Strony: 1 2 [3]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Ekranizacje prozy Deana R. Koontza  (Przeczytany 22729 razy)
Magnis

*




« Odpowiedz #40 : Sierpnia 24, 2014, 23:08:41 »

Recenzja filmu Intensywność na podstawie książki Dean K. Koontza :

http://horror-buffy1977.blogspot.com/2014/08/intensywnosc-1997.html

 :)
Zapisane

Mistrzem grozy w Polsce jest Stefan Grabiński.
Wielcy Przedwieczni : Dagon, Cthulhu i Wielki Staruch.
Wilson

*

Miejsce pobytu:
Katakumby

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #41 : Października 04, 2014, 10:44:12 »

Widziałem ostatnio najnowszą ekranizacje powieści Koontza, czyli "Odd Thomas". Od razu zaznaczam, że powieści nie czytałem więc nie mam odniesienia co do wersji książkowej.
Film jakoś mnie szczególnie nie zachwycił, ot solidna dawka rozrywki. Jest trochę humoru, jest groza jest tez watek miłosny. Muszę tu wspomnieć o aktorce grającą Stormy, jest po prostu śliczna :roll:
Sam pomysł na film niestety nie jest oryginalny, bohaterów o "mocach" podobnych jakie posiada Odd widzieliśmy już na ekranach kin już nie jeden raz. A filmów o podobnych wątkach także by się kilka znalazło. Ta ekranizacja powstała po prostu trochę za późno żeby czymś zachwycić dzisiejszego widza. 
 
Zapisane

"Piękno często uwodzi nas na drodze do prawdy."

"Mówienie ludziom, że umierają, pozwala zobaczyć, co jest dla nich najważniejsze. Dowiadujecie się, na czym im zależy. Za co gotowi są umrzeć, za co kłamać."
Master

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #42 : Stycznia 27, 2015, 12:48:19 »

Przed chwilą skończyłem oglądać "Odda Thomasa" i podobnie, jak Wilson - książki nie znałem (w ogóle w życiu Koontza nie czytałem).
Wspomniany film zaliczył bym raczej do tych z kategorii "oglądnąć i zapomnieć". Nie, że mi się nie podobał - wręcz przeciwnie. Jednak na pewno nie jest to jakiś hit, do którego można wracać. Ot, zwykły produkcyjniak mający na siebie zarobić, a nie wywrócić światek filmowy do góry nogami.
Tytułowy bohater - Odd Thomas - jest kucharzem w małym, prowincjonalnym miasteczku. Tym, co odróżnia go od tzw. "zwykłych ludzi" jest dar widzenia zmarłych. Wkrótce, jak się okazuje, kroi się większa sprawa, będąca osią fabuły.
Skąd ja to znam? A, już wiem: z "Przerażaczy" Petera Jacksona :D
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
Drugim filmem, z którym mi się Odd Thomas skojarzył był - choć w zdecydowanie mniejszym stopniu - "Constantine" (i jakby się uprzeć, to i trochę "Van Helsinga" by się tam znalazło). Po prostu schemat przerabiany już wiele razy...
A teraz przejdę do plusów i minusów filmu... Na plus na pewno można zaliczyć klimat i humor występujące w filmie (oraz trochę napięcia, szczególnie na początku). Na minus... cóż. Wszystko inne. Gdy znika napięcie i uczucie tajemnicy, to pojawia się schematyczność, przeładowanie efektami specjalnymi, a już te relacje między bohaterami (kto z kim i co planuje) zwyczajnie wzięte "z dupy" i na siłę wrzucone do filmu. Do tego pełno młodzieży i dwóch policjantów-prawie-nastolatków, co automatycznie wywołało u mnie deja vu w postaci "Scarry Movie" i "American Pie"...

Jak napisałem na początku: w film z rodzaju "oglądnij i zapomnij".
« Ostatnia zmiana: Stycznia 27, 2015, 12:50:14 wysłane przez Master » Zapisane
Strony: 1 2 [3]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do: