Moniqee
Moderator
|
|
« : Września 03, 2010, 07:52:00 » |
|
Opis serialu: Dzięki wynalezionej w japońskim laboratorium syntetycznej krwi oraz napojowi z jej ekstraktem o nazwie Tru: Blood, w ciągu zaledwie jednej nocy wampiry z legendarnych potworów przeistoczyły się w przykładnych obywateli. I chociaż ludzie nie figurują już w ich jadłospisie, społeczeństwo niepokoi się, co stanie się, gdy wampiry opuszczą mroczne kryjówki. Przywódcy religijni i polityczni na całym świecie wyrazili już na ten temat swoje zdanie i jedynie mieszkańcy Bon Temps, małego miasteczka w Luizjanie, nie mogą zdecydować się, co o tym naprawdę myśleć.
Miejscowa kelnerka, Sookie Stackhouse (Anna Paquin) dobrze wie, jak wygląda życie na marginesie społeczeństwa. Jako osoba posiadająca wątpliwy dar słyszenia myśli innych ludzi, przychylnie patrzy na integrację społeczną wampirów, a w szczególności na pewnego przystojnego 173-latka, Billa Comptona (Stephen Moyer). Niestety seria tajemniczych wydarzeń, które towarzyszą pojawieniu się Billa w Bon Temps wystawi otwartość Sookie na ciężką próbę.
"Czysta krew" to intrygujący i przyprawiający o dreszcz emocji serial, na motywach powieści Charlaine Harris, w reżyserii Alana Balla, zdobywcy nagrody Emmy, Oscara za "American Beauty" i twórcy "Sześć stóp pod ziemią". Sam Ball określa swoją nową produkcję jako popcorn dla inteligentnych ludzi z udziałem barwnych i nieszablonowych bohaterów.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
crusia
Moderator Globalny
Miejsce pobytu: Poznań
|
|
« Odpowiedz #1 : Września 04, 2010, 22:51:14 » |
|
Obejrzałam do tej pory wszystko i muszę przyznać, że poziom serialu spada na łeb, na szyję z odcinka na odcinek. Pierwszy sezon oglądałam z zainteresowaniem, w drugim tylko wątek z Dallas, a trzeci to już kompletna pomyłka - twórcy seksem i chorymi pomysłami maskują przekombinowaną, dziurawą i zwyczajnie nudną fabułę. Wszyscy wszystkich zdradzają, charakterystyka postaci nie trzyma się kupy, a całość jest taka... niestrawna. Mam nadzieję, że chociaż finał sezonu będzie naprawdę fajny.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
mazi
Miejsce pobytu: Bydgoszcz
hehe
|
|
« Odpowiedz #2 : Września 04, 2010, 22:57:26 » |
|
Również jestem na bierząco i jest to jeden z najchętniej oglądanych przeze nie seriali. Mam jednak odmienne zdanie niż crusia, 1 serie uważam za bardzo dobrą, 2 za przyzwoitą z paroma nieudanymi wątkami i postaciami a 3 na razie najbardziej mi sie podoba. Chyba właśnie za tą ilośc seksu i makabry . Nowe postacie (Russel) i wątki też są super. Poprostu nie mam zbyt wielkich oczekiwań, od Czystej Krwi oczekuje lekkiej, przyjemnej rozrywki polanej mocno horrorowym sosem i to własnie dostaje.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
crusia
Moderator Globalny
Miejsce pobytu: Poznań
|
|
« Odpowiedz #3 : Września 04, 2010, 22:59:54 » |
|
Russel był chyba jedyną naprawdę fajną postacią w tym sezonie. Wątek jego i Tary skończył się zdecydowanie zbyt szybko, choć efektownie
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
mazi
Miejsce pobytu: Bydgoszcz
hehe
|
|
« Odpowiedz #4 : Września 04, 2010, 23:03:59 » |
|
Czy aby nie chodzi ci o Franklina ? Faktycznie chłopaczyna został przez Jasona mocno zaskoczony. Z Russelem jak to będzie nie dowiemy się do finału sezonu który powinien ukazac się w przyszłą niedziele
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
crusia
Moderator Globalny
Miejsce pobytu: Poznań
|
|
« Odpowiedz #5 : Września 04, 2010, 23:10:26 » |
|
Kurde, właśnie. Franklin Russel jest b-e-z-n-a-d-z-i-e-j-n-y. Do kwadratu. Ta jego megalomania? To jego "wyrafinowanie"? Po tylu latach egzystencji wampiry powinny raczej nauczyć się, że dążenie do władzy absolutnej to głupota. Zawsze myślałam, że to domena krótkożyjących ludzi, którzy mają przerośnięte ambicje i chcą zostawić coś po sobie po śmierci. Jedyne, co było fajnego w tej postaci to jej druga połówka, czyli Talbot.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
murarz
Miejsce pobytu: Warszawa | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #6 : Września 05, 2010, 23:13:38 » |
|
Moja siostra lubi różnego rodzaju seriale o wampirach. Między innymi ten. Czasami, jak chce obejrzeć jakiś serial od początku, namawia mnie, żebym obejrzała razem z nią (wtedy ma wymówkę ). Jeżeli nie chcę oglądać - targujemy się. Do "Pamiętników wampirów" przekonywała mnie w ten sposób, że np. pozmywała za mnie, czy przyniosła mi czekoladę, albo darowała mały dług. Nawet się wciągnęłam. Można wiele temu serialowi zarzucić, ale ma swój urok. Ale do serialu "Czysta krew" nie przekonała mnie. W żaden sposób nie dałam się przekupić. Obejrzałam jeden odcinek. Główna bohaterka mnie wkurzała, dialogi były dość drętwe, nie czułam żadnego klimatu, efekty były kiczowate. Nie wiem, może później serial się rozkręca, ale jestem jak najbardziej negatywnie do tego serialu nastawiona
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
SickBastard
Moderator
Miejsce pobytu: Pabianice
to hell and back
|
|
« Odpowiedz #7 : Września 06, 2010, 15:23:57 » |
|
Nie mogę się doczekać końca tego sezonu i autentycznie zastanawiam się czy nie rzucić w cholerę "Czystej krwi", bo poziom cały czas spada. Tyle, że szkoda mi czasu, który już zainwestowałem w te wszystkie odcinki... i chce się poznać tą historię do końca... przecież nie będą tego ciągnąć kilka sezonów. A przynajmniej mam nadzieję, że HBO tego nie zrobi. Ten trzeci sezon ma tylko kilka fajnych scen, nawet nie wątków. Nudzę się na nim okrutnie i tylko czekam, aż kogoś zabiją - tutaj brawa dla Erika, do którego idzie tytuł najefektowniejszego uśmiercenia pobratyńca. Już się przyzwyczaiłem do tego że postaci są głupie i mnie irytują, ale ostatnio Jason przebija już samego siebie i nie mogę na niego patrzeć. Ogólnie wszyscy tam się w coś zmieniają, czymś są lub sypiają z tym czymś.... i w tej całej menażerii najfajniej wypadają ludzie trzymający się z ludźmi: Lafayet, nowy szeryf - Andy i Terry... chociaż znając moje szczęście oni też się w coś zmienią i też mnie zaczną irytować.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ingo
Miejsce pobytu: Poznań
|
|
« Odpowiedz #8 : Września 06, 2010, 15:41:20 » |
|
Znowu mamy z Sickiem podobne zdanie Z oglądanych przeze mnie seriali najłatwiej mógłbym zrezygnować z "Czystej krwi". Mdłe to strasznie. Co gorsze, trzeci sezon popada mocno w autoparodię. Momentami miałem wrażenie jakbym oglądał jakąś telenowelę brazylijską. Za innym razem natomiast wydawało mi się, że oglądam marnego pornola. Ale z nie wszystkimi zarzutami się zgadzam Akurat Edington (i Talbot) mi się podoba (podobali). Mi tam jego megalomania odpowiada. Wejście na żywo w TV było akurat przednie i dosyć mocno mnie rozśmieszyło (pozytywnie). No i Frank też na plus choć w sumie nie zorientowałem się, że on przeżył to pierwsze starcie z Tarą i myślałem, że przed barem to jakieś majaki Również chciałbym by ten serial się już skończył, ale nie sądzę by HBO z niego zrezygnowało przy takiej popularności... Tym bardziej, że niedawno ruszyły jeszcze komiksy z tej serii...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
SickBastard
Moderator
Miejsce pobytu: Pabianice
to hell and back
|
|
« Odpowiedz #9 : Września 06, 2010, 16:08:24 » |
|
Akurat Edington (i Talbot) mi się podoba (podobali). Mi tam jego megalomania odpowiada. Wejście na żywo w TV było akurat przednie i dosyć mocno mnie rozśmieszyło O. I właśnie to jest jedna z tych dobrych/fajnych scen. Kolejną jest scena penetracji Talbota, tortury Magistra i seks między Billem a Loreną. Również chciałbym by ten serial się już skończył, ale nie sądzę by HBO z niego zrezygnowało przy takiej popularności... Tym bardziej, że niedawno ruszyły jeszcze komiksy z tej serii... Osz cholera. Jakoś przegapiłem te komiksy, aż sobie z ciekawości rzucę okiem
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
mazi
Miejsce pobytu: Bydgoszcz
hehe
|
|
« Odpowiedz #10 : Września 06, 2010, 19:52:03 » |
|
Panowie ten serial na pewno się szybko nie skończy. Jest teraz w USA szalenie popularny i 4 seria już jest zapowiedziana przezz twórcę Alana Balla, który powiedział że 4 sezon skupi się na czarownicach. Zresztą jest wiele materiału jeszcze bo z tego co się orientuje to cykl książek o Sookie Stackhouse ma około 10 tomów . Ja obstawiam jeszcze jakieś 2,3, sezony.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
RyszarT
|
|
« Odpowiedz #11 : Września 13, 2010, 21:23:18 » |
|
Beznadziejny trzeci sezon Czystej Krwi dobiegł końca. Podobnie, jak w przypadku poprzednich 11 epizodów obfitował w głupoty, nudne wątki i denerwujące postaci. Po tym sezonie sympatią darzę chyba już tylko Erica i Pam, ale mocno zastanawiam się, czy dla tej dwójki warto będzie marnować czas w przyszłoroczne wakacje.
|
|
|
Zapisane
|
"I like you Clarence... Always have, always will" - The King
|
|
|
Azel
|
|
« Odpowiedz #12 : Września 14, 2010, 11:46:36 » |
|
Jak dla mnie trzeci sezon był zdecydowanie lepszy niż drugi, ale finał niestety rozczarował. Po numerze Russella w telewizji jego wątek można było pociągnąć w całkiem innym kierunku. Niestety twórcy poszli po łebkach, czego efektem był mało emocjonujący finał. Jedyny plus: Rozpadł się związek Sookie i Billa.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
SickBastard
Moderator
Miejsce pobytu: Pabianice
to hell and back
|
|
« Odpowiedz #13 : Września 14, 2010, 14:44:53 » |
|
Osz cholera. Jakoś przegapiłem te komiksy, aż sobie z ciekawości rzucę okiem Rzuciłem okiem, komiksy raczej nie dla mnie. Nie moja estetyka, a i ta tematyka mnie wykończyła. Nie polecam. Skończyłem tak poza tym, ostatni odcinek tego sezonu i nie wiem czy będę oglądać dalej. Jeszcze tydzień temu byłem przekonany, że dam szansę kolejnemu sezonowi, ale w tej chwili za bardzo jestem zmęczony i zawiedziony. Przykro mi to mówić, ale ten serial jest raczej stracony. Wszelkie twisty, nowe wątki i zmiany frontów prowadzą tylko do jednego... i nie chodzi mi o łóżko... prowadzą do jeszcze większej nudy. Mam jeszcze 10 miesięcy na zastanowienie się Azel, straszny z ciebie optymista, ale muszę ci coś powiedzieć. Nie ma takich rzeczy na świecie, żeby związek Billa i Sookie ostatecznie by się rozpadł. ;D W czwartym sezonie wrócą do siebie. Ona mu wybaczy, gdy dowie się ile dla niej poświęcił i jak wielka jest jego miłość. Największą porażką dla mnie jest widzący swojego stwórce Eric i w konsekwencji jego kolejne decyzje i poczynania, które podejmuje właściwie nie wiadomo po co.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
mazi
Miejsce pobytu: Bydgoszcz
hehe
|
|
« Odpowiedz #14 : Września 14, 2010, 15:44:29 » |
|
A według mnie szanse że związek Sookie i Billa się rozpadnie na dobre są na bardzo wielkie. W książkach Sookie jest potem z Ericiem, a że serial ma mnóstwo fanek których jedynym pragnieniem jest zobaczenie tej pary na ekranie, jest to niemal nieuniknione wg mnie. A sam 3 sezon, jak już wspominałem, podobał mi się bardziej niż nudny sezon 2, a dużo przemocy i seksu jest dla mnie plusem. Czekam z niecierpliwością na 4 serie , pomimo tego, że niektóre nowe wątki a w szczególności świecące wróżki i czarna magia powodują u mnie odruch wymiotny. . Ale wampiry raczej zawsze w True Blood będą dominowały.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
SickBastard
Moderator
Miejsce pobytu: Pabianice
to hell and back
|
|
« Odpowiedz #15 : Września 14, 2010, 15:51:20 » |
|
Ale wampiry raczej zawsze w True Blood będą dominowały. Pewnie masz rację, bo w trzecim motywem przewodnim miały być wilkołaki. I były, ale przynajmniej na moje... to mało ich strasznie było. Nawet na koniec nie przypuściły szturmu na Bon Temps chociaż Bill zapowiedział ich Jasonowi.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Azel
|
|
« Odpowiedz #16 : Września 14, 2010, 19:01:24 » |
|
Ja też wierzę, że Sookie nie wróci do Billa, bo coś za dużo w tym sezonie było chemii między nią a tym wilkołakiem. A gdyby Sookie zdecydowała się na Erica, to byłaby największą kretynką tego serialu - na Billu się zawiodła, bo on to i owo ukrywał, ale Eric jest jak otwarta książka. Lol, gadamy jak kobiety
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Moniqee
Moderator
|
|
« Odpowiedz #17 : Września 15, 2010, 07:51:54 » |
|
Obejrzałam finałowy odcinek trzeciego sezonu i w sumie nie czuję ani satysfakcji, ani rozczarowania, ale serial będę oglądała nadal. Przyznaję, że choć poziom jest raczej średni, niektóre wątki nudne a postacie irytujące, to jednak w jakiś dziki, masochistyczny sposób lubię oglądać True Blood. A oceniając całość, to i tak trzeci sezon podobał mi się dużo bardziej niż drugi. Denerwuje mnie, że True Blood bardzo różni się od książek i wiele wydarzeń, które podobały mi się podczas czytania, w ogóle nie mają miejsca w serialu. Fajnie, gdy twórca decyduje się na pewne odstępstwa od pierwowzoru, ale w tym wypadku zmiany są zwyczajnie przesadzone. A już robienie ze wszystkich na siłę istot nadprzyrodzonych, to w ogóle jest porażka. Fakt, że w książkach Charlaine Harris pojawia się ich sporo, ale są też ludzie... Tymczasem mam wrażenie, że za jakiś czas w serialu nie będzie już żadnych normalnych ludzi. Liczę, że w kolejnym sezonie rozbudowany zostanie wątek Eric-Sookie, ewentualnie Alcide-Sookie Bill niech spada.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Sullivan
| SPONSOR FORUM |
This is Not an Exit
|
|
« Odpowiedz #18 : Września 15, 2010, 21:49:33 » |
|
ewentualnie Alcide-Sookie Zmierzch w innym pokoju proszę Pani! Nie napiszę nic nowego, a przytaknę za Sickiem - najsłabszy sezon, najsłabsze zakończenie. Ruszyć kolejny na pewno ruszę, ale to już nie to samo podejście, co przy pierwszym czy drugim (tak, drugi chyba mi się podobał nawet bardziej niż pierwszy). Było kilka niezłych momentów (jak świetny występ Russela, postać Franka, czy jedna z najbardziej popieprzonych scen seksu w historii tv) , ale summa summarum spartolono zbyt wiele rzeczy. Pierwsze odcinki wiele obiecywały, a koniec końców najlepsze wątki zakończono w beznadziejny sposób w międzyczasie babrząc się w harlequinach i bajkach o wróżkach.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
crusia
Moderator Globalny
Miejsce pobytu: Poznań
|
|
« Odpowiedz #19 : Września 16, 2010, 10:53:42 » |
|
Mi zakończenie sezonu podobało się umiarkowanie - wątek Jasona był żałosny, zresztą w ogóle jak cała ta postać, ale Bill-Sookie-Eric jeszcze całkiem nieźle (biorąc oczywiście poprawkę na poziom całego serialu). wątek Russella: Nie do końca przemyślany: wielkie intrygi skończyły się kompletnie bez fajerwerków, a i sam ponoć niesamowicie niebezpieczny wampir został bardzo łatwo przechytrzony. Russell robił jakieś niesamowite podchody do Billa tylko po to, by poślubić królową i mieć pod sobą dwa stany? WTF? Po co mu w ogóle to wszystko było? wątek Erica: On i Pam to jedyni bohaterowie, których autentycznie lubię. Podobają mi się ich relacje, pomysły i prawdziwie wampirza natura. Chociaż faktycznie rozmowy z Godrikiem były strasznie naciągane - moim zdaniem wprowadzono je tylko po to, by jakoś wytłumaczyć nagłą zmianę zdania Erica wątek Sookie i Billa: No nie ma mowy, żeby tak całkiem się rozstali Mogliby w następnej części zrobić z Billa jakiegoś ćpuna, który się uzależnił od krwi Sook Pewnie będą teraz pół sezonu się koło siebie kręcić, a potem coś się wydarzy i do siebie wrócą. Zdecydowanie najlepszym sezonem był pierwszy, bo i miał najwięcej wspólnego z książką, z tego co wiem. Ale czwarty pewnie też będę oglądać, skoro już zaczęłam.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|