"Ameryka potrzebuje Świętego Mikołaja, czasami potrzebuje zajączka wielkanocnego, a najbardziej potrzebuje Ronalda McDonalda. Czasami też Ameryka potrzebuje potworów. A skoro Alfred Hitchcock już nie żył, to ja musiałem jej je dostarczyć". (s. 202)*
[ja]:Cześć, nazywam się Stebbins i jestem Kingoholikiem.
[członkowie grupy AK]:Cześć Stebbins!
[prowadzący spotkanie]:Witamy wśród Anonimowych Kingoholików. Czuj się tu bezpiecznie, swobodnie, podziel się z nami historią swego uzależnienia...
[ja}: No więc to było tak... pewnego mroźnego listopadowego popołudnia 8 lat temu (...po trwającej godzinę opowieści, dwóch buteleczkach wody aby pozbyć się suszy w ustach,morzu wspomnień oraz dwóch wybuchach euforii)...i właśnie dlatego się tu znalazłem.
[pomruk aprobaty na sali, potakiwanie, zrozumienie]
[prowadzący spotkanie]: Doprawdy świetna historia Stebbins! a powiedz nam jeszcze, czytałeś może ostatnio jakąś dobrą książkę której autorem nie był Stephen King?
[ja]:Tak, "Życie i czasy Stephena Kinga" autorstwa Lisy Rogak.
Stephen King jest postacią nietuzinkową.
Można go uwielbiać, można go nienawidzić, można z niego kpić, jednak jeśli ktoś uważa siebie za czytelnika nie ma absolutnie żadnej szansy żeby nazwisko to gdzieś się nie przewinęło, nie obiło o uszy.
Co tu dużo mówić - nie ma prawdopodobnie popularniejszego obecnie autora na świecie.
Historia z gatunku "od pucybuta do milionera".
Historia człowieka który przeszedł wiele; był na szczycie, był na dnie, ale jedno zawsze go ratowało - robienie tego co kocha, czyli pisanie.
Historię tę przedstawia nam Lisa Rogak i trzeba przyznać że robi to świetnie.
"Życie i czasy Stephena Kinga" to niezwykle sprawnie napisana biografia,w której w zasadzie PRAWIE wszystko jest na plus.
Przepełniona cytatami znajomych, rodziny, dawnych nauczycieli oraz rzecz jasna samego Kinga historia napisana z niezwykłą lekkością; wszystko zgrabnie ułożone (włączając tu kapitalny zabieg z nazwami rozdziałów będącymi tytułami dzieł Króla) i podane w bardzo przystępnej wersji, z na prawdę wieloma ciekawymi szczegółami z życia pisarza.
Przyznać trzeba że nie jest to łatwe zadanie, gdyż mówimy tu o biografii gościa który miał się nigdy nie urodzić, żył w biedzie, był skromnym, zamkniętym w sobie chłopaczkiem który wierząc w swoją pasję, dzięki wytrwałości i łutowi szczęścia stał się milionerem, i jedną najbardziej rozpoznawalnych postaci Ameryki,w międzyczasie przechodząc wieloletnie, silne uzależnienie od narkotyków i alkoholu oraz poważny wypadek samochodowy.
Mówimy o biografii człowieka któremu przyczepiono łatkę pisarza masowego, pisarza literatury klasy B ( niesłusznie zresztą), którego książki sprzedawały/ją się w setkach milionów egzemplarzy na przestrzeni dekad.
Autorka nie robi z Kinga ani nowego Boga, nie jest na siłę cukierkowa, przedstawia nam zwykłego człowieka który także ma swoje słabości, popełnia błędy i żyje ze swoimi demonami (ba, w tym akurat wypadku to demony stworzyły faceta o którym opowiada ta biografia), czego najlepszym przykładem są chociażby wspomniane opisy lat uzależnień.
To nie takie proste opisać co działo się w życiu (i głowie) człowieka który jedyne czego chciał to pisać i tworzyć historię, żyć sobie spokojnie na odludziu, a tymczasem stał się ikoną której psychofani włamywali się do domu a kolejki ustawiały się po autograf gdy szedł skorzystać z toalety w restauracji.
Uważam iż Pani Rogak poradziła sobie z tym znakomicie.
Jak już wspomniałem - znajduje się w tej książce wiele ciekawych szczegółów, jak chociażby opis ubogiego dzieciństwa (i wpływu jaki miał na życie Stephena brak ojca),przez relacje rodzinne, detale dotyczące kontraktów pisarza po ujawnienie skąd wziął się pomysł na powstanie tej czy innej powieści.
Jedynym minusem jaki mogę tej lekturze wyliczyć są...spoilery.
Nie jest tego może wiele (raptem kilka przypadków), jednak są, gdzie autorka zdradza ważną część określonej powieści Króla (wielki spoiler z "Cmętarza zwieżąt", czy też wstawki typu "w tej książce na końcu wszyscy umierają").
Podsumowując - biografię autorstwa Pani Rogak uważam za niezwykle udaną, sprawnie napisaną lekturę.
Lekturę przedstawiającą człowieka pełnego pasji, świadomego swoich wad i zalet, demonów, słabości a zarazem pełnego niesamowitego poczucia humoru oraz dystansu do samego siebie ("Jestem Big Mackiem wśród pisarzy"), dla którego pisanie i czytanie jest tym czym dla większości ludzi tlen.
Jest to książka o facecie który otworzył przede mną świat literatury (czym zmienił moje życie), za co nigdy mu się nie odwdzięczę (poza kupowaniem jego powieści
).
Jest to książka którą warto przeczytać.
*Stephen King, "Boston Globe", 15 kwietnia 1990.