Podając z Filmwebem, krótko:
"Darek ratuje magicznego kota, który w zamian zobowiązuje się spełnić siedem życzeń chłopca."
I chyba więcej nie trzeba, bo kto nie zna tego serialu, nieprawdaż?
Ja go sobie właśnie odświeżyłam, w sumie przypadkiem, bo ostatnio tak mnie denerwuje brak czegokolwiek normalnego w telewizji, że coraz częściej oglądam jedynie TVP ABC, zwłaszcza wieczorami, bo można się tam natknąć na starsze bajki, jak np. Smurfy. No i ostatnio natknęłam się na "7 życzeń". Nie od 1 odcinka, jak zwykle (jeszcze mi się nie zdarzyło w życiu, żebym trafiła na jakikolwiek serial w TV od samego początku), ale chyba już od 2 czy 3. Zresztą trochę pamiętam ten serial z dzieciństwa. Zamierzam go sobie jeszcze ściągnąć skądś i obejrzeć już w całości, od początku do końca, ale i tak nawet to wieczorne oglądanie "jednym okiem", bo ja głównie w ten sposób tyko oglądam TV, było takie przyjemne. Zresztą potem już się wkręciliśmy z chłopakiem i zaczęliśmy co wieczór przesiadywać przez telewizorem, czekając na kolejny odcinek.
Swoją drogą szkoda, że odcinków tylko 7 (choć wiadomo, ile więcej miałoby być?). I w sumie to wcale się nie dziwię, że ten serial był taki kultowy. Pomysł super, zresztą ja tam kociara jestem, więc każda scena z kotem, zwłaszcza tym prawdziwym, była dla mnie fajna
Teoretycznie serial dla dzieci, w praktyce i dorośli mogą w nim znaleźć coś dla siebie. Nie chce mi się pisać o jego umoralniającym przekazie, bo to jest oczywiste, jak w każdej produkcji dla dzieci, ma czegoś uczyć, ale poza tym też jest tam całkiem fajny humor, bohaterowie, którzy dają się lubić (kot!), ciekawa oprawa muzyczna. No co by nie mówić, bardzo fajny powrót do sentymentów