Stebbins
Miejsce pobytu: Dorne
WAR is NOT the ANSWER
|
|
« : Marca 30, 2012, 18:27:19 » |
|
Katniss pochodzi z Dwunastego Dystryktu, jednego z najbiedniejszych regionów w państwie Panem. Kiedy jej młodsza siostra zostaje wylosowana do udziału w Głodowych Igrzyskach, corocznym turnieju organizowanym przez bezwzględne władze, Katniss zgłasza się by zająć jej miejsce. Musi opuścić nie tylko rodzinę, której jest żywicielką, ale i Gale?a, który zdaje się być kimś więcej niż przyjacielem. Aby ich jeszcze zobaczyć, musi zwyciężyć w transmitowanych przez telewizję Igrzyskach. Przeżyć może ... tylko jeden uczestnik. Pochodzący z biednego dystryktu i nie szkoleni w walce Katniss i chłopak Peeta, w oczach widzów skazani są na porażkę. Igrzyska są jednak nieprzewidywalne. Między młodymi rodzi się uczucie, a odważna szesnastolatka rozpala w ludziach nadzieję na zmiany. Staje się symbolem buntu i walki z niesprawiedliwością. Jednak jeśli kiedykolwiek ma zobaczyć jeszcze rodzinny Dystrykt 12, musi dokonać rzeczy niemożliwych?Sprawa wyglada tak - czy ktos ten film widzial? Reklam w TV (mnie nieprzekonujacych) pełno, jakieś tam rekordy w BoxOffice biło. Dzis z nudów zajrzałem na FW a tam ocena 7,5 (wow). Czy na to warto isc do kina? Fajne? Niefajne? ps. dopiero dzis zobaczyłem o czym ten film jest i ... tak jakos z Wielkim Marszem mi sie skojarzylo
|
|
« Ostatnia zmiana: Stycznia 13, 2014, 15:02:34 wysłane przez Mandriell »
|
Zapisane
|
"Podróż donikąd też zaczyna sie od pierwszego kroku."
(Ch. Palahniuk 'Rozbitek')
|
|
|
dampf
Miejsce pobytu: Trójmiasto
|
|
« Odpowiedz #1 : Marca 30, 2012, 18:30:02 » |
|
Albo z Battle Royale
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
sorekar
Miejsce pobytu: Warszawa
|
|
« Odpowiedz #2 : Marca 30, 2012, 19:10:59 » |
|
Ja właśnie mam iść, bo słyszałem, że dobre. Ale jakoś się zebrać nie moge
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Benson
|
|
« Odpowiedz #3 : Marca 30, 2012, 20:12:53 » |
|
Też jestem ciekaw opinii, bo miałem wrażenie, że to jest film co najwyżej dla młodzieży (taki Zmierzch) i chciałem sobie odpuścić :DA tymczasem odbieram coraz więcej sygnałów, jakby jednak wyprawa do kina mogła mieć jakiś sens
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
sorekar
Miejsce pobytu: Warszawa
|
|
« Odpowiedz #4 : Lipca 08, 2012, 11:38:01 » |
|
Obejrzałem sobie film, lecz przedtem przeczytałem książkę i z przykrością muszę stwierdzić, że film nijak nie trzyma poziomu książki. Z trailerów wydawało się bardzo fajnie, lecz oglądając film normalnie przysypiałem. Filmu nie polecam, lecz książkę jak najbardziej!!!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
marek8210
Miejsce pobytu: Bytom
|
|
« Odpowiedz #5 : Lipca 08, 2012, 12:17:43 » |
|
Ja mam za sobą i książki (całą trylogię) i film z tym, że najpierw byłem na filmie spodobał się tak bardzo, że łyknąłem książki. I powiem wam rewelacja jak dla mnie. Dawno nie widziałem filmu, który by mnie zaskoczył tak in plus. Oczywiście to są moje klimaty (trafnie ktoś porównał z Wielkim Marszem - też młodzież idzie na rzeź), ale ogólnie sama realizacja gra aktorska i fabuła w której cały czas coś się działo. Ogólnie ponad 2 h w kinie mignęło w parę sekund. Dla mnie najlepszy film jaki w tym roku widziałem. Pierwszy tom książki jest identyczny z filmem (właściwie odwrotnie bo książka była pierwsza) kopia przeniesiona na ekran. Bardzo mało różnic, więc nie rozumiem jak koledze książka się podobała a na filmie przysypiał skoro to była megawierna ekranizacja w której totalnie nic nie zostało zmienione.
|
|
|
Zapisane
|
Potraktuj lekturę tak jak wyprawę w nieznane. Poruszaj się bez mapy, rysuj za to własną, w miarę jak posuwasz się naprzód.
|
|
|
sorekar
Miejsce pobytu: Warszawa
|
|
« Odpowiedz #6 : Lipca 08, 2012, 13:06:52 » |
|
Nie wiem. Możliwe, że aktorzy mi nie podpasowali albo coś. Po prostu po filmie spodziewałem się czegoś większego. No i jeszcze myślałem, że wstawią scenę to by było świetne
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
marek8210
Miejsce pobytu: Bytom
|
|
« Odpowiedz #7 : Lipca 08, 2012, 13:21:43 » |
|
No przecież była ta scena:) Caton zginął na końcu w paszczy tych Wilkołaków. Oczywiście w filmie nie czytając w pierw książki widzi się tylko Wilkołaki, a nie zmienionych w nie trybutów. No ale pewnych rzeczy po prostu na ekran nie da się przerzucić. No i dzięki Tobie przyszła mi jedyna różnica fabuły do głowy między książką a filmem. W filmie Caton umarł szybko w paszczach Wilkołaków, a w książce umierał powoli i dopiero Katniss go dobiła.
|
|
|
Zapisane
|
Potraktuj lekturę tak jak wyprawę w nieznane. Poruszaj się bez mapy, rysuj za to własną, w miarę jak posuwasz się naprzód.
|
|
|
sorekar
Miejsce pobytu: Warszawa
|
|
« Odpowiedz #8 : Lipca 08, 2012, 14:21:24 » |
|
Ano tak było coś na kształt wielkich psów, ale one mi wogle nie zapadły w pamięci, dlatego zapomniałem, że takowe zaistniały w filmie
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
HAL9000
Miejsce pobytu: Discovery One | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #9 : Sierpnia 08, 2012, 07:57:34 » |
|
Obejrzałem sobie. Nie jest źle ale też jakaś mega-rewelacja to to nie jest. Przez pierwsze pół godziny filmu nie mogłem się zagłębić w akcję bo co chwilę rozpraszała mnie koszmarna praca kamery. Wszystko roztrzęsione... do tego teledyskowy montaż też nie ułatwiał sprawy Takie zabiegi to pasują do scen akcji... a przecież tam się w sumie nic nie dzieje przez pierwszą godzinę! Strasznie rozpraszające. A gdy już się zaczyna dziać to już byłem tak przyzwyczajony do do tego trzęsienia że sceny akcji wydawały mi się zbyt statyczne Minus drugi to "płascy" bohaterowie. Oprócz głównej bohaterki reszta wydała mi się strasznie tekturowa. Dobrzy aktorzy w rolach drugoplanowych nie mieli pola do popisu. Jedynie Elizabeth Banks trochę się wybijała ale to chyba przez te kostiumy Natomiast Woody Harrelson... nie wiem po co się zniża do tego poziomu Josh Hutcherson, ten to chyba bardzo chciał zagrać w jakimś "Zmierzchu"... koszmar Dobra teraz plusy. Główna aktorka Jennifer Lawrence gra całkiem nieźle. Wypada najbardziej wiarygodnie ze wszystkich. Plus drugi, efekty specjalne i dźwięk Byłem mile zaskoczony, spodziewałem się strasznego chłamu... a tu niektóre ujęcia były bardzo fajne (chodzi mi tu głównie o wygląd nowoczesnego miasta). Dźwiękowo też mi się film bardzo podobał. Odgłosy lasu, wybuchy itp... wszystko brzmiało bardzo fajnie. I na koniec... zaskoczyło mnie że film jest dosyć brutalny, jak na PG-13. I jak na taki młodzieżowy film a'la "Zmierzch" to całosć wypadła mrocznie i przygnębiająco Ocena: 7/10
|
|
« Ostatnia zmiana: Marca 20, 2016, 16:40:09 wysłane przez HAL9000 »
|
Zapisane
|
Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
|
|
|
ciach_eemuu_ciach
Miejsce pobytu: Łaziska Średnie | SPONSOR FORUM |
Where is Jessica Hyde?
|
|
« Odpowiedz #10 : Sierpnia 10, 2012, 17:30:58 » |
|
Podpisuję się pod tym co napisał HAL9000. Wspomnę tylko o czymś co bardzo mnie w filmie rozczarowało. Kompletny brak jakiejś dwuznaczności moralnej w walce o przeżycie głównej bohaterki. Nie musiała zrobić absolutnie nic aby wygrać całe igrzyska. Nie musiała podejmować trudnych decyzji, kompletnie nic. Wystarczyło, że była cały czas ofiarą chowającą się po krzakach Reszta się sama pozabijała. Dla mnie to brak wykorzystania potencjału płynącego z pomysłu wyjściowego. O ileż lepszy by był ten film gdyby nie twist z dwoma wygranymi. Gdyby bohaterka musiała walczyć o życie kontra chłopak/przyjaciel ze swojego dystryktu cała opowieść by tylko zyskała... A tak mamy ciepłe kluchy.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
HAL9000
Miejsce pobytu: Discovery One | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #11 : Sierpnia 10, 2012, 17:52:10 » |
|
Wspomnę tylko o czymś co bardzo mnie w filmie rozczarowało. Kompletny brak jakiejś dwuznaczności moralnej w walce o przeżycie głównej bohaterki. Nie musiała zrobić absolutnie nic aby wygrać całe igrzyska. Nie musiała podejmować trudnych decyzji, kompletnie nic. Wystarczyło, że była cały czas ofiarą chowającą się po krzakach Reszta się sama pozabijała. Dla mnie to brak wykorzystania potencjału płynącego z pomysłu wyjściowego. To mnie właśnie ciekawiło na początku... jak twórcy rozwiążą problem z tym że będzie musiała zabijać przeciwników I gdy tylko zobaczyłem gniazdo os... z komentarzem że są śmiertelnie groźne, oświeciło mnie Wymigali się bardzo ładnie. Tak jak napisałeś reszta sama się pozabijała Ale zdziwiłbym się gdyby poszli w jakąś inną stronę, w sumie to film dla dzieci tu nie było miejsca na tak trudne decyzje Gdyby to był film skierowany do dorosłego widza to pewnie zobaczylibyśmy scenę w stylu... ścina przeciwnikowi łeb, drze sie do kamery "Are you not entertained! Are you not entertained!" Po czym tłum zaczyna wiwatować i krzyczeć jej imię
|
|
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 10, 2012, 18:08:06 wysłane przez HAL9000 »
|
Zapisane
|
Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
|
|
|
ciach_eemuu_ciach
Miejsce pobytu: Łaziska Średnie | SPONSOR FORUM |
Where is Jessica Hyde?
|
|
« Odpowiedz #12 : Sierpnia 10, 2012, 18:13:26 » |
|
Mnie rozwaliła kwestia rozwiązania sprawy rudej zawodniczki Najinteligentniejsza ze wszystkich uczestników, doskonale unikała konfrontacji z resztą (nawet jej po cichu kibicowałem). I co się stało z tym mózgowcem? Zeżarła trujące jagody Faktycznie jest to film dla dzieci... dlatego z filmów w tym klimacie wolę "Battle Royale". Może scenariusz ma trochę dziurawy i w kilku miejscach rozczarowuje (nawet bardzo) jednak w tym filmie czuć, że głównym bohaterom coś zagraża i nie można być w 100% pewnym kto przeżyje a kto nie. W "Igrzyskach Śmierci" wszystko wiadome jest już od początku Brakowało poznania innych uczestników igrzysk. Skupienie się tylko na dwójce z dystryktu 12 zamknęło drzwi do o wiele intensywniejszego i emocjonującego filmu. Ale może to wina książki. Chociaż filmowi kilku bardzo dobrych scen odmówić nie można (np. początek rywalizacji na arenie) a i Jennifer Lawrence bardzo lubię od czasu Winter's Bones
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Ciacho
Miejsce pobytu: Bytom | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #13 : Sierpnia 10, 2012, 18:28:58 » |
|
Film dobry, ale końcówka z Peetą to nie jest oryginalna końcówka, co psuje ogólny efekt trochę, bo została ta seria na mecie załagodzona. Książka znacznie bardziej oddziałuje na emocje. Poza tym pierwsza część tak bardziej skierowana do młodzieży, druga część już trochę inaczej wygląda. I wydaje mi się, że ekranizacja też wypadłaby lepiej.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ciach_eemuu_ciach
Miejsce pobytu: Łaziska Średnie | SPONSOR FORUM |
Where is Jessica Hyde?
|
|
« Odpowiedz #14 : Sierpnia 12, 2012, 11:01:27 » |
|
Książka znacznie bardziej oddziałuje na emocje. Poza tym pierwsza część tak bardziej skierowana do młodzieży, druga część już trochę inaczej wygląda. I wydaje mi się, że ekranizacja też wypadłaby lepiej. Nie widzę tutaj na forum tematu poświęconego dziełu Collins, a ciekawi mnie czy warto sięgnąć po pierwowzór literacki? Czego by nie mówić lubię takie klimaty (gra o życie, walka o przetrwanie). Pozostałe książki z serii dalej nawiązują do igrzysk czy fabuła skręca na jakieś inne tory?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Ciacho
Miejsce pobytu: Bytom | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #15 : Sierpnia 12, 2012, 11:44:25 » |
|
Generalnie większość odbiorców, bo pewnie jakieś 90% to nastolatki. Ale szczerze przyznam, że ten cykl nie jest płytką imitacją powieści antyutopijnej, jest naprawdę dobry i uważam, że spora osób z tego młode środowiska odbiera bardziej "Igrzyska śmierci" jako luźną rozrywkę, aniżeli coś z przekazem nad czym można pomyśleć. Jasne, Collins to nie Orwell, ale tam nie ma młodzieńczych problemów tylko dorosłe z którymi muszą się zmierzyć młodzi ludzie. Nie ma błahych problemów i sezonowych miłostek, tylko walka o przetrwanie i to na krawędzi, bo przecież turniej wygrywa tylko jedna osoba z 24, reszta do piachu. Jakbym miał porównać ten cykl do "Zmierzchu", to moim zdaniem Collins bije na głowę Meyer i jej nastoletnie wampirki. I tak, pozostałe części -a przynajmniej druga na pewno,bo trzeciej nie czytałem- nawiązują do igrzysk, przecież w pierwszej części nie było wyzwolenia, tylko wygrany turniej. Dalej mamy despotyzm.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
p.a.
Administrator
Miejsce pobytu: Katowice | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #16 : Lutego 19, 2013, 11:30:52 » |
|
Zobaczyłem sobie ostatnio "Igrzyska..." i jest nieźle. Skojarzenia raczej z Bachmanem, aniżeli Orwellem, bo całość przypominała mi raczej zarówno "Wielki marsz", jak i, po trochu, "Uciekiniera" aniżeli "Rok 1984" na przykład. Czyli fajnie. Natomiast odnoszę wrażenie, iż nie do końca wykorzystano potencjał tkwiący w filmie. Oczywiście bezsensem byłoby przybliżanie wszystkich 24 uczestników, jako że połowa ginie na samym początku , ale nawet inne, ważniejsze postacie, potraktowane są maksymalnie po łebkach; chciałoby się bardziej uwypuklić rywalizację. Bo wygląda to trochę tak, że prawie wszyscy giną "w tle", przy okazji, trochę leży tu dramaturgia. Ale nie narzekam. Film ma swój klimat, świat przedstawiony intryguje, bardzo dobrze wypada Lawrence, ale i stary lis Sutherland, który idealnie sprawdza się w rolach negatywnych. Jego mina pod koniec filmu zwiastuje, że nadchodzą kłopoty Film jakoś tam zmusza do refleksji chociażby w kwestii telewizji i braku jakichkolwiek skrupułów, by pokazywać cokolwiek, co tylko dobrze się sprzeda. Już na samym początku pada przecież kwestia, iż gdyby ludzie przestali oglądać "Igrzyska..." to przestałoby się je organizować. I - co może najważniejsze - całość zachęciła mnie do sięgnięcia po książki. Może dam radę przed drugą częścią, planowaną - zdaje się - na ten rok. A za film takie lekko naciągane 7/10
|
|
« Ostatnia zmiana: Lutego 19, 2013, 11:33:43 wysłane przez p.a. »
|
Zapisane
|
|
|
|
p.a.
Administrator
Miejsce pobytu: Katowice | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #17 : Stycznia 13, 2014, 14:41:54 » |
|
Wczoraj rzutem na taśmę (film długo w kinie już nie pohasa) zobaczyłem drugą część. I jest świetnie. Lepsza książka zaowocowała lepszym filmem. Nie mogło być inaczej. To, co podobało mi się w książce (patrz wątek o Suzanne Collins), podobało mi się też w filmie. Czyli te wszystkie wyrazy solidarności, postawy buntu wobec Kapitolu, etc. - wszystko to zostało dobrze w ekranizacji uwypuklone. Jest ciekawiej, jest bardziej wzruszająco, jest mocniej i brutalniej. Przestojów miłosnych niewiele, ot, dla nabrania oddechu. Do tego znów świetnie dobrani aktorzy (jedynie Beetee może nie do końca mi podpasował, ale to może wina tego, iż za bardzo mi się ten aktor kojarzy z Leiterem), odpowiednia muzyka, zadowalające efekty, etc. Różnice z książkowym oryginałem nieduże, czasami wpływające zdecydowanie na korzyść (postać Plutarcha Heavensbee), czasami chyba neutralne (13. dystrykt, na temat którego w filmie zbyt dużo słów nie pada).
Generalnie - o wiele lepsza ekranizacja, niż "Hobbit". 8/10. Choć obawiam się, że "Kosogłos", który chyba najtrudniej będzie zekranizować, a który rozbito na dwa filmy, nie będzie już tak dobry. Obym się mylił. W każdym bądź razie czekam na te filmy o wiele niecierpliwiej, niż na ostatnią odsłonę wspomnianego już "Hobbita".
Steb, jak tu zajrzysz, zmień może tytuł wątku na [seria] Igrzyska śmierci czy coś w ten deseń.
|
|
« Ostatnia zmiana: Stycznia 13, 2014, 15:01:51 wysłane przez Mandriell »
|
Zapisane
|
|
|
|
HAL9000
Miejsce pobytu: Discovery One | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #18 : Stycznia 20, 2014, 15:15:22 » |
|
Krótka recenzja Catching Fire. Zrobili ten sam film, tylko ładniej go opakowali 8/10
|
|
« Ostatnia zmiana: Marca 20, 2016, 16:40:19 wysłane przez HAL9000 »
|
Zapisane
|
Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
|
|
|
ciach_eemuu_ciach
Miejsce pobytu: Łaziska Średnie | SPONSOR FORUM |
Where is Jessica Hyde?
|
|
« Odpowiedz #19 : Stycznia 21, 2014, 00:02:43 » |
|
To ja też krótko: jaka książka taki film. Jest bardzo dobrze. 7/10
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|