Magnis
|
|
« Odpowiedz #107 : Marca 25, 2018, 11:46:59 » |
|
Znajdź ją
Po najnowszą powieść Znajdź ją wiedziałem, ze kiedyś sięgnę, bo na razie na żadnej książce Lisy Gardner się nie zawiodłem. Stała się moja ulubiona pisarką thrillerów z ciekawą historią i najczęściej zaskakującymi zakończeniami. Dlatego, gdy miałem możliwość wypożyczenia nie wahałem się ani na moment i trafiła na listę do przeczytania. Spodziewałem się po niej więcej niż po innych książkach, bo wiedziałem, ze stać ją na sporo i zawsze przedstawiona historia mnie wciągała. Siedem lat wcześniej Flora Dane została uprowadzona i doświadczyła czegoś przerażającego, co zmieniło jej życie. Po tych wydarzeniach przez pięć lat próbowała wrócić do swojego dawnego życia i udało się dzięki pomocy specjalisty do spraw ofiar. Jednak pozostawione rany nigdy mogą się nie zagoić. D.D. Warren zostaje wezwana do morderstwa, gdzie znajduje ciało i kobietę, którą okazuje się Flora Dane. Pani detektyw musi odpowiedzieć na pytanie czy znaleziona kobieta jest ofiarą czy myśliwym mającym wiedzę o zachowaniu podobnych kryminalistów. Czy mogłaby pomóc w odnalezieniu zaginionej studentki. Kiedy znika Flora D.D. Warren zdaje sobie sprawę, że bez jej pomocy znalezienie zaginionych dziewczyn będzie trudne, na jej teren wkradł się niezwykle pomysłowy oraz okrutny drapieżnik, a czas płynie w szybkim tempie.
Książka Znajdź ją jest prowadzona wielowątkowo, ale najważniejszym w tym wszystkim jest obraz Flory, która przeżyła piekło w ciągu czterystu siedemdziesięciu dwóch dni będącą zdana na łaskę i nie łaskę swojego porywacza. Początkowe tortury stosowane przez tego okrutnego przestępcy były tylko preludium do złamania bohaterki i uformowania według swojej koncepcji od nowa jej osobowości. Autorka potrafiła ukazać zależności pomiędzy ofiarą i porywaczem zdolnym do wszystkiego w wyjątkowy sposób. Obserwujemy jej drogę od samego początku, gdzie nie poddaje się pomimo dramatycznej sytuacji w jakiej znalazła się, aż do przywiązania się do swojego oprawcy i nie widząca świata poza nim. Stała się ofiarą, która dopiero dzięki pomocy Samuela Keynesa i pięciu lat poświęconym na powrót do normalności, próbuje żyć własnym życiem. Wspierana przez matkę wierzącą, że powróci dawna Flora i brata, który nie może przeboleć straty swojej siostry jaką była przed porwaniem. Ten wątek pojawia się w retrospekcjach, gdzie możemy poznać gehennę osoby zdanej na łaskę oprawcy wywołuje spore emocje. Cierpienie niewinnej dziewczyny w połączeniu z jej obecnymi losami tworzy niezwykły obraz ofiary chcącej przeżyć za wszelką cenę. Próbującej odnaleźć się w nowej rzeczywistości przez wszystkie lata, w których próbowała wrócić do normalnego życia. Dzięki trudnym doświadczeniu sama stała się znawczynią metod stosowanych przez takich przestępców, ale czy ofiarą tego co przeżyła, a może myśliwym polującym na takich przestępców. Podczas czytania każdy niech sam osądzi, ale można bardzo współczuć Florze tego co przeżyła i być pełen podziwu dla jej wytrwałości, woli życia i chęci przetrwania mimo okropnej sytuacji w jakiej znajduje się. Kolejnym wątkiem jest sprawa morderstwa i znalezienie dziewczyny na miejscu zbrodni zakutej w kajdanki, która uniknęła strasznego losu. Wezwana do tej sprawy D.D.D Warren niedowierzająca, w to co zastała, zaczyna prowadzić śledztwo w sprawie dowiedzenia się wszystkich okoliczności zbrodni i chcąca dowiedzieć się czegoś o znalezionej dziewczynie. Autorka w sposób zajmujący prowadzi śledztwo, które posiada kilka zwrotów akcji potrafiących zaskoczyć, podsuwa fałszywe tropy i zdobywane informacje przez Warren są dawkowane pomału, aby czytelnik nie mógł odgadnąć wszystkiego za szybko. Dlatego podejrzanych mamy sporo i muszę przyznać, ze nie spodziewałem się takiego wyjaśnienia, a nawet nie podejrzewałem kim jest sprawca. Pomału odkryte karty prowadzą do kolejnych pytań, na które próbuje znaleźć odpowiedź pani detektyw. Musi spieszyć się, bo czas ucieka. Wątek śledztwa został poprowadzony w bardzo dobry sposób i wypada ciekawie. Początkowo zostaje zdominowany przez ukazanie przeżyć i sytuacji Flory, ale później nabiera tempa, a już w drugiej części książki wysuwa się na pierwszy plan. Nawet nie kosztem wątku z Florą tylko jako część historii stanowiącej jej dopełnienie. Kolejnym wątkiem jaki występuje są przeżycia Flory w czasach obecnych. Na początku czytelnik nie dostaje za dużo informacji, lecz tylko jakie aluzje czynione przez bohaterkę. Autorka w ten sposób przygotowuje pełną napięć i wartką akcję, ale również ukazuje problemy Flory związane z przeszłością. Próbę poradzenia sobie z traumatycznymi wydarzeniami i obraz Flory gotowej do walki mimo nie sprzyjających sytuacji. Pełniących funkcje katalizatora i próby ratowania innych porwanych przed losem podobnym do swojego. Dlatego zainteresowanie znikającymi dziewczynami nie niknie u niej i chce uratować studentkę, której porwanie wstrząsnęło Bostonem. Może jednak chodzi nie tylko o to, ale unicestwienie takich drapieżników czających się pośród ludzi. Autorka w bardzo dobry sposób ukazuje zależność pomiędzy przeszłością bohaterki, a jej odzwierciedleniu w obecnym czasie. Przejmujący los, który znów do niej powrócił wzbudza silne emocje w nie po zazdroszczeniu sytuacji w jakiej znalazła się.
Flora Dane jest postacią tragiczną, której przeszłość ciąży nad nią jak siekiera. Próbująca żyć normalnie, nie może uciec od koszmaru sprzed pięciu lat i dlatego podejmuje się niebezpiecznych spraw. Mająca swoje demony i wiedząca czego oczekują tacy przestępcy staje się swego rodzaju ekspertem od nich. Jej sylwetkę autorka nakreśliła pod względem psychologicznym w świetny sposób. Losy jakie ją dotykają wzbudzają w czytającym pokłady różnych emocji jak współczucie, smutek, czasami nadziei na uratowanie lub beznadziejności sytuacji w jakiej się znalazła. Mająca silną osobowość, wolę przeżycia, nie poddająca się mimo trudności, walcząca do końca, twarda, niezłomna, kalkulująca, nie wpadająca zazwyczaj w panikę, na zimno oceniająca swoje położenie, ale również uzależniona od swojego porywacza. Zachowanie i nadanie jej swego rodzaju cech uczyniło z niej samej postać posiadającą głębię, ciekawą i wzbudzającą sympatie. Jej problemy, dylematy i przygody nie pozostawiają czytelnika obojętnym. Kibicowałem przy każdej nadarzającej się sytuacji, aby nic nie stało się Florze pomimo niebezpieczeństwa. Kolejną postacią jest D.D. Warren zmagająca się z pewną niedyspozycją, a co za tym idzie prowadząca śledztwo i nadzorująca je we wszystkich aspektach. W poprzednich częściach wypadła bardziej ciekawie, lecz tutaj na samym początku zaczęła mnie irytować swoim zachowaniem ze względu na brak empatii wobec dziewczyny znalezionej na miejscu zbrodni, która przeżyła piekło z porywaczem. Zamiast współczuć to ciągle czepiała się. Dobrze, że później autorka postanowiła powrócić do postaci D.D. Warren jaką znam i lubię. Dociekliwą, twardą, mającą swoje problemy, ale będącą świetną policjantką. Mamy okazje poznać cień życia prywatnego pani detektyw co tylko dodaje kolorytu historii i bardzo podobało mi się. Jej sylwetkę nakreślono pod względem psychologicznym również świetnie i jej zachowanie pomimo początku w dalszym czasie nie irytowało mnie czego obawiałem się. D.D. Warren pomimo wszystko wypada sympatycznie i można ja polubić. Pozostałe postacie drugoplanowe i trzecioplanowe zostały nakreślone w sposób bardzo dobry i dobry. Najbardziej wyróżnia się matka Flory służąca jej za oparcie mimo trudnych wyborów córki. Wspierająca i zawsze gotowa, aby córka wróciła do rodzinny. Drugą osobą jest Samuel Keynes, który pomagał rodzinie i samej Florze w czasie i po wszystkim w trudnych chwilach. Jeżeli chodzi o czarne charaktery to chciało by się, aby coś im się stało. Żeby spotkała ich jakaś kara za wszystko, co złego dokonali w swoim życiu. Wzbudzają strach pośród normalnych ludzi, a przede wszystkim trudno ich znaleźć, bo maskują się znakomicie. Postacie stworzone na potrzeby książki mają do odegrania pewną role w całej historii. Posiadają głębie i nie znajdziemy tutaj jednowymiarowych. Każda z nich coś wnosi do samej historii i nieraz popycha do przodu akcje. Relacje łączące poszczególnych bohaterów są przedstawione w świetny sposób. Dialogi nie przeszkadzają i też wypadają dobrze.
Akcję książki poprowadzono nieraz w szybki tempie, a nieraz w pomału w zależności od tempa historii i budowania napięcia. Wydarzenia toczą się zazwyczaj w wartki sposób i dlatego nudzić się podczas czytania nie można. Niestety nie wiem czemu początek wyglądał jakby był napisany przez autorkę jako wczesna próba zarysu wydarzeń. Przydałoby się bardziej dopracować to i owo, nim została wydana. Żeby budziła ciekawość, bo autorka potrafi tak zacząć, ze normalnie wpada się jak do tunelu, z którego nie można się wydostać. Na przykład tak jest w Sąsiedzie, W ukryciu albo jeszcze innych książkach Lisy Gardner. Tutaj zabrakło mi tego czegoś i nieraz jak wspominałem na początku irytowała mnie D.D. Warren swoim zachowaniem. Pomimo tego nie narzekam na książkę Znajdź ją, bo dostałem thriller kryminalny poruszający trudny temat ofiar przestępców, którzy muszą się odnaleźć po wszystkim w normalnym świecie. Autorka potrafiła w obrazowy sposób stworzyć historie, gdzie nie brakuje przemocy i brutalności, ale również zawarła nadzieje na zwykłe życie po traumatycznych wydarzeniach w tym przypadku naszej bohaterki Flory. Często w swoich książkach porusza trudne tematy i robi to w znakomity sposób. Jak widać w tym przypadku. Finał nie rozczarował mnie i nawet pod koniec pomimo eliminacji osób mogących być sprawcą nie byłem pewny na sto procent kto za wszystkim stoi, chociaż miałem kilka podejrzeń. Uważam go za lekko zaskakujący i pasujący do całości. Książka Znajdź ją posiada wiele wątków z pozoru nie łączących się ze sobą i taki sposób narracji nie jest mi obcy. Spotykałem się z nim w innych powieściach Lisy Gardner, ale po początku, trochę później, pomału zaczynają się zazębiać się ze sobą tworząc niezwykły obraz skonstruowanej intrygi pełnej napięcia. Zakończenie jest zwieńczeniem i zarazem rozwiązaniem zagadki kim jest sprawca. W tym przypadku historia wzbudza emocje podczas czytania i trzyma w napięciu. Pomimo niuansów dostałem niezwykły thriller kryminalny wykraczający poza ramy gatunkowe i zarazem powieść psychologiczną poruszającą niezwykły, lecz trudny temat ofiar uzależnionych pomimo przeżytego piekła od swojego oprawcy. Jestem bardzo zadowolony, że sięgnąłem po Znajdź ją, bo otrzymałem ciekawą, intrygującą, przerażającą w swojej wymowie książkę z interesującymi bohaterami. Nie zawiodłem się, chociaż miałem oczekiwania wobec niej większe to rozczarowania nie było. W tym przypadku, chociaż pisze ją autorka nie znajdziemy romansu czy romantycznego wątku rozbudowanego jak można trafić. Autorka skupia się na ciemnych stronach tkwiących w ludziach i zła czającego się gdzieś obok nas. Lektura wzbudziła wiele emocji podczas czytania i wciągnęła mnie niesamowicie. Do tej pory nie trafiłem na żadną słabszą powieść Lisy Gardner i Znajdź ją też mogę zaliczyć do udanych. Książka trafiła w mój gust i historia trzymała w napięciu przez cały czas. Chętnie sięgnę po najnowszą książkę autorki lub przypomnę sobie poprzednie powieści kiedyś.
Ocena 7/10.
|