Strony: 1 ... 26 27 [28] 29 30 ... 43   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: John Ronald Reuel Tolkien  (Przeczytany 218193 razy)
dampf

*

Miejsce pobytu:
Trójmiasto




« Odpowiedz #540 : Czerwca 29, 2013, 23:31:16 »

WP wyszedł w Polsce nareszcie jako e-book, normalnie święto :D Póki co ma go w swojej ofercie tylko virtualo. Tłumaczenie Skibniewskiej jakby co.

I mały bonus:

<a href="http://www.youtube.com/watch?v=5NGguk8VXYc" target="_blank">http://www.youtube.com/watch?v=5NGguk8VXYc</a>
Zapisane
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #541 : Czerwca 30, 2013, 08:55:54 »

Hehehe, powiem Ci szczerze, że nawet nie wiedziałem, że nie ma ebooka WP, bo chyba tego do świadomości nie przyjmowałem. :P
Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
dampf

*

Miejsce pobytu:
Trójmiasto




« Odpowiedz #542 : Czerwca 30, 2013, 10:12:22 »

Generalnie z e-bookami tolkienistycznymi jest bardzo słabo w Polsce. Oprócz WP, żadna inna książka Tolkiena nie została w ten sposób wydana. A nie, chwila, są "Listy" :) A poza tym, to "Od Valinoru do Mordoru" Szyjewskiego, jakieś opracowanie o "Hobbicie" i jedna o Tolkienie i Lewisie. Posucha.
Zapisane
Mando

*




King, Star Wars i oddychanie... w tej kolejności

WWW
« Odpowiedz #543 : Lipca 29, 2013, 16:39:50 »

Ostatnio ciupię sobie godzinami po nocach w karciankę WP. Przez cały rok zarazałem Tolkienem swoich szóstoklasistów i doszło do tego, ze czytali juz nawet te rzeczy, których ja jeszcze nie czytałem :D Na wczasach mnie wzięło by w przerwach w grze powrócić do książek i na start przesłuchałem sobie "Hobbita" w audiobooku. Bardzo dobrze mi się tego słuchało. Sporo znajomych pół roku temu odświezało sobie przed filmem i różne głosy wtedy słyszałem, ale przewaga, ze to już nie to. Ja ostatnio czytałem Hobbita dobre 10 lat temu i nic się nie zmieniło jeśli chodzi o mój odbiór książki. A do tego byłem zaskoczony jak wiele tego co było w filmie i co ja brałem za wymysł Jacksona, było tak na prawdę zaczerpnięte z powieści.

Nawiązując do dyskusji ze stycznia. Książka "Hobbit" kończy się dwiema bitwami. Biorąc pod uwagę, ze to Jackson to pierwsza bitwa będzie trwała 30 min, druga 40 i po 20-30 minut przygotowania do każdej z nich. A do tego wzorem "Powrotu króla" ze 4 zakończenia. Książka też ma ze 3 - po bitwie, Rivendell i Shire.

A na zakończenie bardzo polecam wspomnianą karciankę. Podstawka wraz z wszystkimi dodatkami to na chwilę obecną wydatek 1,5 tyś zł, ale sama podstawka też dostarcza sporo rozrywki :D Do tego to piekielnie trudna gra :D Mozna całe noce siedzieć nad jednym scenariuszem.
« Ostatnia zmiana: Lipca 29, 2013, 16:42:20 wysłane przez Mando » Zapisane
Master

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #544 : Sierpnia 05, 2013, 17:11:06 »

Po (jak na razie) czterokrotnym oglądnięciu Hobbita postanowiłem sobie odświeżyć książkę. Jakąś godzinę temu ją skończyłem, a ostatni raz w całości przeczytałem ze siedem lat temu. Lektura minęła mi całkiem przyjemnie - to na pewno. Jednak pomimo tego - przyjemnie spędzonego czasu nad książką - muszę stwierdzić, że to jednak nie to, co lata temu, gdy było się młodszym i łatwiej było "łyknąć" książkę napisaną w taki sposób. Nie, żeby mi się teraz nie podobała, ale jednak język, narracja, nagromadzenie wydarzeń, jak i lekka trywialność płynąca z powieści nie podeszły mi tak, jak lata temu. Obecnie wolę jednak bardziej przemyślane, złożone i głębsze książki.

Nie mniej, za mile spędzony czas i sentyment, dam mocne 5/6 ;)
Zapisane
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #545 : Sierpnia 05, 2013, 21:00:08 »

Hehehe jest różnica między H a WP, ale ja tam zawsze będę wracał do jednego i drugiego w nieskończoność, tak do filmu, jak i literatury. :) A propos, przez weekend zrobiłem sobie kolejny seans z WP na każdy wieczór już nawet nie wiem, który raz. :P

Mówicie sobie co chcecie, ale ten fragment poniższy to kwintesencja piękna całej ekranizacji. Bardziej wspanialszego wstępu nie mogło być. Za każdym razem, jak to oglądam to się zatracam. :)
<a href="http://www.youtube.com/watch?v=sHjv0GS-f8Q" target="_blank">http://www.youtube.com/watch?v=sHjv0GS-f8Q</a>
Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
Mando

*




King, Star Wars i oddychanie... w tej kolejności

WWW
« Odpowiedz #546 : Sierpnia 05, 2013, 21:19:22 »

Ja pierwszy raz przeczytałem Tolkiena bardzo póxno bo byłem już na studiach. Miałem jakieś 19-20 lat więc teoretycznie taki Hobbit to też nie była już moja bajka. A zakochałem się od razu. Za pierwszym razem czytałem nie po kolei bo najpierw WP, a potem H, a i tak mi się podobało. A zaraz po H przeczytałem Silmarillion, który też mi się bardzo spodobał i każdą z tych książek czytałem potem jeszcze po kilka razy. Od tego pierwszego razu minęło już jakieś 14-15 lat, ale nigdy nie pomyślałem, ze to już nie to samo, moe własnie dlatego, że nie czytałem Hobbita za dzieciaka. Nie mogę się natomiast doczekać aż będę mógł to przeczytać mojej córze :D

A co do filmów to też mam ostatnio mocne parcie na powtórkę. W zeszłym roku, w krótkim czasie zrobiłem sobie 2 maratony wersji rozszerzonych WP (nawet byłem w kinie na trzecim, ale wyszedłem zanim zaczęli, w trakcie reklam :D). Myślałem, ze będę miał już dość na bardzo długo, a od jakiegoś czasu chodzi za mną powtórka. Inna rzeczy, e jak siądę do filmów to mi się czytać znów odechce WP.
Zapisane
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #547 : Sierpnia 05, 2013, 22:39:56 »

Też czytałem w innej kolejności. Najpierw Hobbit, potem Silmarillion i Dzieci Hurina (dziwnie trochę)) i dopiero potem WP. I wszystko jedno po drugim. :D

Co do czytania maluchowi, to ja też tak kiedyś myślałem, że zrobię. Aczkolwiek bardziej opowiadając samemu po części, a potem podsunąć książkę w odpowiednim wieku, aby samo mogło przeczytać. :)

Rozszerzonych wersji nie oglądałem, bo kupiłem tylko te dwupłytowe wydania, ale mam w zamiarze kupić ten pakiet, co to chyba dodatków jest jakieś 24 h, więc podejrzewam, że zawarte jest tam wszystko co trzeba. :) Kupuję nowy, większy telewizor na jesień to znowu się zobaczy WP i H, bo będzie pretekst, że na większym ekranie. :D
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 05, 2013, 22:42:16 wysłane przez Ciacho » Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
Mando

*




King, Star Wars i oddychanie... w tej kolejności

WWW
« Odpowiedz #548 : Sierpnia 06, 2013, 02:01:41 »

Pod koniec zeszłego roku wyszły w calkiem znośnej cenie rozszerzone wersje w edycjach 2-płytowych. Dodatków chyba tam nie uświadczysz, ale za komplet zapłacisz niewiele więcej niż za jedną część w wersji 4-dvd :D
Zapisane
Benson

*




« Odpowiedz #549 : Sierpnia 06, 2013, 14:54:52 »

Za Tolkiena wziąłem się podobnie jak Mando, na studiach gdzieś tak w wieku 20 lat. Z tym że nie podszedł mi ani trochę. Drużynę Pierścienia jakoś zmęczyłem, ale na Dwóch Więzach poległem, a Hobbita wytrzymałem może jakieś 50 stron. Zwyczajnie odrzuciła mnie infantylność tych pozycji i mocno niedzisiejsze już jednak pióro Tolkiena.
Władcy nie przeczytałem do dziś, ale niedawno po chyba dwutygodniowych mękach w końcu jakoś dotarłem do końca Hobbita, bo byłem ciekaw, co mnie czeka w kolejnych filmach.
Tak że filmom Jacksona mówię wielkie TAK, twórczości Tolkiena jednak NIE (chyba że jako wprowadzenie do świata fantasy w wieku, powiedzmy, gimnazjalnym).
Zapisane
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #550 : Sierpnia 06, 2013, 21:02:34 »

Pod koniec zeszłego roku wyszły w calkiem znośnej cenie rozszerzone wersje w edycjach 2-płytowych. Dodatków chyba tam nie uświadczysz, ale za komplet zapłacisz niewiele więcej niż za jedną część w wersji 4-dvd :D

No ja mam właśnie z dodatkami, jakieś wywiady, wycinki z planu itp. W sumie to nie jestem do końca pewien czy te dodatki chociaż zapełniły w większości te płyty. :P
Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
Master

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #551 : Sierpnia 06, 2013, 21:35:19 »

A jakie macie podejście do kwestii zainteresowania się Tolkienem PO oglądnięciu filmów? Nie ukrywam, że za książki zabrałem się dopiero, gdy zrobiło się zamieszanie wokół pierwszej części ekranizacji. Do tego czasu fantastyka mnie zwyczajnie nie interesowała, a i Władcy Pierścieni nie miałem okazji czytać, choć ten tytuł obił mi się o uszy. Generalnie spotykałem się (nie pod swoim adresem, ale) z poczuciem wyższości i lekką pogardą ze strony fanów Tolkiena względem osób, które zainteresowały się literackim Śródziemiem po oglądnięciu filmów. Osobiście uważam, że kręcenie ekranizacji to dobry sposób na zainteresowanie czytelników (a już na pewno na nakręcenie całego przemysłu różnych gadżetów)...
Zapisane
Paweł Mateja

*




« Odpowiedz #552 : Sierpnia 06, 2013, 22:05:40 »

INFANTYLNOŚĆ?! Panowie, tutaj się szykuje chyba bójka :D Jeśli ktoś tak mówi o Hobbicie, to przełknę, choć to dla mnie niezrozumiałe. Ale LOTR infantylny? Jeśli tak, to to samo można powiedzieć o Szekspirze!
Zapisane
Mando

*




King, Star Wars i oddychanie... w tej kolejności

WWW
« Odpowiedz #553 : Sierpnia 07, 2013, 02:29:44 »

A jakie macie podejście do kwestii zainteresowania się Tolkienem PO oglądnięciu filmów? Nie ukrywam, że za książki zabrałem się dopiero, gdy zrobiło się zamieszanie wokół pierwszej części ekranizacji. Do tego czasu fantastyka mnie zwyczajnie nie interesowała, a i Władcy Pierścieni nie miałem okazji czytać, choć ten tytuł obił mi się o uszy. Generalnie spotykałem się (nie pod swoim adresem, ale) z poczuciem wyższości i lekką pogardą ze strony fanów Tolkiena względem osób, które zainteresowały się literackim Śródziemiem po oglądnięciu filmów. Osobiście uważam, że kręcenie ekranizacji to dobry sposób na zainteresowanie czytelników (a już na pewno na nakręcenie całego przemysłu różnych gadżetów)...

Ja załapałem się na ostatni gwizdek przed filmami. Nawet nie wiem czy jak czytałem to już zabrali się za kręcenie DP, ale wtedy i tak miałem słaby kontakt ze światem więc możliwe. Choć pewnie nie bo strasznie ciężko wtedy było kupić coś w przekładzie MS (za pierwszym razem czytałem z biblioteki - Wyprawa, Dwie wieże, Powrót króla), a potem pojawił się wysyp w księgarniach jak już kupiłem jakieś brzydkie wydanie w pakiecie.

Ze swojego doświadczenia wiem, ze po filmach mi się trochę nie chce juz Władcy czytać. Niestety zauważyłem to też u moich uczniów. Moi zeszłoroczni szóstoklasiści bardzo wciągnęli się w Tolkiena. Zaczęli od "Hobbita", potem chcieli się dowiedzieć czegoś o Azogu to im poleciłem dodatki z "Powrotu Króla". W szkolnej bibliotece mieli tylko dwa tomy więc sam pożyczyłem i cholera autentycznie czytali. Czytali "Silmarillion" co jest dla mnie niepojęte, bo raz  przez przypadek palnąłem, ze coś takiego jest i potem próbowałem im wybić z głowy czytanie tego co by ich nie zniechęcić na starcie do literatury. Czytali "Niedokończone opowieści", których ja nigdy nie czytałem :D A "Władcy Pierścieni" nie chcieli czytać "bo przecież już wszystko wiedzą z filmu". Obawiam się, ze za 3 lata dzieciaki nie będą też juz niestety czytać "Hobbita", choć mam nadzieję, ze jak trochę podrosną to jednak sięgną po WP, ale też trochę ich rozumiem bo jak pisałem, mnie też jakoś mniej chętnie chce się sięgać po WP od czasu jak średnio raz na kilka miesięcy oglądam filmy.  
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 07, 2013, 02:32:19 wysłane przez Mando » Zapisane
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #554 : Sierpnia 08, 2013, 09:42:52 »

A jakie macie podejście do kwestii zainteresowania się Tolkienem PO oglądnięciu filmów?

Ja jestem poniekąd tego przykładem z WP do czego od zawsze się przyznaję nie czując skazy na sumieniu. W czasie jak powstawały filmy ja się ograniczałem tylko do czytania lektur szkolnych, bo wolałem inne przyjemności, niż czytanie. A i po nakręceniu całości sięgnąłem pod wpływem zajawki bodaj tylko po Hobbita, bo WP było dla mnie na ten czas za grube. Dopiero 3 lata temu przeczytałem seryjnie Tolkiena i się tego nie wstydzę. :) Bo jaki jest niby przyjęty wyznacznik czytania? Nie ma takiego, a jeśli istnieje, to tylko w jakichś zamkniętych kręgach pseudoczytelników. Powiem szczerze, że bardziej nie rozumiem ludzi, którzy tak jak napisałeś, są fanami pewnej literatury i potępiają tych,którzy po nią sięgną po obejrzeniu filmu, niż tych ludzi, którzy zwyczajnie nie czytają nic. Jakie ma znaczenie powód sięgnięcia po książkę? Ważne jest samo obcowanie z książką i płynąca z tego przyjemność. I zgadzam się z Tobą, że filmy również mają przyczyniać się do zwiększania czytelnictwa i to robią. :) Nie oszukujmy się, dzięki Jacksonowi Tolkien zyskał sobie znaczną liczbę fanów i w dalszym ciągu za sprawą "Hobbita" to robi. ;)

Jak ja patrzę na zaangażowanie tych aktorów w produkcję to nie jestem w stanie powiedzieć nic złego. Popatrzcie na takiego McKellen czy Lee,którzy pomimo wieku i tak nagrywają, chociażby w tym studiu. :)
 
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 08, 2013, 09:50:55 wysłane przez Ciacho » Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
Master

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #555 : Sierpnia 08, 2013, 10:21:46 »

Pełna zgoda, Ciacho. Ważniejsze jest to, że czytasz, niż to w jakich okolicznościach zacząłeś czytać. Ja podobnie jak Ty, zabrałem się za książkę po oglądnięciu Drużyny. Żeby było ciekawiej, było to tłumaczenie.... Łozińskiego  :haha:

Zaś co do
Cytuj
Bo jaki jest niby przyjęty wyznacznik czytania? Nie ma takiego, a jeśli istnieje, to tylko w jakichś zamkniętych kręgach pseudoczytelników.
Powiem wprost: z takim podejściem, o którym wspomniałem, spotkałem się na pewnym polskim forum poświęconym twórczości Tolkiena. Atmosfera średnio przyjemna; raczej dało się odczuć "elitarność", wyższość i lekką zarozumiałość.
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 08, 2013, 10:23:35 wysłane przez Master » Zapisane
dampf

*

Miejsce pobytu:
Trójmiasto




« Odpowiedz #556 : Sierpnia 08, 2013, 10:57:13 »

Powiem wprost: z takim podejściem, o którym wspomniałem, spotkałem się na pewnym polskim forum poświęconym twórczości Tolkiena. Atmosfera średnio przyjemna; raczej dało się odczuć "elitarność", wyższość i lekką zarozumiałość.
Zgadzam się w pełni  :D
Zapisane
Mando

*




King, Star Wars i oddychanie... w tej kolejności

WWW
« Odpowiedz #557 : Sierpnia 08, 2013, 11:05:12 »

Ale to jest standard wśród wielu grup fanów. Od kilku lat mamy fascynację "Grą o tron" i wszyscy czytają George'a R.R. Martina i też jego czytelników można podzielić na tych co czytali przed serialem i tych co zaczęli po. I ci pierwszi są oczywiście lepsi, a ci drudzy gorsi itd. To samo z komiksami. Mamy spory boom na filmy komiksowe więc i komiksowych fanów nam się namnożyło. Dajmy na to ktoś obejrzał Batmana, Avengersów czy innego Iron Mana, przeczytał kilka komiksów, założył koszulkę i już jest egzaminowany przez innych "wielkich" fanów. Czy zna całą kilkudziesięcioletnią historię wszystkich komiksów, czy poświęcił na ich czytanie całe swoje życie itd. :D Nie wiem czy to ogólnoświatpowe podejście do tematu czy tylko my Polacy tak mamy, ale często to się zamienia w jakś rywalizację i hierarchię, kto jest większym fanem, kto czyta dłuzej i najważniejsze - kto czytał zanim stało się to modne.
Zapisane
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #558 : Sierpnia 08, 2013, 12:18:31 »

Powiem wprost: z takim podejściem, o którym wspomniałem, spotkałem się na pewnym polskim forum poświęconym twórczości Tolkiena. Atmosfera średnio przyjemna; raczej dało się odczuć "elitarność", wyższość i lekką zarozumiałość.

No i ja takiego czegoś nie rozumiem, bo od zawsze wydawało mi się, że grupy fanów zaistniały po to, aby szerzyć zainteresowanie danym tematem, a nie wywyższać się i zawężać grono. Mogliby się nauczyć na GC, jak powinno to funkcjonować. :)

Nie wiem czy to ogólnoświatpowe podejście do tematu czy tylko my Polacy tak mamy, ale często to się zamienia w jakś rywalizację i hierarchię, kto jest większym fanem, kto czyta dłuzej i najważniejsze - kto czytał zanim stało się to modne.

Też tego nie wiem, ale stawiałbym bardziej na to drugie. Niezrozumiała dla mnie sprawa. Niestety, my Polacy jesteśmy jednak szczególnym narodem i to często w tym negatywnym wydźwięku. Czemu nie może istnieć fanostwo takiego Tolkiena ogółem i wspierać się wzajemnie, zamiast dzielić na czytelników i filmowców?  :pff4:
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 08, 2013, 12:22:17 wysłane przez Ciacho » Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
Brzoza

*




« Odpowiedz #559 : Sierpnia 08, 2013, 12:53:59 »

Nie mogę się nazwać wielkim fanem Tolkiena, przeczytałem jedynie Władcę i Hobbita, kiedyś próbowałem czytać Silmarillion, ale nie udało mi się skończyć. Muszę powiedzieć, że Hobbit pomimo swojej bajkowości jest dla mnie jedną z najlepszych książek, które udało mi się przeczytać. Władcę z każdym tomem czytało mi się ciężej, a w połowie Powrotu Króla musiałem sobie zrobić parotygodniową przerwę, ale udało mi się skończyć sagę i jestem z tego bardzo dumny. Co do ekranizacji, WP oglądałem przed przeczytaniem książek i oba źródła w mojej opinii bardzo dobrze się uzupełniają, ale ekranizacja Hobbita jest moim zdaniem okropna, zupełnie inaczej wyobrażałem sobie tę przygodę.
Zapisane
Strony: 1 ... 26 27 [28] 29 30 ... 43   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do: