Ja byłbym za tym, żeby dodać jeszcze kilka opcji głosowania, np.:

- autorami
- rodzajem wydania
- i cykle i powieści
- zbiory opowiadań
- wszystkie wymienione


Bo ja na przykład lubię kolekcjonować wszystko jak leci, a moje kryteria są przeróżne. Czasem interesuje mnie konkretny autor, czasem cykl danego autora, lubię też zbierać zbiory opowiadań wszelakich...

Toś popsuł, teraz to i mój głos mi nie pasuje

O, dziękuję
Ja zaznaczyłam, że wszystko po trochu, bo to takie klasyczne: mam kilku ulubionych pisarzy, więc chcę ich wszystkie książki przeczytać, jeśli piszą opowiadania nie powieści, to chcę zbiory opowiadań, jak mi się spodoba pierwsza część jakiejś serii, to chcę wszystkie następne, no i niektóre zbiory opowiadań jak są cykliczne i podoba mi się pierwszy, to chcę następne. Tylko wydaniami się nie przejmuję, nie mam tyle kasy, żeby kupować w ramach kolekcjonerskich 2 razy ten sam tytuł, bo inne wydanie i okładka. Biorę co jest akurat w księgarni, bo jakbym miała szukać po konkretnym wydaniu, choć to estetycznie na półce wygląda, to za dużo roboty i wiadomo, nie wszystko dostępne jest czasem więc jakoś do tego nie przywiązuję wagi

Również zaznaczyłem "wszystko po trochu" bo tak samo jak murhaaja - mam kilku ulubionych autorów, których zbieram wszystkie tytuły. Są to np. King, Gerritsen, Rowling, Grzędowicz, Mayle, Hill, Musso, Ciszewski.

Zbieram też tylko konkretne cykle, nie będąc zbytnio zainteresowany innymi książkami danego autora (przykładem będzie tutaj Martin i jego Pieśń Lodu i Ognia) , bądź - jak np. w wypadku Tchaikovskiego, Owena czy Novik - są autorzy, którzy tylko cykle do tej pory stworzyli, a mnie zainteresowali.

Zbieram też zbiory opowiadań, bo czasami mam zwyczajnie ochotę na jedno opowiadanie przed snem, a nie zaraz jakąś nową powieść zaczynać.

Ja dałem wszystkiego po trochu, ale generalnie wygląda to tak,że jeśli chodzi o fantasy, sf i powieści historyczne to zdecydowanie cykle. Nie stronie też od cykli detektywistycznych, ale tu w sumie czytam i tak i takie. Całą resztę zdecydowanie wolę w postaci powieści.

Wszystkiego po trochu. Generalnie nie jestem wydaniowym purystą, np. moja kolekcja Kinga jest barwna i różnorodna Ale też czasami, gdy już widzę obok siebie kilka okładek z tej samej serii, to coś tam sobie dokładam do tej kolekcji, bo ładnie wygląda. Ale generalnie jestem też zbyt leniwy, nie chce mi się np. sprzedawać stare wydania i kupować nowe. No i zdarza mi się kolekcjonować książki danego autora (King, Cortazar, Faulkner, Vargas Llosa). Generalnie: książki i autor mają dla mnie o wiele większe znaczenie, niż serie wydawnicze.

Szkoda, że tylko jedną odpowiedź można zaznaczyć
Przede wszystkim co to jest cykl? Czy chodzi o jakąś historię podzieloną na tomy (np. "Pieśń lodu i ognia") czy zaliczamy do nich również osobne historie połączone postacią głównego bohatera (chyba wszystkie współczesne kryminały ). Nie to, żeby miało to jakieś znaczenie, bo w sumie mam i te i te, ale chciałabym wiedzieć jak to rozumiecie.
Zbieram oczywiście książki konkretnych autorów, których lubię. Zbieram też książki atrakcyjne wizualnie (głównie albumy ze sztuką) i książki ciekawe, w których osoba autora ma drugorzędne znacznie (ostatnio na przykład cegła "Chełmno i jego mieszkańcy na starej fotografii").
Co do wydań, to posiadam zarówno stare jak i nowe. Starych z reguły nie wymieniam ze względów sentymentalnych, chociaż często co druga kartka jest luźna. Są to książki po rodzicach, od rodziców czy kupowane z uciułanych oszczędności w czasach kiedy absolutnie nie mogła sobie pozwolić na kupowanie czegokolwiek. Jeśli chodzi o książki kupowane teraz to jeśli znam i lubię autora kupuję książki w sztywnej oprawie (jeśli jest taka możliwość). Zdarzało mi się sprzedawać, albo oddawać do biblioteki to w miękkiej i kupować daną książkę drugi raz Zwłaszcza, że często eksperymentuję z nieznanymi mi autorami na promocjach.

Wole kolekcjonować dobre książki,które są według mnie wartościowe/ciekawe/wyjątkowe z jakiś względów,do których będę chciał w przyszłości wrócić.Nie kupuje książek dla samego kolekcjonowania czy ze względów wizualnych.Książki dla mnie służą do czytania,a nie do "podziwiania" na półce.Jak kupuje książkę,która wydaje mi się po przeczytaniu słaba to się jej najzwyczajniej pozbywam.Tak było w przypadku Tropiciela duchów Hodgsona.Mam w swojej kolekcji całą serie Biblioteki Grozy oprócz właśnie tej książki bo stwierdziłem że mi nie "leży" ,jest jednostajna,infantylna więc się jej pozbyłem.Sądzę że każdy autor ma swoje lepsze i gorsze dzieła literackie i ja skupiam się na tych pierwszych.

Dokładnie Logiczne i bardzo rozsądne, acz kolekcjonerstwo rzadko kiedy ma coś wspólnego z tymi słowami

Raciczka Po prostu my chomiki jesteśmy, zamiast wypożyczać chcemy kupować i mieć dla siebie wszystkie książki, zachłannie