p.a.
Administrator
Miejsce pobytu: Katowice | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #40 : Marca 02, 2011, 21:28:18 » |
|
Ja się trochę boje tych 960 stron Dużo, nie znaczy zawsze dobrze. Sam temat mało kingowski, ale z drugiej strony motywy przemieszczania się w czasie są dla mnie nieustannie fascynujące Więc summa summarum mam nadzieję na kawał -oby nie zbyt duży - dobrej lektury
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
nocny
Moderator Globalny
Miejsce pobytu: Szczecin
|
|
« Odpowiedz #41 : Marca 02, 2011, 21:56:17 » |
|
Ciekawe, kiedy w Polsce, pewnie jakoś w polowie 2012 roku. I oby to Prószyński u nas wydał to, że wydaje to Prós wisi na SK.pl od dawna. książka jest już tłumaczona.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
lorddemon1991
Miejsce pobytu: Warszawa
|
|
« Odpowiedz #42 : Marca 02, 2011, 22:00:06 » |
|
O to może będzie szybciej niż się spodziewamy Oby A wiadomo kiedy zaczęła być tłumaczona?
|
|
|
Zapisane
|
"In ancient days, in an ancient world, the Sibyls sung their melodies But the song is lost, and no one hear when Sibyls speak the words of gods the world is deaf" - Therion
|
|
|
human
Miejsce pobytu: Kuropatnik / Strzelin / Wrocław
Full darks no stars!
|
|
« Odpowiedz #43 : Marca 02, 2011, 22:53:47 » |
|
aha sorry nocny, ostatnio zamulam i nie wiem o co chodzi bo rzadko tu bywam, matura mnie pochłania ;/
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ingo
Miejsce pobytu: Poznań
|
|
« Odpowiedz #44 : Marca 03, 2011, 00:00:21 » |
|
Mnie w opisie zniechęca ten 'wątek wielkiej miłości' Mam wrażenie, biorąc pod uwagę resztę, że ta fabuła mogłaby się bez tego obejść i w ten sposób powstałoby coś mniej zamulającego. No ale która wielka opowieść może obyć się bez miłości
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
burial
Miejsce pobytu: Warszawa
|
|
« Odpowiedz #45 : Marca 03, 2011, 01:32:31 » |
|
Mnie w opisie zniechęca ten 'wątek wielkiej miłości' Mam wrażenie, biorąc pod uwagę resztę, że ta fabuła mogłaby się bez tego obejść i w ten sposób powstałoby coś mniej zamulającego. No ale która wielka opowieść może obyć się bez miłości King jeszcze nie pisał o kompleksie Edypa - może koleś się zakochał we własnej matce gdzieś w '58 ? to dopiero horror... W końcu coś musi robić przez te 5 lat. Grać na giełdzie/wyścigach albo wyrywać laski
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
nocny
Moderator Globalny
Miejsce pobytu: Szczecin
|
|
« Odpowiedz #46 : Marca 03, 2011, 01:35:59 » |
|
Marsha DeFilippo napisała, że 11/22/63 jest w jej TOP 5 książek Kinga
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
lorddemon1991
Miejsce pobytu: Warszawa
|
|
« Odpowiedz #47 : Marca 03, 2011, 01:44:19 » |
|
No to ostro się zapowiada, tym bardziej czekam na tę książkę
|
|
« Ostatnia zmiana: Marca 03, 2011, 02:05:29 wysłane przez nocny »
|
Zapisane
|
"In ancient days, in an ancient world, the Sibyls sung their melodies But the song is lost, and no one hear when Sibyls speak the words of gods the world is deaf" - Therion
|
|
|
p.a.
Administrator
Miejsce pobytu: Katowice | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #48 : Marca 03, 2011, 09:16:57 » |
|
Wydaje mi się, że odbiór tej powieści w USA może być jednak nieco inny, niż chociażby w Polsce. Wiadomo, JFK to takie mocno zakorzenione w społeczności amerykańskiej wydarzenie. Nie wiem, tak jakby u nas ktoś za kilkadziesiąt lat napisał powieść ze Smoleńskiem w tle.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Ciacho
Miejsce pobytu: Bytom | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #49 : Marca 03, 2011, 23:07:15 » |
|
Ja jestem sceptycznie nastawiony i podzielam zdanie inga i p.a. ,że to się bardziej nadaje na film,a nie na książkę. To nie jest King,w ogóle mi ten pomysł nie pasuje do niego. To nie jest coś co wyszło bezpośrednio z jego głowy,tylko zostało w niej przetworzone w oparciu o historyczne wydarzenie,co nie bardzo mi się podoba. Również samo to,iż książka będzie miała 960 stron nie napawa przy tym zbytnim optymizmem. Faktem jest,że lubię gadulstwo Kinga (Bastion,Pod Kopułą), ale w niektórych przypadkach się ono nie sprawdziło i było strasznie męczące (Stukostrachy,Łowca snów) i myślę, że tak właśnie będzie z 11/22/63. Obym się mylił.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Mando
King, Star Wars i oddychanie... w tej kolejności
|
|
« Odpowiedz #50 : Marca 03, 2011, 23:23:39 » |
|
To nie jest King,w ogóle mi ten pomysł nie pasuje do niego. To nie jest coś co wyszło bezpośrednio z jego głowy,tylko zostało w niej przetworzone w oparciu o historyczne wydarzenie,co nie bardzo mi się podoba. Zmiana jednego historycznego wydarzenia tworzy alternatywną rzeczywistość. To jest King, a nie książka historyczna. Zabójstwo Kennedy'ego (czy w tym przypadku jego brak) jest tylko punktem wyjścia do prawie tysięcznostronicowej kobyły, z której tak na dobrą sprawę na tę chwilę znamy pewnie 1% fabuły To tak jakby powiedzieć "Serca Atlantydów" to nie King tylko wydarzenia przetworzone w oparciu o historię, bo w końcu jest to książka o Wietnamie i reakcjach ówczesnego społeczeństwa na tę wojnę (i w przeciwieństwie do 11/22/63 całkowicie realna) a jednocześnie jeden z najlepszych Kingów ever.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Ciacho
Miejsce pobytu: Bytom | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #51 : Marca 04, 2011, 17:56:57 » |
|
Niby pasuje opis do "Serc",ale też nie w pełni,przede wszystkim dlatego,że ich akcja nie dzieje się bezpośrednio w Wietnamie (bodajże jeden rozdział był o tym) tylko w Ameryce i King zarysował tam właśnie reakcję społeczeństwa,cały ten klimat,ale on tam nic nie zmieniał,nie mieszał w historii. A w przypadku 11/22/63 przecież będzie naginał wydarzenie historyczne,a nie pisał o reakcji społeczeństwa bezpośrednio po zamachu. Będzie tworzył alternatywną wizję wydarzeń sprzed kilkudziesięciu lat i to w oparciu o wydarzenie,które moim zdaniem nie nadaje się na taką historię. Poza tym,sam przyznałeś,że Tobie również się to nie widzi,więc nie bardzo rozumiem Twojej reakcji. Fakt ,książka może ostatecznie okazać się zajebista,ale na ten moment ja jej nie mam przed sobą,tylko jest mi znany króciutki opis, który u mnie nie wywołują pozytywnych emocji.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Mando
King, Star Wars i oddychanie... w tej kolejności
|
|
« Odpowiedz #52 : Marca 04, 2011, 19:58:43 » |
|
Nie pod Poza tym,sam przyznałeś,że Tobie również się to nie widzi,więc nie bardzo rozumiem Twojej reakcji. Nie podoba mi się nowy opis, ale sam motyw zmiany przeszłości i spieprzenia teraźniejszości zwykle bardzo lubię A mój post był tylko odpowiedzią na wypowiedź, że nie jest to kingowe, bo nie wyszło bezpośrednio z jego głowy.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
lorddemon1991
Miejsce pobytu: Warszawa
|
|
« Odpowiedz #53 : Marca 04, 2011, 20:21:55 » |
|
Niby pasuje opis do "Serc",ale też nie w pełni,przede wszystkim dlatego,że ich akcja nie dzieje się bezpośrednio w Wietnamie (bodajże jeden rozdział był o tym) tylko w Ameryce i King zarysował tam właśnie reakcję społeczeństwa,cały ten klimat,ale on tam nic nie zmieniał,nie mieszał w historii. A w przypadku 11/22/63 przecież będzie naginał wydarzenie historyczne,a nie pisał o reakcji społeczeństwa bezpośrednio po zamachu. Będzie tworzył alternatywną wizję wydarzeń sprzed kilkudziesięciu lat i to w oparciu o wydarzenie,które moim zdaniem nie nadaje się na taką historię. Poza tym,sam przyznałeś,że Tobie również się to nie widzi,więc nie bardzo rozumiem Twojej reakcji. Fakt ,książka może ostatecznie okazać się zajebista,ale na ten moment ja jej nie mam przed sobą,tylko jest mi znany króciutki opis, który u mnie nie wywołują pozytywnych emocji. Chyba będzie próbował, bo nie wiadomo i nie wiemy czy mu (bohaterowi) się uda ta akcja.
|
|
|
Zapisane
|
"In ancient days, in an ancient world, the Sibyls sung their melodies But the song is lost, and no one hear when Sibyls speak the words of gods the world is deaf" - Therion
|
|
|
Ciacho
Miejsce pobytu: Bytom | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #54 : Marca 04, 2011, 22:04:01 » |
|
A mój post był tylko odpowiedzią na wypowiedź, że nie jest to kingowe, bo nie wyszło bezpośrednio z jego głowy. Błędnie interpretujesz moją wypowiedź,bo ja nie napisałem, że "To nie jest Kingowe" tylko "To nie jest King",a to jest różnica. Według Ciebie uważam, że to nie jest jego pomysł,a mi nie o to chodzi,tylko o to,że nie pasuje mi do niego taka koncepcja. Swoją drogą,jakoś w przeciągu najbliższych 10 lat powinny zostać wydane akta ze sprawy JFK do wiadomości publicznej o ile się nie mylę? Kiedy to ma być dokładnie? Orientuje się ktoś?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
NoBoDy_FuN
Miejsce pobytu: Tu, tam, sram, owam.
Tam gdzieś jest mój kwiat..
|
|
« Odpowiedz #55 : Marca 04, 2011, 23:02:05 » |
|
Fajny koncept, co by było gdyby... Nader często się słyszy opinie, że gdyby JFK nie zginął to historia nawet i całego świata mogła by się potoczyć inaczej, ale nikt nie wie czy lepiej. Nie ma też pomysłu dowolnego przemieszczania się w czasie, a ograniczonego.
Ja jestem zdecydowanie na tak. Za objętością przemawia fakt, że akcja będzie się działa w 2 czasach - przed zmianą historii i po, więc jest co opisywać. No i bohater ma sporo czasu, a lokacja to nie jest małe miasteczko.
Tylko żeby zakończenie było jako takie, a nie w stylu... pojawia się spodek, porywa JFK i odlatuje, a główny bohater przeprasza że się bawił czasem, a teraz drogie dzieci pocałujcie Misia w.... i pamiętajcie nim przeniesiecie się w czasie skonsultujcie się z lekarzem lub farmaceutą, gdyż każda zmiana historii może zagrażać waszemu zdrowiu lub życiu.
Jak nie skopie zakończenia, to będzie fajna powieść.
|
|
|
Zapisane
|
Człowiek sądzi, że ujrzał już dno studni ludzkiej głupoty, ale spotyka kogoś dzięki komu dowiaduje się że ta studnia jednak nie ma dna
|
|
|
Mando
King, Star Wars i oddychanie... w tej kolejności
|
|
« Odpowiedz #56 : Marca 05, 2011, 00:27:54 » |
|
Błędnie interpretujesz moją wypowiedź,bo ja nie napisałem, że "To nie jest Kingowe" tylko "To nie jest King",a to jest różnica. Według Ciebie uważam, że to nie jest jego pomysł,a mi nie o to chodzi,tylko o to,że nie pasuje mi do niego taka koncepcja. Nie to ty błędnie interpretujesz moje słowa Ja ciebie doskonale rozumiem i odpowiedziałem na twój post. Tyle.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Master
| SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #57 : Marca 05, 2011, 10:25:58 » |
|
Ja jestem zdecydowanie na tak. Za objętością przemawia fakt, że akcja będzie się działa w 2 czasach - przed zmianą historii i po, więc jest co opisywać. No i bohater ma sporo czasu, a lokacja to nie jest małe miasteczko.
Tylko żeby zakończenie było jako takie, a nie w stylu... pojawia się spodek, porywa JFK i odlatuje, a główny bohater przeprasza że się bawił czasem, a teraz drogie dzieci pocałujcie Misia w.... i pamiętajcie nim przeniesiecie się w czasie skonsultujcie się z lekarzem lub farmaceutą, gdyż każda zmiana historii może zagrażać waszemu zdrowiu lub życiu.
Jak nie skopie zakończenia, to będzie fajna powieść.
Ostrożnie do tego podchodzę. Gdy miało wyjść Pod kopułą też były ohy i ahy, a na koniec rozczarowanie. Ilość stron też jak dla mnie nie oznacza super powieści. Pomysł... eh, nie wiem. Amerykanów może to rajcować- ich historia, po mnie to spływa. No i kwestia zakończenia... Pisaliśmy o tym wielokrotnie w różnych tematach, że w tym King jest najsłabszy: Pod kopułą, To, Bastion... Osobiście nie napalam się na nową powieść. Ani trochę.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Ciacho
Miejsce pobytu: Bytom | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #58 : Marca 05, 2011, 10:43:59 » |
|
Najważniejsze jest to,że człowiek pisze i nie widać końca jego kariery i naszych emocji z tym związanych. Co by nie było i tak jak zostanie kilka dni do premiery to znowu się zacznie robić gorąco i poleci post za postem.Za niedługo minie rok od premiery "Pod kopułą" pamiętam jak dziś jakie było poruszenie na GWKC,bo to za parę dni premiera,a okładka jeszcze nie znana, bo moderatorzy,bardzo słusznie zresztą,odsłaniali karta po karcie i nakręcali. Także zobaczymy co będzie. A przedtem jeszcze "Czarna bezgwiezdna noc".
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
NoBoDy_FuN
Miejsce pobytu: Tu, tam, sram, owam.
Tam gdzieś jest mój kwiat..
|
|
« Odpowiedz #59 : Marca 06, 2011, 02:52:20 » |
|
Gdy miało wyjść Pod kopułą też były ohy i ahy, a na koniec rozczarowanie. Ilość stron też jak dla mnie nie oznacza super powieści. Pomysł... eh, nie wiem. Amerykanów może to rajcować- ich historia, po mnie to spływa. No i kwestia zakończenia... Sam należę do tej grupy, która liczyła i zakładała, że Pod Kopułą jest świetne, ale myślę że tym razem nie będzie moralizatorstwa i zakończenia na poziomie Smerfów. Sam pomysł jest dla mnie rewelacyjny, a historię ameryki traktuję jako zwykłe tło. King celowo wybrał postać, której śmierć, wpłynęła na losy całego świata, żeby stawka gry była wyższa. Hmm... powiedzmy że facet uważa, że jak by żył JFK to by było wszystko lepiej, więc jak nadarza się okazja, zapobiega jego śmierci, ale okazuje się, że USA wypowiada wojnę ZSRR i wybijają się nawzajem atomówkami. Wraca do swoich czasów, widzi jaki zrobił bałagan, bo w konsekwencji jego czynów zginęła połowa ludzkości i cofa się ponownie, żeby przeszkodzić samemu sobie. Znów są czasy przed zamachem na JFK i czas na przygotowanie się do naprawy własnego błędu. Na dokładkę kiedy wrócił do zrujnowanego świata, nim ponownie się cofnął w czasie przyjął jakąś dawkę promieniowania i zostało mu 5 lat życia, więc nastepny raz się nie przeniesie i drugiej szansy na naprawę błędu nie ma. Przecież niewiele w tym wszystkim historii USA, a koncepcja podobna jak w opisie. Musi być opis kolesia nim się cofa w czasie, potem opis tego co zrobił po cofnięciu się. Następnie opis tego co zastał kiedy wrócił do swoich czasów i znowu cofnięcie się. Nie widzę żeby to się dało nawet zwięźle opisać w 300 czy 400 stronach, jeszcze King lubi analizę muchy na ścianie na dwie strony... awykonalne. Poza tym nie opisuje miesiąca z życia małego miasta zamkniętego pod kopułą, tylko losy kolesia i osób z nim związanych tak w teraźniejszości jak w przeszłości do której się przenosi, więc jest o czym pisać. Byle by w zakończeniu nie udało się bohaterowi naprawić błędu, nie było epilogu w którym wszyscy żyją długo i szczęśliwie, a powieść będzie świetna.
|
|
|
Zapisane
|
Człowiek sądzi, że ujrzał już dno studni ludzkiej głupoty, ale spotyka kogoś dzięki komu dowiaduje się że ta studnia jednak nie ma dna
|
|
|
|