Strony: 1 ... 11 12 [13] 14 15 ... 19   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Howard Phillips Lovecraft  (Przeczytany 101545 razy)
Sharin

*

Miejsce pobytu:
Wrocław




WWW
« Odpowiedz #240 : Grudnia 27, 2014, 14:20:54 »



Hej, czy wiadomo co się dzieje ze stroną autora PL?
Od dwóch dni mam problem z wejściem - pojawia się info, że obciążenie serwera. Ja tylko tam mam?
Zapisane

"Dla każdej zdrowej na umyśle osoby jest granica, poza którą zaprzeczanie sobie musi ustać"

[Mary E. Wilkins Freeman]

próżnia doskonała
Pegaz

*

Miejsce pobytu:
Jarosław

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #241 : Grudnia 27, 2014, 14:28:36 »



Hej, czy wiadomo co się dzieje ze stroną autora PL?
Od dwóch dni mam problem z wejściem - pojawia się info, że obciążenie serwera. Ja tylko tam mam?

Chodzi Ci o H. P. Lovecraft ? Polski serwis? To się im zdarza często, niestety.... Fatum jakieś, przekleństwo.
Zapisane

Szczęście dla wszystkich za darmo! I niech nikt nie odejdzie skrzywdzony!
Cichy
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Legionowo



WWW
« Odpowiedz #242 : Grudnia 27, 2014, 15:12:07 »

Ponad 1100 stron jak na biografie pisarza? Nie za dużo?

Z reguły nie czytam książkowych biografii, więc ciężko mi się odnieść do innych pozycji, nie wiem, na ile szczegółowe są  i jak bardzo nudzą czytelnika, ale biografia Joshiego jest bardzo szczegółową kroniką bogatego życia intelektualnego. Lovecraft może nie prowadził widowiskowych batalii wojskowych, nie był opojem, narkomanem, birbantem, nie prowadził efektownego życia towarzyskiego, ale mimo wszystko życie towarzyskie miał, i to takie, z którego wielu nie zdawało sobie sprawy. Poza tym codziennie snuł myśli, z których wiele przelewał na papier i po prostu warto je przytaczać. Oczywiście zazwyczaj nie jest to sucha kronika wypadków, Joshi stara się wpisywać wszystko w szerszy kontekst. Pewnie nie obędzie się bez nudnych momentów, ale co poradzić. Biografię widziałem ostatnio w Dedalusie, więc można się przekonać jak jest naprawdę za połowę ceny ;).

Co do strony hplovecraft.pl - niestety spamerzy z Rosji regularnie zalewają spamowym transferem nasz miesięczny przesył, który kończy się zwykle 20. dnia miesiąca. Jedyne, co jest w stanie zaproponować host, to zwiększenie przesyłu za pieniądze. Wolne żarty. Obecnie pracujemy nad zmianą hostingu i layoutu strony. Postaramy się ruszyć w styczniu, choć czasu mało.
Zapisane
maszynistaGrot

*




« Odpowiedz #243 : Stycznia 02, 2015, 08:53:27 »

Cichy,

Wiem, że to truizm, ale trzeba uczciwie przyznać, że sporo wiesz o Lovecrafcie. 

Tłumaczysz jego teksty, nie tylko beletrystykę, ale także np. korespondencje(Koszmary i fantazje). Pewnie "kokosów" na tym nie zarabiasz a może wręcz dokładasz do interesu.

Dobrze, że są ludzie, którzy zgłębiają wiedze o tym pisarzu. Chociaż HPL nie należy do najbardziej rozpoznawanych pisarzy to pewnie jest więcej osób, nawet w Polsce, którzy są podobnymi pasjonatami Cienia z Providence . Jednak Twoja działalność tym się wyróżnia iż jest uniwersalna, nie zachowujesz informacji na tamat Lovecrafta wyłącznie dla siebie,ale chociażby przez stronę o Lovecrafcie przyczyniasz się do popularyzacji wiedzy o nim w naszymi kraju. Sam czasami na nią zaglądałem i rzeczywiście wiele ciekawostek,info się dzięki temu dowiedziałem.

Wydaje się, że obecnie ktokolwiek pisze jakiś poważniejszy tekst o HPLu w Polsce, wręcz powinien z "urzędu" zajrzeć na hplovecraft.pl - jeśli oczywiście strona będzie dalej działać.

Co do biografii Joshiego to ze względu na olbrzymią ilość stron tak się zastanawiałem czy spora część tej księgi to nie wprost "zerżnięta" publicystyczna korespondencja amerykańskiego pisarza z Providence. Choć nawet jakby to pewnie S.T. Joshi dość ciekawą otoczką to wszystko scalił.

Wracając do Twojej działalności. Dość sporo już mamy beletrystyki Lovecrafta na rynku. Tak się zastanawiam czy nie lepszym wyjściem od kolejnej edycji jego opowiadań byłoby wydanie jakiś utworów pisarzy którzy byli przez Lovecrafta podziwiani? Może jakaś powieść Blackwooda czy Machena? Sądząc po świetnych opowiadaniach sam jestem ciekaw jak ci pisarze prezentowaliby się w dłuższej formie literackiej.
Zapisane

Nie widział nic, nie słyszał nic - upajał się tylko pędem...

Stefan Grabiński, Maszynista Grot
Cichy
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Legionowo



WWW
« Odpowiedz #244 : Stycznia 02, 2015, 10:29:43 »

Dziękuję za słowa uznania! Staram się jak mogę, a inaczej nie mogę ;)

jeśli oczywiście strona będzie dalej działać

Będzie, już stoi na innym serwerze. Obecnie zajmujemy się zmianą wyglądu. Może to jeszcze potrwać, ale strona wróci.

zastanawiałem czy spora część tej księgi to nie wprost "zerżnięta" publicystyczna korespondencja amerykańskiego pisarza z Providence

Cytatów jest dużo, ale poza nimi biografia to w większości słowa Joshiego dokonujące syntezy ogromu korespondencji i publicystyki HPL-a w jeden spójny obraz życia, z dodatkiem kontekstów społecznych, politycznych, naukowych itd.

wydanie jakiś utworów pisarzy którzy byli przez Lovecrafta podziwiani

Ha. Dawno do tego by doszło... Gdyby się opłacało. Na razie prawa do sporej części utworów tych pisarzy są w posiadaniu spadkobierców, a ponoć dziedzice Blackwooda czy Machena życzą sobie sporo za możliwość legalnego ich druku.
Zapisane
Cha0s

*




« Odpowiedz #245 : Stycznia 22, 2015, 19:04:06 »

Co prawda nie o literaturze teraz, ale temat o Lovecrafcie nie może się bez tej wiadomości obyć.



 "After the steam launches of both Darkness Within games, we have started to work on a new project, a survival horror/exploration/adventure game that again focuses on the works of H.P.Lovecraft. But this time the center will be at his novella "At the Mountains of Madness".

For now there are not much to share with you for we are at the early development phase but you may visit the project's web site here: http://www.mountainsofmadnessgame.com So this is kind of a hyping/announcement for the fans of true Lovecraft horror.

Game will recount the aftermath of the first expedition. Another expedition crew ventures forth towards antarctic continent where they try to uncover the clandestine history of mankind and find odious hints which will change the shape of our understanding of the universal laws of nature, geography, botany and evolution of species."
Zapisane
maszynistaGrot

*




« Odpowiedz #246 : Lutego 25, 2015, 08:52:30 »

Natknąłem się na coś takiego:





Autor: Mikołaj Kołyszko
Tytuł: Groza jest święta
Gatunek: Rozprawa naukowa
Rok publikacji: 2014
Stron: 133

Praca religioznawcza. Książka opisuje i analizuje mitologię literacką Howarda Phillipsa Lovecrafta, rekonstruując ją od podstaw. Jest to jedyna taka pozycja w Polsce (o ile nie na świecie), która przedstawia Mity Cthulhu w ich oryginalnej formie, nie zaś budowanej na przekłamaniach Augusta Derletha i jemu mu podobnych kontynuatorów. Porusza także w szczegółowy, choć kontrowersyjny, sposób podobieństwo opowieści grozy z opowieściami sakralnymi.

Może kogoś zainteresuje. ;) Za darmo do pobrania na:

http://masz-wybor.com.pl/ksiegarnia/


Może to kogoś od Nas?  :rad2:

Przyznam, że początkowo dość sceptycznie podchodziłem do tej pracy lecz teraz po skończeniu lektury jestem jak najbardziej zbudowany tym co przeczytałem. Żałuje że nie wydrukowałem sobie tego ( czytałem w wersji elektronicznej ) , mógłbym się więcej odnieść do meritum robiąc na bieżąco notatki. Aż dziwne że jeszcze na hplovecraft.pl nie ukazała się choćby wzmianki o tej rozprawie naukowej Kołyszki. Autor w swojej pracy stara się odpowiedzieć na kontrowersyjnie postawione pytanie - Dlaczego groza jest święta? Oczywiście biorąc za przykład horrory,twórczość Lovecrafta (choć nie tylko). W efekcie dochodzi do wniosku że utwory grozy podobnie jak religia wzbudzają uczucia numinotyczne. W tym miejscu pora na wyjaśnienie tego pojęcia, zaczerpnę definicje z wikipedii bo wydaje mi się najbardziej zwięzła :

Cytuj
Numinosum i uczucie numinotyczne

        To coś niepoznawalnego, ?siła, która oddziaływa na człowieka, napawa go przerażeniem i lekiem, a równocześnie pociąga go i zniewala? jak pisze Józef Keller.
więcej:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Rudolf_Otto#Numinosum_i_uczucie_numinotyczne

Teraz pora na zacytowanie jednego z najważniejszych fragmentu z obszernej pracy Macieja Kołyszki ,,Groza jest święta'' -

Cytuj
deprecjacja przeżywanego podmiotu wobec siebie, mysterium
tremendum, fascinans, poczucie niesamowitość, augustum oraz irracjonalność rozumiano jako
kategoria wykraczająca poza zdolność pojmowania.
Przy dokładniejszym przyjrzeniu się
popularnym dziełom grozy (jak opowiadanie Wierzby Algernona Blackwooda, filmy The Ring, Coś,
Dziecko Rosemary, beletrystyczna twórczość Lovecrafta etc.) okazuje się, że prawie każde z nich
zawiera wszystkie z wymienionych elementów. Można z tego wysunąć wniosek, że opowieści
grozy wzbudzają uczucia numinotyczne.
 

Oczywiście całość tekstu jest obszerniejsza, zawiera streszczenie, analize najważniejszych utworów Lovecrafta. Jest to naprawdę monumentalna praca, szacunek dla autora, aż dziw że zdecydował się ją za darmo udostępnić.

Podobno ma wyjść za jakiś czas kontynuacja Zgrozy w Dunwich. Myślę że jakieś fragmenty czy streszczenie rozprawy nukowej ,,Groza jest święta" mogłyby się znaleźć w niej jako podsumowanie, ale to kwestia wydawcy, może mają inny tekst już napisany.

Zapisane

Nie widział nic, nie słyszał nic - upajał się tylko pędem...

Stefan Grabiński, Maszynista Grot
Cichy
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Legionowo



WWW
« Odpowiedz #247 : Lutego 25, 2015, 10:22:10 »

Aż dziwne że jeszcze na hplovecraft.pl nie ukazała się choćby wzmianki o tej rozprawie naukowej Kołyszki

Pisaliśmy o tym ;)
GROZA JEST ŚWIĘTA

Może chciałbyś napisać obszerniejszą recenzję na stronę?
Zapisane
Master

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #248 : Lutego 25, 2015, 18:07:27 »

Podobno ma wyjść za jakiś czas kontynuacja Zgrozy w Dunwich.

To by było super! Oczywiście, w takiej formie, jak sama Zgroza... Czyli solidna cegiełka w twardej oprawie ;)

Zapisane
maszynistaGrot

*




« Odpowiedz #249 : Lutego 26, 2015, 08:59:29 »

Cichy,

Rzeczywiście była recenzja. I to kilka miesięcy temu.  W takim razie zwracam honor. Moja wina, zwyczajnie przeoczyłem...

Chcieć to owszem, z chęcią bym napisał jakąś recenzje ,, Groza jest święta "  niestety teraz muszę pisać prace magisterską a i sesja poprawkowa V roku na uczelni jest do nadrobienia, nie wspominając o zaległościach z IV roku.

Z drugiej strony jak czytam te obszerne analizy pana Kołyszki, także te w komentarzu do artykułu na hplovecraft.pl to szacunek dla niego, widać że jest solidnie zakorzeniony w temacie.

   
Zapisane

Nie widział nic, nie słyszał nic - upajał się tylko pędem...

Stefan Grabiński, Maszynista Grot
maszynistaGrot

*




« Odpowiedz #250 : Marca 27, 2015, 14:11:02 »

Jednak się sprężyłem i recenzja powstała pod nadzorem Cichego.   Dzięki Mateusz ;)

Zainteresowanych zapraszam na hplovecraft.pl

http://www.hplovecraft.pl/2015/03/27/groza-jest-swieta-recenzja/
Zapisane

Nie widział nic, nie słyszał nic - upajał się tylko pędem...

Stefan Grabiński, Maszynista Grot
maszynistaGrot

*




« Odpowiedz #251 : Maja 24, 2015, 13:08:12 »

Fearful Symmetries - 19 Deeper Darkness: Fear of the Dionysian Ultimate in H.P. Lovecraft

Przez przypadek natknąłem się na takie coś...



Wydawnictwo: Uniwersytet Śląski

Tom zbiorowy <i>Fearful Symmetries</i> (?Straszliwe symetrie? ? w aluzji do zwrotu, jaki pojawia się w jednym z wierszy Williama Blake?a) jest pokłosiem przedsięwzięcia naukowego o nazwie ?Civilization and Fear? (?Cywilizacja i lęk?), którego zwieńczeniem była międzynarodowa konferencja interdyscyplinarna zorganizowana w roku 2010 przez Instytut Kultur i Literatur Anglojęzycznych. Celem konferencji było prześledzenie przejawów niepokojów i lęków, jakie budzi cywilizacja, a które znajdują swój przejaw w rożnych zjawiskach należących do szeroko pojmowanej kultury. W <i>Fearful Symmetries</i> pole zawężone zostało przede wszystkim do obszaru tekstu. Nie chodzi tu zatem o lęk w sensie abstrakcyjnym ? zamieszczone w tomie eseje skupione są na przejawach niepokojów i lęków wyrażonych w formie dyskursywnej, a zatem w określonym historycznie i kulturowo kontekście. Poszczególne artykuły nie przynoszą odpowiedzi na pytanie: ?Jaka jest natura lęku?? Dają jednakże wgląd w mechanizmy, dzięki którym obawy i lęki, szczególnie te związane z postępem cywilizacyjnym, znajdują wyraz w słowie i przez to zostają odziane w taką lub inną formę dyskursu. Chociaż bowiem lęk jest przeżyciem z natury osobistym a nawet intymnym, a przez to ? zdawać by się mogło ? niekomunikowalnym, to jednak funkcjonuje on również w wymiarze dyskursywnym, żywi się językiem i znajduje swoje naturalne środowisko w kulturze. Publikacja nie jest jednolita pod względem metodologicznym, nie narzuca też jednego i wyłącznego punktu widzenia; za wyjątkiem naszkicowanego wyżej pola tematycznego poszczególne artykuły nie pozwalają się sprowadzić do wspólnego mianownika. Jako całość książka unaocznia zatem, jak zróżnicowane są dyskursywne przejawy lęku i jak różnorodne potrafią być konteksty owych przejawów. Taka otwartość metodologiczna i światopoglądowa pozwala zdaniem redaktorów tomu żywić nadzieję na opanowanie wielu niepokojów dręczących współczesną kulturę (np. lęku przed wszelkiego rodzaju totalitaryzmami, także w sferze intelektualnej), a w konsekwencji na ?ucywilizowanie? strachu jako nierozerwalnie z nią związanego zjawiska.

Niestety z angielskiego orłem nie jestem więc nie podejmuje się lektury ale nie wątpię że znajdą się tu osoby zainteresowane. A może już ktoś czytał?

http://ksiegarniaakcent.osdw.pl/artykul/Fearful-Symmetries-19-Deeper-Darkness-Fear-of-the-Dionysian-Ultimate-in-H-P-Lovecraft,DF42F52AEB
Zapisane

Nie widział nic, nie słyszał nic - upajał się tylko pędem...

Stefan Grabiński, Maszynista Grot
Volkodav

*



« Odpowiedz #252 : Lipca 01, 2015, 13:11:52 »

Jeden z moich ulubionych pisarzy, potrafił tworzyć aurę grozy jak nikt inny. Zaczęło się od gry, która całkiem nieźle mnie przestraszyła nawet wtedy kiedy zrobił się z tego shooter, a potem zacząłem czytać opowiadania, które już w ogóle mnie wciągnęły w dziwny i mroczny świat. Do dzisiaj pamiętam opuszczony kościół z ducha ciemności czy te atmosferę zagrożenia z szepczącego w ciemności. Ostatnio zabrałem też się za grzyby z Yuggoth trochę zbyt prozatroskie, ale strasznie klimatyczne.
Zapisane
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #253 : Lipca 17, 2015, 10:16:20 »

Taka oto ciekawostka graficzna. ;)

 


Myślę, że fani byliby wniebowzięci mając coś takiego w barku. :D
Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
maszynistaGrot

*




« Odpowiedz #254 : Lipca 27, 2015, 13:47:54 »

Powstał obszerny artykuł o Lovecrafcie. Skoro jednak uznano iż jest zbyt słaby, niedopracowany więc raczej nie zostanie opublikowany w serwisie hplovecraft.pl. Wcześniej jednak Jerry wyraził chęć przeczytania fragmentu dotyczącego samotności HPL-a. Myślę, że jest to ważny wątek, gdyż cały czas owe określenie jest używane w stosunku do pisarza, niekoniecznie w pełni uzasadnione. Wobec powyższego zamieszcze tu ten rozdział.


Cytuj
V.   ?Samotnik? czy ?Dżentelmen??
 
Do Lovecrafta przylgnęła łatka ?Samotnika z Providence? , która niestety po dziś dzień pokutuje. Nie jest to określenie całkowicie bezzasadne, ale stanowi duże uproszczenie. Jego zasadność zależy od tego, jaki okres życia Lovecrafta weźmiemy pod uwagę. Na pewno dzieciństwo HPL miał samotne. Jak wspominał w listach, w wieku pięciu lat nie miał przyjaciół, był nielubiany przez rówieśników, gdyż wolał inne zabawy według obmyślonego zawczasu, logicznego planu, a dokazywania i wrzaski innych dzieci wprawiały go w zakłopotanie więc wolał towarzystwo dorosłych (s. 85).
Zupełnym samotnikiem jak pisze Joshi HPL był w latach 1908-1913 (s. 249). Na pewno przyczyniło się do tego głębokie załamanie nerwowe, jakiego doznał latem 1908r. Miewał bóle głowy, bezsenność, oraz ogólne osłabienie nerwowe. W efekcie stan zdrowia nie pozwalał na kontynuacje nauki (s. 146). Zdaniem biografa duży wpływ na załamanie nerwowe Lovecrafta miały jego problemy w opanowaniu matematyki (s. 148-149). Joshi zakłada, że ?porażka Lovecrafta w opanowaniu algebry sprawiła, że stopniowo zaczął pojmować, iż nigdy nie będzie w stanie podjąć profesjonalnej pracy zarówno w dziedzinie chemii, jak i astronomii ? a tym samym jego marzenia i wizje przyszłości legły w gruzach. Świadomość tego, jeśli rzeczywiście się pojawiła, z pewnością była druzgocąca? (s. 148). Joshi zastanawiał się także, czy frustracja seksualna spowodowana obniżeniem popędu płciowego po 19 roku życia nie miała wpływu na załamanie psychiczne pisarza, choć jak już, to miałoby raczej marginalne znaczenie, gdyż HPL nie wydawał się osobą, dla której aktywność seksualna byłaby priorytetem (s. 149). Na pogrążanie się Lovecrafta w samotności pewnie przyczynił się także zawód i rozczarowanie związane z nieporadnością w życiu zawodowym i osobistym. Znajomi HPL-a ze szkoły średniej żenili się, znajdowali pracę, podejmowali odpowiedzialne decyzje w dorosłym życiu, podczas gdy on w tych kwestiach pozostawał w tyle (s. 157). Również wspomniany wcześniej negatywny wpływ matki z pewnością nie sprzyjał integracji młodego Lovecrafta z otoczeniem.
   
Teraz druga strona medalu. Choć Lovecraft był w pewnym okresie ?zupełnym samotnikiem? to jednak w drugim członie zacytowanej opinii biograf stwierdza, że dziennikarstwo amatorskie spowodowało stopniową integrację HPL-a ze społeczeństwem. Mimo iż wczesne dzieciństwo miał samotne, później nawiązywał koleżeństwa, czego przykładem jest choćby fakt iż w trakcie zabaw należał do ?gangu chłopców? , którego był przywódcą. Jak stwierdza Joshi ? mimo iż Lovecraft niełatwo nawiązywał przyjaźnie to jednak były one trwałe i pełne oddania (str. 108). Warto tu przytoczyć opinie jednego ze znajomych HPL-a, pisarza science fiction Fritza Leibera: ?Zdarzało się, że o Lovecrafcie mówiono jako o samotnym człowieku. On sam uczynił me życie o wiele mniej samotnym, nie tylko na to krótkie pół roku naszej korespondencji, lecz również na kolejne dwadzieścia lat? (s. 1046).
Owszem, znajomości Lovecrafta miały w dużym stopniu charakter korespondencyjny ? w całym życiu napisał kilkadziesiąt tysięcy listów (s. 8) i miał około setki korespondentów. Jednak to nie powód aby nazywać go samotnikiem. Listy to też forma kontaktu z ludźmi, tyle że pośrednia. Wreszcie jak pisze Joshi o 1925 roku: ?(?) w ciągu całego tego roku nie znalazłby się chyba dzień w którym Lovecraft nie spotkałby się z którymś z przyjaciół ? czy to w swoim mieszkaniu czy rozmaitych kafeteriach (?). To tyle jeśli mowa o Lovecrafcie jako ?ekscentrycznym samotniku??! (s. 608).

Jak zatem powinniśmy pisać o Lovecrafcie, jeśli ?Samotnik?  nie wydaje się trafnym określeniem? Na tylnej okładce biografii jest termin ?Dżentelmen z Providence?. Jednak ten zwrot również do końca mnie nie przekonuje. Jeśli pisać o HPl-u jako człowieku honorowym ,kimś kulturalnym, oczytanym ? to wszystko jak najbardziej pasuje do dżentelmena.                                                                                Z drugiej strony nie da się ukryć, że Lovecraft miał dość ekscentryczne nawyki, a przede wszystkim prezentował przez całe życie prymitywne, rasistowskie przekonania (o czym później) co pozostało niezmazaną plamą na honorze pisarza.
Ja osobiście najbardziej skłonny jestem zaakceptować określenie jakie zaproponował 30 lat temu Marek Wydmuch we wstępie do pierwszej polskiej edycji opowiadań Lovecrafta ? ?Cień z Providence?. Owszem nie jest to nazwa idealna, jednak myślę, że bardziej adekwatna zarówno od  ?Samotnika? jak i ?Dżentelmena?. Z jednej strony wskazuje, że Lovecraft żył w cieniu ? jego twórczość nie była należycie doceniona, HPL doczekał się za życia tylko jednej książki ze swoim nazwiskiem, kiepsko wydanej, w niskim nakładzie. Chodzi oczywiście o Widmo nad Innsmouth (s. 1049). Z drugiej strony ?Cień? symbolizuje mroczną stronę pisarstwa, z jakiego słynny jest Lovecraft .
Zapisane

Nie widział nic, nie słyszał nic - upajał się tylko pędem...

Stefan Grabiński, Maszynista Grot
maszynistaGrot

*




« Odpowiedz #255 : Sierpnia 24, 2015, 07:59:01 »

Ciekawy eksperyment wczoraj zastosowałem. Przeczytałem opowiadanie "Muzyka Ericha Zanna" w dwóch przekładach jednocześnie.

Wyglądało to tak, że najpierw czytałem akapit w tłumaczeniu Ryszardy Grzybowskiego, następnie Macieja Płazy ten sam,
później drugi akapit Grzybowskiej i drugi Płazy,
następnie trzeci Grzybowskiej i trzeci Płazy,
itd., aż do końca opowiadania.

Przyznam, że bardzo fajne uczucie, dzięki temu można więcej zrozumieć z tekstu. Owszem, przy dłuższych utworach pewnie byłoby to na dłuższa mete męczące, ale biorąc pod uwage, że to opowiadanie ma zaledwie 10 stron, więc większego problemu nie było. Wszystkim polecam, tym bardziej, że utwór zahacza o metafizykę, więc bardzo ważne jest każde słowo w tekście.

Rezultat? Owszem, przyznaję, że przekład aktualny Płazy jest jakby bardziej subtelny, wyrafinowany, ale nie znaczy to że starsze tłumaczenie jest jakieś fatalne. Język polski na przestrzeni ostatnich 30 lat jakoś szczególnie bardzo się nie zmienił, tak więc jak dla mnie oba przekłady Muzyki Ericha Zanna są OK.

No, ale pewnie, jak ktoś jest koneserem, znawcą językowym to może mieć inne zdanie. Polecam wszystkim ten eksperyment aby sobie samemu zdanie wyrobić. 
Zapisane

Nie widział nic, nie słyszał nic - upajał się tylko pędem...

Stefan Grabiński, Maszynista Grot
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #256 : Października 05, 2015, 13:02:33 »

Takie rzeczy:



Dzieła ?dżentelmena z Providence?, jak nazywano pisarza, stanowiły inspirację dla tak głośnych autorów horrorów jak Stephen King, Anne Rice czy Clive Barker. Doprowadzając do perfekcji swój styl, cyzelował w opowiadaniach gotycki klimat niezwykłości od tych najwcześniejszych aż po najsłynniejsze z cyklu mitów Cthulhu. Niniejszy tom zawiera najbardziej reprezentatywne powieści i opowiadania wybrane z niezwykle bogatego dorobku mistrza makabry, zarówno te wykorzystujące poetykę  sennych koszmarów, jak i opisujące równie przerażającą jawę.

"Lovecraft ukazuje zniewalające wizje koszmarnej grozy, przeklętych światów i demonów podświadomości, jakich nikt przed nim nie odważył się nawet nazwać".

John Carpenter,
reżyser Halloween, Mgły, Ucieczki z Nowego Jorku
oraz W paszczy szaleństwa



Nie wiem, co to i kiedy to. Nie widziałem nic poza tymi informacjami na stronie Zysku. Może Cichy będzie wiedział coś więcej, ale widzę, że to 4 książka Lovecrafta, która nas czeka w najbliższym czasie. :)
Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
Cichy
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Legionowo



WWW
« Odpowiedz #257 : Października 05, 2015, 19:59:26 »

Może Cichy będzie wiedział coś więcej

Tak się składa, że trochę wiem, napisałem wszystko w TYM NEWSIE. Ale z tego co widzę Zysk mnie trochę zaskoczył, bo miał wydać całe The Complete Fiction, a tymczasem nie dostaniemy nawet tych paru małych, dotąd niewydanych w Polsce ciekawostek, które się kryją w tomiszczu. Nie rozumiem w takim razie po co ta książka i próbowałem wypytać o to mojego rozmówcę z Zysku, ale on tylko powiedział, że to "decyzja z góry". Cóż, korpo.
Zapisane
Master

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #258 : Października 05, 2015, 22:39:44 »

Zapewne wydawnictwo będzie zawierało, cóż... teksty znane i "oklepane" ;) A myślałem, że poznam coś nowego...
Zapisane
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #259 : Października 06, 2015, 14:57:16 »

Tak się składa, że trochę wiem, napisałem wszystko w TYM NEWSIE.

Musiałeś go pisać równolegle ze mną albo po mnie, bo zanim tego posta napisałem u siebie zajrzałem do Ciebie i nic tam nie było na ten temat. :) Ja nie widzę sensu tego wydawać, ale widocznie HPL ma na tyle mocną i pewną pozycję, że są przekonani o pewnym zysku, bo innych pobudek nie zrozumiem.
Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
Strony: 1 ... 11 12 [13] 14 15 ... 19   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do: