nocny
Moderator Globalny
Miejsce pobytu: Szczecin
|
|
« : Sierpnia 30, 2010, 17:32:34 » |
|
Rok wydania: 1979 Młody nauczyciel angielskiego Johnny Smith uważa się za człowieka szczęśliwego. Ma ukochaną dziewczynę, jest lubiany przez uczniów i jest przekonany, że w życiu nie spotka go nic złego. Jednak pewnego dnia w wyniku groźnego wypadku samochodowego zapada w śpiączkę. Kiedy budzi się po prawie pięciu latach, z niepokojem odkrywa w sobie niezwykły dar - widzi przeszłość i przyszłość innych ludzi. Johnny potrafi przewidzieć dosłownie wszystko, niekiedy więcej, niżby sobie życzył... Niezwykły talent staje się dla niego przekleństwem...
|
|
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 30, 2010, 18:44:00 wysłane przez nocny »
|
Zapisane
|
|
|
|
Yave
Miejsce pobytu: Warszawa | SPONSOR FORUM |
Kaizoku Ou Ni Ore Wa Naru
|
|
« Odpowiedz #1 : Września 05, 2010, 14:02:54 » |
|
To jest absolutnie namber łan w moim Kingowskim rankingu. Tak szczerze mówiąc, to jest #1 w moim całym książkowym rankingu. Nie myślcie, że przesadzam tak jest naprawdę. W "Martwej Strefie" King wykorzystuje umiejętność budowania prawdziwych i przekonujących postaci i oddawania stosunków międzyludzkich do stworzenia przejmującej powieści. Johnny Smith jest postacią, która dostała ostrego kopa od życia, a mimo to potrafiła dalej iść z podniesioną głową. Zyskał tym w moich oczach i jest jedną z moich ulubionych postaci. Natomiast czytając o postępowaniach Stilsona, czułem po prostu odrazę. Książkę przeczytałem błyskawicznie. Nie ma w niej miejsca na rozwlokłe monolgi i tym podobne. Namber łan!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
lorddemon1991
Miejsce pobytu: Warszawa
|
|
« Odpowiedz #2 : Września 05, 2010, 14:23:32 » |
|
To jest absolutnie namber łan w moim Kingowskim rankingu. Tak szczerze mówiąc, to jest #1 w moim całym książkowym rankingu. Nie myślcie, że przesadzam tak jest naprawdę. W "Martwej Strefie" King wykorzystuje umiejętność budowania prawdziwych i przekonujących postaci i oddawania stosunków międzyludzkich do stworzenia przejmującej powieści. Johnny Smith jest postacią, która dostała ostrego kopa od życia, a mimo to potrafiła dalej iść z podniesioną głową. Zyskał tym w moich oczach i jest jedną z moich ulubionych postaci. Natomiast czytając o postępowaniach Stilsona, czułem po prostu odrazę. Książkę przeczytałem błyskawicznie. Nie ma w niej miejsca na rozwlokłe monolgi i tym podobne. Namber łan! Zgadzam się z Tobą w procentach 1000% no minus jeden bo dla mnie number łan jest "Podpalaczka", ale ta książka była jak makaron od spaghetti, szybko znalazła się we mnie jak kolwiek to brzmi:P
|
|
|
Zapisane
|
"In ancient days, in an ancient world, the Sibyls sung their melodies But the song is lost, and no one hear when Sibyls speak the words of gods the world is deaf" - Therion
|
|
|
Duddits
Gość
|
|
« Odpowiedz #3 : Września 05, 2010, 14:24:47 » |
|
Bardzo smutna książka. Sam chodziłem smutny podczas lektury. Poza tym książka jest genialna. Ścisła czołówka. Smutniejszą powieścią jest chyba tylko Cmętarz Zwieżąt.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
p.a.
Administrator
Miejsce pobytu: Katowice | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #4 : Września 05, 2010, 15:01:34 » |
|
Fakt, to smutna pozycja. Swoją drogą ciekawy byłby to wątek: najsmutniejsza książka Kinga. Wśród innych nominacji widziałbym "Serca Atlantydów" na przykład. Natomiast "Martwą strefę" omawiałem nawet w wypracowaniu na maturze:)
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
marek8210
Miejsce pobytu: Bytom
|
|
« Odpowiedz #5 : Września 06, 2010, 13:14:02 » |
|
Naprawdę nie mogę uwierzyć, że ta powieść jest tak nisko w moim prywatnym rankingu (poza pierwszą 30, no ale cóż duża konkurencja) gdyż jest naprawdę dobra. Jedyna rzecz, jaką mogę to usprawiedliwić jest taka, że czasem Johnny mnie irytował. Mógł wykorzystywać swoją moc mądrzej i jego niechęć do jej wykorzystywania była dla mnie ciut wkurzająca mimo iż miał swoje powody do takich zachowań. Calkiem niezła fabuła i książkę czytało się przyjemnie. Na plus bardzo wzruszające zakończenie, może ze 2-3 razy tylko tak bardzo się wzruszyłem na koniec jak przy martwej strefie.
|
|
|
Zapisane
|
Potraktuj lekturę tak jak wyprawę w nieznane. Poruszaj się bez mapy, rysuj za to własną, w miarę jak posuwasz się naprzód.
|
|
|
UpTheIrons
Miejsce pobytu: Gdańsk
owls are not what they seem
|
|
« Odpowiedz #6 : Września 08, 2010, 20:47:14 » |
|
Książkę wspominam bardzo dobrze, tylko nudziły mnie początkowo wątki o tym typku polityku, czy jakoś...nie pamiętam:D potem wszystko powskakiwało na swoje miejsce... Ale muszę przyznac, ze owszem, ksiazka była smutna... ale tez niektore sceny zapadaja w pamiec, tj koncowa i... morderca w parku... do tej pory lubie sobie powiedziec "jestem taki gładki..." (ale tylko w towarzystwie mojej kompanki, która też to czytała)
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
KrecikOwsik
|
|
« Odpowiedz #7 : Września 24, 2010, 21:03:48 » |
|
Co do tej książki mogę napisać, że King wspaniale stworzył bohaterów - są całkowicie realistyczni a przedstawiona historia bardzo łatwa do wyobrażenia. Kiedy czytałem tą książkę potrafiłem się bez problemu wczuć w sytuacje bohaterów. Johny to jedna z moich ulubionych książkowych postaci Jedyne co mam do zarzucenia tej książce to zbyt wiele uwagi poświęcone Stillsonowi w drugiej części książki. Wątek obyczajowy natomiast jest perfekcyjny Na uwagę również (IMO) zasługuje zakończenie, które jest po prostu niesamowite!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Słoik
Miejsce pobytu: Gliwice
"Miasto nie jest wielkie, wszyscy gramy razem."
|
|
« Odpowiedz #8 : Października 06, 2010, 10:45:50 » |
|
To jest jedna z moich pierwszych p[rzeczytanych książek Króla. I naprawdę jedna z niewilu która wówczas mi sie spodobała. absolutnie mnie wciągnęła, po Bezsenności stanowiła niesamowicie udaną lekturę.
|
|
|
Zapisane
|
"Tylko złe książki mówią, jacy są ich autorzy. Dobre książki mówią, jacy są ich bohaterowie." - A. Sapkowski
|
|
|
Allk
Miejsce pobytu: Ostrów Wielkopolski
|
|
« Odpowiedz #9 : Października 06, 2010, 11:40:56 » |
|
Jedna z moich pierwszych książek Kinga i zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Zakończenie książki jedne z najlepszych. Główny bohater jest dla mnie do dziś jednym z ulubionych (a przeczytałem prawie wszystkie książki mistrza). Polecam każdemu.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
NoBoDy_FuN
Miejsce pobytu: Tu, tam, sram, owam.
Tam gdzieś jest mój kwiat..
|
|
« Odpowiedz #10 : Października 27, 2010, 22:27:38 » |
|
Bardzo mocna pozycja, bo o ile historia taka sobie, to napisana ciekawie. No i to zakończenie masakrujące psychikę. Za to zakończenie, przymykam oko na wszelkie babole fabularne które miały właśnie doprowadzić do takiego finału a nie innego.
|
|
|
Zapisane
|
Człowiek sądzi, że ujrzał już dno studni ludzkiej głupoty, ale spotyka kogoś dzięki komu dowiaduje się że ta studnia jednak nie ma dna
|
|
|
mara
|
|
« Odpowiedz #11 : Grudnia 07, 2010, 23:41:22 » |
|
ksiązka ciekawa,zakończenie smutne.Polecam.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ciach_eemuu_ciach
Miejsce pobytu: Łaziska Średnie | SPONSOR FORUM |
Where is Jessica Hyde?
|
|
« Odpowiedz #12 : Lutego 10, 2011, 19:42:36 » |
|
Świetna powieść. Pewne Top10 dokonań Kinga. W sumie nie wiem co o niej napisać. Zacznę od końca Samo zakończenie jest jednym z najlepszych i najbardziej poruszających u Kinga. Żal mi było śmierci Johnhego. Postać ta przeszła wiele ciężkich chwil w życiu i nawet na koniec nie zostało jej nic wynagrodzone (no ok odszedł wiedząc, że coś zmienił dla świata. Dla siebie jednak nic nie uzyskał). A "Notatki z Martwej Strefy" kończące powieść są bardzo dobre i ciekawie napisane. Świetni są też w powieści bohaterowie. Johnny jako główny bohater sprawdza się znakomicie, a Sara to obok Carol z "Serc Atlantydów" najlepiej opisana kobieta przez Kinga (ale jeszcze dużo przede mną). Książka wciąga, zaskakuje i trzyma w napięciu. Czego chcieć więcej? Zdecydowanie polecam. PS. Przypuśćmy, że maszyna czasu przenosi Cię w 1932 rok. Do Niemiec. I przypuśćmy, że spotkałbyś Hitlera. Zabiłbyś go czy pozwolił żyć?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
lorddemon1991
Miejsce pobytu: Warszawa
|
|
« Odpowiedz #13 : Lutego 10, 2011, 19:50:53 » |
|
Pytanie w PS. jest trudne i to bardzo i chyba nikt Ci na nie nie odpowie, przynajmniej nie na trzeźwo:D Jak dla mnie MS to top3 Kinga, jak na razie. Mocna książka od samego początku do końca. Samo zakończenie... no mega:)
|
|
|
Zapisane
|
"In ancient days, in an ancient world, the Sibyls sung their melodies But the song is lost, and no one hear when Sibyls speak the words of gods the world is deaf" - Therion
|
|
|
Tathagatha
Moderator
Miejsce pobytu: Lublin
|
|
« Odpowiedz #14 : Lutego 10, 2011, 20:48:02 » |
|
A ja jestem trzeźwa i odpowiadam, że tak - jeśli miałabym świadomość czego on dokona.
|
|
|
Zapisane
|
Za każdym razem gdy stawiasz czoło trudnościom, masz znakomitą okazję by zademonstrować bogactwo swojego wnętrza.
|
|
|
lorddemon1991
Miejsce pobytu: Warszawa
|
|
« Odpowiedz #15 : Lutego 10, 2011, 20:50:30 » |
|
Ja powiem na trzeźwo, że nie wiem. Wiem, co by to dało, ale nie wiem czy wtedy np. Stalin nie zrobił by czegoś podobnego. Wiem, że to trudne są rozważania bo nikt przed czymś takim mnie nie postawił i mam nadzieję, że nie postawi, ale jednak zastanawiał bym się chyba.
|
|
|
Zapisane
|
"In ancient days, in an ancient world, the Sibyls sung their melodies But the song is lost, and no one hear when Sibyls speak the words of gods the world is deaf" - Therion
|
|
|
ciach_eemuu_ciach
Miejsce pobytu: Łaziska Średnie | SPONSOR FORUM |
Where is Jessica Hyde?
|
|
« Odpowiedz #16 : Lutego 10, 2011, 21:58:32 » |
|
To pytanie, które przytoczyłem jest w zasadzie kwintesencją "Martwej Strefy". I jedną z tych rzeczy, które na długo zapamiętam z tej powieści. Sam nie wiem jakbym na nie odpowiedział bo musiałbym rozważyć wiele czynników, choćby wspomnianego już Stalina. Jednak skłaniałbym się chyba ku odpowiedzi twierdzącej mimo wszelkich konsekwencji jakie mogłyby z tego wyniknąć tak dla świata jak i dla mnie. Jestem aktualnie trzeźwy aby nie było
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Asia
Miejsce pobytu: Bydgoszcz
|
|
« Odpowiedz #17 : Lutego 11, 2011, 15:36:51 » |
|
Czytałam jakis czas temu, ale jakos za bardzo mi w pamieci ona nie utkwila...hmmm chyba czas sobie ja przypomniec
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Esgaroth
|
|
« Odpowiedz #18 : Lutego 11, 2011, 23:13:28 » |
|
Bardzo dobra, jedna z moich ulubionych Kinga. Szybko przeczytana, czysty geniusz. Bardzo przywiązałem się do bohaterów.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
PKPL
Miejsce pobytu: Warszawa
|
|
« Odpowiedz #19 : Lutego 18, 2011, 00:42:36 » |
|
Chyba mam jakiś oryginalny gust (albo czytałem książkę w złym czasie), bo moja opinia stoi w przeciwieństwie do Waszych Widzę tu same zachwyty, tymczasem ja ledwo dotarłem do końca. Początek był bardzo ciekawy, ale po zdecydowanie zbyt szybkim zakończeniu tematu o mordercy, męczyłem się by dotrwać do finału. Ledwo przebrnąłem, będąc dodatkowo zniechęcony zakończeniem. Miałem wrażenie, że autorowi skończyły się pomysły, więc poszedł na łatwiznę. W dodatku nie wyjaśniono czym była tytułowa martwa strefa (albo ja tego nie złapałem...). Wrażenia zdecydowanie negatywne. Ale kiedyś zrobię drugie podejście...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|