Ciekawy wątek
Jacku - aczkolwiek niewykluczone że, część utworów Deana napisanych przezeń w latach 80-tych, a u nas wydanych głównie przez "Amber" doczeka się z czasem swoich osobnych wątków, ponieważ znajdzie się tam kilka takich utworów, o których można by spokojnie rozprawiać długie dyskusje, jak chociażby obecnie czytane przez Ciebie
"Szepty", wspomniani
"Nieznajomi", czy reprezentatywni dla Koontza wielowątkowi
"Opiekunowie", bądź równie obszerna fabularnie
"Północ" . Potrzeba nam tylko więcej fanów w tym pokoju, a wszystko pójdzie w swoim czasie właściwym torem
. Ale jak wiemy, nie od razu Rzym zbudowano...
.
Wracając jednakże do tematu wątku, to na wstępie wypadałoby objaśnić wszem i wobec, cóż oznacza owy zapis
NKUI w miejscu nazwiska pisarza w niektórych jego powieściach
.
NKUI stanowi humorystyczne nawiązanie Koontza do jednego z jego pseudonimów [konkretnie do Leigh Nichols
], a wcieleń tych miał niemało
. W jednym z polskich artykułów o Koontzu* można przeczytać notkę następującej treści:
"[...] Swoistą "pamiątką" po jednym z jego autorskich wcieleń jest skrót NKUI, figurujący jako nazwa właściciela praw autorskich w jego ostatnich książkach. Oznacza on, jak żartobliwie objaśnia sam pisarz, Nichols and Koontz United International".*"Wędrujący w mroku" - Marek Gumkowski, Fenix nr 3/1993, str. 101-108*****
Ok, z ciekawostek tyle
. Przyjmijmy więc, że rozmawiamy luźno w tym wątku o wczesnych utworach Deana, głównie skupiając się wokół książek z przełomu lat 70/80 i całej dekady lat 80-tych
. Czas pokaże jaka ruszy tutaj dyskusja
.