nocny
Moderator Globalny
Miejsce pobytu: Szczecin
|
|
« : Sierpnia 31, 2010, 19:58:10 » |
|
Rok wydania: 1999 W swojej najnowszej książce Stephen King proponuje czytelnikom pięć wypraw w niezbyt odległą przeszłość. Senna atmosfera amerykańskich prowincjonalnych miasteczek, zwyczajne troski i radości zwyczajnych ludzi, mało ważne wydażenia owocujące mało istotnymi konsekwencjami... Nie dajmy się jednak zwieść pozorom: spokój jest tylko udawany, a zwyczajność powierzchowna. Pod cienką warstwą spokoju kipią niebezpieczne namiętności, uważny czytelnik bez trudu zaś ułoży z porozrzucanych przez autora fragmentów i wskazówek obraz co najmniej równie mroczny i groźny jak te, które mistrz grozy kreślił w swoich wcześniejszych bestsellerowych powieściach.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Mando
King, Star Wars i oddychanie... w tej kolejności
|
|
« Odpowiedz #1 : Września 05, 2010, 14:31:47 » |
|
Dla mnie jest to zdecydowanie jedna z najlepszych książek Stephena Kinga. Stawiam ją na drugim miejscu zaraz po "To", ale jest to bardzo cienka granica. Uwielbiam dzieciństwo u Kinga, uwielbiam "Mroczną Wieżę", uwielbiam też Amerykę lat 50 i 60. Książki i filmy o Wietnamie mogę pochłaniać bez końca i to zarówno te, których akcja toczy się po jednej i po drugiej stronie barykady. Choć wolę śledzić zmiany jakie przechodziły wtedy wśród zwykłych ludzi, a nie na froncie. Dodatkową siłą "Serc Atlantydów" jest fakt, że nie jest to zwykły zbiór i książkę można nawet traktować jak dziwnie skonstruowaną powieść. Śledzimy losy bohaterów od dzieciństwa do starości. Widzimy jak wpłynęły na nich decyzje podjęte w młodości w trudnych czasach. Książkę czytałem 3 razy, ale mogę ją czytać jeszcze wielokrotnie i bez końca.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
p.a.
Administrator
Miejsce pobytu: Katowice | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #2 : Września 05, 2010, 14:35:26 » |
|
Zgadzam się z Mando, ta książka to ścisła czołówka. Może nie nr 2, ale naprawdę, znakomita rzecz. A "Małych ludzi..." czytałem nie mając pojęcia, o co chodzi w MW, a zupełnie mi to nie przeszkadzało. Myślę, że można znaleźć cechy wspólne pomiędzy tą książką, a właśnie "To" - tam również mieliśmy możliwość obserwowania bohaterów w dzieciństwie i w późniejszym okresie. Uwielbiam takie motywy w literaturze (a także kinie -vide Forrest Gump) i również dlatego ta książka - którą faktycznie można uznać za mozaikową powieść - tak bardzo mi się podobała.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Duddits
Gość
|
|
« Odpowiedz #3 : Września 05, 2010, 21:07:23 » |
|
Co to dużo mówić. Książka jest fantastyczna. Na pewno numer jeden jeśli chodzi o zbiory nowel/opowiadań. Nowelka tytułowa palce lizać. Najlepsza jaką dotychczas czytałem. Zakochałem się w niej. Piękny sentymentalny klimat dorastania kiedy człowiek zaczyna postrzegać świat w innych barwach. Bunt przeciwko systemowi i pierwsze masowe antywojenne odczucie wobec napadnięcia na Wietnam. Wrócę do niej na pewno. Choćby do samych Serc Atlantydów choć i Mali ludzie w żółtych płaszczach to poziom absolutnie mistrzowski.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Mario
Miejsce pobytu: Rybnik
|
|
« Odpowiedz #4 : Września 05, 2010, 21:53:15 » |
|
"Serca atlantydów" to imho jedna z bardziej niedocenianych książek Kinga. Mnie natomiast od razu urzekła. Przedstawione w zbiorku utwory w jakiś sposób łączą się ze sobą, a "Mali ludzie w żołtych płaszczach" i tytułowe "Serca atlantydów" to pięknie skrojone historie, urzekające swą szczerością, miejscami zabawne, a przy tym potrafiące sprawić, by łezka zakręciła się w oku.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Edi
Miejsce pobytu: Trójmiasto
|
|
« Odpowiedz #5 : Września 05, 2010, 22:46:57 » |
|
Ja jeszcze nie czytałam, więc tylko powiem, że cieszą mnie tak dobre opinie, bo akurat ostatnio w antykwariacie kupiłam (za całe 5 zł ). W najbliższym czasie się zabiorę za czytanie, to coś tu więcej napiszę
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Stebbins
Miejsce pobytu: Dorne
WAR is NOT the ANSWER
|
|
« Odpowiedz #6 : Września 05, 2010, 23:17:55 » |
|
Gdzie jak gdzie ale jesli chodzi o pokoj Kinga to tutaj musze sie wpisac. Najlepsze wspomnienia po ksaizce Kinga- "Miasteczko Salem"(1szy King i serio nastraszyl). Najlepsza ksiazka- i tu juz opcji jest kilka glownie: "Miasteczko..", "Wielki marsz"(Stebbins;>)"nocna zmiana", "śmętarz zwieżąt"(czy jak to sie obecnie pisze) i wlasnie "serca atlantydow". Serca wyrozniaja sie jednak tym ze hmmm no to jest ciezkie do opisania, czytajac to mialem wrazenie ze tam jestem, jestem w tym swiecie, gram w kierki i w ogole dziewczyna, glowna ukochana( nie chce mi sie podejsc do polki sprawdzic:P) to obk Susan Dean najpiekniej opisana przez Kinga kobieta, wrecz idealna Ksiazka genialna jako calosc. Brak mi slow by opisac mistrzostwo Serc. Gdybym mial od nowa zaczac czytac wszystkie ksiazki Stephena to zaczalbym od tego. Z jednej strony smutne ale jednak jakos hmmm no mi utkwila w pamieci ostatnia "scena"(z wiadomych wzgledow jej nie zdradze ;>). Wedlug mnie scisla czolowka dokonań Stephena Kinga.
|
|
|
Zapisane
|
"Podróż donikąd też zaczyna sie od pierwszego kroku."
(Ch. Palahniuk 'Rozbitek')
|
|
|
Daniel
Miejsce pobytu: Trójmiasto
|
|
« Odpowiedz #7 : Września 06, 2010, 01:27:50 » |
|
Nigdy sam nie starałem się klasyfikować książek Kinga, ale Serce Atlantydów przypadły mi do gustów. Książkę czytałem przynajmniej dwa razy Tak jak Mando lubię temat wojny w Wietnamie. Są nawiązania do jednego z moich ulubionych cykli powieściowych Warto też wspomnieć, że ten zbiór poruszył moje uczucia i to dość znacząco. Tak sobie myślę, że niedługo znów będę musiał wziąć się za lekturę Serc Atlantydów
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
marek8210
Miejsce pobytu: Bytom
|
|
« Odpowiedz #8 : Września 06, 2010, 11:46:29 » |
|
Serca jako zbiór nowel powiązanych ze sobą to jest coś, czego się niespodziewałem, coś co powaliło mnie na kolana i coś co trzeba przeczytać. Zbiór oparty na klimacie lat 60 w Ameryce, które bije z kartek książki z duża siłą. Piękna i wzruszająca opowieść o grupce przyjaciół, ich kolejach losu, z wojną w Wietnamie jako sygnałem przewodnim, ale będącym tylko w tle. "Serca Atlantydów" i "Mali ludzie w żółtych płaszczach" to dwie najlepsze nowele, opowiadania, krótkie treści jakie King napisał.
|
|
|
Zapisane
|
Potraktuj lekturę tak jak wyprawę w nieznane. Poruszaj się bez mapy, rysuj za to własną, w miarę jak posuwasz się naprzód.
|
|
|
J.O.
Miejsce pobytu: Trójmiasto
|
|
« Odpowiedz #9 : Grudnia 08, 2010, 22:47:50 » |
|
Serca Atlantydów, to jedna z moich pierwszych książek Kinga. Czytałam ją jeszcze w liceum i pamiętam, że dała mi to całkowite poczucie wkroczenia w opisany świat, opisane sytuacje. Tak mnie poruszyła, że ponieważ musiałam ją oddać do biblioteki, to zostawiłam w środku list do następnego czytelnika. Tak na wszelki wypadek, coby jej wyjątkowości nie przeoczył . Bardzo dobre wspomnienia. Do dziś mi zostało w głowie stwierdzenie, że serca nie pękają ...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
p.a.
Administrator
Miejsce pobytu: Katowice | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #10 : Grudnia 09, 2010, 09:41:18 » |
|
Świetny pomysł miałaś z tym listem. Magia czytelnictwa w stanie czystym. Zazdroszczę tym, którzy się na niego natknęli:)
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Tathagatha
Moderator
Miejsce pobytu: Lublin
|
|
« Odpowiedz #11 : Grudnia 09, 2010, 10:20:07 » |
|
Ja się kiedyś natknęłam na kartkę od poprzedniego czytelnika i to było bardzo, bardzo sympatyczne. Już nie pamiętam co tam było napisane, ale też coś o wspaniałości danej książki. Aż chciało się zatrzymać coś takiego dla siebie. Ale zostawiłam dla kolejnych osób. Nie wiem czy tam czegoś od siebie nie dopisałam... dawno to już było, z osiem lat temu.
PS. To na pewno nie była książka Kinga:)
|
|
|
Zapisane
|
Za każdym razem gdy stawiasz czoło trudnościom, masz znakomitą okazję by zademonstrować bogactwo swojego wnętrza.
|
|
|
J.O.
Miejsce pobytu: Trójmiasto
|
|
« Odpowiedz #12 : Grudnia 09, 2010, 11:16:24 » |
|
To by był dopiero zbieg okoliczności . Książka jako jedna z możliwości do współodczucia hehe. Oj tak, czasem chciałoby się obdzielić z innymi tym co zadziało się głębolutko w środku. Szkoda, że zazwyczaj się opierają. Przynajmniej moi ;p. A przy sercach bałam się, że już niewiele mnie czeka książek, które tak załamują granicę między światem rzeczywistym, a opisanym. Dobrze, że to były tylko takie strachy na lachy spłoszonej licealistki . Serca przekonały mnie do kinga i jego spojrzenia na świat.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Esgaroth
|
|
« Odpowiedz #13 : Lutego 11, 2011, 23:40:11 » |
|
Boski zbiór... doskonały klimat dawnych lat i powiązania między opowiadaniami które tak mi zapadły w pamięć. Genialne.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
sonny
|
|
« Odpowiedz #14 : Kwietnia 28, 2011, 19:15:13 » |
|
Jestem świeżo po przeczytaniu tego zbioru, muszę napisać, że żałuje tak późnego sięgnąłem po tą książke, jest cudowna a przeczytałem 3/4 pozycji Kinga. Historia którą proponuje nam autor jest wręcz doskonała, bohaterowie dokonują trudnych wyborów które nakreśliło im życie, w tle wojna w Wietnamie, niezapomniani bohaterowie, klimat i jeszcze raz klimat. U mnie Serca atlantydów są zaraz za Christine, książka o której myśli nie ustają, niby opowiadania a łączą się w jedną całość.
Super i jeszcze raz polecam, kto nie czytał niech żałuje. Brawo Stephen.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
dampf
Miejsce pobytu: Trójmiasto
|
|
« Odpowiedz #15 : Marca 28, 2012, 23:36:17 » |
|
Aż nie chce mi się wierzyć, że temat o tej książce znajduje się na szarym końcu Skończyłem "Serca..." i jestem pod wielkim wrażeniem. Książka nietypowa w formie, ale zarazem piękna i smutna w treści. Coś o czym nie jest łatwo pisać, ani myśleć. Stawiam ją zdecydowanie w mojej czołowej trójce książek Kinga, a pod względem przekazanych emocji nawet na pierwszym miejscu. No coś pięknego kurde!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
notkin
|
|
« Odpowiedz #16 : Marca 29, 2012, 17:21:49 » |
|
Heh, dokładnie. Zdecydowanie ścisła czołówka Stephena Kinga. Bije na głowę wszystkie To, Bastiony, Wielkie Marsze i tym podobne
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
dampf
Miejsce pobytu: Trójmiasto
|
|
« Odpowiedz #17 : Marca 29, 2012, 23:09:51 » |
|
Hmmm no jak dla mnie "To" jest jednak lepszą powieścią A z "Wielkim Marszem" stawiam ją na równi. Ale prawdę powiedziawszy każda z nich jest diametralnie różna i oceniania jest trochę inaczej jednak. "Serca..." to przede wszystkim emocje. I to cholernie mocne.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
kujot666
Miejsce pobytu: Działdowo | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #18 : Maja 03, 2012, 13:30:40 » |
|
"Serca Atlantydów" to dość nietypowo skonstruowana książka, która jak widać w większości przypadków określana jest jako zbiór opowiadań. Każdy z zawartych w niej tekstów, a jest ich pięć, może co prawda stanowić odrębną historię. Jednakże w przeciwieństwie do innych zbiorów Kinga tworzą one jedną wielką całość, charakteryzującą sie ciągłością fabularną. Dlatego też ja traktuję ją jako pełnoprawną powieść. Początek tej książki jest genialny, "Mali ludzie w żółtych płaszczach" z wieżowym wątkiem w tle, to jak dla mnie esencja prozy Kinga. Choć to wszystko juz gdzieś było i wydaje się trochę wtórne, czyta się wręcz wyśmienicie. Niestety kolejne składowe "Serc Atlantydów" nie utrzymują tego poziomu i skutecznie zaniżają ogólny odbiór tej powieści. Tytułowa nowelka wynudziła mnie najbardziej, "Ślepy Willie" był jeszcze całkiem niezły, a ostatnie dwa teksty to typowa kategoria przeczytać/zapomnieć. W przypadku "Serc Atlantydów" odniosę się jeszcze do wypowiedzi p.a. z wątku o "Zielonej mili" na temat łączenia metafizyki z poważną problematyką. Zestawienie wątku wieżowego z Wietnamem wydaje mi się jeszcze bardziej nietrafione aniżeli cudotwórca w obliczu kary śmierci. Książka wzruszająca, bardzo nierówna, a od połowy wręcz nudna, która w ogólnym rozrachunku daje jednak radę. Przeczytać warto, szału nie ma, a do pierwszej dziesiątki dokonań Kinga nawet się nie łapie.
|
|
« Ostatnia zmiana: Maja 03, 2012, 13:33:33 wysłane przez kujot666 »
|
Zapisane
|
Graham, Dean & Stephen rules!!! ;-) Preston & Child kicks like a mule!:-D
|
|
|
p.a.
Administrator
Miejsce pobytu: Katowice | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #19 : Maja 04, 2012, 17:17:40 » |
|
Chętnie bym się szerzej odniósł do Twojej wypowiedzi, niestety jednak - nie pamiętam "Serc..." aż tak dobrze. No i czytałem tą książkę na wiele lat, nim wkroczyłem w świat Wieży, więc nawet nie jestem pewny, czy nawiązania do tejże pojawiły się tylko w "Małych ludziach..." (i, po trochu, w ostatnim tekście) czy też gdzieś jeszcze. Niezależnie od tego nie zapamiętałem tej książki jako takiej, w której Wietnam był kluczowym wątkiem. A przywołany przez Ciebie motyw z "Zielonej mili" takim wątkiem moim zdaniem jest.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|