Czyli islandzki pisarz mrocznych kryminałów. Do tej pory ukazały się dwie części jego serii z inspektorem Erlendurem Sveinssonem, tj. "W bagnie" (czerwiec 2009) i "Grobowa cisza" (marzec 2010).
"W bagnie" to trzecia, a "Grobowa cisza" czwarta część serii.
"Teraz Islandia ma swojego Mankella", napisał Holger Kreitling, witając twórczość Arnaldura Indridasona. Erlendur Sveinsson, bohater "W bagnie", przywodzi na myśl Philipa Marlowe'a, a fabuła powieści - świetne wzory klasyki gatunku.
2001 rok, Reykjavik - ciemna jesień, niepogoda, krótkie dni. Wszystko zaczyna się od morderstwa. Ciało niejakiego Holberga znaleziono w jego mieszkaniu w suterenie. Miał około siedemdziesięciu lat i żył samotnie. Zginął uderzony w głowę ciężką szklaną popielniczką. Czy to kolejna typowa islandzka zbrodnia - prymitywna i bezcelowa? Można by sądzić, że Holberg jest przypadkową ofiarą, gdyby nie zagadkowe zdanie, zapisane na kartce i pozostawione przez mordercę. Erlendur Sveinsson, niemłody, doświadczony policjant z Reykjaviku, musi poznać przeszłość ofiary i razem ze współpracownikami rozpoczyna żmudne śledztwo. Odkopuje bolesne historie sprzed czterdziestu lat i w nich szuka wyjaśnienia zbrodni. Skąd wzięła się czarno-biała fotografia dziecięcego grobu, znaleziona w biurku Holberga? Czy ze sprawą mają związek badania genetyczne prowadzone na Islandii? Co się stało ze znajomym ofiary, który zaginął bez wieści przed laty? Borykając się z uzależnioną od narkotyków córką, która spodziewa się dziecka, i mający problemy zdrowotne, Erlendur prowadzi nas przez ponurą islandzką rzeczywistość.
Islandzki policjant Erlendur w kolejnym mrocznym kryminale Indri?asona.
Współczesna Islandia. Gdzieś na przedmieściach Reykjaviku odbywa się przyjęcie dla dzieci. Uczestniczący w nim student medycyny zauważa, że jeden z maluchów gryzie dziwny przedmiot; okazuje się że jest to ludzka kość. Wezwani na miejsce policjanci odkrywają, że piszczel został przyniesiony z pobliskiej budowy. Wkrótce archeolodzy znajdują tam płytki grób sprzed kilkudziesięciu lat. Śledczy są początkowo przekonani, że sprawę łatwo można wyjaśnić, ale szybko zmieniają zdanie. W wyniku śledztwa wychodzi na jaw ponura historia pewnej rodziny. Erlendur będzie musiał zmierzyć się nie tylko z szokującymi faktami przemocy domowej, ale także z dramatem własnej córki.
Indridason wykorzystuje formę kryminału, by nakreślić dwa obrazy Islandii - tej sprzed sześćdziesięciu lat i tej współczesnej - pokazując brutalną prawdę o kondycji islandzkiego społeczeństwa.
Obie książki to mistrzostwo mrocznego kryminału. Nie mam co do tego wątpliwości - Indridason świetnie operuje piórem, konstruuje ciekawe zagadki, a fabułę prowadzi bardzo umiejętnie, wciąż trzymając czytelnika w napięciu.
moje recenzje obu powieści:
klikklik