Gotham Cafe

Zakładam nowy wątek, gdyż takowego nie ma a zbliża się wielkimi krokami największe święto fanów piłki nożnej, czyli mundial. Tym razem czołowe zespoły świata będą walczyć o trofeum na ziemiach Federacyjnej Republiki Brazylii.

Osobiście moim czarnym koniem tych mistrzostw jest Belgia, zobaczymy co pokażą. Oczy wielu skierowane będą zapewne również na topowe drużyny, takie jak Hiszpania, Holandia oraz oczywiście zespół gospodarza czyli Brazylia :) Zachęcam do wypowiadania się, co do Waszych typów.

Prawdziwa dyskusja zacznie się zapewne wraz z pierwszym meczem, czyli 12 czerwca ;)

-----------------------------------

GRUPA A :
BRAZYLIA
CHORWACJA
MEKSYK
KAMERUN

GRUPA B:
HISZPANIA
HOLANDIA
CHILE
AUSTRALIA

GRUPA C:
kOLUMBIA
GRECJA
WKS
JAPONIA

GRUPA D:
URUGWAJ
KOSTARYKA
ANGLIA
WŁOCHY

GRUPA E:
SZWAJCARIA
EKWADOR
FRANCJA
HONDURAS

GRUPA F:
ARGENTYNA
BOŚNIA I HERCEGOWINA
IRAN
NIGERIA

GRUPA G:
NIEMCY
PORTUGALIA
GHANA
USA

GRUPA H:
BELGIA
ALGIERIA
ROSJA
KOREA POŁUDNIOWA

O tak, Belgia może zaszaleć. Inna sprawa, że mogą się jakoś spalić czy coś.

Myślę, że wygra drużyna z Ameryki Południowej. Brazylia? Presja może im jednak zaszkodzić. Może Argentyna? Skład nierówny, ale kurde chciałbym, by Messi coś wygrał z reprą.

A Europa? Niemcom chyba ciągle czegoś brakuje. W Holendrów nie wierzę. Hiszpanie są już nasyceni sukcesami. Portugalia też chyba ciągle za słaba na tytuły.

Portugalia podobnie jak Argentyna, ma gwiazdy ale nie cały skład mocny. Niestety  :shame: Brazylia mimo presji, może zagrać całkiem przyzwoicie i wrócić na szczyt, choć osobiście trochę mi się przejadła ;)

Moim najwiekszym idolem pilkarskim swego czasu był Batistuta.
Od tamtej pory zawsze jestem za Argentyną.
Teraz jej niby najlepszym zawodnikiem jest gość ktorego nie znosze ;]
Ale wierze, trzymam kciuki i tytułu życze Argentynie :)

Kto sie bedzie liczyl?
Ci co zawsze :D moze Belgia cos sprobuje, ktoś z Afryki pewnie tez bedzie do konca w cwiercfinale wlaczył ;)

Mysle ze (nie liczac Argentyny) tak patrzac od gory kto wedlug mnie ma najwiesze szanse to:

Niemcy
Hiszpania
Brazylia

btw. za Anglie i Urugwaj jeszcze bede trzymal kciuki zeby daleko zaszli.

Ch** ...olernie slabe sa tylko godziny meczow ;/

W porównaniu z mundialem w Korei jest i tak bosko :D Chociaż z tego co kojarzę, jakiś fajny hicior jest o 1 w nocy :/

Ciężko mi uwierzyć, żeby drużyna spoza kontynentu wygrała ten turniej. Argentyna ma na ten Mundial taki skład, że jak nie zawędruje co najmniej do półfinału to zdziwię się mocno. Ponadto Brazylia jako drugi faworyt i gospodarz. Reszta drużyn też powinna coś pokazać, jak zresztą zawsze pokazują drużyny "tutejsze" z racji klimatu i innych kontynentalnych uwarunkowań.

Nie wydaje mi się, żeby ugrała coś tutaj więcej drużyna europejska, chociaż mogę się mylić, jednak bardziej skłaniałbym się do jakiejś niespodzianki u mniej znanych drużyn niż faworytów a la Niemcy czy Hiszpania.  Bardzo dobrze się zapowiada Belgia, a za faworyta na pewno nie jest uznawana, co jest dla nich na plus i to na nich bym tutaj spoglądał częściej na tym Mundialu. Reszta zobaczymy.

Fajnie by było, gdyby Włosi ugrali taki futbol jak na ostatnich Mistrzostwach, bo to był jedyny występ na takiej dużej imprezie, gdzie mi się podobali. Hiszpanie mega presja, bo walka o 4 z rzędu mistrzostwo. Czy do osiągnięcia? Chciałbym, ale nie wierzę. Oni już są tak rozpracowani przez ekspertów i media, ponadto ta presja, że nie wydaje mi się, żeby podołali.

Niemcy pewnie coś ugrają. Wielką niewiadomą dla mnie będzie Anglia, Francja i Holandia, ale po pierwszym meczu się sporo dowiemy.

Ciekaw też jestem co pokażą drużyny afrykańskie. Jedno jest pewne czeka nas mnóstwo wrażeń i jestem pełen nadziei, że tych pozytywnych. W końcu Brazylia to piłka i Rio!  :rad2:

Niemcy, Niemcy i jeszcze raz NIEMCY!
Ta ekipa już od paru lat zasługuje na jakieś trofeum, ale zawsze coś idzie nie tak. A to, po świetnych pogromach z Anglią i Argentyną, grają padakę z Hiszpanią, a to Balotelli gra przeciwko nim mecz życia. A ekipę mają tak fantastyczną, że aż głowa mała. Oczywiście, zaraz się ktoś przyczepi, że bez napastnika to nie przystoi, ale Hiszpania też z Fabregasem na szpicy sobie dawała radę, więc kto zabroni Niemcom postawić tam np. Mullera? ;)
Jak ktoś inny wygra - a faworytów sporo, nie muszę mówić kto, bo tam wyżej wszyscy dokładnie to opisali - to się mocno wkurzę  :diab9:
Jeśli już jakimś cudem puchar nie trafi do naszych sąsiadów kochanych, to niech poleci do Francuzów albo Holendrów. Bo obie ekipy darzę sentymentem i kibicować będę mocno - przynajmniej do czasu, aż trafią na Niemców  :P
Co do Belgii jeszcze. Dużo osób mówi, że się dobrze zapowiada, bo na każdej pozycji dobry gracz/gwiazda europejska - ale czy to na pewno wystarczy do sukcesu? Popatrzeć wystarczy na Anglię, która, napakowana gwiazdorami, zawsze kończy na 1/8 ;)

Ja się wypowiem tylko pod kątem moich prywatnych preferencji, bo akurat na bieżąco w reprezentacjach zupełnie nie jestem i raczej nie śledzę, żeby się orientować.

Od małego kibicuję Brazylii i Hiszpanii.
Pamiętam jak ubolewałem, jak w 1998 przegrali w grupie z Nigerią 2:3. No masakra to była dla mnie. To chyba ich pierwszy mecz był w grupie, później pamiętam, że jedyne zwycięstwo mieli jakieś wysokie, ale i tak szans nie było na przejście dalej.

W każdym razie odkąd pamiętam, to właśnie te 2 teamy.

Za to z całego piłkarskiego serca szczerze i mocno nienawidzę reprezentacji: Niemców, Francji. Nie przepadam też za Włochami :D

Także na ten Mundial podchodzę z nastawieniem: Oby w finale spotkały się Brazylia i Hiszpania, w co jednak tak dość średnio wierzę, bo dużym zagrożeniem będą jak zawsze Niemcy, Holandia, Włochy i tak jak tu większość pisze : Argentyna.

Belgia będzie dla mnie ciekawostką, to chyba jedyna drużyna traktowana jako "czarny koń"?

W sumie trudno kogoś nazwać czarnym koniem, skoro tyle się o nich mówi :D

Mecz Hiszpanów z Nigerią pamiętam. Zubizaretta puścił niewiarygodną szmatę :D Kolejny mecz musieli raczej zremisować, bo przed ostatnim spotkaniem nadal mieli szanse na awans, ale odniesione okazałe zwycięstwo nie miało znaczenia, bo nie zależeli tylko od siebie.

Dla mnie nieprzypadkowo era wielkiej Hiszpanii nastąpiła w tym samym czasie, co era wielkiej Barcelony. A ponieważ Barcelona nie jest już wielka, sukces Hiszpanii bardzo mnie zdziwi.

A Brazylii to kibicowałem tylko w 1986 ;) Potem mnie raczej irytowali, tym bardziej, że dwa razy z rzędu moją ukochaną wówczas Holandię mi wyeliminowali. Poza tym ta drużyna ma patent na przemądrzałych zawodników, co też zawsze mnie do niej zrażało.

Z tą Hiszpanią to też prawda, tym bardziej, że jakoś na przestrzeni tych 3 złotych trofeów zdarzył się mecz, że na boisku byli tylko piłkarze Realu i Barcelony (w proporcji 7 do 4 albo 8 do 3) :D :D

Wiadomo, chciałbym o ile nie powtórzenia wyniku z 2010 to chociaż pierwszej 3 :P Ale coś mi się zdaje, że na półfinale się skończy, potem mecz o 3 miejsce przepadnie :D No ale to tylko gdybanie. Jak będzie, to się za tydzień okaże ;)

Co do Brazylii - wiesz, coś w tym jest, bo to moje uwielbienie do Brazylii jest jeszcze z czasów mocnego szczeniactwa, tego co wchłonąłem od ojca i mojej sympatii do Rivaldo, Ronaldo, Carlosa itd. Gdybyś mnie teraz zapytał o skład Brazylii z 2006 czy 2010 to nie wiem, wymieniłbym Alvesa, Robinho? W tym wypadku to bardziej sentyment. Choć druga rzecz, że ich gra tak w 80 % przypadków raczej cieszyła moje oko ;)

O, Holandia jest spoko!  :faja:

Mi się ta obecna Holandia średnio podoba... Zacząłem im kibicować w czasach Van Bastena, Gullita i Rijkaarda i to była drużyna... Później polubiłem tą młodszą, z Kluivertem, Cocu, braćmi de Boer, Davidsem. Dzisiaj, jeśli im kibicuję, to raczej z sentymentów, bo tak naprawdę i piłkarsko, i tak, powiedzmy, wizerunkowo, wolę inne ekipy.

Nie przypuszczałbym, że to napiszę, ale wychodzi na to Mandriell, że nasi faworyci pokrywają się w 100%. Jeszcze sentymentalnym okiem będę zerkał na Anglię, bo uwielbiam angielską piłkę. Ale ogólnie chciałbym taki finał: Brazylia - Hiszpania albo Brazylia/Hiszpania - Argentyna.  :rad2:


Te dzieciństwo sięga czasów MŚ France 1998? :D Ja od tego momentu ciągle i niezachwianie kibicuję Canarinhoc i uwielbiam ich poczynania na boisku; to jak swobodnie grają, jak kiwają, jak kochają i przede wszystkim jak się cieszą tym sportem. A brazylijskich gwiazd jest pełno, więc nawet nie ma sensu wymieniać. Zawsze lubiłem każdego i kibicowałem po cichu, bez względu na to, czy grał w Barsielonie, czy Realu, czy gdziekolwiek indziej. ;)


Mi też w ogóle. Nie lubię Robbena. Nie lubię Snijdera. Nie podoba mi się Persie. Nie podoba mi się ta piłka ich w ogóle. Ale dyspozycji jestem ciekaw, bo ta drużyna się zawsze liczyła chociaż najlepsze czasy mają póki co za sobą, i to te czasy z gwiazdami, które wymieniłeś.

Jak tak już wspominamy stare mundiale w przededniu tego najświeższego ;), to jak przez mgłę pamiętam złote czasy naszej reprezentacji na stadionach Espana '82, a już tak lepiej i świadomiej to Mexico '86, choć maskotkę pamiętam najlepiej :D. Nasi wtedy jeszcze grali w grupie, ale z tego co pamiętam bez klikania do wikipedii, to z grupy już nie wyszli, albo polegli tuż po wyjściu ;). A później, to wiadomo jak było :D.

W każdym razie jak dla mnie to nawet dobrze, że naszych nie ma w stawce; przynajmniej nie będę musiał z nerwów rzucać ciężkimi przedmiotami w telewizor i zajmować się przeplataniem tej czynności soczystymi *urwami maciami :haha: :haha: :haha:.

Jak cztery lata temu od początku byłem za Hiszpanami (sympatyzowałem im bardzo po pierwszym tytule ME i dobrej wówczas grze Torresa, a także dlatego, że do tamtej pory prawie zawsze ich potyczki kończyły się pechowo na ćwierćfinałach albo w grupie), tak teraz nie mam żelaznego faworyta... albo w sumie chciałbym, aby trofeum zdobyła w końcu drużyna spoza Europy, niekoniecznie Brazylia ;). Jakoś tak Argentyna, choć ma tradycje, to ostatnio nie gościła wysoko na mundialach, więc może oni??  :rad2: A już w ogóle to widzi mi się ambitna gra drużyn afrykańskich - po prostu sympatyzuję im od czasu świetnej gry Kamerunu na Italia'90 :]. A jest tam kilka ciekawie grających reprezentacji: wspomniany Kamerun, WKS, Ghana czy Nigeria  :faja:.

Pamiętam przed czterema laty mecz Kamerun - Dania wygrany 2 : 1 przez tych drugich!!  :diab9: Ależ tam były emocje; jak dla mnie najlepsze spotkanie całego mundialu w RPA =). Takie potyczki ogląda się z nie mniejszą adrenaliną jak najlepsze kinowe thrillery i liczę na podobne emocje w Brazylii :P.

Dodam jeszcze, że ażeby być w miarę na bieżąco w składach poszczególnych drużyn, to sobie wraz z dziedzicem zbieram mundialowy album z naklejkami; na razie mamy około 50, a brakuje jeszcze prawie 600  :haha: :haha: :haha:. Jak coś, to mamy dwie naklejki na wymianę  :D :diab9:.

hahhahahahhahahahahhahahahhahahahhahaha

Made my day :D

Zeby nie bylo to jeszcze dodam ze zawsze za Holandie trzymalem kciuki ale obecnie jak widze Robbena to mi sie noz w kieszeni otwiera wiec kij im w krzyz :)

edit:
Tak mi sie przypomnialo: Uwazajcie na Bosnie, moze byc niespodzianka, mowie serio. Bardzo do przodu grają.

Ja jeszcze się w ten Mundial nie wdrożyłem. O mało bym zapomniał, że w ogóle będzie wkrótce.
Jak ja biedny obejrzę te mecze?! :(

Moje topy do tronu:
Na pewno ktoś z kontynentu, pewnie Brazylia lub Argentyna, ale nie przekreślałbym Urugwaju. Z Europy Niemcy, Hiszpanie (mimo że nasyceni medalami) i Włosi.
Czarny koń: a ja postawię na czarny kontynent i Japonię.
Najciekawsza grupa:
URUGWAJ
KOSTARYKA
ANGLIA
WŁOCHY

Już się nie mogę doczekać :)

Bacznie im się będę przyglądał. :D


Tylko dupiato, że najlepszy mecz grupy o 00:00 puszczają.  :pff4:

Moim zdaniem najciekawsze grupy to B i G ;)

Te czasy transmisji to niestety jest masakra. Planowałem obejrzeć wszystkie mecze, jak to było 4 lata temu, ale w środku tygodnia będę musiał sobie odpuścić kilka spotkań, bo ja o 5 wstaję kurde  :pff6:

Wczoraj czytałem że Niemaszki tylko Klose biorą z napastników. hehe, nic do gościa nie mam, może sobie i za 4 lata na ME pojechać, ale przecież po kontuzji chłopina jest.

IMO to nie jest prawda to, że tylko Klose jest sklasyfikowany jako typowy napastnik nie znaczy, że Niemcy jadą z jednym napastnikiem, na tej pozycji spokojnie może grać Muller, Podolski czy Schurrle więc to trochę takie wyszukiwanie problemu na siłę :D Ja tam mam nadzieję, że MŚ wygra drużyna grająca fajną piłkę bo jeśli Hiszpania znów będzie grała w taki sposób jak na Euro 2012 i MŚ 2010 to ja już wolę żeby wygrał ktoś inny.

Grać to może i Lahm a nawet bramkarz. Żeby tylko gole strzelał :D.

O kurde to już mundial się zaraz zacznie, ale fajnie  :D Mam tradycję, od czasu mistrzostw w Korei, że podczas mundialu czytam Misery :haha: Szkoda, że nasi teraz nie grają, ominie nas cała frajda z patrzenia jak wszyscy spece od piłki najpierw pompują balon oczekiwań a później sami wbijają w niego igłę ;)

Ja będę kibicował tym którzy od początku zagrają najefektowniej :) Mam nadzieję, że będzie sporo niespodzianek (faworyci odpadają wcześnie), mało czerwonych kartek oraz dogrywka i karne w finale  :faja:

Fajne rozpoczęcie Mundialu. Pierwszy mecz i już blamaż sędziego (podobno mniej widzi bo ma skośne oczy :)) Brazylia cieńka strasznie. 

Ech, a mi coś wypadło i meczu nie oglądałem :/ A coś czułem, że będzie ciekawie... Nic no, nie zamierzam oglądać wszystkich spotkań, ale dzisiaj nie mogę przegapić przynajmniej tego meczu o 21 :)

Powiedziałbym, że dość średnie to otwarcie. Kibicowałem Brazylii, typowałem taki wynik, ale nie jestem zadowolony, że miałem rację, bo tam karnego po prostu nie było. Serio, ja się w tym momencie czuje, jakby ktoś próbował ze mnie idiotę zrobić i wciskać mi takie kwiatki podczas takiej imprezy. Żenada kompletna i po tym karnym jakkolwiek dziwnie to zabrzmi zacząłem liczyć na Chorwację...

Może od razu dajmy ten puchar Brazylii i dajmy sobie spokój z graniem w piłkę. Ja wiem, że są przekręty w piłce nożnej, ale kurde, żeby aż tak ewidentnie i bez zażenowania wykręcić taki numer..  :pff4:  :pff6:

A mi mecz się podobał (oglądałem od 35 minuty), fakt faktem iż sędzia nie zaliczył najlepszego występu. Pozytywnie zaskoczyła mnie Chorwacja, gdyż nie pokładałem w niej szans, a była w stanie w dość trywialny sposób zagrozić bramce gospodarzy Mistrzostw. Kto jak kto ale Brazylijczycy nie powinni pozwalać na tak łatwe dostanie się piłki do pola karnego po niekoniecznie mocnym czy precyzyjnym dośrodkowaniu. Brawo za to dla Chorwatów. Trudno nie odnieść wrażenia, że ściany pomagają Brazylii w (jak to nazywają hucznie komentatorzy) stawianiu kroków po puchar. Zobaczymy co pokażą w następnym spotkaniu.

Dzisiaj już o 18:00 ciekawy mecz (Meksyk - Kamerun), a wisienką na torcie jest mały finał już drugiego dnia turnieju o godzinie 21:00 (Hiszpania - Holandia).

Większość meczy o 18 i 21/22, ale są też o 0 i 3
Ktoś planuje zaliczyć setę?  :D

Kolejny pod wieloma względami ciekawy mecz za nami. Czekamy na kolejny popis sędziów o 21:00 ;)

@UP

O 3 jest chyba tylko jeden mecz i to niezbyt ciekawy bo zdaje się WKS-Japonia. Dzisiaj znów sędziowie dali popis... na szczęście tym razem wygrał ten zespół, który był krzywdzony przez sędziów-inwalidów...

Na fejsie znalazłem fajny komentarz: "przy drugiej bramce to chyba sędzia stwierdził, że Meksykanin brzydko się złożył do strzału i nie ma takiego strzelania... bo innego wytłumaczenia nie widzę"

Miejmy nadzieję, nie zabraknie tych bramek Meksykowi w ostatecznym rozrachunku (co się może zdarzyć w przypadku ich remisu z Chorwatami na przykład), bo ładnie chłopcy grali.

Właśnie, o ile sędzia nie wypaczył zwycięzcy, to wynik już tak.
Nie czaję pokrętnej polityki FIFA. Tahiti, Salwador, Panama.
Za cztery lata będą z jakichś tropikalnych wysepek?

Fakt faktem, sędziowanie tragiczne. Tylko czekać aż wypaczą wyniki jak w Korei.
Niewiele brakuje.

Btw. Van Persie, piękny gol.

Szok! Knockdown, wielka Hiszpania pokonana, podsumowaniem calej sytuacji jest zachowanie Ikera przy bramce na 1-4 (w troche mniejszym stopniu na 1-5), szkoda troche Hiszpanow ale widac, ze psychika siadla po niedostrzezonym faulu na ich bramkarzu i nieslusznie uznanej bramce Holendrow. Z drugiej strony pilkarze takiej klasy myslac o obronie tytulu nie powinni tak podupasc.

Nic się nie stało, Hiszpanie nic się nie stało ;)

Piękny mecz  :faja:

Niech się cieszą że mają Chile i Australię jeszcze. Obie do przejścia, ale dzięki temu prawdopodobne jest oglądanie fajnego meczu 28.06
Brazylia - Hiszpania

Wow, co to było??

Wiem, bramka na 3:1 niesłuszna (bo i faul na bramkarzu, i ten wcześniejszy, Pique, też taki naciągany), ale Holandia wreszcie grała tak, jak grać powinna - futbol totalny, szybki, zabójczo skuteczny. Jak sobie przypomnę ich brzydką grę ery Marvijka...
Do tego widać, iż w drużynie jest dobra atmosfera, a często właśnie niesnaski osobiste powodowały, iż Holandia szybko kończyła swoją przygodę z imprezami mistrzowskimi.

Noo, jeśli dzisiaj nie przesadzili z forsowaniem się - mogą być wielcy. A Hiszpanie mają problem, bo w 1/8 mogą trafić na Brazylię.

Robbenowi przy jego drugiej bramce ktoś chyba tyłek podpalił. Zapieprzał jak mały samochodzik :)

Hiszpanie mogą mieć problem z Casillasem, bo w szczycie formy to on nie jest. Ta chorągiewka z Lopezem w Realu, mu raczej nie pomogła.
Pewnie zagra w kolejnych meczach, ale nie zdziwię się, jeśli uwali drużynie któregoś.

///

Chile z taką grą ma szansę na awans.
Hiszpanie, rezerwujcie bilety.

Nie sadzilem, ze Chile wygra tak wysoko, ich mecz z Hiszpanami moze byc bardzo ciekawy, czekamy do 18.06 godzina 21:00. Dzisiaj mecze raczej mniej przebojowe: Kolumbia - Grecja o 18:00, Urugwaj - Kostaryka i wczesnoniedzielne Anglia - Wlochy 00:00 (szkoda ze tak pozno bo ten mecz akurat moze byc ciekawy) i WKS - Japonia o 03:00.

czy ja wiem, czy 3:1 to wysoko? Tym bardziej, iż przez długi czas utrzymywał się wynik 2:1. Australia to jednak dość słaba drużyna.

poza tym: mam nadzieję, że Kolumbia zleje Grecję, bo na futbol tych drugich nie mogę patrzeć. Urugwaj nie powinien mieć problemów z Kostaryką. No i szkoda, że ten mecz Anglia vs Włochy tak późno. Już teraz chce mi się spać i nie sądzę, bym dotrwał do 2 w nocy :/

   No cóż, Pomarańczowi zawsze pokazują football na najwyższym poziomie, niezależnie od ery i składu. Zawsze są wysoko i tylko drobne potknięcia powodują to, że jak dotąd nie udało im się zostać mistrzami świata. Jak ja się wczoraj cieszyłem kiedy pokazali murowanym faworytom swoje miejsce w szeregu, Van Persie i Robben są genialni. :fala:
   Strasznie wkurza mnie te faworyzowanie przez wszystkich takich drużyn jak Hiszpania czy Brazylia, a także wielkie zdziwienie, że Hiszpanom dokopano. Według mnie nie byli oni żadnym faworytem, a wynik tylko to potwierdza.
Żałuję tylko, że Chorwatom nie udało się sprowadzić na ziemię gospodarzy, bo o samym poziomie sędziowania nawet szkoda gadać. :pff4:
  Jako, że kibicuję Holandii od zawsze (a powinienem rodakom, ale piłka nożna w Polsce nie istnieje :wall:), to  liczę na tegoroczne mistrzostwo! Oby tak dalej Pomarańczowi. :fala:

Nie do końca się zgodzę, bo na ostatnim Euro Holendrzy grali katastrofalnie :/ Również Euro'96 nie było w ich wykonaniu zbyt rewelacyjne (m.in. 0:3 z Anglią), ale też wtedy była w ekipie fatalna atmosfera. Ostatnio pewnie też. Albo się żrą między sobą, albo z trenerem.

Przy takiej grze wróciła mi chęć do kibicowania Pomarańczowym, bo to, co grali za Marvijka, to straszna padaka była, cóż z tego, że skuteczna (przynajmniej 4 lata temu).

Niestety, jestem też świadom tego, iż Holendrzy grywają na wielkich imprezach nierówno. 6 lat temu na Euro odnieśli w grupie wysokie zwycięstwa m.in. z Włochami i Francją (wówczas mistrzami i wicemistrzami świata), a później z Rosją grali, jakby w letargu jakimś byli. I takich momentów mieli na wielkich imprezach niestety sporo. A po tym, co wczoraj pokazali, już pewnie żadna drużyna nie zagra z nimi ofensywnie i Holendrzy mogą mieć problemy. Tym niemniej z pozostałymi przeciwnikami w grupie powinni sobie poradzić, a najbardziej prawdopodobni przeciwnicy w 1/8 to Meksyk i Chorwacja, więc przynajmniej do ćwierćfinałów powinni dojść. Tam mogą spotkać np. Anglików albo Włochów, ale też np. Urugwaj. Czyli łatwo nie będzie. Zresztą na tym etapie to wróżenie z fusów prawie że jest ;)

Zero komentarzy? Wszyscy odsypiają? ;)

Kolumbia : Grecja

Niby ta Kolumbia mnie nie przekonała, ale z drugiej strony - strzelić 3 bramki Grekom? No i co mi się podobało - 92. minuta, a Ci cisną na bramkę, jakby to oni koniecznie chcieli wyrównać. Widać, że są głodni sukcesu, gry.

WKS: Japonia

Tego nie oglądałem, powiem jedynie, że wynik mnie cieszy. Chcę, by z tej grupy wyszły WKS i Kolumbia

Urugwaj: Kostaryka

Tego też nie oglądałem, bo historycznie rzecz biorąc mecze z drużynami ze strefy Concacaf - wyłączając może USA i Meksyk - nie były nigdy porywające. A tu bach, pierwsza sensacja. Obejrzałem dziś bramki Kostaryki - kapitalne ! Kolejna drużyna, która zlałaby naszych kopaczy.

Anglia: Włochy

Rodzynek. Cudowny mecz. Zero kombinowania, momentami to było akcja za akcję. Zasłużone zwycięstwo Włochów - mieli przecież jeszcze i słupek, i poprzeczkę (co za strzał Pirlo!) i wybicie piłki z linii bramkowej (tylko Ballotelli mógł wykombinować TAKI strzał).

Co ciekawe, kolejny mecz w tej grupie to Urugwaj: Anglia. Czyli mecz o być albo nie być w turnieju. Jako że jednak dawno nie widziałem tak dobrze grającej Anglii, przewiduję, że to Urugwaj się jednak pożegna z turniejem.

No, skoro Urugwaj przegrał z Kostaryką... to pewnie z 0 zakończy listę.
A Kostaryka z taktyczną trójką. :D

Ciekawe czy dziś jacyś faworyci podkopią sobie dołek.

Ja jestem bardziej ciekaw, czy Kostaryka postraszy też Anglię i Włochów... Ich gra wygląda naprawdę dobrze.

Dzisiejsze mecze zapowiadają się dla mnie mało ciekawie. Faworyci wydają się oczywiści (chociaż...), a nie kibicuję ani Francuzom, ani Szwajcarom. Chciałbym zobaczyć Argentynę w akcji, no ale zaczynają o północy, a jutro to już muszę do pracy iść...

Ale Urugwaj zagrał padakę... aż się nie chciało patrzeć momentami  :pff6: Tu by nawet wejście Suareza chyba niewiele pomogło.
Wlochy - pięknie! Balotelli to geniusz, tylko ta celebracja bramki jakaś taka... normalna  ;)
Dziś Francja, czyli zaraz po Niemcach mój faworyt największy, oby coś nastrzelali, bo się kłócę z każdym, że Francuzi bardzo daleko na tym Mundialu zajdą (czyli półfinał).

Co do Francuzów - zdziwiłbym się, gdyby tak się stało :D Bo nawet jeśli wygrają swoją grupę (co zresztą jest bardzo prawdopodobne, chociaż cholera wie, na co stać Szwajcarów) i przebrną przez 1/8, to w ćwierćfinale będą czekać na nich najpewniej Niemcy. W przypadku drugiego miejsca - prawdopodobne starcie z Argentyną w 1/8 i ćwierćfinał najpewniej z Portugalią.

O ile w tamtych grupach (F i G) nie dojdzie do jakichś sensacji, nie widzę Francji wyżej, niż w ćwierćfinale.

Czy ja wiem... Naprawdę mocną pakę mają. Jest kilku rewelacyjnych młodych graczy - Varane, Pogba czy Griezmann; na bramce absolutny światowy TOP, na tym Mundialu chyba najlepszy bramkarz zaraz obok Neuera, do tego doświadczeni gracze, mogą coś ugrać. Fakt, że drabinka im nie sprzyja, ale nie zdziwiłbym się, jakby wszystkich zaskoczyli (a z której strony by nie patrzeć, dosyć zadziwiający Mundial jak na razie mamy ;) )

Francja nie powinna zajsc dalej jak do 1/4 mimo wszystko, tam pewnie odpadna na druzynie niemieckiej jak juz p.a. wspomnial ;)

A to jest jasne, kto by nie trafił na Niemców to odpada, bo to są mistrzowie tegoroczni ;) Ale z każdą (serio) inną drużyną stawiam na Francję. W końcu tam niezawodna kłoda Giroud stoi w ataku ;)

Jak na razie grają słabiej, niż się nawet ja spodziewałem. Ta ich gra prawie w ogóle się nie klei.

Coś mi umknęło - co jest z Riberym?

Ten sam mecz oglądamy? :D fajnie grają, a że poniżej oczekiwań to dlateg, że Żwiru nie gra! ;)

Ja przestałem oglądać, szkoda czasu na tak nierówny pojedynek :) Czerwona kartka - choć słuszna - zabiła jakikolwiek sens spoglądania na poczynania zawodników :D  Mi się jednak wydaje, że brakuje Ribery'ego (już doczytałem, czemu go nie ma - news mi jakoś umknął). Zresztą to chyba najnudniejsza i najsłabsza grupa.

Nie da sie ukryc, mecz po kilkunastu minutach zaczal nudzic i nawet bramki nie ratuja widowiska, bardzo nudna grupa.

A mi się podobał, wczoraj nie oglądałem żadnego, więc pewnie dlatego.
Teraz Argentyna. Chciałbym żeby odpadli.
Hehe.

Widzę, że nie jestem sam :D Dobrze wiedzieć :)

Co to za ściema z tym chipem w piłce i 15 kamerami?  Ślepy nie jestem i widzę jak z powtórki z rzutu z góry raczej wynika, że bramki nie było, po czym pokazują mi wizualizację komputerową i jakoś ten kadr całkiem inny od realnej sytuacji. Dziwnie to wyglądało... Nie kupiłem tego

Jak nie było jak była. Gmoch mówił że była.



ps. to po BIH

Niech ktoś powie Szpakowskiemu że mówi się [maszerano] a nie [marszczyrano] bo sie to źle kojarzy :) Jak tu gościa nie kochać :)

Przecież on się dopiero rozkręca :P Poczekaj, aż mu dadzą Grecję komentować :D



ps. BiH odrobi

Po tych 40 minutach coraz bardziej zaczynam w to wierzyć. Na pewno BiH aktywniejsza. Podoba mi się.

Kochać?
Tego starszego pana powinni już dawno, dawno temu zwolnić, albo po prostu dać mu stanowisko, w którym nie będzie komentował na żywo. Praca, jaką wykonuje jest absolutnie beznadziejna. Zarówno od kwiatków przy czytaniu nazwisk piłkarzy (nieśmiertelne: Puziol, Marszczerano, Kabaje) lub nieudolnego odmieniania ("widzieliśmy piękny rajd Jordi Albiego")  :pff6:  :wall: do ciągłych sucharów rodem z Fify, które Szpaku często przenosi na prawdziwe komentowanie, kończąc na "anegdotkach" czy "newsach" starych, aktualnych 2-3 tygodnie przed komentowanym spotkaniem bądź nieaktualnych kompletnie . Ja rozumiem, że można mieć problemy z pewnymi trudnymi nazwiskami, ale chyba można się jakoś przygotować rzetelnie do pracy, za którą ciągnie się kasę?

Bardzo nie lubię tego co oraz w jaki sposób robi i serio, mijam szerokim łukiem mecze, które komentuje. Jeśli nie mam alternatywy (nc+ czy cokolwiek innego, nawet jakieś arabskie telewizje) to oglądam mecz na wyciszeniu lub z muzyką.

A co do samego mundialu - mecz Argentyny z Bośnią to już trzeci idealnie wytypowany przeze mnie mecz na tych mistrzostwach ;)

Ja niestety mecz Argentyny odpuściłem... Na szczęście już tylko w tym tygodniu mecze o dziwnych porach, a większość z nich można spokojnie sobie odpuścić. Trzecia kolejka grupowa i faza pucharowa to spotkania o 18 i 22 (z wyjątkiem finału o 21).

Wynik niby nie zachwyca, ale to prawdopodobnie najsilniejszy przeciwnik w tej grupie. Zresztą historycznie rzecz biorąc, rzadko kiedy zdarza się, by drużyna, która w mistrzostwach coś osiąga, zaczyna w wielkim stylu. 3 punkty są, bramka Messi'ego też, jest ok.

Mowilem wam zeby na Bosnie uwazac.

Fakt, meczu nie widzialem ale 1:2 z Argentyna i to przy 1 samobóju chyba wrozy im nienajgorzej.

Z grupy powinni wyjść. Nigeria, a tym bardziej Iran, są do ogrania.

Messityna ma szczęście. Prosta grupa, początkowo prosta drabinka. Ale kto wie, kto wie.

Dziś Mundial rozpoczyna mój faworyt, Niemcy :) Grupa G to jedna z silniejszych grup na mistrzostwach. Mam nadzieje ze gładko poradzą sobie z Portugalią dziś.

Szkoda, że dowalili TAKI mecz o 18 już. Zdecydowanie lepsza atmosfera i klimat jest, jak się po nocy ogląda mecz :)

A ja się strasznie cieszę, że taki mecz dali najwcześniej. Przynajmniej mam pewność, że obejrzę. Jakby był o północy, to bym się pochlastał a nie obejrzał, bo o 5 do pracy trzeba wstawać. Dlatego dobrze, że jakieś tam małe roszady robią i ten mecz dziś będzie o ludzkiej porze ;)

Mecz jak jest dobry, to nie ma różnicy, czy o 18, 21, 00, czy 03 :D
Jedyna różnica, czy jesteś w stanie o dzikich porach oglądać :D

Ja najbardziej lubię te o 21 :) 18 to czasami nieco za wcześnie, fakt. Ale nie narzekam, bo jakby dali taki mecz o północy, to nie wiem, co bym zrobił :)

A grupa Argentyny aż tak prosta nie jest. Bośnia było nie było wygrała swoją grupę eliminacyjną, do tego solidna afrykańska firma w postaci Nigerii. Jedynie Iran wydaje się odstawać od reszty. Są oczywiście grupy bardziej masakryczne (A, B, D, G), ale poziom pozostałych jest mniej więcej podobny, a grupy E i H wydają mi się nawet nieco słabsze

Ale Niemcy leja Portugalie, choc wedlug mnie to nie Niemcy graja tak dobrze tylko Portugalia gra tak jakby tam byli w ich koszulkach nasi reprezentanci.

Inna sprawa że ten drugi "komentator" sie tak pucuje na Niemców że autentycznie w przerwie chyba zjedzie kite gdzieś tam w kiblu.
Niecierpie takiego stronniczego "komentowania".

Niemcy na Mistrza Świata!!!!  :axe: :axe: Szkoda, że czerwona, bo tak teraz będą usprawiedliwiać wszyscy ten wynik, a Niemcy i tak były lepsze od Portugalii  :(

No były lepsze, ale też mam wrażenie, że to nie była jakaś wielka sztuka tym razem. Karny, dobrze wykorzystany stały fragment gry, czerwona kartka tego zwierzaka i po meczu.

Czekałem niby na mecz, ale jak zobaczyłem Gmocha z Engelem w studiu, to zapał siadł.
Wczoraj widziałem te jego kreski na ekranie, i mam dość.

A o dziwo Strejlau tak fajnie skomentował dwa wcześniejsze...

Nie no, to by była kompromitacja, tak to mogą tłumaczyć chyba tylko najmłodsze fanki Krystyny.

To i ja kilka słów odnośnie do Mundialu.
Po pierwsze Niemcy wydają mi się głównym faworytem do wygranej, doskonale ułożona drużyna, mają kim grać. W grupie problemów raczej mieć nie będą. Portugalia pewnie się prześliźnie. Na meczu Ghany przysnąłem, ale wyglądało to nawet dość ciekawie.
Nigeria bez polotu z poprzednich lat, ale jeszcze mogą rozwinąć skrzydła.

Natomiast grupa z Francją to jakaś pomyłka. Zaskoczony jestem grą Francuzów, wygląda to nieźle, choć na razie tłem był Honduras zupełnie niezorganizowana, chaotyczna drużyna, chyba jedyna, którą mogliby pchnąć nasi reprezentanci. Szwajcaria i Ekwador bez ikry.

Totalnym zaskoczeniem dla mnie jest BiH: kapitalnie ofensywna piłka, ryzykowna, ale bardzo przyjemna dla oka. Będę trzymał za nich kciuki, by nie zabrakło im jakiegoś punkciku do awansu.

Grupa D taka ciekawa, a ja obejrzałem tylko końcówkę spotkania Urugwaju. Ponoć piękny mecz rozegrali Włosi co mnie bardzo cieszy. W grupie C nic nie widziałem, Kolumbia pogoniła Greków i mam nadzieję, że nie będę oglądał ich częściej w mistrzostwach :) Chciałbym by wyszła Japonia, ale może być ciężko.

Holandia dowaliła równo do pieca, naprawdę świetny mecz, bramka VP cudo, łysy przechodzi drugą młodość, ja bym go sprawdził na dopingowym :) Wyszedł pomarańczowym ten mecz niesamowicie. Myślę, że Hiszpanie teraz się wkurzą i spokojnie 6 punktów wywalczą.

W pierwszej grupie nieźle zaprezentowała się Chorwacja, którą skrzywdzili sędziowie i Meksyk, który mimo fatalnej postaci arbitrów zwyciężył. Fajna wyrównana grupa. Marzeniem dla mnie byłby awans Meksyku i Chorwacji, ale realność tego raczej niezbyt wysoka :)

Jak do tej pory z 3 szlagierów (Hiszpania-Holandia, Anglia-Włochy, Niemcy-Portugalia) emocje przez cały mecz były tylko w jednym z nich. Podobała mi się gra i Anglików i Włochów i świetnie się to oglądało, pomimo godziny emisji.
 
Hiszpania zjedzona przez Holandię, w zasadzie zastanawiam się: czemu? Czy za bardzo pewni byli i dali się pocisnąć, czy mieli bardzo zły dzień, czy po prostu już są na tyle rozpracowani przez inne drużyny, że już tacy groźni nie są. W każdym razie

Holandia rozmyła mój znak zapytania co do swojej dyspozycji, bo to co zrobił Persie głową, a potem dorzucił Robben, mówi swoje. Nie lubię ani jednego ani drugiego, ale takim zawodnikom powinno się bić brawo i Holandia będzie się liczyć w tych MŚ bardzo mocno.

Wczoraj Niemcy zmiażdżyli Portugalią, która nie grał nic, kompletnie nic. Ja rozumiem, że ta przykra sytuacja z Pepe wybiła ich trochę z rytmu, ale cholera to są MŚ, 3 mecze bez rewanżów i trzeba zapieprzać na całego, a nie oszczędzać energię. Oszczędzać to mogli Niemcy, którzy mieli nadwyżkę bramek. Oszczędzać mogli Francuzi, chociaz zagrożeń ze słabszym od Portugalii Hondurasem mieli znacznie więcej niż Niemcy ze strony Portugalczyków. Tylu profesjonalistów, a wczoraj byli marionetkami, na które żal było patrzeć. Nie cierpię Niemców, ale bardzo słusznie wczoraj wygrali, bo im się to należało. A Portugalczyków z taką grą nie widzę na drugim miejscu w grupie. ;)

Ja tam się nie zmartwię, jak Portugalia odpadnie. Wielu piłkarzy stamtąd nie lubię (Krysia, Pepe, Meireles), reszta mi zwisa.

Jeśli o hity idzie, to rozczarował tylko ten ostatni. Holandia:Hiszpania przez większą część meczu mógł się podobać. Zresztą nawet później, gdy grali do jednej bramki, warto było patrzeć z powodu urody bramek (nie wiem, czy czytaliście, ale Robben został oficjalnie najszybszym piłkarzem :)). Ja bym powiedział, że to przede wszystkim Holandia miała dobry dzień, zły dzień natomiast miał Casillas. Przez pierwszą część meczu nieco lepsza była jednak Hiszpania. Strzeliła bramkę, potem była o włos od strzelenia drugiej. A tu nagle zrobiło się 1:1, bo nieziemskim golu Van Persiego. Ale też gdyby Iker siedział w bramce, nic by się nie stało. To jeden kluczowy moment. Drugi - bramka na 3:1, niesłusznie uznana. Potem Hiszpanii odechciało się grać, a Casillas nadal dołował. Ale też nie widać w grze Hiszpanii tego głodu, który aż nadto można było dostrzec u  Pomarańczowych.

Natomiast najlepszym meczem jak dotąd było chyba spotkanie Anglii z Włochami. Nawet w sytuacji, w której widziałem mniej, niż połowę spotkań, chyba niewiele ryzykuję stawiając taką tezę. Tylko szkoda, że strzał Pirlo zatrzymał się na poprzeczce, bo mielibyśmy najładniejszą bramkę mistrzostw przy okazji.

A tak póki co najładniejszą jest od Persiego i bardzo zasłużenie! Ale oby takich było więcej, bo dziś dopiero pierwsze kolejka będzie za nami. :)

Anglicy grali dosyć dobrze, myślałem, że Włosi bardziej ich zdominują, więc mnie to cieszy, bo po cichu liczę, że właśnie te drużyny wyjdą z grupy, chociaż łatwo nie będzie. Kostaryka zagrała świetny mecz z Urugwajem, z który też trzeba się liczyć, chociaż w tamtym meczu się nie popisali wcale.

Wracając jeszcze do meczu Hiszpanów, to mecz też mógł inaczej wyglądać, gdyby bramkę strzelił Silva, ale tego nie zrobił. Poza tym to gdybanie, a nie ma co gdybać, jak jest już po fakcie. Dostali baty i tyle. Liczę na to, że się otrząsną i dalej zagrają dobrze. Zresztą chyba podobna sytuacja była na ostatnich ME, kiedy musieli się bardziej starać o wyjście z grupy,  a jak się skończyło na mecie, wszyscy dobrze wiemy. ;) Z Robbenem to taka ciekawostka co do tego biegu, tak jak i 80 tysięcy wiadomości na tweterze w parę sekund po strzale Persiego, ale zawsze takie ciekawostki są spoko. Niemniej jednak myślę, że Bale, gdyby miał okazję, zdążyłby go prześcignąć. :P Kiedyś pamiętam jak Carlos i David zapierdzielali podobnie. :)

Wlasnie na to liczylem ogladajac ich mecze w eliminacjach, nie myslalem ze z Argentyna tak samo zagraja. Szacun im sie nalezy bo ida na wymiane ciosow z kazdym, nasi to by sie ustawili w 11 w polu karnym najlepiej jeszcze z trenerem.

btw. patrzac na Holandie mysle ze wielkie czasu ManUtd nadejda juz wkrotce ;]

TVP coś zaczyna nie dawać rady z transmisjami online. Macie jakiś sprawdzony, niepiracki kanał na tę okazję? Taki o wysokiej jakości i braku przycinek? Najlepiej po angielsku? :)

Tak patrzę na tą Brazylię i postawię chyba odważną tezę ;) Oni odpadną w 1/8, o ile trafią tam na Holandię lub Hiszpanię. Zobaczycie ;)

niepiracki=płatny?
szkoda kasy
ech. jedyny mecz jaki mogę obejrzec to akurat skośni vs ruski.

Ale wczoraj marzyłem, by Belgowie ten mecz zremisowali. Wszyscy nakręcają wokół nich wielką pompę, a tymczasem przez 80% meczu to zespół bardzo przeciętny i bezradny. Jak dla mnie zupełny przeciętniak, ale na mistrzostwach pewnie coś zdziała, bo grupa nie jest aż tak trudna.Oby na drugim miejscu i niemcy im powiedzą pa :)

Spotkanie Brazylia-Meksyk dla mnie super, tylko bramek zabrakło. Szybki mecz z wieloma sytuacjami z obu stron, bardzo mi imponuje drużyna Meksyku. Jak nie wyjdą z grupy, będzie skandal :)

Rosja-Korea usnąłem po chwili, więc się nie wypowiem :)

Nie powiedziałbym, że przez 80% meczu Belgowie byli przeciętnym zespołem. Pierwszej połowy nie oglądałem, chociaż nasłuchałem się, że grali tam sałbo, ale w drugiej był tylko na początku mecz wyrównany, a potem cisnęli ciągle Belgowie i te bramki wisiały w powietrzu. Dwie fajne akcje, z których padły fajne bramki. Kto powiedział, że czarny koń musi grać zajebiście przez 90 minut? Grali przez 15-20, strzelili w tym czasie więcej bramek i wygrali. Tyle. :)

Co do meczu Brazylii to mam mieszane uczucia, mecz niby spoko, bo na pewno nie nudny, szybki, zwrotny, ale mało kurde składny, bo ile tam było podań? 2-3 strzał, 2-3 faul, 2-3 przejęcie przez przeciwnika. Ja bym przed tym meczem obstawiał zapieprzanie za piłką na najwyższym biegu, ale nie taki wynik. 2-0,3-1 takie wyniki, a tu 0-0. Mocno się obawiam o Canarinhos w dalszym etapie rozgrywek, tym bardziej, że jak pisze p.a. następny mecz to będzie najprawdopodobniej z Hiszpanami albo Holendrami, ewentualnie Chile. Nie wiem jak z pozostałymi dwoma, ale pamiętam dokładnie mecz sprzed 4 lat, gdy odpadli z Holendrami, ale wtedy grali dobrą i pewną piłkę. Ciężko w tych MŚ z moimi faworytami, dodatkowo nie wiadomo, co będzie z Anglią, jak się nie sprężą. Jeszcze wyjdzie na to, że mi przedwcześnie faworytów braknie. :P

Europejski finał na brazylijskiej ziemi?
Dziś fajne mecze. Holandia postawi kropkę nad I, a Hiszpany mają nóż na gardle.
Rozwiązał się też worek z remisami, więc może kolejne dzisiaj wpadną.

E, ja myślę, że jednak zespoły z południowej Ameryki coś ugrają i finału bym tak kategorycznie nie ustawił na samą Europę.
Wczorajsze mecze generalnie średnie były. Ta Belgia to jedna wielka nuda, Brazylia non stop biła głową w mur, a Meksyk miał momenty, że mogli spokojnie wyjść na prowadzenie (dopiero by było:P).

Mnie natomiast bardzo ciekawi starcie Chile z Hiszpanią. Ten mecz będzie absolutnie kluczowy. Nie wiem, może się zapędzam, ale w moim odczuciu oni (Espana!) nie mają pomysłu na grę w ataku (sic!) i prędzej to Chile rozmontuje ich, niż odwrotnie.

marczewek, chodziło mi o to, czy są jeszcze jakieś stacje niekomercyjne, które również udostępniają, jak TVP, streaming. Wczoraj na moment wlazłem na jakieś piractwo. I super, wszystko gładkie, wszystko płynne, ale w którymś momencie musieli ich wykryć, bo strumień wyłączono :/ Czyli jak widać można. A w TVP to już drugi mecz, gdy transmisja się zacinała, pojawiały się piksele, etc. Jak tak dalej pójdzie, będę musiał się porozglądać po knajpach jakichś.

Zaimponowała mi wczoraj Algieria, bo bardzo mądrze się bronili. Nie lubię takiego stylu, ale bardzo poukładana drużyna. Belgia wyglądała rzeczywiście słabawo, ale może teraz się rozkręcą. Meksyk generalnie grał ładnie, ale więcej akcji naprawdę groźnych miała Brazylia. Ale generalnie dość fajny mecz. Mimo wszystko jednak mam wrażenie, że mundial po imponującym początku złapał zadyszkę :/

może jakaś zagraniczna tv mająca prawa do meczów udostępnia, ale nie znam się.

Ja stawiam, że dzisiaj będzie świetny, zacięty, ale i wygrany mecz z Chile. :)

Hiszpania lepiej grała bez napastnika, tak jak teraz grają Niemcy.
Teraz mają Diego i cienko przędą. Ale nic nie jest pewne.
Ok, Hiszpanie wysoko przegrali z Holendrami, ale Chile wygrało ze słabeuszem grupowym.
De Gea podobno nie może grać, więc Iker ma szansę puścić kolejny pakiecik :D
Sanchez zna całą przeciwną drużynę, ma łatwiej.

Brawa dla Kangurów z Australii się należą, ale Oranje i tak górą!!! :fala: :fala: :fala:

A teraz będę trzymał kciuki aby Chile dokopało "Mistrzom". :D

2 : 0 do przerwy dla Chile, po prostu kocham ich za to!!! :fala:  Jak wykopią Torreadorów z turnieju to i nawet mistrzem niech zostaną. :fala: Chociaż ja cały czas wierzę w moich ukochanych Pomarańczowych. ;)

tak na gorąco: hehehe

Huuuurrrraaaaaaaaa!!! :fala:    Chile rządzi!!! :fala:

Jeszcze niech mi tylko ktoś wykopie drugich "murowanych" faworytów, czyli Brazylię, i będę przeszczęśliwy. :diab9:

A tak wogóle to z Europy liczyć się tylko będą Holendrzy i Niemcy (chciałbym też Angoli, ale są za słabi), poza nimi narozrabiają właśnie takie zespoły jak Chile. Niesamowity Mundial jak na razie. :)

YEAAAAH  :fala: Cudowny mecz  :aniol: :aniol: Oprócz Brazylii, niech odpadnie też Argentyna jeszcze i będę 100% usatysfakcjonowany! I finał Niemcy-Holandia ze zwycięstwem obojętnie kogo  :axe:
Hiszpania nic prawie nie grała, kompletnie NIC i dobrze, że dalej ich nie będzie. Jak zmienią styl gry, bo zawodników dobrych mają, to zapraszam ponownie  ;)
Co do Holendrów jeszcze, bardzo fajny mecz z obu stron był. Gdyby z Robbena nie był taki sęp, to kto wie, może i wyżej by było :D

Z kim Brazylia będzie miała gorzej? Chile czy Oranje? Jak myślicie?

Chorwacja wraca do gry. Kamerun pewnie zagra o honor z Gospodarzami.

1/8 Brazylia - Chile
Holandia - Chorwacja



Świetny mecz rozegrała Chorwacja, Kamerun też się starał, ale nie miał szans.
Wielka szkoda, że prawdopodobnie Meksyk wyleci, bo Brazylia raczej też opyka Afrykanów.

CO ZA MECZ, jezusmaria! Suarez to przekozak, obecnie chyba najlepszy na świecie gracz, mówcie co chcecie, ale ja tak sądzę. Szkoda, że w tej grupie, aż 3 dobre drużyny są, bo Anglia pokazała dzisiaj, że naprawdę na awans zasługuje. A w innych grupach wyjdzie na przykład (oby nie) Grecja, Japonia czy słabo grająca Rosja...  :pff6:

Szkoda gadać, największą słabością tych mistrzostw są nierówne grupy. Tu mamy fajnie grających Włochów, Anglików i Urugwaj, a do kolejnej fazy przejdą jakieś cieniasy z innych grup albo drużyny, na które za bardzo patrzeć się nie da (np. Szwajcaria) Zobaczymy, co będzie jutro. Ale niezależnie od tego, Anglicy już prawie na pewno jadą do domu. Chociaż może też się zdarzyć, że Włosi wygrają dwa kolejne spotkania i wtedy druga drużyna wyjdzie z grupy z trzema tylko punktami na koncie. W tym momencie Anglia musiałaby wysoko pokonać Kostarykę, co proste może nie być.

Co do wczorajszego meczu - Hiszpania zawiodła. W pierwszym meczu do pewnego momentu grali dobrze, wczoraj - tragedia. Tak więc żegnam ich bez żalu.

Meksyk do domu? Zobaczymy, nie spisywałbym ich na straty w starciu z Chorwacją. Wystarczy im tylko remis zresztą.

Poza tym: trochę szkoda mi WKS. Ładnie dziś cisnęli w końcówce. Ale też nie wydaje mi się, by jakakolwiek ekipa z tej grupy liczyła się jakoś bardzo. Nie przekonuje mnie Kolumbia.

A, no i słówko o Holendrach. Mieli wczoraj sporo szczęścia i problemów. Australia oczywiście zaskoczyła in plus, ale też widać, że tak aktywna w swoich poczynaniach defensywa w zasadzie neutralizuje poczynania Robbena i Van Persiego. A wyobraźmy sobie, że grają z drużyną lepszą w ofensywie... Z grupy wyjdą, w 1/8 powinni sobie poradzić (nawet gdyby trafili na Brazylię, pozbyli się chyba ostatnio ich kompleksów, czego o Chile pewnie nie można powiedzieć), ale ćwierćfinału mogą nie przebrnąć. Ale wiele zależy od rozwiązań w innych grupach, za wcześnie na takie spekulacje :)

No to już wiem, że dwóch moich faworytów odpada. Dobrze chociaż, że nie ten najważniejszy. Ale do rzeczy:

Hiszpania : Chile - choćbym nie wiem jak chciał nie mam nic dobrego do powiedzenia na temat moich ulubieńców. Nie grali nic i zasłużenie dostali baty i od Holandii i od Chile. Powiem Wam, że nie rozumiem pewnego zjawiska. Zobaczcie jakimi graczami na co dzień są Costa czy Silva w swoich klubach. A co oni grają w reprezentacji? Przecież maścili wszystko co się dało, a Del Bosque ich uparcie na boisko. To nie lepiej było Torresa dać od początku albo Fabregasa? Ten Pedro też na boisku to tylko był. A, szkoda gadać.

Wczoraj za to dwa bardzo dobre mecze. WKS z Kolumbią bardzo mi się podobał. Oglądałem wcześniej tylko mecz Kolumbii. Nawet nie wiedziałem, że obie drużyny mają takie składy konkretne. Mam nadzieję, że wyjdą obie drużyny z grupy, bo fajnie się ich ogląda. :)

Mecz Anglików z Urugwajem świetny. Nie oglądam na co dzień meczów ligi angielskiej, więc miałem okazję zobaczyć Suareza w akcji i jestem pod wrażeniem umiejętności i spokoju z jakim wykańcza każdą akcję. Świetny zawodnik. I widać ile ma znaczenia dla drużyny, bo ten Urugwaj a tamten z pierwszego meczu to niemal przepaść. Mówi się o jego pojawieniu w Realu, gdyby tak było to drżyj Barco i Atletico. :P Szkoda mi tylko Anglików bo graja naprawdę dobry futbol, a są w grupie, w której tylko 2 z 3 świetnych drużyn może wyjść. No szkoda, ale mam nadzieję, że z Kostaryką pograją też fajnie. :)

Dzisiaj Włosi z Kostaryką myślę, że wcale łatwo mieć nie będą, więc też powinien być ciekawy mecz. :)

Póki co bardzo podobają mi się te MŚ, bardziej nawet niż ostatnie. Dużą część meczy oglądam i nie żałuję na nie czasu. :)

No chłopie, te mistrzostwa są o niebo lepsze od ostatnich :) Póki co - pomimo kilku nudnawych spotkań - to chyba najlepsza impreza od Euro 2000 :)

Chyba Euro 2012 ;)

btw. Kolumbia fajnie cisnie :)

Raczej mu chodzi o euro w Hol-Bel, nasze było nudne w sumie.

Ależ niesamowita ta grupa D. Nie zdziwię się, jeśli Włosi solidarnie z Anglikami i Hiszpanami, pojadą do domku.

Ja wiem o co mu chodzilo, to " ;) " bylo specjalnie dlatego ze euro u nas ;]

btw. po 2 kolejkach: Chile - 6 pkt, Kolumbia - 6 pkt, Kostaryka - 6 pkt.

O ***j tu chodzi?????? :D

Ha, obecny mundial jest bardzo dobry pod względem niespodzianek!! :diab9:. Wcale się nie zdziwię, jak poza Hiszpanią i Anglią, polecą Włosi, bo jeśli Urugwaj zagra z Italią tak konsekwentnie, jak z Anglią, to kto wie, kto wie :rad2:.

Może to poniekąd przez panujący w Brazylii klimat faworyzowane drużyny europejskie zawodzą, a może po prostu ciąży na nich większa presja jako na potencjalnych liderach swoich grup :D. W każdym razie piłka jest nieprzewidywalna i już nie pierwszy raz widzimy walki Goliata z Dawidem na tegorocznym mundialu :faja:.

W Hiszpanów jakoś średnio wierzyłem jeszcze przed meczem z Holandią - chłopaki po prostu wypalili się bogactwem swoich ostatnich trofeów i myślę, że nie mieli już takiej heroicznej motywacji do walki o najwyższe cele, skoro mieli je osiągnięte w trzech ostatnich euro-globalnych imprezach piłkarskich z rzędu a i w tym roku nawet dopisali LM do tego  :faja:. Niemniej jednak noszenie korony do czegoś zobowiązuje, dlatego też detronizacja tej reprezentacji na etapie grupowym jest pewnego rodzaju zaskoczeniem i w oczach piłkarskiego świata z pewnością odbija się największych echem :P.

No cienko z tymi europejskimi faworytami, grają jak patałachy (poza Holandią) jak na razie. Oczywiście dziś Francja pokaże (a Niemcy jutro), że do tych patałachów nie należą, bo ktoś jednak honoru Europy bronić musi ;)

Ja jestem całkiem zadowolony. Ciekawe mistrzostwa, fajne mecze. A nieoczekiwane i ciekawe rozstrzygnięcia o ktorych pisze Stebb pozwalają mi jeszcze wierzyć w magię i moc piękna futbolu, gdzie w dobie obrzydliwie bogatych nazwiska nie grają. Aż miło popatrzeć jak tacy Hiszpanie i Anglicy, gdzie jeden zawodnik jest pewnie wart więcej niż cała drużyna Kostaryki, pakują manele. Teraz wychodzi bezsens kosmicznie drogich transferów i zarobków zawodników u których duch walki zanika z każdym zarobionym milionem.

Dziwi mnie zapatrzenie Prandellego w Supermario. Ok, gość ma talent, ale nie dość że obrażalski, to równie dobrze może w pojedynke wygrać mecz, co przejść totalnie obok.

A co do Europy, to nie zapominajmy o Chorwacji. I jeszcze nie wiadomo do końca na co stać Belgów i Portugali.

Francja to sie nie zdziwie jak dzis polegnie.

Na Chorwacje specjalnie bym nie liczyl, wedlug mnie Meksyk jest lepsza drużyną.

Z Europy na chwile obecna to Holandia i Niemcy.
Swoja droga jestem ciekaw jak odbierane sa te sukcesy w Chile, Kolumbii itp., bo ogrywaja europejskie potegi, maja inna mentalnosc...zeby im sie zaraz nie zaczelo wydawac ze rzeczywiscie sa lepsi ;)
Chociaz fajnie, fajnie, jakby był Finał Chile - Kostaryka byłoby smiesznie :D

Italia dzis no nie powiem ze zostala upokorzona bo to za mocno powiedziane ale byli momentami bezradni a Kostaryka (Kostaryka!!) klepala sobie z nimi pilke jakby grala na treningu z bandą patałachów...

Hłe, hłe. Francja to dwucyfrówkę zaliczy jeszcze.

Giroud!!!! Wiedziałem, że jak mu dadzą zagrać od początku to będzie sie działo! Na króla strzelców go!

PS.

:D

Od początku mówiłem, że Francja będzie kosić wszystkich, to nikt mi nie wierzył :P

Niezły wynik. Mimo to Szwajcarzy pewnie i tak awansują.

Dawno nic nie pisałem w tym temacie.
Grupa A -dlaczego musi odpaść ktoś z dwójki Chorwacja, Meksyk - dlaczego?! Bardzo mi imponuje drużyna Meksyku, a i Chorwaci grają ładnie i przebojowo. Szkoda, że okradli ich sędziowie w pierwszym meczu, bo by mogło być różnie.

Grupa B - brawa dla Australii, bardzo ładny mecz. Z drugiej strony Holandia prezentuje się mocno i mają szanse jednak namieszać. Hiszpanie jednak sprawiali wrażenie wypalonych, ja sądziłem, że się podniosą i wyjdą z grupy, hm, może by tak było jakby wbili jakoś pierwszą bramkę. Duże uznanie dla Chile, czapki z głów za pomysł i wykonanie.

Grupa C
Dla mnie tu się tak mało dzieje ciekawego, że szok. Raczej niemrawa grupa i szkoda, że wyjdą dwie przeciętne drużyny, gdy w innych grające znakomicie odpadną.

Grupa D
Mecz Urugwaj-Anglia kolejną ozdobą mistrzostw, kapitalne uderzenie. Włochy - Kostaryka, no cóż europejczycy przeszli trochę jakby obok tego mecz, co wykorzystała Kostaryka, która mi również imponuje gra otwarty, ale wyważony futbol. Biorąc pod uwagę, że trafiają kogoś z grupy C, mogą zajść daleko. Włochy - Urugwaj mam nadzieję, na ekstra mecz, ale że Włochom wystarczy remis, gra może się potoczyć na bardzo konsekwentnym bronieniu bramki, z drugiej strony Urusi są wyposażeni w niezłe środki przebicia tej obrony. Wszystko zależy od dnia.

Grupa E
Kolejna słabsza grupa z (teraz już mogę to śmiało stwierdzić) baaardzo mocną Francją, tam rzeczywiście się rodzi nowa potęga. Jest atmosfera, jest kolektyw, jest pomysł na grę, są świetni zawodnicy. Kapitalne ataki grupami.
Muszę przeprosić Honduras, w drugim meczu pokazali, że jednak polska repra nie miała by tak łatwo z nimi ;) Pewnie dalej przejdą Szwajcarzy, ale wielkiej kariery im nie wróżę.

Dziś mam nadzieję, a dwie efektowne wygrane BiH i Argentyny. Szczególnie ściskam kciuki za Bośniaków.

Te mistrzostwa są świetne nie tylko z powodu niespodzianek, ale było tu już kilka spotkań, które przebijały większość na poprzednich imprezach :) Chociażby Anglia : Urugwaj właśnie.

Włosi, mam wrażenie, nie wytrzymali kondycyjnie tudzież klimat im dokopał. Od początku poruszali się jak muchy w smole, oni mieli problem z bieganiem, o grze nie wspominając. Z drugiej strony wynik bardzo mnie nie dziwi, nie pamiętam, czy Włosi kiedykolwiek wyszli z grupy z kompletem punktów :) I często jest tak, że po pierwszym meczu w drugim grają padakę i decydujące jest spotkanie nr 3. W tym przypadku mają o tyle nieciekawie, iż ten mecz jest z Urugwajem i tu mogą polec, co też niespodzianką nie będzie. Włochów zawsze stać na awans do finału, ale też zawsze mogą nie przejść fazy grupowej. Ot, taki chimeryczny zespół.

Francja. Dla mnie ich grupa jest śmieszna, więc te wyniki nie robią na mnie większego wrażenia. Czekam na poważniejszego przeciwnika dla nich. Bo spójrzmy na taką Szwajcarię. Owszem, wygrali grupę eliminacyjną, ale z kim? Z Norwegią, Islandią i Słowenią. I niby ich (tzn. Francuzów) gra jest efektowna i wywiera pewne wrażenie, ale jestem ciekaw, ile z tych 5 bramek z wczorajszego meczu byliby w stanie strzelić lepszej drużynie, szczególnie lepszej w defensywie.

Zobaczymy, jak się to dalej poukłada. W 1/8 trafią najpewniej na Bośnię, co już może być poważniejszym sprawdzianem. No a w 1/4 chyba Niemcy, o ile teraz pamiętam drabinkę. I jeśli pokonają Niemców, to z radością, Yave, przyznam się, iż omyliłem się nie doceniając ich :)

No i właśnie ja się obawiam, że Francja i Niemcy za wcześnie się spotkają. Mecz dwóch ulubionych moich drużyn to będzie dla mnie ból duszy i rozdzieranie szat, ale jednak byłbym wtedy bardziej za Niemcami. Byle tylko to dobre spotkanie było, gdzieś tak z 5-3 (po hat-tricku Giroud oczywiście ;) )

Z grup A, D i G odpadną drużyny, które by mogły jeszcze coś ugrać, a z innych grup pewnie bez problemu awansują jakieś przeciętniaki. Trochę szkoda Meksyku/Chorwacji, Włoch/Urugwaju itd.
Oczywiście Hiszpania poległa na własnie życzenie, ale grupa też była solidna, i teoretycznie powinno się żałować odpadnięcia Chile.

W związku z tym:

Właśnie, kto liczył na Kostarykę czy Chile? A przewidziałby że Hiszpanie czy Angole tak się zbłaźnią? Czy Włosi? Ci chociaż mają jeszcze szanse.

BTW. myślicie że Sirgu obroniłby ten gol na 1:0? Jedyny, który zdecydował o wyniku?

Te mistrzostwa z pewnością przejdą do historii z całą pewnością.
- gigantycznie ceny stadionów
- niechęć Brazylijczyków do organizacji mistrzostw
- porażki faworytów

GENIALNE spotkanie! Brawa dla Ghany za piękny futbol i szybką grę, dla Niemców za organizację i wytrzymałość psychiczną. Praktycznie na stojąco gdzieś od 70 minuty oglądałem, naprawdę, oby więcej takich spotkań na Mundialu. Te mistrzostwa są re-we-la-cyj-ne!!!  :aniol:

W koncu to byla moja Ghana! Oby nie bylo za pozno na awans do 1/8 :)

Wczoraj obejrzałem tylko pierwszą połowę Nigeria - Bośnia i Hercegowina. Nigeria to zupełnie inny zespół niż z potyczki z Iranem. Grali już znacznie bardziej przypominając Nigerię za czasów świetności. Bardzo za to rozczarowałem się Bośniakami, (choć kolejny zespół został skrzywdzony przez arbitra), straszne popełniali błędy. Już wychodził piękny atak w kilku zawodników i nagle podanie za plecy i koniec akcji. Piłka im odskakiwała, wybiegali na auty. Słabo :( Chyba widać brak ogrania na wielkich imprezach.
Wynik niemców mnie trochę zaskoczył, ale spodziewałem się, że Ghana może pocisnąć, szczególnie, że drużyny z Afryki znacznie lepiej znoszą klimat.

Ciekawi mnie póki co taka sobie forma Argentyny, jeszcze nie wypalili, oszczędzają się, czy to rzeczywiście tak będzie wyglądać dalej?

Myślałem że Afryka zostanie na lodzie, ale Ghana i Nigeria jeszcze walczą.
Ghana chyba bardziej zasługuje, tyle tylko że dużo zależy od dzisiejszego starcia w grupie.
Bo jeśli Portugalia nie odpali, to może być kiepsko.

Zrestą to najlepszy mecz dziś. Grupa H bezbarwna jest.

Ja liczę, że Belgia - Rosja będzie ładnym meczem ale może się zakończyć bezbramkowo. Portugalia może nie wypalić bo CR7 ma problemy z kolanem, no chyba że nowa fryzura pomoże mu strzelić zwycięskiego gola ;)

Grupa H to najnudniejsza grupa obok - jednak - grupy F. E niby też nuda, ale tam przynajmniej Francja ładnie gra. Kwartecik słabszych grup uzupełnia C.

Argentyna gra słabo, ale punkty ciuła, tak jak Messi - bramki. Na razie to wystarcza, zobaczymy, co będzie dalej.

Ghana zagrała wspaniale. Bardziej zasługiwali na zwycięstwo, niż Niemcy, którzy jedną bramkę strzelili dość przypadkowo (strzał Goetze). Ale cały ich wysiłek może pójść na marne, jeśli dziś USA pokona Portugalię. Chyba, że dodatkowo Niemcy polegną z USA, w co nie bardzo jednak wierzę. Zresztą oni mają niezły bilans bramkowy. Dlatego też wyjątkowo kibicuję CR7 i spółce, choć meczu nie zobaczę. A Ghana vs Niemcy to kolejne kapitalne spotkanie na tych mistrzostwach. Które to już?

A dzisiejszy mecz nuda. Sam fakt, że teraz siedzę na gothamcafe. O co chodzi z tą Belgią? Z Algierią też grali smętnie.

Pytanie brzmi: Czemu Algieria nie grała tak z Belgią? Na spokojnie by ich oklepali z taką energią  :pff4:

No i z grupy śmierci mamy awans najmniej spodziewany, ale wcale nie najmniej pożądany. Kostaryka gra ładnie od początku i przyjemnie się to ogląda, więc nie mam nic przeciwko takiej niespodziance. Oni już są spokojni. Teraz ostateczne spotkanie zadecyduje, czy Urugwaj czy Włosi i będzie to świetny mecz. :)

Myślałem, że będzie niespodzianka ze Szwajcarią, ale Francja gra solidnie, więc trochę się nastrzelała, chociaż nie można powiedzieć, że mecz był bardzo jednostronny, bo oglądało się to przyjemnie i te dwie bramki bardzo zasłużenie Szwajcarom wpadły. :) Francja całkiem nieźle wygląda w tych meczach i gra tak, że może się podobać i wcale nie przyjmuję do wiadomości, że gra tak w łatwej grupie, bo są łatwiejsze, gdzie murowani faworyci grają jak grają. ;)

I tutaj mowa o grupie Argentyńskiej. Najnudniejsza z grup. Argentyna największy faworyt do wygranej gra taką kichę, że głowa boli. Tego meczu z Iranem w pierwszej połowie się oglądać nie dało, lepiej w drugiej połowie, ale widać ile robi jeden zawodnik, bo gdyby nie Messi to Argentyny nie ma w tych zawodach, chociaż skład mają jak mało kto.

Kolejna grupa z czarnym koniem też nudna strasznie. Oglądałem drugi mecz Belgów i zauważyłem pewną prawidłowość, która tylko oczekuje potwierdzenia w ostatnim grupowym meczu. Mianowicie, oni nie grają nic w pierwszej połowie, nieco więcej się ruszają na początku drugiej, żeby gdzieś tak w okolicach 70' zacząć atakować bramkę przeciwnika i ostatecznie wygrywać. Jeśli taka jest taktyka tego zespołu to bardzo skuteczna, ale cholernie ciężka do strawienia i bardzo ciekaw jestem ich spotkania z jakaś szybką drużyną, maksymalnie offensywną, która będzie napieprzać od początku do końca. Czy wtedy Belgia też się ruszy czy będzie obijana?  :rad2:

Grupa Niemiecka zrobiła się ciekawsza. Bez dwóch słów sobotni mecz najlepszy w tej kolejce. To co grali Ghańczycy z Niemcami woła o modły do nieba. Szkoda, że ich nie pokonali, ale więcej takich meczy! Oby tylko ugrali z Portugalią, bo chciałbym ich awansu. Portugalia i USA do domu!

Denerwuje mnie tylko strasznie ostatnia kolejka. Po 4 mecze jednego dnia, bez sensu. Może nie bardzo interesuje mnie dzisiejsze zmaganie Hiszpanów z Australią, ale już mecze z 22 chętnie bym zobaczył oba, bo Chorwaci z Meksykiem zagrają ładny mecz.

To co Panowie? Może typy wyjściowe razem z miejscami w grupie? :)

Ja stawiam:
A: 1. Brazylia 2.Chorwacja
B: 1. Holandia 2. Chile
C: 1. Kolumbia 2. WKS
D: 1. Kostaryka 2. Urugwaj
E: 1. Francja 2. Szwajcaria
F: 1. Argentyna 2. Nigeria
G: 1. Niemcy 2. Ghana
H: 1. Belgia 2. Algieria

Co do Argentyny - oni wcale nie mają mocnego składu. Z przodu i owszem. Do tego, powiedzmy Di Maria. Ale poza tym jest już tak sobie, choć bramkarz, na szczęście, spisuje się dobrze. Zobaczymy, może się rozkręcą. Wiele razy już widziałem sytuacje, w których jaka drużyna w grupie grała piach, a potem nagle eksplozja formy i dojście do strefy medalowej. Albo na odwrót - kanonada w fazie grupowej, a potem wypad na początku fazy pucharowej. Różnie bywa.

Co do Belgii - zauważyłem dokładnie to samo :)

A ostatnia kolejka... no cóż, przynajmniej mecze o normalnych w miarę porach. Bo skoro wstaje się o 6:20, to trudno zaliczać mecze, które zaczynają się o północy. A prawda jest taka, że niektórych i tak nie warto oglądać. Weźmy grupę A - Brazylia praktycznie na 100% ogra Kamerun, więc do oglądania jest tylko Meksyk vs Chorwacja. W grupie B Hiszpania z Australią grają o pietruszkę, więc jedynym meczem wartym uwagi jest starcie Holendrów z Chile. I tak dalej.

Portugalia zremisowała z USA, i dobrze, ale ciężko to widzę. Boję się, że Stany z Niemcami zagrają na remis - obu taki układ pasuje, a przecież trenerem Hamerykanów jest Klinsmann. Już raz taki numer zrobili (w 1982 z Austrią, eliminując dzięki ugodowemu wynikowi Algierię), więc czemu nie mieliby zrobić tego jeszcze raz?

Typowanie...

A: Brazylia, Meksyk
B: Holandia, Chile
C: Kolumbia, WKS
D: Kostaryka, Włochy
E: Francja, Szwajcaria
F: Argentyna, Nigeria
G: Niemcy, USA
H: Belgia, Algieria

Bardziej pobożne życzenia, niż typy, w przypadku grup A,B i D. W G zwyciężyła moja teoria spiskowa ;) C, E, F i H to chyba w miarę "czyste" typy, bez kombinowania.

Powoli zaczynam się obawiać czy Niemcy wyjdą z tej grupy. Tu jeszcze może się wszystko nieźle "pokotłować".

Cóż, bardzo dobra grupa. Jak się patrzy na ogórki z innych grup, to aż złość człowieka bierze, że tak się to poukładało. Z drugiej strony Portugalia sama sobie winna, mogła grać w grupie z Belgią, Algierią i Koreą.

Tak, tak. To się zdarzało już kilka razy. I daleko sięgać nie trzeba, wystarczą ostatnie ME, gdzie Hiszpania zaczęła grać fajnie, znaczy się widowiskowo, dopiero w półfinale, chociaż skuteczni byli niemal od początku. Dlatego mam nadzieję, że jak Argentyna trafi na jakiegoś bardziej wymagającego przeciwnika to mecz automatycznie też zrobi się ciekawszy.



No to już  będzie albo oglądam bo wolę tych oglądać, jak dzisiaj Brazylię (chociaż myślę, że i tak będę zerkał na Chorwację, bo to będzie ciekawy mecz), albo tych, którzy o coś grają. Hiszpania mnie dzisiaj nie interesuje, więc obejrzę Holendrów z Chile i widzę tutaj kolejne świetne widowisko.


Nie chce mi się wierzyć, żeby Niemcy dali się wyrzucić z turnieju na tym etapie. Uwierzyłbym w Hiszpanów (jeszcze przed turniejem ;) ), Włochów, Francuzów, nawet Argentynę, ale nie Niemców. ;) Serio, chociaż ich nie cierpię, to jest to moim zdaniem jedna z najpewniejszych i stabilniejszych drużyn, o które można być względnie spokojnym. Ja nie przypominam sobie większej niespodzianki z ich udziałem odkąd sięgam pamięcią.


Myślisz, że Włochy ugrają z Urugwajem? Gdzie w takim razie dopatrujesz się porażki w meczu z Kostaryką? Chwilowa niedyspozycja? Przejechanie się na teoretycznie najsłabszej drużynie przez zlekceważenie? A może jednak to ten doping ? :D

To nie chodzi o wyrzucenie. Remis daje awans obu ekipom, do tego Niemcy wychodzą z pierwszego miejsca, USA z drugiego,  wszyscy zadowoleni ;)

A większe wpadki Niemiec były, ale już dość dawno temu - ostatnia bodaj w 2004 roku, kiedy to nie wyszli z grupy. Podobnie w 2000. Generalnie mieli dość kiepski okres pomiędzy "starymi Niemcami" a "nowymi Niemcami". Inna sprawa,że w tym kiepskim okresie zdobyli też wicemistrzostwo świata. No ale to w Korei było, a tam różne dziwne rzeczy się działy.


Włosi to chimeryczna drużyna, która najlepiej mobilizuje się na trudnych przeciwników. To raz. Dwa - w grupie zawsze grają nierówno, czasami przypłacając to brakiem awansu do dalszej fazy rozgrywek. I tak też może przydarzyć się tym razem. Tym bardziej, iż moim zdaniem przegrali z powodów kondycyjno-klimatycznych. Oni w meczu z Kostaryką ledwo zipali. Ale liczę jednak na to, że tym razem zepną poślady. Chociaż sam nie wiem, szkoda by mi było Urugwaju, gdyby odpadł i tak samo szkoda będzie mi Włochów.

Kurde, a jeszcze w USA trenerem jest Niemiec... Wcale bym się nie zdziwił, gdyby był remis w tym meczu. Ale wnerwię się strasznie, bo Ghana powinna wyjść z tej grupy.


To słabo pamiętam. Ale mimo wszystko jest to dla mnie jedna z najsolidniejszych drużyn i w zasadzie nie dziwię się, że mają tylu fanów.


No właśnie, kondycyjnie mi się wydawało, że Włosi padli, ale nie umiałem w to uwierzyć, żeby taki zespół przez klimat padał. Może pochlali wcześniej a na klimat zrzucają wszyscy? :P

Grupa A:
1. Brazylia
2. Chorwacja

Co do drugiego miejsca to zadecydują detale, indywidualności, albo dyspozycja dnia. Bo drużyny są zbliżone według mnie. Głos na Chorwację, bo jednak brakuje tej Europy :D Z tym że Meksykanie mają w bramce gościa z innej planety.

Grupa B:
1. Holandia
2. Chile

W tym wypadku drużyny między sobą zdecydują o miejscu. Stawiam na Holandię, bo zdaje się że (każdy?) remis ich urządza. Chile musi wygrać, ale czy im się będzie chciało? Nie wróć, przegrany gra z Brazylią, będzie im się chciało, ale chyba i tak Holandia.

Grupa C:
1. Kolumbia
2. Grecja

Ja bym w sumie zaryzykował Grecję. Obie drużyny mnie nie przekonują zbytnio, grupa słaba i nudna.

Grupa D:
1. Kostaryka
2. Italia

Arcyciekawa grupa. Angole grają o honor, i mogą chcieć sobie wygrać. Ale nie wygrają.
Makaroniarzom wystarczy remis, ale liczę że Supermario wreszcie się obudzi. Dziad jeden.
Niech tylko ten Purdellii wpuści Immobile z Mariem, albo wogóle 4-3-3 niech gra.

Grupa E:
1. Francja
2. Szwajcaria

Śmieszna sytuacja. Szansę mają w sumie wszystkie drużyny, tyle tylko że na papierze. Francuzi raczej nie będą chcieli grać przeciwko, no własnie, komu? Argentynie czy Nigerii? Szwajcaria raczej poradzi sobie z kiepskim Hondurasem.

Grupa F:
1. Argentyna
2. Nigeria

Nigeria ma świetnego bramkarza, ale nie ma kto strzelać. Argentyna ma dobrą ofensywę, ale im bardziej do tyłu tym gorzej.
Remis? Iran raczej przegra z BiH, więc może zmienić się jedynie kolejność.

Grupa G:
1. Niemcy
2. USA

Niby wszyscy mają szanse, ale też raczej na papierze. Jak to jest, decyduje tylko bilans bramkowy, czy mecze między drużynami też? Czy Ghana nie musi liczyć na przegraną Niemców? Sami przegrali z USA, więc w przypadku ich wygranej i równej liczby punktów, powinno awansować USA.
Portugalia się praktycznie nie liczy, musiała by zdemolować Ghanę solidną liczbą goli, bo mają nieźle w plecy.


Grupa H:
1. Belgia
2. Algieria

Algieria zaszalała z Koreą. Sytuacja wydaje się w miarę jasna. Ruscy są ciency jak dupa węża.

Powiem Ci, że ja to bym tu raczej dał znak zapytania co do meczu Brazylii, bo to oni grają o 22, więc będą już wiedzieć z kim mogą grać w dalszym etapie. Pytanie tylko, czy jak Holandia będzie na drugim meczu, czy Brazylia faktycznie zdecyduje się odpuścić, żeby z nimi nie grać, bo jakby nie było Chile znają lepiej z rozrywek między sobą. Niby Mistrz jak ma wygrać to wygra ze wszystkimi, no i grają na swojej ziemi, ale na tych mistrzostwach to nigdy nic nie wiadomo. I to jest zajebiste. :D

W sumie racja, ale patrząc na tabelę w tej chwili pewnie biorą pod uwagę wyłącznie wygraną Brazylii. Zresztą nie wyobrażam sobie sytuacji że Brazylia odpuszcza mecz u siebie przed własną publicznością, zwłaszcza z Kamerunem.

Bezpośredni pojedynek liczy się tylko w przypadku równej ilości punktów i bilansu bramkowego ;) A już wczoraj skreśliłem Portugalię a tu Krysia raz dobrze dośrodkował przez cały mecz i brama... generalnie te MŚ jakoś słabo mi się ogląda ale to chyba wina przesytu... w tym sezonie oglądałem baardzo dużo piłki... kibicuję Francji i Holandii, ciekaw jestem czy Belgia w końcu odpali... IMO Wilmots powinien posadzić Lukaku na ławce bo ten gra tak dramatycznie źle, że aż jestem w szoku bo w lidze angielskiej chłopak naprawdę dawał radę.

No, po pierwszej połowie przewidywalnie. Hiszpania po retuszu wygląda w miarę, choć umówmy się, Australia mocarzem to nie jest.

Bo w końcu nie gra Costa, króty do Hiszpanii nie pasuje kompletnie. On by się lepiej sprawdził w Brazylii (i umiejętnościami i wyglądem :P ), a del Bosque jak uparty na niego stawiał

Wczoraj oglądałem dwa mecz i połowę. Belgia znów powtórzyła styl z meczu z Algierią, 70% meczu pupa i nagły zryw i wygrana jedną bramką. Jak są w bombie są mocni, w innym przypadku cienizna. Algiera ładny futbol, w pierwszej połowie dominacja, w drugiej się już obudzili Koreańczycy i ładny, emocjonujący mecz się zrobił. Bardzo żałuję, że nie obejrzałem do końca USA- Portugalia i poszedłem spać. W pierwszej połowie bardzo mi się podobała gra Stanów.

To moje typowanie:
Grupa A
1.Brazylia
2.Meksyk

Brazylia pokona grający niemrawo Kamerun. Meksyk stoczy niezły bój z Chorwacją i chyba go wygra lub zremisuje, chociażby z racji lepszego znoszenia upałów.

Grupa B
1.Holandia
2.Chile

Holandia wygra lub zremisuje z Chile. Hiszpania wygra na osłodę z Australią.

Grupa C
1.Kolumbia
2.WKS
Kolumbia wygra lub zremisuje z Japonią, Wybrzeże pokona słabych Greków.

Grupa D
1.Kostaryka
2.Włochy
Kostaryka przegra z Anglią, a Włosi z wielkim trudem wyrwą przynajmniej 1 punkt w meczu z Urugwajem. Mam taką nadzieję.

Grupa E
1.Francja
2.Szwajcaria
Francja uzbiera komplet punktów, a Szwajcarzy pokonają Honduras.

Grupa F
1.Argentyna
2.Nigeria
Argentyna wygra lub zremisuje, w każdym razie zaprocentują punkty wypracowane wcześniej. Bośnia rozczarowała mnie w drugim meczu, ale nadal życzę im awansu.

Grupa G
1.Niemcy
2.USA
Bardzo ciekawa grupa, od początku do końca. Stany grają bardzo ładnie i tak właśnie solidnie po europejsku. Wykorzystają to, że już mają 4 pkt. Ghana też dobry pojedynek stoczy, ale myślę, że układ w tabeli zostanie ten sam lub Portugalczycy wyprzedzą Ghanę.

Grupa H
1.Belgia
2.Algieria
Belgia przynajmniej zremisuje z Koreą (chyba że naprawdę odezwie się duch wojowników w tej ekipie), Rosja gra dość słabo, dlatego postawię na awans Algierii, która już 3 punkty upolowała.

Cóż, Hiszpania miała pecha.
Gdyby zaczynali mecze od tej strony i takim składem, to pewnie Chile by teraz pakowało walizy.
W pierwszym meczu mieli słaby dzień, a w drugim niewątpliwie kaca moralnego.
I Costę, który był 12 zawodnikiem przeciwników.

Właśnie, nie kumam, po co w ogóle Del Bosque brał Costę. Nie wiem, jak ten zawodnik gra gdy jest w formie, ale teraz, po ten kontuzji, w formie ewidentnie nie jest ;)

A tak świeżo po meczu... Chile nieco rozczarowało, bo chyba miało o co walczyć. A tak trochę na pół gwizdka grali. Robben kolejny świetny mecz, podoba mi się też "Memphis" ;) Hiszpanii nie oglądałem, pożegnała się widzę z honorem, zresztą grali z Australią, która już o nic nie walczyła, nic nikomu udowadniać nie musiała no i w składzie której nie wystąpił Cahill.

marczewek, jeśli Ghana pokona Portugalię, a Niemcy wygrają z USA, o awansie z drugiego miejsca zdecyduje:

1. bilans bramkowy
2. większa ilość strzelonych bramek
3. wynik bezpośredniego starcia

Bilans Ghany obecnie to 3:4, USA - 4:3. Więc albo Ghana musiałaby wygrać dwiema bramkami z Portugalią, albo USA przegrać o te same dwie bramki z Niemcami. Bo w przypadku dwóch wyników 1:0, obie ekipy miałyby w bramkach 4:4 i do dalszej fazy rozgrywek awansowałyby Stany Zjednoczone, jako że bezpośrednie starcie z Ghaną ta drużyna wygrała.

Ale i tak czuję, że będzie remis :/ Zresztą może Ronaldo zajmie się czymś więcej, niż tylko nową fryzurą i nastrzela Ghanie bramek. Tak czy owak, Ghana głupio trochę przegrała ten mecz z USA.

Ja bym też to nazwał nieudolnością trenerską. Fantastycznie jest zbierać pochwały za świetnie grającą drużynę, która właściwie gra sama. Sztuką za to jest postawić taką drużynę jak Hiszpania na nogi. Przecież trener musiał widzieć, że to ekipa wypalona. Jeśli jeszcze w meczu z Holendrami po prostu im nie poszło, to powinien wiedzieć, że trzeba dać zawodników pragnących się pokazać z Chile, a tymczasem Hiszpanie jakby przeszli obok gry :(

Ale będę musiał się jutro nakombinować, by na mecz Włochów zdążyć. Nie podoba mi się takie rozbicie na spotkania :/

Cudaczne to w sumie jest. Jak Hiszpanie mieli tylko Torresa bez formy i Villę z kontuzją, grali bez napastnika i wygrywali. Teraz dostali dar z niebios (znaczy z Atletico), a ten nie może się odnaleźć i przegrywają.
Mają Ikera, który też już chyba trochę wypalony i zdemolowany przez klubową huśtawkę ławka-bramka.
Może czas postawić na de Gea? Oczywiście jeśli MU zacznie grać na poziomie, i nie będzie rozdawał zwycięstw na prawo i lewo.

No cóż, na razie moje typy trafne :)

Pomimo kontrowersji w pierwszym meczu mam i tak wrażenie, że z grupy A wyszły dwie najlepsze ekipy. Chorwacja wczoraj nic nie pokazała, a ograć Kamerun grając z przewagą jednego zawodnika to żaden sukces. Poza tym tak naprawdę najbardziej okradziono tu Meksykan. W pierwszym meczu dwie nieuznane bramki, wczoraj niepodyktowany rzut karny... jeśli do tego dodamy karny z kapelusza w meczu Brazylii z Chorwacją... No kto wie, może wtedy to Meksyk zająłby pierwsze miejsce w grupie.

Dzisiaj najciekawiej chyba zapowiadające się starcie z trzeciej kolejki fazy grupowej. Mecze o 22 chyba sobie odpuszczę, bom śpiący dziś ;)

Dokładnie. Ja nie wiem co tam Costa robił na boisku oprócz tego, że był. To samo Silva. Tam powinien grać Villa i Torres od początku. Wczoraj mecz o nic a strzelili obaj. Wiem, że słabszy przeciwnik itp. itd., ale i tak Costy tam nie powinno być, bo on kompletnie nie czuje gry w reprezentacji, a Silva pieprzył co 2 piłkę niecelnym podaniem. No nic, wygrali swoje, więc teraz zostali wyeliminowani na przedbiegach i z pokorą jadą do domu. Hiszpanie nie mogą wygrywać wszystkiego. LM wygrane przez Real. PE wygrane przez Seville. Jakby MŚ wygrali Hiszpanie to byłoby już przegięcie.  :faja:


Wczoraj szykowałem się na mega widowisko po stronie Holandii i Chile, a było ciekawie dopiero pod koniec. Podoba mi się, że Holandia ciśnie do końca, czy z Persiem czy bez niego, ma tam kto grać. Zrobiła się z nich niezła paka od ostatnich MŚ włącznie i będę bardoz chętnie oglądał ich dalsze poczynania, które już niedługo.

Brazylia ugrała z Kamerunem w sumie gładko, chociaż obawiałem się o wynik, bo w tym samym czasie Meksyk ładnie zaczął kosić Chorwację. Ostatecznie Brazylia na 1 miejscu, ale jeszcze nie jest to te granie, na które ja i wielu innych fanów Canarinhos czeka. Jakieś tam przebłyski wczoraj mieli, ale chyba dopiero się rozkręcają. :) Powiem szczerze, że myślałem, że Chorwacja po zażartym boju wygra, a tu taki pocisk. :)

I znamy dwie pierwsze pary:
Brazylia - Chile - znają się, bo grali ze sobą często, w większości zwycięsko wychodzili Canarinhos, ale MŚ to MŚ, więc nigdy nic nie wiadomo. To będzie na pewno ciekawy mecz, ale stawiam na Brazylię. :)

Meksyk - Holandia - ale ten będzie ciekawszy. Kto wie czy nie okaże się jednym z najciekawszych 1/8 finału. Czekamy na weekend i oglądamy. Ja stawiam na remis i dogrywkę, w której wygrają Holendrzy. :faja:

Tak sobie skakałem z meczu na mecz co 15 minut :D.
Po pierwszej połowie myślałem że pewnie szału nie będzie.
Dograją do końca i będą czekać na kolejne mecze, a tu taka niespodzianka.

Dziś o 18 mecze fajne, te później już faktycznie można sobie odpuścić.

No Urugwaj- Włochy to mam nadzieję będzie kolejny hit mistrzostw. Stawiam na Urugwaj, choć jak Włosi zagrają tak jak z Anglią to może być różnie. Jak tam w przypadku remisu? Kto z tych drużyn wchodzi?

"Kosa" Rica z Anglią to mecz raczej do odpuszczenia...

@UP

W przypadku remisu awansują Włochy bo mają lepszy bilans bramkowy ;)

Generalnie szkoda mi Chorwacji bo liczyłem, że jednak uda im się awansować... ale muszę przyznać, że Meksyk wyrasta mi na zespół, który może powalczyć na tych Mistrzostwach z najlepszymi, wcale nie jest powiedziane, że Holandia łatwo ich przeskoczy.

Włochom wystarcza remis. Dlatego też pod koniec swojego meczu z Kostaryką raczej uważali - a przynajmniej ja miałem takie wrażenie - by nie stracić drugiej bramki. W tym momencie mają oni bowiem bilans 2:2, Urugwaj - 3:4. Gdyby stracili tego drugiego gola, to Urugwajowi wystarczałby remis.

http://kwejk.pl/obrazek/2081456/a-co-jesli-polacy-porwali-hiszpanow.html :D

Popatrzcie, jak głęboko upupiona jest nasza repra, skoro nawet Anglia ostatni mecz gra o honor. A nasza pseudokadra szans żadnych z nimi nie ma.

Dość paskudne te mecze na zakończenie rozgrywek w grupie D.

Włosi trochę się przejechali, tej drużynie brakuje napastnika, który mógłby niepokoić defensywę nawet przy tak oszczędnej grze. Takiego, który mógłby przy okazji jakiejś kontry strzelić bramkę. Balotelli przeszedł obok meczu i zarobił głupią żółtą kartkę. Immobile to w ogóle nie rozumiem co robi w reprezentacji, na chwilę obecną jest kiepski.

Urugwaj miał w sumie sporo szczęścia. Bramka strzelona plecami. Natomiast mam nadzieję, że FIFA weźmie się za Suareza. Już 4 lata temu mnie wkur... ,gdy zatrzymał ręką piłkę na linii pola karnego, zatrzymując tym samym Ghanę w drodze do zasłużonego półfinału. Teraz gryzie przeciwnika... FIFA powinna wlepić mu kilka meczów kary. Tak najlepiej ze 4, by już na tych mistrzostwach na 100% nie zagrał.

Dla odmiany nie do końca przekonała mnie czerwona kartka dla Marchisio. Ok, kropnął w łydkę Urugwajczyka, ale nie mam przekonania, że to było tak niebezpieczne czy złośliwe.

Ale generalnie Włosi sami sobie winni. Po świetnym pierwszym meczu spuścili z tonu. Nic no, widać faktycznie nie pasuje im grać o 13.

Dokładnie to samo miałem pisać. Włosi praktycznie grali w 9, a potem nawet w ósemkę.
Napastnicy kompletnie niewidoczni, chwilami miałem wrażenie że jeden drugiego nie zauważał, ba olewał wręcz.
Niby mają przecież nieśmiertelnego Tottiego, Di Natale, Gillardino, El Sharaviego. A wiecznie humorzasty Balotelli...

BTW. A karne były? Czy symulacje?
BTW 2. Świetna parada Buffona.

A drugi mecz? Chwilami przeskakiwałem, ale nie spowodował żebym chciał zostać na dłużej.

Dwa kolejne mecze nie zwiastują wielkich emocji również. Wydaje się, że będzie to jeden z najgorszych dni mistrzostw.
Jeśli chodzi o poziom.

Mundialowy żarcik:

-Jaki jest ulubiony klub Suareza?
-Dolcan Ząbki!

:)

Patrzeć nie patrzę, tylko wyniki śledzę, ale zapowiada się koszmarne - jak dla mnie - rozstrzygnięcie losów w grupie C. Grecy strzelają swoją pierwszą bramkę na tych mistrzostwach i to im na chwilę obecną wystarcza do awansu... Nienawidzę tej drużyny, autentycznie.

Dla mnie fauli Marchisio ewidentny, ale żeby czerwona? On to zrobił w biegu i ja bym tego nie oceniał za jakieś złośliwe.
Kurtynka, Suarez gryzie zawodnika i po co tych 3 arbitrów zasuwa po boisku, po co techniczny i cała ta nowa technologia, jak za coś takiego koleś nie zostaje ukarany?! I to jeszcze jak Włoch pokazywał ugryzienie, no kurczaczek, sam się nie pogryzł.

Włosi słabiutko na tym mundialu. Bez indywidualności i bez kolektywu. Czasami miało się wrażenie, że niektórzy bardziej przeszkadzają niż pomagają. Zresztą koncepcja gry oparta tylko i wyłącznie na "zdobyć 1 punkt i awansować" mi się nie podoba. Było tak jak przewidziałem, czyli mecz środka boiska, bez zrywów i aby dociągnąć. Tym razem jednak się nie udało. A i gra Urugwaju nie była porywająca.
Fragmenty drugiego spotkania widziałem i naprawdę coraz bardziej podoba mi się Kostaryka, oni też mogą opchnąć drugą ekipą z grupy C.

Co do wczorajszych meczów. Hiszpania wygrała pewnie i tego byłem również pewien. Chile z Holandią zagrało dość równy mecz, gdzie żadna z ekip nie parła za bardzo. Meksyk pokazał się ponownie z bardzo mocnej strony i myślę, że mogą namieszać. Brazylijczycy już trochę łapią chyba rytm.

Jak tak patrzę na te nierówne grupy, to aż chce się zagrzmieć: "Kto w ogóle wybierał drużyny do grup?!"
Kolumbia - Japonia - całkiem niezły mecz, w przypadku wygranej Greków, chciałbym, żeby awansowała z drugiego miejsca właśnie Japonia, gdyż to typowe walczaki i ich dalsze mecze mogą zaskoczyć.

Ej. Grecja gra fajnie. Obie drużyny mają sytuacje, ale bramkarz greków solidny.
Co jak co, ale nie skreślam ich w fazie pucharowej.

P.A. korsarzuj. Meczyki i szlus.

Fuck, dwie poprzeczki Greków.

Jot, wszystko przez poroniony ranking fifa, i chyba to że max dwie drużyny z jednego kontynentu mogą być w grupie. Mylę się?

I fakt, grupy są bardzo nierówne.

No i klapa. 1:1 :-(

KARNY!!!!!!! Niesamowity mecz. A miała być taka padaka.

A Cola vs Skośni 4:1

To ze ta grupa tak sie skonczy to bym nie wymyslil przed Mistrzostwami ;]

Kolumbia (Kolumbia!!) nap*****la kazdego, Grecja gra padake i nagle strzela 2 gole w ostatnim meczu w tym karny w 90! Heh.

btw. w Japonii mjaa takie warunki, tak niby ta pilke lubia i nie potrafia znalezc 11 co by ogarnęło?
Tsubasa sie w grobie przewraca!!

Kurde, Grecja ma drużynę, a nie kupę índywidualności jak Italy.
A WKS grało tak se.

BTW. Prandelli zrezygnował.
BTW. FIFA chce bardzo surowo ukarać Suareza.

fakty za ps.pl

Dla mnie tragedia. Grecka. Żeby było śmieszniej, jestem prawie że przekonany, że Grecy ograją Kostarykę. Te wszystkie "czarne konie" grają fajnie, dopóki nie ciąży na nich żadna presja. Teraz już będzie ciążyć, bo grają z zespołem dość topornym, z pewnością na papierze słabszym od Urugwaju czy Włochów, których wcześniej Kostarykanie ograli.

A Kolumbia to nie jest żadna sensacja, Steb. Grupę mieli dość łatwą. A w eliminacjach byli gorsi tylko od Argentyny, a lepsi od np. Urugwaju. I myślę, że tak będzie też w 1/8, zwłaszcza, że Urugwaj będzie grać bez Suareza (tak myślę).

Co to się wczoraj działo Panowie? :D

Nie widziałem pierwszej połowy Urugwaj-Włochy bo mi prądu brakło, ale oglądałem za to drugą i chyba widziałem najlepsze. :D Kosmiczny mecz. Co ten Suarez zrobił?! Co za świr. :D On nie jest chyba zrównoważony do końca. :D Zastanawia mnie tylko, czy zaraz po tym wydarzeniu dotarło do niego, że już sobie na tych MŚ nie zagra, czy dopiero po meczu go koledzy uświadomili. :D Jak można być takim bałwanem. Taki mecz, o taką stawkę, a on po kontuzji ledwo ugrał 2 mecze i kolejna przerwa na życzenie. Bo wydaje mi się, że karę mu wlepią na 2-3 mecze i już w MŚ nie zagra?
Sam mecz myślałem, że będzie ciekawszy. Zdecydowanie lepiej wypadli Urugwajczycy, bo musieli walczyć o bramkę, a Włosi stopowali, kombinowali na remis i się przejechali. I trudno, kolejny faworyt do domu. Nie będziemy płakać.  :shame:

Kolejny mecz WKS-u też kosmiczny. Taka okazja, żeby wyjść! Wystarczyło utrzymać wynik 2 minuty, a tu taki faul w polu karnym i pożegnanie z turniejem na życzenie. :/ Dalej widzę mają te afrykańskie zespoły wielki zapał i umiejętności do gry, ale ciągle brakuje im zimnej krwi, żeby utrzymać wynik czy wykończyć jakąś składną akcję. Grecja w poprzednich meczach grała padakę, zagrała jeden mecz i awans. Trudno. Tak bywa. Za błędy się płaci. Ale wcale bym jej nie skreślał w meczu z Kostaryką, bo to będzie wyrównany mecz. :)

Dzisiaj może będzie ciekawszy mecz w grupie Argentyny, jak zagrają z Nigerią. Nie wydaje mi się, żeby wygrał Iran z Bośnią. Także Argentyna i Nigeria powinny wyjść.

Fajne meczyki będą o 22, bo Ekwador i Szwajcaria walczą o wyjście. Szwajcaria powinna dać radę bez problemu z tym Hondurasem, ale czy Ekwador ugra z Francją? Nie wydaje mi się, bo typuję wyjście Szwajcarów z Francją, ale w tym meczu liczę na ciekawe widowisko, które z chęcią zobaczę. Podoba mi się nawet Francja na tych Mistrzostwach. Myślę, że wcale tak bardzo tego Ribberiego nie brakuje, bo Benzema i reszta dają radę. :)

A, i jeszcze a propos krajów z Ameryki Południowej... Ta ich dominacja (po trochu jednak pozorna) na niewiele się zda, bo z czterech ekip: Brazylia, Chile, Kolumbia, Urugwaj tylko jedna zamelduje się w półfinale. Z drugiej strony drabinki załapać się może tylko Argentyna. Ale to może być przełomowy turniej dla strefy CONCACAF. Kostaryka i Meksyk grają dalej, USA też się może załapać.

Azja nadal słaba (Australia* i Japonia odpadły, ten sam los spotka pewnie Koreę Południową. Niespodziankę może sprawić chyba tylko Iran), Afryka - niby dobra, ale wciąż jej czegoś brakuje. Szkoda, że Ghana nie trafiła do innej, łatwiejszej grupy. Nigerii czy Algierii nie stać raczej na przełomowy sukces.

* wiem, że to nie jest kraj azjatycki, ale grają w tej strefie :)

Według mediów Suarezowi grozi 2 latka dyskwalifikacji/24 mecze. Recydywa to recydywa.
Na 100 wlepią tyle żeby już na mistrzostwach nie zagrał, ale chyba nie maxa.


Powinni Oceanię połączyć z Azją, albo wrócić do starego systemu, bo obecnie (słaba) Azja dostaje gratisowe miejsce bo gra baraż z Nową Zelandią, odkąd Australia uciekła do innej strefy.
A znowu silniejsze strefy amerykańskie grają między sobą, i odpada zespół realnie mocniejszy niż ten z Azji.

Obecny system byłby względnie dobry gdyby Australia nadal grała we własnej strefie, ale jak wiadomo zrejterowali.

Nie połączą raczej Oceanii z Azją, bo tam mnóstwo federacji, zdaje się, jest :) Te wszystkie wysepki, które wpierw między sobą uzyskują wynik np. 10:0, a potem w takim samym stosunku dostają od Nowej Zelandii, która z kolei, etc. Innymi słowy - są na tym świecie kraje słabiej kopiący w piłę, niż nasi ;)

Ale system jest niesprawiedliwy. FIFA trochę na siłę próbuje wyważyć skład mistrzostw, z drugiej strony nie ma się jej co dziwić. Im częściej drużyny z Azji będą grały na Mundialu, tym większa szansa, że futbol w tych krajach się rozwinie.

@2UP

A Oceania nie gra przypadkiem barażu z drużyną z Ameryki Południowej? Wydaje mi się, że Azja zawsze ma 4 drużyny a właśnie z Ameryki Płd dochodzi jedna drużyna kosztem zespołu z Oceanii.

Hm, chyba tak. Zdaje się, że przed 4 laty Urugwaj wyeliminował w ten sposób Nową Zelandię. Co nie zmienia faktu, że Azja dostaje za dużo miejsc ;)

To do RPA były amerykańskie między sobą, teraz odwrotnie.
Jakieś losowanie się odbywa.

Wczoraj kosmiczny mecz zagrali Grecy. Przez chwilę pomyliło im się chyba, że są Hiszpanami, atakowali jak szaleni i to nawet prowadząc. Aż ich pokarało, a potem trochę szczęścia i są dalej :D Tam były ciekawe mecz, bo praktycznie każdy mógł wejść. Kolumbia też gra ładny futbol więc kolejni, których nie należy skreślać dalej.

Teraz w końcu ciekawy i ładny mecz Argentyny.

Tak, Argentyna tak jakby nieco się rozkręca, chociaż ich obrońcy czasami robią dziwne rzeczy  :rambo:

Messi również gra coraz lepiej, jest coraz bardziej aktywny no i 4 bramki, jak do tej pory, strzelił tylko Neymar. W ogóle szykuje się ciekawa walka o króla strzelców - bo są jeszcze Robben, Van Persie, Mueller, Benzema...

Niejako potwierdzeniem moich słów o strefie azjatyckiej są wyniki zespołów z tejże strefy:

Australia - 0p. 3:9 4.miejsce w grupie
Japonia - 1p. 2:6 4. miejsce w grupie
Iran - 1p 1:4 4. miejsce w grupie

Korea Południowa też najpewniej skończy na ostatnim miejscu. Gdzie im do Afryki? Nigeria właśnie awansowała, Ghana jeśli nawet tego nie uczyni w imponujący sposób postawiła się Niemcom, dobre wrażenie pozostawiła też Algieria (zresztą być może jutro wywalczy awans), zaś WKS miało pecha. Jedynie Kamerun dołował i zresztą w nagrodę może zostać najgorszą ekipą mundialu, chyba, że Honduras się dziś "postara" ;)

A, pomyliłem się z tą liczą drużyn w strefie oceanicznej. Właśnie wyczytałem, że zrzesza ona tylko 16 zespołów, mniejsza jest tylko CONMEBOL (10 federacji)

Czyżby Argentyna się rozkręcała? Zagrali fajny mecz, Messi się przełamał czy to tylko jednorazowy wyskok?
I ciekawe kto powalczy o koronę króla strzelców.

A propos poprzedniego meczu, to mam nadzieję, że w następnych starciach Argentyny w pierwszym składzie wybiegnie Lavezzi, o wiele bardziej produktywny, niż Aguero.

A jeśli o grupę E idzie, to dlaczego mówi się, że Francja ma zapewniony awans? W przypadku zwycięstwa Ekwadoru i Szwajcarii, obie te ekipy zrównają się z Francją punktami. Oczywiście Trójkolorowi mają świetny bilans bramkowy (na chwilę obecną - 8:2), więc musieliby przegrać jakieś 0:4 (obecny bilans Ekwadoru - 3:3)przy jednoczesnym zwycięstwie Szwajcarii 5:0 (obecny bilans -  4:6), tak więc sytuacja cokolwiek nierealna, tym niemniej mówienie, że już ma zapewniony awans z pierwszego miejsca to pewna przesada :)

Całkiem niezły ten mecz Argentyny z Nigerią wczoraj. Ale nie powiedziałbym, że to Argentyna zaczęła się rozkręcać, a że po prostu Nigeria to najlepszy przeciwnik do tej pory, który grał szybko offensywnie i taką też grę Argentyńczykom narzucili. Zgodzę się z Tobą p.a., że Aguero powinien zostawić miejsce komuś bardziej żwawemu, jak Lavezzi, którego wejście wczoraj było bardzo widoczne na boisku. Bodaj w 5-10 minut zrobił 3 razy zamieszanie pod bramką, szalał równo. A Aguero to tylko nazwisko na tych mistrzostwach, nic więcej.

Drugiego meczu nie oglądałem, tylko zerkałem na bramki i szkoda mi tej Bośni. Chyba najbardziej poszkodowany zespół Mistrzostw.

Francja - Ekwador - nuda, nuda, nuda. Francja chyba miała jednak w tyłku ten mecz, bo grać z przewagą jednego zawodnika z zespołem, który tracił wiele piłek i nie strzelić ani jednej bramki to tak nie bardzo trochę. Fajnie, że Szwajcaria wychodzi, bo jej się należy. Najefektywniejszy hat-trick mistrzostw. :)

Dzisiaj mam chyba największy dylemat, jaki mecz oglądać o 18:00. Chętnie bym zobaczył jak to USA gra, bo nie widziałem ich na tych MŚ, ale mecz Ghany z Portugalią może okazać się meczem kolejki, jeśli Portugalia weźmie i się w garść i zagra na 100%. Będzie trzeba przełączać kanały.

Ciekaw jestem kolejnego meczu Belgii. I po tym będziemy wiedzieć już wszystko. :faja:

Też nie wiem, na który mecz dziś patrzeć. Może transmisja łączona? Ktoś to sprawdzał, jak to wygląda? Ekran podzielony na pół, czy ciągłe przełączenie między jednym a drugim?

Z jednej strony fajnie będzie oglądać Ghanę, jak walczy z Portugalią, no ale wydarzenia z drugiego meczu równie ważne, a może nawet ważniejsze.

A grupa E... no cóż, najnudniejsza na tych mistrzostwach. Zero zaskoczeń.

Co pięć minut (dosłownie) przeskakują z meczu na mecz, no chyba że coś ważnego się stanie to od razu przełączą, pokażą powtórkę bramki i wrócą do drugiego meczu. Nawet sprawnie to wychodzi, inaczej nie oglądam tej 3 kolejki.

I w ogóle wpienia mnie, że jak nie trzeba było, to zamienili kolejnością grupy C i D i ciekawsze mecze były o 18. Dziś jak na złość kolejności nie zmienią i znowu o 18 będzie o niebo ciekawiej  :pff4: A wszyscy wiemy, że 22 to idealny czas na oglądanie meczu ;)

Ja się akurat cieszę, bo o 5 muszę jutro wstać, i trzeci dzień ryzykować nie pasuje :D.
A w takim wypadku na spokojnie łyknę któryś o 18, a tamte później raczej całkowicie odpuszczę.

news copy paste:

FIFA zawiesiła Suareza na dziewięć spotkań w
reprezentacji, a także wykluczyła z
jakiejkolwiek aktywności piłkarskiej na okres
czterech miesięcy. Ponadto Urugwajczyk będzie
musiał zapłacić grzywnę w wysokości 100 tysięcy
franków szwajcarskich (110 tys. dolarów).



Patrząc na tą aferę w Ghanie, to nie widzę szans żeby wygrali dziś. Co do Portugali, to mogą sobie i 10:0 wygrać, a guano im to da. Jak dla mnnie to kumple grają na remis.

Akurat, marczewku, 10:0 dałoby im awans :)

Ghana odpada na własne życzenie. Dwie idiotyczne bramki. Pierwsza - samobój, na dodatek akcja została zainicjowana po odbiciu piłki od sędziego. Przy drugiej bramkarz zachowywał się w stylu "o patrz mamo, piłeczka".

Szkoda mi ich, bo momentami grali porywająco.

W takim wypadku tak. Pisałem jak było 0:0, i miałem wrażenie że grają na remis.
Zresztą tylko Ghana miała realne szanse na awans, gdyby tylko się im chciało bardziej.

Idę już spać, ale widzę, że w meczach grupy H ciekawie się dzieje. Rosja prowadzi, a wobec czerwonej kartki (o, i to był faul na czerwień, a nie ten w wykonaniu Marchisio) Belga, realne szanse na zwycięstwo otwarło się też przed Koreą Płd... I wygląda to trochę tak, że to te dwie drużyny stoczą korespondencyjny pojedynek o awans. Chyba, że jednak Algieria się zbierze w sobie :)

Kontynuujemy zabawę?

   1/8 finału

28 czerwca       Brazylia - Chile           godz. 18:00   
28 czerwca       Kolumbia - Urugwaj   godz. 22:00   
29 czerwca       Holandia - Meksyk   godz. 18:00   
29 czerwca       Kostaryka - Grecja   godz. 22:00   
30 czerwca       Francja - Nigeria           godz. 18:00   
30 czerwca       Niemcy - Algieria           godz. 22:00   
1 lipca            Argentyna - Szwajcaria   godz. 18:00   
1 lipca             Belgia - USA           godz. 22:00   


Kto kogo pokona?

Brazylia - Chile - to chyba jasne że Brazylia. Chile gra fajnie, ale gospodarze nie mogą sobie pozwolić na odpadnięcie w tym etapie.
Kolumbia - Urugwaj - Urugwaj wyszedł z ciężkiej grupy, z Kolumbią sobie chyba poradzi.
Holandia - Meksyk - zależy co pokaże Ochoa. Może remis ze wskazaniem na karne?
Kostaryka - Grecja - tu to w ogóle remis 0:0, a a karnych wygra hmm... Grecja?
Francja - Nigeria - myślę że Francja nie może sobie już pozwolić na zabawę i nastuka Afrykanom ostro.
Niemcy - Algieria - j.w.
Argentyna - Szwajcaria - obawiam się że Szwajcarzy są niestety bez szans.
Belgia - USA - Belgia się prześlizguje, ale na USA raczej wywinie kozła.   

Moje typy:

Brazylia - Chile        : Brazylia
Kolumbia - Urugwaj  : Kolumbia
Holandia - Meksyk   : Holandia po dogrywce
Kostaryka - Grecja  : największa niewiadoma, ale myślę, że zwycięży doświadczenie, czyli Grecja
Francja - Nigeria     : Francja
Niemcy - Algieria     : Niemcy
Argentyna - Szwajcaria : Argentyna
Belgia - USA          : Belgia

Moje lecą tak:

Brazylia - Chile  -> Brazylia po ultra-męczarni
Kolumbia - Urugwaj  -> Kolumbia
Holandia - Meksyk  -> Holandia
Kostaryka - Grecja  -> Grecja na farcie
Francja - Nigeria  -> wysokie zwycięstwo Francji
Niemcy - Algieria  -> wygrana Niemców, ale wcale nie taka łatwa, jakby się mogło zdawać
Argentyna - Szwajcaria  -> Szwajcaria ledwo
Belgia - USA  -> USA

Brazylia - Chile        :  ?? 60/40 moim zdaniem na Brazylię. (2:1)
Kolumbia - Urugwaj  : Kolumbia ( 2:1)
Holandia - Meksyk   : Chciałbym Meksyk, ale pewnie Holandia...  :pff4: (3:2)
Kostaryka - Grecja  : Kostaryka (3:0)
Francja - Nigeria     : Francja (4:1)
Niemcy - Algieria     : Chciałbym, żeby Algieria, ale pewnie Niemcy. Także Niemcy (3:1)
Argentyna - Szwajcaria : Argentyna (3:1)
Belgia - USA          :  ?? ?? ?? Może jednak USA, chociaż jak karne będą, to wiadomo, że Belgia (1:1 i po karnych Belgia)

Brazylia-Chile 3:0 choc wolalbym 1:2
Kolumbia-Urugwaj 3:2
Holandia-Meksyk, ciezko powiedziec bo ja lubie oba teamy i szkoda ze Meksyk tak trafil bo Holandia chyba za silna 3:2
Kostartyka-Grecja 3:1
Francja-Nigeria 2:0
Niemcy-Algieria...fajna bylaby Algieria ale nie ma co se jaj robic 4:0
Argentyna-Szwajcaria 3:1
Belgia-USA 1:2

1. Chile
2. Kolumbia
3. Holandia
4. Grecja (niestety)
5. Francja
6. NIEMCY!!! :)
7. Argentyna
8. USA

1. Brazylia raczej ogra Chile, które mnie osobiście nie zachwyca. A Kanarki zdają się rozkręcać.

2. Trudno mi powiedzieć, jak na Urugwaj wpłynęła dyskwalifikacja Suareza. Mimo wszystko jednak stawiam na Kolumbię.

3. Trudno wskazać faworyta. I szkoda, że już na tym etapie pożegnamy jedną z tych drużyn. Nie pamiętam tak dobrze grającej ekipy meksykańskiej. Z drugiej strony drużyna ta tylko dwukrotnie awansowała do ćwierćfinałów MŚ - w 1970 i 1986, gdy Meksyk był gospodarzem. I wiele wskazuje na to, że ta tradycja zostanie podtrzymana. Wydaje mi się, że przody Holendrów są chyba za mocne, nawet na Ochoę. Chyba, że Meksyk zagra bardzo wysuniętą defensywą, tak jak Australia. Jeśli do tego dołączyć lepszego bramkarza i mocniejszy, niż u Kangurów, przód....

4. Czarne konie mają to do siebie, że z reguły zaczynają grać piach w fazie pucharowej. Pytanie, czy Kostaryka zacznie trząść portami już w 1/8, czy dopiero w 1/4? Obawiam się, że cholerni Grecy przejdą dalej.

5. Nigeria to ciekawa ekipa, ale z Francją większych szans raczej nie mają.

6. Nie spodziewam się powtórki z 1982 ;) Niemcy wygrają, cholerny Klose może pobić rekord Ronaldo, a nieznośny Mueller zrobić duży krok w kierunku korony króla strzelców.

7. Szwajcaria to całkiem niezła ekipa, a Argentyna gra momentami bardzo niepewnie... Jeśli Helwetom uda się zaskoczyć Messi'ego i spółkę, może być różnie. Ale jeśli to Argentyna pierwsza zdobędzie gola, cudu nie spodziewam się.

8. Belgia jest głodna sukcesu. I chociaż do tej pory trudno powiedzieć, że zagrali wielki mecz, ekipa USA jest raczej w ich zasięgu. Ale to może ich być najtrudniejszy, jak dotąd, sprawdzian na tym mundialu.

Czemu nieznośny? Fajny gość, do tego dobry gracz. Lepszy on czy Benzema na króla niż ktoś z "boskiej" trójcy - na szczęście został już tylko Messi i Neymar ;)

Nie wiem, nie mogę na niego patrzeć :D

Do Benzemy nic nie mam, jeszcze jak grał w lidze francuskiej, to myślałem sobie, że to będzie wielki zawodnik. Potem jakby jego kariera przystopowała, nie wiem, czy pójście do Realu to była najlepsza decyzja, w lidze angielskiej byłby bogiem ;)

p.a., należysz do europesymistów, antyeurpejczyków, czy jak zwał tak zwał? Grecji nie, Niemcom nie, komu jeszcze?  :D

Francuzów też zaakceptuje tylko wtedy, gdy się znajdą w półfinale :D

Też nie cierpię Mullera. :D Jak i zresztą całej reprezentacji Niemiec. :] Ino Brazylia na tych MŚ! I tyle. :D

Już jednego mają, więc tylko tak trzymać.

Oczywiście jak postawiłem, że Neymar strzeli, to nagle mu coś odwaliło i gra padakę wszech czasów  :pff4: Może coś mu fartem wyjdzie

Bo boju Chile!

hehe, już łeden łeden

I bardzo dobrze :) Gospodarz za burtą to mniej stronniczego sędziowania. Oby tylko Chile postawiło kropkę nad i.

Dobrze, dobrze... Niech Neymar strzeli, a Chile niech strzeli więcej i przejdzie dalej i będzie super  :diab9:

hehe :D Wiesz, cała ta era sukcesów w greckiej piłce rozpoczęła się od niemieckiego trenera. W 2004 roku grali bardziej niemiecką piłkę, niż sami Niemcy :D Z Europejczyków to nie przepadam jeszcze za drużynami skandynawskimi (tu ich nie ma) i tymi z Bałkanów. Rosji też jakoś ciężko kibicować :D

Francuzów lubię umiarkowanie, w zasadzie patrząc na ich stronę drabinki, będę im kibicował w każdym kolejnym meczu, do którego przejdą, za wyjątkiem może finału, bo generalnie to kibicuję teraz Holendrom i Argentyńczykom. Ale jeśli oni odpadną, to może być i Francja :D Chociaż... W meczu z Nigerią delikatnie mogę kibicować Afrykańczykom, bo nieźle grają.

A meczyk ciekawy. Brazylia ciśnie, Chile walczy, okazji prawie że nie stwarza, ale jak już stworzyło... Jeśli będą się konsekwentnie bronić, kto wie, jak się to skończy. Defensywa Brazylii popełnia czasami katastrofalne błędy.

Nie tylko Chile jest rewelacyjne, to jeszcze Brazylia jest cienka. Czyżby niespodzianka?

Może być niespodzianka zaraz :)
Ja się pobawię w typowanie, oprócz tego meczu, co już się rozgrywa.
Kolumbia - Urugwaj: Będzie równy mecz, drużyny grają dość podobnie. Jak sobie poradzi Urugwaj bez Suareza? Może być ciężko. Mój typ: Urugwaj (choć nie jestem przekonany).
Holandia - Meksyk: Najciekawiej zapowiadający się mecz. Aż przyjemnie popatrzyć na Meksyk, ale chyba po ciężkiej rozgrywce wygrają Holendrzy.
Kostaryka - Grecja: Najsłabszy mecz w całym zestawieniu, przynajmniej tak się wydaje. Wygrają Grecy, nie wiem jak to zrobią, ale oni to po prostu potrafią.
Francja - Nigeria: Nie będzie to spacerek, ale Francja wygra.
Niemcy - Algieria: Raczej jednostronnie. Niemcy wygrają pewnie.
Argentyna - Szwajcaria: Myślę, że nie będzie to dominacja, ale Argentyna wygra.
Belgia - USA: Zapowiada się ciekawie, ale Stany w meczu z Niemcami nic nie pokazały. Tak mi Belgowie nie pasują na tych mistrzostwach, że szok. Pewnie wygrają, ale przekornie typuje USA.

Kurde, dogrywka :) Brazylia w drugiej połowie gra padakę, Chile się rozkręciło, ale... brakuje im czystych pozycji. Do pola karnego wygląda to dobrze, potem brakuje ich pomysłów. Dlatego napisałem ileś tam postów temu, że ta drużyna mnie nie przekonuje. Walczą, biegają, gryzą murawę, kurduple takie, ale mało okazji stwarzają.

No, dziwny mecz, jakby liczyli na karne. Dziwne w sumie, wydaje mi się że Chile ma lepszego bramkarza.
I raczej nie są to drużyny godne finału.

Holender, że to nie weszło...

Fakt, nie są to drużyny na finał. Cała Brazylia jest taka jakaś rozdmuchana, nic szczególnego nie grają.

Nie lubię rozstrzygnięć w karnych...

Mówiłem, że to będzie mega-męczarnia  :pff6: Cóż, przynajmniej zamieszki nie wybuchną i Mundial będzie trwać dalej...

Kur... ale mieli farta. Przecież ten ostatni karny to piłka prawie że wzdłuż linii bramkowej leciała... Ale dziwne to będą mistrzostwa, jeśli Brazylia je wygra. Oni grają momentami wręcz słabo.

Słabo, słabo! Ja nie wiem co ta Brazylia odpieprza, ale przecież oni grali od drugiej połowy do końca taką padakę, że nerwy mnie brały. :/ Cesar mnie ucieszył, bo wątpiłem w jego dyspozycję przy tych karnych, a tu takie ładne wybronienia. Ale i tak z taką grą to ciężko ich widzę w dalszym etapie z jakąś konkretną drużyną. W następnej kolejce mają Urugwaj lub Kolumbię. Czekamy do 22 i będziemy wiedzieć w jakiej dyspozycji są obaj pretendenci do rywalizacji z Canarinhos.

No cóż, jeśli nie wydarzy się nic dziwnego/niedobrego, Kolumbia powinna z ćwierćfinale poradzić sobie z Brazylią. Ładnie dziś grali, przepiękna bramka Rodrigueza, takaż akcja przy bramce nr 2. Żegnamy obrońców gryzoni.

Kolumbia kozak, zdecydowanie najbardziej wybiegana drużyna tych mistrzostw. Dla mnie największe zaskoczenie, choć przewidywałem, że wyjdą z grupy na pierwszym miejscu. Mecz z Brazylią może być naprawdę ciekawy. Będę ściskał kciuki, by im się udało. Naprawdę będzie padaka jak gospodarze z takim stylem gry wygrają.

W każdym razie Kolumbia obok Niemców na razie jawi mi się jako najsilniejszy zespół (Francuzów póki co nie liczę, niech pokażą się z kimś mocnym).
Urusi za słabo jak na drużynę z takimi zawodnikami jak Forlan, Cavanni, M.Pereira i inni. Zabrakło tego szaleństwa z poprzedniego mundialu.

Jutro też bardzo ciekawy mecz, na który nie wiem jak zdążę :/

Kolumbia gra na tych mistrzostwach rewelacyjnie. Widać, że w w tej drużynie panuje świetna atmosfera. Wychodzą na boisko bez kompleksów. Nie patyczkują się, tylko od początku atakują. Kibicuje im żeby zaszli jak najdalej.

Czy tych Brazoli (za przeproszeniem) porąbało do reszty? Czemu o 22 gra padaczkowa i nudna Grecja, a najlepsi na turnieju Holendrzy wcześniej? Kto odpowiada za terminarz????

Mi to akurat pasuje, bo przynajmniej wyśpię się przed poniedziałkiem ;)

No i się zaczyna, Holandia-Meksyk, chyba najciekawszy mecz na Mundialu. Z jednej strony genialny Meksyk, któremu gorąco kibicuję, a z drugiej moja ukochana Holandia. Wierzę w pomarańczowych, ale jak poślizgnie się im noga to będę do końca za Mexico.  :diab9:

No, najciekawszy to on nie jest ;)

Na razie lepiej prezentuje się Meksyk, ale to być może taka taktyka Van Gaala, by zawodnicy nie wymęczyli się za bardzo, może oszczędzają siły na późniejsze zadanie ciosu.

No i szkoda, że sędzia nie zauważył dość ewidentnego karnego dla Holendrów.

O, Panie, co się dzieje!  :o Kurde, fajny ten Meksyk, czemu obie drużyny nie mogą grać dalej?
Ale zachwyty nad bramkarzem Meksyky trochę zbyt wielkie - ten strzał to praktycznie w niego trafił i tyle  :P

To już nie pierwszy raz, kiedy komentatorzy pieprzą takie głupoty. Nie wiem, nigdy w piłkę nie grali, czy co? Toć to by akurat każdy obronił.

Meksyk fajny, już od pierwszego meczu mi się podoba, no ale właśnie. Holendrzy po wyjściu z trudnej grupy trafiają na Meksyk, a Francja po wyjściu z łatwej grupy trafia na Nigerię. FIFA musi zmienić coś w zasadach doboru do grup, bo to idiotyczne jest.

Co Ty się tak tej Francji uczepiłeś? :D :D

TAK JEST!  :diab9: Zasłużyli na tego gola zdecydowanie!!!  Jeszcze jednego dowalić, niech teraz Robben strzeli!

Karny, i po Mexico.

I co? Już nie taki super Ochoa teraz, co, komentatorzy? :D

Łał. Faktycznie pierwszego gola olał, a przy karnym też nie poszalał.

No taki przykład, no ;)

Ufff... Meksyk odpuścił w zasadzie no i spotkała ich za to bardzo surowa kara. Zachwyty nad Ochoa w tym meczu przesadzone, chociaż przy tych dwóch bramkach nie mógł wiele zrobić. Holandia nagrodzona chyba głównie za konsekwencje w dążeniu do celu, zostawili sobie tych sił na koniec. I chyba jednak zasłużenie wygrali, bo przecież mogli mieć jeszcze tego karnego pod koniec pierwszej połowy.

Mecz piłkarsko dość średni, ale dramaturgia przednia :)

Wiem, że nic nie mógł zrobić przy bramkach, ale od razu się przymknęli po karnym na jego temat, tak tylko mówię ;)
Dramaturgia na serio niesamowita, czułem się, jakbym finał oglądał  :aniol:

Łoooooooozzzzzaaaaaaa!!!!!! :fala:
Oranje rządziiii!!!! :fala:

Klasa, doświadczenie, geniusz piłkarski, wszystko ułożone do ostatniej minuty, no i genialny Rooooben!!! Palce lizać. :headbang:

Meksyk był świetny, ale jak się prowadzi 1:0 i liczy na drapane to tak się to kończy. :diab9:

Poza tym szkoda, że Chile nie wykopało Brazyli, poza nimi i Niemcami nie widzę mocnych na pomarańczowych.

To może Francja jeszcze? ;) Jedyny tutaj ich doceniam?

Kolejne kuriozum. Zawodnik faulowany podwójnie, najpierw kopnięty raz, a zaraz potem drugi. No ewidentniak.
Widziałem niestety mocno wybiórczo, ale mam wrażenie, że po raz kolejny zawiodło bronienie korzystnego wyniku. Holandia mocna i widać, że dobrze przygotowana do turnieju. I dzieje się rzecz niesamowita, wszyscy moi ulubieńcy odpadli i teraz będę kibicował pomarańczowym.

O Francji to pogadamy jak z kimś lepszym zagrają, ale wg mnie też wyglądają dobrze.

Hehe, czyli pogadamy po być może przegranym meczu z Niemcami :D

Nie no, Nigeria powinna się zaprezentować lepiej niż Szwajcary czy tam Honduras :) Mam przynajmniej nadzieję na dobry meczyk :) A Francja - Niemcy to już będzie naprawdę zacne spotkanie.
Ponadto można przegrać po świetnej walce :)

Wiem, w zasadzie to tylko droczę się z Yave'em ;)

To już nie jest droczenie się, to podchodzi pod czystą podłość :D

Niemcy wybiją Francuzom piłkę z głowy, zobaczycie. :diab9:  Doceniam niemiecką piłkę prawie jak holenderską, oni są zawsze groźni i zachodzą wysoko, po prostu nie trawię Szkopów z czysto historycznych pobudek. :]

Dokładnie, ślepy by tego karnego podyktował. :wall:

Jeszcze a propos zawodników holenderskich... Kompletnie zawiódł Van Persie. On mi się zawsze wydawał jednak nieco przereklamowany, w tym sensie, że gra nierówno. Co innego Robben, ten straszliwie kąsał obronę, bez niego nie byłoby karniaka. Zawiódł mnie też tym razem Memphis Depay. Może brakuje mu jeszcze ogrania. Huntelaar? No zrobił swoje. W sumie zmiennik idealny. Sneijder? Słaby mecz, ale strzelców bramek się nie osądza :) Cichym bohaterem jest natomiast Kuyt. Nieszczególnie efektowny to zawodnik, ale pracuś z niego niesamowity. Cały mecz zapieprzał od jednej do drugiej linii bramkowej.

Celne uwagi p.a. ;)  Jednakże największym problemem było to, że Meksykańcy w ataku bardzo łatwo wyprzedzali obrońców Oranje i stąd te groźne sytuacje. No ale Robben nadrabiał to w drugą stronę. :D W sumie Majdan w studiu dobrze powiedział, Holandia to Robben, a Robben to Holandia. Sam meczu nie wygra, ale bez niego nie wyobrażam sobie tego zespołu. :rad1:
A taki super hiper Ronaldo, którego osobiście uważam za geniusza football-u, w reprezentacji nie istnieje. Ot takie małe porównanie. ;)

No, pasuje teraz kibicować Grecji  :haha:

Hmm. Finał europejski, amerykański czy mieszany?

Europejski, a jakże! Niemcy - Holandia, od 10 lat o takim marzę  :diab9:

Jak, to jednak nie Francja? ;)

Trudno powiedzieć z tym finałem. W zasadzie wiele zależy od Argentyny - to jedyna drużyna południowoamerykańska po lewej stronie drabinki. Poza tym różne rzeczy mogą się zdarzyć: kontuzje, wykluczenia przez żółte/czerwone kartki, błędy sędziowskie (no, to będzie na pewno). Ale finał europejski faktycznie bardzo prawdopodobny. Chociaż zobaczymy, jak będzie wyglądać mecz Kolumbia:Brazylia. Jeśli Ci pierwsi w dobrym stylu ograją Canarinhos, to zacznę się zastanawiać, czy mogą pokonać również topowe drużyny europejskie.

Słyszałeś kiedyś, że dowcip powtarzany dwadzieścia razy przestaje być śmieszny? :D Już parę razy podkreślałem w tym wątku me uwielbienie do piłkarskiej reprezentacji Niemiec, więc nie powinno nikogo dziwić, kogo obstawiam na zwycięzcę :P

Ale głupi gol...
Kto tam dzisiaj czaruje?

I całe szczęście... Na Grecję się nie da patrzeć  :pff6:

Argentyna gra ze Szwajcarią ;)

Oranje nie grali zbyt widowiskowo, ale taka podejrzewam była taktyka. Upał niemiłosierny i pewnie Van Gaal powiedział im, że się mają oszczędzać. Pewnie w planie było też niestracenie goli, no ale cóż, nie wyszło.

Mandriell, już w pierwszej połowie powinien być karny dla Holandii, więc nie rozumiem, o co ten krzyk. Zresztą przy "karnym właściwym" kontakt też był i decyzję o przyznaniu rzutu karnego można spokojnie obronić.

A Meksyk, jak to Meksyk. Ładna gra, ale czystych sytuacji w sumie nie za wiele. Podobnie wyglądało to w ich meczu z Brazylią. Ogólne wrażenie lepsze, okazji mało.

No i nie rozumiem, czemu akurat kibicujesz Brazylii, która gra piach od samego początku tych mistrzostw. Holandia przynajmniej w meczach grupowych wyglądała naprawdę dobrze. Liczę na to, że Kolumbia wybije im z głowy marzenia o mistrzostwie na własnym terenie.

Uuuu, widzę, że dobrze zrobiłem idąc spać w połowie drugiej połowy, bo ten nudny mecz się toczył jeszcze 30-40 minut dłużej (niezły fart Grecji), a to by mnie już uspało do reszty. Mega nudne widowisko. Dobrze, że już za nami.

Co się tyczy wcześniejszego, cholernie szkoda mi Meksyku, który dominował całą pierwszą i początek drugiej połowy. A odpali w równie głupi sposób, jak WKS przez faul w ostatniej minucie w polu karnym. Także farta miała Holandia cholernego. Nie miałbym problemu, gdyby tego karnego strzelił Robben czy Snejder, ale Huntelaar strzelał i się zdenerwowałem, bo patrzeć nie mogę na tę mordę, którą bym kopał i kopał... No ale trudno. Bramka Snejdera dobra, taki strzał, że nawet nie było mowy o wybronieniu.

Holandia już niemal w półfinale, bo Kostarykę rozjedzie na bank. A Kolumbia rozjedzie Brazylię, jeśli oba zespoły będą grały tak jak w 1/8. Niesamowici są Ci Kolumbijczycy na tych MŚ i ta bramka Rodrigueza. Poezja. Coś się tam gada, że chciałby on iść do Realu. Nie miałbym nic przeciwko.  :rad2:


Dzisiaj może być o 18:00 różnie. Wcale bym nie obstawiał pewnego zwycięstwa Francji, bo widzieliśmy jaki był mecz Nigerii z Argentyną. Ja bym tu dał wygraną Francji, ale z przewagą jednej bramki. Co do drugiego meczu to raczej jestem zgodny z resztą, że Niemcy, niestety, Algierię rozjadą.

Tak? Kurde, nie wiem skąd mi się ta Nigeria wzięła :D

Tyle, że właśnie za pierwszą połowę nawet sam Robben przepraszał w jakimś wywiadzie, przyznając, że w tym meczu sobie ponurkował i że to fair ani honorowe nie było...  :shame: :haha:

Ja nie kibicuję Brazylii :D Przed mundialem twierdziłem, że za nimi będę, ale po pierwszym meczu, kiedy sędzia wybitnie zrobił im wynik, zaraz moja sympatia spadła na łeb, na szyję. I wiem, że oni rzeczywiście grają nędzę, sam to zresztą podkreśliłem post wyżej :) Ale z tych 3 wymienionych drużyn (poza Brazylią) 2 nie cierpię tak, jak patrzenia na CR7, a Holandia mnie wkurzyła tym ostatnim meczem, który ugrali w moim odczuciu tylko podstępem, sztuczką i... większym fartem. Bo lepsi w tym meczu to oni nie byli. Druga rzecz, że Meksyk mógł wykorzystać przewagę, którą miał przez ponad 60 minut meczu. Ale fakt - w grupie 2 mecze im wyszły, ale z Australią to trzęśli porty, co już zwiastowało lekki problem. W każdym razie - jeśli mieli wyczerpać limit słabych meczów, to chyba już to zrobili. I jakby był finał: Brazylia - Holandia - chyba obejrzałbym ten mecz bez większych emocji na ten moment :D :D :D

A te moje posty, to raczej akty złości  :diab9: mój jedyny faworyt tak dostał w tyłeczek, że szkoda słów, pozostało mi kibicować tym słabszym/tym na których nikt nie liczy (ale tylko w wypadku ładnego grania w piłkę, co robiło Chile, Kolumbia czy Meksyk)

Się podwójnie cieszę, że awansowała Kostaryka. Raz, że odpadła Grecja, dwa - mam wrażenie, że to lepszy rywal dla Oranje.

A Rodriguez niech lepiej nie idzie do Realu, bo tam trochę ciasno jest i tak, lepszy byłby jakiś klub z Premier League, MU albo Arsenal.

nienie, Robben przepraszał za inną sytuację z nurkowaniem. A ta pod koniec pierwszej połowy to był ewidentny karny, Robben był tam dwa razy faulowany.

Nadal się z tym nie zgodzę :D Muszę sobie zobaczyć powtórki tych sytuacji, wtedy ewentualnie przyznam Ci rację :P

Co do Rodrigueza - nie, nie, nie i jeszcze raz nie. Żaden taki klub jak Real, Barcelona, Man City czy PSG. Prędzej właśnie jakiś taki klub jak Atletico (jeśli odejdzie Costa), Arsenal, Liverpool, Milan. Gdzie jednak gość będzie mógł zaistnieć, a nie został wchłonięty w olbrzymią maszynę i podzielić losy takich zawodników jak Kaka chociażby.

Przysnąłem na drugiej połowie, i porzuciłem już dogrywkę i karne. Fakt faktem, mecz był niezbyt porywający. Ale mimo wszystko niezłe te mistrzostwa.
Jesteśmy zgodni że dzisiaj wchodzi Europa dalej? Czy jednak któryś Afrykański kraj powie niet?

To nie był zły mecz. Bardzo ciekawy, nawet Grecy będąc pod ścianą musieli cisnąć. A gdy gonią wynik da się ich oglądać. Kilka dośrodkowań w pole karne i pomysłów na grę mieli znakomitych. Szczęście w końcówce też im dopisało i przedłużyli swoje nadzieje. Korsyka grając w 10 stawała na głowie aby bronić wynik.

Fajnie wyglądał koniec dogrywki gdzie zarówno jeden zespół jak i drugi siadał kondycyjnie i nie dobiegał nawet do piłki :) Nawet sędzia z przedłużonej o 2 minuty dogrywki zrezygnował po upływie minuty doliczonego czasu gry. A karne to już loteria, którą swoją drogą zawsze uwielbiam. Korsyka wygrała i fajnie. Szans w dalszej części turnieju jednak nie widzę.

Holandia jest znakomicie przygotowana do mistrzostw i to było widać w meczu z Meksykiem (trochę go szkoda). Z europejskich ekip jestem zdecydowanie za nimi. Zresztą chyba od Euro 2000 :)

Zgodzę się z Tobą. Holandia gra ogółem skutecznie i dobrze, tylko moim zdaniem nie powinni wygrać tego meczu w taki sposób, w jaki wygrali. Powinna być dogrywka i tam dojść do przewagi. No ale taka jest piłka. Nie wystarczy tylko mieć okazję do strzelenia bramki i wykorzystać ją, ale także zimną krew, aby tę przewagę utrzymać do końca. Meksykowi się to nie udało i już ich na Mundialu nie ma. Szkoda, ale idziemy dalej. :)


Też tak myślę, że do MU by się bardziej nadawał i w sumie nie miałbym nic przeciwko, bo MU drugie w sercu po Realu. Ale on tam raczej nie pójdzie. Tak samo do Realu. W Realu jest już chyba zresztą Falcao, a to wystarczy z Benzemą na atak. Niech sobie ten Rodriguez idzie, gdzie chce, byle nie do barsy. :D

Bardzo fajny mecz jak na razie, ta akcja ze strzałem Pogdby wyśmienita... tylko bramek (najlepiej strzelonych przez Giroud) brak  :pff6:

Kurde, grają tak, że przez 10 minut nic, nic, nic... aż tu nagle taka akcja, że aż głowa mała!  :aniol:

Yave, ten mecz jest nudny :D

I w ogóle ,ten Francuz teraz miał szczęście, że czerwonej nie dostał. Jak sobie pomyślę, za co czerwoną dostał Marchisio...
Wejście Francuza groźniejsze, bardziej brutalne, z tej samej kategorii. Tyle, że miejsce ataku inne. Ale i konsekwencje -Nigeryjczyk musiał opuścić boisko.

Ale ja to pisalem w 25 minucie, jak jeszcze było ciekawie :D Teraz rzeczywiście padaka z obu stron i brak pomysłu. A ten Francuz miał farta że nie wywalili go z boiska, fakt.

Hehe, chyba nas poczytali i się wnerwili, bo zrobił się mecz :D

 :haha: :haha:

Lubię tego Griezmanna (edit: teraz jeszcze bardziej ;) ), szybki, sprytny gracz. Chętnie bym go w Arsenalu przywitał  :diab9:
A Benzema to Ramadan świętuje, że taki piach gra?  :D

Dobry ten Griezmann. Tzn. teraz widzę, że to samobój był, ale i tak, od kiedy wszedł na boisko, gra Francji się poprawiła.

W sumie zasłużone zwycięstwo, bo Francja z przodu wyglądała lepiej, ale taki mały ludek na ramieniu mi siedzi i pyta: a co, gdyby sędzia wyciągnął wtedy czerwoną kartkę?

Niby tak, mogłoby być inaczej, pewnie by Francja fartem jakiegoś rzyga wsadziła do bramki w końcówce, bo Nigeria w zasadzie klarownych sytuacji nie miała w ogóle i raczej brak jednego zawodnika nie zmieniłby tego za bardzo.

Może i masz rację, Nigerii czegoś brakowało. Ale bramkarz ciekawy :) Świetne, widowiskowe parady, choć czasami puszczał dziwne rzeczy (np. strzał Messi'ego)

Tymczasem jak na razie górą zwycięzcy grup. Dzisiaj ta tendencja się już raczej nie odmieni, może jutro? Nie przypominam chyba sobie sytuacji, w której do ćwierćfinałów awansowali wyłącznie zwycięzcy fazy grupowej.

No i czołówka zaczyna nam się krystalizować coraz wyraźniej :).

W kolejnym dzisiejszym meczu faworyt raczej nie powinien mieć problemów z drugim mundialowym Kopciuszkiem, ale jak to się mówi o imprezach pełnych niespodzianek - nigdy nie mów nigdy ;).

Jak tak sobie oglądam te spotkania z 1/8 mistrzostw, to przychodzi mi na myśl taka refleksja, że dla niejednej drużyny ta faza turnieju to najtrudniejszy orzech do zgryzienia i choć dalej drabinka coraz bardziej się zacieśnia, to jednak ewentualne odpadnięcia pretendentów do tytułu powiedzmy w ćwierćfinale czy półfinale, nie będą już taką wtopą jak te zaraz po wyjściu z grupy :D. Myślę tutaj głównie o Brazylii i Holandii, bo z takich mocnych faworytów to te dwie ekipy były o włos od spakowania walizek ;).

O ile Holandii kibicuję bardziej, o tyle Brazylii póki co w moich oczach nie należy się nawet półfinał i mam nadzieję, że mafiosi z Bogoty i okolic wyrzucą ich za burtę w najbliższym starciu  :haha: :haha: :haha:.

Pisałem w typach, że nie będzie tak łatwo, jak się ludziom zdaje :P Szkoda, że nie ma Hummelsa i Poldiego - to dwóch najfajniejszych Niemców jest. Za to gra żałosny Goetze... No nic, mam nadzieje ze uda sie cos strzelic Niemcom niedługo  :(

Szkoda w sumie że Żabojady nie odpadły. Może Szkopy chociaż wylecą  :haha:
Tyle że niedługo Klose pewnie wejdzie i pozamiata.

Neuer - 10/10 dzisiaj, co za łeb. A "rzut wolny" Niemców to chyba przejdzie do historii :haha:

M'Bohli też wyciąga niezłe kwiatki.
Ale ta sytuacja z 88' kiedy Milerek się wy** zacna :-D
Pewnie Niemce wygrają, choć chciałbym zobaczyć karne. Bramkarze w takiej formie, kontra niemrawi ofensywni.
To byłoby ciekawe.

Algieria z taką grą miała by szanse z Francuzami.

...

I po meczu, tzn po Afryce.

Taak jest! Pięknie, od razu widać z jakiego klubu strzelec, super bramka  :haha: Niemcy na mistrza, powiem jeszcze raz!
Edit: Oho, może się pospieszyłem...

Co za mecz. Wydawało się że Niemce nastukają jak w kaczą dupę, a tu taka niespodzianka.
Będzie ciekawie, bo teraz mają pół godziny gry więcej, i chyba nawet w fazie grupowej bardziej się zmęczyli.

Ale mam wrażenie że obie drużyny się cofają.

Niezmiernie mnie cieszy, że Niemiaszki się wczoraj tak niemiłosiernie męczyły. Jeśli to jest drużyna, która jest typowana na mistrza świata to straszna bieda :D
Jasne, mają ciąg na bramkę, mają składne akcje, porządne nazwiska na boisku i na ławce, ale jakoś... Wyglądali lepiej 2 lata temu i 4. Europa generalnie strasznie biedna w tym roku. Co prawda przechodzą dalej (niestety), ale jak przechodzą pozostawia wiele do życzenia. Serio, Życzyłbym sobie wygranej kogokolwiek spoza Europy.

Mandriell, ale tak naprawdę to jak na razie tylko Kolumbia przeszła 1/8 w przekonującym stylu :) Brazylia - słabiutko i ze szczęściem. Holandia - w sumie podobnie. Francja męczyła się z Nigerią, Niemcy - z Algierią. Argentyna zobaczymy, ale na razie też nie zachwyca. Innymi słowy - nie tylko Europa się męczy.

Ale nikt tu ze stylu nie będzie nikogo rozliczał, o ile tylko cel zostanie osiągnięty. Tym niemniej Niemcy faktycznie nie wyglądają tak dobrze, jak 4 czy 8 lat temu.

Algieria grała bardzo dobrze, te podania na wolne pole były mistrzowskie! Ale też Neuer doskonale czytał grę, skubany. Goetze to faktycznie nędza, nigdy nie rozumiałem zachwytów nad tym piłkarzem. Z Borussi bardziej mi się Reus podobał, nie wiem nawet, czy do Brazylii podobał. Mueller znów znajdował sobie pozycje, ale dorobku nie powiększył (i dobrze), Klose przesiedział mecz na ławce, też dobrze :)

Niezły ten wczorajszo-dzisiejszy mecz z Algierią. Chyba nikt się nie spodziewał, a tu takie widowisko do ostatniej minuty. :) Mógłbym się założyć, że gdyby doliczyć te 5-10 minut to doszłoby do remisu. Cieszy mnie, że dalej ten Mundial jest nieprzewidywalny i nie ma, że jedna drużyna przechodzi sobie na luzie, a druga męczy się żeby przejść. Męczyła się Francja. Męczyły się Niemcy. I przeciwko sobie będą grali na równi zregenerowani.

Dzisiaj Argentyna - Szwajcaria i USA - Belgia, i powiem szczerze, że po wczorajszym to ja już nic z góry nie obstawiam, tylko cieszę się widowiskiem.  :faja:


Też tego nie rozumiem. Podobnie zresztą jest z Persiem, ale ten chociaż na tym Mundialu zabłysnął fajną bramką.

Zgadza się, widowisko było przednie :diab9:.

Algieria choć odpadła z turnieju, ale przynajmniej w wielkim stylu i piłkarze tej reprezentacji do domu mogą wracać z podniesionym czołem :). A ich bramkarz po wczorajszych paradach powinien znaleźć lepszego pracodawcę klubowego od nowego sezonu, bo jeśli dalej będzie tak błyszczał między słupkami to zmarnuje się w tej bułgarskiej lidze :].

A Niemcy konsekwentnie do przodu, z oporami, ale i charakterystycznym dla siebie ciągiem na bramkę rywala ;). Taki to już turniejowy, doświadczony weteran w branży :D.

Ciekaw jestem ich pojedynku z Francuzami - ten ćwierćfinał zapowiada się smakowicie na miarę hitu mundialu, chyba że obie ekipy będą podchodzić do siebie ostrożnie jak do jeża, walczyć głównie w środku pola i liczyć na atak z kontry :P.

Ciekawe, czy dziś Szwajcarzy zrobią niespodziankę Argentynie?? :D :D :D

Nadal jestem zdania że Niemcom brakuje klasycznego snajpera. Te wszystkie Milerki, Getzusie, Rojsy mogą sobie atakować na bramkę, ale co nie wpadnie to nie wpadnie.
Na 70% na Francję to zabraknie.

Coś w tym jest. Z drugiej strony nie wiem, czy Klose jest zdolny zapieprzać na takim turnieju przez 90 minut. Zresztą kurcze, nie ma młodych, zdolnych niemieckich napastników? Aż wierzyć się nie chce. Z drugiej strony skoro nawet Brazylia ma problem z napadziorami...

Poważnie? :D
Wydaje mi się, że Neymar (4 gole, 2 razy MVP, motor napędowy drużyny) jest wystarczającym napadziorem.

Ale Neymar to nie taka klasyczna 9 chyba. Myśląc napastnik miał na myśli pewnie Freda czy Hulka.

Otóż to. Fred to nie jest napastnik tej klasy (a nawet zbliżonej), co Ronaldo, Rivaldo czy Romario. (że tak zostanę przy literce R ;))

Aaa, w tym sensie :)

Już wyjaśniam dlaczego tak się dzieje:
1. Fred i Hulk nazywają się tak, jak się nazywają. Brakuje im tego magicznego "R" na początku :P
2. Fred i Hulk nigdy nie grali w Barcelonie  :haha:

A jak już się czepiać numerków, to Ronaldo w reprezentacji grał z 9, Ronaldinho z 7, potem z 10, Rivaldo z 10 a Rivaldo z 11 chyba (wiem, wiem. Chodzi o rolę na boisku :P )

Ależ Argentyna to fuksiarze :D
No bo cały mecz grali średnio na jeża, zaryzykowałbym stwierdzenie, że to Szwajcaria prowadziła grę i miała mecz raczej pod kontrolą. A tu jeden błąd, super sprint Messiego, genialne podanie i równie genialny strzał Di Marii i właściwie tyle Argentyny było... Cóż, faktycznie mecz w mecz wygrywają faworyci, ale chyba nikt poza Kolumbią nie przekonywał.

Kolejny dzień 1/8 finalu i moje zniesmaczenie rośnie. Wielce "faworyci" przesmykują się w coraz gorszym stylu do ćwierćfinału. Brazylia, Holandia, Argentyna. Francja z Niemcami też jakoś nie olśniły. No i ta magia pięknych meczów z fazy grupowej, gdzieś się w tych meczach o awans się zatraciła. Nikt się się nie chce odkryć i pochwalić jak gra w pilkę. Zaczyna rządzić kalkulacja.

Ok, Argentyna grała bez pomysłu, ale bez sensu na nich zwalać fakt, że mecz wyglądał, jak wyglądał. Przecież to głównie wina Szwajcarów, którzy przynajmniej od drugiej połowy wyglądali tak, jakby chcieli doczekać do rzutów karnych. Autobus w polu karnym (minimum 8 zawodników) + nieudane próby kontrataków, później w zasadzie zaniechane. Ta drużyna jest obecnie jeszcze gorsza w oglądaniu, niż Grecja.

Argentyna grała źle, statycznie, ale przynajmniej próbowała i za te próby została nagrodzona. Prosta sprawa. Ale w kontekście mistrzostwa marnie widzę ich szanse. Już z USA/Belgią będą problemy, a jeśli i to przebrną, to nie sądzę, że są w stanie w takiej formie pokonać Holandię (zakładam, że przejdą Kostarykę).

Nareszcie Belgia zagrała tak, jak się od niej oczekuje. Usa też nie próżnuje, choć jednak słabsze, Howard gra piękny mecz. A u Wondolowskiego się chyba polskie korzenie przed chwilą odezwały. Dobrze, że tego nie trafił, bo by była kolejna mega porażka sędziów.

Mynczo, mynczo i chyba wymynczo. Ach ta Belgia.
Ale cóż, grają ociupinkę lepiej.

Co ci bramkarze, oszaleli? Każdy chce rozegrać na mundialu mecz życia?

Cholera znowu niewyspany dopełznę do roboty.  

Noo naprawdę porządny mecz! Z jednej strony się cieszę, że nie doszło do karnych, bo za nimi nie przepadam, ale dogrywką USA zasłużyło sobie chociaż na to. Szkoda, że w ćwierćfinale spotkają się dwie drużyny, których (delikatnie mówiąć) kibicem nie jestem, bo któraś z nich znajdzie się przez to w TOP 4  :pff6: No nic, przynajmniej ciekawe spotkania się zapowiadają

W końcu Belgowie zagrali tak, że wart jest coś ten szum wokół tej drużyny. Świetnie się to oglądało, i to bombardowanie bramki Howarda, który grał jak w amoku. Kapitalna dogrywka, nie dość że trzy bramki, to jeszcze mnóstwo ładnych akcji, w pełnym biegu i bez cofania.

Chyba naprawdę życzę Belgii pokonania Argentyny, ponieważ ta gra bardzo niemrawo, no i mało Europy na tych mistrzostwach.

Ech, nie wkurzajcie mnie. Nie dałem rady i przy stanie 1:0 dla Belgów poszedłem spać. A teraz czytam "niesamowita dogrywka", zatracona ich mać. Dziwne te mistrzostwa. W ostatnich latach dogrywki bywały raczej niemrawe i rzadko kiedy przynosiły rozwiązanie, jakby częściej padały też bramki w regulaminowych 90 minutach. A tutaj już kolejny mecz, kiedy na bramki trzeba było czekać do dogrywki.

Inna sprawa, że tu nikt nie stawiał autobusu. Belgowie atakowali jak szaleni, tylko Francja w meczu z Szwajcarią atakowała z takim rozmachem. Oni tu mogą jeszcze namieszać.

Jak to: mało Europy? Na 8 pozostałych przy życiu drużyn 4 są z Europy, 3 z Ameryki Płd, 1 - ze strefy Concacaf. Jak dla mnie fajny, wyrównany skład. Concacaf jest chyba w tej chwili trzecią siłą, Afryka pozostaje w tyle, o Azji nie ma co wspominać.

Co do ćwierćfinałów (tak tak, bawimy się w typowanie)

Brazylia : Kolumbia - jeśli nie wydarzy się cud, Kolumbia wybije Canarinhos marzenia o mistrzostwie. Grają lepiej, efektowniej, widać w tym wszystkim jakąś radość gry. Jedyny problem jest taki, że jakieś brazylijskie kompleksy mogą się odezwać, nie mówiąc o buczącej publice.

Francja : Niemcy - po meczach 1/8 tym trudniej wskazać faworyta. Niemcy nie wyglądają w tych mistrzostwach najlepiej, w zasadzie jedynie mecz z Portugalią naprawdę im wyszedł, ale też i ułożył im się (karny, czerwona kartka Pepe), i Portugalia grała dramatycznie słabo. Francja z kolei z Nigerią też wyglądała tak sobie. Myślę przy tym, że Francuzi się Niemców wystraszą jakoś, więc wydaje mi się, że tego pojedynku to jednak Ci drudzy wyjdą zwycięsko.

Holandia: Kostaryka - koniec psot. Holandia wygra.

Belgia: Argentyna - O ile Messi nie zaszaleje, Belgia może Argentynę rozjechać.

Działo się wczoraj w tym drugim meczu. W końcu Belgia mi się podobała. Takie zmasowane ataki na bramkę USA. Ile tam było strzałów 35-40? Bramkarz USA miał co robić. :D I fajnie, bo mecz był od 1 do 120 minuty. Szalenie interesuje mnie mecz z Argentyną, która wczoraj się nie popisała i po raz kolejny stwierdzam, że nie jest to drużyna mistrzowska.

Miałem nie typować, ale na luzaka napiszę co myślę, a co i jak się stanie to wola niebios, mnie już nic nie zdziwi.  :D

Brazylia - Kolumbia - Kolumbia od początku gra świetnie, a nie jest to drużyna, która na poprzednich MŚ tak grała, więc można domyślać się, że w końcu przyjdzie słabszy mecz. Czy to będzie z Brazylią? Niestety wątpię. A czy tę Brazylię przejdą? Przeczucie mówi mi, że Brazylia zagra w końcu swój najlepszy mecz na tych MŚ i wejdą do półfinału, ale nie będzie to mecz na bramki. Dałbym 1-0 w dogrywce i tak myślę, że będzie. :)

Francja - Niemcy - jestem bez dwóch zdań za Francuzami i za nich będę trzymał kciuki, ale Niemcy to Niemcy. Myślę, że będzie fajne widowisko, ale skończy się na korzyść szwabów.

Holandia - Kostaryka - strasznie mnie wynudził ostatni mecz Kostaryki i wg  mnie już nie dają rady grać tak jak w grupowych, więc obstawiam, że w meczu z pomarańczowymi po prostu się od nich odbiją i skończy się piękny sen.

Belgia - Argentyna - w tym meczu może zdarzyć się wszystko i chyba najtrudniej jest tutaj coś przewidzieć. Ale bardziej byłbym skłonny podpiąć się pod wypowiedź p.a., że Belgia to wygra, pod warunkiem, że Messi nie zrobi jednej, dwóch indywidualnych akcji, które zrobią wynik. :rad2:

A propos liczby strzałów. Do dogrywki Belgowie oddali ich 30, 31-szy zamienili na bramkę, potem nie wiem :D

Ale w ogóle, to są mistrzostwa bramkarzy. Już kilku z nich błysnęło w taki czy inny sposób. Ochoa z Meksyku, bramkarz Algierii, Tim Howard, Enyama z Nigerii. No, Neuer też. Tak więc tych bramek mogło być na mundialu nieco więcej ;)

Nie zapominaj o Ikerze Casillasie  :haha:

No tak, on błysnął w "inny" sposób - żaden inny bramkarz nie puścił tylu szmat :D

Celebryta, sportowiec choćby przez całe życie był zajebisty w tym co robi, to i tak będzie miał bardziej wytykane porażki niż sukcesy. Pytanie tylko czy to natura ludzka, czy mentalność polaka?

Finał marzeń:

KOLUMBIA - KOSTARYKA

Finał realny:

FRANCJA - HOLANDIA

Finał mało prawdopodobny:

BRAZYLIA - BELGIA



Brazylia - Kolumbia - trudno tu typować, zgadzam się z Ciachem, że grają tu dwie dziwaczne drużyny. Zawodzący faworyt, i nieoczekiwany pogromca. Fifty fifty będzie.

Francja - Niemcy - wolę Francję. Neuer gra dobrze, ale obrona może sobie nie poradzić z mocnym francuskim atakiem.

Holandia - Kostaryka -pewnie Holandia, ale nie jestem przekonany.

Belgia - Argentyna - to i tak moim zdaniem słabsza para, i w finale i tak nie zagra. Więc obojętne mi to.

Ja myślę, że w moim wypadku akurat ani jedno, ani drugie. Podchwyciłem to, co napisał p.a., skojarzyło mi się i taki żarcik mi się nasunął. A w sytuacji, kiedy gość, którego latami podziwiałem za to, co wyrabiał w bramce ma taki dół nie pozostaje mi nic innego, jak żartować właśnie tak. To mój sposób na odreagowanie, spuszczenie pary. To tak samo, jak kawał, który uwielbiam:

Czym się różni książka od FC Barcelony?
Książka ma tytuł.  

Iker to jeden z najlepszych bramkarzy świata, ale niestety - od 2 lat zbiera plony po działaniach "wielkiego" Mourinho, który zwyczajnie mu karierę zniszczył. Bo jego niepewność w bramce, średnia forma, czy co tam jeszcze to tylko i wyłącznie wynik krzywdy, jaką mu wyrządził ten "wielki specjalista".
Skoro Lopez stoi między słupkami aktualnie najlepszej drużyny w Europie, to ja się pytam, gdzie on był na mundialu? W kapciach, przed tv? Dlaczego? Bo to nawet nie jest 4 bramkarz Hiszpanii.

Czemu marzeń? Tzn. rozumiem Kolumbię, ale Kostaryka nie gra aż tak porywająco.

A co do Ikera, to osobiście uważam, że nie ma co tworzyć mitów. Casillas przez większość kariery był świetnym bramkarzem i człowiekiem, ale tu puścił szmaty i tyle. Co nie oznacza dla mnie, że jest kiepskim bramkarzem, tylko że teraz ma kiepską formę, być może z powodów, które wymienił Mandriell.

Tak samo jak Zidane'a postrzegam nie tylko przez pryzmat uderzenia "z byka", ale przede wszystkim poprzez świetną grę w Realu, Juventusie i reprezentacji, nie zapominając jednocześnie o tym - bo o tym się chyba dziś zapomina - że przynajmniej do ćwierćfinału MŚ w 1998, Zidane zaliczał słaby mundial. Czyli on też musiał niejako dorosnąć do wielkich osiągnięć w reprze.

Inna sprawa - jeszcze a propos Casillasa - jest taka, że bramkarze są w dość niewdzięcznej sytuacji. Jeśli napastnik zmarnuje 10 okazji, a na koniec strzeli bramkę, nikt mu tych 10 sytuacji nie wyrzuca. Bramkarz może bronić świetnie, ale puścić jedną szmatę, co automatycznie zmienia ocenę jego występu w dość drastyczny sposób.

I jeszcze:

"Reprezentant Nigerii, Ogenyi Onazi, w trakcie meczu z Francją został sfaulowany przez Blaise?a Matuidiego i zniesiony na noszach. Teraz okazuje się, że Francuz złamał Nigeryjczykowi nogę w dwóch miejscach."

Może gdyby złamał w czterech, to by dostał czerwień?

No i co, tak psioczyli na druzyny z Europy a sie okazuje ze 4 sa w 8 ;]

Na chwile obecna najlepiej wygląda Kolumbia i Holandia.

Tylko że 4 na chyba 9, a Ameryka Płd ma chyba 4+0,5

No ale cos tam grają, co najmniej jedna będzie w 4 ;)

A co do nastepnej rundy to:

GER - FRA

Mocno jestem ciekaw tego meczu. Z jednej strony Niemcy.
Niemcy jak to Niemcy raczej nie przegrywaja na tym poziomie ;] Graja slabiej niż myslalem ze będą grać ale ogólnie coś tam klepią. No i to Niemcy ;]
Francja gra spoko dla oka ale fakt że też przeciwników narazie mieli mniej wymagających, fajnie to wygląda ale z drużyną poziomu Niemiec jeszcze nie grali.
Roznie może być. Wolałbym żeby Francja wygrała, rozsądek że Germany.
Chciałbym- 2:1 dla Francji. Ile prawdopodobnie będzie? 1:3 dla Niemców.

BRA - KOL

Brazylia nie jest az tak slaba jak mowia hejterzy, moze nie jest to niewaidomo co ale graja swoje, do przodu, no idzie jakoś. No i Neymar blyszczy.
Kolumbia jest że też to mówie- Najlepszą drużyna tych Mistrzostw :D
hahahha
bez kitu - Kolumbia.
Fajnie dają, szybcy, techniczni, aroganccy :D
W sumie dziwnie by to wyglądało - Kolumbia w polfinale ale co tam, stawiam na Kolumbie 3:2!

ARG - BEL

Argentynie życze Mistrza (jako kibic bardziej Realu niż Barcy) ale mecza sie strasznie.
Messi ogarnia, no ja wole Krystyne ale fakt że jakby nie Messi to "mojej" Argentyny już by nie było.
Belgia miał być czarny koń i w sumie jest tylko że jak sie slyszalo ze maja byc czarnym koniem to oczekiwania urosly. Graja dalej, grają całkiem całkiem, nie zdziwie sie jak wygra Belgia.
Belgia z Argentyna! fuck!
Nie no stawiam na swoich. Po mękach będzie 2:1 dla Argentyny.

COS - HOL

Kostaryka fajna historie robi, ładnie grają i nie takie rzeczy juz mistrzostwa widziały ale jednak Holandia. Mają mocny skład, fakt ze z Meksykiem było blisko outa, ale mają kim grac i graja, van Persi dzwignal raz, Roben tez, zmiany!! van Gaal jest niesamowity! :D nie wiem czy w kazdym meczu tak było ale conajmniej 3 razy gola dla nich strzelil gosc z ławki :D

Holandia 3:1

Tak to widzę.

Wszystko fajnie pięknie, tylko czemu te cholerne mecze dalej są o 18?! Sobota i niedziela obstoi. Jutro na chama też, chociaż muszę zapieprzać ze wszystkim, żeby się po robocie wyrobić. Ale założę się, że podobnie będzie z ćwierćfinałami i półfinałami, a to jest najbardziej poje***na godzina do oglądania meczy, kiedy lecą w tygodniu. :/

Półfinały są już tylko o 22, finał o 21, uspokój się :P Zostały Ci raptem 2 mecze o 18 :)

Ja wolę mecze o 18, niż o 22. Gdyby to była 21, to luz. Ale 22? Mecze po dogrywce kończą się koło 00:30, do tego uśnij zaraz po meczu, jak emocje były. A wstaję 6:20. Dobrze, że ćwierćfinały są w piątek i sobotę, ale coś czuję, ze na półfinałach może być kiepsko ;)

Wiem, że marudzę, ale wnerwia mnie to, bo człowiek chce zobaczyć te mecze i musi ganiać jak debil, żeby zdążyć jeszcze załatwić inne rzeczy zaraz po pracy. Nie kumam jak to jest, że zmienili godziny z 21:00 na 22:00, ale już z 18:00 na 19:00 nie mogli. :D

Zauważyłem, że powoli zaczęły pojawiać się spekulacje co do sprzedaży meczu. Coś tam z Kamerunem już się gada, który de facto nie grał nic na tych MŚ, więc wcale bym się nie zdziwił, gdyby faktycznie tak było. Biedna drużyna z Afryki nie zarobi na wygranych to może na przegranych.

No dokładnie, dla mnie te mecze o 18 to super spawa jest. Najgorzej było, jak o północy się zaczynały spotkania. Ta 22 nie jest tragiczna, chociaż przez to, że wstaję o 5 rano - nigdy nie obejrzałem żadnej dogrywki, bo zwyczajnie padałem na pysk :D

A to, że mundial jest sprzedany? Dla mnie żadna nowość. Po przeczytaniu kilku książek piłkarskich ciężko wierzyć jeszcze w coś takiego jak futbol bez przekrętów. A sprzedane mecze najczęściej właśnie dotyczą drużyny przegranej. Paradoksalnie większa kasa jest za przegraną, niż odwrotnie.

Kurde, ale okołomundialowych aferek. Niemaszki mają grypę, gospodarze kupczą na biletach, a łamacze nóg mają wszystko w 4L.

Ta grypa może mieć decydujące znaczenie. Pamiętam, jak taki Ronaldo snuł się na boisku w finale MŚ'98, też mu coś było. Teraz czytam, że to był napad padaczkowy, więc coś znacznie poważniejszego, ale chodzi o to, że wszelkie teoretyczne rozważania mogą wziąć w łeb, jeśli Niemcy będą prychali i kichali.

W ogóle to pewnie jakiś spisek. Niemcy przegrają z Francją, ale ich zdążą pozarażać,więc Francuzi przegrają swój półfinał ;)

I tym sposobem (jeśli oczywiście Argentyna przejdzie Belgię) dojdzie do finału: Brazylia - Argentyna. Kurde, ależby się działo. Nie chciałbym takiego finału, bo jednak z drużyn, które grają dalej chyba tylko Belgia gra większość czasu równie średnio interesująco i przekonująco, co właśnie A i B.

Nie powiem, chciałbym mecz Brazylia-Francja, bo do dzisiaj mi w głowie finał z 98'. :D Z Niemcami też byłby mecz, bo ostatnio ze sobą grali chyba w 2006. Ale najpierw dzisiaj musi się wszystko pomyślnie ułożyć.  :rad2:

W ogóle to łapię się na tym, że jaram się tymi MŚ jak mały chłopiec, który pierwszy raz taki turniej ogląda. :D

Dzisiaj wszyscy się tak jaramy  :D

Liczę na piękne widowiska. W pierwszym meczu kibicuję Francji (ale jak wygrają Niemcy to się bardzo nie zmartwię). W drugim meczu trzymam mocno kciuki za Kolumbię  :faja:

No, wreszcie mecze dziś :)

Te dni przerwy podczas Mundialu są okropne. Po mistrzostwach też jest kiepsko, ale wtedy można sobie powiedzieć: ok, to już koniec. A tu nie, bo wszystkie najważniejsze rozstrzygnięcia przed Nami :)

Ja też kibicuję Kolumbii i Francji :)

Francja ma chyba szczelniejszą obronę, ale Neuer może znowu szaleć.

Żebyś wiedział. :D Człowiek wraca do domu i patrzy w kierunku pilota, a tam nie ma żadnego meczu. Jak człowiek prawie w ogóle TV nie ogląda, tak teraz w ciągu ostatnich tygodni nadrabia z nawiązką. :D

Niemcy po dogrywce albo karnych. Kolumbii mam nadzieję wystarczy 90 min. na Brazylię.

Też ciężko takie dni przerwy znoszę. I pomyśleć, że zostało 8 meczów do końca mistrzostw. Wprawdzie wczoraj nadrobiłem trochę Pan Mercedesa i nieznacznie odżyłem towarzysko, ale jednak dobre piwko, jakieś chipsy i mecz, to jest TO !!!

Też dołączam do grupy ubolewającej nad przerwami między meczami  :haha: Chociaż i tak dobrze, że dzięki Mundialowi krócej czeka się na nowy sezon ;)

Dziś Niemcy w 90 minut, ale ledwo; Brazylia na farcie doprowadzi do dogrywki, gdzie zostanie zniszczona przez Kolumbię :) Tak to widzę

No cóż, na razie Niemcy wyraźnie lepsi. Francja niby czasem coś tam zaatakuje, niby są w miarę blisko, ale... podejrzewam, że w drugiej połowie to raczej Niemcy strzelą drugiego, aniżeli Francja - pierwszego gola.

Śmiesznie mało doliczył sędzia za tą pierwszą połowę. Przecież jedna przerwa trwała dobre 2 minuty...

Jak na razie w moim osobistym finale wynik zadowalający. Cieszę się że to właśnie Hummels strzelił, lubię gościa i oddałbym wszystko za jego przeprowadzkę do Londynu. Marzy mi się gol dla Francji, żeby trochę urozmaicić spotkanie, a w końcówce brama Mullera :)

Ja wole żabojadów, ale sami są sobie winni. Niemce też mogą sobie być.

Kurnasz, ale ten Mielcarski majaczy. Jak ten duet będzie komentował finał, to chyba będę oglądał bez głosu.

W sumie słaby mecz, Francja zagrała bez jaj. Trudno powiedzieć, że miała choć jedną stuprocentową sytuację. Niemcy szybko strzelili bramkę i nie musieli się wysilać. Mecz bez historii, bez dramaturgii. A Mielcarskiego ze Szpakowskim faktycznie ciężko słuchać. I to bezsensowne upieranie się - nawet po powtórce - że był spalony. Żenada.

Ależ ten mundial w fazie turniejowej siadł. Słaby i nudny mecz. Nie ma się czym pasjonować.

Liczyłem na bardziej rozrywkowy mecz, ale to już ten etap mistrzostw gdzie drużyny sobie nie pozwalają na żadne szaleństwa, a szczególnie tacy turniejowi wyjadacze jak Niemcy. Francji czas powiedzieć au revoir. Zagrali niezły turniej.

Istotnie komentatorzy męczący strasznie. I to nie tylko duet Szpakowski- Mielcarski, Żewłakowa też się nie da słuchać. Jedynie dla mnie Laskowski jest do zdzierżenia, no ale podobno to rasista :)

Jeszcze tylko Kolumbia wygra w 90 min. i kupon wejdzie. Gracie bukmacherkę na mistrzostwach? Zawsze na jakąś dobrą knigę można uzbierać :)  

Holender, za czasów mojej młodszej młodości to ćwierćfinały bywały najciekawszymi, najbardziej dramatycznymi meczami (np. 3:2 Rumunii z Argentyną w 1994), a tutaj wszyscy się zabezpieczają, grają ostrożnie, taktycznie, nudno. Wirus Mourinho opanował futbol na dobre.

Dziwi to tym bardziej gdy jedna z drużyn przegrywa jedną bramką... zamiast cisnąć, ryzykować pod koniec aby wyrównać to wszystko wygląda statycznie, choćby taką przegraną drużynę wynik satysfakcjonował. Zero życia w tym wszystkim.

No, póki co o wiele lepszy mecz, zagrany z pasją, z życiem. Kolumbia stłamszona nieco, o ile Brazylia nie zaaplikuje im czegoś na początku II połowy, może się jednak obudzą...

Ale brama. Wygląda jakby zawodnicy pozamieniali się koszulkami. Brazylia wreszcie gra na poziomie.

Ta, tylko szkoda, że rzut wolny był z kapelusza.

Natomiast bramka Luiza była z gatunku tych, których mi w tych mistrzostwach - takie typowe strzały z daleka, w okienko i okolice - brakowało. Zresztą generalnie brakowało mi naprawdę pięknych bramek, dużo było ładnych, ale przy tylko 2 czy 3 to było takie "wow".

Brazylia w sumie patrząc na cały mecz była jednak lepsza, tylko szkoda, że znów we wszystko wplątał się sędzia.

Generalnie bardzo dobry mecz, o niebo lepszy od poprzedniego. I jak się to wszystko Niemiaszkom układa. Już się nie muszą martwić Thiago Silvą, nie wiadomo, co z Neymarem.

Wszedł Bacca i Kolumbia odżyła. Gdyby nie było 2:0 to w dogrywce mogło być różnie.

Wiadomo, co z Neymarem, nie zagra do końca mistrzostw. Wielka szkoda, bo on jednak potrafił zabłysnąć. No i - jak już pisałem - niesamowite szczęście Niemców. Teraz to już chyba tylko Holendrzy mogą ich powstrzymać, o ile wygrają z Kostaryką i Belgią/Argentyną. To już nawet nie chodzi bezpośrednio o Neymara, ale odnoszę wrażenie, że Brazylijczycy traktowali go jak swoisty amulet przynoszący szczęście.

To Scolari ma wytłumaczenie ewentualnej porażki. Brak Neymara i Silvy zmniejsza szanse Brazyli drastycznie.

No ten mecz był już dużo ciekawszy. Brazylia była lepsza, zagrali agresywnie od pierwszych minut i to się opłaciło. Szkoda Neymara. Teraz wygląda na to, że Niemcy znów sobie na luziku zagrają i wejdą bez problemu do finału.

Moim zdaniem Silva otrzymał żółtą kartkę niesłusznie. W pierwszej chwili się na niego wkurzyłem, ale potem zobaczyłem sytuację na powtórkach - moim zdaniem on nie widział tego, że bramkarz szykuje się do szybkiego wznowienia gry. Zresztą nie wierzę, że jest tak głupi, wiedział, że ma już żółtko na koncie.

Generalnie kolejny sędzia, który ssał. Pokazywał żółte kartki za pierdoły (np. ta dla Silvy) czy faule, których nie było (James Rodriguez), a nie pokazywał w sytuacjach, gdy mieliśmy do czynienia z faulami taktycznymi, brutalnymi. A Cesar mógł równie dobrze czerwień zobaczyć.

heh, a swoją drogą wczorajsze bramki dla zwycięzców zdobywali tylko obrońcy. Ale w gruncie rzeczy to pokazuje uniwersalność drużyny. Pamiętam Włochów, w 2006 roku bramki dla tej drużyny zdobywali prawie że wszyscy. Albo Francja w 1998. W jednym meczu (1/8 albo 1/4) dwie bramki zdobył bodajże Thuram.

To trochę chore. Sytuację z obiciem Neymara też powinni zweryfikować.
Czemu za ugryzienie ma być słona kara, a za takie coś nic?

A czy Kolumbijczyk dostał za to kartkę, był w ogóle odgwizdany faul?

Bo jeśli którekolwiek z powyższych jest prawdą, to FIFA nic z tym nie zrobi. Tak było w przypadku tego Francuza, który połamał Nigeryjczykowi nogę. "nie możemy nic zrobić, bo sytuacja ta została oceniona przez sędziego w trakcie meczu a tej decyzji zmieniać nie możemy". FIFA bierze takie sytuacje tylko w sytuacji, w której sędzia w ogóle czegoś nie zauważył. Chore.

No a tak patrząc na te niby sensacyjne rozwiązania... Ostatecznie po jednej stronie drabinki wszystko z planem sprzed mistrzostw - w półfinale Niemcy z Brazylią. Zobaczymy, co na to druga strona drabinki ;)

Beznadzieja. Wampir ma dyskwalifikację, a łamacz nóg kartkę. To co miał sędzia zrobić na boisku? Ukarać słowie dyskwalifikacją? Nie zareagować, żeby fifa miała podstawy do interwencji?
Ta organizacja faktycznie jest porąbana.
Już zakontraktowanie takich słabych sędziów na MŚ to parodia.

FIFA jest trochę jak Kościół Katolicki. W tym sensie, iż w tej drugiej instytucji Papież jest nieomylny. Widać w FIFA sędziowie - jeśli już coś zauważą - też ;)

Kurde, czemu znów mecz komentuje Szpaku? No ja nie mogę z nim, rozumiem: raz się pomylić z nazwiskiem. Ale on 3 razy przywoływał Maradonę :D

A samo spotkanie podobne do tego wczorajszego, Niemcy vs Francja. Szybka bramka i takie jakieś nudy. Ale gra Belgia, oni lubią się rozkręcać w końcówce, więc w drugiej połowie powinno być ciekawiej :)

Szaranowicz, szef TVP SPORT +
Szpaku kumpel Szaranowicza =
wiadome

Ciekawe gdzie Zawadzki, Kwiatkowski.
Jasina, Jońca, Iwański. Któryś jest chyba ok, ale który?
Laskowski mnie wczoraj nie zachwycił też. Ma jakiś taki denerwujący głos...

Laskowski ma specyficzny głos, ale jego komentarz jednak chyba najlepszy. Jasina jest wkur..., Iwański z tym głosem Terminatora też.

A mecz bardzo podobny do wczorajszego. Belgii niby zależało, ale niewiele z tego wynikało, groźniejsze akcje miała Argentyna. Gdyby Higuain i Messi (zaliczył słabszy mecz, chociaż w sumie długo potrafił utrzymywać się przy piłce) strzelili, co mieli strzelić, szybciej byłoby po meczu. Tak czy owak awansowała drużyna lepsza. Argentyna zneutralizowała Belgów. Ileż oni mieli okazji w meczu z USA, ile mieli dziś?

A generalnie - słabe te ćwierćfinały. Na 3 mecze jedynie jeden był dobry.

No właśnie tak sobie siedzę i czytam "Pana Mercedesa", co jakiś czas rzucam okiem na mecz i nagle mnie z lektury wyrywa krzyk "Maradona!!"  :roll:

http://www.youtube.com/watch?v=eLm4Z4PW1jI

Tak więc dzięki Szpakowskiemu już wiemy, że to Maradona, a nie Pele, jest najwybitniejszym piłkarzem w dziejach. 53 lata i taki aktywny na boisku  :haha:

Nie mam słów ten mecz to była zakała, nuda, nuda i jeszcze raz nuda. Pomyśleć, że w grupowych był ciekawsze, a w ćwierćfinale takie coś... :pff4:

Co do wczoraj, Brazylia zdominowała Kolumbię przez ostre i zdecydowane granie oraz szybkie ataki. Szkoda, bo świetna drużyna z tej Kolumbii i mogliby się zamienić miejscami z taką Argentyną, która żadnego widowiska nie robi. Ale nie widzę Brazylii w półfinale po tym jak Neymar i Silva odpadli. Nie widzę ich z tymi Niemcami. Wychodzi na to, że finał będzie Niemcy- Argentyna/Holandia.

Tak sobie myślałem o tych Brazylijczykach i może ta strata ich jakoś wzmocni? Wczoraj latali jak opętani przez większość część meczu. Teraz zawodnicy zapowiadają walkę dla Neymara. Może to z tej pasji zrodzi się zwycięstwo nad Niemcami? Będę im kibicował, bo wszystko (prawie) jest lepsze od Niemców w finale ;)

No i proszę, przed Mundialem mówiło się o półfinalistów w obsadzie: Niemcy, Brazylia, Hiszpania, Argentyna. Hiszpanii już oczywiście nie ma, ale jest Holandia z tej samej grupy, zresztą trudno uznać ich postawę za niespodziankę. Ale zobaczymy, może Kostaryka sprawi sensację, bo taką byłoby dojście tej drużyny do strefy medalowej.

EDIT

I dlatego nie lubię tych wszystkich sensacyjnych rozwiązań w grupach. Te wszystkie cuda odbijają się czkawką w fazie pucharowej, odbierając szanse na potencjalny hit. O ile lepiej byłoby teraz oglądać w akcji Włochów czy Anglików. Kostaryka w pierwszej połowie nie oddała nawet strzału na bramkę Holendrów.

EDIT2

Widzę, że ktoś godnie zastępuje Greków... Nie cierpię takich drużyn.

EDIT3

No uff... Holandia w ostatnich latach przełamuje swój kompleks rzutów karnych. Van Gaal chyba jest geniuszem, zatrzymał sobie prawo do jednej zmiany na sam koniec. A generalnie - awansowała drużyna, która chciała strzelić gola, ale po prostu dziś "nie wpadało". Sneijder dwa razy w poprzeczkę, raz mieliśmy wybicie z linii również na poprzeczkę... za dużo pecha jak na jeden mecz.

Tymczasem w półfinale same wielkie firmy i ja się z tego cieszę :) Tylko szkoda, że dwie "moje" drużyny zmierzą się w jednym z nich, no ale z drugiej strony to daje pewność, że jedna z nich wystąpi w finale :)

Ale dziwna decyzja z tą zmianą bramkarza. Musieli ćwiczyć karne, i Krul pewnie radził sobie lepiej.
Ale i tak pokerowe zagranie.

Co do Szpaka to masakra totalna. Mamy oldboj mundial. Boniek (ten z Hondurasu), Maradona, gdyby Neymar nie dostał kontuzji to z taką formą, pewnie zmienił by się w Pelego.

No i byly niespodzianki, nadeszly polfinaly i w sumie bez problemu mozna bylo przed Mundialem taki skład polfinałów obstawić.

Brazylia - Niemcy.

Niecierpie obu druzyn, czolowka na mojej liscie "tylko nie oni".
Brazylia bez Neymara i Silwy w zasadzie wydaje sie byc stracona i inne rozwiazanie niz wygrana Niemcow mocno mnie zaskoczy.

Argentyna- Holandia

Tu z kolei obie druzyny lubie :D
Argentyna bez Di Marii...no to cos jak z Neymarem w Brazylii. Bedzie ciezko, Holandia meczyła wzoraj, ale probowali, tylko nie siedziało.
Zmiana bramkarza przed karnymi- mistrzostwo. Boze jak ja sie ciesze ze ten czlowiek poprowadzi United :D
Jestem raczej za Argentyną, ale jak wygra Holandia to plakal pewnie nie bede jakos strasznie.

Z tej czwórki jestem zdecydowanie za finałem europejskim. Brazylii nie cierpię, Argentyny nienawidzę :)

Brazylia:Niemcy

Różnie może być. Ja nie wiem, na ile w głowach tych wszystkich prawie-że-niemieckich zawodników tkwią te wszystkie przegrane półfinały ostatnich lat. Nie wiem, czy Brazylia znów tak natrze na przeciwników, jak ostatnio, z Kolumbią. Nie wiem, czy nie będą chcieli czegoś cudownego dla Neymara zrobić. W 1962 roku też stracili Pelego, choć oczywiście wtedy mieli innych naprawdę klasowych zawodników. Strata Silvy? Nie jestem przekonany, czy taka straszna, na ławce jest taki Dante, w Bayernie za darmo się nie gra przecież.

Ale tak naprawdę, tak czysto piłkarsko, Niemcy powinni wygrać. Jeśli tak się nie stanie, to z przyczyn pozapiłkarskich.

Holandia:Argentyna

Niby piłkarsko znów lepsza Holandia. Ale w Argentynie jest Messi, który jak mało kto potrafi zrobić różnice (chociaż Holendrzy mają też "niezłego" Robbena). No i o tej drużynie w sumie wciąż mało wiemy. By dotrzeć do półfinału musieli pokonać Nigerię, Bośnię i Hercegowinę, Iran, Szwajcarię i Belgię. Czyli tak naprawdę nikogo, o kim z ręką na sercu możemy powiedzieć, że to światowa czołówka. Grają mało przekonująco? Może tak, ale zawsze wygrywają, podobnie jak ich nieco starsi koledzy w 1990. Niech wygra lepszy i nie trafi się nikomu kontuzja czy niepotrzebna druga żółta/czerwona kartka.

W ostatecznym rozrachunku kibicuję komukolwiek z drugiej pary. Brazylia i Niemcy to dwie bardzo przeze mnie nielubiane zespoły, całe szczęście, że spotkały się w półfinale, a nie jak w 2002 - w finale. Wolałbym już jednak Brazylię w finale, niż Niemców. Co do ich przeciwników. Z jednej strony mogliby wreszcie Holendrzy wygrać ten mundial, z drugiej - perspektywa możliwego finału Argentyna: Brazylia jakoś elektryzuje (te dwie drużyny nigdy nawet nie dotarły razem do półfinału mundialu). Ale generalnie jestem zadowolony, mam komu kibicować :)

A ćwierćfinały dość słabe. A już na pewno strasznie mało bramek. 5 w 4 meczach to nie jest rekord świata...

Ech, tyle było goli w grupach, a teraz taka nędza.

Brazylia - Niemcy

Gdyby grał Neymar, to bym się skłaniał ku Brazylii. Ale osamotnieni Hulk z Fredem raczej wiele nie zdziałają.
Niemcy?


Holandia - Argentyna

Jest mi to totalnie obojętne. Chyba Argentyna.

To samo wczoraj pomyślałem. :D Za 2-3 lata ManU z takim trenerem będzie niszczyć, co mnie bardzo cieszy. :) Co do meczu bardzo mi się podobało, już nie mówiąc o tych karnych i decyzji trenera o zmianie bramkarza. Chyba pierwszy raz w życiu byłem świadkiem czegoś takiego. :) Należało się Holendrom i wyszli, chociaż chyba się z tą Kostaryką nieco przeliczyli. Z Argentyną gra od początku i będzie dobre widowisko.

Niemcy-Brazylia : ja się obawiam, że bez tej 2-ki nieobecnych nie dają rady z Niemcami, ale liczę na to, że będzie jak pisał p.a., żę przez teo Brazylijczycy bardziej sprężą i ugrają coś z tymi Niemcami. Zobaczymy. :)

Noo, Van Gaal jest dość trudnym człowiekiem, więc nie dzielcie skóry na niedźwiedziu :) Na pewno nie da nikomu gwiazdorzyć, ale też może zrobić z MU małą kolonię holenderską (jak swego czasu w FCB), co mi w sumie pasuje. Już się mówi np. o przejściu Depaya. A z jego sukcesami w piłce klubowej bywa jednak bardzo różnie.

Inaczej byście śpiewali, gdyby Krul się nie popisał i na niego spadła wina za przegrany mecz po karnych.
Cholerny fuksiarz, i tyle  :P

Trudno nie popisać się w karnych. Jeśli ich nie obronisz - wszystko jest ok, jeśli bronisz - stajesz się bohaterem. No chyba, żeby jakąś czerwoną kartkę dostał czy coś :D

Ale wtedy byłoby gadanie, po co ta zmiana była? Może wcześniejszy bramkarz by obronił więcej/lepiej?

W sumie Van Gaal może to mieć w nosie, bo niezależnie od końcowego wyniku - sukces już jest i tak - kończy swoją przygodę z reprą.

Ale widocznie większy niż Cillessen i Van Gaal o tym wiedział, więc go wpuścił. :) Poza tym stary, widziałeś jaki on wszedł zmotywowany i pewny siebie na to boisko? Jak on podchodził do zawodników i prowokacyjnie patrzył w oczy. Nie wiem na ile w tym motywacji jako takiej a ile samego charakteru zawodnika, ale Van Gaal widzi go broniącego na treningach, więc wie kiedy może na niego liczyć i taka sytuacja się nadarzyła. Ciekaw jestem co by zrobił sędziemu, gdyby nie zdążył z tą zmianą. :D

Tak a propos holenderskiej kadry do ManU. :)
http://eurosport.onet.pl/pilka-nozna/liga-angielska/louis-van-gaal-sciagnal-kolejnego-rodaka-do-sztabu-manchesteru-united/2zn6v?utm_source=onetsg_fb&utm_medium=onetsg_fb_sport&utm_campaign=onetsg_fb

Ciekawe kogo tym razem reaktywuje Szpaku.

Dzień 27. (8 lipca)
1/2 finału
Brazylia ? Niemcy
(początek spotkania 22:00)
Komentarz: Dariusz Szpakowski,
Grzegorz Mielcarski
Prowadzący studio: Włodzimierz
Szaranowicz
Eksperci: Jerzy Engel, Antoni
Piechniczek, Michał Żewłakow

Może mu się raz czy dwa zamiast "Thomas" wymsknie "Gerd"  :haha:

Boże, najgorszy duet. Jakby chociaż kogoś innego dali w miejsce smędzącego i również mylącego się Mielcarskiego (przykład: powtórka pokazująca, iż nie było spalonego, a ten bredzi coś w stylu "o tak, metrowy spalony")

Ja zawsze lubiłem Szpakowskiego słuchać za małego, bo to ma specyficzny głos, bo to euforii pełno, bo wprowadzenia zawsze ma takie, że czynią z meczy mega wydarzenie i widowisko najważniejsze w tym momencie na świecie, bo zawsze jakichś ciekawostek się nagadał. Do dzisiaj go lubię, ale kurde, człowiek ma już swoje lata, pląta się, myli, nie potrafi wymówić poprawnie nazwisko. Powinni dać kogoś młodszego, a jego raz na jakiś czas, może nawet do tej reprezentacji naszej jak gra. Ale komentarz na Mundialu na co drugim meczu? Gruba przesada.
Kosowskiego też nie mogę słuchać, bo tak pieprzy, że głowa mała. To bardziej Żewłakowa wolę. Nie mam nic do Iwańskiego. Laskowski i Jasina spoko. I oni powinni być, a nie Szpaku.

Dobrze, że tych półfinałów o 18:00 nie dali, bo bym oszalał. :D Chociaż wydawało mi się, że jak wieczorem w sobotę patrzyłem, to ten mecz miał godzinę o 21:00 wyświetlany

Powiem Wam, że jak tak gadam z ludźmi w pracy, po pracy,  O mundialu i o tym, jaki by chcieli finał, to słyszę tylko dwie opcje: Brazylia-Argentyna albo Niemcy-Holandia. Nikt mi nie powiedział Brazylia-Holandia czy Niemcy-Argentyna. Nie wiem z czego to wynika. :D

Ja bym nie chciał Niemcy:Holandia. Ci drudzy mają po trochu kompleks tych pierwszych ;) Z tych samych powodów nie chciałbym Argentyna:Niemcy. Generalnie mam wrażenie, że jeśli Niemcy awansują do finału, to go wygrają. Więc dzisiaj kibicuję Brazylii, a potem niech się dzieje, co chce :)

Jak dla mnie to żadna z tych drużyn nie grała fajnej piłki po fazie grupowej i jak dla mnie żadna z tych drużyn nie powinna się tu znaleźć :D

Na dobrą sprawę nie kibicuje nikomu z tej czwórki.
I w sumie już by się te mistrzostwa mogły skończyć. Dobre drużyny poodpadały, zostały tylko te z największymi aktorami/fuksiarzami oraz Ci najbardziej doświadczeni/poukładani w tego typu rozgrywkach.
Teraz szachy pewnie będą dalej trwać i naprawdę bym się zdziwił, gdyby w tych obu meczach nie było dogrywek/karnych.

Ja się cieszę, że Brazylia jest tak daleko, ale satysfakcję z wygranej miałem dopiero przy meczu z Kolumbią, bo faza grupowa i 1/8 to takie przemknięcie było, a tutaj zdecydowane i poprawne zwycięstwo. Przeczucie mi mówi, że ugrają ten mecz z Niemcami, bo się mega zmobilizuję przez te 2 braki w ludziach. Ale nerwówkę będę miał, bo bardziej nielubianej przeze mnie drużyny na przeciw siebie nie mogli mieć, więc jak to przegrają to będzie boleć mocno. W takich chwilach jak nic inne konieczny jest browar, czy to dla euforii, czy dla goryczy. :D

Drugi mecz to dla mnie otwarta piłka, nie mam pojęcia jakiego wyniku i meczu się spodziewać. Nie wiem czy oba zespoły będą grały zachowawczo i będzie nudne widowisko do jednej bramki, czy obie od początku będą atakowały i będziemy mieli akcję za akcją z jednej i z drugiej strony. Zmęczenie jest i to widać. Robben już tak nie śmiga. Persie nie wykorzystuje setek. W Argentynie odpadł Di Marii. Aguero nie istnieje. Nie idzie nic przewidzieć. Zobaczymy to dopiero sami jutro.

Jedno jest pewne bukmacherzy się obłowią na tych mistrzostwach jak mało kiedy.

Mandriell, prawie żadna ekipa nie grała fajnej piłki w fazie pucharowej :D No, może Kolumbia w meczu z Urugwajem. A poza tym to szachy lub obrona korzystnego wyniku

Co do Aguero, zobaczymy. Ma teraz zdaje się wrócić, może wreszcie coś pokaże, może on okaże się tym jokerem? Van Persie po dwóch pierwszych, bardzo dobrych meczach, gra padakę, Robben wciąż szarpie, może nieco mniej intensywnie, ale wciąż jest najbardziej wartościowym piłkarzem Oranje w ofensywie. Niemcy grają swoje, raz lepiej a raz gorzej. To Brazylia wydaje się być jednak na fali i jeśli ten dzisiejszy mecz im się ułoży, mogą wygrać te mistrzostwa. Ale jeśli np. stracą bramkę tak szybko, jak ostatnio Francja, to tego raczej nie widzę. Wiele zależy od tego, kto pierwszy strzeli, zresztą ta uwaga dotyczy drugiego meczu w nawet większym stopniu i generalnie współczesnej piłki.

Wczoraj, w związku ze śmiercią Di Stefano, obejrzałem sobie na YouTube fragmenty jego występów. Co prawda zawsze jest się geniuszem na miarę swojej epoki, ale prawda jest taka, że gdyby topowych piłkarzy z lat 50. przenieść we współczesne czasy, to nic by sobie nie pograli. Zresztą podobne wrażenie miałem, gdy przypomniałem sobie słynną bramkę Maradony z Mundialu'86. Dzisiaj taka bramka nie miałaby prawa na takiej imprezie paść.

Choć Costa pasuje do hiszpańskiej kadry jak pięść do nosa, to w Brazyli byłby chyba niezłym uzupełnieniem dla Neymara.

Jacie. 3:0 po 24 minutach.

Tylko czemu ten cholerny Klose strzelił?

Nic no, przynajmniej się na jutro wyśpię ;)

O, 4:0.

Czy to najdoskonalszy dzień w historii światowej piłki?  :diab9: Wszystko na to wskazuje!!! :D :D :D
Ale się cieszę :D Przy takiej grze to może i jakiś fajny, młody gracz wejdzie w drugiej połowie, chętnie zobaczę też Poldiego w końcu  :D :D

Wspaniale! :) 5:0

E, w tym nie ma nic wspaniałego. Po dwóch ciosach Brazylia była zamroczona, reszta "wpadła sama". Zresztą od początku grała słabo, te akcje ofensywne takie jakieś nieporadne w ich wykonaniu. Podobny ten mecz do tego z Portugalią. Tam też przede wszystkim Portugalia grała tak słabo, a nie Niemcy - tak dobrze. Przypomina mi się też mecz Holendrów z Hiszpanami. Podobny mechanizm.

Na miejscu Loewa pozdejmowałbym podstawowych zawodników, bo może zacząć się koszenie.

W sumie widać, że ta cała przedmeczowa napinka na nic się zdała, w momencie kłopotów drużyna się kompletnie posypała.

Jasne że jest. Beznadziejnej i nieprzekonującej Brazylii nareszcie zostało pokazane miejsce w szeregu :)

A no w tym kontekście to ok, bo Brazylia mogła równie dobrze zająć drugie miejsce w grupie i odpaść np. w 1/8. Zresztą o ni mogli od biedy nawet z grupy nie wyjść, gdyby im Japoniec gwiazdki nie zrobił w meczu otwarcia.  A tak... Chile miało pecha. Niezrozumiałe natomiast jest, że w meczu z Kolumbią ta drużyna (tzn. Brazylia) tak dobrze wyglądała.

Ciekawe, co na to Mou ;)

Tak się przyglądam... 4 bramki pomiędzy 23 a 29 minutą. Mówię, zamroczeni byli. Tyle, że takim profesjonalistom to się jednak nie powinno przydarzyć. No i mimo wszystko brawa dla Niemców, że tak ich w tym momencie przycisnęli. Wiele drużyn zaczęłoby chomikować wynik.

Jeśli w tym nie ma nic wspaniałego, to ja nie wiem, gdzie w piłkarskim świecie można tą "wspaniałość" znaleźć ;)

Brazole na kolanach (nareszcie!), Niemcy grające ultra-fantastyczny futbol, strzelające perfekcyjnie stworzone bramki, bawiące się z bezradnym przeciwnkiem - czego chcieć więcej od półfinału MŚ (szczególnie, kiedy kibicuje się Niemcom, tak jak ja ;) )

Emocji?

Niemcy                   Brazylia
:shoot:         :scream:

Jak niemców nienawidzę, tak się bardzo cieszę. Ogólnie, na szczęście, cudów nie ma - słaba drużyna (której wyszedł tylko mecz z Kolumbią) dostaje zasłużone bęcki. Bramki 3-5 to chyba nawet polska defensywa by nie puściła.
Generalnie, jak przewidywałem cała gra Brazylii ustawiona na jednego zawodnika. Go nie ma i już nie ma drużyny.
A niemce bezwględne i dobrze.

Jutro za to liczę na piękny obfitujący w bramki mecz, który mimo wszystko wygrają Holendrzy, bo ktoś w finale musi pokonać niemców :)

Fani Brazylii jeszcze mogą mieć nadzieję... Niemcy od 29 minuty już nic nie strzelili  :diab9:

A te pozytywne - jak radość, satysfakcja, spokój - to się nie liczą? ;)

Lepszy taki mecz od tej padaczki jaką oglądaliśmy w ćwierćfinałach :)

Podejrzewam, że nawet jakby tam był to i tak by nic nie dało. Mnie gra Brazylijczyków od początku się nie podobała, niepotrzebnie emocjonalna, chaotyczna. Miałem nadzieję, że to od Kolumbii dostaną takie baty... ale jak widać co się odwlecze to nie uciecze ;) 

Absolutnie się nie zgadzam. Wolę kiepskie mecze z dramaturgią, niż te obfitujące w gole, ale tylko do jednej bramki. Zresztą, jak wspomniał Jot, bramek 3-5 nie puściłaby polska defensywa. Ilość bramek nie jest wyznacznikiem poziomu spotkania, a już na pewno nie w tym przypadku. Zresztą, o, w meczu Brazylii z Meksykiem było 0:0, a o ileż było to ciekawsze spotkanie, niż ten mecz.

Patrząc na to w ten sposób, co Wy, najlepszym meczem polskiej repry był ten z San Marino, wygrany 10:0.

Ech, patrząc na strzały Brazylijczyków, przypomina mi się cytat z którejś "Szklanej Pułapki" bodajże: "czy ty w niego celujesz"? :D

Jest różnica między meczem, w którym bęcki dostaje San Marino, a w którym Brazylia :)

Jest różnica między meczem, w którym strzelają Niemcy, a tym ,w którym strzelają Polacy :P

07 ZGŁOŚ SIĘ  ;)
 :headbang:

Heh, myślę, że porażka z Urugwajem z 1950 po takim czymś pójdzie w niepamięć :D

Cóż, mam nadzieję, że polegną również w meczu o 3-cie miejsce, wszystko jedno, czy z Argentyną, czy Holandią.

I tak sobie myślę, że taka łatwa przeprawa w półfinale może być w pewnym kontekście dobrą wiadomością dla przeciwników Niemców w finale. W sensie... taki dzień, jak dziś, nie zdarza się często. Poza tym być może pojawi się pewne rozprężenie, mogą się poczuć zbyt wielcy?

Nie sądzę, niemcy to niemcy, będą przygotowani i skupieni.

Trochę ich porobili.

Większy hardkor niz afera taśmowa.

A nasze orły kiedy grają z Niemcami? W Październiku? No to niech lepiej wyciągają wnioski z tego meczu  :haha:

Polska by puściła. I to więcej.

Ja - podobnie jak p.a. - zupełnie nie jestem w stanie zrozumieć co Wy się tak tymi Niemcami jaracie? To nie Niemcy były zajebiste, tylko Brazylia beznadziejna. Marcelo? No kurde... co to jest ten Marcelo? Luiz?  :haha:... żenada po prostu. Niemcy po prostu zrobili to, co powinna zrobić każda szanująca się drużyna w takiej sytuacji - zapewnili sobie zwycięstwo.
Żadnej spektakularności w tym nie widzę. Fakt - wynik budzi absolutny podziw i dobitnie pokazuje, ze Brazylia została przepchnięta do półfinału ale to nie jest tak, że nagle Niemcy zaczęli grać fenomenalnie.
I zgadzam się co do tego, że po początkowych 30 minutach (jakże mocnych!) emocji, później już nie było co oglądać. W sumie nie wiem na cholerę oglądałem dalej, mogłem spokojnie się dziś wyspać :D

Gdyby to słaba Polska wygrała z Brazylią 7:1 to już dzisiaj by mieli pomniki ze złota ustawione w każdym mieście ;)

Ja za to nie rozumiem czemu wśród komentatorów sportowych taka żałoba? Wczoraj jak słuchałem tych ekspertów to miałem wrażenie jakby komentowali atak z 11 września 2001 a nie mecz piłki nożnej. "Katastrofa, tragedia... nie wierzę w to co widzę" :P I jeszcze te teksty, że ci zawodnicy nigdy się już nie podniosą po takiej porażce. No to jeśli się nie podniosą to żadni z nich sportowcy. Bardzo dobrze, że stało się tak jak się stało. Takie otrzeźwienie wyjdzie Brazylii na dobre.

Pewnie masz racje z tymi pomnikami, ja w każdym razie na pewno bym ich nie stawiał, bo po prostu - z tak grającą Brazylią jak wczoraj, to pewnie i jakaś młodzieżówka z Etiopii by wygrała... (Nie ujmując Niemcom rzecz jasna!).

Ja też tego za cholerę nie rozumiem... Nienawidzę, kiedy media są stronnicze w sportowych relacjach. Obojętnie czy kibicuję danej drużynie, czy nie. Krew mnie zalewa, jeśli tylko jestem w stanie to wyczuć, a co dopiero, kiedy wszyscy jawnie walą teksty o końcu piłkarskiego świata. Tak, wczoraj był Blitzkrieg, ale profesjonaliści muszą się po czymś takim podnieść, inaczej - jak tak wcześniej HAL pisał - żadni z nich pro. A Brazylia to chyba już nigdy nie będzie chciała zorganizować Mundialu :P

Nie mam słów. To mój komentarz do wczorajszego spotkania. :]

Szkoda, że to nie Chile lub Kolumbia nie grały wczoraj. Jestem na 100% pewien, że wtedy oglądalibyśmy lepszy i bardziej wyrównany półfinał. Można powiedzieć, że cały fart i wszystkie niedoskonałości ekipy Canarinhos zostały wczoraj podsumowane i wyolbrzymione. Jakby w ten sposób musieli za wszystkie wcześniejsze, sprzyjające im okoliczności zapłacić.

Przypomniał mi się jeszcze jeden mecz, sprzed poprzednich mistrzostw, w którym Hiszpania zlała Polaków bodaj 6:1. Później, na mistrzostwach, Hiszpanie wygrywali na ogół 1:0. Czyli: gra się tak, jak przeciwnik pozwala.

Jeden obraz wart więcej niż tysiąc słów ;)

http://www.youtube.com/watch?v=RLZUKqpXYzU

Brazylia może nie grała oszałamiająco, ale przecież Chile i Kolumbię jakoś pokonali.
Bez fajerwerków bo bez, ale widać nie były to tak dobre drużyny, żeby nastukać gospodarzom.
Moim zdaniem to Niemce zastosowali zasłonę dymną, i po obiciu Portugalii grali sobie na pół gwizdka.
Jak to samo zagrają w finale - a raczej tak zrobią - to Niderlandy a tym bardziej Argentyna nie ma najmniejszych szans.

(http://screenshooter.blob.core.windows.net/engine4files/uubyqusmizmfwxibelthjndrvulnjexwcpasmvxmwosguqekzhtduolhrjcwifcebqchxpojngkvuxxfpbncltboesbcsberloedoxnksjpndpmtmxhhsashondeomrm)(http://screenshooter.blob.core.windows.net/engine4files/lahsfdkzyuzqfmmxnjipyklefreafolheepreghsccgxcgosbikraujbodnnzjtjirmawushcqmwdobzcmyxeuhjvodbstssjwoltovhpcokhmxzbolmlvfnkcfirroj)
(http://screenshooter.blob.core.windows.net/engine4files/waudhmitqvdqchsftmdzswtirmkusblzwldpmblymdituljzvjorrqdzhmmubnbpjdtqdctrbenonzofdlzimuigidiaoqwzctkqssvtqwqndpmhygrqosdpvmiatsck)

E, zasłona dymna? No co Ty. Jeszcze może celowo doprowadzili z Algierią do dogrywki?

Co do Brazylii. Wczoraj ich gra od początku wyglądała źle. Obrona popełniała katastrofalne błędy, a gra do przodu była chaotyczna, na "hurra". Neymar jednak zapewniał jakieś sensowne rozgrywanie, przytrzymał piłkę kiedy trzeba, podawał, itd. Z Chile mieli kupę szczęścia (poprzeczka Chilijczyków), z Kolumbią rozegrali najlepszy mecz turnieju, trudno powiedzieć, skąd się to wzięło.

Nie mówię że celowo, ale nie grali na 100%, może mieli oszczędzać siły.

Wynik cudaczny, spokojnie mogło by być 0:3, ale widać Brazylijczycy uznali że jak spaść, to z wysokiego konia :D
Właściwie to Wyspy Owcze przegrały zaledwie 0:3.

No to możliwe, w sensie: oszczędzali się, bo tu jednak trzeba rozłożyć sensownie siły. Ale mimo wszystko mam wrażenie, że zarówno z Algierią, jak i Ghaną, nie mogli sobie po prostu poradzić. Może kwestia składu, w tych meczach grali nieco inni zawodnicy. A może z pewnego typu defensorami ciężko sobie radzą?

A wynik był taki, jaki gra Brazylijczyków. Przy siódmej bramce taki Cesar w ogóle nie starał się sięgnąć piłki. Przy innych obrońcy sobie stali w jednym, a napastnicy - w innym miejscu. Naprawdę ciężko byłoby komuś gorzej ich pokryć.

Mi to się widzi tak, że i Ghana i Algieria zagrały po prostu "na Niemców". Bardzo ostrożnie, szczelną obroną, nie atakowali od początku. A Brazylia wyszła nie przeciwko "lepszemu" tylko "równemu sobie". I od początku szaleństwo, atakowanie całą drużyną. Po pierwszej bramce panika, szczególnie że dochodzi jeszcze presja bycia gospodarzem i się chłopaki posypały ;)

Algieria to w ogóle inna bajka, bo z meczu na mecz ta drużyna zyskiwała na jakości.
A Ghana mimo wszystko, też jakoś tam walczyła.

Ale jak to możliwe, że zmiana jednego obrońcy zrobiła ze szczelnej defensywy grupkę ociemniałych we mgle? Przecież teoretycznie Dante jest tej samej klasy obrońcą, i defensywa powinna być porównywalna.
Ok. atak bez Neymara mógł być bliski zera, ale że zamiast remisu i czekania na dogrywkę takie baty?

Może myśleli, że chcieć to móc. A co do obrony - to już trudniej wytłumaczyć. Wiadomo, że ważna jest współpraca dwójki środkowych obrońców na przykład. No ale to Marcelo popełniał wielbłądy. Może Thiago Silva lepiej nimi wszystkimi dyrygował, ustawiał, czego nie potrafił David Luiz? No i kurcze, przy rzucie rożnym nie pilnować Muellera?

Nie ma co tłumaczyć tej drużyny. Mecz z Niemcami pokazał to o czym wszyscy myśleli, ale nie wypadało tego mówić na głos. Że to najsłabszy brazylijski team w historii. Od początku irytowali. Zawodnicy cały czas na granicy histerii... wiecznie na kolanach, wznoszący modły do nieba. Albo zapłakani... po wygranym meczu! Ja rozumiem, presja i tym podobne... no ale bez przesady. Na tym poziomie powinni chociaż panować nad własnymi emocjami.

(http://static.guim.co.uk/sys-images/Guardian/Pix/pictures/2014/7/3/1404395184683/A-crying-Neymar-is-comfor-011.jpg)

Teraz liczę na to, że Holandia też się łatwo rozprawi z Argentyną (chociaż, po wczoraj to Argentyna pewnie autobus pod bramką postawi :P ). I czekam na europejski finał. Bo chyba tylko Holandia będzie miała coś do powiedzenia w starciu z Niemcami :rad2:

Kurde dzis mam dramat za kogo trzymac kciuki, Argentynie kibicuje od czasow Batistuty i na kazdym Mundialu jestem za nimi. I za kazdym razem dostaja wpierdol.
Teraz sa juz w 1/2 ale z kolei ich najlepszym zawodnikiem jest gosc ktorego nie lubie :D
Z drugiej strony Holandia czyli takze scisla czolowka mich ulubionych temaow z van Persiem ktorego bardzo lubie i van Gallem (no i Robbenem ktorego nieznosze ale fakt- grac umie).

Ciezko ciezko. Zawsze bylem za ARG wiec dalej bede, fajnie byloby gdyby zdobyli mistrza ale raz ze lipa takie osiagniecie w karierze Sressiego, dwa ze jednak Holandia ma w finale wieksze szanse niz Argentyna.

W zasadzie wszystko zostało powiedziane - Brazylia fuksem dotarła tak wysoko w drabince mistrzostw (karny z kapelusza w meczu z Chorwatami, a to już ustawiło w pewien sposób spotkanie; bezradność w starciu z Meksykiem i cud w potyczce z Chile, że ich rywale strzelili w 120 minucie dogrywki tylko w poprzeczkę :o), a Niemcy obnażyli ich słabość, czyli naszpikowanie indywidualnościami bez gry zespołowej :P. I myślę, że nawet obecność Neymara i Thiago Silvy niewiele pomogłaby gospodarzom mundialu, bo i w meczach z ich udziałem działo się już źle.

A jeszcze taki obrazek z pucharem zaciekawił mnie w kontekście pucharu dla Brazylii ;):

(http://screenshu.com/static/uploads/temporary/qk/96/2p/jmeebz.jpg)

Dziś natomiast liczę na zwycięstwo Holandii z samolubem Robbenem na czele :haha: Jak będzie dalej tak skuteczny, to mu wybaczę te indywidualne rajdy :diab9:.

O poziomie tego meczu świadczy ilość napisanych tu wiadomości...
Wczoraj nastukaliśmy ze dwie strony, jak nie więcej  :)

Właśnie miałem napisać jedynie "Nuuda"
I w sumie zostanę przy tym.

Nie kumam tak zachowawczej taktyki. Lepiej latać 120 minut zamiast 90? I to w sytuacji, w której Niemcy i tak odpoczywają 1 dzień dłużej? Dodatkowo ciężko tu komukolwiek kibicować. Ale też ciężko może być Niemcom strzelić którejkolwiek z tych drużyn bramkę.

A tak podsumowując to chyba najgorsze półfinały, jakie w życiu oglądałem. Pierwszego nie było sensu, bo po dwudziestu paru minutach było po sprawie. Drugiego oglądać się nie da.

Wandam czeka ze zmianą na karne i wpuści bramkarza? Bo już straciłem wątek meczowy.

Argentyna wygra.

No, ten wczorajszy mecz był gorszy niż najgorszy do tej pory - Iran vs Nigeria. Nuuuuuuuuuuuuuuuuuuuda. W Argentynie ewidentnie widać brak rozgrywającego, Holandia jakby zmęczona tym mundialem. I że tak powiem: co z tego, że Messi jest geniuszem, skoro jest ostatnio leniem absolutnym? Widzieliście ile razy on wczoraj spacerował?!  Dotrwałem do 104 minuty, później straciłem kontakt z rzeczywistością.

Ja z kolei zasnąłem po pierwszej połowie, chwilami odzyskiwałem kontakt ze światem pod koniec drugiej, a ostatecznie obudziłem się przed karnymi  :D :D :D.

No i Holandia nie wykorzystała swego potencjału, jakimi zachwyciła w fazie grupowej :(. Może faktycznie zmęczenie turniejem było powodem tej drogi przez mękę w dwóch ostatnich meczach?  :P

Argentyna też nie błyszczy i z meczu na mecz przebija się dalej na granicy odpadnięcia, ale mimo wszystko pozostawia po sobie nieco lepszy obraz niż Brazylia ;).

Sam finał to powtórki z rozrywki z lat 1986 i 1990, a stan rywalizacji między ekipami 1 : 1 w tych dwóch spotkaniach :faja:. Czas by Niemcy przechylili szalę zwycięstwa na swoją stronę i zdobyli czwartą statuetkę w historii równając się z Włochami :].

No i nici z europejskiego finału :P Już tracę cierpliwość do Holendrów, zawsze to samo. Początek turnieju świetny, wyglądają na najmocniejszą drużynę a jak przychodzi do rozstrzygnięć to cała para z nich uchodzi. Tam chyba też trzeba psychologa bo ich drużyny cierpią na chroniczny lęk przed zwycięstwem :haha:

Koszmarny mecz. Dotrwałem do końca, bo tylko na koniec warto było patrzeć.

Zastanawia mnie ta Argentyna. Niby nic nie grają, ale przechodzą dalej. No i skutecznie wyłączają swoich przeciwników z gry. Belgia, po oddaniu dwudziestu paru strzałów na bramkę Tima Howarda, za bardzo nie potrafiła powąchać pola karnego. Podobnie wczoraj Holendrzy. Robben praktycznie nie istniał. Mieli parę okazji, ale mimo wszystko nieco lepsze wrażenie pozostawiła po sobie Argentyna, a już na pewno po regulaminowych 90 minutach. Messi niestety słabiutko, rzeczywiście, nie widać w nim pasji, jakoś tak wszystko robi od niechcenia. Przechodzi jakiś kiepski okres, może się wypalił, ale kurcze, co może zmobilizować lepiej, niż gra w finale MŚ?

W sumie dla imprezy fajnie, że dwa ostatnie mecze to dwa pojedynki Europa vs Ameryka Południowa. No i nieszczęście Brazylii zawsze cieszy, a awans Argentyny na ich boiskach do finału (przy jednoczesnej absencji Canarinhos) to dla Brazylijczyków kolejny cios prosto w serce  :P

Co do Holendrów - szkoda mi ich i chciałbym, by wygrali kiedyś te mistrzostwa, ale... może dobrze, że nie zrobią tego teraz. Wolałbym, by Holandia grająca porywającą piłkę, jak w 1998, wygrała Mundial. W tym roku było co prawda pod tym względem lepiej, niż 4 lata temu, ale do stylu ekipy Kluiverta czy Bergkampa - daleko. Może Guus Hiddink coś pozmienia?

A moje typy...

Brazylia vs Holandia

Brazylia będzie chciała zatrzeć złe wrażenie, Holendrzy sami mówią w wywiadach, że dla nich liczyło się tylko złoto. Spodziewam się powtórki z 1998 roku, kiedy w małym finale też grali piach. Wygra Brazylia.

Niemcy vs Argentyna

Ja o tej Argentynie dalej nic nie wiem. Czy wyłączą ich tak skutecznie, jak Holendrów? Ale jeśli nawet, to kto strzeli bramkę? Obawiam się, że to jednak Niemcy wyjdą z tego pojedynku zwycięsko, zupełnie jak w 1990 roku.

A jednak finał mieszany. :) Powiem Wam, że im bliżej finału tym gorsze jakościowo są te mecze. Wczoraj mi się autentycznie przysnęło w drugiej połowie i obudziłem się przed końcówką wnerwiony, że 0:0 i będzie jeszcze dogrywka. Myślałem, że mecz będzie ciekawy i emocjonujący, a tam strzałów na bramkę tak mało, że ja nie wiedziałem czy się śmiać, czy przeklinać. Paranoja z tymi półfinałami.  :o

Finał nie mam pojęcia kto wygra, ale będę z całych sił za Argentyną. Chociaż jakbym miał być obiektywny, to Niemcom się bardziej należy te zwycięstwo, bo Argentyna to wygrywa od początku niemal wszystko na styk, a krytykowani Niemcy grają dobrze i skutecznie cały czas, i będąc ich kibicem nie narzekałbym ani przez moment.

Mecz o trzecie też trudno przewidzieć. Czy Brazylia będzie zmobilizowana na 200%, żeby uratować honor, czy już są tak przybici, że nic nie pomoże. I tak tego meczu nie zobaczę, więc pozostaje mi trzymać kciuki, że będzie dobrze.

Ci co narzekali na pierwszy półfinał dostali taki jak marzyli. Pełen emocji, przez 120 minut zero goli, wynik ciągle się ważył, drużyny grały na wyczekanie (nie wiadomo dlaczego). Po prostu wspaniałe widowisko  :diab9:

Serio wole oglądać mecze, które przejdą do historii. A ten w przeciwieństwie do pierwszego półfinału raczej się tam nie znajdzie i po mistrzostwach nikt o nim pamiętać nie będzie.

W finale jestem za Niemcami.

Oba półfinały były fatalne, tylko z zupełnie różnych względów. W pierwszym mieliśmy jakość w ofensywie, ale tylko po jednej stronie, w drugiej - jakość w defensywie po obu stronach. Dobre mecze to takie, w których możemy mówić o jakości obustronnej zarówno w ofensywie, jak i defensywie :)

No i mimo wszystko na drugi półfinał warto było popatrzeć do końca, czego o pierwszym półfinale nie można powiedzieć.

Obiektywnie na tytuł bardziej zasłużyli Niemcy, ale w życiu nie będę im kibicował, więc jestem za Argentyną.

Ja również mam nadzieję, że nie sprawdzi się to durne powiedzonko, że i tak na końcu wygrają Niemcy. Najlepszy mecz mają już za sobą na szczęście, także w finale mam nadzieję, że minimalnie, ale wygra Argentyna. Messiemu brakuje pucharu świata do kolekcji ;)

Powiedzonko do połowy lat 90. durne nie było :) Potem ich repra przeżyła mały kryzys, no a od 2006 roku mamy "nowe Niemcy", do których ostatnimi czasy pasowało inne, też nieaktualne już stwierdzenie "gramy jak nigdy, przegrywamy jak zawsze". Natomiast na futbol niemiecki w latach 80. i 90. (wcześniej pewnie też) ciężko było patrzeć, czy to ze względu na pewną toporność, czy też niesamowity fart.

Chyba jeszcze na żadnych mistrzostwach tylu bramkarzy nie błysnęło w jakiś sposób.
Romero wczoraj w świetnym stylu dwa karne obronił, mimo że przez cały mecz mógł przysypiać, to zachował koncentrację.

Brazylia - Holandia

Czytałem właśnie że Holandia nie chce meczu o trzecie miejsce. Nie w tym sensie że nie zagrają go, ale żeby został zlikwidowany w przyszłości. Bo to nie ma sensu bla, bla, bla. Ta jasne, po pierwsze liczy się kasa, a po drugie mi osobiście bardzo się podoba. Bo jest o jeden mecz więcej.
A tam, liczę na Brazylię, niech się zrehabilitują. Zresztą Holandia nie zasługuje na wygraną.

Niemcy - Argentyna

To byłby pstryczek w nos dla Brazylii, gdyby odwieczny rywal wyjechał z ich kraju ze złotym medalem, ale raczej nie mają amunicji na finał.

yyyyyyyyyyyyyy czyli wedlug Ciebie z przekroju  turnieju Brazylia gra lepiej niz Holandia i bardziej zasluguje na wygrana?
Bo albo czegos nie zrozumialem albo ogladalismy dwa inne turnieje...

Hehe, może Holandia nie zasłużyła na 3. miejsce, ale w takim razie Brazylia nie zasłużyła na czołową 8 nawet :)

Nie no, Holandia przegra. Van Gaal, Robben czy Sneijder mówią, że mecze o 3. miejsce są bez sensu. Jedyny ratunek w młodych, którzy jeszcze mało wygrali (np. Depay czy ten młodziak, który wczoraj wszedł), może oni się sprężą. Ale na starą gwardię bym nie liczył. Może i coś strzelą, ale raczej na zasadzie: "wpadło to wpadło. Na ch... drążyć temat"? ;)

Sam nie wiem, czy ich rozumiem, czy nie. Taki Platini też nie zagrał w żadnym z dwóch meczów o 3. miejsce, które Francja w latach 1982 i 1986 rozegrała na mistrzostwach. Ja tam bym chyba jednak wolał być trzeci, niż czwarty :) Ale jak sobie przypomnę Holendrów snujących się w 1998 roku po boisko, niejako za karę...

W którym miejscu Holandia zasłużyła na wygranie. Skoro dwa ostatnie mecze grali mizernie i czekali do karnych?

Czy Brazylia zasługuje? Może i nie, ale niech się zrehabilitują. Zresztą boisko wszystko zweryfikuje. Może Holendrzy pokażą coś co gdzieś im uciekło?

Tylko ze czekanie do karnych Holandii wygladalo lepiej niz "gra" Brazylii (od poczatku turnieju) ;)

Ja piernicze, Neymar na konferencji powiedział że mógł skończyć na wózku. Może trochę koloryzuje i nie na zawsze, ale kto tam wie.
Fifa jest faktycznie popier...niczona. Łamacz nóg i łamacz kręgosłupa mają po kartce (albo i nie), a wampir zdyskwalifikowany na mecze i jakąkolwiek piłkarską inicjatywę. Kurde, przecież nie zjadł mu całej ręki.
Nie bronię Suareza, ale bez jaj.

Myślę, że wskutek tych wydarzeń coś drgnie w regulaminie (tak jak z technologią goal-line). Na zasadzie: skoro rozpatrują przypadki, których sędzia w ogóle nie zauważył, może zaczną też rozpatrywać te, które sędzia zauważył, ale źle ocenił.

Ale co to ma do znaczenia. Przecież sędza nie zdyskwalifikuje na boisku na pół roku...
Zauważone faule tym bardziej powinny być weryfikowane, i dodawana dodatkowa kara. Mam na myśli te powyższe.

Bo tak się FIFA tłumaczy. Nie możemy nic zrobić, bo faul został zauważony przez sędziego i oceniony. Oni w tej chwili wracają tylko do sytuacji niezauważonych i to ten przepis wymaga korekty.

Taa, skałady komentatorskie na finały te same. O trzecie - Lasku. Finał - Szpaku.

Całkiem przyjemny mecz. Niby do jednej bramki, ale przez większość czasu utrzymywał się stosunkowo niepewny wynik 2:0, a Brazylia starała się coś konstruować. Żadne tam wielkie widowisko, ale na tle półfinałów i części ćwierćfinałów prezentował się nieźle.

Sędziowie dali ciała, no ale w sumie przynajmniej nie na korzyść Brazylii tym razem. Zresztą przy pierwszej spornej sytuacji co prawda nie powinno być raczej karnego, ale też raczej powinna być czerwona kartka, więc trudno powiedzieć, jak by się mecz potoczył, gdyby wykluczono Silvę. A czy był spalony przy drugim trafieniu? Nie jestem przekonany, musiałbym wrócić do tej sytuacji, ale wydawało mi się, iż brazylijski obrońca wystawił jedną nogę i ten przysłowiowy czubek buta określał linię, której holenderski piłkarz nie przekroczył.

Na szczęście pomyliłem się a propos Holendrów. Ale już dziś, przed meczem myślałem sobie, że młodzi na pewno mają o co grać, a ci starsi... cóż, może będę się chcieli godnie pożegnać z mistrzostwami świata w ogóle. Bo przecież Van Persie, Kuyt czy Robben najpewniej na kolejnych już nie zagrają.

http://www.pudelek.tv/video/Zmyslony-mundial-w-Korei-Polnocnej-PODBIJA-INTERNET-6044/ (http://www.pudelek.tv/video/Zmyslony-mundial-w-Korei-Polnocnej-PODBIJA-INTERNET-6044/)

Fake :)

I zaczyna się. Tylko ci komentatorzy... żeby tylko nie zabili meczu.

Ps. Fred i Cezar zapowiedzieli kuniec kariery kanarkowej.

ps2. fajny artykuł o pominiętych przez Felipe m.przegladsportowy.pl/pilka-nozna/ms-2014,ms-2014-pominieci-przez-scolariego-w-kadrze-brazylii,galeria,1,484007,1036.html

Kilku by się przydało nawet.

No i cóż, było dokładnie tak, jak przewidziałem. Że Niemcy to zwycięstwo mimo wszystko wymęczą. Śmieszyły mnie te komentarze, ze zgniotą Argentynę, etc. Było zupełnie inaczej. Atakowali, ale przez długi czas niewiele z tego wynikało, groźniejsze sytuacje miała Argentyna. I w sumie przegrała ten mecz trochę na własne życzenie, bo gdyby Higuain, Messi lub Palacio wykorzystali swoje okazje...

Nic no, szybko wyłączyłem tv, na radość Niemców patrzeć nie zamierzam  :P

Dwa razy: Otóż to. Dobranoc, do zobaczenia za 4 lata :D

Oj tam, oj tam. Takie gadanie, gdyby Kross czy Schuerrle wykorzystali sytuacje to też mogło być inaczej ;)

Ja tam jestem szczęśliwy jak nigdy, od dwunastu lat czekałem aż wielki turniej zakończy się po mojemu, no to się doczekałem  :aniol: :aniol: :aniol: A jak wchodził Goetze, to się wkurzałem, że "czemu nie Poldi???" :D No ale wyszło super, ja się jaram, jestem w taki szale, że w ogóle nie wiem, co się teraz dzieje. Przynajmniej mecz był znakomity, na miarę finału - naprawdę na stojąco oglądałem przez większość czasu. Schweinsteigera szkoda, bo tak go pokopali, że się nie dał rady podnieść w pewnym momencie; no ale niezły z niego Terminator to się utrzymał :D

Tylko z jakiej paki dla Messiego ta nagroda dla najlepszego? - no chyba że to był medal za fazę grupową, wtedy jak najbardziej zasłużenie :)

No i dobrze się skończyło. Wygrała drużyna która prezentowała się najlepiej w całym turnieju. Podkreśliłem drużyna bo w Argentynie to w zasadzie był tylko jeden biedny Messi, który ciągnął za sobą całą resztę.

PS. Słuchanie jak kolejny raz przegrywa faworyt Szpakowskiego... bezcenne ;)

Yave, Niemcy nie mieli aż tak czystych sytuacji, a już na pewno nie z akcji (bo mieli ten słupek po rzucie rożnym); w zasadzie dopiero w pierwszej połowie dogrywki przycisnęli konkretniej. A wcześniej to raczej groźne dośrodkowania w pole karne bez strzału albo strzały z okolic linii 16. metra. Nie przypominam sobie jakiejś ich sytuacji w stylu takich, które miał Higuain czy Palacio (Messi miał jednak mniej czystą sytuację, strzelał z dość ostrego kąta).

A z tą Argentyną, że tylko Messi, to się nie zgodzę. Po pierwsze- mieli świetnie zorganizowaną defensywę z niesamowitym Mascherano. Bramkarz Romero też dawał radę. W ofensywie Messi ciągnął grę, niejednokrotnie przedzierając się przez defensorów i tu faktycznie czasami brakowało tego ostatniego dotknięcia, ale Di Maria we wcześniejszych meczach, czy Lavezzi wczoraj (a także w dwóch meczach fazy grupowej) też sporo do tej ofensywy dokładali. Kompletnie zawiódł Aguero.

A czy Messi zasłużył na wygraną? Po trochu tak, bo wnosił najwięcej jakości do drużyny. W sensie u Adolfów był np. i Mueller i Kroos. Jeśli ktoś bardziej zasłużył na tą wygraną, to może tylko Robben i James Rodriguez, ale może chcieli jednak nagrodzić zawodnika z drużyn, które awansowały do finału i w takiej sytuacji nagroda zasłużona.

Ja tam się cieszę ze zwycięstwa Niemiec :D, ale jednocześnie przyznam, że nie wysiedziałem nawet do końca regulaminowego czasu gry - akurat mam tak "przestawiony czas", że wolę szybciej iść do łóżka i wcześniej wstać rano :P

Oglądam dziś rano TVN24 i mówią o Korei Północnej w kontekście wczorajszego finału. Oczywiście, Koreańczyków nie było na Mundialu, ale propaganda koreańska wie swoje. Wedle włodarzy ostatniego komunistycznego reżimu na świecie, Korea wygrała mistrzostwa i oczywiście pokonała swoich ideologicznych wrogów: USA 7:0, Japonię 4:0 i Chiny - skromnie - 2:0. Piłkarzem meczu został Kim Dzong Un - nawet go "wmontowali" na telebim na plaży w Rio :D :D :D (TVN pokazał nagrania z koreańskiej telewizji)

Ot, taka ciekawostka.

Edit: okazało się to kaczką dziennikarską. Ktoś z Korei Południowej zrobił sobie jaja :D

Jeśli nie wykorzystuje się takich setek jak mieli Argentynczycy w tym meczu to tak to potem wygląda. Niemcom często wystarczy jedna akcja i kończy się ich zwycięstwem. No nic, Niemcy wygrali MŚ,więc  koniec świata się zaczął. :D

Tak sobie właśnie myślę, że całe to multi-kulti, piękna gra, etc. sprowadziła się jednak do klasyki: wygrał skład z przeważającą ilością zawodników rdzennie niemieckich, a zwycięstwo również w bardzo klasycznym stylu.

Ja się bardzo cieszę. Wygrał mój faworyt :) Niemcy przez cały turniej grali najrówniej. Wyjątkiem może być mecz z Algierią, gdzie moim zdaniem i tak cały czas kontrolowali sytuację. Argentyna zaskoczyła mnie w finale bardzo. Był to zdecydowanie jej najlepszy mecz na mistrzostwach, przez co finał był ciekawy i emocjonujący. Poza tym, drużyna która wygrywa z gospodarzem w półfinale 7-1 po prostu musi zostać Mistrzem Świata.

Z Ghaną też nie zagrali najlepiej. Jak by tak się zastanowić, naprawdę wyszły im dwa mecze: z Portugalią i Brazylią. Inna sprawa, że Argentyna nie miała żadnego takiego spotkania, a np. Holandia - jeden, z Hiszpanią.

Wygrała drużyna zdecydowanie lepsza. I cieszy mnie to niezmiernie. Argentynie wyszło jedno spotkanie - ostatnie. Niemcy dobrze i regularnie prezentowali się przez całe mistrzostwa. Finał w przeciwieństwie do większości meczów fazy turniejowej nie zawiódł i mógł się podobać.

Tak sobie myślę, że generalnie skład podium nie budzi zastrzeżeń: dla mnie Niemcy, Argentyna i Holandia to zdecydowanie 3 najlepsze ekipy tych mistrzostw. Trochę szkoda, że nie doszło do spotkania Niemców z Holendrami. Szkoda też, że Brazylia akurat z Kolumbią zagrała najlepsze swoje spotkanie, bo do tej czwórki to właśnie ci drudzy pasowaliby w większym stopniu.

Generalnie ciekawe mistrzostwa, choć najlepsze spotkania rozegrano w grupach; w fazie pucharowej w zasadzie tylko kilka meczów mogło się naprawdę podobać. Sam finał był całkiem w porządku, brakowało oczywiście większej ilości bramek i jakiejś dramaturgii, ale to i tak chyba najciekawszy finał od jakiegoś czasu, lepszy od starcia Hiszpanii z Holandią i Francji z Włochami.

Ja tam na finale trochę przysypiałem, dotrwałem niby do końca, ale czekałem na karne już.

Dobrze w sumie że Niemaszki wygrali. I grupę i drabinkę mieli trudniejszą.
Więcej goli strzelili i w ogóle bardziej byli drużyną, niż zlepkiem indywidualności. I ten bramkarz.

Mnie osobiście razi ta główna nagroda dla Messiego. Jakoś nie widzę podstaw. Wczoraj miał nawet piłkę meczową pod koniec, i co?? Postraszył trybuny.

A mi się wydaje, że ta groteskowa krytyka bierze się z tego, iż Messi przyzwyczaił nas do wyższego poziomu. Inaczej mówiąc -gdyby taki turniej rozegrał jakiś zupełnie nieznany piłkarz, wszyscy byliby zachwyceni. Jedyny słabszy mecz z jego udziałem to ten z Holandią, gdzie za bardzo sobie nie pograł. Wczoraj niejednokrotnie wyprowadził w pole ponoć najlepszą defensywę na tym turnieju i gdyby pozostali zawodnicy z szeroko pojętego ataku dostosowali się do jego poziomu, np. wbiegając w pole karne w odpowiednim momencie, etc. nie byłoby tego krzyku. No ale niestety, nie da się przejąć piłki w połowie boiska, ograć kilku defensorów, podać do samego siebie w pole karne i oddać celny strzał na bramkę. Może gdyby grał Di Maria...

Zresztą, dla porównania. W 2006 roku najlepszym piłkarzem uznano też przecież przegranego w finale Zidane'a, choć w całym turnieju zaliczył 3 bramki i jedną asystę (Leo 4 bramki, 1 asystę, a udanych dryblingów - tego jestem pewien - zaliczył więcej, niż Francuz), do tego w finale oberwał czerwoną kartkę.

Ode mnie tyle: (http://ocdn.eu/images/pulscms/YjQ7MDMsMCwyZDAsMSwx/6ba8e3c3174fc57cfc07f0a68bf9da75.jpg)

Dziwnie mi sie to pisze ale tą nagrode powinien dostać...Robben. Miał zdecydowanie nawiekszy wplyw na swoja druzyne ktora otarła się o finał w ktorym kto wie co by sie zdarzyło. Messi ok, grał spoko ja tam nie jestem hejterem tej nagrody dla niego mimo iz jego samego niecierpie.
Mueller mogl tez dostac, ale wg mnie Robben tak uczciwie najbardziej zasluzyl na MVP turnieju.

Tyle że jak sami wiemy, statystyki nie grają. Ja pamiętam, że Zidane już samym pojawieniem się robił ogromne wrażenie. Dla mnie to był ideał piłkarza, lider, gigantyczne wsparcie dla kumpli z drużyny; ktoś, kto dawał nadzieję na wygrany mecz. Jak coś nie wyszło, to zamiast załamywać ręce, leciał dalej. Przy takich znakomitościach jak Henry, Ribery czy Vieira nadal to jego pamiętają wszyscy najlepiej.
U Leo tego nie widzę. On "tylko" bardzo dobrze gra (czasem znakomicie, perfekcyjnie wręcz, czasem trochę gorzej) i tyle. Nie ma TEGO CZEGOŚ :D Mi się wydaje, że to jest ten typ piłkarza, który pokazuje sobą "jestem lepszy niż wy i wszyscy o tym wiedzą". Chociaż w zasadzie dobra gra wystarcza do nagrody najlepszego piłkarza, ale mnie nie przekonuje. Takie subiektywne zdanie ;)

Bo Messi nie jest po prostu typem lidera drużyny, tak to widzę. W Barcelonie w najlepszych latach liderem był Xavi (w pewnym zakresie, takim zagrzewającym do boju - Puyol), nie on. Messi był natomiast najlepszym wykonawcą i - niech będzie - kreatorem, ale w przestrzeni stworzonej przez Xavi'ego, tak to widzę. W Argentynie wymaga się natomiast od niego, by był i Xavim, i Messim. Trochę przesada.

A tak swoją drogą wszyscy czepiają się Messi'ego, to ja się uczepię Neuera. Nie wątpię, że to świetny bramkarz, ale na tych mistrzostwach pokazał głównie to, że świetnie czyta grę i tym samym odważnie wychodzi poza pole karne. Ale przypomnijcie mi choć jedną spektakularną obronę jakiegoś strzału, bo ja takich nie pamiętam? Prawda jest taka, że miał stosunkowo niewiele do roboty, strzały, jakie docierały do jego bramki, nie były jakimiś petardami w okienko, a to, co miał puścić (np. w meczu z Ghaną) - puścił.

Na nagrodę dla najlepszego bramkarza zasłużył Keylor Navas. W fazie grupowej tylko jedna stracona bramka (z karnego), w fazie pucharowej - też jedna. To w dużej mierze dzięki niemu Kostaryka pozostała drużyną w tych mistrzostwach niepokonaną, a przecież defensywa kostarykańska koło niemieckiej stanąć nie może, tym samym Navas miał o wiele więcej roboty, niż Neuer, którego nagrodzono mocno na wyrost.

Sprawa z zawodnikiem turnieju nieco kontrowersyjna. Fakt, że Messi jest w top najlepszych na świecie, ale czy na tym turnieju? Mocno zastanawiające, aczkolwiek wg mnie to Rodriguez powinien mieć tę nagrodę. Robben też był świetny. Na moje oko za nagrodą dla Messiego zadecydowały dwa czynniki: 1. To musiał być zawodnik, który występował w jednej z drużyn finałowych. 2. To jest po prostu Messi, który renomę już sobie wyrobił dawno, i zawsze jest zajebisty i ten najlepszych w oczach nieobiektywnych, nawet kiedy nie gra nic.  :]

Dobra, ale to też działa w drugą stronę. Jak mówię, gdyby to inny zawodnik grał, jak gra teraz Messi, nie byłoby takiego krzyku. Bo trudno powiedzieć, że nie grał nic (może za wyjątkiem meczu z Holandią).

Rodriguez nie dostał chyba dlatego, że Kolumbia odpadła już w ćwierćfinale. Z tego samego powodu zapewne Navas nie dostał wyróżnienia dla bramkarzy. Patrząc na przypadek Forlana sprzed 4 lat wydaje się, iż wystarczy awans do najlepszej czwórki. Mamy więc 4 drużyny: Niemcy, Argentynę, Holandię i Brazylię. I wybierzmy teraz z tej czwórki najbardziej wartościowego zawodnika.

Ktoś z Niemiec? Moim zdaniem odpada, jak już to było wielokrotnie podkreślane, tutaj mocna była cała drużyna. Niby nasuwa się Mueller, ale w wielu momentach ważniejszy dla tej ekipy był np. Kroos. Do tego trudno nie docenić wkładu innych zawodników, np. Schweinsteigera, Lahma, w zasadzie to wszystko jedno kogo.

Ktoś z Brazylii? Wiadomo, że nie. Być może, gdyby Neymar grał, wyglądałoby to inaczej. A tak...

Ktoś inny z Argentyny? Nasuwa się tylko jedno nazwisko: Mascherano. Ale defensywni piłkarze są, niestety, rzadko doceniani. Swoją drogą mam nadzieję,że włodarze i trenerzy Barcelony widzieli, jak ten zawodnik się spisuje na swojej nominalnej pozycji i przestaną z uporem maniaka stawiać go na obronie.

Pozostaje Holandia. I tu widzę jedynego zawodnika, który w pojedynkę dawał swojej drużynie to, co Argentynie dawał Messi. Robben. I moim zdaniem to on powinien dostać nagrodę.

Heh, gdyby Neymar nie odpadł i Brazylia nie zbłaźniła się z Niemcami to pewnie on by dostał nagrodę dla najlepszego zawodnika.

Ja nawet nie wiedziałem że Messi te 4 gole strzelił. Dla mnie był osobiście niewidoczny na tym turnieju.

Bo on wiele meczy przedreptał, ale miewał przebłyski, które często przesądzały o wyniku. W finale też miał przebłyski, ale nie przełożyło się to na wynik, niestety...

Według mnie osobiście zbyt wielkie halo jest robione wokół tego Neymara, koleś ma talent nieprzeciętny, i jeszcze nie raz zabłyśnie, ale ta gwiazda nie świeci jeszcze pełnym blaskiem. To nie jest moim zdaniem topowy piłkarz z doświadczeniem, który potrafi udźwignąć ciężar odpowiedzialności za cały mecz. Tak potrafi Messi, Ronaldo, Benzema, Peersie, Robben. Neymar to jeszcze musi popracować nad sobą.

A ja w dalszym ciągu nie rozumiem hejtu na Messiego. Albo nie, rozumiem... Albo przynajmniej domyślam się skąd on się bierze:

a) wiele osób nie lubi Messiego, bo... nie.
b) Messi przez ostatnie 4-5 lat przyzwyczaił wszystkich do poziomu, do jakiego doskoczyć nie może nikt. I to właśnie brak tego "nieziemskiego" poziomu sprawił, że nagle na jednego z najlepszych piłkarzy mundialu spada wiadro pomyj. No kurde, miał świetne staty, lepszych było chyba dwóch zawodników. Tak jak 4 lata temu, tylko wtedy nikt (albo większość) nie pluł pyska, że zdobył Forlan, a przecież równie dobrze grali Villa, Muller...

Żaden inny piłkarz, po tym jak strzelił w jednym sezonie 41 goli w klubie, 7 w reprezentacji, a na koniec dorzucił do tego wicemistrzostwo świata i został wybrany najlepszym zawodnikiem turnieju, nie zostałby skrytykowany tak, jak Messi.

Dziwnym trafem Ronaldo (przecież najlepszy piłkarz świata aktualny) przepadł w grupie, a sam był tak skuteczny i widoczny jak śnieg na safari... No ale jego porażka w mediach zupełnie niezauważona, przez "fanów" oraz fanów też niemal bez echa. Ot - odpadł i tyle. Mógł, zrobił przecież, co potrafił.

Fakt, Messi gra w tym sezonie znacznie słabiej, niż przez ostatnie lata. I to jest chyba jego największy ból, bo na dobrą sprawę on musi się wciąż mierzyć ze swoją wersją sprzed kilku sezonów... Tyle, że ten gość jest człowiekiem, jak każdy inny. Przychodzi zmęczenie materiału (kuźwa, przez ostatnie 5 lat on grał każdy mecz, jeśli tylko był zdrowy. Obojętnie, czy z ogórami, takimi jak Lechia, Osasuna, Almeria, czy z wielkimi drużynami), do tego dochodzi sprawa niewyjaśnionych wymiotów, które towarzyszą mu od...2013 roku średnio co kilka spotkań, oraz po prostu - nieustanna presja niemal zewsząd, oraz afery podatkowe. Ok, może sam jest ich winien, ale obojętnie czy tak, czy też nie - na pewno wpływ to ma. W każdym razie ten sezon to takie jedno wielkie błędne koło. Po kontuzji gorsza dyspozycja, rosnąca presja, pewnie wpływa to też na pewność siebie i psychikę zawodnika. Mimo to, gość wciąż jest w top 5 piłkarzy tego roku, ale morze hejterów wie lepiej  :wall:  


Ah... jeszcze jedno: Ja się zgodzę, że gdyby nagrodę dostał Muller, Robben, Rozriguez, Mascherano, Schweinsteiger to... nie byłaby to nagroda równie ok, jak to, że Messi dostał. Każda z tych kandydatur miała plusy i minusy. Na dobrą sprawę mógł ją dostać każdy z tych wymienionych. No ale dostał Messi. Tak jak w przypadku Forlana 4 lata temu - dostał? No to kurde koniec tematu.

Tylko tutaj troche nie masz racji bo Ty nie jestes hejterem tylko loverem Messiego ;) to co zaznaczyles to sie ma nijak do hejtowania nagrody za turniej bo co ma 41 bramek w klubie to turnieju Mistrzostw Swiata.

Ja juz mowilem ze wedlug mnie zasluzyl Robben, to ze dostal Messi...a niech se ma, pomogl znacznie Argentynie, ale fakt jest tez taki jak tu juz niektorzy pisali- byl niewidoczny, fakt mial 4 bramki ale w meczach snul sie po boisku, raz na 40 minut troche pobiegal, Lavezzi i Di Maria robili gre Argentynie- taka prawda.

Mi ta nagroda dla niego nie wadzi ale raczej bym jej nie bronil bo byli zawodnicy ktorzy bardziej zasluzyli swoją postawą i zaangażowaniem na boisku.

Właśnie. Messi niby strzelił te cztery gole, tyle że w fazie grupowej, i z przeciętnymi drużynami.
A to że jest uważany za jednego z najlepszych piłkarzy jeszcze bardziej się z tym kłóci.

Przecież jego to strasznie zjechali,  tyle że zaraz po jego meczach była faza grupowa to zajęli się innymi sprawami. A po finale i "akcji" z Messim nie ma już o czym mówić, to nadal się tego każdy trzyma :P

http://www.youtube.com/watch?v=4jYuMsFV2ug

Właśnie dlatego Niemców jak nie lubiłem, tak nigdy nie polubię. Ok - nawaleni czy nie, super szczęśliwi czy nie, bawią się dobrze, czy też nie... ale akurat Niemcy powinni być bardzo ostrożni z wszelkimi formami pokazywania wyższości nad innymi narodami... Ani to śmieszne, ani fajne, ani profesjonalne. Nabijanie się z przeciwników przy wiwatach tłumu? Gdzie ten "Respect" o którym się tyle trąbi?

Hejty były, są i zawsze będą. Messi zajebisty zawodnik,i bez wątpienia Argentyna nie wyszła by z grupy, gdyby nie on, ale nie był najlepszy zawodnikiem na tych Mistrzostwach i tyle. To jest obiektyw, nie hejt.  :]

Nie no, ja wiem ;) Ja do Was chłopaki nic nie mam ;) Bardziej mi chodziło o ogólny hejt w internetach, którego pełno. Widocznie tego nie sprecyzowałem.

Ale co do Niemców się zgadzamy. Ja ich tak nie cierpię, a przez najbliższe 4 lata będę słyszał, że są Cholernymi-Mistrzami-Świata.  :pff4: I słyszałem, że Kroos idzie do Realu... Jak nie będzie grał co najmniej jak Oezil to będzie źle. :D

To jeszcze a propos Messi'ego:

https://www.facebook.com/LeoMessi/photos/ms.c.eJw9jlESREEEA2~_0ZRjE~;S~;2amP47OqIwBIRXoqqEPuhOZrjcZIdw4ZQ0~;JsTgG93~;Hdp9MXRl81fV4eob7~;sv~;5Yzj7j7x~_DeZF17Mv97~;QK8b3Psnd03tnf13eB6Zf~;x45eyrZZ2e5829fnss8xuMwf~;MD3elFww~-~-.bps.a.837866266232969.1073741836.176063032413299/837866592899603/?type=1

I to jest właśnie taki zawodnik. Nawet jak nic nie zrobi, to i tak jest pożyteczny, bo ściąga uwagę wieeelu zawodników :)

a moim zdaniem Niemcy zasłużyli na wygraną, widać ze mają dobry zespół i dobrze grali. Wiadomo też ze względów historycznych nie przepadam za tym narodem, ale może wraz z wiekiem robie się bardziej tolerancyjny i oceniam nie tylko narodować ale i grę