Skończyli sie Przyjaciele więc czas odswieżyć kolejny GENIALNY serial komediowy.
Zdecydowanie mniej popularny niz "Friends" (dlatego zakładam temat żeby zachęcić), ale równie zabawny
W nierealnym świecie Szpitala Świętego Serca marzyciel dr John Dorian uczy się medycyny i zawiera nowe przyjaźnie....po tym jakże wyczerpującym (i troche mylącym) opisie z Filmwebu słów kilka ode mnie...
Kiedy ten serial startował reklamowano go jako "dwa razy krótszy i dwa razy zabawniejszy niż Ostry dyżur", ja bym powiedział "dwa razy krótszy i milion razy zabawniejszy niz Ostry dyżur".
Scrubs ma w moim odczuciu te same zalety co Friends, tak samo chyba nigdy nie przestanie mnie śmieszyć i jest z seoznu na sezon coraz lepszy (poza ostatnim 9 sezonem ktory był juz robiony "na doczepke" bez większości głównych bohaterów).
Co do bohaterów to jest tutaj cała masa kapitalnych komediowych kreacji na czele z moimi ulubionymi:
dr Perry Cox - najbardziej sarkastyczna postac stworzona w serialu telewizyjnym
Serio, to cos jak Chandler tylko razy sto!! Znakomicie dobrany aktor ktorego mimika podczas wyglaszania pouczajacych tekstow wrecz powala
Cieć
- postać niby poboczna (chociazby ze wzgledu na to że nie jest lekarzem w serialu ktorego akcja toczy sie w szpitalu), jego obojetnosc (nie uzyje innego slowa zeby Mandriell mi tu postow nie edytowal ;> ), sposob dogryzania głównemu bohaterowi i generlanie całokształt - również jena z lepszych komediowych ról jakie dane mi było obejrzeć!
...w sumie móglbym tak wymieniac praktycznie każdego aktora ze Scrubsow ale nie chce mi sie az tyle pisać, jednak uwierzcie - sa zabawni.
No może na wyróżnienie zasługuje jeszcze Ted, księgowy, nieudacznik, załamany życiem którym wszyscy pomiatają, zresztą wystarczy na niego spojrzeć...
Reasumując - jeśli ktoś jeszcze nieoglądał to polecam i zachęcam bo jest warto jeśli lubicie się pośmiać.
Całe mnóstwo przezabawnych scen i dialogów, z których spora część (dialogów oczywiście) weszła już na stałe do slandu mojego i moich znajomych ;]
Serial w sumie głównie opiera sie na dialogach i może to co zobaczycie poniżej nie jest najzabawniejszą sceną (nie dialogową), ba może poza mną nikt inny kto oglądał ten serial nie zwrócił na to uwagi ale..
Krótki opis sytuacji:w któryms odcinku jeden z bohaterów stwierdził że jest w szpitalu kreatorem gustów i co on powie że jest trendy to sie przyjmie, więc ustawił sobie na dzwonek stary kawałek i cały odcinek chodził i czekał aż ktos do niego zadzwoni i wkręcał wszystkim dookoła że ten kawałek który ma na dzwonku znowu będzie hitem, wszyscy go zlewali że bez szans, że to już nie jest chwytliwe i bez opcji żeby sie przyjęło, nadchodzi końcówka odcinka, najlepszy kumpel tego od dzwonka (też lekarz) dramatycznie potrzebuje jego pomocy więc dzwoni...
Pozdro