John Irving

<< < (6/6)

J1923:
Syn cyrku
Chyba najczęściej pomijana książka w twórczości tego autora, a przecież ogromna objętościowo i formalnie tworzona w dobrym okresie, ponieważ jeśli chodzi o powieści, to po Regulaminie, Modlitwie za Owena, a przed Jednoroczną wdową.
Jest to również pewne wykroczenie ze świata Irvinga, ponieważ wydarzenia z tej historii zostały umieszczone w Indiach. Oczywiście mamy cały ogrom znanych motywów z powieści tego autora: karły, cyrk, dewiacje seksualne, pisarza itp., ale mamy również z pewnymi akcentami nowatorskimi. Przede wszystkim główną osią fabularną jest motyw kryminalny.

Na wstępie trzeba zaznaczyć, że jest to powieść niezwykle wielobarwna, rozbudowana, wielowątkowa. Akcja utworu toczy się na przestrzeni kilkudziesięciu lat, a autor pomyka z gracją co i raz zmieniając przestrzenie czasowe i skacząc z losów jednego bohatera na innego, a postaci wykreowanych w tym utworze jest ogrom. Co ciekawe - mamy tu do czynienia z bardzo odważnym zabiegiem literackim, wiele postaci ma po prostu drugie życie, dla przykładu z głównych postaci: mamy doktora, który jest autorem scenariusza do filmów o znienawidzonym i uwielbianym zarówno inspektorze policji, który na co dzień ukrywa się poza Indiami. Pojawia się też niezwykle mało owłosiony facet, który tylko na początku jest facetem. A przykłady można mnożyć. A niektórzy grają podwójne role w prawdziwym życiu i w wyobraźni ich twórcy. Monumentalny pomysł i ogromne brawa za wdrożenie.

Literacko jest wybornie, choć niestety rozmiar utworu i jego wielowątkowość trochę poczęły męczyć, szczególnie jak niektóre specyficzne rozważanie. Natężenie zboczeń seksualne wysokie, nawet jak na Irvinga. Też może przytłaczać. Bardziej cieszy mnie warstwa literacka niż sama fabuła, choć są naprawdę genialne fragmenty i chyba najbardziej rozbawiła mnie ze wszystkich powieści tego pisarza. Scena nawrócenia doktora jest po prostu wyborna, niektóre dialogi są wyśmienite. No i sam pomysł na filmy z inspektorem Dharem, który obraził już prawie wszystkich jest po prostu olśniewający.

Muszę przyznać, że bawiłem się bardzo dobrze czytając tę kolosalnych rozmiarów książkę, niemniej nie cała treść była dla mnie przykuwająca. Miało się jednak wrażenie przerostu. Tak czy inaczej, zdecydowanie polecam zapoznać się z tą pozycją.
Ocena: 8/10, a może nawet 8+/10

Właśnie się zorientowałem, że z wydanych powieści zostało mi tylko Zanim Cię znajdę, aczkolwiek mam to w planach czytelniczych na najbliższe dni. Natomiast na końcówkę 2022 roku jest planowane wydanie nowej pozycji Irvinga, chyba pod tytułem "Ostatni wyciąg krzesełkowy". Patrząc na płodność tego pisarza, może się okazać, że to będzie ostatnia powieść. Mam nadzieję, że nawiąże do najlepszych dzieł i będzie znacznie lepsza niż ostatnie dwie jego książki.

J1923:
Zanim cię znajdę
Jedna z mniej popularnych książek tego pisarza. Właściwie nie kojarzę opinii o niej. Jest też trudna w odbiorze. Zaczyna się od pogoni matki za partnerem, który zostawił ją samą z dzieciakiem. W tej części historii przemierzamy pół Europy, szukając drania po salonach tatuażu, dowiadując się o bezeceństwach nicponia, po tym jakby nigdy nic przeskakujemy do czasów dojrzewania głównego bohatera na innym kontynencie. Powiem że rozumiem ludzi, którzy porzucali tę powieść gdzieś w tym momencie. Ma się po prostu wrażenie, że Irving coś tam sobie biadoli i nie zmierza to w żadną sensowną stronę. A przy okazji mamy też trochę wątków, które mogą przerazić: transwestyci, wykorzystywanie nieletnich, łapanie za penis i opisywanie wzwodów.
Ale warto było czekać, bo jednak wkrótce wchodzi specyficzny humor, ot choćby rozgrywający się wśród ikon światowego kina, wątki zaczynają się pięknie łączyć i fabularnie i narracyjnie. Zatem trzeba przegryźć się przez tę powieść a pewnie się nie rozczarujemy, o ile wcześniej udało się zakochać w prozie Irvinga. Daleko do najwybitniejszych książek, ale sympatycy prozaika z New Hampshire nie powinni czuć się rozczarowani.
7/10

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[*] Poprzednia strona