Strony: 1 ... 9 10 [11] 12 13 ... 19   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Howard Phillips Lovecraft  (Przeczytany 101545 razy)
dampf

*

Miejsce pobytu:
Trójmiasto




« Odpowiedz #200 : Grudnia 10, 2013, 01:16:13 »

Od jakiegoś czasu jest już też dostępne nowe wydanie "Zgrozy w Dunwich", tym razem w twardej oprawie. Kupiłem i nie mogę przestać się zachwycać sposobem w jaki to wydano. HPL nareszcie doczekał się porządnych edycji w naszym kraju ;)
Zapisane
Tere Fere

*

Miejsce pobytu:
PLANETA BAQ




« Odpowiedz #201 : Grudnia 10, 2013, 16:07:41 »

Tak to prawda ze ksiazka jak i zawartosc to cos wspanialego  rowniez i dla mnie.Milo ze przeczytalem juz ok.160s nie moge sie wyjsc z podziwy nad tym dzielem.tak jak kiedys pisalem to moj pierwszy kontakt z panem Lovectaftem :)
Nie moge sie od niej odkleic i caly czas mysle kiedy bede mial chwile aby przebrnac przez kilka kartek i zatopic sie w tym fantastycznie wykreowanym swiecie.Z racji tego ze kiedys czytalem kilka postow aby opowiadania sobie dawkowac gdyz pozniej robia sie bardzo podobne,tak wiec tak sobie robie.Kazde opowiadanie przeplatam sobie opowiadaniami Poego.Tam jak kazdy kto czytal wie ze jezyk pisany jest jaki jest i nie ukrywam ze mam cazsem pod gorke .
Zapisane
Master

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #202 : Grudnia 14, 2013, 18:19:20 »

Dzisiaj zakupiłem "Zgrozę w Dunwich" w twardej oprawie :D
Nie mogę się nadziwić jakości wydania. Porządna cegła - to trzeba przyznać. Twarda okładka z klimatyczną ilustracją (a i ilustracje w środku są genialne). Na razie przeczytałem Dagona. Wielkie brawa dla tłumacza! Przekład jest wprost genialny! Kiedyś, kilka lat temu, miałem już styczność z Lovecraftem - zbiór opowiadań "Zew Cthulhu" - i szedł mi on strasznie topornie. Ze "Zgrozą w Dunwich" nic podobnego nie miało miejsca. Kolejne linijki i akapity (nie)dosłownie "zlizywałem" z kart książki. Absolutny geniusz. I to słownictwo, choć staroświeckie, to zrozumiałe, a opisy niesamowicie plastyczne i łatwe do wyobrażenia.
A wracając do jakości wydania, to moim skromnym zdaniem minimalnie przewyższa ono książki Dukaja z Wydawnictwa Literackiego - papier mi bardziej pasuje :)

Ehh... jestem zadowolony z wydania tych 69 zł.

P.S. Pytanie odnośnie Poego: wiadomo czy Vespar wyda "Opowieści miłosne, śmiertelne i tajemnicze" w twardej oprawie? Fajnie by się to prezentowało obok Lovecrafta...
« Ostatnia zmiana: Grudnia 14, 2013, 18:21:07 wysłane przez Master » Zapisane
dampf

*

Miejsce pobytu:
Trójmiasto




« Odpowiedz #203 : Grudnia 14, 2013, 18:32:08 »

Vesper wydał już w ten sposób ten zbiór Poego i to chyba w 2011 roku jak dobrze pamiętam.
Zapisane
Master

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #204 : Grudnia 14, 2013, 18:46:39 »

Wiem, że wydał. Tylko się zastanawiam, czy będzie w twardej okładce, bo nie widziałem, a nie widzi mi się 800 stron w miękkiej... Widziałem ten zbiór w księgarni i nie wygląda na coś solidnego.
Ale... temat o Lovecrafcie. Lekki offtop.
Zapisane
dampf

*

Miejsce pobytu:
Trójmiasto




« Odpowiedz #205 : Grudnia 14, 2013, 18:49:40 »

Ale ja miałem na myśli, że wydał go w twardej też ;)
Zapisane
Master

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #206 : Grudnia 14, 2013, 19:01:08 »

Aha. Spoko. Jak wydał, to już chyba niedostępny... Mniejsza z tym.

Kończmy offtopa ;)
Zapisane
Tere Fere

*

Miejsce pobytu:
PLANETA BAQ




« Odpowiedz #207 : Grudnia 14, 2013, 21:15:45 »

Od siebie na koniec dodam ze lepiej zakupic Peogo w trzech tomach ( polecil mi to Pawel).Ksiazki sa tak lekkie ze nie czuc wogole ich w dloni.Naprawde bardzo dobrze sie je czyta mimo ze tak jak pisalem z nezykiem mam czasem pid gorke ale z opowiadania na opowiadanie idzie mi coraz lepiej.
Zapisane
Zelo

*



« Odpowiedz #208 : Lutego 26, 2014, 18:37:34 »

Witam wsystkichJest to moj pierwszy post wiec chciem powiedziec sie przywitac :)
Mam pytanie do wszystkich ktorzy troche "glebiej" siedza w literaturze Lovecrafta.Moj pierwszy kontakt z Lovecraftem mam poprzez ksiazke "Zgroza w Dunwich" ktora wlasnie koncze i tu moje pytanie gdyz nie wiem za jaka ksiazke w nastepnej kolejnosci mam sie zabrac.W swojej kolekcja aktualnie posiadam "kopiec" i "najlepsze opowiadania cz.2" "Biografie" i "listy i eseje".Mam mentlik w glowie gdyz nie wiem czy warto sie zabierac za biografie i listy nie poznajc najpierw opowiadan? Bylbym bardzo wdzieczny na jakiekolwiek naprowadzenie mnie na odpowiednia droge.Dziekuje
Mam jeszcze pytanie czy moze ktos wie czy jest jakis cien szansy na wydanie w polskim przekladzie Necronomikonu?
Zapisane
Master

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #209 : Lutego 26, 2014, 19:29:55 »

Necronomicon jest powszechnie dostępny, np. tu:
http://allegro.pl/necronomicon-czyli-ksiega-umarlego-prawa-i3994092981.html
Możesz też zajrzeć do Centrum Taniej Książki Dedalus.

I mała uwaga: stosuj interpunkcje, popraw błędy i najlepiej poczytaj post przed wysłaniem ;)
Zapisane
Cichy
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Legionowo



WWW
« Odpowiedz #210 : Lutego 26, 2014, 20:50:58 »

W zasadzie jeśli przeczytałeś już "Zgrozę w Dunwich" to znasz (prawie) wszystko co najlepsze wyszło spod pióra Lovecrafta. Mowa o beletrystyce oczywiście. Jeśli chcesz czytać, to z wymienionych przez Ciebie książek radziłbym "Najlepsze opowiadania", potem "Kopiec". Biografia i listy to już tylko jeśli jesteś naprawdę wkręcony w Loviego. Oczywiście to świetne książki, ale w biografii jest zatrzęsienie szczegółów, a w listach często doświadczasz trochę innego oblicza HPL-a niż oblicza pisarza horrorów.

PS. Ale zdajecie sobie sprawę, że prawdziwy Necronomicon nie istnieje, a wszystkie wydane to fanfiki? :)
Zapisane
Master

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #211 : Lutego 26, 2014, 21:15:04 »

PS. Ale zdajecie sobie sprawę, że prawdziwy Necronomicon nie istnieje, a wszystkie wydane to fanfiki? :)
Ależ oczywiście  :D Z Necronomiconem to trochę, jak z Blair Witch Project (jeśli domyślasz się, co mam na myśli)  :haha:
Zapisane
Zelo

*



« Odpowiedz #212 : Lutego 28, 2014, 00:52:58 »

Dziekuje za szybka odpowiedz.Sorry za moja pisownie ale robie to telefonu i pisze strasznie szybko.Ogolnie jestem za bardzo roztargniony :) Zrobie tak jak mi piszesz Cichy.Mam jeszcze pytanie o ksiazke "Sny o terrorze i śmierci",czy jest to pozycja godna uwagi? jak i rowniez wspomniany necronomicon?
Ps. Żona zawsze mi mówi "gdy piszesz na jakimś forum,uzywaj znaków interpunkcyjnych i miej szacunek dla tych co Ci odpisuja :)
Zapisane
Cichy
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Legionowo



WWW
« Odpowiedz #213 : Lutego 28, 2014, 10:31:03 »

"Sny o terrorze..." to chyba najlepsze uzupełnienie "Zgrozy w Dunwich", przynajmniej pod względem doboru tekstów, bo tłumaczenie pozostawia wiele do życzenia... Znajdziesz tam głównie teksty krążące wokół "krainy snów", czyli alter ego Lovecrafta, które siedzi głównie w fantasy.

Necronomiconu zaś nie czytałem i chyba nie zamierzam :P
Zapisane
Master

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #214 : Lutego 28, 2014, 11:48:20 »

@Zelo

Ja kiedyś zacząłem czytać Necronomicon. Jak tę książkę opisać? Jest to zbiór zaklęć i rytuałów dotyczący bogów z mitologii Cthulhu. Dziwnie to brzmi, ale tak to wygląda. Książka sprawia wrażenie tekstu z (jakiejś) epoki, tekstu źródłowego, czyli oryginalnego tekstu powstałego "kiedyś, gdzieś". Stanowi on jakby "dowód" na to, że rzeczy opisywane przez Lovecrafta w jego opowiadaniach miały na prawdę miejsce. Choć nie jest to do końca celne porównanie, to Necronomicon przywodzi mi trochę na myśl Silmarillion (ale, jak napisałem - nie jest to porównanie do końca zgodne). Necronomicon nie posiada żadnych przypisów, tłumaczeń różnych kwestii. Taki... surowy tekst. Mnie osobiście to nie zainteresowało.

Wiem, że post trochę chaotyczny, ale na prawdę ciężko jest napisać czym jest Necronomicon. Wydaje mi się jednak, że przybliżyłem tę kwestię.

Taka ciekawostka: tłumaczem polskiego wydania był Krzysztof Azarewicz, współautor tekstów zespołu Behemoth ;)
Zapisane
maszynistaGrot

*




« Odpowiedz #215 : Maja 03, 2014, 07:32:11 »

W temacie była dyskusja o powieści "W górach szaleństwa".Przyznam że jak dla mnie średnio się widzi.Uważam że o niebo ciekawszy jest Przypadek Charlsa Dextera Warda.Być może mój sceptycyzm co do pierwszej powieści wynika z tąd iż bardzo dużo przypisów mam w swoim wydaniu a to jednak troche wytrąca z lektury.W każdym razie kiedyś musze jeszcze raz przeczytać góry szaleństwa to może lepiej mi się spodobają Cthulhu

Kilka słów jeszcze w wydawnictwie.Dziwne że akurat w zbiorze ''najlepsze opowiadania'' znalazła się ta POWIEŚĆ a zabrakło takich genialnych opowieści jak Widmo nad Innsmouth czy Szepczący w ciemności.

Tak wogóle napiszcie coś o powieści ''Czyhający w progu" związanej z Lovecraftem.Już od pewnego czasu na nią poluje ale jak na razie jest niedostępna w księgarniach.Czy może przypadkiem C&T nie planuje w przyszłości wydać tej powieści? Zauważyłem że coś ostatnio ruszyło się w sprawie "loviego" jak go tu nazywacie :D Coraz więcej pozycji związanej z tym autorem na rynku.
Zapisane

Nie widział nic, nie słyszał nic - upajał się tylko pędem...

Stefan Grabiński, Maszynista Grot
Cichy
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Legionowo



WWW
« Odpowiedz #216 : Maja 04, 2014, 11:36:39 »

Tak wogóle napiszcie coś o powieści ''Czyhający w progu" związanej z Lovecraftem

Napisał ją August Derleth na podstawie dwóch krótkich fragmentów zostawionych przez Lovecrafta. Tak więc spodziewaj się raczej gorszej klasy pastiszu, choć i tak CZYHAJĄCY... wyróżnia się klimatem na tle reszty tekstów "pisanych wspólnie" z Derlethem. Jeśli musisz czytać coś Derletha, to właśnie to, reszta opowiadań w większości jest do bólu sztampowa. I wątpię, by C&T wydało tę powieść, ale nie mówię hop. No ale trzeba by było prawa kupić, bo Derleth pojawia się jako autor - dlatego wątpię.
Zapisane
maszynistaGrot

*




« Odpowiedz #217 : Czerwca 16, 2014, 08:11:02 »


Coś, co może zaciekawić wszystkich fanów Lovecrafta w Polsce. Pierwszy wybór listów i esejów mistrza grozy, ilustrowany i w twardej oprawie. Więcej szczegółów:


Niedawno przeczytałem tę pozycje.Przyznam że te przemyślenia Lovecrafta mnie zainspirowały i pozwoliłem sobie na małą polemike z autorem.Tak dla zabawy, na papierze odniosłem się do co niektórych poglądów HPL-a i wyszło mi że mamy oboje dość różne wizje świata...Zastanawiam się jakie inni forumowicze mają zdanie na kwestie światopoglądowe,filozofie,religie,polityke.Czy wiele fanów twórczości Lovecrafta również jego filozofie popiera?
Zapisane

Nie widział nic, nie słyszał nic - upajał się tylko pędem...

Stefan Grabiński, Maszynista Grot
Master

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #218 : Sierpnia 12, 2014, 18:34:28 »

W ramach zwiększenia aktywności na forum... :)

Od paru miesięcy, z przerwami, poczytuję sobie Zgrozę w Dunwich i inne przerażające opowiadania. Dzieje się tak głównie dlatego, że jak Wam wiadomo, Lovecraft ma specyficzny i styl i jakoś nie potrafię go czytać w większych ilościach. Mam za sobą +/- połowę zbioru.
Gdy kupiłem tę książkę kilka miesięcy temu, przeczytałem pierwsze siedem opowiadań, po czym musiałem odpocząć. Do dzisiaj najwięcej zapamiętałem z opowiadań "Dagon" (świetny opis podwodnego miasta), "Muzyka Ericha Zanna" (cóż, pomysł na walkę z siłami ciemności za pomocą... muzyki - genialny i oryginalny) no i oczywiście "Zew Cthulhu" - chyba najsłynniejszy tekst Lovecrafta. Pozostałe: "Wyrzutka" i "Ustalenia dotyczące zmarłego Arthura Jermyna i jego rodu" (nie pamiętam zupełnie). Co do dwóch kolejnych - "Szczury w murach" i "Święto" - coś kojarzę i raczej te skojarzenia są pozytywne, ale pamiętam tylko pojedyncze obrazy.
Po dłuższej przerwie zrobiłem sobie kolejny maraton, który skończyłem dzisiaj. Za mną:
- "Przypadek Charlesa Dextera Warda" - bardzo dobry tekst o tajemniczym przodku, którego poczynania doprowadzają do szaleństwa następcę rodu. Tekst jest na swój sposób oryginalny, choć - mówię to z lekkim bólem - mocno przegadany, wręcz grafomański. Gdyby był krótszy, to pewnie byłby jednym z moich ulubionych.
- "Kolor z innego wszechświata" - świetny tekst, stosunkowo krótki i ciekawy. Najlepsze jest to, że początek nie nastraja do jakiegoś lepszego opowiadania, nawet bym powiedział, że wydaje się przeciętny. Dopiero potem jest coraz ciekawiej.
- "Zgroza w Dunwich" - kolejny bardzo udany tekst. Pomysł na pokręconą rodzinkę, która trzyma się na uboczu, bardzo fajny, a finał był dla mnie lekko zaskakujący.

Póki co, tyle. Na razie odkładam książkę i robię sobie przerwę.

Przy okazji muszę napisać, że nowy przekład opowiadań jest świetny. Główną zasługą jest specyficzne słownictwo, które ma nie bagatelny wpływ na klimat opowiadań. Pomimo stylu, szyku zdań, niekiedy staromodnych słów, opowiadania czyta się bardzo płynnie i bez żadnych zgrzytów.

Co do samej twórczości Lovecrafta: w pewnym sensie przypomina mi Kinga (choć powinno być na odwrót) np. ze Lśnienia czy Cmętarza zwieżąt, gdzie bardziej chyba liczy się szaleństwo bohatera niż, okropności, którymi raczy nas Autor. W ogóle u Lovecrafta takim epicentrum (czy może raczej "apogeum") utworu jest znalezienie się bohaterów na skraju szaleństwa. Szaleństwo jest o wiele straszniejsze, niż możliwość rozszarpana przez "coś". Bardzo to fajne i klimatyczne  ;)

Zapisane
maszynistaGrot

*




« Odpowiedz #219 : Sierpnia 15, 2014, 17:15:21 »

Już od dłuższego wstrzymuje się z zakupem vesperowskiej Zgrozy w Dunwich...Czytam te pozytywne opinie na temat nowego przekładu dzieł Lovecrafta,ale jakoś się nie moge przekonać.Czy rzeczywiście tłumaczenie Płazy jest takie świetne że warto kupować książke mimo iż ma się starsze wersje? Przekłady Grzybowskiej,Lipskiego czy Ledwożywa wydają się dobre.W czym dokładnie tkwi wyjątkowość tłumaczeń Płazy,w czym są one lepsze? Przecież tamte wcześniejsze nie wydają się jakieś archaiczne. Tak się zastanawiam bo na jesień czy zime planuje powrócić do twórczości HPLa i w sumie wydaje mi się że to co mam jest jak najbardziej OK,więc jeśli jakiś większych różnic nie ma to nie widze sensu kupować nowego.

Mało tego,mam jeszcze inne "zarzuty" do wydania Vespera.Przede wszystkim wszystko jest w jednej książce,co przy ilości 800 stron nie jest zbyt komfortowe w lekturze biorąc pod uwage iż moja dotychczasowa kolekcja HPLa to kilka mniejszych książek a więc wygodniej do czytania chociażby ze względów technicznych gdy czytam poza domem np.w pociągu.

Poza tym już sam tytuł zbioru nie wydaje mi się trafny - Zgroza zamiast Koszmar? Może już się przyzwyczaiłem do pierwotnej wersji,ale mimo wszystko sądze że lepiej brzmi Koszmar w Dunwich.Już o takich dziwolągach jak Nawie­dzi­ciel mroku czy Kolor z innego wszechświata nie wspominając...
Zapisane

Nie widział nic, nie słyszał nic - upajał się tylko pędem...

Stefan Grabiński, Maszynista Grot
Strony: 1 ... 9 10 [11] 12 13 ... 19   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do: