human
Miejsce pobytu: Kuropatnik / Strzelin / Wrocław
Full darks no stars!
|
|
« Odpowiedz #20 : Października 31, 2010, 09:57:58 » |
|
Na mojej liście ulubionych książek Kinga Misery plasuje się jednak dość nisko.
Głównie dlatego, że to zazwyczaj teatr dwóch aktorów. W pewnym momencie zaczęło mnie męczyć to, że mam przed sobą wyłącznie Paula i Annie. własnie to mi się najbardziej podobało! było dwóch bohaterów, przez całą historię bylismy tylko z nimi przez co mogliśmy ich lepiej poznać. Powiem szczerze, że chyba wolę książki Kinga, gdzie nie występuje od groma postaci - mam tu na myśli właśnie Misery, Christine czy nowelki z Czterech Por Roku - skupiamy się na kilku bohaterach i w pewien sposób utożsamiamy się z nimi oraz proibujemy ich lepiej poznac. Dłużej ich pamiętamy i wiele mozemy o nich powiedzieć, równiez sama ksiażka wydaje się być "bardziej zrozumiała" ze względu na rys psychologiczny głownych bohaterów.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
chiyeko
Miejsce pobytu: Olkusz | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #21 : Listopada 01, 2010, 13:55:36 » |
|
Mnie ten fakt na samym początku bardzo odpychał, bo co to za frajda czytać o dwóch osobach przez całą książkę. Należę do osób, które wolą jak coś się dzieje, jak akcja jest dynamiczna. Jednak już po kilkunastu stronach zmieniłam zdanie - na tym właśnie polega urok tej książki. No bo gdyby był ktoś jeszcze, to wyglądałaby ona zupełnie inaczej. Ale teraz głupie pytanie - KTO tam by mógł jeszcze być, żeby książka wywierała takie wrażenie? Raczej nikt, nawet nikt mi do głowy nie przychodzi, żeby rzucić propozycją. Ta książka należy do Annie i Paula I dzięki temu, że w całej akcji uczestniczą tylko dwie osoby, czytelnik bardzo przeżywa pojawienie się osób trzecich. Przynajmniej ja w żadnej książce nie przeżywałam aż tak pojawienia się nowego bohatera, choć miał on być jedynie przez parę stron. Ba, ja zawsze zżywam się ze 'starymi' bohaterami i zazwyczaj nie lubię gdy pojawia się ktoś nowy. A w 'Misery' aż miałam świeczki w oczach, gdy ktoś przychodził do Annie ^^
|
|
|
Zapisane
|
"Niezmienny scenariusz naszych czasów: apokalipsa zagraża... lecz nie następuje. I zagraża nadal."
|
|
|
PKPL
Miejsce pobytu: Warszawa
|
|
« Odpowiedz #22 : Grudnia 08, 2010, 21:48:44 » |
|
Jedna z najlepszych jego książke, które dotąd miałem okazję przeczytać. Chyba nawet znalazła by miejsce w pierwszej piątce... Jest to po prostu genialnie opowiedziana prosta historia. Przez cały czas trwania akcji kibicowałem Paulowi w zamaganiach z losem (i z Annie). Bardzo dobra końcówka idealnie zamyka całość. Fajne były te fragmenty Misery. Nadały klimatu, zwłaszcza jak Paulowi brakowało potem liter w maszynie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
NoBoDy_FuN
Miejsce pobytu: Tu, tam, sram, owam.
Tam gdzieś jest mój kwiat..
|
|
« Odpowiedz #23 : Grudnia 09, 2010, 23:12:14 » |
|
Jak dla mnie to doskonały przykład na wielki talent Kinga. Pomysł na powieść banalny, za to wykonanie mistrzowskie. W pewnym momencie sam powód dla którego to wszystko się dzieje już nie jest istotny, a ważne jest jedynie co się dzieje i z niecierpliwością się czeka co będzie dalej. Przyzwyczajony do gąszczu postaci i zawiłych koligacji między nimi, z szeroko otwartą paszczoszczęką podziwiałem co potrafi King, kiedy zminimalizuje ich ilość.
Obowiązkowa pozycja do przeczytania, dla tych którzy jeszcze tego nie uczynili.
|
|
|
Zapisane
|
Człowiek sądzi, że ujrzał już dno studni ludzkiej głupoty, ale spotyka kogoś dzięki komu dowiaduje się że ta studnia jednak nie ma dna
|
|
|
XYZ
Miejsce pobytu: Małopolska village
|
|
« Odpowiedz #24 : Grudnia 11, 2010, 18:43:00 » |
|
"Misery" jest jak mizeria: nigdy się nie znudzi i zawsze będzie smakować
|
|
|
Zapisane
|
"Boże użycz mi pogody ducha abym godził się z tym, czego nie mogę zmienić; odwagi abym zmieniał to, co mogę zmienić i szczęścia, aby mi się jedno z drugim nie popieprzyło" - Stephen King
|
|
|
Esgaroth
|
|
« Odpowiedz #25 : Lutego 11, 2011, 23:38:54 » |
|
Ach, czysty geniusz. W paru momentach naprawdę aż za mocno zżyłem się z bohaterem. Do tej pory pamiętam jak siedziałem na szpilkach gdy Paul wracał na wózku do pokoju, gdy do domu wchodziła Annie Wilkes...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Master
| SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #26 : Lutego 12, 2011, 00:00:29 » |
|
Do tej pory pamiętam jak siedziałem na szpilkach gdy Paul wracał na wózku do pokoju, gdy do domu wchodziła Annie Wilkes... O taaaak... To były masakryczne momenty. Niby wiedziałem jak będzie a i tak wierciłem się niemiłosiernie w trakcie czytania
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
marek8210
Miejsce pobytu: Bytom
|
|
« Odpowiedz #27 : Lutego 12, 2011, 00:06:27 » |
|
Jeden z niewielu momentów w "Misery" godny uwagi wogóle, bo jednak przez większość czasu nie było napięcia a raczej zniecierpliwienie kiedy Paul cokolwiek zrobi. Przynajmniej ja tak miałem.
|
|
|
Zapisane
|
Potraktuj lekturę tak jak wyprawę w nieznane. Poruszaj się bez mapy, rysuj za to własną, w miarę jak posuwasz się naprzód.
|
|
|
ciach_eemuu_ciach
Miejsce pobytu: Łaziska Średnie | SPONSOR FORUM |
Where is Jessica Hyde?
|
|
« Odpowiedz #28 : Lutego 14, 2011, 00:50:28 » |
|
Jako że skręciłem sobie nogę (znowu) i zostałem unieruchomiony w łóżku wziąłem się za "Misery". Czyli klimat niby jakiś się wytworzył. Jednak coś z tą książką jest nie tak. Ja odebrałem ją raczej jako taki dreszczowiec z ogromną ilością czarnego humoru. Może taka miała być. Jest to zdecydowanie najśmieszniejsza książka Kinga jaką czytałem. Książkę czyta się szybko i bezboleśnie ale nie tego się spodziewałem. Spodziewałem się strachu i dreszczy (celowo przesadzam). A dostałem ciekawie przeprowadzoną luźną historyjkę z bardzo dobrymi dialogami, na które się czeka oraz z fantastyczną Annie i ciapowatym Paulem. Może napiszę co mnie śmieszyło i dziwiło czytając tą książkę 1. Łapałem się na tym, że czasem bardziej ciekawiło mnie to co się dzieje w "Powrocie Misery" niż w głównej osi fabularnej. Ech jakież to przygody Misery mogą być ciekawe, a zarazem głupie i naiwne. Sam pomysł książki w książce mi się podobał. 2. Jak już przy pracy Paula jestem- humorystyczny motyw maszyny do pisania i jej brakujących literek. Śmiałem się głośno gdy wybuchła kłótnia Annie-Paul o dopisywanie literki "N" i potem to zrezygnowanie głównego bohatera gdy maszyna wypluła "T" a potem "E". 3. Operacje przeprowadzane na Paulu. Najpier odcięcie stopy, a potem kciuka. Po prostu magia Gdy Paul mówi Annie aby go zabiła i już nic nie odcinała 4. Śmierć policjanta przez rozjechanie kosiarką + wbicie krzyża z grobu krowy (hehehe) w plecy. I to jak ta scena jest opisana okiem przybitego Paula jakby takie rzeczy działy się codziennie. 5. Annie i jest "obrzydliwe ptaszyska" i tym podobne zwroty. 6. To że Annie umarła z ręką na pile łańcuchowej mając zamiar dokończyć to co zaczęła. Ogólnie to raczej pierwsza 20 dokonań Kinga nie jest. Jednak czytało się sympatycznie i książkę polecam. No i teraz zabiorę się za "Łowcę"
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
NoBoDy_FuN
Miejsce pobytu: Tu, tam, sram, owam.
Tam gdzieś jest mój kwiat..
|
|
« Odpowiedz #29 : Lutego 14, 2011, 02:10:29 » |
|
3. Operacje przeprowadzane na Paulu. Najpier odcięcie stopy, a potem kciuka. Po prostu magia Gdy Paul mówi Annie aby go zabiła i już nic nie odcinała Skręciłeś nogę czy głowę? Gość dostał BSA za tą "komedię" a Bates oscara za ekranizację, która nawet w miarę była wierna tej "komedii" :/
|
|
|
Zapisane
|
Człowiek sądzi, że ujrzał już dno studni ludzkiej głupoty, ale spotyka kogoś dzięki komu dowiaduje się że ta studnia jednak nie ma dna
|
|
|
ciach_eemuu_ciach
Miejsce pobytu: Łaziska Średnie | SPONSOR FORUM |
Where is Jessica Hyde?
|
|
« Odpowiedz #30 : Lutego 14, 2011, 08:32:14 » |
|
Skręciłeś nogę czy głowę? Gość dostał BSA za tą "komedię" a Bates oscara za ekranizację, która nawet w miarę była wierna tej "komedii" :/ Za "Historię Lisey" też dostał, a jakoś nie przeszkadza Ci to jechać po tej książce jak się tylko da Aż się chce zacytować: "Co wolno wojewodzie to nie tobie smrodzie" Wiec co to zmienia, co dostał za "Misery" a co nie? Ja nigdzie nie napisałem, że postać Annie jest słabo nakreślona. Sam sobie to dopowiedziałeś skoro podajesz mi przykład panie Bates (która na nagrodę zasłużyła na 100%). No ja nie jadę po "Misery" tylko odebrałem ją troszeczkę inaczej. Czy gorzej to nie wiem bo bawiłem się czytając świetnie. A chyba o to chodzi?
|
|
« Ostatnia zmiana: Lutego 14, 2011, 08:36:13 wysłane przez ciach_eemuu_ciach »
|
Zapisane
|
|
|
|
NoBoDy_FuN
Miejsce pobytu: Tu, tam, sram, owam.
Tam gdzieś jest mój kwiat..
|
|
« Odpowiedz #31 : Lutego 15, 2011, 01:54:31 » |
|
Za "Historię Lisey" też dostał, a jakoś nie przeszkadza Ci to jechać po tej książce jak się tylko da W punkt. Y... e.... bo się komisja pomyliła i dostał nagrodę taki gniot No ja nie jadę po "Misery" tylko odebrałem ją troszeczkę inaczej. Tak na poważnie, to po prostu nie ogarniam takiego odbioru tej powieści. Czarny kryminał/komedia, jak dla mnie opiera się na innych zasadach i nie znajduję w Misery nic z tego gatunku. Pewnie że chodzi o rozrywkę, ale dla mnie to nie jest raczej żartobliwie pisane, włosy stają dęba jak się czyta o zabiegach jakie przeprowadza na nim "opiekunka".
|
|
|
Zapisane
|
Człowiek sądzi, że ujrzał już dno studni ludzkiej głupoty, ale spotyka kogoś dzięki komu dowiaduje się że ta studnia jednak nie ma dna
|
|
|
ciach_eemuu_ciach
Miejsce pobytu: Łaziska Średnie | SPONSOR FORUM |
Where is Jessica Hyde?
|
|
« Odpowiedz #32 : Lutego 15, 2011, 09:24:10 » |
|
Czarny kryminał/komedia, jak dla mnie opiera się na innych zasadach i nie znajduję w Misery nic z tego gatunku. Pewnie że chodzi o rozrywkę, ale dla mnie to nie jest raczej żartobliwie pisane, włosy stają dęba jak się czyta o zabiegach jakie przeprowadza na nim "opiekunka".
Nie napisałem, że to czarna komedia czy kryminał. Tylko dreszczowiec z dużą ilością czarnego humoru. A to różnica jest. Nie wiem czemu tak odebrałem tą powieść. Po prostu wydała mi się aż karykaturalnie brutalna. Choćby trochę na siłę, aby tylko zszokować czytelnika. Dlatego motyw "zabiegów" bardziej pasował mi w ekranizacji. Był bardziej oszczędny.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Duddits
Gość
|
|
« Odpowiedz #33 : Lutego 15, 2011, 10:41:29 » |
|
Za "Historię Lisey" też dostał, a jakoś nie przeszkadza Ci to jechać po tej książce jak się tylko da Aż się chce zacytować: "Co wolno wojewodzie to nie tobie smrodzie" Bardzo dobrze prawisz
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
p.a.
Administrator
Miejsce pobytu: Katowice | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #34 : Lutego 15, 2011, 10:43:56 » |
|
Po prostu wydała mi się aż karykaturalnie brutalna. Choćby trochę na siłę, aby tylko zszokować czytelnika. Dlatego motyw "zabiegów" bardziej pasował mi w ekranizacji. Był bardziej oszczędny.
Mam dokładnie tak samo. Ale to może z tego powodu, iż wpierw widziałem film. Niemniej łamanie nóg wydaje mi się bardziej przekonujące, niż ich odcinanie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kirronik
Miejsce pobytu: Warszawa
|
|
« Odpowiedz #35 : Maja 01, 2011, 17:11:40 » |
|
Dzięki Misery obchodzę swój pierwszy mini mini mini jubileusz... mianowicie była do dziesiąta książka Kinga jaką przeczytałem. Wiem, że to bardzo niewiele, ale wszystko jeszcze przede mną i to jakby nie patrzeć ma też swoje plusy. Sama książka zrobiła na mnie spore wrażenie, mimo iż ekranizację widziałem kilka razy. I cały myk w tym, że czytałem z zapartym tchem wyszukując różnic, które raz za razem (to jest oczywiście moja opinia) stawały po stronie książki. I wcale nie twierdzę, że film był słaby, bo razem z ekranizacją 1408 jest u mnie w czołówce filmów na podstawie dzieł Kinga. To chyba tyle i najwyższa pora otworzyć drugą dziesiątkę
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
kujot666
Miejsce pobytu: Działdowo | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #36 : Czerwca 12, 2011, 18:43:57 » |
|
Kolejna powieść Stefana za mną, tym razem mój wybór padł na jeden z kultowych tytułów, a mianowicie "Misery". Podobnie jak po "Miasteczku Salem", które również postrzegałem jako żelazną podstawę Kinga, nie rozczarowałem się tym tytułem i muszę przyznać, że jak na razie zaliczam go do ścisłej czołówki tego autora. "Misery" to bardzo ciekawie napisana historia, akcja tej powieści od początku do końca rozgrywa się w domu Annie Wilkes, ilość głównych bohaterów ograniczona jest do dwóch osób, a o jakichkolwiek wątkach metafizycznych możemy całkowicie zapomnieć. Główny nacisk położony na tę powieść to portrety psychologiczne głównych bohaterów, czyli to co lubię w prozie Koontza. Bardzo podobał mi się klimat tego utworu, uczucie beznadzieji i strachu przed bólem jest obezwładniające, nie chciałbym znaleźć się w skórze Paula Sheldona. Wizerunek Annie również jest niesamowity, zabrakło mi tylko do pełni szczęścia dogłębnej genezy jej psychozy. Jest to kolejna powieść Kinga, w której głowny bohater jest pisarzem, a sam proces pisania książki jest jej bardzo ważnym elementem. W takich a nie innych okolicznościach kreacja Paula nie mogła być skopana, przecież to chleb powszedni dla Stefana. Jedna rzecz wydaje mi się tylko zbyt sztuczna, to że psychiczna fanka pisarza znalazła się akurat w miejscu jego wypadku, cóż za zbieg okoliczności. Druga sprawa to zbyt długie cytaty z "Powrotu Misery", w szczgólności jeden. W każdym bądź razie książka jest bardzo dobra, klimatyczna, krwawa i przerażająca! Gorąco polecam!
|
|
|
Zapisane
|
Graham, Dean & Stephen rules!!! ;-) Preston & Child kicks like a mule!:-D
|
|
|
ciach_eemuu_ciach
Miejsce pobytu: Łaziska Średnie | SPONSOR FORUM |
Where is Jessica Hyde?
|
|
« Odpowiedz #37 : Czerwca 12, 2011, 19:36:18 » |
|
Druga sprawa to zbyt długie cytaty z "Powrotu Misery", w szczgólności jeden. Ja czytając "Misery" łapałem się na tym, że oczekiwałem cytatów z "Powrotu Misery" i czekałem na nie z zaciekawieniem. Fajny zabieg książki w książce. Sama "Misery" tak jak piszesz też fajna i godna polecenia
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
human
Miejsce pobytu: Kuropatnik / Strzelin / Wrocław
Full darks no stars!
|
|
« Odpowiedz #39 : Czerwca 12, 2011, 20:08:16 » |
|
Momentami łapałem się na tym, że fragmenty z "Powrotu Misery" podobały mi się bardziej niż sama książka tez tak mialem ale ogólnie książka niesamowita !
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|