Repta
Miejsce pobytu: Trzebnica | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #100 : Czerwca 08, 2017, 17:08:48 » |
|
Mam 24 lata i ważę dużo za dużo 24:14 na bieżni to też fajny wynik. Ja osobiście nie przepadam za bieganiem na bieżni, jakoś plener/ miasto bardziej mi pasują.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
J1923
Miejsce pobytu: Sto(L)ica | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #101 : Czerwca 08, 2017, 19:57:45 » |
|
Różnica 8 lat i 12 kilogramów zapewne robi swoje Ja też nie przepadam za bieżnią, ale tak nie obciąża organizmu, no i jest kapitalnym narzędziem wzmacniającym kondychę.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Repta
Miejsce pobytu: Trzebnica | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #102 : Czerwca 08, 2017, 20:16:16 » |
|
Nie zaprzeczam Generalnie na bieżni biegałem akurat w okresie, kiedy strasznie złapałem bakcyla na bieganie, praktycznie 3-4 razy w tygodniu biegałem, do tego jeszcze grałem w tenisa i siatkówkę i wtedy doszedłem do idealnej wagi 76 kilo ale niestety potem przyszła zima, trochę odpuściłem i teraz ciężko jest mi wrócić do regularnego biegania. W tym roku marzec i kwiecień miałem całkiem niezłe, dość regularne, ale przyszedł maj... niestety dwa wyjazdy służbowe zagranicę i sprawa się rypła ale w tym tygodniu wróciłem do biegania i mam nadzieję, że będzie lepiej.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Ciacho
Miejsce pobytu: Bytom | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #103 : Czerwca 09, 2017, 14:33:08 » |
|
A ja kupiłem sobie nerkę, gdzie wrzuciłem telefon z odpowiednią muzyczkę, przyodziałem wygodne buty i zacząłem w końcu coś biegać. Pierwszy dzień rozgrzewkowo 15 minut na skakance a potem 4,5 km w jakieś 25 minut. Nie ma źle, tym bardziej że ani nie czułem się specjalnie zmordowany (a nigdy nie byłem długodystansowcem, tylko sprinterem), ani biegłem na wyścigi i w sumie nie będę, bo na czasie mi nie zależy - a może inaczej, zależy ale nie żeby zrobić jak najszybciej dystans w jak najniższym czasie, ale żeby spokojnie móc biegać w rożnym tempie w zakresie, który mi potrzeba. Te bieganie to dla mnie robienie wytrzymałości i przede wszystkim formy - z siłki nigdy nie zrezygnuję, ale modyfikuję swój plan treningowy i teraz zamiast 4 dni na siłce będzie 3 dni, a w pozostałe (poza niedzielą przeznaczoną tylko na regenerację) będzie bieganie 40-60 minut. Tyle wystarczy, żeby zredukować tłuszcz, ściągnąć wodę z organizmu i zrobić kochę na brzuchu. Będzie dobrze na wakacje, a po wakacjach mam nadzieję, że mi te bieganie zostanie i wejdzie w nawyk.
|
|
« Ostatnia zmiana: Czerwca 09, 2017, 14:35:57 wysłane przez Ciacho »
|
Zapisane
|
|
|
|
Ciacho
Miejsce pobytu: Bytom | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #104 : Czerwca 10, 2017, 11:02:47 » |
|
Dzisiaj dołożone jedno kółko i 6 km w 35 minut. Wychodzi jakieś 5,33/1km. Nie ma rewelacji, ale zawsze to dłuższy dystans, a poza tym wiem, że za miesiąc będzie na pewno lepiej.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
maszynistaGrot
|
|
« Odpowiedz #105 : Czerwca 10, 2017, 14:32:58 » |
|
Kozak z Ciebie Ciacho - dowal jeszcze pływanie, rower, kalistenikę i będzie git Repta - problemy zaczną się gdzieś koło 30 lat. Ja w tym wieku dobiłem do 90kg. Więc wziąłem się za siebie, zacząłem regularnie sport uprawiać i trochę kg zrzuciłem. Wkurzające były te niedopinające się spodnie - już nawet swego czasu zacząłem kupować za szerokie w pasie, aby brać namiar że za kilka miesięcy będą za wąskie jak kupie na styk Ech, za łebka to było fajnie - człowiek nic nie musiał robić, a i tak się dobrze czuł Teraz sobie nie wyobrażam życia bez regularnego uprawiania sportu. Nie chodzi o to aby się napalać na jakieś wyniki, osiągnięcia, a później złapać kontuzje i przerwać wszystko... Nawet w sumie zwykły spacer potrafi zrobić dobrze, dotlenić organizm, polepszyć samopoczucie.
|
|
|
Zapisane
|
Nie widział nic, nie słyszał nic - upajał się tylko pędem...
Stefan Grabiński, Maszynista Grot
|
|
|
Ciacho
Miejsce pobytu: Bytom | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #106 : Czerwca 11, 2017, 15:03:53 » |
|
Kozactwo nie ma nic do tego. Ja to robię tylko dla siebie, nie innych, dla wiwatów. Pływać pływam czasem, najczęściej na zamkniętym basenie, ale nie byłem już z pół roku.Roweru nie lubię, kalistenika też nie dla mnie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
J1923
Miejsce pobytu: Sto(L)ica | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #107 : Czerwca 13, 2017, 18:40:53 » |
|
Repta - problemy zaczną się gdzieś koło 30 lat. Ja w tym wieku dobiłem do 90kg.
Chciałbym tyle ważyć A dziś zrobiłem 23:56 na piątkę na bieżni. Co ciekawe wpierw zacząłem biec bardzo równo i udało mi się tak przebiec 1,5 km po czym nagle rozwiązał mi się but. Przerwałem, wkurzyłem się, pokręciłem głową, odpaliłem jeszcze raz bieżnię, ponownie piątkę i poprawiłem swój poprzedni najlepszy wynik o 18 sekund
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
maszynistaGrot
|
|
« Odpowiedz #108 : Czerwca 14, 2017, 12:31:20 » |
|
J1923, tzn. chciałbyś przybrać czy pozbyć się kg, bo już się pogubiłem? Z tego co tu piszesz wnioskuje że jesteś całkiem niezłym biegaczem, więc chyba setki nie ważysz? No, chyba że jesteś bardzo wysoki.
|
|
|
Zapisane
|
Nie widział nic, nie słyszał nic - upajał się tylko pędem...
Stefan Grabiński, Maszynista Grot
|
|
|
J1923
Miejsce pobytu: Sto(L)ica | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #109 : Czerwca 14, 2017, 13:31:34 » |
|
Biegaczem jestem mocno przeciętnym Ważyło się i 110 i to jeszcze w tym roku. Teraz ważę trochę mniej niż stówkę, ale generalnie to wysoki też jestem
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
maszynistaGrot
|
|
« Odpowiedz #110 : Czerwca 15, 2017, 07:47:12 » |
|
W porównaniu ze mną jesteś rewelacyjnym biegaczem Przy takiej wadze stawy i ścięgna muszą znosić niemałe obciążenia. Nie wiem jaki masz system treningów, choć generalnie nie lepiej byłoby łączyć biegi z pływaniem, które odciąża te części ciała? Np. przeplatać raz jeden, raz drugi sport. U mnie na basenie często widuje takiego mega grubego gościa - chyba ponad 200 kg. Tak sobie myślę, dla kogoś takiego chyba tylko pływanie zostaje, gdzie nie musi swego olbrzymiego ciała dźwigać. Przy takiej masie to i zwykłe chodzenie musi być bardzo uciążliwe.
|
|
|
Zapisane
|
Nie widział nic, nie słyszał nic - upajał się tylko pędem...
Stefan Grabiński, Maszynista Grot
|
|
|
J1923
Miejsce pobytu: Sto(L)ica | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #111 : Czerwca 19, 2017, 22:30:43 » |
|
Staram się nie trenować tak, by za bardzo się nie obciążać. Jeden trening bardziej wydolnościowy w tygodniu. Jak czuję się bardziej zmęczony po bieganiu to następnym razem robię np. ćwiczenia na orbitreku albo dokładam dłuższy trening na wiosłach. No i przede wszystkim przerzucam się na rower.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
J1923
Miejsce pobytu: Sto(L)ica | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #112 : Września 08, 2017, 12:25:17 » |
|
Teraz zacząłem się przygotowywać do startu w parze w duathlonie: prawie szóstka na kajaku i prawie siódemka biegiem przełajowym. Właściwie zastanawiam się nad intensywnością treningów. Start w następny weekend i boję się trochę przemęczenia. W sumie to już tak na treningu na siłowni zazwyczaj wychodzi mi ponad godzinę aktywnego działania. Bieg na bieżni już zbliżam się do 24:00 na 5 km, więc jest całkiem optymistycznie. Zastanawiam się bardziej czy mam kondychę na start, ale jako tako powinno pójść. W sumie o wynik i o medal walczyć nie będę
|
|
« Ostatnia zmiana: Września 08, 2017, 12:27:10 wysłane przez J1923 »
|
Zapisane
|
|
|
|
ciach_eemuu_ciach
Miejsce pobytu: Łaziska Średnie | SPONSOR FORUM |
Where is Jessica Hyde?
|
|
« Odpowiedz #113 : Września 08, 2017, 14:31:19 » |
|
Ja od początku lipca przygotowuję się aby przebiec maraton. Połówek już kilka zrobiłem, zbliżam się do trzydziestki... a maraton jest na mojej liście rzeczy do zrobienia przed tą liczbą Założenie mojego "planu treningowego" są bardzo proste. Na początku lipca zacząłem od 20 km tygodniowo, aby co tydzień zwiększać dystans tygodniowy o 10%. Dystans wykonywany w nie więcej jak trzech biegach. Teraz doszedłem do liczby 42 km. I kilometrażu już nie zwiększam tylko robię długie, przeszło 25 kilometrowe weekendowe wybiegania. Jak mi kolano nie umrze do czasu maratonu powinno być dobrze (a że umrze jest duża szansa bo jest przeciążone mocno, a naderwane więzadło nie pomaga). Może nawet uda się zejść poniżej 4h, co nie jest celem nadrzędnym ale jednak miło by było. A śląski maraton Silesia w tym roku jest o tyle fajny, że poza pięknymi medalami kończy się na bieżni Stadionu Śląskiego. A gdzie jak nie w takim miejscu mieć swoje pierwsze 42 km za sobą
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Ciacho
Miejsce pobytu: Bytom | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #114 : Września 11, 2017, 10:32:58 » |
|
A ja zaprzestałem. Bieganie nie dla mnie. Może z kimś inaczej, albo w innym miejscu. Ale tak to widzę tylko w sportach, gdzie trzeba (piłka, kosz).
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
J1923
Miejsce pobytu: Sto(L)ica | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #115 : Września 21, 2017, 08:19:07 » |
|
Ja w weekend zaliczyłem duathlon. Fatalnie mi i koledze poszło na kajaku, tragicznie płynęliśmy i nas mijali jak tylko chcieli. Musimy dopracować ten element. Na dodatek pod koniec złapał mnie skurcz lewej nogi w łydce. Natomiast biegowo wypadłem w mojej opinii dobrze, z pewnych powodów biegłem bardzo zachowawczo, ale równo. Udało się przebiec ciężką trasę w naprawdę satysfakcjonującym tempie, na dodatek z bolącą nogą. Bardzo się cieszy, że wyprzedziłem o ponad dwie minuty mojego młodszego kolegę
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
maszynistaGrot
|
|
« Odpowiedz #116 : Września 21, 2017, 14:27:57 » |
|
Ile kg grubszy był kolega?
|
|
|
Zapisane
|
Nie widział nic, nie słyszał nic - upajał się tylko pędem...
Stefan Grabiński, Maszynista Grot
|
|
|
J1923
Miejsce pobytu: Sto(L)ica | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #117 : Września 21, 2017, 14:32:15 » |
|
Chudszy chyba 8 kilo, ale ja około 8 cm wyższy. Kolega sportowiec, ale to MMA i siłka. W każdym razie nasz skład pod 200 kg podchodził
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
maszynistaGrot
|
|
« Odpowiedz #118 : Października 25, 2017, 13:57:22 » |
|
Pewnie to się nie spodoba biegaczom, którzy mają ambicje sportowe, ale myślę że fajną ciekawostkę usłyszałem w radiu więc was zainteresuje... Mianowicie jakiś koleś, taki raczej amator biegowy opowiadał, że kiedyś lubił bić rekordy biegowe, mierzyć czas, sprawdzać swoje możliwości, aż pewnego razu powiedział DOŚĆ. Doszedł do wniosku, że bieg, który początkowo był dla niego przyjemnością, rekreacją, delektowaniem się przyrodą, odpoczynkiem stał się jego przekleństwem... Zamiast frajdy uzależnił się od ciągłego poprawiania wyniku, mierzenia czasu, generalnie bieganie stało się dla niego stresujące, te non stop zaprzątanie sobie głowy wynikiem sportowym, przeciążeniami z tym związanymi...., więc przyszedł taki moment, że całkiem przestał liczyć swój czas podczas biegu, wyzbył się wszystkich urządzeń monitorujących jego wyniki podczas treningu i teraz bieg typowo rekreacyjny na nowo stał się dla niego przyjemnością
|
|
|
Zapisane
|
Nie widział nic, nie słyszał nic - upajał się tylko pędem...
Stefan Grabiński, Maszynista Grot
|
|
|
J1923
Miejsce pobytu: Sto(L)ica | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #119 : Października 26, 2017, 08:56:05 » |
|
To wszystko przecież zależy od nastawienia i podejścia. Ja się mobilizuje w ogóle do działania mierząc czas czy kalorię. Jakbym tego nie robił, to pewnie bym obrastał w tłuszcz na kanapie. Fajnie się biega ogólnie nowymi trasami w nieznanych miejscach. Niestety w tygodniu nie starcza mi czasu na coś takiego. Ale np. na rowerze lubię się zapędzić w nieznane polnymi drogami.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|