Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane
Strony: [1] 2   Do dołu
Drukuj
Autor Wątek: Mroczna Wieża VII: Mroczna Wieża  (Przeczytany 21469 razy)
nocny
Moderator Globalny

*

Miejsce pobytu:
Szczecin




WWW
« : Sierpnia 31, 2010, 20:24:09 »



Rok wydania: 2004

Członkowie ka-tet zostają rozdzieleni. Pere Callahan toczy w nowojorskim Dixie Pig swój ostatni bój z wampirami. Susan jest świadkiem narodzin potwornego Mordreda i widzi, jak przeistaczające się w pająka niemowlę pożera Mię - własną matkę. Roland i Eddie utknęli w innym świecie - Maine, 1977 - i bardzo pragną połączyć się z resztą ka-tet. Namawiają Johna Culluma, by udał się do Nowego Jorku i zaopiekował czerwoną różą rosnącą na opuszczonej parceli na Manhattanie. Po rozprawie z prześladowcami Roland i towarzysze podążają w kierunku zamku Karmazynowego Króla. Po drodze muszą pokonać załogę więzienia Algul Siento, która usiłuje zniszczyć ostatnie Promienie i doprowadzić do zawalenia Mrocznej Wieży, by stworzyć "nowy, lepszy świat". W końcu, po wielu stoczonych walkach i przygodach, rewolwerowiec dociera na szczyt Mrocznej Wieży i otwiera ostatnie, zamknięte drzwi. Tam odnajdzie wreszcie sens, kres i zarazem początek swojej drogi życiowej.
Zapisane
marek8210

*

Miejsce pobytu:
Bytom




« Odpowiedz #1 : Września 07, 2010, 23:51:14 »

Bałem się, że zakończenie przygody z MW mnie zawiedzie. Bałem się, że po tak znakomitej historii, żadne zakończenie nie będzie dość dobre. King zaprzeczył temu w tym tomie. Jest tu wszystko, strzelaniny, wzruszenie, zaskakujące przeskoki akcji, no i to zakończenie. Z całą pewnością mimo, nie zadowalającej konfrontacji z Karmazynowym Królem i słabości zupełnie zbędnej według mnie postaci Mordreda, końcówka zaskoczyła mnie bardzo (mam na myśli ostatni kilka stron). Po przeczytaniu ciężko było mi się otrząsnąć i przez kilka dni chodziłem z głową w chmurach tak mi to w głowie siedziało. Według mnie jedna z lepszych części.
Zapisane

Potraktuj lekturę tak jak wyprawę w nieznane. Poruszaj się bez mapy, rysuj za to własną, w miarę jak posuwasz się naprzód.
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #2 : Września 08, 2010, 10:42:55 »

Pamiętam, że świeżo po wydaniu, pojawiało się mnóstwo głosów, że to najlepszy z tomów... Tak na pewno moim zdaniem nie jest. Są "momenty", ale chwilami akcja się nieco wlecze (vide rozdział bodaj "skóry"). Ale to pikuś. Gorzej, że rozwiązanie niektórych wątków nie przypadło mi do gustu (Walter!!!). Zakończenie lubię. Tego typu historie nie mogą mieć zakończenia, które zadowolą wszystkich.
Zapisane
Mando

*




King, Star Wars i oddychanie... w tej kolejności

WWW
« Odpowiedz #3 : Września 08, 2010, 18:55:48 »

A mi się bardzo podobało zakończenie wątku RF. Zresztą to nie pierwsze (i myślę, że nie ostatnie) jego zakończenie i wszystkie były takie na jakie ta postać zasługuje. A co do książki to zdecydowanie najlepsza część z tych trzech, które King napisał po wypadku. Niestety to jedyny tom MW, który czytałem tylko raz, ale wspomnienia po tej lekturze mam bardzo pozytywne.
Zapisane
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #4 : Września 09, 2010, 10:57:14 »

Masz rację, to najlepszy z tomów V-VII. Ale Walter?
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
Zapisane
NoBoDy_FuN

*

Miejsce pobytu:
Tu, tam, sram, owam.




Tam gdzieś jest mój kwiat..

WWW
« Odpowiedz #5 : Października 25, 2010, 23:55:12 »

O ile King strasznie namieszał w VI tomie, o tyle wybrnął znakomicie z tych wszystkich buraków w VII. Kiedy wreszcie fabuła wskakuje na tor wiodący do finału, dzieje się dużo, szybko i zaskakująco. Zwłaszcza zaskakująco jak dla mnie, bo całkiem inaczej wyobrażałem sobie drogę do MW.
Ostatni tom absolutnie rekompensuje mi braki poprzedniego. Zakończenie, całkowicie inne niż myślałem, ale idealnie pasujące, perfekcyjne, proste i genialne. Odrzucam wszelkie teorie że inne byłoby lepsze. 
Epilog... o ile jestem przeciwnikiem epilogów u Kinga, tak tym razem cieszę się bardzo, bo zrekompensował mi całą złość jaką miałem do niego po tym co uczynił z ka-tet.

A najpiękniejsze w tym tomie jest to, że kiedy się go kończy, chce się sięgnąć po I tom, bo przecież Ka (Kaka :D) jest kołem :)
Zapisane


Człowiek sądzi, że ujrzał już dno studni ludzkiej głupoty, ale spotyka kogoś dzięki komu dowiaduje się że ta studnia jednak nie ma dna
Master

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #6 : Stycznia 04, 2011, 22:25:38 »

No muszę napisać, że w ostatnim tomie King dał ostry popis. Nie ma tu w zasadzie, przez większą część powieści, do czego się przyczepić. Rewelacyjne akcje (Callahan i wampiry), wydarzenia w NY z różą, pojedynki i smutne epizody. Nie mniej powieść ma dwie poważne wpadki: Mordred i Karmazynowy Król. Wiadomo w czym rzecz- kto czytał ten wie, kto nie czytał niech się nie zniechęca. Zakończenie jakiego się nie spodziewałem. Ponadto wielkie brawa za Epilog.
« Ostatnia zmiana: Stycznia 05, 2011, 22:57:18 wysłane przez Master » Zapisane
kujot666

*

Miejsce pobytu:
Działdowo

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #7 : Marca 30, 2011, 16:21:22 »

No cóż, dzisiaj nastała ta wyczekiwana chwila, kiedy przeczytałem ostatnie wersy "Mrocznej Wieży" i zamknąłem ostatni tom cyklu. Czy zakończenie mnie zaskoczyło? Czy spełniło moje oczekiwania, które narastały z każdym kolejnym tomem? Rzekłbym, że tak i nie! Diabeł 9
Pod względem fabularnym siódmy tom cyklu naprawdę mi się podoba. Jest w nim dużo akcji, częste zmiany lokalizacji, dużo nowych i ciekawych postaci (nie wiem czemu wątek Mordreda nie jest za bardzo lubiany?), a także emocji związanych z ka-tet Rolanda. I wszystko by było ładnie i pięknie gdyby autor nie pociągnął wątku Kinga w Kingu. Myślałem, że po niefortunnym wtrąceniu osoby pisarza w "Pieśni Susannah" Stefan odpuści sobie ten temat, ale nie, nie dość że go pociągnął to jeszcze rozwinął. Do tego stopnia zniesmaczył mnie tym posunięciem, że gdy w treści padało nazwisko King zaczynało mnie mdlić i miałem ochotę przerwać lekturę. Ale nie będę się o tym rozwodził za bardzo bo nie warto, wspomnę o tym jeszcze w wątku poświęconym całemu cyklowi MW.
Jeśli chodzi o nasze ka-tet, to wydarzenia z nimi związane trochę mnie zaskoczyły. Chociaż podświadomie czułem, że sprawy przybiorą taki a nie inny obrót. W każdym bądź razie emocje były! ;(
Samo zakończenie jak dla mnie było przewidywalne i wcale mnie nie zdziwiło. :haha: Zresztą przez wszystkie tomy cyklu autor przygotowywał nas na konfrontację Rolanda z wieżą. Ileż to razy było powtarzane, że ka kołem się toczy. Także z jednej strony niedosyt, a z drugiej chęć przeczytania całej przygody od początku. Bynajmniej po to, aby przyjrzeć się dokładniej temu co umknęło nam przy pierwszym czytaniu. :haha:
Także "Mroczna Wieża" byłaby dla mnie idealnym zakończeniem całego cyklu, gdyby nie wspomniany przeze mnie powyżej wątek Kinga. Myślę, że wrócę kiedyś do tego cyklu, a to głównie za sprawą Rolanda - najjaśniejszego punktu całej tej opowieści! Diabeł 9
Hile Rewolwerowcze! ;)
« Ostatnia zmiana: Marca 30, 2011, 16:22:57 wysłane przez kujot666 » Zapisane

Graham, Dean & Stephen rules!!! ;-) Preston & Child kicks like a mule!:-D
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #8 : Marca 30, 2011, 18:19:48 »

nie wiem czemu wątek Mordreda nie jest za bardzo lubiany?


Bo wkurzający jest gówniarz i tyle ;) Ale to po mamusi ma ;)
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
Zapisane
kujot666

*

Miejsce pobytu:
Działdowo

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #9 : Marca 30, 2011, 19:14:01 »

Hehe, po części Cię rozumiem p.a., ale było dużo więcej głupich zgonów i to z rąk nieodpowiednich ludzi. :haha:

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
Zapisane

Graham, Dean & Stephen rules!!! ;-) Preston & Child kicks like a mule!:-D
Wojtq

*




« Odpowiedz #10 : Kwietnia 10, 2012, 16:56:43 »

Po 3,5 miesiącach czytania skończyłem dzisiaj sagę. To była wspaniała podróż. Jeszcze nigdy wcześniej nie zżyłem się w takim stopniu z bohaterami powieści, jak tutaj. Pierwszy raz zdarzyło mi się zapłakać nad śmiercią książkowych postaci, za co Kingowi należą się wielkie brawa (nie wspominając już o genialnym i wzruszającym epilogu).

Jak interpretujecie zakończenie?
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
 
Zapisane
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #11 : Kwietnia 10, 2012, 21:36:41 »

Już ładnych parę lat minęło od mojej przygody z MW, ale nie jest tak, iż
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
Zapisane
Wojtq

*




« Odpowiedz #12 : Kwietnia 10, 2012, 22:24:35 »

Przeczytałem ponownie zakończenie i nasunęła mi się inna interpretacja.

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
Zapisane
Oneie

*

Miejsce pobytu:
Warszawa




« Odpowiedz #13 : Czerwca 16, 2012, 21:32:37 »

Nie, NIE, NIE...  ;(

Najpierw
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

boję się czytać dalej....

No i tak dotarłam z Rolandem do Wieży... VII - świetny tom pełen przygód, walki i smutku (oj polały się łzy...) Zakończenie GENIALNE i jedyne jakie mogło być - od pewnego momentu podejrzewałam, że tak to będzie wyglądać. Świetny jest też EPILOG, choć przewrotny i nie wiem do końca, jak go rozumieć.

Mordred
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
Generalnie dużo było takich momentów przyprawiających mnie o zachwyt, co czyni tą część jedną z moich ulubionych - obok Ziem Jałowych, Czarnoksiężnika i kryształu, a także tatatm! Pieśni Susannah - którą chyba mało kto lubi tak jak ja:)

Po zakończeniu aż chce się sięgnąć po tom I - chociaż tym razem wiecie kto zabrał ze sobą wiecie co...
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
« Ostatnia zmiana: Lipca 08, 2012, 17:17:09 wysłane przez Oneie » Zapisane
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #14 : Lipca 12, 2012, 14:26:14 »

Jakoś umknęła mi Twoja wypowiedź... Ach, to Euro ;)

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
« Ostatnia zmiana: Lipca 12, 2012, 14:29:36 wysłane przez p.a. » Zapisane
kujot666

*

Miejsce pobytu:
Działdowo

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #15 : Lipca 12, 2012, 17:49:42 »

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
Oneie, czy mogłabyś przybliżyć mi szczegóły dotyczące Patricka Danville'a z "Mrocznej Wieży"?
Zapisane

Graham, Dean & Stephen rules!!! ;-) Preston & Child kicks like a mule!:-D
Oneie

*

Miejsce pobytu:
Warszawa




« Odpowiedz #16 : Lipca 12, 2012, 19:17:40 »

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
Zapisane
kujot666

*

Miejsce pobytu:
Działdowo

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #17 : Lipca 12, 2012, 19:47:21 »

Podziękował! ;)
Jakoś nie mogłem sobie przypomnieć tego chłopca i odnieść zarazem do treści sagi. Po przeczytaniu "Bezsenności" coś mi dzwoniło, ale nie wiedziałem dokładnie gdzie. :haha: Pozdro!
« Ostatnia zmiana: Lipca 12, 2012, 19:49:30 wysłane przez kujot666 » Zapisane

Graham, Dean & Stephen rules!!! ;-) Preston & Child kicks like a mule!:-D
ciach_eemuu_ciach

*

Miejsce pobytu:
Łaziska Średnie

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Where is Jessica Hyde?

« Odpowiedz #18 : Października 28, 2012, 15:20:30 »

Aż chciało by się rzec: NARESZCIE! Nareszcie dane mi było sięgnąć po ostatni tom sagi Mroczna Wieża i go przeczytać. Tylko teraz na świeżo po zakończeniu miotają mną sprzeczne uczucia. Z jednej strony cieszę się, że poznałem zakończenie tej wspaniałej przygody. Z drugiej strony chciałbym aby przygoda dalej trwała.

Tom siódmy bez zbędnego owijania w bawełnę mogę uznać, za jeden z najlepszych w całej sadze. Stanowi on świetne zwieńczenie tej wielkiej historii jaką zaprezentował King. Właściwie to nie mam zbyt wiele zastrzeżeń do tego tomu. Absolutnie wszystko jest w nim na swoim miejscu. Nie ma dłużyzn (aż mnie dziwi jak p.a. kilka razy w tym wątku podkreśla, że rozdział "skóry" jest nudny...a jest świetny), jest ogromna dawka emocji, akcji i uczuć. Wszystkie wątki poskładały się do kupy i nie mam poczucia, że coś zostało wprowadzone do historii i potem nieumiejętnie zakończone. Wszystkie wydarzenia które mogą budzić złość czy poczucie niesprawiedliwości u czytelnika potem zyskuje swoje miejsce i znaczenie. Wszystko sprowadza się do zakończenia, które jak sam King napisał jest dobre. I ja się z nim zgadzam. Ta historia nie mogła mieć lepszego zakończenia. Do tego  jeszcze zresztą wrócę w końcowym etapie moich wywodów. Może wypunktuję kilka spraw o których chciałem wspomnieć:

I. Ka-tet
Czyli największa zaleta Mrocznej Wieży. Główni bohaterowie i ich losy były głównym motorem napędowym aby sięgnąć po ostatni tom tak szybko jak to tylko możliwe. I King mnie nie rozczarował. Ogromna dawka emocjonalna jaką serwuje w MW VII kilka razy rozłożyła mnie na łopatki. To co dzieje się z ka-tet, jak wygląda droga do Mrocznej Wieży, epilog. Wszystko świetnie zgrane.

Eddie
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Jake
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Susannah
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Ej
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Epilog
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

II. Bohaterowie drugoplanowi.
W VII tomie bohaterowie drugoplanowi są świetnie wykreowani. Ich losy są naprawdę ciekawe i często zaskakujące. Nie rozumiem niechęci do postaci Mordreda. Dla mnie postać wykreowana świetnie, niejednowymiarowa a że był młody i głupi to już cecha jego charakteru. W związku z tą postacią bardzo podobało mi się zakończenie wątku

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Cieszy znaczące nawiązanie do "Serc Atlantydów". Nareszcie spotkałem po raz kolejny Teda. Po przeczytaniu tego tomu mam po raz kolejny nieodpartą ochotę sięgnąć po najlepsze z dzieł Kinga. Poza tym warci choćby wzmianki są pani Tassenbaum, John Cullum czy Patrick Danville.

III. Wątki kontrowersyjne.
Wątki kontrowersyjne w ostatniej części MW znajdują satysfakcjonujące zakończenie.

Jegomość o inicjałach S.K.
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Wątek KK
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

IV. Roland i zakończenie.
Roland jest postacią tragiczną, rewelacyjnie wykreowaną przez Kinga. Prawdopodobnie najlepszą jaką kiedykolwiek stworzył. Mimo, że większość czasu śledzimy losy Rewolwerowca z perspektywy innych postaci bardzo dobrze go przy tym poznajemy. I może dzięki temu poznajemy go jako postać wręcz legendarną, mityczną niczym z eposu rycerskiego i ciągle tajemniczą. Zakończenie jego wątku może i spodziewane ale naprawdę dobre. Przez dłuższy czas po przeczytaniu epilogu zastanawiałem się czy chcę czytać dalej i poznać całą prawdę o zakończeniu

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

To tyle z mojej strony. Cóż więcej dodać. Nie wiem czy przeczytam kiedykolwiek lepszą sagę. Pewnie nie. Żadna to strata bo jeszcze nieraz do MW wrócę. I wracać będę bo ka jest kołem. Długich dni i przyjemnych nocy wszystkim którzy już dobrnęli do końca tej epickiej przygody jak i dla tych którzy mają ją jeszcze przed sobą. Bardzo wam jej zazdroszczę.
« Ostatnia zmiana: Października 28, 2012, 16:45:14 wysłane przez ciach_eemuu_ciach » Zapisane
HAL9000

*

Miejsce pobytu:
Discovery One

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #19 : Października 28, 2012, 15:57:28 »

Aż chciało by się rzec: NARESZCIE!

Gratulacje!  :haha:

Jegomość o inicjałach S.K.
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
Hehe.

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Wątek KK
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

IV. Roland i zakończenie.
Roland jest postacią tragiczną, rewelacyjnie wykreowaną przez Kinga. Prawdopodobnie najlepszą jaką kiedykolwiek stworzył. Mimo, że większość czasu śledzimy losy Rewolwerowca z perspektywy innych postaci bardzo dobrze go przy tym poznajemy. I może dzięki temu poznajemy go jako postać wręcz legendarną, mityczną niczym z eposu rycerskiego i ciągle tajemniczą. Zakończenie jego wątku może i spodziewane ale naprawdę dobre. Przez dłuższy czas po przeczytaniu epilogu zastanawiałem się czy chcę czytać dalej i poznać całą prawdę o zakończeniu

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Zakończenie jest po prostu genialne :]
Zapisane

Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
Strony: [1] 2   Do góry
Drukuj
Skocz do:  

Black Rain by Crip Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2009, Simple Machines XHTML | CSS