Rok wydania: 2015


"Pobudka, geniuszu" - tymi niepokojącymi słowami zaczyna się opowieść o psychopatycznym czytelniku, którego literatura popycha do zbrodni.

Geniuszem jest John Rothstein, autor porównywany z Salingerem, twórca słynnej postaci Jimmy’ego Golda, który jednak od kilku dekad nie wydał żadnej książki. Czytelnikiem - Morris Bellamy, wściekły nie tylko o to, że jego ulubiony autor przestał publikować nowe powieści, lecz także dlatego, że sprzedał nonkonformistyczną postać Jimmy'ego Golda dla zysków z reklam. Morris wymierza Rothsteinowi karę najdotkliwszą z możliwych. Zabija go i opróżnia jego sejf z gotówki. Kradnie też notesy zawierające co najmniej jedną niewydaną jeszcze powieść z Goldem.

Morris ukrywa swój skarb, po czym za inne przestępstwo trafia do więzienia. Kilka dekad później chłopiec o nazwisku Pete Sauberg znajduje ukryty łup Bellamy'ego. Teraz Bill Hodges, Holly Gibney i Jerome Robinson muszą ratować chłopca i jego rodzinę przed mściwym Morrisem, który po trzydziestu pięciu latach, ogarnięty jeszcze większym obłędem, wychodzi na wolność.

Mnie się bardzo podoba, wydaje się też być bardziej złożoną książką niż Mercedes. Czekam bardzo

Dla mnie niestety brzmi strasznie nijako i na chwile obecną, a oceniam tylko po tych dwóch akapitach tekstu, wydaje mi się to być znów książką, w której nie ma żadnej zagadki kryminalnej, większość fabuły została streszczona w opisie a trójka bohaterów z Mercedesa póki co wydaje się być na siłę doklejona do całej historii. I trochę się obawiam, że tym razem książka może nie zmienić mojego zdania bo jednak opis zdradza bardzo dużo.

Pan Mercedes był przeciętnym czytadłem a tu niestety zapowiada się raczej na coś jeszcze marniejszego... ale obym się mylił. Generalnie kompletnie nie trafia do mnie sens ciągnięcia losów bohaterów z Mercedesa bo ani oni nie byli jacyś super ciekawi ani sama książka nie dała zbytnio powodów do ciągnięcia ich przygód dalej.

czy dobrze kominuje ze polskie tlumaczenie to bedzie cos w stylu: Znalezione nie kradzione?...

tak, tak, wiem co to znaczy....ale polski odpowiednik jakos mi nie pasuje do Kinga, pasuje jako tytul kryminalu, ale jakos w bibligrafo Kinga (polskich tlumaczen) bedzie wygladalo jakos ta..., nie wiem, moze sie trzeba tylko z tym oswoic

prawdopodobnie, wiec tytul moze ulec zmianie

Zapowiedź istotnie szału nie robi. Mnie także "Mercedes" rozczarował, mimo, że polubiłam postać Billa (ciekawe czy w tej części będzie miał mniejszy zadek  ) - mimo sympatii do głównego bohatera, kryminał całkowicie mnie nie wciągnął. Ale myślę, że może dać szansę "kryminalnemu" Kingowi - może druga część będzie lepsza. Ja tak miałam z kryminałami J. K. Rowling - "Wołanie kukułki" mnie rozczarowało - za to "Jedwabnik" oczarował

Ja myślałem, że King zrobi sobie jakieś pare lat przerwy zanim wróci do bohaterów Pana Mercedesa   Ehh no trudno, trzeba mieć nadzieję, ze tym razem bedzie lepiej. Liczę na mocne otwarcie... czyli Holly ginie w pierwszym rozdziale  

To nie wiem czy to dobrze czy źle?  Żeby nie były zbyt podobne.