Strony: 1 ... 3 4 [5] 6 7 ... 12   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Jacek Dukaj  (Przeczytany 61042 razy)
Master

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #80 : Kwietnia 02, 2012, 17:14:39 »

Inne Pieśni to była moja druga książka Dukaja. Są rewelacyjne i stosunkowo łatwe w odbiorze. Kawał porządnej książki przygodowej ;)
Zapisane
dampf

*

Miejsce pobytu:
Trójmiasto




« Odpowiedz #81 : Kwietnia 02, 2012, 17:18:33 »

No to idealnie w takim razie :) Czekam na Twoje opinie o "Wrońcu", bo ciekawi mnie jak historycy podchodzą do koncepcji przedstawionej w książce :)
Zapisane
Master

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #82 : Kwietnia 02, 2012, 17:51:04 »

Akurat PRL i stan wojenny to nie mój krąg zainteresowań :P
Zapisane
Bartek

*

Miejsce pobytu:
Białystok / Kraków




Nahallac

« Odpowiedz #83 : Kwietnia 11, 2012, 21:46:33 »

Inne Pieśni to kwestia przebrnięcia przez pierwsze 100 stron, potem już się na tyle ogarnia ten świat, że lektura staje się trochę łatwiejsza. Tak więc ważne, by nie zniechęcić się początkiem.

Ja teraz zabrałem się za Króla Bólu. Przeczytałem pierwszą część pierwszej mini-powieści - Linii oporu - i choć początkowo byłem kompletnie zdezorientowany, teraz jestem już zachwycony. To co Dukaj zrobił z językiem w tym tekście jest niesamowite. Przez jakiś czas czułem się, jakbym czytał książkę w jakimś obcym języku, który wprawdzie znam, ale nie dość dobrze - po prostu wciąż trzeba było o znaczeniu wielu słów wnioskować z kontekstu. Teraz już sporo mi się rozjaśniło, ale nadal są takie momenty. Kolejna błyskotliwa, pochłaniająca wizja przyszłości. Biję pokłony wyobraźni Dukaja, a przy okazji muszę dodać, że sam tekst jest ogromnym wyzwaniem dla wyobraźni czytelnika - Dukaj nie bawi się w tłumaczenia i opisy, więc wizję świata zmuszeni jesteśmy składać sobie sami. Kapitalne.
Zapisane

Master

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #84 : Kwietnia 11, 2012, 22:12:02 »

Ostatnio zacząłem czytać Wrońca i mam mieszane, wykluczające się uczucia.
Nie najgorzej się to czyta, duża czcionka, do tego masa rysunków i ogólnie nieźle się to prezentuje. Świat przedstawiony przez Dukaja równie ciekawy. Można go odebrać dwojako: albo sam Dukaj stworzył taki świat, albo jest to Stan wojenny widziany oczyma dziecka, i dlatego taki dziwny. Mocno zakręcone, wręcz psychodeliczne. W książce jest zawarta masa rzeczy wiążących się ze Stanem wojennym i PRL-em. Po raz kolejny Dukaj popisał się wyobraźnią.
A jaki minus? To nie jest Dukaj... Wiem, jak dziwnie to brzmi, po tym co napisałem powyżej, ale książka jest tak dziwna, tak... niedukajowa... Z jednej strony chce się ją czytać, a z drugiej rzadko do niej zaglądam, bo jest tak dziwaczna... Po prostu mnie do niej nie ciągnie tak, jak do innych jego powieści czy opowiadań  :pff4:
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 11, 2012, 22:13:57 wysłane przez Master » Zapisane
dampf

*

Miejsce pobytu:
Trójmiasto




« Odpowiedz #85 : Kwietnia 11, 2012, 22:24:38 »

Ja tę książkę pochłonąłem w dwie godziny z marszu w sumie, ciągnęło mnie do lektury na maksa. Ale zgodzę się z tymi odniesieniami do dzieci, Stanu Wojennego ich oczami i kto wie, czy też nie sugerowanych czytelników :)

A jaki minus? To nie jest Dukaj... Wiem, jak dziwnie to brzmi, po tym co napisałem powyżej, ale książka jest tak dziwna, tak... niedukajowa...
Kojarzy mi się to zdanie z Kingiem i "Oczami Smoka" :)
Zapisane
Master

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #86 : Sierpnia 24, 2012, 17:32:42 »

W końcu skończyłem dzisiaj lekturę Wrońca  :haha: Lepiej późno niż wcale, ale i tak poszło masakrycznie: 145 stron, mało tekstu (dużo czcionka) i masa grafik - wszystko to czytałem od początku kwietnia do 24 sierpnia... ładnie :D

Po pierwsze: tekst wybitnie niedukajowy (o czym pisałem wcześniej). Po drugie: masakrycznie przekombinowany, ciągłe gierki językowe, bardzo abstrakcyjny. Na plus zaliczę to, że fajnie opisuje czasy PRL-u: zawiera w sobie wiele symboli, takich jak suki, milicja, SB, "pałowanie", opozycja i lanie wodą, kolejki do sklepu. Również klimat jest bardzo sugestywny: szarość, bylejakość i brak zaufania. Również kilka synmboli jest bardzo fajnie wplecionych w tekst, np. członkowie opozycji mają w ubrania wpięte oporniki (taką samą symbolikę prezentowali np. studenci w trakcie strajków 1988 roku). Oczywiście to, co piszę na temat PRL-u to wiedza zdobyta z książek i filmów dokumentalnych; jestem rocznik '86 ;)

A jak bym ocenił książkę całościowo w sześciostopniowej skali? Za samą książki 3,5 (bo zbyt przekombinowana) + 0,5 za oprawę graficzną  ;)
Zapisane
dampf

*

Miejsce pobytu:
Trójmiasto




« Odpowiedz #87 : Sierpnia 24, 2012, 20:25:29 »

Geez ale Ty to długo czytałeś :D Coś faktycznie chemii z tą książką nie było :D

Ja za to skończyłem jakiś czas temu pozycję "Xavras Wyżryn i inne fikcje narodowe" i jestem wielce zadowolony z tej lektury. Zarówno tekst tytułowy jak i pozostałe trzy krótkie formy bardzo mi podeszły. Nie często mi się zdarza, żeby bardziej od fabuły intrygowało mnie tło i otoczka opowiadanych historii, a tutaj właśnie tak było. Przecież "Xavras..." to chyba najlepsza historia alternatywna Polski jaką napisano. I nie chodzi mi tu o wymyśloną faktografię, a o sposób jej prezentacji. Dukaj coraz wyżej pnie się w moim rankingu pisarzy i bardzo się z tego powodu cieszę :)
Zapisane
Master

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #88 : Sierpnia 24, 2012, 20:48:24 »

Z tym Wrońcem to wogóle czytałem okazyjne po kilka stron. Nie dla mnie ta książka...

"Xavras..." faktycznie jest bardzo dobry :) Czytając opowiadanie z
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
(tytułu nie pamiętam, bo dłuższy czas temu czytałem, a obecnie pożyczyłem kuzynowi) udzielił mi się taki postapokaliptyczny, falloutowy klimat. Wogóle jest to bardzo dobry zbiór.

Na półce od długiego czasu stoi taka ładna cegiełka pt. Lód i... chyba sobie na razie postoi. Może zabiorę się za to zimą :D
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 24, 2012, 21:39:59 wysłane przez Master » Zapisane
dampf

*

Miejsce pobytu:
Trójmiasto




« Odpowiedz #89 : Sierpnia 24, 2012, 20:53:13 »

No właśnie opisujesz tytułowe opowiadanie mój drogi :) Tylko, że jak dla mnie tak się raczej czuło ducha XIX-wiecznych powstań narodowych bardziej niż jakieś postapo :)

No na mnie "Lód" też czeka, ale to raczej melodia odległej przyszłości :D
Zapisane
dampf

*

Miejsce pobytu:
Trójmiasto




« Odpowiedz #90 : Września 16, 2012, 21:06:24 »

Przeczytałem w krótkim odstępie czasu "Córkę łupieżcy" i "Extensę" i tym samym liczba pochłoniętych przeze mnie Dukajów wzrosła do czterech :) "Córka..." to rewelacyjny tekst, zarówno w kontekście fabuły jak i wizji świata. Nie trawię przekombinowanego sf, a tutaj mamy całkiem zmyślnie ukazaną przyszłość z wieloma interesującymi rozwiązaniami. Ogromne brawa też za kreację postaci, znakomita galeria osobliwości :D A temat Miasta to majstersztyk, w sumie cała druga połowa książki jest głównie o nim i czyta to się rewelacyjnie. Gorąco polecam akurat tę powieść!

Niestety "Extensa" już takiego wrażenia na mnie nie zrobiła, albo ja tej książki do końca nie rozumiem. Moim zdaniem jest ona trochę zbyt rozdmuchana i zupełnie niepotrzebnie znajdują się tam wątki o skali kosmicznej. Bo pod względem tej bardziej przyziemnej fabuły powieść broni się sama i tutaj jest wręcz epicko. Ale niestety im bardziej odrywamy się od Ziemi tym jest trochę zbyt przyciężkawo moim zdaniem.

Niedługo zabieram się za "Inne Pieśni"!
Zapisane
Master

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #91 : Września 17, 2012, 10:16:52 »

To ja mam podobnie, jak Ty, Dampf. O ile Córka... była ciekawa i ogólnie fajnie się czytało, to ja za cholerę nie wiem, o czym była Extensa. Sugerując się opisem z okładki i tym, co pamiętam z książki, to po prostu był to zapis życia jednego pokolenia, ale nic więcej nie umiem napisać. Nie które książki zaczyna się rozumieć po drugi, podejściu, więc może kiedyś...
Zapisane
Cichy
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Legionowo



WWW
« Odpowiedz #92 : Września 17, 2012, 10:25:45 »

Aż mnie zachęciliście do Extensy :D
Zapisane
Kaja

*




« Odpowiedz #93 : Września 17, 2012, 20:12:54 »

Kurcze, właśnie zdałam sobie sprawę, że prawie nic nie pisałam w tym wątku. Kilka razy nawet miałam się za to zabrać, ale jakoś nie było czasu...
Tyle pozycji Dukaja już za mną, a o każdej warto i wypadałoby wspomnieć.

Przede wszystkim przeczytany ostatnio "Król Bólu". Świetny zbiór opowiadań i to takich, jakie lubię - o objętości pozwalającej dobrze wkręcić się w fabułę.
Moje ulubione pozycje to "Aguerre w świcie", "Linia oporu", tytułowy "Król Bólu i pasikonik" oraz "Oko potwora". Kiedy je wspominam od razu poprawia mi się humor :). To wyśmienite teksty. Trzy pierwsze mają ze sobą sporo wspólnego co, jak słyszałam, niektórzy uznają za wadę. Mi wydaje się to zaletą, bo dzięki takiemu zestawieniu tekstów w jednym miejscu mamy okazję spojrzeć na wspólne kwestie pod różnymi kątami. Natomiast "Oko potwora" wymieniam wśród ulubionych głównie ze względu na lemowski klimat, który jest rewelacyjnie oddany. Czytając ten tekst nabrałam ochoty, żeby wrócić do Lema i kiedy skończę swój dukajowy rajd, na pewno tak zrobię.
Wracając do kwestii doboru opowiadań w tym zbiorze - wydaje mi się, że jest bardzo trafny. Wszystko się tam ciekawie dopełnia. Jedynie w stosunku do "Piołunnika" miałam pewne wątpliwości. Nie jest to złe opowiadanie i gdyby znalazło się w innym towarzystwie prawdopodobnie uznałabym je za fajowy tekst. Miałam wrażenie, że chyba bardziej pasowałby do "Xavrasa Wyżryna i innych fikcji narodowych", które czytałam zaraz potem.
Podobnie "Crux", "Serce Mroku" i "Szkoła" - dobrze się je czytało, jednak nie zostawiły tak silnego śladu w głowie. To ostatnie jest oparte na ciekawym pomyśle, ale podczas czytania miałam dziwne skojarzenie z opowiadaniami Teda Chianga, za to mniej pasowało mi do Dukaja.

Na temat "Lodu" napiszę krótko - w tej chwili najlepsza książka, jaką czytałam. Minęło już kilka miesięcy, a mój zachwyt nie wyblakł ani trochę. Ta powieść jest dla mnie idealna zarówno pod względem fabuły, postaci i wprowadzonych pomysłów, jak i warstwy filozoficznej. Chciałabym jeszcze kiedyś przeczytać produkcję Dukaja stworzoną z takim rozmachem.
Język jest świetny, klimat różnorodny, bohaterowie mnie oczarowali. Kiedy przypominam sobie zasłyszane jeszcze przed przeczytaniem tej książki opinie, że bohaterowie "Lodu" to pionki bez charakteru, jestem w stanie wydobyć z siebie tylko: "wtf?!".
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
W tej powieści jest cała masa smaczków historycznych, matematycznych, fizycznych, architektonicznych i w ogóle wszystkich możliwych... tylko cytować i cytować.
Chciałam też zwrócić uwagę na to, że wbrew powszechnej opinii "Lód nie jest książką bardzo trudną. Zostało to udowodnione doświadczalnie - podsunęłam go mojej nastoletniej siostrze i bardzo przypadł jej do gustu ;).

Chętnie podyskutuję więcej na temat poszczególnych wątków powieści jeśli ktoś będzie miał na to ochotę. Tak samo na temat "Innych pieśni", o których czytałam dużo w temacie dukajowym na starym forum. Mam swoją interpretację zakończenia, ale poczekam z tym na dampfa, skoro w najbliższym czasie zamierza przeczytać :).

W ostatnich tygodniach przeczytałam też "Córkę łupieżcy" oraz "Xavrasa Wyżryna i inne fikcje narodowe".
"Córka" początkowo nie przekonywała mnie klimatem, ale kiedy tylko pojawiło się Miasto, diametralnie zmieniłam zdanie. To właśnie ze względu na kosmiczny klimat cenię tę krótką powieść. Bardzo podoba mi się wizja przeróżnych architektonicznych tworów w niej opisanych.
Co do "Xavrasa" - godne uwagi są rozważania będące wspólnym mianownikiem tego zbioru, a obracające się wokół tematu losu, prawdopodobieństwa i różnych ścieżek wyboru, które mają wpływ na Historię.
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Kilka słów o "Wrońcu" napiszę innego dnia. Czytałam go dłuższy czas temu i chcę odświeżyć sobie pewne szczegóły zanim się wypowiem.
« Ostatnia zmiana: Września 17, 2012, 20:26:37 wysłane przez Kaja » Zapisane

"Więc kimże w końcu jesteś? - Jam częścią tej siły, która wiecznie zła pragnąc, wiecznie czyni dobro."
dampf

*

Miejsce pobytu:
Trójmiasto




« Odpowiedz #94 : Września 17, 2012, 20:29:28 »

Mam swoją interpretację zakończenia, ale poczekam z tym na dampfa, skoro w najbliższym czasie zamierza przeczytać :).
Wywieracie na mnie na tym forum presję :D Ale pozytywną :D

A z tym "Lodem" to kurczę wszyscy mnie ostatnio nagminnie indoktrynują, dwoje ludzi ze studiów, Cichy, teraz Ty, po drodze jeszcze jakąś wypowiedź Gabriela znalazłem :D Też chyba pęknie tego roku nareszcie ;)

Korzystając z okazji napiszę coś o "Córce...", a konkretnie o Mieście, co mi się nasunęło na myśl odnośnie "wiadomego miłośnika Lovecrafta rok temu na Polconie" :D

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
Zapisane
Kaja

*




« Odpowiedz #95 : Września 18, 2012, 13:42:11 »

Korzystając z okazji napiszę coś o "Córce...", a konkretnie o Mieście, co mi się nasunęło na myśl odnośnie "wiadomego miłośnika Lovecrafta rok temu na Polconie" :D

Haha :D, miałam to samo skojarzenie czytając "Córkę łupieżcy", a zaznaczam, że nie jestem jakąś ogromną miłośniczką HPL-a.
Wydaje mi się, że nie ma nic złego w dostrzeganiu pewnych analogii, bo Dukaj jest przecież człowiekiem bardzo oczytanym, świadomym i czerpie z wielu źródeł. Nie nazwałabym tego od razu inspiracją, ale wiadomo - kultura to tygiel, w którym wszystko się miesza. W każdym razie inspiracje, które dostrzegł w "Lodzie" pan-sławny-fan-lovecrafta były trochę zbyt odjechane...

EDIT
A z tym "Lodem" to kurczę wszyscy mnie ostatnio nagminnie indoktrynują
Nie wszystkie indoktrynacje są złe ;). To jeszcze dodam, że jeśli podobała Ci się alternatywna wersja historii Polski w "Xavrasie", tym bardziej powinieneś być zadowolony z lektury "Lodu".
« Ostatnia zmiana: Września 18, 2012, 15:57:15 wysłane przez Kaja » Zapisane

"Więc kimże w końcu jesteś? - Jam częścią tej siły, która wiecznie zła pragnąc, wiecznie czyni dobro."
Lizard King

*

Miejsce pobytu:
Ilkeston/Derbyshire




« Odpowiedz #96 : Kwietnia 27, 2013, 23:14:03 »

musze o to zapytac: ktora ksiazka Dukaja jest najlepsza na poczatek?
zaczalem czytac Inne piesni i poddalem sie....nie wiem, nie podeszlo mi to, za duzo naraz tego jego swiata, jakbym odrazu byl wrzucony w srodek czegos, nie jestem przyzwyczajony do jego stylu, ale nie chce sie przez to zniechecac...conajlpeiej na pczatek, tak zeby malymi kroczkami w to wejsc, bo widac nie jest tak latwo sie poruszac w Dukajowym swiecie, choc jest tam chyba naprawde wiele do odkrycia
Zapisane
Cichy
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Legionowo



WWW
« Odpowiedz #97 : Kwietnia 28, 2013, 11:31:38 »

musze o to zapytac: ktora ksiazka Dukaja jest najlepsza na poczatek?
zaczalem czytac Inne piesni i poddalem sie....

No to chyba kaplica, bo właśnie "Inne pieśni" są moim zdaniem na początek najlepsze. Jeszcze ewentualnie "Córka łupieżcy" - taka krótka powieść, która pokazuje czym jest Dukaj, ale jeszcze nie wytacza pełnego arsenału jego genialnych i trudnych idei.

nie jest tak latwo sie poruszac w Dukajowym swiecie, choc jest tam chyba naprawde wiele do odkrycia

Nie jest łatwo i nie będzie - Dukaj to inny stan umysłu, można powiedzieć. Najświeższe, co jego czytałem to zbiór "Król bólu", ale słyszałem, że jego jeszcze nowsze dzieła stają się coraz bardziej wymagające - ostatnie "Science fiction" ponoć trudnością dorównuje "Perfekcyjnej niedoskonałości", a w tym roku ma ukazać się jeszcze "Rekursja", która tematycznie sugeruje równie skomplikowane dzieło. W każdym razie nawet jeśli teraz Dukaja nie ogarniasz, to warto do niego wrócić za jakiś czas. Czytanie jego książek jest doświadczeniem niesamowitym, tak jak mówię - coś przestawia w głowie :).
Zapisane
Master

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #98 : Kwietnia 28, 2013, 11:36:29 »

Lizard... Inne pieśni nie są wcale takie ciężkie - szybko można ogarnąć cały świat, w którym toczy się ich akcja. Ale jeśli twierdzisz, że dla Ciebie za ciężkie... Możesz jeszcze spróbować zbiór opowiadań W kraju niewiernych - sam zaczynałem od niego przygodę z Dukajem. Opowiadania są stosunkowo różnorodne, jedne lepsze, drugie gorsze; jedne łatwiejsze, bardziej przygodowe, inne... tak zakręcone, jakby były pisane na kwasie. Ale generalnie zbiór bardzo dobry.
Córka Łupieżcy oczywiście też jest dobra, krótka i całkiem fajna.

Co do trudniejszych tekstów... Perfekcyjna niedoskonałość to po prostu hardkor. Rzuciłem w kąt po kilku stronach, wogóle tego nie ogarnąłem. Jeszcze trudne są (nie tak jak PN) Czarne oceany, ale pomimo rzeczonej trudności, byłem nimi zachwycony.
Zapisane
Jachu

*




pornoholic

« Odpowiedz #99 : Kwietnia 29, 2013, 08:52:15 »

Proponuję Xavrasa Wyżryna. Całkiem "normalna" powieść jak na Dukaja ;)
Zapisane
Strony: 1 ... 3 4 [5] 6 7 ... 12   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do: