Strony: [1]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Charles Bukowski  (Przeczytany 3494 razy)
Autumn

*

Miejsce pobytu:
Reykjavík




« : Grudnia 16, 2010, 19:55:45 »



Henry Charles Bukowski - poeta i prozaik amerykański. Urodził się 16 sierpnia 1920 roku w Andernach (Niemcy). W 1923 roku wraz z rodzicami wyemigrował do Stanów Zjednoczonych i zamieszkał w Los Angeles. Ojciec, amerykański uczestnik pierwszej wojny światowej, i niemiecka matka oraz jej krewni pojawiają się w niektórych utworach Bukowskiego i w jego publicznych wypowiedziach. Zwłaszcza ojciec, odpowiedzialny za kapralską atmosferę rodzinnego domu, ustawicznie musztrujący żonę i dziecko, wywarł negatywny wpływ na psychikę dorastającego chłopca. W 1923 "Buk" skończył szkołę średnią (L.A. High School), w latach 1940 - 1941 studiował Dziennikarstwo, Język Angielski, Teatr i Historię w City Collage w Los Angeles. Jednak lata młodzieńcze Bukowskiego to przede wszystkim przedmieścia i robotnicze dzielnice biedoty wielkich miast, nisko płatne dorywcze zajęcia, kobiety, hazard i alkohol. Odwiedził spelunki i tanie czynszowe pokoiki m.in. w Nowym Orleanie, San Francisco, St. Louis, Filadelfi i Nowym Jorku. Pierwsze opowiadanie opublikował w 1944 roku w nowojorskim piśmie "Story". Po trudnym początku, kiedy czasopisma i wydawnictwa odrzucały większość jego materiałów, przyszły pomyślne lata 60., kiedy ukazało się kilkanaście książek, i 70., gdy Bukowski wzbudził zainteresowanie wydawców europejskich. Tłumaczony na kilkanaście języków, stał się jednym z bardziej znanych współczesnych autorów amerykańskich. Wieczny outsider - nigdy nie wiązał się i nie był łączony z żadnym ugrupowaniem literackim, koterią, szkołą czy ideologią. Z natury i z zasady apolityczny, mawiał: "Wybierać między Nixonem a Johnsonem, to jak określać różnicę między ciepłym a zimnym gównem." Popularność swą traktował z dystansem i ironią, nieufny wobec wszystkich i wszystkiego nadchodzące pieniądze trwonił na to, co w życiu uważał za najlepsze i najważniejsze - kobiety, wyścigi konne oraz wino i cygara. Był wielkim miłośnikiem muzyki klasycznej. Pytany o literackie fascynacje, przyznawał się do Walta Whitmana, Hemingwaya, Dostojewskiego i Celine'a. Od 1985 roku był żonaty z Lindą Beighle. W 1987 roku wziął udział w sesji zdjęciowej Herba Rittsa oraz zagrał epizodyczną rolę w filmie "Barfly", do którego napisał scenariusz.
Zmarł na raka 9 marca 1994 roku we własnym domku w San Pedro. Między 1960 a 1993 ogłosił drukiem około pięćdziesięciu pozycji: tomów wierszy, zbiorów opowiadań i powieści. Zostawił po sobie niezliczoną ilość rysunków i zapisków (opis pobrany ze strony http://free.art.pl/bukowski/menu.html)

Książki wydane w Polsce:
Listonosz (1994)
Hollywood (1994)
Z szynką raz! (1994)
Na południe od nigdzie (1996)
Kobiety (wydanie II 2000)
Szmira (1997)
Zapiski starego świntucha (1997)
Najpiękniejsza dziewczyna w mieście (1997)
Kłopoty to męska specjalność (1998)
Faktotum (1998)
Szekspir nigdy tego nie robił (2001)
Miłość to piekielny pies. Wiersze z lat 1974-1977 (2003)

Kiedy pierwszy raz usłyszałam o Bukowskim i o tym, co pisze stwierdziłam, że raczej po jego książki nie sięgnę. Nie interesuje mnie życie alkoholika, którego ulubionym zajęciem jest szlajanie się po barach, zalewanie się w trupa, wdawanie w bójki i przelotne romanse. Nie moja bajka.

Właśnie, dobrze że dodałam raczej, gdyż jednak sięgnęłam po jego książki.

Najpierw przeczytałam zbiór opowiadań, Kłopoty to męska specjalność. Są one krótkie, proste, szybko się je czyta. Bywają obsceniczne, nieprzyjemnie, wulgarne. I ku mojemu zdziwieniu, podobały mi się. Bukowski się nie szczypie. Opisuje rzeczywistość, w której przyszło mu żyć, a jest to życie często bez pieniędzy, w tanich mieszkaniach, wśród ludzi biednych.

Podobnie jest w Kobietach, które skończyłam czytać kilka dni temu. Bohaterem tej powieści jest Henry Chinasky, alter ego pisarza. Poeta alkoholik, ćma barowa, który nie potrafi znaleźć swojego miejsca w życiu. Wiąże się z jedną kobietą, później z drugą i następną (jeśli można to określić wiązaniem się z kimś, bo jemu zależy na tym, by zaciągnąć je do łóżka). Pieniądze zarabia na czytaniu swoich wierszy, które cieszą się popularnością, ale pomimo tego nawet nie próbuje sobie życia poukładać. Chinasky jest człowiekiem zagubionym, który może wydawać się szczęśliwy - w końcu żyje tak jak chce. Ale, jak każdy, pragnie ciepła i szczęścia, tyle że to wymaga poświęceń, na które być może go nie stać.

Pomimo wulgarności, częstych obscenicznych fragmentów czuć w książkach Bukowskiego pewną wrażliwość. Zresztą jest to dobry obserwator. Żył wśród ludzi biednych i rozumie to, dlaczego ich los ułożył się właśnie w taki sposób, a nie inny, lepszy i o tym opowiada. Pisze w swoich powieściach w sposób prosty i szczery, który rusza i to właśnie mi się podoba. W przyszłości na pewno do niego wrócę.
« Ostatnia zmiana: Grudnia 17, 2010, 12:49:50 wysłane przez Autumn » Zapisane

Obudziłam się nagle. Była trzecia, pora duchów, samobójców i złodziei.
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #1 : Listopada 08, 2011, 10:17:49 »

Ostatnio przeczytałem powieść Bukowskiego pt. "Listonosz". Cóż mogę napisać. Jeśli chodzi o popularne motywy, czy też o postać Chinaskiego, niewiele mogę dodać. Autumn ujęła to tak, że lepiej chyba nie można :)

W tej konkretnie powieści opisane są różne perypetie bohatera związane z pracą na poczcie. Niekoniecznie w roli listonosza - nieprzypadkowo oryginalny tytuł książki to "The Post Office". Listonoszem Chinaski jest tylko w pierwszym rozdziale, później zajmuje się sortowaniem poczty. Nie, żebym się czepiał, po prostu ma to wyraźne odbicie w fabule. Dla mnie najlepszym rozdziałem jest tu właśnie ten pierwszy, gdyż Chinaski roznosząc pocztę, przeżywa różne zwariowane przygody spotykając mniej lub bardziej zbzikowane osoby. Na dalszych stronach książka staje się może nieco bardziej uniwersalna, jako że ukazuje różne absurdy w codziennej pracy, bezsensowne przepisy i regulaminy, biurokrację i tym podobne rzeczy, z którymi każdy z nas w taki czy inny sposób się spotykał. Problem tym, iż książka staje się bardziej statyczna i zwyczajnie mniej zabawna. Co poza tym? To, co napisała Autumn - luźne związki, hektolitry alkoholu i wyścigi konne. Język, jakim operuje autor, jest prosty i precyzyjny. Sporo wulgaryzmów i slangu, miejscami jednak wkrada się też odrobina poezji. Na pewno pisać Bukowski potrafił.

Czy sięgnę jeszcze kiedyś po twórczość tego pisarza? Wydaje mi się to mało prawdopodobne. Gdyż jako całość "Listonosz" wydał mi się powieścią zbyt monotonną. Odnoszę wrażenie, iż lepszym pomysłem byłoby dłuższe opowiadanie, niż blisko 200 stronicowa powieść. Ani nie polecam, ani nie odradzam - wielu ludziom ta twórczość może przypaść do gustu, wielu może też odrzucić. Dla mnie - 5/10.
Zapisane
ojciec mateusz

*




WWW
« Odpowiedz #2 : Listopada 10, 2011, 12:20:09 »

Ja zająłem się raczej mniej typowymi książkami Bukowskiego: "Szmira" i "Holywood" - pierwsza z nich to powieść dedykowana autorom kiepskich kryminałów, w zamierzeniu miał to być pastisz tego typu literatury. Druga to zapis doświadczeń autora z przemysłem filmowym - jest o tyle nietypowa, że przedstawia raczej obraz Bukowskiego próbującego się ustatkować obok ukochanej kobiety, stworzyć normalny związek i zarobić trochę pieniędzy na ekranizacji swojej knigi.
Oprócz tego mam jeszcze "Najpiękniejszą dziewczynę w mieście" - to już typowy obsceniczny Bukowski.
Zapisane

Emilio

*

Miejsce pobytu:
Poznań




Kochasz?

WWW
« Odpowiedz #3 : Sierpnia 12, 2013, 14:12:13 »

IMHO najlepsza powieść bukowskiego to "Z szynką raz!" Przedstawia ona młodzieńcze lata Chinaskiego od wczesnego dzieciństwa aż studiów (Kończy się gdzieś w momencie przystąpienia amerykanów do II wojny) Bardzo dobra, chwilami zabawna, chwilami nawet nieco sentymentalna powieść, która w przyszłym roku doczeka się ekranizacji.

http://booklips.pl/adaptacje/film/james-franco-kreci-bukowskiego-na-podstawie-z-szynka-raz/

Bardzo lubie Bukowskiego zarówno jego prozę jak i poezje. Przydałoby się jakieś wznowienie świetnych tomików wierszy, "Miłość to piekielny pies" oraz "Płonąc w wodzie, tonąc w ogniu"...
Zapisane

"I only dream in black and white, I only dream cause I'm alive. I only dream in black and white, to save me from myself"
Strony: [1]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do: