cool ice zaspoileruj swoją wypowiedź - niektórzy jeszcze nie czytali

Najbardziej niepokojące to chyba Christine i Smentarz dla zwierząt. Głównie z względu na atmosferę tajemniczości. Do tego jeszcze brak jakiegokolwiek wyjaśnienia odnośnie istoty nadnaturalnych zjawisk z jakimi mamy do czynienia w obu powieściach. Uwielbiam takie podejście do horroru i miedzy innymi z powodu odkrycia zbyt wielu kart nie podobał mi się na przykład Worek Kości.

Zrobione, ale szczerze mówiąc to zastanawiałem się nad ujęciem w spojler drugiego akapitu. W pierwszym w sumie nic nie ma

Nie uogólniałabym, że książki King'a nie straszą... Bo to zależy, kto je czyta. Znam dorosłe osoby, które po przeczytaniu Smętarza miewały koszmary senne, a po TO musiałam taką koleżankę eskortować w nocy do np. toalety (na wyjeździe), uczepioną mojego ramienia...  
Ja sama, będąc jeszcze dzieciakiem, przeczytałam Miasteczko Salem i wtedy się rzeczywiście bałam tych wampirów (wspomniane drapanie w szybę, brrr, albo ten fragment, gdy Mike zostaje sam na cmentarzu po pogrzebie Dannego Glicka, i gdy Mike przychodzi do nauczyciela). A po filmowej wersji TO, bałam się odpływów w umywalkach  
King potrafi stworzyć niesamowicie gęstą atmosferę grozy, dlatego dla mnie jest mistrzem grozy, a nie horroru. Dla mnie to kolosalna różnica.
Jego książki i opowiadania budzą taki podskórny niepokój z wolna podpełzający pod serce... A największy ładunek takiego pełnego napięcia niepokoju dostarczył mi chyba Smętarz dla zwieżąt (wyprawa z martwym kotem na cmętarz!), Miasteczko i Desperacja (motyw pustoszejącego i opuszczonego miasta), i jeszcze Mgła. I TO!
 

Mnie najbardziej przestraszył moment w Lśnieniu. A właściwie wydarzenia na placu zabaw. Miejsce, które widujemy na co dzień i właśnie dlatego, kiedy King je przedstawia w ten sposób tak przeraża. Jednak najlepsze były żywopłoty, to się dzieje tylko wtedy, gdy nie patrzysz, ach. Niesamowite uczucie miałam, kiedy czytałam o nich, szczególnie, że byłam sama w domu nocą ;> Później nic takiego niepokoju nie wywołało.

Na mnie wrażenie zrobiło "Miasteczko Salem' świetny klimat !!!, "Carrie" , "Worek kości" - pierwsza książka Kinga jaką przeczytałam , i opowiadanie "Babcia" ze "Szkieletowej Załogi"

Książki mnie nie przerażają, ale największe napięcie czułem chyba przy lekturze Ręki mistrza. Szczególnie pod sam koniec.

To, Miasteczko Salem