jak wspomniałem jestem mało zorientowany w tytułach i autorach i tu prośba do Was jako laik proszę o polecenie jakiegoś naprawdę dobrego horroru myślałem o S. King'u lub C. Barkerze ale nigdzie nie mogę znaleźć jakiejś konkretnej pozycji dla początkującego; już tłumacze o co mi chodzi.
książek jest wiele ale niechciałbym na początek wybrać ksiązki cięzkiej i nudnawej ażeby niezniechęcić się do kolejnych lektur, a opini na temat dzieł w/w autorów tyle ile czytelników!
chciałbym ażeby ksiązka była i wciągająca jak u S. Kinga ale i zalęzy mi na krwistości opisów rodem ze scenariuszy C. Barkera.
nie muszą być to ksiązki konkretnie tylko tych autorów, ale żeby polecone pozycje były wypadkową klimatu Kinga i Barkera - w skrócie klimatycznie, mrocznie i krrrrrwawo !!! NIE ZEKRANIZOWANE BO TYCH JUŻ MI SIĘ NIE BEDZIE CHCIAŁO CZYTAĆ BO JAKO FAN HORRORU OGLĄDĄŁEM WSZYSTKO CO ZEKRANIZOWALI !!!
z góry wszystkim dziękuję z pomoc !!! POZDRAWIAM !!!
King oraz Masterton są bardzo dobrzy na początek, obydwaj mają bardzo luźny styl pisania. Z Mastertona polecam na sam początek ,,Manitou''. Kiedy zaczynałem przygodę z horrorem pisanym, to książka zrobiła na mnie spore wrażenie. Jeśli nie boisz się cegieł to polecam ,,To'' autorstwa Kinga. Sam się zdziwisz, jak szybko idzie ci lektura, a i nieraz ciarki przebiegną ci po plecach. Z jego krótszych pozycji, wspomniany już ,,Cmętaż zwieżąt'' albo ,,Desperacja''. Ponadto, jeżeli nie masz nic przeciwko bardziej ,,realnemu'' dreszczowcowi to ,,Intensywność'' Koontza jest równie dobrym wyborem jak powyższe. Jeżeli ma być klimatycznie, mrocznie i naprawdę krwawo, to polecam ci w zasadzie wszystko co obecnie wydał pan Edward Lee, poziomem hemoglobiny wylewającej się na podłogi nie powinieneś być szczególnie rozczarowany. Jego ,,realnym'' odpowiednikiem jest Ketchum, chociaż tutaj budowania klimatu uświadczysz sporo mniej(wyjątkiem może być jedynie ,,Dziewczyna z sąsiedztwa'', ale nie mam pojęcia, czy taki klimat ci będzie odpowiadał), zostaje praktycznie cała sieczka. Jeżeli nie boisz się eksperymentów to później polecam sięgnąć po klasykę. Ówcześni autorzy straszą w inny sposób, ale równie przerażający jak ci nowocześni. Przede wszystkim Lovecraft - tutaj rozczłonkowywania ludzi nie uświadczysz, za to sam klimat i jego następstwa - brrrr. Osobiście od Lovecrafta zaczynałem i wiem, że nie jest dla wszystkich, a jego styl pisarski jest cokolwiek dość archaiczny, to myślę, że lepszej pozycji podpisanej jako ,,klimatyczna powieść grozy'' ze świecą szukać. Z tego nurtu są też interesujący rodzimi autorzy - choćby panowie Grabiński oraz Jaworski. Ten drugi jest obecnie ciężko dostępny, ale ten pierwszy to według mnie mus dla fanów wysublimowanego straszenia. Ostatnią pozycją będzie horror z przymrużeniem oka - w ten sposób pisze Max Brooks. Polecam zwłaszcza Wojnę Zombie. Można się i uśmiechnąć pod nosem z aluzji do klasyki horroru z zombie w roli głównej, jak i nieco przerazić ukazaniem świata, który naprawdę jest już jedną nogą po stronie totalnej apokalipsy i anihilacji. Miłej lektury.