Strony: 1 ... 31 32 [33] 34 35 36   Do dołu
Drukuj
Autor Wątek: Tenis ziemny  (Przeczytany 21507 razy)
michax77

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM


« Odpowiedz #640 : Kwietnia 17, 2024, 12:16:06 »

Nigdy nie grały w singlu przeciwko sobie, jedynie w deblu, ale to było wieki temu.

Mecz Noskowej z Ostapenko utwierdził mnie w tym co uważam od kilku turniejów, że nie ma sensu myśleć o trudnych drabinkach, bo ciągle się mówi o Ostapenko w tym sezonie, że jest w drabince Igi, a nie grała z Polką od czasu Us Open czyli już pół roku. Ale też przegrana Ostapenko nie dziwi, bo kobieta mem gra w ostatnich miesiącach to gra w ostatnich latach, czyli potrafi zagrać wybitnie cały turniej, jak było na początku roku (dopóki nie wpada na Azarenkę i Kalinską), a potem gra piach. A w BJKC przegrała tydzień temu mecze z dziewczynami z okolic 150-200 miejsca (albo jeszcze dalszych), cała Ostapenko, więc tym bardziej odpadniecie jej nie dziwi.  Żeby tylko tak nie było że Ostapenko odpada z 500 i 1000 szybko, ale na RG i IO akurat nie odpadnie przed rywalizacją z Polką, bo chyba możemy założyć, że w (prawie) każdym turnieju w tym sezonie będzie po stronie Igi.

I wcale też nie jestem pewien tego, że Iga w kolejnej rundzie zagra z Noskową, bo Raducanu chyba odzyskuje formę, wyrzuciła z BJKC Francję pokonując Garcie, która ostatnio jest w lepszej formie, więc może z Angielką zagrać w kolejnej rundzie (taki scenariusz w Stuttgarcie był dwa lata temu), ale nie zdziwię się jeśli rywalką Igi będzie Kerber.

Dziś oczywiście kibicuję Badosie, żeby wyrzuciła z turnieju swoją przyjaciółkę, która wygląda na konferencjach prasowych, jakby traumę związaną z samobójstwem co zostało potwierdzone, jej byłego chłopaka ma za sobą, w mediach społecznościowych też wygląda na typową wesołą Sabę. Choćby człowiek nie chciał podchodzić do niej negatywnie i nie wierzy w plotki, ale jakiś mam taki obraz Saby od Miami, że to jest femme fatale.
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 17, 2024, 12:22:19 wysłane przez michax77 » Zapisane
michax77

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM


« Odpowiedz #641 : Kwietnia 18, 2024, 01:26:25 »

Dni odpadania mocno bijących bo po odpadnięciu Ostapenko, co nie dziwi, bo to typowa kobieta mem, albo gra piach albo wybitnie, a w środę odpadła kolejna mocno bijąca czyli Alexandrowa, tylko że przegrała z Ons Jabeur, która gra w tym sezonie beznadziejnie. Ale cieszy wygrana Ons, mimo że średnio grała,widać było że mentalnie ważne dla niej zwycięstwo, bo większość meczów z Alexandrową przegrała do tej pory, a krzyczała czasami jak Sabalenka po udanych akcjach, wydzierała się na korcie.

A gdy puściłem na mecz Saby z Badosą to akurat była końcówka meczu Coco i fragmenty każdego meczu w tym sezonie jakie oglądam to jest jeszcze gorsze granie od poprzednich, dziś prawie przegrała z nieznaną mi Amerykanką, która wcale nie grała jakoś super,  nie postawiła się numerowi trzy, tylko równie koszmarnie  zagrała co Coco. Myślałem że mi oczy wypali, to nawet nie był mecz na poziomie turnieju 250, ale jeszcze niższego rankingu. Nawet najsłabszy mecz Igi np spotkania w Tokio rok temu na które nie dało się patrzeć, to był wyższy poziom od tego meczu Coco.

Ale Badosa zagrała mecz przeciwko swojej psiapsiółce do pewnego momentu, a dokładnie do końca drugiego seta. Tak był zacięty mecz z obu stron, popełniła może z osiem błędów, a Sabalenka ponad 30 i wygrała Saba pierwszego seta. Tak uderzały obie, tak był intensywny, że Badosa doznala kontuzji pod koniec drugiego seta,  który wygrała dlatego bo miała kilku punktową przewagę, wiec już Sabalenka nie dała rady odrobić strat. Ale od początku trzeciego seta Badosa z obandażowanym udem słabła coraz bardziej, przestała biegać, coraz bardziej kulała, a najlepsze że Saba i tak się męczyła z kontuzjowaną Hiszpanką, która potrafiła przełamać Sabę na początku trzeciego meczu, mimo grania na stojąco, tak jakby Sabalenka za bardzo się przejęła kontuzją koleżanki i zaczęła psuć głupio nawet jak na nią akcje. Dobrze powiedział komentator Canal+, że od pewnego momentu w trzecim secie zaczęła przypominać Saba tą Arynę z meczu z Muchową, który przegrała mimo tego że miała piłki meczowe, bo zaczęła popełniać koszmarną ilość głupich błędów.

Do końca drugiego seta to był super mecz a w trzecim najdziwniejsze spotkanie - Saba się frustrowała,  coś ciągle po rosyjsku mówiła pod nosem, cisnęła dwa razy rakietą,  a Badosa grała na stojąc i w końcu musiała poddać mecz. Szkoda że  nie wyeliminowała Hiszpanka femme fatale (od wydarzeń w Miami mam taki obraz Białorusinki, a po materiałach jakie wrzuca w media społecznościowe i udziela normalnie wywiadów to widocznie przepracowała już żałobę, więc dlaczego mam jej żałować, jak już to mi szkoda chłopa, który się zabił, a dzieci straciły ojca). Dobrze komentator powiedział że Sabie należy się za trzeciego seta złota malina,  za to jak się zachowywała.

No tyle dobrze że po poddaniu meczu przytuliła Badosę, która się całkowicie załamała, a zagrała Hiszpanka najlepszy mecz od dawna i pachniało sensacją do pewnego momentu.  A jeszcze jedno - czy nie wprowadzono zasad od tego roku, że ostatni mecz o 21.30 i koniec, bo zaczęły Badosa i Sabalenka o 23 grać a skończyły o 1.15.
Zapisane
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #642 : Kwietnia 18, 2024, 20:45:42 »

Iga wygrała - i dobrze. Ale dość strasznie wygląda ta Raducanu. W pierwszym secie zmiotła Noskovą, w drugim bardziej zacięta walka, ale i tak - gładkie zwycięstwo. Wiem, że zabawa w korespondencyjne pojedynki jest bez sensu, do tego Noskova na glince może słabsza, niż na twardej nawierzchni, NO ALE.
Zapisane
michax77

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM


« Odpowiedz #643 : Kwietnia 18, 2024, 21:26:59 »

A co ja pisałem wczoraj, zacytuję sam siebie: :D


I wcale też nie jestem pewien tego, że Iga w kolejnej rundzie zagra z Noskową, bo Raducanu chyba odzyskuje formę, wyrzuciła z BJKC Francję pokonując Garcie, która ostatnio jest w lepszej formie, więc może z Angielką zagrać w kolejnej rundzie (taki scenariusz w Stuttgarcie był dwa lata temu)

Noskową wyrzuciła Raducanu w imponującym stylu,  zwłaszcza pierwszy set zagrała, jak Iga, pełna dominacja, do zera. A co do meczu Świątek to  pesymista powie, że zagrała średnio,  a optymista, że ekonomicznie, na wstecznym biegu, przyzwyczajanie się do nowej nawierzchni (plus pierwszy trening na mączce miała w poniedziałek, przed BJKC nie trenowała w ogóle na mączce, tylko na hardzie) i  mecz z kilkoma zjazdami koncentracji, ale pod kontrolą, czyli taki jak dwa mecze w BJKC, a gdy pojawiało się  minimalne zagrożenie to wskakiwała na wyższy poziom. W meczu Igi zaskoczyło mnie to jak dobry miała drugi serwis Polka, bo Belgijka często miała problemy, choć prędkości dużo wolniejsze niż po pierwszym serwisie, ale tak zagrywała, tak piłka odskakiwała, miała taką rotacje, że nie mogła rywalka sobie poradzić i dużo punktów zdobywała Świątek po drugim serwisie. Więc mamy powtórkę z ćwierćfinału sprzed dwóch lat i jestem ciekaw tego meczu, czy Raducanu jest rzeczywiście tak mocna, wróciła do formy, czy to będzie wyrównane spotkanie, czy jednak dominacja Igi. I wcale nie zdziwi mnie jeśli w kolejnych rundach odpadną Rybakina (i ewentualny mecz Igi z Włoszką o polskich korzeniach) albo Coco, które się męczyły strasznie w swoich meczach. Ja się cieszę na mecz z sympatyczna Angielką bo po prostu to robi się już nudne (więc zgadzam się z Igi zdaniem, że mogli by troche inaczej losować), że co turniej trafia na Noskową, ile razy można oglądać mecze z Czeszką.
Zapisane
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #644 : Kwietnia 19, 2024, 07:44:37 »

Zobaczymy. Ogólnie ciekawe te ćwierćfinały. Rybka nie musi mieć łatwo z grającą coraz lepiej Paolini, podobnie jak średnio grająca Coco z Ukrainką. Jedynie w Czeszkę coś nie wierzę, że się postawi Sabalence.
Zapisane
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #645 : Kwietnia 19, 2024, 19:30:35 »

Nie doceniłem Czeszki, Sabalenka odpada. Iga z Emmą łatwo nie miała, jej dwusetowy pojedynek trwał niemal tak samo długo, jak 3-setowiec Rybki. Tak więc mamy mój wymarzony półfinał ;)

A co do Sabalenki. Jej forma wyraźnie oklapła, mam wrażenie, że można się pomału oswajać z myślą, że to nie ona jest nr 2. W tym turnieju Coco jej na bank jeszcze nie wyprzedzi, ale w kolejnym... Ale też wiadomo, Sabalenka najmocniejsza jest w turniejach WS, dopiero słabszy wynik w turnieju tej rangi będzie świadectwem kryzysu. Faktem jest, że w WTA Race jest "dopiero" trzecia.
Zapisane
michax77

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM


« Odpowiedz #646 : Kwietnia 19, 2024, 20:30:28 »

Przecież wiesz że Czeszek nigdy się nie lekceważy, choć przyznam, że akurat kobietę z tatuażami uważam, za najbardziej przereklamowaną z tenisistek z Czech, wolę każdą inną czeską tenisistkę.

Lubię ekipę Canal+, nie tylko płeć piękną, szczególnie Joannę Sakowicz Kostecką, ale też panów, nawet nie przeszkadza mi to jak czasami słodzą Idze, bo dzięki tej dobrej relacji z trenerem Igi powstają seriale o Świątek (Cztery Pory Igi i jeden odcinek Ośmiu Wspaniałych), gdzie pokazują nie tylko wzloty, ale też jej upadki, mają dostęp za kulisy, rzeczy na które Netflix nie mógł sobie pozwolić gdy kręcili Break Point. Ale dziś wyjątkowo od początku meczu denerwował mnie Żelisław Żyżyński, non stop gadał, a to że "ta doskonała akcja Raducanu z drugiego seta może zmienić przebieg spotkania, ten niespotykany błąd Igi może ją dużo kosztować, oby nie. No facet, czy ja jestem ślepy i nie widzę, musisz mówić to co się wydarzyło na korcie?

Ale to jest "choroba" komentatorów wszystkich sportów, gdy mówią rzeczy, które widzi kibic nawet mało znający się na dyscyplinie. A gdy na początku drugiego seta przez chwilę komentatorzy Canal+ się nie odzywali, to był miód dla moich uszu.  Ale najbardziej mnie wkurzyło, gdy w końcówce pierwszego seta powiedział że wie, że nie mówi się takich rzeczy wcześnie, bo można zapeszyć, czy jakoś tak ale to powie, ze pachnie przełamanie przy 6:5 dla Igi, gdy Angielka serwowała. No i co Żelek, jakie przełamanie, nawet nie było blisko przełamania. Ale pod koniec transmisji i to akurat mnie nie wkurzyło, bo rozumiem emocje i w ogóle, tylko wpierw zapowiedział wywiad na korcie z... Agnieszką Radwańska, a gdy tłumaczył wywiad  kilka razy znowu wymienił żonę Dawida Celta zamiast Świątek, że Radwańska to albo tamto. Rozumiem raz się pomylić bo emocje i w ogóle, ale kilka razy i nawet nie zauważyć. Dawid Celt musi się zainteresować, bo coś za dużo Żelek myśli o jego żonie ;-)

Rybakina wygrała, ale postawiła się jej włosko-polska tenisistka, nawet prowadziła 2:0 w trzecim secie, znowu skończyło się w trzech setach mecz terminatorki. Saba to ma kryzys po AO, wpierw myślałem że za długo odpoczywała i dlatego odpadła chyba w pierwszym meczu w Dubaju z Donną Vekic (choć ona jest dla Białorusinki jak dla Igi Ostapenko), a potem kolejna seria porażek. Sabę dopadła klątwa, która zdarza się jej bardzo często,zwłaszcza w półfinałach (nieważne czy ma łatwą czy ciężką drabinkę), nie tylko w tym sezonie. Nie popełnia tylu podwójnych błędów co kilka sezonów temu, ale coraz częściej zdarzają sie jej porażki i nieważne czy ma łatwą czy trudną drabinkę do finału (no ok, AO znowu wygrała, ale nawet jej fani przyznają że grała tam 250, a reszta 1000, więc jakby tam się potknęła to byłby dopiero obciach).

Oczywiście to nie był półfinał, ale ćwierćfinał, tylko to kolejny ważny mecz, który przegrywa. I musiała ta porażka ją bardzo zaboleć, aż za bardzo pragnie tego samochodu (choć stać ją i może sobie kupić), co było widać rok temu, gdy prawie na kolanach błagała organizatorów na ceremonii (wiem, to był żart), czy nie mogłaby dostać, a na tym turnieju też co trochę o Porsche mówiła po meczach. Wydaje mi się że wygranie dla niej w Stuttgarcie jest równie ważne co wygrana w Wielkim Szlemie, a jej słowa o Stuttgarcie w serialu Osiem Wspaniałych o tym świadczą, więc musi ten turniej jednocześnie kochać i nienawidzić. Uważam też że powinna być ukarana za tą akcję po podwójnym błędzie gdy prawie trafiła sędziego piłką, a w sumie nic się nie stało.

Nie czytam komentarzy fanów Saby, ale jestem pewien, że więcej jest opinii wspierających tenisistkę,a nie że nastąpił dziś koniec świata i jechanie po niej, co na pewno by spotkało Igę gdyby dziś przegrała.  A jutro będzie co ma być. Wiadomo że Iga da z siebie wszystko, bo zawsze daje, nawet jak jest zlana na korcie. Liczę jedynie na to, że to będzie zacięty mecz, wyrównany, może z tiebreakami. A i jeszcze co do Canal+, gdy kobieta tatuaż serwowała na mecz, było chyba 15:30 to w czasie transmisji ktoś przycisnął nie ten przycisk co trzeba w studiu i puścili reklamy w Canal+ Sport 2, więc za nim przełączyłem na Canalonline to już było po meczu:)

A co do spotkania dwóch mistrzyń US Open to  wyrównany, dobry i zacięty mecz Polki z Angielką. Bardzo się postawiła Raducanu, udowodniła, że jest w formie, ale w najważniejszych momentach to Iga była lepsza, jak choćby tiebreak, czy gdy pachniało przełamaniem dla Angielki w drugim secie, i  Świątek dwa razy w najważniejszym momencie meczu, który mógł zmienić przebieg spotkania zagrała tak doskonale, że po jednym z takich zagrań  Raducanu  pogratulowała Polce pokazując kciuka do góry. Ale przyczepię się dwóch rzeczy, wczoraj i dziś było kilka sytuacji, gdy przy serwisie Igi i Emmy komuś upadły puszki (?), co oczywiście wytrąciło tenisistki z dobrej gry na chwilę.

Ale nie podobały mi się też te akcje na styku, gdy nie wiadomo czy linia czy za kortem piłka wylądowała, a sędzia podejmował czasami dziwne decyzje (mam na myśli obie tenisistki, nie tylko Polkę, żeby nie było że jestem stronniczy). Jeden z najlepiej zorganizowanych 500, uwielbiany przez tenisistki, a nie mogą załatwić hawkeye, żeby nie było takich sytuacji w newralgicznych momentach.

Wczoraj rozwaliło mnie spotkanie Chinki z Kostiuk, która obroniła sześć piłek meczowych w niesamowitym stylu i wygrała.
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 20, 2024, 00:36:13 wysłane przez michax77 » Zapisane
michax77

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM


« Odpowiedz #647 : Kwietnia 20, 2024, 00:59:57 »

Postscriptum tego co napisałem wyżej.


Marta Kostiuk niezależnie od tego czy jutro wygra czy przegra to wyrasta na bohaterkę Stuttgartu, bo Ukrainka znowu zagrała trzygodzinny horror, który znowu prawie przegrała, bo w drugim secie było dla Amerykanki 4:2 i odwróciła losy seta, a w trzecim przegrywała 3:1 i też odwróciła losy seta. Przez cały mecz widać było że poprzedni mecz z Chinką gdzie obroniła sześć piłek meczowych dużo ją kosztował zdrowia (miała odciski na stopach), i myślałem że skończy sie tak jak się kończy gdy tenisista wygrywa przegrany mecz, że przegra kolejny , a jednak nie zawsze się spełnia taki scenariusz.

Znowu zafundowała tym razem z Coco festiwal emocji. Nawet nie wiem ile piłek meczowych Kostiuk miała w trzecim secie, ale Coco tak jak Ukrainka z Chinką wszystkie obroniła i Gauff doprowadziła do tiebreaka, gdzie Marta miała znowu kilka, bodaj cztery piłki meczowe, ale Coco znowu je obroniła i nagle się zrobiło 6:6 w tiebreaku, całą przewagę Ukrainka straciła, praktycznie grała na stojąco, ledwo się słaniała na korcie, ale jednak jakimś cudem dwa ostatnie punkty poszły na konto Kostiuk, więc nie dziwne że padła na kolana ze zmęczenia, popłakała się po meczu. Po wczorajszym meczu z Chinką (tak na marginesie Zheng podpisała umowę z tą samą marką beauty co Iga, są zdjęcia) myślałem że dziś Gauff ja zleje, nawet mimo tego, że koszmarnie gra od kilku miesięcy, bo tak będzie wyczerpana Ukrainka, ale jakimś cudem ona wygrała kolejny ciężki mecz. Dziewczyna jest nie do zajechania i szacunek dla niej za waleczność do ostatniej piłki.

Bawi mnie to jak w wywiadach pomeczowych w Canal+ i na konferencjach prasowych dziennikarze z całego świata zadają Idze pytania bardzo dokładne, pytają o szczegóły, choćby dzisiaj np. które zagranie z meczu uważasz za swoje najlepsze, albo czy uważasz że zagrałaś dziś lepiej z Raducanu niż dwa lata temu w Niemczech, czy rok temu w Stuttgarcie byłaś w lepszej, gorszej czy takiej samej formie jak teraz. A Iga w swoim stylu odpowiadała, że zadają zbyt skomplikowane pytania, nie wie co odpowiedzieć bo słaba jest  w analizach, nie pamiętam zagrań z dzisiejszego meczu, albo że setki meczów zagrała więc jak ma pamiętać jak grała rok lub dwa lata temu, z zeszłego roku pamięta jedyne, że miała kontuzje przed Stuttgartem. Muszą takie odpowiedzi tych dziennikarzy z zagranicy (a raczej nerdów tenisowych)  frustrować (niektóre z głosów kojarzę z podcastów o tenisie), bo zadają bardzo dokładne pytania,  a Iga nic nie wie:D
Zapisane
Repta

*

Miejsce pobytu:
Trzebnica

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #648 : Kwietnia 20, 2024, 06:50:52 »

Swoją drogą, ciekawe czy Raducanu wróci do czołówki, zagrała niezły mecz z Igą, pewnie weryfikacją będzie Madryt i Rzym. No to teraz dla Igi spotkanie z Rybakiną z którą gra jej się raczej trudno, ale Porsche jakoś dobrze motywuje Igę :D
Zapisane

p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #649 : Kwietnia 20, 2024, 17:03:28 »

No cóż, wyszło jak zwykle ;) Najlepiej, że Rybka sprawia wrażenie, że jej wszystko jedno z kim gra: z każdym męczy się po 3 sety, długości pojedynków dochodzą do 3h i tak dalej. Dziś Iga fajnie powalczyła w drugim secie, ale ogólnie widać, że łatwiej się Rybce broniło swojego serwisu, niż na odwrót. Do tego ona - może przez te częste trzysetowce - jest potwornie mocna psychicznie. Był taki moment, że Iga miała 3 break pointy. I co? I 5 kolejnych piłek na konto Rybki, nici z break pointu.
Zapisane
michax77

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM


« Odpowiedz #650 : Kwietnia 20, 2024, 17:17:02 »

No nie do końca jak zwykle bo poprzedni mecz Iga wygrała a na pokazówce w grudniu mecz/set też wygrała (niby trening, ale grały na poważnie) a supertiebreaka przegrała. Iga grała średnio, zwłaszcza pierwszy serwis miała najsłabszy w całym turnieju, mało kiedy trafiała, a jak już trafiała to Rybakina dobrze returnowała. Polka miała dużo okazji niewykorzystanych, które się na Idze mściły, a Rybakina gdy pojawiało się zagrożenie, to wychodziła z opresji asami. Ale Ryba wcale nie grała jakoś super, w całym meczu pierwszy serwis miała  60%, podwójnych błędów 5, niewymuszonych błędów 39 czyli podobnie jak Polka (serwis 57%,  7 podwójnych błędów, niewymuszonych błędwó 42), tylko była równiejsza i solidniejsza od początku do końca meczu. Całościowo to był średni mecz pełen błędów.

 Dobrze, że to nie była takie spotkanie jak większość meczów rok temu (oprócz Rzymu), gdy łatwo przegrywała z Rybakiną w dwóch setach. Ciekawsze spotkanie było to poprzednie, obie panie grały dużo lepiej w finale w Doha.
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 20, 2024, 18:21:18 wysłane przez michax77 » Zapisane
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #651 : Kwietnia 20, 2024, 18:00:58 »

"Jak zwykle" to nie to samo, co "jak zawsze" ;)  W pojedynkach poważnych 4:2 dla Rybki, z pięciu ostatnich Iga wygrała tylko raz... Co ciekawe, pokonywała ją wyłącznie na twardych nawierzchniach, a nie na ulubionej mączce...
Zapisane
michax77

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM


« Odpowiedz #652 : Kwietnia 20, 2024, 18:20:50 »

Liczysz tak jak ja, że Rzym się nie liczy,  czyli mączka, gdzie Iga poddała mecz.

Liczę że wygrana w Doha to nie taka sytuacja jak z Coco, która rok temu raz pokonała Igę i niczego to zmieniło, dalej Polka w rywalizacji dominuje z Amerykanką, że to będą jednak takie mecze, że raz wygra Iga a innym razem wygra oaza spokoju.

« Ostatnia zmiana: Kwietnia 20, 2024, 18:29:46 wysłane przez michax77 » Zapisane
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #653 : Kwietnia 20, 2024, 18:33:11 »

No, liczę, tak jak tu:

https://www.wtatennis.com/head-to-head/326408/324166

Wiesz, podejrzewam, że rok temu w Rzymie mogłoby być podobnie, jak dziś. Że w którymś momencie Rybka by przełamała Igę i by się skończyło jakimś 6:3 lub 6:4 lub choćby 7:5.

No ale tak, poprawa jest. 3 ostatnie mecze to poddanie meczu w stanie w zasadzie remisowym, wygrana no i dzisiejsza porażka po zaciętym meczu.
Zapisane
Repta

*

Miejsce pobytu:
Trzebnica

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #654 : Kwietnia 20, 2024, 20:51:14 »

Iga dzisiaj niestety za dużo błędów i to takich naprawdę enie wymuszonych. Nawet w ostatnim gemie meczu była szansa to jeszcze utrzymać ale bodajże dwa forehandy w dość prostych sytuacjach w aut :( No nic teraz czas na Madryt i Rzym.
Zapisane

p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #655 : Kwietnia 20, 2024, 20:59:11 »

Wyczytałem, że Rybka w punktach wygrała tylko 108 do 103... Ale przy tym miała 10 asów serwisowych, Iga - zero. I mniej też błędów podwójnych. To jest szokujące, że nr 1 tak źle serwuje :D Nie trenują tego, czy co? Bo można odnieść wrażenie, że tych 10 punktów dziś Idze zabrakło. No inna sprawa, że break pointy też słabo wykorzystywała (Rybka nieco lepiej).

No cóż, nie jest to taki łomot, jak rok temu, może idzie ku lepszemu. Zobaczymy, w kolejnych turniejach, jak się to ułoży. Może Iga po prostu nie ma już miejsca w garażu na Porsche ;)
Zapisane
J1923

*

Miejsce pobytu:
Sto(L)ica

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #656 : Kwietnia 20, 2024, 21:34:08 »

Ogólnie mecz taki sobie.
Myślę, że ten mecz pokazał to o czym piszę często, czyli o grze Idze przy siatce. Przecież na tle Rybki, to Iga wyglądała niemal jak amatorka. No i miała co najmniej dwie patelnie, gdzie mogła bić gdzie chciała, którą ręką chciała, a nie zmieściła ich w korcie.

W końcu przypomniała o sobie Magda Linette, która pokonała niedawną pogromczynię Igi, tj. Kalininę i zagra w finale w Rouen z Stephens. Nie wróżę jej większych szans, ale to i tak większy sukces od dawna.
Zapisane

PIŁKA NOŻNA DLA BANDYTÓW!!! Gra jaki to film NOWA LISTA: https://docs.google.com/document/d/1j5W9T3ORWWTjePVR1hwrIwJWa1Yr09A4dkSc_fNJ3E0/edit
michax77

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM


« Odpowiedz #657 : Kwietnia 20, 2024, 23:41:51 »

Wyczytałem, że Rybka w punktach wygrała tylko 108 do 103... Ale przy tym miała 10 asów serwisowych, Iga - zero.

Ale to że pracują nad serwisem to przecież wiadomo, było wiele meczów w tym sezonie gdy broniła się pierwszym serwisem albo asami gdy pojawiało się zagrożenie, w stylu Rybakiny, praktycznie bez wymiany, gdy miała dobry pierwszy serwis,ktory bardzo jej pomagał.  Widać że jest poprawa w pierwszym serwisie, nie chodzi o szybkość, tylko o to jak to wyrzucający jest serwis, który pomagał np w meczu w Doha z Rybą, ale dziś zupełnie nie działał. No i to że pracuje się nad nowym serwisem nie oznacza, że nagle wszystko zaskoczy po kilku tygodniach, ale trzeba być cierpliwym, żeby ciało sportowca się "zaprogramowało"  do nowego zamachu. A to był pierwszy mecz, w którym aż tak słaby miała pierwszy serwis co sama przyznała po meczu Iga, że wie, jak słaby serwis miała, więc jeszcze ciężej i więcej będzie nad tym serwisem pracować niż pracowała od grudnia. W tenisie jak się wprowadza zmiany to trzeba czekać na zmiany.

Ale dla mnie jeszcze słabszy ma serwis Coco, przecież to ile ona wali podwójnych błędów w każdym meczu od Cancun, a Idze się zdarzyło pierwszy raz coś takiego.  Po prostu dziś pierwszy serwis całkowicie nie działał, a nawet jak czasami trafiała to Ryba dobrze returnowała. I równie dobrze pierwszy serwis może działać w Madrycie a potem się zatnie, tak się dzieje, przecież Rybakina też nie serwuje w każdym meczu asami tak jak dzisiaj, w sumie dawno tyle asów nie walneła co dzisiaj. Często w tym sezonie walczyła ze swoim serwisem Rybakina, widocznie takie rzeczy spotykają każdą tenisistkę też najlepiej serwujące.

Zacytuje komentarz jaki przeczytałem na youtube i chyba się z nim zgadzam - "U Igi jakość serwisu jest papierkiem lakmusowym jej stanu ducha, a dokładnie jego jakość spada dramatycznie jak zaczyna przegrywać , zwłaszcza "wygrane" piłki (coś podobnego powiedział kiedyś Dawid Celt). Dla mnie sprawa jest czysto psychologiczna, a potwierdzeniem tego jest dzisiejszy mecz. 5 przegranych breakpointów (przy 13 w meczu), kiedy wystarczyło "przepchnąć" piłkę na drugą stronę kortu. Takie rzeczy mistrzynie, tj. zawodniczki na tym samym poziomie jak Iga, czyli dzisiaj Rybakina po drugiej stronie kortu wykorzystują.  Oczywiście w tej kategorii statystyki samych breakpointów Eleny nie były o wiele lepsze. Jednak serwis ją ratował, bo to podstawowa broń Kazaszki."

Pytanie które sobie stawiam dziś, czy ta wygrana dzisiaj jest potwierdzeniem że Rybakiny przegrana w Doha była wypadkiem do pracy i każdy kolejny mecz Iga będzie przegrywać z nią, tak jak z Coco która raz z Igą wygrała i niczego to nie zmieniło, czy patrzeć na tą sytuacje optymistycznie, że jest jednak lepiej bo dwa mecze, z czego wygrana w dobrym stylu, bo Ryba i Iga grały w Doha super, a druga przegrana po zaciętym, ale średnim meczu z obu stron, to nie wiem co do której tezy jestem bardziej przekonany, tylko że tenis to taki sport, że dowiemy się za dwa tygodnie (zakładając że dojdą do półfinału albo finału w Madrycie, choć obstawiam scenariusz, że nieważne jaką Iga będzie miała drabinkę w Madrycie najdalej dojdzie do ćwierćfinału,  tak samo będzie z pozostałymi półfinalistkami z Niemiec, najdalej dojdą do ćwierćfinału, a do półfinałów dojdą te co odpadły wcześniej w Stuttgarcie i które nie pojechały do Niemiec czyli Collins, Pegula, więc taki sam scenariusz jaki miał miejsce w Dubaju i Miami, które grane były po Doha i IW).

Ogólnie statystyki obu pań są na podobnym słabym poziomie, więc nie dziwne, że to był mecz na żyletki. Ryba  pierwszy serwis miała 60%, podwójnych błędów 5, niewymuszonych błędów 39,  Polka serwis 57%,  7 podwójnych błędów, niewymuszonych błędów 42. Wygrała asami, czyli to co u niej działa w najważniejszych momentach. We wcześniejszych meczach nie miała Ryba tyle asów co dzisiaj.

 J1923  pomyliłeś Kalininę z Kalińską, czyli Ukrainkę z Rosjanką, z którą Iga przegrała, ale rozumiem, bo obie panie mają na imię Anna. A co do Igi Świątek i Magdy Linette to dzisiejsza sytuacja pokazuje to co się działo jak np Adam Małysz przegrał, a inny skoczek odniósł dobry wynik to nie mówiło się nic o sukcesie innego skoczka, ale o tym, że jak śmiał Małysz przegrać.

p.a. co do Porsche to wczoraj powiedziała że miejsce zawsze znajdzie się na Porsche, ewentualnie wybuduje podziemny garaż:D

A przyznam że trochę dziwnie sie oglądało dwie Igi  jednocześnie w meczu, jedną która gra a drugą w reklamie samochodu na wielkim ekranie.
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 21, 2024, 01:36:59 wysłane przez michax77 » Zapisane
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #658 : Kwietnia 21, 2024, 07:16:09 »

No dobra, czyli paraliżuje ją Rybakina - jeszcze gorzej. Ja się Igi nie czepiam, tylko raczej nie rozumiem tych zawiłości psychologicznych ;) Bo mentalność zwyciężczyni ma, a jednocześnie coś tam ją paraliżuje. A serwis to niby coś, czego się człowiek uczy całe lata, więc jednak dziwne, że nie ma tego serwisu lepszego, po tylu latach gry. Z drugiej strony gdy taka Hingis wspinała się już po drabince mistrzowskiej (nie była nr 1, ale była na dobrej drodze), to serwowała "od dołu", po amatorsku :D

Rybka to chyba w każdy meczu - strzelam - ma podobne staty. Bo ona przecież rzadko kiedy w dwóch setach wygrywa, ale jej mental jest po prostu mistrzowski, chyba nikt nie ma takiego. Iga stosunkowo rzadko wygrywa po 3 setach, częściej jej się chyba bajgle zdarzają i inne takie. Strzelam teraz oczywiście, ale kto wie.

Co do pozostałych turniejów - zobaczymy. Stuttgart to jednak dość mały turniej, Iga zagrała raptem 3 mecze, Rybka zagra 4. I zagra z Ukrainką, co jest dla mnie niespodzianką. Choćby z tego powodu, że miała o wiele mniej czasu na odpoczynek.
Zapisane
J1923

*

Miejsce pobytu:
Sto(L)ica

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #659 : Kwietnia 21, 2024, 09:44:55 »

Racja, że pomyliłem przeciwniczki. Zatem chodzi nie o niedawną pogromczynię Igi, lecz Aryny  :)
Zobaczymy jak Magda się dziś spisze.
Zapisane

PIŁKA NOŻNA DLA BANDYTÓW!!! Gra jaki to film NOWA LISTA: https://docs.google.com/document/d/1j5W9T3ORWWTjePVR1hwrIwJWa1Yr09A4dkSc_fNJ3E0/edit
Strony: 1 ... 31 32 [33] 34 35 36   Do góry
Drukuj
Skocz do: