Strony: 1 [2]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Książki niedoczytane do końca  (Przeczytany 9627 razy)
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #20 : Listopada 03, 2014, 09:30:22 »

"Lalkę" przeczytałam, ale nie podobała mi się :)

Ja nie przeczytałem tego .... . Nie przeczytałem nawet streszczenia tego ... . A co najlepsze, pisałem maturę na temat tego ... i ją zdałem. :D

Cytuj
I nie potrafię czytać kilku książek jednocześnie. Zaczynam jedną, kończę i zaczynam drugą.

Nie? A poradnik i powieść? Poezja i powieść? Popularnonaukowa i opowiadania? itp. Takich połączeń próbowałaś? :) Ja też nie potrafię czytać dwóch powieści, ale już opowiadania i powieść jak najbardziej. Teraz np. czytam tomik Poego i powieść historyczną. Opowiadania czytam jak nie mam czasu, bo taki krótki tekst machnę i jestem zadowolony, a rozpoczynać rozdziału, którego nie doczytam nie lubię.
Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
Rose
Gość
« Odpowiedz #21 : Listopada 03, 2014, 11:40:30 »

Od jakiegoś czasu Czytam "Księgę wszystkich dokonań Sherlocka Holmesa" (czy jak to tam się zwie) w przerwach między innymi rzeczami, jak sobie przypomnę, że czytam. No i właśnie dlatego nie podoba mi się ten sposób i długo już czytam.
Zapisane
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #22 : Listopada 04, 2014, 11:13:44 »

Też to raczej będę brał w połączeniu z czymś, aczkolwiek tylko z uwagi na obszerność treści, bo nie potrafiłbym i nie chciał czytać tyle rzeczy jednego autora pod rząd, bo to omnibus jest, a nie zbiór opowiadań. Ale Ty przecież możesz się skupić na jednym i czytać. Więc tutaj u Ciebie może bardziej wygląda to tak, że nie potrafisz czytać tego osobno, bo jest tego zbyt dużo i nie chcesz, podobnie jak ja, tak dużo czasu spędzić z Holmesem i Doylem, albo Cię to nudzi i sięgasz po coś dodatkowego. :)
Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
Rose
Gość
« Odpowiedz #23 : Listopada 04, 2014, 11:48:02 »

Alb znam to wszystko nieomal na pamięć i nie dam rady około tysiącu stronom A4 :)
Zapisane
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #24 : Listopada 04, 2014, 12:00:23 »

Albo i tak. :P W każdym razie, mi ta księga też leży i czeka. na pewno bee czytał fragmentami, a że jest tam sporo nie tylko opowiadań, ale i powieści, to podejrzewam, że moja przygoda z Sherlockiem będzie bardzo długa, jak już ją zacznę, i na pewno nie będzie to kwestia kilku miesięcy. :)
Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
sarenka

*

Miejsce pobytu:
Poznań




WWW
« Odpowiedz #25 : Listopada 07, 2014, 22:07:27 »

Tak, czytanie kilku książek naraz to co innego niż niedoczytanie :D
Zapisane

maszynistaGrot

*




« Odpowiedz #26 : Listopada 09, 2014, 08:31:12 »

Też mam problem z tą Księgą Sherlocka - kupiłem ją chyba ze 2 lata temu i jeszcze do niej nie zajrzałem.Dlaczego? To proste.Często jestem w podróży,czytam w trakcie jazdy pociągiem a ta książka jest wyjątkowo olbrzymia i ciężka więc nie chce mi się jej ładować do plecaka,jest mi niezręcznie.Owszem mógłbym czytać fragmentami tylko gdy jestem w domu a na podróż wziąść coś lżejszego,ale to akurat nie w moim stylu - ja tam jak coś wezmę do ręki to chce doczytać do końca,tym bardziej coś takiego jak przygody Holmesa,coś czuje że jakbym już go napoczął to nie oderwałbym się póki nie dojde do ostatniej strony więc wole jeszcze nie zaczynać :)
Zapisane

Nie widział nic, nie słyszał nic - upajał się tylko pędem...

Stefan Grabiński, Maszynista Grot
maszynistaGrot

*




« Odpowiedz #27 : Grudnia 16, 2015, 08:47:14 »

A jednak, wczoraj skapitulowałem na tej olbrzymiej księdzę wszystkich dokonań Sherlocka. Przeczytałem ponad 400 stron i poczułem znużenie. Na początku bardzo fajnie szło ale w końcu jakaś monotonia się przytrafiła i postanowiłem choć na chwilę odłożyć Holmesa.

Teraz wziąłem coś sprawdzonego. Ponownie "Proces" Kafki.
   
Zapisane

Nie widział nic, nie słyszał nic - upajał się tylko pędem...

Stefan Grabiński, Maszynista Grot
Paweł Mateja

*




« Odpowiedz #28 : Grudnia 16, 2015, 10:49:11 »

Rety, chciałeś to przeczytać w jednym kawałku?! Ja kupiłem kilka lat temu i w sumie przeczytałem tylko kawałek. W sumie muszę chyba do tej księgi wrócić, bo fajna sprawa, a przeczytałem może z pięć tekstów. Widziałem ostatnio analogiczną księgę "Conana". Ani jednej ani drugiej nie dałbym rady doczytać na raz do końca ;)
Zapisane
Master

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #29 : Grudnia 27, 2015, 00:16:53 »

Jonathan Littell "Łaskawe" - zacząłem ją ledwie kilka dni temu i odpuściłem po jakiś 130 stronach... Masakra. O czym ona jest? Jej bohaterem (i narratorem) jest Maximillian Aue, doktor prawa, miłośnik filozofii, literatury, muzyki... oficer niemieckiej służby bezpieczeństwa i członek Einsatzgruppen (specjalna jednostka dokonująca masowych egzekucji na Żydach) podczas wojny III Rzeszy z ZSRR. A przy tym jest homoseksualistą.
Kupiłem ją ze 2 lata temu i do teraz leżała na półce, czekając na swoją kolej. Nadeszła ta chwila, a wraz z nią spore rozczarowanie. Jeśli wierzyć tekstom na odwrocie, książka miała zostać nagrodzona dwiema prestiżowymi nagrodami francuskimi. Powieść - ponoć - "zręczna i inteligentna" i - ponoć - "arcydzieło".  Warta zacytowania wypowiedź: "Czy Łaskawe to monumentalne dzieło  w duchu powieści Tołstoja, Dostojewskiego i Manna, czy też, jak twierdzą niektórzy krytycy, pornografia zbrodni. brutalna i perwersyjna prowokacja Jonathana Littella? Warto przekonać się osobiście".
Ja się przekonałem. Jak dla mnie jest to "brutalna i perwersyjna pornografia zbrodni", do tego jej gabaryty - ponad 1000 stron. Naszpikowane sadyzmem grafomaństwo. Po nieco ponad 130 stronach odpuściłem - doszedłem do "Babiego Jaru" - dwudniowej masakry 34 tys. Żydów nieopodal Kijowa, pod koniec września 1941 roku.
Czy kiedyś doczytam? Nie wiem. Nie spisuje książki na straty, ale rozczarowanie i lekki niesmak pozostał.
« Ostatnia zmiana: Grudnia 27, 2015, 00:19:21 wysłane przez Master » Zapisane
BrunoS.

*

Miejsce pobytu:
często ul. Cicha 6

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #30 : Grudnia 27, 2015, 10:13:59 »

Szkoda Master, że odpuściłeś już po 130 stronach. "Łaskawe" czytałem ładnych parę lat temu i rzeczywiście początki były trudne. Ale kurde... coś mi nie pozwalało porzucić tej książki i brnąłem w tą historię dalej. Naprawdę dobre momenty często przeplatane są słabymi i tu rzeczywiście trzeba było wykazać się siłą woli. Głównego bohatera nie polubisz raczej bo nie da się go polubić. Ja z każdą stroną miałem dla niego tylko coraz więcej niechęci, a nawet nienawiści.
Książkę na pewno warto przeczytać dla jej piorunującego zakończenia. Mnie szczena opadła.
Dziś "Łaskawe" wspominam dobrze. Mimo, iż minęło ładnych parę lat od jej przeczytania do teraz pamiętam niejedną scenę z tej powieści.
Zapisane

/R\
Master

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #31 : Grudnia 27, 2015, 11:42:51 »

To może jeszcze spróbuję ją poczytać. Przyznam nawet, że po napisaniu tego posta powyżej, z "braku laku" przeczytałem jeszcze prawie 30 stron przed spaniem.
Napiszę tak: książka rozczarowuje o tyle, że nie niesie póki co jakiś ciekawszych treści. Wraz z głównym bohaterem wędrujemy od masakry do masakry, od pogromu do pogromu. Treść książki jest naszpikowana informacjami o spotkaniach, naradach; zaś rozmowy bohaterów "wypchane" są - pewnie dla lepszego efektu - jakimiś nadętymi tekstami o wojnie rasowej, rozkazach, odniesieniach do Hitlera i ideologii nazistowskiej. Jak ktoś nie siedzi w temacie, to może robi to jakieś wrażenie. Dla mnie jest to pretensjonalne. Nie wiem, czy Littell przykrywa tym brak głębszej treści.
Może jej jeszcze dam szansę, skoro piszesz, że warto ;)
Zapisane
murhaaja

*

Miejsce pobytu:
Wrock

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Nox

WWW
« Odpowiedz #32 : Grudnia 27, 2015, 16:31:10 »

Ja coś nie mogę skończyć "NOS4A2" Hilla. Nie wiem, czemu, niby fajne, w sumie wizja tej lodowej krainy bardzo mnie kręci, bo jest dość mroczna i chciałabym wiedzieć, o co tam chodzi, a jakoś od chyba roku, jak się zatrzymałam w jednym miejscu, tak nie mogę dokończyć i nawet mi się nie chce. Leży książka i czeka, nie wiem na co, na oklaski chyba.
Zapisane

raz, dwa, trzy, Merkury w drugim domu
księżyc, pięć, nic nie może pomóc,
sześć, nieszczęście, Anuszka, siedem, wieczór,
olej, głowa, profesor wszystko przeczuł
---------------------------------------------------
uroczyście przysięgam, że knuję coś niedobrego
maszynistaGrot

*




« Odpowiedz #33 : Czerwca 25, 2016, 14:17:53 »

Udało się !!! Przeczytałem w całości "Ulissesa" choć naprawdę przez większość książki się solidnie wynudziłem, choć to arcydzieło. Jeszcze tylko przeczytać w całości "W poszukiwaniu straconego czasu" Prousta i będzie git. Ale to raczej melodia przyszłości, na razie chciałbym nieco odpocząć od książek, które mogą się okazać toporne w lekturze. Swoją drogą ma ktoś już na rozkładzie w całości ten słynny cykl Prousta ? Jakie wrażenie odnośnie lektury poszczególnych tomów? Są jakieś szczególnie godne polecenia lub odpychające części ?
Zapisane

Nie widział nic, nie słyszał nic - upajał się tylko pędem...

Stefan Grabiński, Maszynista Grot
Master

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #34 : Czerwca 25, 2016, 15:51:40 »

większość książki się solidnie wynudziłem, choć to arcydzieło

Wyjaśnij to, jeśli możesz :D Nie wiem, jak można arcydziełem nazwać książkę, którą czytelnik się wynudza...
Zapisane
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #35 : Czerwca 25, 2016, 18:23:54 »

Hehe,osobiście zaliczyłem 3 tomy Prousta i nie mam siły sięgać po więcej :D

Dla mnie wygląda to tak, że gdy Proust czyni obserwacje społeczne, zagłębia się w psychikę - jest dobrze. Ale gdy na kilku czy kilkunastu stronach opisuje witraże w kościele to jest ciężko :D Druga część pierwszego tomu - "Miłość Prousta" - jest wyjątkowo prosta w odbiorze, z innym typem narracji. I trąci to XIX wiekiem mocno, mi się nieco wątki miłosne z "Lalki" przypominały.

Język Prousta może i świetny, obserwacje społeczne również, ale dla mnie to jednak przerost formy nad treścią.
Zapisane
maszynistaGrot

*




« Odpowiedz #36 : Czerwca 25, 2016, 21:40:21 »

większość książki się solidnie wynudziłem, choć to arcydzieło

Wyjaśnij to, jeśli możesz :D Nie wiem, jak można arcydziełem nazwać książkę, którą czytelnik się wynudza...
Rzeczywiście Master, to brzmi jak paradoks, ale czasem tak bywa. Podobnie jak z muzyką poważną, nie każdemu się podoba, choć trudno np. Szopenowi odmówić genialności.

A co do Ulissesa, to chodziło mi przede wszystkim o formę narracji, jaką zastosował tzw. strumień świadomości, czym zapisał się w historii literatury. Szerzej o tym w moim komantarzu na LC
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/165981/ulisses/opinia/33788832#opinia33788832

------
p.a to i tak jesteś lepszy bo ja tylko pierwszy tom zaliczyłem, ale w przyszłości zamierzam połknąć całość tylko za bardzo nie wiem kiedy dokładnie. Jeszcze jest "trochę" książek z klasyki literackiej których nie znam, jak co najważniejsze ogarnę to na pewno wrócę do Prousta choć nie będzie to najbliższa przyszłość :D
Zapisane

Nie widział nic, nie słyszał nic - upajał się tylko pędem...

Stefan Grabiński, Maszynista Grot
maszynistaGrot

*




« Odpowiedz #37 : Marca 30, 2017, 14:00:50 »

Udało się !!! Jednak zmobilizowałem się wcześniej niż planowałem. Myślałem, że całe wakacje najbliższe mi na Prouście zejdą, ale zmobilizowałem się już teraz i wczoraj skończyłem w całości lekturę "W poszukiwaniu straconego czasu" Marcela Prousta. Właściwie to już żadnej innej książki nie muszę w tym roku czytać, bo ten jedyny cel sobie na 2017 wyznaczyłem, aby w całości tego Prousta przebrnąć. I udało się szybciej niż planowałem. Jednak ta roczna przerwa po pierwszym tomie dobrze mi zrobiła :)

PS.
Jestem lepszy niż Lovecraft - podobno HPL uznał dzieło Prousta za najlepszą powieść, choć nigdy całości cyklu nie przeczytał. Ja już przeczytałem :D 
Zapisane

Nie widział nic, nie słyszał nic - upajał się tylko pędem...

Stefan Grabiński, Maszynista Grot
Strony: 1 [2]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do: