maszynistaGrot
|
|
« Odpowiedz #80 : Lipca 11, 2018, 10:48:24 » |
|
A ile Jocie robisz przysiadów z podpórką i czy na obie nogi tyle samo bo u mnie to masakrycznie nierównomiernie...
|
|
|
Zapisane
|
Nie widział nic, nie słyszał nic - upajał się tylko pędem...
Stefan Grabiński, Maszynista Grot
|
|
|
J1923
Miejsce pobytu: Sto(L)ica | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #81 : Lipca 12, 2018, 08:20:50 » |
|
W ogóle nie robię przysiadów. To już za duże obciążenie dla nóg i kolan przy moim stylu treningów. Teraz może mniej trochę będę biegać, to sobie spróbuję porobić trochę, dla samej analizy ile jestem w stanie zrobić
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
maszynistaGrot
|
|
« Odpowiedz #82 : Lipca 12, 2018, 15:12:16 » |
|
Podstawowa zasada to nie trenuj nóg ani ich nie obciążaj w dzień poprzedzający przysiady (nie mówiąc o samym dniu przysiadów bo to oczywiste). Ja tak raz miałem że dzień wcześniej po prostu dłużej chodziłem niż zwykle i przez to nazajutrz mniejszą ilość przysiadów zrobiłem niż zwykle... Czas się zawsze znajdzie - tak jak pisałem preferuje każdy trening raz w tygodniu tzn. ogólnie trzy w tygodniu z czego 1x siłowo, 1x basen, 1x rower
|
|
|
Zapisane
|
Nie widział nic, nie słyszał nic - upajał się tylko pędem...
Stefan Grabiński, Maszynista Grot
|
|
|
p.a.
Administrator
Miejsce pobytu: Katowice | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #83 : Lipca 12, 2018, 18:11:45 » |
|
Ja na szczęście nogi mam mocno umięśnione, zwłaszcza, jeśli weźmie się pod uwagę fakt, iż jakoś specjalnie ich nie ćwiczę. Gdybym miał górę tak umięśnioną, jak nogi, byłbym zadowolony, a tak... skupiam się na ćwiczeniu góry Zresztą takie wygibasy paskudne dla kolan mogą być (zwłaszcza, że łatwo tu o złe wykonanie ćwiczenia), a z kolanami to i tak miewam problemy.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
maszynistaGrot
|
|
« Odpowiedz #84 : Lipca 13, 2018, 07:37:14 » |
|
Ale ze zwykłych przysiadów P.a., nie rezygnuj ,to podobno bardzo zdrowe ćwiczenie w tym na układ oddechowy
|
|
|
Zapisane
|
Nie widział nic, nie słyszał nic - upajał się tylko pędem...
Stefan Grabiński, Maszynista Grot
|
|
|
p.a.
Administrator
Miejsce pobytu: Katowice | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #85 : Lipca 13, 2018, 08:03:35 » |
|
Przysiadów nie robiłem od czasów podstawówki Wolę kolan nie obciążać, bo i tak niedawno mi spuchło i musiałem się oszczędzać.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
J1923
Miejsce pobytu: Sto(L)ica | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #86 : Lipca 13, 2018, 08:15:56 » |
|
A trenowaliście deskę? To jedno z moich "ulubionych" ćwiczeń, bo daje nieźle popalić, choć już od dawna mam stagnacje, ale zawsze przysparza dużo wrażeń, choć tak niepozornie wygląda https://www.youtube.com/watch?v=MWgyMO9ACAQW tych ćwiczeniach co wykonuje często pojawia się deska. Teraz to już nawet każą ją wykonywać przez 50 sekund co po innych ćwiczeniach nie jest już takie proste Ogólnie przypadło mi do gustu
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
maszynistaGrot
|
|
« Odpowiedz #87 : Lipca 13, 2018, 14:52:51 » |
|
A jaki masz Jocie rekord w desce? Ja od dawna 3 minuty i już chyba tak na zawsze zostanie
|
|
|
Zapisane
|
Nie widział nic, nie słyszał nic - upajał się tylko pędem...
Stefan Grabiński, Maszynista Grot
|
|
|
J1923
Miejsce pobytu: Sto(L)ica | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #88 : Listopada 27, 2019, 09:30:08 » |
|
Ostatnio z siedmioma kumplami, montując dwie osady wystartowaliśmy w zawodach charytatywnych na ergometrach wioślarskich. Więcej o inicjatywie można poczytać tutaj: https://legia.com/wszyscy-do-wiosel-2019-plynelismy-dla-instytutu-matki-i-dziecka/6758W każdym razie ja ze swojego startu jestem zadowolony, po raz drugi w życiu udało mi się w ciągu 12 minut przełamać barierę trzech kilometrów, a startowałem z zapaleniem oskrzeli, no i byłem lepszy od moich młodszych i aktywniejszych sportowo kolegów. Tylko jeden mnie wyprzedził, a reszta została w tyle. W ogóle byłem ciekaw, jakie rezultaty odnosi się na światowym poziomie tej dyscypliny i podczas zawodów się dowiedziałem, że mistrzowie Polski w wioślarstwie mieli wynik ok. 3,7 km.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
J1923
Miejsce pobytu: Sto(L)ica | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #89 : Września 07, 2020, 16:55:17 » |
|
Ostatnio zacząłem grać w tenis ziemny na kortach trawiastych. Wkręciło mnie. Mam pytanie czy ktoś może praktykuje? Jak się powinna kształtować cena za godzinę kortu? Gramy na takich słabszych i cena jest przystępna - 45 zł za godzinę - ale z wypożyczeniem sprzętu wychodzi już 60 zł. Teraz trafiliśmy na znacznie lepszy kort za 55 zł za godzinę i sprzęt dobrej klasy pożycza się darmowo. Jeśli ktoś grywa to po ile wychodzi wam właśnie taka godzinka?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
maszynistaGrot
|
|
« Odpowiedz #90 : Października 12, 2020, 15:42:35 » |
|
Kiedyś czasem się w ziemnego grywało - oj nabiegać się trzeba było, ale to takie incydentalne w moim przypadku. Szkoda bo jakby tak dużej, regularnie potrenować to myślę, że spora frajda by z tego była... Bardziej w stołowego grałem i to jeszcze u siebie na placu w drewnianym stole domowej roboty. Problem był jak się poszło do szkoły czy na MOSIR pograć bo zupełne inne wymiary "boiska" i jakoś tak niezbyt było się przestawić, choć jakaś wprawa została. A co do teraźniejszości to oczywiście jestem wierny pływaniu i to chyba mi zostanie jedyny sport jaki będę chciał jak najdłużej czynnie uprawiać. Można by jeszcze rower dorzucić, ale tu od przypadku - wiosna, jesień gdy fajna pogoda to miło sobie czasem po lesie pojeździć, natomiast pływanie to non stop czy słońce, deszcz, czy śnieg - po prostu idzie się na krytą pływalnie i aura za oknem nie ma znaczenia. Dziś byłem przed południem a więc w dzień roboczy. Super - tylko jedna osoba oprócz mnie, tydzień temu to nawet sam pływałem Oczywiście sytuacje nie codzienne bo z reguły się przy weekendzie chodzi ale i tak jest OK. Obecnie baseny to chyba najlepsze miejsca do rekreacji - podobne chlor niszczy koronawirusa. https://www.rp.pl/Koronawirus-SARS-CoV-2/200529952-Niemcy-otwieraja-odkryte-baseny-Chlor-zabije-koronawirusa.html
|
|
|
Zapisane
|
Nie widział nic, nie słyszał nic - upajał się tylko pędem...
Stefan Grabiński, Maszynista Grot
|
|
|
HAL9000
Miejsce pobytu: Discovery One | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #91 : Stycznia 19, 2021, 14:29:58 » |
|
To w końcu K2 zdobyte zimą czy nie? Co tam eksperty od gór piszą p.a. ?
|
|
|
Zapisane
|
Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
|
|
|
p.a.
Administrator
Miejsce pobytu: Katowice | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #92 : Stycznia 19, 2021, 15:26:25 » |
|
Heh, mnie wbrew pozorom temat himalaizmu niespecjalnie zajmuje. Góry są dla mnie formą aktywnego wypoczynku, okazją do złapania dystansu do bieżących spraw i nasiąknięcia wiedzą krajoznawczą. Himalaizm jest toczony przez choroby niezdrowej rywalizacji, zawiść, wykluczenia (ze względu na pochodzenie czy płeć). Toksyczne środowisko dla mnie strasznie. I tak jest od dziesięcioleci. Taki Herzog nie wziął przecież pomysłu na "Krzyk kamienia" z tyłka Bielecki wczoraj uznał to wejście (w sensie: bez tlenu), więc może uznają Mogę jedynie napisać, że jeśli się wszystko potwierdzi (a spodziewam się, że mogą to próbować podważać), to cieszy mnie fakt zdobycia tego ostatniego szczytu zimą przez Nepalczyków właśnie, na plecach których laury zbierała śmietanka wspinaczkowa z całego świata. No i skończą się cyrki w postaci wypraw narodowych i tym podobnych. Ktoś wczoraj złośliwie skomentował, że dziwne, że chociaż chociaż sami wspinają się (dotyczyło to chyba głównie Urubki i Bieleckiego) za pomocą sprzętu, bez którego ściągano by ich z Gubałówki, to akurat tlen im przeszkadza Któryś z Nepalczyków (nie pamiętam, czy Purja) pisał, że dziwne, iż tlen uznawany jest za doping, a korzystanie z założonej przez Szerpów "infrastruktury" już nie. No i trudno się z takim poglądem nie zgodzić.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
HAL9000
Miejsce pobytu: Discovery One | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #93 : Stycznia 19, 2021, 16:20:09 » |
|
Aha czyli jak zwykle ból dupska z zazdrości... Też mnie cieszy ten sukces Nepalczyków, należało im się jak nikomu innemu No i skończą się cyrki w postaci wypraw narodowych i tym podobnych. Coś się wymyśli innego. Na Marsie są jeszcze wyższe góry
|
|
|
Zapisane
|
Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
|
|
|
p.a.
Administrator
Miejsce pobytu: Katowice | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #94 : Stycznia 19, 2021, 17:24:28 » |
|
Ja to raczej jako ból dupska traktuję (zresztą nie tylko ja), no bo wiadomo było, że tu się toczy wyścig o to, kto pierwszy wejdzie zimą, tlen nagle stał się ważny teraz, gdy K2 wreszcie padło Ale też trzeba powiedzieć, że taki Wielicki od razu pogratulował Nepalczykom bez żadnych zazdrosnych jazd. Może to po prostu kwestia dojrzałości.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
J1923
Miejsce pobytu: Sto(L)ica | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #95 : Stycznia 19, 2021, 23:34:26 » |
|
Ja to raczej jako ból dupska traktuję (zresztą nie tylko ja), no bo wiadomo było, że tu się toczy wyścig o to, kto pierwszy wejdzie zimą, tlen nagle stał się ważny teraz, gdy K2 wreszcie padło Dobra, dobra, ale też nie demonizujmy w drugą stronę. Kwestia "tlenu" jest znana od lat. Oglądałem niedawno dokument o Kukuczce i była tam jego wypowiedź co myśli na temat zdobywania szczytów z tlenem, a przypomnijmy, że on nie żyje od 1989 roku. Dla mnie w ogóle te zdobywanie szczytów to trochę paranoja i niezrozumiała sprawa, albowiem do gór mam stosunek zbliżony do p.a. Szczególnie, że nawet to ciężko uznać za sport, bo tam bardziej niż wykorzystanie swoich umiejętności liczy się walka z przeciwnościami losu, pogodą itd. Aczkolwiek ogromne gratulacje dla całej ekipy z Nepalu i podziw ogromny.
|
|
« Ostatnia zmiana: Stycznia 19, 2021, 23:36:08 wysłane przez J1923 »
|
Zapisane
|
|
|
|
p.a.
Administrator
Miejsce pobytu: Katowice | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #96 : Stycznia 20, 2021, 00:07:19 » |
|
ok, może i tak, ale hasło w stylu "od dawna było wiadomo, że da się na K2 wejść z tlenem" mnie zirytowało. Jeśli tak, to czemu nikomu się to do tej pory nie udało? Przyznam bez bicia, że nie znam historii wypraw na K2 zimą, ale nie chce mi się wierzyć, by nikt wcześniej nie próbował wejść na ten szczyt o tej porze zimą, wykorzystując ten "doping".
A zdobywanie szczytów to pasja, ale chyba niezbyt zdrowa, narkotyk. Ci ludzie często nie potrafili wieść normalnego życia.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
HAL9000
Miejsce pobytu: Discovery One | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #97 : Stycznia 20, 2021, 00:29:42 » |
|
Z tlenem czy bez, weszli w zimie. A nasi z tego co pamietam to atakowali szczyt w marcu... co już mi się wydawało lekko naciąganą zimą Za chwile by atakowali w czerwcu, ale by się tłumaczyli, że przecież siedzą tam od grudnia. Wygrali lepsi, że tak powiem. Ale ja i tak wszystkich ich podziwiam, bo to trzeba być bardzo pozytywnym świrem żeby się na własne życzenie pchać w tak niebezpieczne miejsca.
|
|
|
Zapisane
|
Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
|
|
|
J1923
Miejsce pobytu: Sto(L)ica | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #98 : Stycznia 20, 2021, 07:42:15 » |
|
Ja w pewnym czasie trochę się zainteresowałem himalaizmem i po seriach przeczytanych wywiadów, obejrzeniu filmów, przeczytaniu kilku książek zauważyłem, że po prostu wśród "true oldschool prawdziwych himalaistów" panuje pogląd, że wejście z tlenem jest po prostu uznawane za ogromny handicup i traktowane jakby za oddzielną dyscyplinę sportu albo niższą ligę. I nie chodzi tylko o polskich himalaistów, ale również niemieckich, chińskich czy holenderskich i to niezależnie czy to jest zima, wiosna czy lato. Od razu mówię też, że nie popieram takiego stanowiska, ale przytaczam. Co do polskiej wyprawy, to rzeczywiście nie udało się zaatakować szczytu do końca lutego, kiedy to sam próbował szturmować Urubko, który twierdził, że to koniec zimy w Himalajach. Jakby udało się wyprawie zdobyć szczyt nastąpiłoby to w pierwszych dniach marca, a kalendarzowa zima trwa do 21 marca. Tu też poglądów na tę sprawę nie oceniam, a przytaczam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
maszynistaGrot
|
|
« Odpowiedz #99 : Maja 30, 2021, 13:57:20 » |
|
Jak tam po otwarciu branży sportowej? Ja wczoraj po przerwie wymuszonej wreszcie na basen się wybrałem i o dziwo nawet tłoków nie było... A forma taka sobie... przyznam, że choć standardowy dystans jakoś wykonałem, to jednak musiałem się momentami spiąć, odczuwałem większe niż zazwyczaj zmęczenie, czuć było tę przerwę w pływaniu
|
|
|
Zapisane
|
Nie widział nic, nie słyszał nic - upajał się tylko pędem...
Stefan Grabiński, Maszynista Grot
|
|
|
|