Jeśli chodzi o wspomniane "Sepulchre" to jestem właśnie po lekturze, nie rzuciło mnie o glebę, troszkę poniżej poziomu takiej np. "Włóczni", jednak z drugiej strony styl fabularny Herberta zachowany.
Plus dostajemy ciekawe "polonicum" w postaci jednego z głównych bohaterów, Janusza Palusińskiego (ocalałego z obozu w Majdanku). Daje to dodatkowo powód dla Herberta do wtrącenia kilku polski słów
.
A poza tym miks wszystkiego z wszystkim - seks, przemoc, IRA, sumeryjskie bóstwa...
Gdyby ktoś reflektował, to mogę przesłać swój egzemplarz - za równowartość kosztu wysyłki z Anglii do Polski.