Paweł Mateja
|
|
« : Stycznia 31, 2012, 12:19:26 » |
|
Jaki Waszym zdaniem horror zasługuje na miano najstraszniejszego w historii? Czy to opowiadanie, czy powieść. Wiadomym jest, że każdy będzie miał kilka takich typów, więc śmiało. Zaznaczam jednak, że chodzi o najstraszniejszy nie najlepszy i horror, nie thriller, dramat czy książkę historyczną.
Moje typy: Opowiadania: E.F. Benson: "Spowiedź Charlesa Linkworta" E.F. Benson: "Pokój na wieży" Znakomite opowiadania o niesamowicie dusznym klimacie - pierwsze to ghost-story, drugie w tematyce wampirycznej. Czytając miałem ciarki jak mało kiedy. H. P. Lovecraft - "Kolor z przestworzy" Chyba nie wymaga komentarza.
Powieści: Masterton - "Wyklęty" Nie jest to szczególnie arcydzieło (Masterton lubi sobie finał spieprzyć), ale zawiera kilka scen, które po prostu cholernie przerażają. Zwłaszcza huśtawka, która sama się porusza - mistrzostwo. Hodgson - "Dom na granicy światów" Podobnie jak Lovecrafta, Hodgsona czytałem jeszcze w gimnazjum, (czy może i podstawówce?) i robił na mnie ogromne wrażenie. Wspomnienie świnioludzi do tej pory przyprawia mnie o ciarki.
Pewnie znalazło by się kilka innych znakomitych typów, ale w tej chwili nie pamiętam.
Tak, temat podkradziony z pokoju Kinga, jak proponował Ciacho ;-)
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Król Artur
| SPONSOR FORUM |
Let's tango bitch!
|
|
« Odpowiedz #1 : Stycznia 31, 2012, 13:44:26 » |
|
Powieści: Masterton - WyklętyZa klimat Opowiadania: Lovecraft - Kolor z przestworzyLovecraft - Duch ciemnościZa klimat jako jedyny autor poza Mastim, który przyprawia mnie o ciarki na plecach. A fakt, że jego opowiadania mają z grubsza już po 80 lat to tylko świadczy bardzo dobrze o autorze
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
p.a.
Administrator
Miejsce pobytu: Katowice | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #2 : Stycznia 31, 2012, 14:31:46 » |
|
Nie umiem się zdecydować ani przypomnieć, kiedy bałem się bardziej, a kiedy mniej. Zresztą... trudno porównywać odczucia 15-latka z odczuciami faceta w wieku prawie-że-Chrystusowym Ale mogę coś wybrać, póki co, z twórczości Mastertona. "Wyklęty" w 2/3 powieści, "Zwierciadło piekieł" i "Demony Normandii" - gdzieś w 1/3 Groza HPL na mnie na ogół nie działa. Lubię niektóre jego teksty, ale z tymi dreszczami to mam kiepsko. Wyjątek zasadniczo jeden: odwiedziny kościoła w "Duchu szaleństwa/Duchu ciemności". A stąd już nieduży krok do Stephena Kinga i jego "Doli Jeruzalem".
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Cichy
Moderator
Miejsce pobytu: Legionowo
|
|
« Odpowiedz #3 : Stycznia 31, 2012, 14:49:45 » |
|
W zasadzie prawdziwe przerażenie przy czytaniu książek odczuwałem tylko w szczenięcym wieku kilkunastu lat. Wtedy robiłem w majty przy "Demonach Normandii", "Wyklętym" i "Domu szkieletów" Mastertona, a nieco później przy "Zewie Cthulhu" HPL-a.
Potem dorosłem i jakoś książkom trudno mnie było już przestraszyć. Jeśli już, to odbierałem powiew niesamowitości i tajemnicy, ale nie odczuwałem fizycznego strachu. Ostatnio pojawił się wyjątek, ale on niestety nie podpada pod temat, bo to SF ("Ślepowidzenie" Petera Wattsa).
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ciach_eemuu_ciach
Miejsce pobytu: Łaziska Średnie | SPONSOR FORUM |
Where is Jessica Hyde?
|
|
« Odpowiedz #4 : Stycznia 31, 2012, 15:22:18 » |
|
"Ruiny" - Scott Smith Absolutnie mój ulubiony horror. Kilka scen przyprawiło mnie o prawdziwe ciarki na plecach. A brzmienie języka niemieckiego po lekturze jest jeszcze straszniejsze niż na koszmarnych lekcjach tego języka w liceum Kto czytał ten wie o co mi mniej więcej chodzi
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
p.a.
Administrator
Miejsce pobytu: Katowice | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #5 : Stycznia 31, 2012, 15:27:57 » |
|
Fakt. O ile "Ruiny" mnie raczej wymęczyły, o tyle scena z językiem niemieckim - znakomita.
A, i mam tak jak Cichy. To nie jest strach, tylko takie wrażenie niesamowitości, raczej dreszcze, a nie szybko bijące serce.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Daro
|
|
« Odpowiedz #6 : Stycznia 31, 2012, 15:30:26 » |
|
Ja tam bałem sie "Drapieżców" Mastertona, a tez niedobrze sie robiło , a raczej mocno uderzyło w głowe po pierwszych stronach "Ciało i krew" .
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ciach_eemuu_ciach
Miejsce pobytu: Łaziska Średnie | SPONSOR FORUM |
Where is Jessica Hyde?
|
|
« Odpowiedz #7 : Stycznia 31, 2012, 15:43:06 » |
|
Ja tam bałem sie "Drapieżców" Mastertona,
Właśnie czytam Więc sprawdzę co i jak. Po pierwszych 100 stronach jest ok.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
kujot666
Miejsce pobytu: Działdowo | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #8 : Stycznia 31, 2012, 23:00:13 » |
|
W sumie niewiele jeszcze przeczytałem w swoim życiu książek, ale kilka tytułów jestem w stanie podać. Na pewno "Demony Normandii" Mastertona, "Egzorcysta" Blatty'ego, "Desperacja/Miasteczko Salem/To/Sztorm stulecia" Kinga, "Twierdza" Wilsona. Opowiadań też by się kilka znalazło, ale na obecną chwilę ciężko mi przytoczyć jakieś tytuły. W każdym bądź razie dla mnie uczucie strachu idzie w parze z wątkami nadprzyrodzonymi, czyli wtedy, kiedy strach głównego bohatera powieści przed nieznanym udziela się bez reszty czytającemu. Brutalność ludzka i zezwierzęcenie ludzkości to już inna para kaloszy, wywołują zupełnie inne uczucia.
|
|
|
Zapisane
|
Graham, Dean & Stephen rules!!! ;-) Preston & Child kicks like a mule!:-D
|
|
|
Ciacho
Miejsce pobytu: Bytom | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #9 : Lutego 01, 2012, 00:32:27 » |
|
Najstraszniejsze opowiadania: -"Studnia i wahadło" E.A. Poe - niekwestionowany nr 1, te opowiadanie po prostu miażdży mój umysł za każdym razem jak je czytam -"Pusty dom" Blackwooda - ta twarz w ciemności i ogólnie atmosfera w środku... -"Tratwa" Kinga - też taką nerwówkę wprowadza do głowy. Powieści: -"Dziecko ciemności" Mastertona - nie wiem czemu, ale ten płacz dziecka i to w kanałach wywoływał u mnie dreszcz, który pamiętam do dzisiaj. -"Wyklęty" jw. - huśtawka i coś tam jeszcze było -"Cmętarz zwieżąt" i "Worek kości" Wiadomo Kogo i pisałem czemu O samym strachu jako takim,ażeby odłożyć lekturę prze niego czy też nie móc usnąć w nocy to mowy nie ma, bo za dużo lat miałem, jak je zacząłem czytać, ale jeśli kwalifikować ten dreszcz jako dodatkowy element wrażeń i sam fakt, że mam te poszczególne sceny w głowie do dzisiaj, to właśnie te ww wypadają najlepiej. Tak, temat podkradziony z pokoju Kinga, jak proponował Ciacho ;-) A jednak.
|
|
« Ostatnia zmiana: Lutego 01, 2012, 00:34:00 wysłane przez Ciacho »
|
Zapisane
|
|
|
|
crusia
Moderator Globalny
Miejsce pobytu: Poznań
|
|
« Odpowiedz #10 : Lutego 08, 2012, 17:55:10 » |
|
To ja może zaproponuję od siebie książkę, która nie ukazała się co prawda w Polsce, ale to nie umniejsza jej niesamowitego ładunku grozy Horrory czytam nie od dziś, ale chyba tylko pierwsze, czytane za dzieciaka, zdołały wywołać we mnie takie ciary jak "Seed" Ani Ahlborn. Było tam kilka scen, które naprawdę wywołały we mnie dreszcze. Scena, w której Charlie podpuszcza swojego pieska, by ten wpadł pod samochód. Mistrzostwo budowania napięcia, a niby taka prosta scena! A samo zakończenie książki było tak creepy, że aż mnie zaskoczyło: bałam się, że Ania je spieprzy, a jednak scena, w której ginie ojciec i ten dialog z córką... "Czemu to robisz?" "Bo mogę"... stuprocentowa horrorowa miodność. Gdybym przeczytała "Seed" jako piętnastolatka... nie wiem, czy zostałabym fanką horroru
|
|
« Ostatnia zmiana: Lutego 08, 2012, 17:57:29 wysłane przez crusia »
|
Zapisane
|
|
|
|
czarnaJagoda
Miejsce pobytu: Toruń
|
|
« Odpowiedz #11 : Lutego 09, 2012, 01:12:22 » |
|
Co do powieści to nie pamiętam żeby mnie jakaś szczególnie przeraziła. W każdym razie nie horror z elementami nadprzyrodzonymi, bo takie rzeczy jak Władcy much Goldinga czy Dziewczyna z sąsiedztwa przerażają właśnie swoją prawdziwością, tym, że najstraszniejszy to chyba jednak jest człowiek. No i może jeszcze Demon Suareza czy Odwet oceanu Schatziga, bo nie da się z pewnością ustalić, że taki czy podobny scenariusz jest niemożliwy i kiedy o tym pomyślę, to jednak przeraża. Opowiadania: Babcia Kinga ze zbioru Szkieletowa załoga. Niby nic się nie dzieje, w pokoju umierająca babcia i mały wnuczek a jednak przez cały czas czytania nie opuszczało mnie uczucie strachu. Ptaki Daphne duMaurier. Ta klaustrofobiczna atmosfera, to przerażenie gdy nagle zupełnie obojętne istoty nagle zaczynają cię atakować i nie ma drogi ucieczki.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Mircea
|
|
« Odpowiedz #12 : Lutego 16, 2012, 14:54:47 » |
|
Dla mnie najstraszniejszym literackim horrorem pozostaje nowela Stefana Grabińskiego "Dziedzina". Pomysł z wytworami pisarskiej wyobrażni, atakującymi autora, czyli ich twórcę i przyprawiającymi go o śmierć nieodmiennie bedzie mi sie kojarzył z "Koszmarem z Elm Street" Wesa Cravena oraz "W paszczy szaleństwa" Johna Carpentera, chociaż z nieco odmiennych powodów w każdym z tych przypadków
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Lex
|
|
« Odpowiedz #13 : Lutego 17, 2012, 13:17:42 » |
|
To ja może zaproponuję od siebie książkę, która nie ukazała się co prawda w Polsce, ale to nie umniejsza jej niesamowitego ładunku grozy Horrory czytam nie od dziś, ale chyba tylko pierwsze, czytane za dzieciaka, zdołały wywołać we mnie takie ciary jak "Seed" Ani Ahlborn Na podstawie tego nakręcono film, prawda? No jeśli to to (a po tym co napisałaś wydaje mi się, że to, bo oglądałem ten film), to rzeczywiście jako książka może być świetnym horrorem.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
crusia
Moderator Globalny
Miejsce pobytu: Poznań
|
|
« Odpowiedz #14 : Lutego 17, 2012, 15:39:32 » |
|
Na podstawie tego nakręcono film, prawda? No jeśli to to (a po tym co napisałaś wydaje mi się, że to, bo oglądałem ten film), to rzeczywiście jako książka może być świetnym horrorem. To na pewno nie ta książka.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|