Obie
"Spirale..." stoją u mnie na półce i kojarzę, że te pierwsze czytałem, w których było kilka niezwykle przewrotnych opowiadań, ale strasznie szybko wyleciały mi z pamięci
. Może dlatego, że krótka forma literacka jest bardziej ulotna, niż obszerna, jednolita powieść??
Ach, trzeba się wziąć na powrót za te kryminalne historie Jeffa, to może i pamięć się poprawi
.