Strony: 1 [2] 3   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Jarosław Grzędowicz  (Przeczytany 14417 razy)
Magnis

*




« Odpowiedz #20 : Marca 20, 2011, 18:41:29 »

Jestem właśnie po lekturze Popiołu i kurzu Grzędownicza gdzie autorowi udało się stworzyć ciekawy świat Pomiędzy.Już od pierwszej strony w Obolu dla Lilith stworzony świat jest mroczny, znajdziemy tam wiele różnego rodzaju stworów oraz bohatera, który porusza się pomiędzy naszym, a tamtym światem.Autorowi udało się stworzyć ciekawą postać główną, pomagającą i strzegącą przed różnymi demonami.Historia zaprezentowana została dobrze, jest fajna i wciągająca co mi się podobało
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
.Kraina jest mroczna i niebezpieczna gdzie czyha wiele zagrożeń.Książkę czyta się fajnie tylko szkoda, że jest tak krótka i można ją przeczytać szybko.Ocena 8/10.
Zapisane

Mistrzem grozy w Polsce jest Stefan Grabiński.
Wielcy Przedwieczni : Dagon, Cthulhu i Wielki Staruch.
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #21 : Lutego 02, 2013, 20:00:34 »

Pan lodowego ogrodu tom:1 za mną i jestem bardzo zadowolony. Jako że nie lubię, nie przepadam za rodzimą fantastyką, szczerze się przyznam, że jestem pod wrażeniem świata wykreowanego przez Grzędowicza. Fajne postaci, spektakularne walki, żywe dialogi. Bardzo podoba mi się postać Vuko , inspiracja obrazami Boscha i humor Grzędowicza . I znacznie przychylniejszym okiem patrzę teraz na tego Pana. Od tego jak się cały cykl potoczy dalej i zakończy zależy moja dalsza przygoda z autorem i polską fantastyką. Póki co "PLO" wróży dobrze i jestem ciekaw kontynuacji ze względu na niespodziewane zakończenie. Ode mnie 5+/6. :)

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

A jeszcze to nowe wydanie Fabryki Słów, szyte, z zakładką i świetnymi ilustracjami i okładkami. Super!
Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
marczewek

*

Miejsce pobytu:
była stolica byłego województwa




mój nik wzion sie od mojego imienia

« Odpowiedz #22 : Lipca 04, 2013, 16:24:29 »



Spokojnie, to tylko fikcja? Czyżby? A więc wierzysz w to, co widzisz... Strzeż się! Bo znane i bezpieczne bywa podstępne. Zbłądzić możesz, podążając jedną z dróg, gdy wiele innych w zasięgu wzroku. Przyszłość jawi się milionem możliwości, ale to teraźniejszość Cię zaskoczy. Przesuń kamień, a runie imperium. A więc ufasz rozumowi? Najwyraźniej pracownię wypychacza zwierząt odwiedzić musisz, na pokład U-boota wsiąść, przeżyć pocałunek Loisetty, przetrwać syberyjską zamieć, posłuchać pożegnalnego blues`a albo specjałów kuchni Wschodu skosztować. Zaprasza autor Księgi Jesiennych Demonów. Oto kolejna - pełna niesamowitości, wyrazistych bohaterów i mrocznej tajemnicy - antologia jego opowiadań. A liczba ich-13.
Zapisane

- Klasyka to książki, które ludzie cenią i których nie czytają.
Mark Twain
Master

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #23 : Sierpnia 11, 2013, 17:37:26 »

Mam za sobą pierwszą część Pana Lodowego Ogrodu.
Akcja powieści toczy się na tajemniczej planecie MIdgard, której klimat, ludzie i zwyczaje przywodzą na myśl Skandynawię i zamieszkujących ją Wikingów. Śledzimy losy Ziemianina, Vuko Drakainena, który wysłany na MIdgard, ma za zadanie odnaleźć grupkę naukowców, z którymi stracono łączność. Ta część powieści niezmiernie mi się spodobała. Pisząc skrótowo: wielokrotnie przywodziła mi na myśl Wiedźmina, którego uwielbiam.
Równolegle do historii Vuko, przedstawiona nam zostaje historia pewnego młodego cesarza, którego rodzina w wyniku serii tajemniczych wydarzeń zostaje pozbawiona władzy, a on sam musi walczyć o przetrwanie. O ile część książki poświęcona Vuko była świetna, to historia młodego cesarza wydawała mi się zbyt rozlazła i nie na miejscu. Jeden plus jednak posiada - daje pewien (ograniczony) obraz wydarzeń, jakie zaszły na planecie Midgard, jednak narracja i lekka ślamazarność wątku powodowała moją frustrację i chęć przeskoczenia kilku akapitów, stron...

Ciacho: motyw
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
  ;)

Oceniając całościowo, dam lekko naciągane 4+/6.
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 25, 2013, 11:55:04 wysłane przez Master » Zapisane
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #24 : Sierpnia 12, 2013, 10:32:36 »

No to ocena zbliżona do mojej widzę. :) Motyw byskretek szalenie oryginalny, trochę tak "Władcą much" zawiało. I faktycznie przygody Vuko i Filara odległe od siebie jakby o całe lata świetlne. :P  Postać Vuko bardzo dobra i ciekawa, ale jestem ciekaw jak Ci się spodoba w części drugiej. :) Jeśli o mnie chodzi to było bardzo pozytywne zaskoczenie po przeczytaniu pierwszej części PLO, bo z dużym dystansem podchodziłem do rodzimej literatury fantastycznej.  A teraz przede mną został ostatni schodek i jestem ciekaw czy autor sprostał wyzwaniu i zakończył logicznie i z mocnym akcentem.

Kiedy sięgasz po kolejne części? :)
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 12, 2013, 10:34:07 wysłane przez Ciacho » Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
Master

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #25 : Sierpnia 12, 2013, 11:15:39 »

Kiedy sięgasz po kolejne części? :)
Trochę zacząłem czytać drugi tom, ale pierwszy pochłonąłem dość szybko i chyba sobie na razie odpocznę (w ostateczności, będę do niego od czasu do czasu zaglądał). Zobaczę jeszcze.
Zapisane
Master

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #26 : Sierpnia 25, 2013, 12:01:52 »

Druga część PLO za mną. Pod względem konstrukcji powieści, mamy ciąg dalszy pierwszej części, czyli dwie równoległe opowieści. Jednak w porównaniu do pierwszego tomu, udało mi się w końcu wsiąknąć w świat stworzony przez Grzędowicza, przez co powieść podobał mi się nieco bardziej. Końcówka drugiego tomu nie przyniosła rozwiązania jakichkolwiek pytań, a zrodziła kolejne.

Ocena: 5/6.
« Ostatnia zmiana: Marca 21, 2015, 08:41:36 wysłane przez Master » Zapisane
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #27 : Września 02, 2013, 12:49:56 »

Ja skończyłem całość i podtrzymuję, że cykl jest bardzo dobry. Połączenie supertechnologii z magią i postawienie ich po dwóch przeciwnych barykadach to bardzo ciekawy i oryginalny zabieg, który się udało. Na wielki plus klimat książki i widziadła-oba wyjęty niczym z obrazów Hieronima Boscha. Vuko Drakkainen świetny bohater i technologia, którą się posługuje. :)

Ostatni tom bardzooo długi i dla mnie trochę męczący, toteż oceniam najgorzej, bo tom: 1 był najlepszy i nic go nie pobije. :) Parę luk się w ostatnim pojawiło, zaczął mnie strasznie denerwować Filar, który dla mnie jest postacią chybioną, bo jest nudny strasznie i jak na przyszłego władcę gamoniowaty. :) Fajna była ostateczna bitwa, ale momentami się gubiłem, co, gdzie i jak.

Nie wiem czemu, ale ciężko mi się jakoś obszerniej wypowiedzieć na temat PLO, więc może wystarczy, że powiem, że jest to po prostu bardzo dobry cykl i tyle. ;)
« Ostatnia zmiana: Września 02, 2013, 12:52:03 wysłane przez Ciacho » Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
Master

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #28 : Listopada 14, 2013, 19:53:55 »

Za mną trzeci tom PLO. W trakcie lektury, mniej więcej w połowie, sobie odpuściłem na dłużej, ale ostatnio postanowiłem dokończyć.
No, było całkiem nieźle ;) Motyw zarówno Filara, jak i Vuko w porządku, a końcówka powieści, kiedy
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
- majstersztyk.
Mocne 5/6.

Z ostatnim tomem sobie poczekam i sięgnę za jakiś czas.

Zapisane
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #29 : Listopada 15, 2013, 09:48:00 »

Ja się nie potrafię przekonać do Filara do dziś, a wszystkie tomy mam za sobą. Końcówka jest bardzo dobra, ale jego przygody, gdyby były bez niego, to byłyby ciekawsze. Strasznie nudna postać, moim zdaniem. W pierwszym tomie zastanawiałem się Vuko czy Filar? Ale potem im dalej w las, tym bardziej ta postać była dla mnie płytsza.

Też masz przed oczyma obrazy Boscha, jak czytasz PLO master? Te jaszuropotworki, węże, sceneria itp. Dość osobliwy klimat. :)
Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
Mandriell
Moderator Globalny

*

Miejsce pobytu:
Częstochowa

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



SHADYXV

WWW
« Odpowiedz #30 : Listopada 15, 2013, 10:21:56 »

To co napiszę dla wielu osób tutaj może być brudną herezją, ale po przeczytaniu wszystkich tomów PLO uważam, że niekwestionowanym Królem PL fantastyki jest właśnie Grzędowicz, a nie Sapkowski (nie mieszam do tego Dukaja, którego twórczości zwyczajnie nie znam i przekonać się za nic nie mogę). Już nawet nie biorę pod uwagę tego, który jakim jest człowiekiem i jakie ma podejście do fanów, ale chociażby sam warsztat tego pierwszego bije na głowę i tak dobrego Andrzeja.

A jeśli miałbym którąś z postaci PLO stawiać wyżej, byłby to jednak Filar. Nieznacznie, ale jednak bardziej działał na moją wyobraźnię i miałem wrażenie, że jego historia była pełniejsza, przez co bardziej zżyty byłem właśnie z nim. Filar jako osobnik, postać złożona z kości i krwi, jest mniej brawurowy i interesujący od Vuko.
Zapisane

Master

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #31 : Listopada 15, 2013, 11:12:20 »

Też masz przed oczyma obrazy Boscha, jak czytasz PLO master? Te jaszuropotworki, węże, sceneria itp. Dość osobliwy klimat. :)
Nie, nie mam. Jeszcze czytając pierwszy tom miałem bardzo miłe odczucia i wyobrażenia odnośnie świata przedstawionego. Wioski wikingów, uroczyska, mgła, upiory; w historii Filara miałem skojarzenia z klimatami Diablo... Im dalej w las, tym powieść robiła się zwyczajną fantasy, trochę Conana, trochę WP, trochę Wiedźmina.
Patrząc na PLO po trzech tomach, i porównując z oczekiwaniami, jakie miałem zanim się zabrałem do czytania, powiem, że jest średnio. Może nawet jestem lekko (ale tylko leciutko) rozczarowany.
Grzędowicza zaś wcale nie uważam za jakiegoś geniusza fantasy. Co najwyżej sprawnego pisarza.
Zapisane
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #32 : Listopada 15, 2013, 12:18:20 »

To co napiszę dla wielu osób tutaj może być brudną herezją, ale po przeczytaniu wszystkich tomów PLO uważam, że niekwestionowanym Królem PL fantastyki jest właśnie Grzędowicz, a nie Sapkowski (nie mieszam do tego Dukaja, którego twórczości zwyczajnie nie znam i przekonać się za nic nie mogę). 

Chyba dla starych pokoleń będzie to herezja. Literatura idzie do przodu, więc mistrzowie też się zmieniają. Ale mocnym kandydatem do tego miana jest także Robert Wegner, który dopiero zaczyna się rozkręcić, a już narobił wielkiego zamieszania w polskiej fantastyce. ;) Grzędowicz może zacząć trząść portkami, bo nie ma takiej płynności w pisaniu, jak Wegner, który mi po pierwszy tomie bardziej się od Grzędowicza podoba. Ale to rzecz gustu. Grzędowicza trzeba jeszcze poznać od innej strony, np. jakiś horror.


Nie, nie mam. Jeszcze czytając pierwszy tom miałem bardzo miłe odczucia i wyobrażenia odnośnie świata przedstawionego. Wioski wikingów, uroczyska, mgła, upiory; w historii Filara miałem skojarzenia z klimatami Diablo

No bez wątpienia najlepszy klimat miał pierwszy tom i wraz z następnym szło to w dół, ale cały cykl jest ogólnie bardzo dobry i mnie osobiście zaskoczył in plus, bo nie spodziewałem się takiego poziomu. :)
Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
Mandriell
Moderator Globalny

*

Miejsce pobytu:
Częstochowa

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



SHADYXV

WWW
« Odpowiedz #33 : Listopada 15, 2013, 13:05:22 »



Chyba dla starych pokoleń będzie to herezja. Literatura idzie do przodu, więc mistrzowie też się zmieniają. Ale mocnym kandydatem do tego miana jest także Robert Wegner, który dopiero zaczyna się rozkręcić, a już narobił wielkiego zamieszania w polskiej fantastyce. ;) Grzędowicz może zacząć trząść portkami, bo nie ma takiej płynności w pisaniu, jak Wegner, który mi po pierwszy tomie bardziej się od Grzędowicza podoba. Ale to rzecz gustu. Grzędowicza trzeba jeszcze poznać od innej strony, np. jakiś horror. 

Wegnera jestem bardzo ciekawy, choćby dlatego, że to on, nie Grzędowicz zgarnął Zajdla za książkę roku. Swoją drogą: wie ktoś co ma być kolejnym dokonaniem w dorobku Grzędowicza? Na stronę Fabryki nie zaglądam, specjalnie nie szukałem nigdzie, a może ktoś będzie bardziej obeznany? Z drugiej strony - znając realia to pewnie do 2014 cisza będzie.

Zapisane

Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #34 : Listopada 15, 2013, 14:04:08 »

Wegnera jestem bardzo ciekawy, choćby dlatego, że to on, nie Grzędowicz zgarnął Zajdla za książkę roku.

Dwa Zajdle dostał: za opowiadanie i książkę. :) A Grzędowicz czwartym tomem PLO zajął trzecie miejsce w plebiscycie Nagrody Literackiej Nautilus.

http://fantasta.pl/wiadomosc.php?id=2074

Cytuj
Swoją drogą: wie ktoś co ma być kolejnym dokonaniem w dorobku Grzędowicza? Na stronę Fabryki nie zaglądam, specjalnie nie szukałem nigdzie, a może ktoś będzie bardziej obeznany? Z drugiej strony - znając realia to pewnie do 2014 cisza będzie.

Żadnych szczegółów. Wiadomo tylko, że nie chce cyklu nowego zaczynać i nie ma to być sf i fantasy. A czy to będzie horror czy thriller, opowiadanie czy powieść, tego chyba nikt nie wie. :D
« Ostatnia zmiana: Listopada 15, 2013, 14:19:45 wysłane przez Ciacho » Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
Master

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #35 : Grudnia 30, 2013, 19:28:34 »

Właśnie skończyłem ostatni, czwarty tom Pana Lodowego Ogrodu.
Choć  jest to część najgrubsza - ponad 800 stron - przeczytałem ją najszybciej, w jakieś 8-9 dni. Nie będę się rozpisywał za bardzo, bo jakoś nie mam weny, dopiero kilka minut temu odłożyłem książkę na półce. Jednakże czwarty tom przygód Vuko Drakainena aka Ulfa Nitj'sefni, mógłbym określić jednym słowem: epicki (i to pełną gębą). Rozmach, zaangażowanie sił, rozmach, nagromadzenie postaci, rozmach, bitwa i... rozmach  :D O ile poprzednie tomy były dobrymi lub bardzo dobrymi powieściami przygodowymi, tak tutaj mamy "dzieło" przez duże "D".

Niestety, ta "miazga i epickość" ma jedną jedną, zasadniczą wadę, która ostatecznie rzutowała na ocenie końcowej książki. Czytając czwarty tom PLO miałem momentami wrażenie, że czytam... "Władcę Pierścieni: Powrót Króla" :pff6: Mówi się, że czerpanie od najlepszych, to nie wstyd, ale za bardzo kłuło mnie to w oczy. Niżej szczegóły...
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
Pewnie się czepiam, ale te kilka rzeczy sprawiło, że wystawiam "tylko" 5+/6 (na Lubimy Czytać dałem 9/10). Gdyby nie "powtórka z rozrywki" byłoby idealnie.

A jak na tym tle wypada całość Pana Lodowego Ogrodu? Bardzo dobrze. W drugim i trzecim tomie było trochę dłużyzn (+ motyw Filara), ale ostatecznie Grzędowicz nadrobił te minusy całością czwartego tomu. Pewnie całemu cyklowi wyszłoby na zdrowie, gdyby zamiast czterech książek były - dajmy na to - trzy, po 600-650 stron, ale i tak miło spędziłem czas na planecie Midgard.
« Ostatnia zmiana: Grudnia 31, 2013, 10:32:42 wysłane przez Master » Zapisane
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #36 : Grudnia 31, 2013, 09:58:39 »

Hehehe, ja Ci powiem, że po przeczytaniu też sam nie wiedziałem, co powiedzieć i do dzisiaj nie potrafię za wiele, poza tym, że to bardzo dobry (i polski) cykl fantasy ze świetnym bohaterem (Vuko) i ciężkim, mrocznym Boschowskim klimatem. :) Na pewno tom czwarty jest epicki, jak stwierdziłeś, bo ta główna bitwa, postaci i rozmach przypominają nawet jakby bitwę pod Helmowym Jarem z WP i widzę, że nie tylko mi się skojarzyło z Tolkienem, więc coś w tym musi być. :)

Nie ma co, tom pierwszy najlepszy. Wali po głowie i jest najciekawszy. Ogólnie to mój pierwszy polski cykl, jaki czytałem i chyba najdłuższa polska przygoda z autorem. :P Życzę Grzędowiczowi, żeby z cyklem wyszedł poza Polskę i pisał dalej równie dobrze. :)
Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
sorekar

*

Miejsce pobytu:
Warszawa




« Odpowiedz #37 : Sierpnia 20, 2014, 16:45:02 »

Za mną pierwszy tom PLO. Czyta się szybko, przyjemnie, napisane przystępnym językiem, ale nie mogłem do końca wsiąknąć w świat wykreowany przez Grzędowicza. Przez całą książkę miałem wrażenie, że fabuła nie zmierza w konkretnym kierunku, a jest zbiorem przygód Drakkainena, którego celem gdzieś tam kiedyś jest odnalezienie zaginionych. Na duży plus końcówka, która bardzo mi się podobała, ale w moim odczuciu dotarcie wiadomo gdzie wydawało mi się napisane od tak
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
. Generalnie na plus, ale książka wydaje mi się być nijaka, dlatego jeszcze nie zdecydowałem, czy sięgnę po następne tomy.
Zapisane
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #38 : Sierpnia 21, 2014, 08:49:59 »

Tom 1 jest uznawany za najlepszy. Jestem ciekaw, jak Ci podejdą kolejne. W mojej opinii poziom PLO układa się tak:
Tom I
Tom III
Tom IV
Tom II

A co powiesz o epizodzie z bystretkami? Ja byłem zachwycony. :)
Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
sorekar

*

Miejsce pobytu:
Warszawa




« Odpowiedz #39 : Sierpnia 21, 2014, 11:32:12 »

To fakt, epizod bystretkowy był bardzo dobry, chyba bardziej wciągający niż niektóre sceny walk Vuko. To taka opowieść w opowieści, ale autor na tyle fajnie to napisał, że chyba każdemu zapadnie w pamięć ten epizod. Ogólnie rozdziały z księciem czytało mi się raczej lepiej niż te z Drakkainenem. A co do oceny poszczególnych tomów, to może inaczej spojrzę na poszczególne części po zakończeniu całego cyklu ;)
Zapisane
Strony: 1 [2] 3   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do: