z pracy, a w konsekwencji w tej chwili zamiast ok 30 przeczytanych książek w 2011 mam około 10 Ludzie mi często mówią, że tracę mnóstwo czasu przez to, że nie chcę sobie zrobić prawka, ale ja na to nie patrzę jako na czas stracony, bo jakbym zrobił kiedyś prawko to można śmiało założyć w ciemno, że na poziomie czytelnictwa przestałbym się wiele różnić od statystycznego Polaka. EDIT Dobra dopiero zobaczyłem, że ciągnę dyskusję z lutego
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|